longmen76 pisze: ↑15 mar 2019, 21:44Byłem przekonany, że przed tłumaczeniem gry zawsze gra się kilka partii w tłumaczoną grę. Wygląda to, że to jednak może być prawda.
Różnie bywa. Czasem tłumaczy się grę, która jest na rynku już od jakiegoś czasu - wtedy zwykle problemów z zagraniem nie ma. A czasem tłumaczy się gry, które jeszcze się na rynku nie pojawiły i znajdują się w fazie testów (bo polska wersja językowa ma być drukowana razem ze wszystkimi pozostałymi). Ja tłumaczyłem tak np. dość sporą kobyłę w postaci
Projektu Gai - miałem okazję zagrać wyłącznie w bardzo mizerny prototyp (wycięte karteluszki z kolorowego druku), który na dodatek ulegał później pewnym zmianom związanym z balansem itp., i trzeba było nanosić poprawki na złożony tekst, teoretycznie gotowy do druku. I to jest tłumaczeniowy koszmar, bo trzeba czytać od nowa całą instrukcję, weryfikować, czy przypadkiem stara zasada nie jest wciśnięta w jakiś przykład, ramkę, ilustrację, tekst drobnym drukiem. Po entym czytaniu bardzo łatwo coś przeoczyć. Wydaje mi się, że w dobie kickstarterów i rozpaczliwych prób dotrzymania terminów jest to (i będzie) coraz częstszy problem. I bywa niestety tak, że przy takim trybie pracy nie ma już czasu na "luksusy" typu dbanie o estetykę tekstu. Mógłbym cały elaborat napisać o współpracy z zagranicznymi wydawcami, ale wbrew pozorom nie jest wcale niczym szczególnie niecodziennym, że się na pięć minut przed drukiem dostaje info, że to, to i to trzeba jeszcze poprawić, tylko szybciutko, bo drukarnia czeka.