Halloween pisze: ↑13 maja 2019, 14:45
Gdzie wampir powinien zaczynać jeżeli łowcy są prawidłowo rozstawieni?
To zależy. Prawdziwa "gra umysłów" zaczyna się już przy rozstawieniu. Dracula ma w zasadzie 3 opcje: bezpieczną, ryzykowną i szaloną. Bezpieczna opcja to zacząć w regionie z dala od Miny i innych łowców. Pozwala to zazwyczaj na solidny start, ale w momencie kiedy łowcy zaczną skreślać potencjalne regiony z listy możliwych lokacji to ewentualnie na ciebie wpadną. I wtedy zaczyna się wyścig. Ryzykowna strategia to np. chodzenie za Miną lub innym łowcą. Zazwyczaj kończy się to tym, że albo możesz wpadaść trzeciego dnia (co mogło być twoim celem, później to wyjaśnię) albo łowcy nie potrafią cię znaleźć przez naprawdę długi okres czasu. Szalona strategia to na przykład zacząć w regionie Miny w mieście obok i liczyć, że najpierw wykona ruch do innego regionu, a nie spyta się czy jesteś w jej regionie. Warto jednak mieć na uwadze, że tak naprawdę najwięcej zależy od tego
Z KIM GRASZ. Zadaj sobie pytanie co
TY byś zrobił gdybyś zobaczył, że Mina zaczyna w Szwajcarii? Różne osoby podejmują różne ryzyko i nie możesz po prostu powiedzieć, że "ta lokacja na start jest najlepsza", bo nagle ktoś kto nigdy nie grał w tą grę po prostu losowo wybierze lokację i trafi na ślad. Ogólnie to tutaj wchodzi znajomość innych graczy, jak oni grają i myślą. I czy ta osoba próbuje grać jak zwykle czy inaczej. Moja grupa ma duże doświadczenie z grami z ukrytymi ruchami i znamy się już w takim stopniu, że próby przechytrzenia to rozgrywka w szachy 4D sama w sobie. A potem jak ślad Draculi jest odkryty gra wchodzi na kolejny poziom...
Halloween pisze: ↑13 maja 2019, 14:45
Co z deckiem walki? Rozpracowaliście go?
Co do walki to mogę ci powiedzieć to co wszyscy - 1 na 1 Dracula gra w "Papier-Nożyce-Kamień", gdzie on rozdaje karty, a w każdej innej konfiguracji Dracula gra w "Proszę, niech wylosuję kartę ucieczki i niech ona wejdzie!". Podobnie jak z resztą gry duże znaczenie ma tutaj znajomość przeciwnika - czy Dracula będzie próbował uciec jak najszybciej czy znokautować łowcę dla punktów? Jedno jest pewne - jeśli Dracula nie wie jakie karty ma przeciwnik to łowca może robić parę ciekawych rzeczy, bo niektóre dodatkowe karty walki Łowców są naprawdę mocne. Nie ma tutaj wiele do rozpracowywania per se tak naprawdę zważywszy, że karty łowców z dużą liczbą znaczków są zdecydowanie najlepsze. Jedyne co mogę Ci poradzić to używać umiejętności Helsinga i wymieniać informacje i przed walką i unikać walki 1 vs 1 jako łowca. Karty wydarzeń wykorzystywane przed walką potrafią naprawdę namieszać. Podobnie jak reszta gry wszystko rozchodzi się o to jak agresywny jest Dracula, ile ma życia i ile punktów potrzebuje do wygranej.
Halloween pisze: ↑13 maja 2019, 14:45
Jeszcze coś innego z ważnych porad jak grac zeby gra sie nie przedłużała a każdy dążył do najszybszego bądź optymalnego zwycięstwa? Piszcie co wam przychodzi do głowy bo powtórki z ostatniej gry już nie chcemy, ma iść szybko czy to wampirowi czy łowcom.
Łowcy powinni skupić się na jak najszybszym odkryciu Śladu. Mina tutaj lśni. Ważne jest też wykonywanie nieprzewidywanych ruchów jak np. pociągiem by wyprowadzić Draculę z równowagi. Zazwyczaj jeśli Dracula może przejść cały tydzień trasą, którą wytyczył sobie w głowie to coś poszło nie tak. Obserwuj gracza kontrolującego Draculę - jeśli go znasz to możesz wiele odczytać z jego reakcji, ale przede wszystkim z tego jak długo wykonuje ruch. W między czasie łowcy powinni się skupić na zapełnieniu swojego ekwipunku - nie ma sensu walczyć z Draculą bez dodatkowych kart walki i wydarzeń. Ponadto warto trzymać chociaż jeden bilet cały czas by móc natychmiast się przemieścić gdy ktoś trafi na ślad. Tutaj też wchodzi do gry znajomość mapy - jednym pociągiem można przejechać pół Europy i natychmiast osaczyć Draculę.
Jako Dracula pułapki i gniazda to twoi najlepsi przyjaciele. Jeśli łowcy są dobrzy to raczej nie wygrasz dojrzewając wampiry, ale możesz chcieć być wykryty w pewnym momencie jeśli twoje pułapki są przygotowane by całkowicie zmasakrować łowców. Pamiętaj, że po każdym tygodniu liczba punktów, które dostajesz jest większa więc zrobienie morderczego Siedliska w pierwszych dwóch by potem dać się wykryć, doprowadzić łowcę do niego, zmiękczyć go przed atakiem lub nawet znokautować go bezpośrednio to bardzo dobra strategia by skrócić grę. Jeśli to możliwe postaraj się dowiedzieć jak najwięcej o tym co Łowcy mają w rękach - bronie, wydarzenia, bilety - przed walką ta wiedza może ci uratować życie. Pamiętaj, że wampiry gdy dojrzewają skracają Szlak więc nie marnuj cennych kart wampirów w ten sposób, chyba że naprawdę musisz któregoś z nich doprowadzić do dojrzałości. Pamiętaj również, że jako Dracula to zawsze
TY masz wszystkie karty - ty decydujesz czy odkryć pułapki od razu, ty decydujesz, gdzie się udasz następnej nocy, czy i jak użyjesz specjalnych mocy w twojej dyspozycji (które potrafią zrobić wodę z mózgów łowców - zagraj Postać Wilka ze Schronieniem: jak łowcy się nie zorientują to możesz ich zgubić na naprawdę długi czas). Fortel to prawdopodobnie najlepsze koło ratunkowe w grze. Mroczny Zew z kolei jest tą kartą, która wydaje się być "słaba", a w sekrecie jest prawdopodobnie najsilniejszą mocą Draculi.
----------------------------------------------------------------------------------
Ogólnie ta gra rozgrywa się w równym stopniu na planszy jak i w głowach graczy. Jeśli podejdziesz do tego bezmyślnie by pochodzić sobie po planszy i by zagrać w zaawansowane "papier-nożyce-kamień" to gra się będzie ciągnąć, nikt nie będzie się naprawdę dobrze bawił, a zakończenie zamiast być wisienką na torcie będzie smakować jak zakalec. To nie jest gra, gdzie połowa graczy może bawić się na komórkach i nic nie robić poza ruszaniem pionkami. Kiedy zaczniesz myśleć o tym
CO DRACULA/ŁOWCA ZROBI zamiast po prostu o tym
JAK POKONAĆ DRACULĘ/ŁOWCÓW to gra zaskakująco nabiera rumieńców i - co jeszcze bardziej zaskakujące - się skraca. Gra na każdym poziomie od samego początku, od wyboru lokacji startowych po walkę z Draculą, polega przede wszystkim by przejrzeć ruch przeciwnika. Jeśli skupisz się na samym celu to ta gra nie ma najmniejszego sensu. Moja pierwsza gra trwała 2 godziny i była naprawdę męcząca. Teraz gram po półtorej godziny i gra przypomina film z Bournem, gdzie obie strony próbują przejrzeć drugą stronę, zrobić wodę z mózgu przeciwnika i w końcu zmasakrować drugą stronę w najbardziej epickiej grze "papier-nożyce-kamień" jaką będziesz miał przyjemność grać.
Jak dla mnie nie da się grać w Draculę codziennie, ale kiedy masz odpowiedni dzień to gra jest fantastyczna.