GambitTV - Great Western Trail: Nowa Zelandia
-
- Posty: 2532
- Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
- Has thanked: 1027 times
- Been thanked: 503 times
Re: GambitTV - Gloomhaven
Niezła dyskusja się rozpętała, jestem w szoku.
Ja w grę nie grałem, ale się wypowiem .
Obejrzałem przykładową rozgrywkę na Graniu w Chmurach i, może częściowo dlatego że było już koło północy, ale doszedłem do wniosku, że gra jest nudna i za wielka stanowczo (jak to kolega określił: "może na emeryturze bym sobie kupił, albo w liceum" ), nawet mi się nie chciało oglądać drugiej części filmiku, w sensie tej z recenzją, bo sama rozgrywka mnie zniechęciła.
Co ciekawe, moje obiekcje ówczesne które przyszły mi do głowy były niejako predykcją tego, co w swej opinii zawarł Gambit, co mnie nieco zaszokowało, bo ani nie jestem jakimś bardzo doświadczonym graczem, ani nie mam zdolności profetycznych a w każdym razie o takowych nie wiem. Jednakże pojawiające się tu i ówdzie już wcześniej opinie m.in. że gra się średnio rozwija i jest nieco powtarzalna, a fabuła nie jest jakaś porywająca, zdawały się pokrywać z moimi obawami. Gra wydała mi się trochę takim planszowym odpowiednikiem gier Bethesdy ze świata Elder Scrolls: niby wielkie gry, ale właściwie to takie trochę "snujki", pustka zapakowana w wielkie "pudło", gdzie fabuła jest kompletnie rozmyta przez ogrom świata i setki questów pobocznych (przyznam, że do takiego Morrowind podchodziłem pewnie z 5 razy, rekordowo grając chyba z pół roku, ale okryłem max pół mapy, zaś o co chodziło w głównej fabule w sensie czy jakoś się rozwija, to się z gry za bardzo nie dowiedziałem, raczej głównie w necie przeczytałem)
Natomiast nie do końca rozumiem, dlaczego wam przeszkadza to, że jemu gra się nie podobała? Znaczy co - wystawił ocenę wbrew sobie? Sam nie wie, co o grze myśleć?
Ja w grę nie grałem, ale się wypowiem .
Obejrzałem przykładową rozgrywkę na Graniu w Chmurach i, może częściowo dlatego że było już koło północy, ale doszedłem do wniosku, że gra jest nudna i za wielka stanowczo (jak to kolega określił: "może na emeryturze bym sobie kupił, albo w liceum" ), nawet mi się nie chciało oglądać drugiej części filmiku, w sensie tej z recenzją, bo sama rozgrywka mnie zniechęciła.
Co ciekawe, moje obiekcje ówczesne które przyszły mi do głowy były niejako predykcją tego, co w swej opinii zawarł Gambit, co mnie nieco zaszokowało, bo ani nie jestem jakimś bardzo doświadczonym graczem, ani nie mam zdolności profetycznych a w każdym razie o takowych nie wiem. Jednakże pojawiające się tu i ówdzie już wcześniej opinie m.in. że gra się średnio rozwija i jest nieco powtarzalna, a fabuła nie jest jakaś porywająca, zdawały się pokrywać z moimi obawami. Gra wydała mi się trochę takim planszowym odpowiednikiem gier Bethesdy ze świata Elder Scrolls: niby wielkie gry, ale właściwie to takie trochę "snujki", pustka zapakowana w wielkie "pudło", gdzie fabuła jest kompletnie rozmyta przez ogrom świata i setki questów pobocznych (przyznam, że do takiego Morrowind podchodziłem pewnie z 5 razy, rekordowo grając chyba z pół roku, ale okryłem max pół mapy, zaś o co chodziło w głównej fabule w sensie czy jakoś się rozwija, to się z gry za bardzo nie dowiedziałem, raczej głównie w necie przeczytałem)
Natomiast nie do końca rozumiem, dlaczego wam przeszkadza to, że jemu gra się nie podobała? Znaczy co - wystawił ocenę wbrew sobie? Sam nie wie, co o grze myśleć?
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
-
- Posty: 2532
- Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
- Has thanked: 1027 times
- Been thanked: 503 times
Re: GambitTV - Gloomhaven
Zgadzam się też trochę z rattkinem w kontekście tego, że jestem zaskoczony tym, że Gambit potrzebował aż tyle czasu, aby zauważyć, że gra mu się nie podoba i się potem "zmuszał" do grania dalej (to ostatnie to już w ogóle słabe, ja bym chyba sprzedał, zabił swoją postać jeśli to możliwe oczywiście, tak aby reszta ekipy mogłaby dokończyć beze mnie).
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
- elayeth
- Posty: 1051
- Rejestracja: 07 sty 2009, 16:29
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 175 times
- Been thanked: 192 times
Re: GambitTV - Gloomhaven
GH nie jest przygodówką... pisałem wyżej. Chcesz przygody zagraj we Władce Pierścieni lub The 7th Continent. Chcesz mechanicznego i taktycznego Dungen Crowlera - zagraj w GH. Przygoda nie jest najsilniejszą stroną GH.
Podsumowując mój udział w tym wątku. Mnie Gambit nie przekonał w tym sensie, że minusy w dużej mierze są (w mojej ocenie) wątpliwe i nie uzasadniają tak niskiej oceny. Każdy recenzent ma prawo uzasadniać jak chce. Ale musi liczyć się z reakcją widzów. Jeśli argumenty są nieprzekonujące, nielogiczne, nie-jakieś-tam... to w mojej ocenie recenzja traci... i wywołuje negatywne komentarze.
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 576 times
- Been thanked: 1028 times
Re: GambitTV - Gloomhaven
Przecież wymienił minusy, dzieląc je nawet na mniej i bardziej istotne dla NIEGO.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
- pavel
- Posty: 795
- Rejestracja: 09 sie 2015, 13:45
- Lokalizacja: EU
- Has thanked: 74 times
- Been thanked: 113 times
Re: GambitTV - Gloomhaven
Ta recenzja zrobiła niezły szum wokół GH. Mając na myśli planowaną polską wersję gry. No to sporej liczbie osób, które czekały na premierę, Pan Tomasz wybił ten tytuł z targetu.
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 930 times
Re: GambitTV - Gloomhaven
W planszowych: w zasadzie w żadnej, bo gier planszowych targetowanych dla dorosłych praktycznie nie ma. Blisko byłyby 7th Continent czy AH LCG, ale to jednak nie to.
Jeśli jednak skupimy się tylko na samym warsztacie piśmienniczym, to Too Many Bones i Grimslingers.
Re: GambitTV - Gloomhaven
W mojej subiektywnej opinii AH LCG ma dobrze rozwinięta fabułę.
Po roku grania średnia ocena 4.
Przejrzałem ogólne wypowiedzi Gambita.
Kilkanaście scenariuszy było ok, ocena 8.
To jakieś szacujemy 30% gry. Ocena 4 to zakładam średnia ocena po roku gry.
30% * 8 + 70% * x = 4
Czyli średnia gra pozostałych 70% to musiałaby grubo poniżej 4, jakieś 2,3.
Aczkolwiek ocena tej gry spadała. O czym Gambit wspominał, że na końcu się zmuszał, czyli pewnie ocena spadła już do 0, albo na minus.
Szacun Gambit, że chciało Ci sie grać w coś, co ocenialeś tak nisko
Po roku grania średnia ocena 4.
Przejrzałem ogólne wypowiedzi Gambita.
Kilkanaście scenariuszy było ok, ocena 8.
To jakieś szacujemy 30% gry. Ocena 4 to zakładam średnia ocena po roku gry.
30% * 8 + 70% * x = 4
Czyli średnia gra pozostałych 70% to musiałaby grubo poniżej 4, jakieś 2,3.
Aczkolwiek ocena tej gry spadała. O czym Gambit wspominał, że na końcu się zmuszał, czyli pewnie ocena spadła już do 0, albo na minus.
Szacun Gambit, że chciało Ci sie grać w coś, co ocenialeś tak nisko
- Gambit
- Posty: 5242
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 527 times
- Been thanked: 1849 times
- Kontakt:
Re: GambitTV - Gloomhaven
Ocena gry w recenzji to nie matematyczna średnia. Wyliczenie ciekawe, ale sam rozumieszArius pisze: ↑17 cze 2019, 14:40 Po roku grania średnia ocena 4.
Przejrzałem ogólne wypowiedzi Gambita.
Kilkanaście scenariuszy było ok, ocena 8.
To jakieś szacujemy 30% gry. Ocena 4 to zakładam średnia ocena po roku gry.
30% * 8 + 70% * x = 4
Czyli średnia gra pozostałych 70% to musiałaby grubo poniżej 4, jakieś 2,3.
Aczkolwiek ocena tej gry spadała. O czym Gambit wspominał, że na końcu się zmuszał, czyli pewnie ocena spadła już do 0, albo na minus.
Szacun Gambit, że chciało Ci sie grać w coś, co ocenialeś tak nisko
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 576 times
- Been thanked: 1028 times
Re: GambitTV - Gloomhaven
Poświecił się dla ekipy, z którą mu się dobrze grało. Ja to rozumiem, bo często gram z żoną w Teby, mimo że gry nie cierpię i nie potrafię w nią wygrać
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Re: GambitTV - Gloomhaven
Gambit, właśnie dlatego był na końcu zdania.
Aczkolwiek, gra wcześniej oceniana na 8 i to gra z gatunku raz przejdę i koniec, i ocena spada na 4?
Mnie argumenty które wyliczyłeś nie przekonują by tak nisko tą grę ocenić.
Dla odmiany mnie drugi sezon pandemica legacy wynudził ( ale dograłem bo niedokończone tematy wywołują u mnie poczucie dyskomfortu), ale każdy ma swoją subiektywna opinie.
Ok, jestem w stanie zrozumieć, że gra Cię wynudzila pod koniec. Spadku oceny do 4 jak na grę która po przejściu się już nie gra dalej, na podstawie tych argumentów jak i własnych doświadczeń nie kupuje.
Aczkolwiek, gra wcześniej oceniana na 8 i to gra z gatunku raz przejdę i koniec, i ocena spada na 4?
Mnie argumenty które wyliczyłeś nie przekonują by tak nisko tą grę ocenić.
Dla odmiany mnie drugi sezon pandemica legacy wynudził ( ale dograłem bo niedokończone tematy wywołują u mnie poczucie dyskomfortu), ale każdy ma swoją subiektywna opinie.
Ok, jestem w stanie zrozumieć, że gra Cię wynudzila pod koniec. Spadku oceny do 4 jak na grę która po przejściu się już nie gra dalej, na podstawie tych argumentów jak i własnych doświadczeń nie kupuje.
- raj
- Administrator
- Posty: 5217
- Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 278 times
- Been thanked: 899 times
- Kontakt:
Re: GambitTV - Gloomhaven
Moim zdaniem do kanonu "wypowiedzi recenzentów"* powinna przejść następująca:
"Zagrałem w Gloomhaven tylko 53 razy w ciągu ostatniego roku i uważam, że jest nudne i słabe, nigdy więcej w GL nie zagram.
Dużo lepszy jest Descent, w którego nadal chętnie zagram, mimo, że mam go od kilku lat i przez ten czas zagrałem w niego aż 20 razy."
*Tak, wiem, że Gambit nigdzie nie użył dokładnie takich słów, ale taki jest sens jego wypowiedzi.
Nie mogłem się powstrzymać.
"Zagrałem w Gloomhaven tylko 53 razy w ciągu ostatniego roku i uważam, że jest nudne i słabe, nigdy więcej w GL nie zagram.
Dużo lepszy jest Descent, w którego nadal chętnie zagram, mimo, że mam go od kilku lat i przez ten czas zagrałem w niego aż 20 razy."
*Tak, wiem, że Gambit nigdzie nie użył dokładnie takich słów, ale taki jest sens jego wypowiedzi.
Nie mogłem się powstrzymać.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Re: GambitTV - Gloomhaven
A ja właśnie byłem przekonany, że to gra nastawiona na przygodę. Wszystkie początkowe zachwyty mówiły o rozmachu i epickości, o odkrywaniu mapy, o porównaniach do Baldur's Gate. A tu się okazuje, że to raczej takie Diablo.
Jak najbardziej rozumiem że gra może mieć taką ocenę po skończeniu, nawet nie w skali BGG. Skoro to jest gra nastawiona na kampanię i "przejście gry", to należy to oceniać po ukończeniu. Jest mnóstwo seriali, które się świetnie zaczynają, a po kilku odcinkach nie da się tego oglądać, albo z fabuły na dwie godziny robi się dwudziestoodcinkowego tasiemca. Jest też mnóstwo gier komputerowych, które rewelacyjnie się zapowiadają, a po kilku godzinach marzysz tylko żeby to jak najszybciej skończyć albo porzucasz, bo powtarzalność jest przytłaczająca. To by nie był argument, gdyby w tej grze nie było zakończenia albo następowało o wiele szybciej, np. po 20 rozgrywkach, a reszta gry to zabawa w dodatkowe scenariusze. Skoro poznanie nawet tej szczatkowej wymaga tyle grania, to gra musi gracza utrzymać. Ja Fallouta lubiłem, ale New Vegas zmęczył mnie swoim rozmiarem przez co go nie skończyłem i do czwórki nawet nie podszedłem. Ale gdyby był mniejszy to pewnie w kolejna część też bym zagrał. Może to rozsądne, że takie Podróże przez Śródziemie mają 12 scenariuszy, a nie 20 albo 30, bo dzięki temu więcej graczy skończy z poczuciem, że to było w sam raz i czekają na kolejną historię, a nie pękają z przejedzenia. Nie zawsze więcej znaczy lepiej, nawet jak dają za darmo.
Jak najbardziej rozumiem że gra może mieć taką ocenę po skończeniu, nawet nie w skali BGG. Skoro to jest gra nastawiona na kampanię i "przejście gry", to należy to oceniać po ukończeniu. Jest mnóstwo seriali, które się świetnie zaczynają, a po kilku odcinkach nie da się tego oglądać, albo z fabuły na dwie godziny robi się dwudziestoodcinkowego tasiemca. Jest też mnóstwo gier komputerowych, które rewelacyjnie się zapowiadają, a po kilku godzinach marzysz tylko żeby to jak najszybciej skończyć albo porzucasz, bo powtarzalność jest przytłaczająca. To by nie był argument, gdyby w tej grze nie było zakończenia albo następowało o wiele szybciej, np. po 20 rozgrywkach, a reszta gry to zabawa w dodatkowe scenariusze. Skoro poznanie nawet tej szczatkowej wymaga tyle grania, to gra musi gracza utrzymać. Ja Fallouta lubiłem, ale New Vegas zmęczył mnie swoim rozmiarem przez co go nie skończyłem i do czwórki nawet nie podszedłem. Ale gdyby był mniejszy to pewnie w kolejna część też bym zagrał. Może to rozsądne, że takie Podróże przez Śródziemie mają 12 scenariuszy, a nie 20 albo 30, bo dzięki temu więcej graczy skończy z poczuciem, że to było w sam raz i czekają na kolejną historię, a nie pękają z przejedzenia. Nie zawsze więcej znaczy lepiej, nawet jak dają za darmo.
- Gambit
- Posty: 5242
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 527 times
- Been thanked: 1849 times
- Kontakt:
Re: GambitTV - Gloomhaven
Raj, przyczepiłeś się do jednego aspektu mojej rozgrywki w GH. Aspektu, do którego pośrednio odniosłem się w recenzji i to w sposób pozytywny. I robisz z niego wielkie halo, które powinno zaważyć na całej mojej opinii na temat gry. Zestawiasz to z drugą wyrwaną z kontekstu informacją, tworzysz z tego "sens mojej wypowiedzi". Co istotne spłycasz całą tę wypowiedź, olewając wszystko co mówiłem o rzeczach, które mnie drażniły. Olewasz wszystko co kiedyś mówiłem, że podoba mi się w Descencie. Tworzysz swój ulepek, który nijak ma się do moich recenzji. Po jaką cholerę?raj pisze: ↑17 cze 2019, 15:18 Moim zdaniem do kanonu "wypowiedzi recenzentów"* powinna przejść następująca:
"Zagrałem w Gloomhaven tylko 53 razy w ciągu ostatniego roku i uważam, że jest nudne i słabe, nigdy więcej w GL nie zagram.
Dużo lepszy jest Descent, w którego nadal chętnie zagram, mimo, że mam go od kilku lat i przez ten czas zagrałem w niego aż 20 razy."
*Tak, wiem, że Gambit nigdzie nie użył dokładnie takich słów, ale taki jest sens jego wypowiedzi.
Nie mogłem się powstrzymać.
Gloomhaven nie jest jednorazówką. Jeśli go naprawdę lubisz, możesz grać w niego i grać i grać i grać. Możesz zrobić dwa razy kampanię, grać wszystko jak leci jako stand alone. Grać random dungeon, solo (jak dorwiesz), jak chcesz. Zawartości jest mega dużo. I nie jest jednorazowa.
Szanuję to
- Galatolol
- Posty: 2337
- Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 576 times
- Been thanked: 932 times
Re: GambitTV - Gloomhaven
W Pandemic Legacy też można grać po zakończeniu kampanii. Czy chęć robienia tego powinna rzutować na jego ocenę?Gloomhaven nie jest jednorazówką. Jeśli go naprawdę lubisz, możesz grać w niego i grać i grać i grać.
- raj
- Administrator
- Posty: 5217
- Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 278 times
- Been thanked: 899 times
- Kontakt:
Re: GambitTV - Gloomhaven
Gambit, może posłuchaj uważnie swojego nagrania, dokładniej mówiąc podsumowania. Być może nagrałeś to inaczej niż chciałeś i ci się wydawało.Gambit pisze: ↑17 cze 2019, 16:47 Raj, przyczepiłeś się do jednego aspektu mojej rozgrywki w GH. Aspektu, do którego pośrednio odniosłem się w recenzji i to w sposób pozytywny. I robisz z niego wielkie halo, które powinno zaważyć na całej mojej opinii na temat gry. Zestawiasz to z drugą wyrwaną z kontekstu informacją, tworzysz z tego "sens mojej wypowiedzi". Co istotne spłycasz całą tę wypowiedź, olewając wszystko co mówiłem o rzeczach, które mnie drażniły. Olewasz wszystko co kiedyś mówiłem, że podoba mi się w Descencie. Tworzysz swój ulepek, który nijak ma się do moich recenzji. Po jaką cholerę?
W całym podsumowaniu podniosłeś tylko i wyłącznie jeden zarzut przeciwko GL, że jest nudne i nigdy więcej w GL nie zagrasz. Podkreśliłeś przy tym, że jest to dla ciebie podstawowa przesłanka, na której się opierasz oceniając gry. I dziwisz się, że to właśnie z tym argumentem polemizują wszyscy, którzy mają coś do zarzucenia twojej ocenie?
Nikt nie neguje argumentów jakie podałeś wcześniej. Tylko, że ty sam nie uznałeś je na tyle istotne aby choć o nich wspomnieć w podsumowaniu.
No to o czym ta rozmowa?
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
- Gambit
- Posty: 5242
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 527 times
- Been thanked: 1849 times
- Kontakt:
Re: GambitTV - Gloomhaven
Ale w przypadku Pandemic Legacy nie zagrasz jeszcze raz w Pandemic Legacy na tej kopii gry. W przypadku Gloomhaven spokojnie zagrasz jeszcze raz kampanię, z inną ekipą, sam, czy jakkolwiek.
A jak myślisz, po co ja podaję wcześniej te wszystkie "podoba mi się", "nie podoba mi się"? Tak, żeby nabić czas? Bo mi się w domu nudzi? Nie. Podaję to, bo jest to podstawa mojej oceny. W kawałku, gdzie pojawia się ocena nie powtarzam jeszcze raz tego co było wcześniej. Bo już raz to powiedziałem. I tak w trakcie swoich materiałów się powtarzam.raj pisze: ↑17 cze 2019, 16:55 Gambit, może posłuchaj uważnie swojego nagrania, dokładniej mówiąc podsumowania. Być może nagrałeś to inaczej niż chciałeś i ci się wydawało.
W całym podsumowaniu podniosłeś tylko i wyłącznie jeden zarzut przeciwko GL, że jest nudne i nigdy więcej w GL nie zagrasz. Podkreśliłeś przy tym, że jest to dla ciebie podstawowa przesłanka, na której się opierasz oceniając gry. I dziwisz się, że to właśnie z tym argumentem polemizują wszyscy, którzy mają coś do zarzucenia twojej ocenie?
Nikt nie neguje argumentów jakie podałeś wcześniej. Tylko, że ty sam nie uznałeś je na tyle istotne aby choć o nich wspomnieć w podsumowaniu.
No to o czym ta rozmowa?
Ocena jest przełożeniem ze skali BGG informacji jak chętnie usiądę znowu do danej gry. Ale opiera się na całym podsumowaniu, a nie tylko tym co mówię kiedy na ekranie widać cyferkę.
- raj
- Administrator
- Posty: 5217
- Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 278 times
- Been thanked: 899 times
- Kontakt:
Re: GambitTV - Gloomhaven
Widzę, że starannie nie chcesz zrozumieć tego co próbuję ci przekazać. Twoje prawo.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
- seki
- Moderator
- Posty: 3364
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1120 times
- Been thanked: 1288 times
Re: GambitTV - Gloomhaven
Okazuje się, że czasami lepiej gdy wydawca potnie grę na kawałki. Zagrasz w podstawkę i sam zdecydujesz czy masz ochotę grać dalej (kupić dodatki). Wiele osób chwaliło Gloomhaven, że zostało wydane w całości ale ja należę do graczy, którzy woleliby dostać 1/3 zawartości powiedzmy za 200-250 zł i być może na tym poprzestać. Nie wyobrażam sobie grać w tę grę tak dużo razy. Jestem pewien, że mnie też by znudziła. Mnie zaczynają gry nudzić nawet po kilku partiach. Gdybym w grę się wciągnął to tak pocięty twór chętnie kupił bym nawet za 600-800 zl. Szczerze mówiąc życzył bym sobie by jak najmniej wychodziło takich kobył. Wielkie pudło, drogie i z dużym prawdopodobieństwem znudzenia. Każda taka gra z założenia będzie przeze mnie pomijana w planowaniu zakupów. Wolę większą różnorodność na stole.
Recenzję Gambita uważam za cenną. Oparta jest głównie na merytorycznych argumentach. Szkoda, że skupiliscie się na ocenie. Tę trzeba by przemilczeć bo rzeczywiście jest mocno kontrowersyjna zważywszy, że Gambit nie żałuję zakupu i spędzonego przy grze czasu. Tomek najlepiej by zrobił gdyby ją wyciął z materiału i pozostawił słuchaczom możliwość własnej oceny na podstawie stworzonego materiału.
Recenzję Gambita uważam za cenną. Oparta jest głównie na merytorycznych argumentach. Szkoda, że skupiliscie się na ocenie. Tę trzeba by przemilczeć bo rzeczywiście jest mocno kontrowersyjna zważywszy, że Gambit nie żałuję zakupu i spędzonego przy grze czasu. Tomek najlepiej by zrobił gdyby ją wyciął z materiału i pozostawił słuchaczom możliwość własnej oceny na podstawie stworzonego materiału.
-
- Posty: 2532
- Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
- Has thanked: 1027 times
- Been thanked: 503 times
Re: GambitTV - Gloomhaven
Argument, że każda gra się znudzi po 50 partiach jest jednak dla mnie nieco dziwny. Sporo (pomijam przygodówki, ale GH nigdy nie był pozycjonowany jako przygodówka i na taką nie wyglądał) dopiero wtedy lub nieco wcześniej pokazuje pełnię możliwości.
Warcaby mi się znudziły pewnie dopiero po 500 czy 1000 , kto to policzy, zresztą pewnie dopiero po około 200-300 zacząłem sensowniej grać, w eurogry to gra po kilkudziesięciu rozgrywkach dopiero nabiera sensu - taka Agricola przez pierwsze 10 partii męczy, dopiero po około 25 zaczyna przynosić radość, bo człowiek zaczyna lepiej grać, podobnie z innymi tego typu grami.
Warcaby mi się znudziły pewnie dopiero po 500 czy 1000 , kto to policzy, zresztą pewnie dopiero po około 200-300 zacząłem sensowniej grać, w eurogry to gra po kilkudziesięciu rozgrywkach dopiero nabiera sensu - taka Agricola przez pierwsze 10 partii męczy, dopiero po około 25 zaczyna przynosić radość, bo człowiek zaczyna lepiej grać, podobnie z innymi tego typu grami.
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
- seki
- Moderator
- Posty: 3364
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1120 times
- Been thanked: 1288 times
Re: GambitTV - Gloomhaven
No i super. Każdy ma inne potrzeby. Ja wolę regularnie ogrywać dziesiątki gier, zamiast katować kilka-kilkanaście. To kwestia podejścia. Gry planszowe są dla mnie zabawką, która jednocześnie może być wyzwaniem umysłowym. Nie dążę do bycia mistrzem. Trenować wole dyscypliny sportu. W zależności od tytułu, wszystko poznasz w grach już po kilku-kilkunastu partiach. Dalsze granie, owszem może rozwijać ale ten rozwój po kolejnych partiach nie jest już tak satysfakcjonujący jak po początkowych. Jeśli kogoś bawi granie dziesiątki czy setki razy w jeden tytuł to super. Ja wole w tym czasie poznać naście różnych gier.Miszon pisze: ↑17 cze 2019, 17:23 Argument, że każda gra się znudzi po 50 partiach jest jednak dla mnie nieco dziwny. Sporo (pomijam przygodówki, ale GH nigdy nie był pozycjonowany jako przygodówka i na taką nie wyglądał) dopiero wtedy lub nieco wcześniej pokazuje pełnię możliwości.
Warcaby mi się znudziły pewnie dopiero po 500 czy 1000 , kto to policzy, zresztą pewnie dopiero po około 200-300 zacząłem sensowniej grać, w eurogry to gra po kilkudziesięciu rozgrywkach dopiero nabiera sensu - taka Agricola przez pierwsze 10 partii męczy, dopiero po około 25 zaczyna przynosić radość, bo człowiek zaczyna lepiej grać, podobnie z innymi tego typu grami.
A warcaby mnie znudziły po 1-2 partiach.
I nie, nie zgadzam się, że aby dobrze grać w eurogrze trzeba w nią zagrać kilkadziesiąt partii. Są eurogry, w których kluczową strategię odkrywasz czasem nawet po 2-3 partiach a dalsze gry to często optymalizacja gry i maksymalizacja zdobyczy punktowych w zależności od sytuacji na planszy. Wiedzy tajemnej nie odkrywasz w kolejnych partiach ale czerpiesz satysfakcję z zagrania lepiej niż przeciwnicy. Choć oczywiście są też gry wybitne, w których te kluczowe strategię zauważamy znacznienie później ale uważam, że nienależy na ich podstawie uogólniać.
- Deem
- Posty: 1221
- Rejestracja: 23 mar 2005, 01:50
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 392 times
- Been thanked: 266 times
Re: GambitTV - Gloomhaven
Dożyłem czasów, w których wytyka się recenzentowi, że zrobił reckę po przejściu pełnej gry, nice.
Gloomhaven szczyci się tym, że ma pierdyliard scenariuszy, to jeden z punktów, którym się sprzedaje, więc całkiem zasadne wydaje się ocena całości, a nie 10% które dawało fun na początku. Fajnie, że komuś chciało się dograć pomimo zmęczenia materiału i podzielić się opinią.
Gloomhaven szczyci się tym, że ma pierdyliard scenariuszy, to jeden z punktów, którym się sprzedaje, więc całkiem zasadne wydaje się ocena całości, a nie 10% które dawało fun na początku. Fajnie, że komuś chciało się dograć pomimo zmęczenia materiału i podzielić się opinią.
Immanentnie abstrahując od transcendentalnych dywagacji, w kierunku pejoratywnych aczkolwiek konstruktywnych rekapitulacji, dochodzimy do konkluzji, że ewenement jest ewidentnym paradoksem.
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 930 times
Re: GambitTV - Gloomhaven
Niestety, to bardzo trudno uświadomić odbiorcom. Mi też ten zarzut stawiono - na tyle często i zajadle, że skutecznie zniechęcił mnie do podawania jakichkolwiek wartości liczbowych - przysłaniają one bowiem całą treść, treść często trudno ... hmm "kwantyfikowalną", która występuje przed nimi. W kulturze obrazkowej i płytkich opinii, to walka, której nie da się wygrać.
- Gambit
- Posty: 5242
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 527 times
- Been thanked: 1849 times
- Kontakt:
Re: GambitTV - Gloomhaven
Kurde, ja naprawdę lubię czytać jak mnie krytykujesz.rattkin pisze: ↑17 cze 2019, 17:56Niestety, to bardzo trudno uświadomić odbiorcom. Mi też ten zarzut stawiono - na tyle często i zajadle, że skutecznie zniechęcił mnie do podawania jakichkolwiek wartości liczbowych - przysłaniają one bowiem całą treść, treść często trudno ... hmm "kwantyfikowalną", która występuje przed nimi. W kulturze obrazkowej i płytkich opinii, to walka, której nie da się wygrać.
-
- Posty: 2532
- Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
- Has thanked: 1027 times
- Been thanked: 503 times
Re: GambitTV - Gloomhaven
cóż, najwyraźniej nie jestem dość bystry. Pamiętam że jak Dominion był na BGA to pierwszą wygraną zanotowałem w okolicach 30 partii, a po 64 mój bilans zwycięstw zamykał się na 3. Przy czym oczywiście większość rozgrywek była na 3-4 osoby także czesto byłem na drugim czy trzexim miejscu. Ale nadal bawiłem się świetnie, choć dopiero po tych 60 kilku partiach rozgrywek, jak poznałem dobrze deck z podstawki , to wtedy zacząłem bawić się lepiej i dołączałem stopniowo Intrygę, wtedy zresztą nagle zacząłem wygrywać więcej niż przegrywać.seki pisze: ↑17 cze 2019, 17:34No i super. Każdy ma inne potrzeby. Ja wolę regularnie ogrywać dziesiątki gier, zamiast katować kilka-kilkanaście. To kwestia podejścia. Gry planszowe są dla mnie zabawką, która jednocześnie może być wyzwaniem umysłowym. Nie dążę do bycia mistrzem. Trenować wole dyscypliny sportu. W zależności od tytułu, wszystko poznasz w grach już po kilku-kilkunastu partiach. Dalsze granie, owszem może rozwijać ale ten rozwój po kolejnych partiach nie jest już tak satysfakcjonujący jak po początkowych. Jeśli kogoś bawi granie dziesiątki czy setki razy w jeden tytuł to super. Ja wole w tym czasie poznać naście różnych gier.Miszon pisze: ↑17 cze 2019, 17:23 Argument, że każda gra się znudzi po 50 partiach jest jednak dla mnie nieco dziwny. Sporo (pomijam przygodówki, ale GH nigdy nie był pozycjonowany jako przygodówka i na taką nie wyglądał) dopiero wtedy lub nieco wcześniej pokazuje pełnię możliwości.
Warcaby mi się znudziły pewnie dopiero po 500 czy 1000 , kto to policzy, zresztą pewnie dopiero po około 200-300 zacząłem sensowniej grać, w eurogry to gra po kilkudziesięciu rozgrywkach dopiero nabiera sensu - taka Agricola przez pierwsze 10 partii męczy, dopiero po około 25 zaczyna przynosić radość, bo człowiek zaczyna lepiej grać, podobnie z innymi tego typu grami.
A warcaby mnie znudziły po 1-2 partiach.
I nie, nie zgadzam się, że aby dobrze grać w eurogrze trzeba w nią zagrać kilkadziesiąt partii. Są eurogry, w których kluczową strategię odkrywasz czasem nawet po 2-3 partiach a dalsze gry to często optymalizacja gry i maksymalizacja zdobyczy punktowych w zależności od sytuacji na planszy. Wiedzy tajemnej nie odkrywasz w kolejnych partiach ale czerpiesz satysfakcję z zagrania lepiej niż przeciwnicy. Choć oczywiście są też gry wybitne, w których te kluczowe strategię zauważamy znacznienie później ale uważam, że nienależy na ich podstawie uogólniać.
Jestem jednak typem, który przekłada zabawę nad zwycięstwo, więc gram raczej na żywioł niż na zimno optymalizuję, ale dlatego też gry mi się wolniej "zgrywają" i wolę zagrać 3 razy z rzędu w jeden tytuł niż w 3 różne.
Jeśli mi coś podejdzie, bo jak nie załapie w 3-5 rozgrywek to może mi się nie chcieć potem dalej ogrywać. Dlatego podziwiam i nieco nie rozumiem, że Gambit się męczył z grą przez kilkadziesiąt partii.
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)