Baroosz pisze: ↑29 paź 2019, 16:02
Ten 51 stan to właśnie jest coś podobnego jak osadnicy narodziny imperium i też miałem na oku, ale nie wiem co miałbym ewentualnie wybrać.
No to mam teraz dylemat, bo muszę wybrać jedną z tych o to gier :
- Mroczny zamek - przyjemna karcianka bardzo klimatyczna dużo czytania.
- Zaginiona ekspedycja taka wersja light robinsona ( tak mi się wydaję)
- Robinson niby trudny, ale ciągnie mnie, aby spróbować bo wydaje się fajną przygodówką
- Star/Hero realms - karcianka przypomina mi na pierwszy rzut oka czasy jak się grało w duel masters
- 51 stan / Osadnicy narodziny imperium / Zamki burgundi/ Epoka kamienia
Najchętniej bym wziął robinsona, ale nie chciałbym się wtopić w bagno i z kolei interesowały by mnie gry strategiczne z ostatniego punktu, ale którą wybrać ? Osadnicy ponoć są łatwiejsi od 51 stanu ale z kolei bardzo mi się nie podobają te kolorowe pełne uśmieszków karty. O zamkach nic nie wiem oprócz tego, że to gra roku 2018 ? A epoka kamienia to również przyjemne budowanie. Są jeszcze karcianki jak mroczny zamek(fabularny) oraz hero/star realms - ten drugi kupie 2 wersje na alledrogo za 90 zł ale chyba to jest taka nawalanka.
Robinson był jedną z moich pierwszych gier w tym hobby. Wszystko mi się w niej podobało, kiedy chciałem ją kupić. Faktycznie, dla osób niewprawionych, setup jest męczący, choć gra sama w sobie stosunkowo intuicyjna. Czuć nawet klimat przygody - potwornie trudna do wygrania wg mnie, ale nie o to chodzi. Przygoda jest. Niemniej, setup i czas rozgrywki były przy moim ówczesnym poziomie nieco frustrujące, tak więc nie była to gra w którą łupałem non stop. Bardziej przekonała mnie niemniej trudna w moim przekonaniu Zimna Wojna na przykład. Robinsona w rezultacie sprzedałem i z dzisiejszej perspektywy uważam, że byłem za cienki na tę grę w tamtym czasie. Sądzę, że było wiele ciekawszych pozycji, którym mógłbym wówczas ulec. Na przykład Mage Knight (choć doprawdy nie wiem, czy to można akurat jeszcze kupić, czy już nie...).
Co do 51 stanu i Osadników - podobna mechanika. Różnice czuć bezwzględnie w klimacie. Osadnicy trącili mi Settlersami (nomen omen), nie podobały mi się grafiki. Tymczasem 51 stan przekonywał mnie właśnie klimatem. Trzewika jednak trzeba lubić, a wg mnie jego gry, przynajmniej te które znam, są troche.... nudne. Nigdy nie grałem w nie więcej niż kilka razy i zazwyczaj przegrywały z innymi tytułami, choćby ze wspomnianymi Zamkami Burgundii.
Zamki Burgundii - gra legenda, wzorcowy eurosuchar, który ma wielu zwolenników. Ja również się do nich zaliczam. Po partii nie ppamiętam niczego, poza tym, ile miałem punktów, więc z mojego punktu widzenia nie ma mowy o klimacie, jednak mechanika jest wzorcowa, a gra wciągająca. Z takich sucharków dobrym wyborem może być jeszcze Marco Pole czy Lorenzo il Magnifico. Świetną grą dice placement jest choćby Troyes - dobrze działająca na dwójkę graczy. Zamki Burgundii wg mnie są dobrym wyborem dla każdego, który przełknie suchość tematu i w zasadzie obrzydliwą oprawę graficzną. Dziwne tylko, że mnie jakoś nie stawała przed oczami, kiedy w głowie kłębiły się możliwości punktowania.
Star / Hero realms - faktycznie, czas setupu liczony w sekundach, dynamika, prostota akcji, wielość kombosów itp. W momencie, kiedy rozłożenie gry jest dla Ciebie wydarzeniem, do którego potrzeba czipsów i wolnego wieczoru, ta karcianka robi robotę.
Zainteresuję Cię jeszcze kolejnym evergreenem - Dominionem. Po totalnym odrzuceniu tego tytułu w czasie moich początków (ta gra to tylko tasowanie!!! - myślałem) teraz zagrywam się nim dosyć mocno. Podstawka to rodzaj pasjansa, Intryga wprowadza szereg kart interakcji i więcej możliwości wyboru, ale jest trudno dostępna. Dodruku nie będzie (chyba), więc warto mieć, póki sprzedają.
P.S. Mage Knight wg Iszopa można kupić - niestety za olbrzymią kwotę :/