No słabo, ja jeszcze minimum 2 tygodnie mam zajęte i na pewno nie pogram w weekend.
Potem święta, więc pewnie sporo osób wyjeżdża.
Oczekuję odwilży po nowym roku
No słabo, ja jeszcze minimum 2 tygodnie mam zajęte i na pewno nie pogram w weekend.
Widząc tego posta nie mogę się powstrzymać od reakcji na niego i postaram się być uprzejmy.
To kiepsko że masz trudności z byciem uprzejmym, niektórzy tak mają, słaby charakter, można nad tym pracować. Po pierwsze stwierdzam fakt że coś kiepsko z tym graniem teraz, po drugie dyskusja z faktami nie ma sensu, po trzecie nazywanie czegoś inaczej nic nie zmienia podobnie jak informacja że kiedyś było inaczej. Mam nadzieję że się coś odmieni, byłoby sympatycznie, fajnie byłoby po prostu czasem w coś zwyczajnie i ciekawie zagrać. Również dziękuję za uwagę.sirwei pisze: ↑25 lis 2019, 22:51Widząc tego posta nie mogę się powstrzymać od reakcji na niego i postaram się być uprzejmy.
Po pierwsze nie ma małej ilości chętnych osób tylko mała liczba osób jest dostępna.
Po drugie fakt, słabo u nas z czasem ale nie dlatego że nie chcemy tylko że zazwyczaj nie możemy.
Po trzecie na pewno to się zmieni gdy tylko głód grania będzie wystarczająco duży.
Po czwarte jest tu już stała ekipa do grania - dość liczna, na tyle że potrafi brakować miejsca przy stole przy pełnej frekwencji
I po piąte sympatyczne gry to u nas nie występują - jest zacięta walka, cierpienie, horror a nawet "podkładanie świń"
Kończąc dziękuję za odczyt i życzę udanego planowania tygodnia by zakończyć go sobotnim graniem w kręgu starych wyjadaczy lub choćby domowników
Witam Sąsiada!vir3ns pisze: ↑26 lis 2019, 15:00 Cześć wszystkim!
Od pewnego czasu obserwuję Waszą grupę i podoba mi się to co czytam ponad miesiąc temu przeprowadziłem się na Tarchomin (okolice Galerii Północnej) więc szukam nowych grup do grania. Jako człowiek (jeszcze) bez zobowiązań mam dosyć elastyczny grafik i możliwość organizacji spotkań u siebie jako że też najbardziej lubię domówki.
Przede wszystkim szukam intesywnie ludzi do:
- Eclipse (wersja 1.5 z naklejkami mojej roboty)
- Level 7 [Omega Protocol] 2nd edition
- Tash-Kalar
- Galaxy Trucker
- Space Alert
- Warhammer Diskwars
- Projekt Gaja
Nie mam a z chęcią zagram w:
- TI4
- Cywilizacja poprzez wieki
- Nemesis
- Wojna o pierścien 2. ed
- Dungeon Lords
- New Frontiers
Jak widać należę do kultu Vlaady Lubię się skupiać i ogrywać jeden tytuł wiele razy zamiast ciągle próbować nowych rzeczy, nie wiem jak się to wpisuje w profil grupy.
Mam nadzieję, że uda się umówić na jakieś granie
Pozdrawiam
Jędrzej
O czym Ty piszesz, chyba nie czytałaś ze zrozumieniem, stwierdziłem tylko brak zainteresowania w obecnym czasie do spotkań planszówkowych (co sama teraz potwierdziłaś) za co zostałem zaatakowany jakimiś dziwnymi pouczeniami z wyliczaniem uchybień i groźbą bycia nieuprzejmym, też mi łaska. Teraz Ty atakujesz mnie zarzucając rozżalenie, konfrontacyjny ton, agresję, gorycz, matko gdzie Ty to wyczytałaś? Normalnie ręce opadają jak masz jakieś frustracje to nie do mnie, mnie to nudzi, pozdrawiam.walkingdead pisze: ↑26 lis 2019, 09:23 Hej,
Pozwolę sobie wtrącić kilka groszy. Słusznie Sirwei zauważył, że grupa jest i ta sama grupa ma w swojej historii nawet momenty regularnego weekendowego grania. Uwielbiam nasze spotkania, bo uważam, że udało nam się stworzyć fantastyczny zestaw ludzi, który wyciąga różne tytuły na stół i wciąż dobrze się bawi we własnym gronie. Niestety, wydaje się, że przeżywamy teraz nieco cięższe chwile organizacyjnie, ale jestem przekonana, że uda się wrócić do regularnych spotkań. Nie warto jedynie się obrażać, że czasem spotkania nie dochodzą do skutku, bo to nie wynika ze złej woli a jedynie z ograniczeń czasowych (dorosłe życie sucks). Zawsze można również zaproponować spotkanie u siebie, bo przecież te domówki muszą też gdzieś się dziać a czasem może w dostępnej grupie brakować kogoś z przestrzenią do grania.
Mam też nadzieję, że u mnie sytuacja się poprawi, ponieważ ostatnie miesiące wiązały się z niemal cotygodniowymi wyjazdami weekendowymi poza Warszawę, a w te które udało się zostać na miejscu zwykle byli goście albo milion spraw do załatwienia. Liczyłam na spotkania w tygodniu, ale w ostanich 2 tygodniach mocno zintensyfikowało mi się w pracy i często po pracy jeszcze pracuję z domu. A do tego po pracy spacery z psem + trening + kino + znajomi i inne sprawy i nagle okazuje się, że po prostu czasu jest za mało.
Mam milion nieogranych tytułów na półkach, ale plus całej sytuacji jest taki, że zabrałam się za instrukcje, żeby móc czasem w wolnej chwili pograć z D.
PS
Szturmi wybacz szczerość, ale jakoś dziwnie brzmi ten rozżalony i trochę konfrontacyjny ton wypowiedzi, szczególnie, że nie mieliśmy jeszcze okazji pograć i nie zorganizowałeś jeszcze żadnego spotkania. Zapraszamy się nawzajem do własnych domów i wydaje mi się, że atmosfera jest ważnym elementem tego, że ta grupa czasem bardziej a czasem mniej intensywnie i w róznych składach, ale spotyka się już od 5 lat. Fajnie, że są nowe osoby, które chętnie z nami zagrają i mam nadzieję, że będzie ku temu okazja, żeby się spotkać z Tobą przy stole, ale nie zaczynajmy proszę "znajomości" od wpadania w wątek z garścią goryczy,żalu i agresji (finalnie spotykamy się przy jednym stole, więc unikajmy proszę konfliktów).
Peace and love a po "mordzie" dajemy sobie wyłącznie na planszy!
O czym Ty piszesz, chyba nie czytałaś ze zrozumieniem, stwierdziłem tylko brak zainteresowania w obecnym czasie do spotkań planszówkowych (co sama teraz potwierdziłaś) za co zostałem zaatakowany jakimiś dziwnymi pouczeniami z wyliczaniem uchybień i groźbą bycia nieuprzejmym, też mi łaska. Teraz Ty atakujesz mnie zarzucając rozżalenie, konfrontacyjny ton, agresję, gorycz, matko gdzie Ty to wyczytałaś? Normalnie ręce opadają jak masz jakieś frustracje to nie do mnie, mnie to nudzi, pozdrawiam.walkingdead pisze: ↑26 lis 2019, 09:23 Hej,
Pozwolę sobie wtrącić kilka groszy. Słusznie Sirwei zauważył, że grupa jest i ta sama grupa ma w swojej historii nawet momenty regularnego weekendowego grania. Uwielbiam nasze spotkania, bo uważam, że udało nam się stworzyć fantastyczny zestaw ludzi, który wyciąga różne tytuły na stół i wciąż dobrze się bawi we własnym gronie. Niestety, wydaje się, że przeżywamy teraz nieco cięższe chwile organizacyjnie, ale jestem przekonana, że uda się wrócić do regularnych spotkań. Nie warto jedynie się obrażać, że czasem spotkania nie dochodzą do skutku, bo to nie wynika ze złej woli a jedynie z ograniczeń czasowych (dorosłe życie sucks). Zawsze można również zaproponować spotkanie u siebie, bo przecież te domówki muszą też gdzieś się dziać a czasem może w dostępnej grupie brakować kogoś z przestrzenią do grania.
Mam też nadzieję, że u mnie sytuacja się poprawi, ponieważ ostatnie miesiące wiązały się z niemal cotygodniowymi wyjazdami weekendowymi poza Warszawę, a w te które udało się zostać na miejscu zwykle byli goście albo milion spraw do załatwienia. Liczyłam na spotkania w tygodniu, ale w ostanich 2 tygodniach mocno zintensyfikowało mi się w pracy i często po pracy jeszcze pracuję z domu. A do tego po pracy spacery z psem + trening + kino + znajomi i inne sprawy i nagle okazuje się, że po prostu czasu jest za mało.
Mam milion nieogranych tytułów na półkach, ale plus całej sytuacji jest taki, że zabrałam się za instrukcje, żeby móc czasem w wolnej chwili pograć z D.
PS
Szturmi wybacz szczerość, ale jakoś dziwnie brzmi ten rozżalony i trochę konfrontacyjny ton wypowiedzi, szczególnie, że nie mieliśmy jeszcze okazji pograć i nie zorganizowałeś jeszcze żadnego spotkania. Zapraszamy się nawzajem do własnych domów i wydaje mi się, że atmosfera jest ważnym elementem tego, że ta grupa czasem bardziej a czasem mniej intensywnie i w róznych składach, ale spotyka się już od 5 lat. Fajnie, że są nowe osoby, które chętnie z nami zagrają i mam nadzieję, że będzie ku temu okazja, żeby się spotkać z Tobą przy stole, ale nie zaczynajmy proszę "znajomości" od wpadania w wątek z garścią goryczy,żalu i agresji (finalnie spotykamy się przy jednym stole, więc unikajmy proszę konfliktów).
Peace and love a po "mordzie" dajemy sobie wyłącznie na planszy!
O czym Ty piszesz, chyba nie czytałaś ze zrozumieniem, stwierdziłem tylko brak zainteresowania w obecnym czasie do spotkań planszówkowych (co sama teraz potwierdziłaś) za co zostałem zaatakowany jakimiś dziwnymi pouczeniami z wyliczaniem uchybień i groźbą bycia nieuprzejmym, też mi łaska. Teraz Ty atakujesz mnie zarzucając rozżalenie, konfrontacyjny ton, agresję, gorycz, matko gdzie Ty to wyczytałaś? Normalnie ręce opadają jak masz jakieś frustracje to nie do mnie, mnie to nudzi, pozdrawiam.walkingdead pisze: ↑26 lis 2019, 09:23 Hej,
Pozwolę sobie wtrącić kilka groszy. Słusznie Sirwei zauważył, że grupa jest i ta sama grupa ma w swojej historii nawet momenty regularnego weekendowego grania. Uwielbiam nasze spotkania, bo uważam, że udało nam się stworzyć fantastyczny zestaw ludzi, który wyciąga różne tytuły na stół i wciąż dobrze się bawi we własnym gronie. Niestety, wydaje się, że przeżywamy teraz nieco cięższe chwile organizacyjnie, ale jestem przekonana, że uda się wrócić do regularnych spotkań. Nie warto jedynie się obrażać, że czasem spotkania nie dochodzą do skutku, bo to nie wynika ze złej woli a jedynie z ograniczeń czasowych (dorosłe życie sucks). Zawsze można również zaproponować spotkanie u siebie, bo przecież te domówki muszą też gdzieś się dziać a czasem może w dostępnej grupie brakować kogoś z przestrzenią do grania.
Mam też nadzieję, że u mnie sytuacja się poprawi, ponieważ ostatnie miesiące wiązały się z niemal cotygodniowymi wyjazdami weekendowymi poza Warszawę, a w te które udało się zostać na miejscu zwykle byli goście albo milion spraw do załatwienia. Liczyłam na spotkania w tygodniu, ale w ostanich 2 tygodniach mocno zintensyfikowało mi się w pracy i często po pracy jeszcze pracuję z domu. A do tego po pracy spacery z psem + trening + kino + znajomi i inne sprawy i nagle okazuje się, że po prostu czasu jest za mało.
Mam milion nieogranych tytułów na półkach, ale plus całej sytuacji jest taki, że zabrałam się za instrukcje, żeby móc czasem w wolnej chwili pograć z D.
PS
Szturmi wybacz szczerość, ale jakoś dziwnie brzmi ten rozżalony i trochę konfrontacyjny ton wypowiedzi, szczególnie, że nie mieliśmy jeszcze okazji pograć i nie zorganizowałeś jeszcze żadnego spotkania. Zapraszamy się nawzajem do własnych domów i wydaje mi się, że atmosfera jest ważnym elementem tego, że ta grupa czasem bardziej a czasem mniej intensywnie i w róznych składach, ale spotyka się już od 5 lat. Fajnie, że są nowe osoby, które chętnie z nami zagrają i mam nadzieję, że będzie ku temu okazja, żeby się spotkać z Tobą przy stole, ale nie zaczynajmy proszę "znajomości" od wpadania w wątek z garścią goryczy,żalu i agresji (finalnie spotykamy się przy jednym stole, więc unikajmy proszę konfliktów).
Peace and love a po "mordzie" dajemy sobie wyłącznie na planszy!
Chęci to są zawsze, tylko z czasem gorzejwalkingdead pisze: ↑26 lis 2019, 12:47 A może by tak zastanowić się nad graniem 7 grudnia? Kto byłby chętny?
Jeśli tak to dajcie znać również w co chcielibyście zagrać?
Nie wiem o co Ci chodzi ale ok, może kiedyś uda się zagrać, zobaczymy, byłoby fajnie.jakmis83 pisze: ↑26 lis 2019, 11:56 @Szturmo: jeszcze w kwestii nie grania. Walkingdead wyszła z propozycją zagrania w ostatnią sobotę, nikt oprócz mnie się nie odezwał.
Skoro nie podjąłeś tematu, nie ma co się obrażać.
Tutaj działamy na zasadzie, że jeśli nie udało się w ten weekend, to może uda się w następny.
Wszyscy pracujemy, kilku z nas ma też małe dzieci, więc zrozum, że zgrać się w jednym terminie jest dość ciężko.
Na pewno w końcu uda się nam spotkać i czerpać przyjemność z tej fantastycznej rozrywki jaką dają planszówki
Wydaje mi się, że w tym wątku nie tylko ja odebrałam Twoje stanowisko w podobny sposób. Muszę Cię również rozczarować, bo absolutnie nie mam żadnych frustracji, a szczególnie takich, które chcę wylewać do obcych osób.Szturmo pisze: ↑26 lis 2019, 15:53O czym Ty piszesz, chyba nie czytałaś ze zrozumieniem, stwierdziłem tylko brak zainteresowania w obecnym czasie do spotkań planszówkowych (co sama teraz potwierdziłaś) za co zostałem zaatakowany jakimiś dziwnymi pouczeniami z wyliczaniem uchybień i groźbą bycia nieuprzejmym, też mi łaska. Teraz Ty atakujesz mnie zarzucając rozżalenie, konfrontacyjny ton, agresję, gorycz, matko gdzie Ty to wyczytałaś? Normalnie ręce opadają jak masz jakieś frustracje to nie do mnie, mnie to nudzi, pozdrawiam.walkingdead pisze: ↑26 lis 2019, 09:23 Hej,
Pozwolę sobie wtrącić kilka groszy. Słusznie Sirwei zauważył, że grupa jest i ta sama grupa ma w swojej historii nawet momenty regularnego weekendowego grania. Uwielbiam nasze spotkania, bo uważam, że udało nam się stworzyć fantastyczny zestaw ludzi, który wyciąga różne tytuły na stół i wciąż dobrze się bawi we własnym gronie. Niestety, wydaje się, że przeżywamy teraz nieco cięższe chwile organizacyjnie, ale jestem przekonana, że uda się wrócić do regularnych spotkań. Nie warto jedynie się obrażać, że czasem spotkania nie dochodzą do skutku, bo to nie wynika ze złej woli a jedynie z ograniczeń czasowych (dorosłe życie sucks). Zawsze można również zaproponować spotkanie u siebie, bo przecież te domówki muszą też gdzieś się dziać a czasem może w dostępnej grupie brakować kogoś z przestrzenią do grania.
Mam też nadzieję, że u mnie sytuacja się poprawi, ponieważ ostatnie miesiące wiązały się z niemal cotygodniowymi wyjazdami weekendowymi poza Warszawę, a w te które udało się zostać na miejscu zwykle byli goście albo milion spraw do załatwienia. Liczyłam na spotkania w tygodniu, ale w ostanich 2 tygodniach mocno zintensyfikowało mi się w pracy i często po pracy jeszcze pracuję z domu. A do tego po pracy spacery z psem + trening + kino + znajomi i inne sprawy i nagle okazuje się, że po prostu czasu jest za mało.
Mam milion nieogranych tytułów na półkach, ale plus całej sytuacji jest taki, że zabrałam się za instrukcje, żeby móc czasem w wolnej chwili pograć z D.
PS
Szturmi wybacz szczerość, ale jakoś dziwnie brzmi ten rozżalony i trochę konfrontacyjny ton wypowiedzi, szczególnie, że nie mieliśmy jeszcze okazji pograć i nie zorganizowałeś jeszcze żadnego spotkania. Zapraszamy się nawzajem do własnych domów i wydaje mi się, że atmosfera jest ważnym elementem tego, że ta grupa czasem bardziej a czasem mniej intensywnie i w róznych składach, ale spotyka się już od 5 lat. Fajnie, że są nowe osoby, które chętnie z nami zagrają i mam nadzieję, że będzie ku temu okazja, żeby się spotkać z Tobą przy stole, ale nie zaczynajmy proszę "znajomości" od wpadania w wątek z garścią goryczy,żalu i agresji (finalnie spotykamy się przy jednym stole, więc unikajmy proszę konfliktów).
Peace and love a po "mordzie" dajemy sobie wyłącznie na planszy!
Super!
Da się dojechać, jeśli będzie taki plan Zawsze można też ogarnąć wspólny transport z TRCH. Co prawda wystawiłam furę na sprzedaż, ale myślę, że nie uda sie jej opchnąć do przyszłego weekendu.Kilson pisze:Chęci to są zawsze, tylko z czasem gorzej
Na pewno z domu się nie ruszę, bo sam z młodym zostaję. Ewentualnie do mnie bym mógł zaprosić, ale chyba nie ma co komplikować logistyki
Na narodowy chcę się wybrać, ale nie wiem jeszcze czy mi się udasirwei pisze: ↑26 lis 2019, 19:02 A ktoś ma może w zbiorach lub planach Zewnętrzne rubieże? Zaczynam się tym ciekawić i chętnie ogram w najbliższą sobotę na narodowym jeśli będzie dostępne. Ogólnie ktoś się wybiera?
Poza tym nie rozumiem tych negatywnych opinii na temat tej pozycji. Może dlatego że jestem spaczony uwielbieniem dla tego uniwersum