Sagrada (A. Adamescu, D. Andrews)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Neoptolemos
- Posty: 1973
- Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
- Has thanked: 192 times
- Been thanked: 871 times
Re: Sagrada (A. Adamescu, D. Andrews)
Imho tak. Równie dobrze gra mi się na 2, 3 i 4 osoby (oczywiście z poprawionymi zasadami).
-
- Posty: 1152
- Rejestracja: 03 sty 2015, 17:28
- Lokalizacja: Kołobrzeg
- Has thanked: 243 times
- Been thanked: 137 times
Re: Sagrada (A. Adamescu, D. Andrews)
Ja gram w zasadzie tylko na dwie osoby. Gra się bardzo dobrze. Jest większa kontrola nad poczynaniami przeciwnika
Niegdyś Azazelek, narodzony na nowo jako Kal-El83 ;)
- Trolliszcze
- Posty: 4784
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
- Has thanked: 69 times
- Been thanked: 1039 times
Re: Sagrada (A. Adamescu, D. Andrews)
Wskrzeszę, bo zagrałem sobie w nowego Azulka, a to przecież doskonała okazja, żeby napisać coś o Sagradzie. Mamy ją w domu, choć z jakiegoś powodu ja osobiście chętniej sięgam po inne tytuły z tego nurtu, ostatnio Azulka właśnie (jedynkę i dwójkę). I tak się zastanawiałem: dlaczego mnie do Sagrady nie ciągnie? Nie chodzi na pewno o wałkowane już wielokrotnie problemy z punktowaniem kolorów, zbyt duży wpływ szczęścia itp. itd. - raz, że w międzyczasie pojawiło się sporo "domowych" sposobów rozwiązania problemu, dwa, że mnie to w tak szybkich i prostych grach rodzinnych w ogóle nie przeszkadza. O co więc chodzi? I mnie po ostatnich partiach w Azulka 2 olśniło.
Chodzi o ten mityczny flow. Przez Azulka się po prostu płynie: ruchy są szybkie, choć opcji zwykle mnogo, a decyzje nieoczywiste (w dwójce jeszcze bardziej), niemniej jest w tym takie odczucie płynnego zmierzania prosto do celu - i po drodze żadnej fali, żadnego wyboju, relaks i przyjemne łechtanie zwojów. A z Sagradą mam pod tym względem problem. Doszedłem mianowicie do wniosku, że irytuje mnie nieco brak płynności w grze, wywołany głównie przez taką sobie implementację narzędzi. Narzędzia są najbardziej przydatne pod koniec - wiadomo, to zwykle wtedy pojawiają się problemy pt. "szlag, nie mam żadnego legalnego miejsca na żadną z kostek". Sęk w tym, że pod koniec planszę mamy już zapełnioną i korzystanie z tych narzędzi nastręcza sporo problemów: trzeba kostki podnosić, bo nie wiadomo, co jest pod spodem (małe są, ja mam wielkie paluchy, łatwo coś powywracać); trzeba czasem ostro przykminić i pojawia się paraliż decyzyjny, bo w sumie nawet mamy gdzie położyć kość, ale może jak zamienię miejscami dwie inne, a trzecią obrócę na drugą stronę, to sobie dodatkowo zapunktuję jakiś cel? I tak dalej... Ten element kompletnie dla mnie niszczy flow rozgrywki (nie zawsze, ale zdarza się to regularnie) - coś, co dotąd było przyjemnym układaniem kostek, zamienia się w jakieś akrobacje umysłowe, jak coś zrobić lepiej, choćby tylko ciut, jak gdzieś tego punkcika więcej uciułać. Nie pasuje mi to do gry, która ma być szybka i przyjemna. Tymczasem Azulek tych problemów nie nastręcza - od początku do końca jest bryza we włosach i zanim się człowiek zorientuje, gładko dopływa do portu. Dlatego Azulki będą grane, a Sagrada... kto wie.
Takie moje przemyślenia, może się okażą pomocne dla kogoś, kto jeszcze nie grał i ma dylemat, który tytuł wybrać.
Chodzi o ten mityczny flow. Przez Azulka się po prostu płynie: ruchy są szybkie, choć opcji zwykle mnogo, a decyzje nieoczywiste (w dwójce jeszcze bardziej), niemniej jest w tym takie odczucie płynnego zmierzania prosto do celu - i po drodze żadnej fali, żadnego wyboju, relaks i przyjemne łechtanie zwojów. A z Sagradą mam pod tym względem problem. Doszedłem mianowicie do wniosku, że irytuje mnie nieco brak płynności w grze, wywołany głównie przez taką sobie implementację narzędzi. Narzędzia są najbardziej przydatne pod koniec - wiadomo, to zwykle wtedy pojawiają się problemy pt. "szlag, nie mam żadnego legalnego miejsca na żadną z kostek". Sęk w tym, że pod koniec planszę mamy już zapełnioną i korzystanie z tych narzędzi nastręcza sporo problemów: trzeba kostki podnosić, bo nie wiadomo, co jest pod spodem (małe są, ja mam wielkie paluchy, łatwo coś powywracać); trzeba czasem ostro przykminić i pojawia się paraliż decyzyjny, bo w sumie nawet mamy gdzie położyć kość, ale może jak zamienię miejscami dwie inne, a trzecią obrócę na drugą stronę, to sobie dodatkowo zapunktuję jakiś cel? I tak dalej... Ten element kompletnie dla mnie niszczy flow rozgrywki (nie zawsze, ale zdarza się to regularnie) - coś, co dotąd było przyjemnym układaniem kostek, zamienia się w jakieś akrobacje umysłowe, jak coś zrobić lepiej, choćby tylko ciut, jak gdzieś tego punkcika więcej uciułać. Nie pasuje mi to do gry, która ma być szybka i przyjemna. Tymczasem Azulek tych problemów nie nastręcza - od początku do końca jest bryza we włosach i zanim się człowiek zorientuje, gładko dopływa do portu. Dlatego Azulki będą grane, a Sagrada... kto wie.
Takie moje przemyślenia, może się okażą pomocne dla kogoś, kto jeszcze nie grał i ma dylemat, który tytuł wybrać.
- KurikDeVolay
- Posty: 1000
- Rejestracja: 25 paź 2018, 11:45
- Lokalizacja: Milicz/Krotoszyn
- Has thanked: 1006 times
- Been thanked: 451 times
Re: Sagrada (A. Adamescu, D. Andrews)
To chyba kwestia podejścia do gry. Rozumiem chęć optymalizacji jaka drzemie w każdym graczu, ale skoro to tytuł rodzinny, to tak do niego podchodzę. Z narzędzi staram się korzystać około 4-7 rundy, kiedy jestem w stanie jako-tako przewidzieć, jakie kostki zostały w worku i czego mogę się spodziewać po kolejnych dociągach. Wtedy ta płynność jest w miarę zachowana. W ten tytuł gram głównie z rodziną, więc nie mam żadnej presji na 100% optymalizacji, kto wygra ten wygra. Największą przyjemność sprawia mi widok twarzy bliskich kiedy sami palą zwoje aż miło. Chociaż zadeklarowali jakiś czas temu że planszówki to tylko zabawa.
- Ayaram
- Posty: 1575
- Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 204 times
- Been thanked: 603 times
Re: Sagrada (A. Adamescu, D. Andrews)
Otóż to. Gra w moim odczuciu jest bardzo płynna. Ruch za ruchem, kość za kością. Owszem narzędzia na chwilę potrafią tą płynną popsuć, ale 1) tylko kilka z nich, 2) ogólnie w Sagradzie jest mało możliwości używania ich, więc ile średnio mamy takich momentów na grę? Z raz na gracza. To za mało, by mi odebrać wrażenia "płynięcia" podczas gry.
Re: Sagrada (A. Adamescu, D. Andrews)
Mnie w sagradzie irytuje kolejnosc grania, w sensie glowna kolejka leci do przodu, a wybieranie kostek leci do przodu i do tylu, co przy zapominalskich graczach nie pilnujacych swojej kolejki, rozmowach i piciu piwka nastrecza pewnych problemow. Do tego to co wspomnial troll, czyli korzystanie z narzedzi i kminienie wyniku, podnoszenie malych kostek duzymi palcami zeby nie przestawic innych, a niech jakas spadnie i rozwali pol mozaiki, koszmar. Przynosze te gre jak mnie ludzie prosza, ale nie jest ona moim faworytem.
Re: Sagrada (A. Adamescu, D. Andrews)
Na obecną chwilę w sklepach jest jeszcze pierwszy druk Sagrady? Czy może już zapowiadany dodruk z lekko zmienioną instrukcją (dodany opis opcji usuwania kostek dla 2 i 3 graczy)?
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2019, 19:44 przez krisow, łącznie zmieniany 1 raz.
- malekith_86
- Posty: 791
- Rejestracja: 11 kwie 2016, 14:25
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 11 times
Re: Sagrada (A. Adamescu, D. Andrews)
Możliwe że są jeszcze sklepy gdzie trafisz pierwszy druk ale od początku marca był już dostępny dodruk że zmieniona instrukcja. Ja taka dostałem a kupowałem właśnie na początku marca
Zmiany są tak znikome że sklepy nie zaznaczają jaki to druk.
- KurikDeVolay
- Posty: 1000
- Rejestracja: 25 paź 2018, 11:45
- Lokalizacja: Milicz/Krotoszyn
- Has thanked: 1006 times
- Been thanked: 451 times
Re: Sagrada (A. Adamescu, D. Andrews)
Dziękuję za odpowiedzi. Jasne, że nie ma problemu z modyfikacją zasad. Gram tak od samego początku, ale grę pokazałem znajomemu i chyba kupi Chciałem się upewnić co dostanie w środku.
-
- Posty: 274
- Rejestracja: 03 sty 2014, 22:41
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 16 times
Re: Sagrada (A. Adamescu, D. Andrews)
Azul jest bardzo dobrą grą, ale jednak dominuje w nim wrażenie robienia tego samego w kółko. W zasadzie jedyną zmienną są ruchy pozostałych graczy. Sagrada proponuje zróżnicowane karty celów grupowych i narzędzi, dzięki czemu każda rozgrywka wygląda nieco inaczej. A interakcja nie bywa tak wredna jak w Azulu, ale wciąż trzeba brać pod uwagę ruchy pozostałych graczy. O swoich pierwszych wrażeniach piszę co nieco w poniższym poście.
Wziąłem gryza... #1. Gizmos, Hadara, Dice City, Sagrada
Wziąłem gryza... #1. Gizmos, Hadara, Dice City, Sagrada
-
- Posty: 761
- Rejestracja: 08 gru 2014, 17:06
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 195 times
- Been thanked: 22 times
Re: Sagrada (A. Adamescu, D. Andrews)
Uważam podobnie jak ty. Pomimo wielkich oczekiwan na sintre i ograniu wszystkich trzech gier to na zimno wygrywa sagrada właśnie ze względu na największą ilość kombinowania w stosunku do kolejnych partii. Później sintra i na końcu zwykły azul.
-
- Posty: 761
- Rejestracja: 08 gru 2014, 17:06
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 195 times
- Been thanked: 22 times
Re: Sagrada (A. Adamescu, D. Andrews)
Uważam podobnie jak ty. Pomimo wielkich oczekiwan na sintre i ograniu wszystkich trzech gier to na zimno wygrywa sagrada właśnie ze względu na największą ilość kombinowania w stosunku do kolejnych partii. Później sintra i na końcu zwykły azul.
- KurikDeVolay
- Posty: 1000
- Rejestracja: 25 paź 2018, 11:45
- Lokalizacja: Milicz/Krotoszyn
- Has thanked: 1006 times
- Been thanked: 451 times
Re: Sagrada (A. Adamescu, D. Andrews)
Ktoś coś wie o dodatku? W teorii premiera miała być 16 maja, ale wszędzie cicho. Coś się opóźni?
-
- Posty: 124
- Rejestracja: 01 maja 2018, 10:52
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 46 times
- Been thanked: 33 times
Re: Sagrada (A. Adamescu, D. Andrews)
Na razie jest w empiku. W ciągu kilku dni będzie w innych sklepach.KurikDeVolay pisze: ↑20 maja 2019, 13:05 Ktoś coś wie o dodatku? W teorii premiera miała być 16 maja, ale wszędzie cicho. Coś się opóźni?
-
- Posty: 761
- Rejestracja: 08 gru 2014, 17:06
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 195 times
- Been thanked: 22 times
Re: Sagrada (A. Adamescu, D. Andrews)
Ze względu na to że poprzedni dodatek w ogóle wydaje się mało przydatny poza kartami prywatnego celu jest już może informacja jak wygląda sytuacja z drugim bardziej gamerskim? The great fasada?
Re: Sagrada (A. Adamescu, D. Andrews)
Jestem po 7 grach, i powiem, że wrażenia mam bardzo pozytywne. Szkoda, tylko, że od razu nie umieszczono w instrukcji tej uwagi, żeby liczbę kości dostosowywać do liczby graczy (bo granie bez tego to trochę bieda). I faktycznie, kolejka brania kości jest dosyć mało intuicyjna
Ale poza tym grube planszetki graczy, proste zasady i to, że co rozgrywkę mamy inne cele i narzędzia. Myślę, że gra będzie u nas grana częściej (a jeżeli jednak nie będzie, to poinformuję o tym w tym wątku ).
Ale poza tym grube planszetki graczy, proste zasady i to, że co rozgrywkę mamy inne cele i narzędzia. Myślę, że gra będzie u nas grana częściej (a jeżeli jednak nie będzie, to poinformuję o tym w tym wątku ).
Re: Sagrada (A. Adamescu, D. Andrews)
A czy wiadomo coś o planach wydania dodatku The Great Facades – Passion po polsku?
Szczególnie ciekawe wydają się nowe symetryczne karty celów oraz ta bezbarwna kostka z celem indywidualnym.
Szczególnie ciekawe wydają się nowe symetryczne karty celów oraz ta bezbarwna kostka z celem indywidualnym.
- japanczyk
- Moderator
- Posty: 11134
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3388 times
- Been thanked: 3286 times
Re: Sagrada (A. Adamescu, D. Andrews)
Wiadomo - będzie w 2020, SCD 80 zł
Sprzedam: (S) Redukcja kolekcji! 100+ tytulow: Pagan i inne
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
Re: Sagrada (A. Adamescu, D. Andrews)
Azul to gra, która całkiem często ląduje u mnie na stole. To gra z typu tych gdzie można wytłumaczyć zasady w kilka minut i można sobie siedzieć przy niej popijając piwko czy pierdzieląc głupoty.
Kiedy się ograła zastanawiałem się całkiem mocno nad Witrażami Sinatry, ale ktoś na tym forum stwierdził, że w takim wypadku lepiej zainwestować w Sagradę.
I to był strzał w 10. Ta gierka jest świetna. Naturalnym jest porównywanie jej do Azula. Jak to wygląda w moim wypadku ? Pierwsze wrażenie: Sagrada jest duuuuuużo brzydsza niż Azul. Oczywiście to subiektywna opinia, ale jak dla mnie Azul jest poprostu piękny. Sagrada kojarzy mi się bardzo kiczowato. Nie podobają mi się te kostki. Nie podobają mi się planszetki. Karty mają paskudny design. Nie jest to żadnym problemem gdyż grywalność jest wspaniała. W Azulu każda gra wygląda dla mnie praktycznie tak samo. Tutaj każda rozgrywka jest zdeycodwanie inna. Możliwość kombinacji i dróg do zwycięstwa jest dużo większa. Po każdej partyjce mam ochotę zagrać jeszcze raz. Dużo większy mózgożer niż Azul. Da mózgożernosć powoduje, że czasem niektórzy gracze muszą się dłużej zastanowić i przekalkulować co im się opłaca bardziej, ale nie jest to aż tak bardzo upierdliwe.
Gra działa świetnie zarówno w 2 jak i 4 osoby. Jedyne co mi przeszkadza to balans niektórych celów wspólnych. A właściwie to chyba tylko punkty za kolor w skosie. Można na tym zdobyć nieporównywalnie więcej punktów niż na innych celach, ale z racji, że cele w każdej grze się zmieniają to przymykam na to okno. Poza tym jest to cel wspólny, u nas każdy kto wcześniej spotkał się z tą kartą wie, że najbardziej się opłaca ją realizować, więc walka między graczami o punkty jest nadal bardzo zacięta.
Poza aspektami wizualnymi, Sagrada wg mnie jest dużo fajniejszą grą niz kilkukrotnie wspominany Azul.
Kiedy się ograła zastanawiałem się całkiem mocno nad Witrażami Sinatry, ale ktoś na tym forum stwierdził, że w takim wypadku lepiej zainwestować w Sagradę.
I to był strzał w 10. Ta gierka jest świetna. Naturalnym jest porównywanie jej do Azula. Jak to wygląda w moim wypadku ? Pierwsze wrażenie: Sagrada jest duuuuuużo brzydsza niż Azul. Oczywiście to subiektywna opinia, ale jak dla mnie Azul jest poprostu piękny. Sagrada kojarzy mi się bardzo kiczowato. Nie podobają mi się te kostki. Nie podobają mi się planszetki. Karty mają paskudny design. Nie jest to żadnym problemem gdyż grywalność jest wspaniała. W Azulu każda gra wygląda dla mnie praktycznie tak samo. Tutaj każda rozgrywka jest zdeycodwanie inna. Możliwość kombinacji i dróg do zwycięstwa jest dużo większa. Po każdej partyjce mam ochotę zagrać jeszcze raz. Dużo większy mózgożer niż Azul. Da mózgożernosć powoduje, że czasem niektórzy gracze muszą się dłużej zastanowić i przekalkulować co im się opłaca bardziej, ale nie jest to aż tak bardzo upierdliwe.
Gra działa świetnie zarówno w 2 jak i 4 osoby. Jedyne co mi przeszkadza to balans niektórych celów wspólnych. A właściwie to chyba tylko punkty za kolor w skosie. Można na tym zdobyć nieporównywalnie więcej punktów niż na innych celach, ale z racji, że cele w każdej grze się zmieniają to przymykam na to okno. Poza tym jest to cel wspólny, u nas każdy kto wcześniej spotkał się z tą kartą wie, że najbardziej się opłaca ją realizować, więc walka między graczami o punkty jest nadal bardzo zacięta.
Poza aspektami wizualnymi, Sagrada wg mnie jest dużo fajniejszą grą niz kilkukrotnie wspominany Azul.
Re: Sagrada (A. Adamescu, D. Andrews)
U mnie też Sagrada wygrywa z Azulem. Urzeka prostota i elegancja zasad, a móżdżenie na porównywalnym poziomie.
No i moim zdaniem jest ładna - każdy komu pokazuję pudło od razu chce grać.
Wygląd rzecz gustu, ale pierwszy Azul to dla mnie straszne brzydactwo
No i moim zdaniem jest ładna - każdy komu pokazuję pudło od razu chce grać.
Wygląd rzecz gustu, ale pierwszy Azul to dla mnie straszne brzydactwo
-
- Posty: 151
- Rejestracja: 28 sie 2015, 19:28
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 5 times
Re: Sagrada (A. Adamescu, D. Andrews)
Moja mama, która zdecydowanie nie jest fanką planszówek, po zobaczeniu zawartości Sagrady zaczęła się zachwycać: "Jejku, jakie te gry dzisiaj piękne robią!".