Wasze top 5 anty gier

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
gogovsky
Posty: 2209
Rejestracja: 25 sty 2018, 23:48
Has thanked: 464 times
Been thanked: 511 times

Re: Wasze top 5 anty gier

Post autor: gogovsky »

dżedaj pisze: 06 lut 2020, 23:29
lukkk pisze: 06 lut 2020, 08:32
dżedaj pisze: 05 lut 2020, 21:29 5. Cyklady (miało być 5 :P) - jedna wygrywająca strategia (posejdon) i słaby system licytacji
Pozdrawiam :D
Z ciekawości zapytam jaka to wygrywająca strategia na posejdona? :)
Bo osobiście jeszcze nigdy samym posejdonem nie wygrałem a całkiem sporo grałem :)
Budowanie statków i szybkie zajmowanie nimi pól z dochodem co w konsekwencji szybko prowadziło do przewagi finansowej w kolejnych licytacjach.

rattkin pisze: 06 lut 2020, 10:36 Jeśli ktoś mi mówi, ze grał w Inis dłużej niż 90 min, to już wiem, że wszystko co dalej powie można zignorować.
Zagraj z dobrymi matematykami to zobaczysz jak łatwo można tę grę przeciągać w nieskończoność :D

Nie wiem na ile rozmawiacie ze sobą przy stole, ale u nas na bieżąco były komentowane postępy każdego z graczy i każdego kto minimalnie odchodził trzeba było ukrócić.
Bran trzymał stolicę, ale nie spełniał warunków zwycięstwa i nikt mu na to nie pozwolił z każdą kolejna rundą bo by wygrał, pozostali 3 gracze spełniali warunki zwycięstwa wszyscy jednocześnie (najpierw dwoje, w kolejnej rudzie troje - po jednym. W kolejnej rundzie dwoje po dwa potem troje) Gra sprowadziła się do tego, że "nie dajemy branowi spełnić warunku i bijemy się o stolicę", gdzie walka była zawsze tak obliczona że wygrywał Bran bo lepiej było grać dalej niż zbyt tak łatwo odpuścić.

Nazwałbym to grą o sumie zero :mrgreen:
kup tytanów i po problemie :) tam sa 2 wyspy główne(2 małe) i tyle i walka jest na lądzie
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
Awatar użytkownika
Blue
Posty: 2323
Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
Has thanked: 196 times
Been thanked: 254 times
Kontakt:

Re: Wasze top 5 anty gier

Post autor: Blue »

Sarachiel pisze: 07 lut 2020, 00:19 3. Szeryf z Nottingham - Wbrew pozorom opłaca się zawsze kłamać by przemycić jakieś towary, bo więcej można na tym zyskać niż stracić.
1. Sabotażysta - Nie pamiętam już za co tej gry nienawidziłem, bo na szczęście od dawna (kilka lat) miałem okazję w nią nie grać. Na pewno szybko dało się całkowicie wyłączyć z gry danego zawodnika, a sabotażyści mieli dosyć ograniczona możliwość szkodzenia.
Wyłączenie zawodnika z gry w sabotażyście niczemu nie przeszkadza, bo ta gra to głównie gadanie nad stołem i podpuszczanie, nakierowywanie innych na to że dany ruch był decyzją złego, albo próba nakłonienia do danych działań itp.

Co do Szeryfa to tak jest trochę w podstawce, dodatek podobno sporo zmienia. Szeryf to też gra nad stołem, i też można specjalnie wieźć dobre rzeczy, ale podpuścić szeryfa i w tym jest największa zabawa, albo w przekonaniu żeby nie sprawdzał albo w podpuszczaniu żeby sprawdził.
rabitto
Posty: 86
Rejestracja: 02 lis 2016, 18:13
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 3 times

Re: Wasze top 5 anty gier

Post autor: rabitto »

To teraz moja lista:
1. Detektyw - kwestia współgraczy, których po pierwszej sprawie (pierwsza sprawa nikomu się nie podobała) trzeba było zaciągać siłą do kolejnych spraw w kampanii. Widziałem po ich minach, że gra jest dla nich katorgą, wszyscy kłóciliśmy się co mamy zrobić w następnym ruchu...ogólnie nigdy nie zagram z nimi w żaden koop. Przez to wszystko sama gra też mi zbrzydła... no może poza sprawą nr 3.
2. załóż się (trivial pursuit) - długa i męcząca. Najgorzej było jak jakiś gracz zebrał wszystkie kostki i przez kolejną godzinę nie potrafił odpowiedzieć na żadne pytanie, które dobierali mu współgracze.
3. CV - najbardziej znienawidziłem jej po rozgrywce z żoną kiedy, kostki w ogóle mnie nie ,,kochały" przez co przegrałem z kretesem... gra lekka, ale paskudnie losowa.
4. Mage knight - gra w której cały czas patrzyliśmy w instrukcję zamiast bawić się graniem. Przed pierwszą rozgrywką przeczytałem ją 3 razy... a i tak to nie wystarczyło.
5. Stworologia - zupełnie nie tego spodziewałem się po tej grze. Miała być fajna przygoda, a dostałem nic nie wnoszącą w moją życie/kolekcję gier wydmuszkę.
Awatar użytkownika
Blue
Posty: 2323
Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
Has thanked: 196 times
Been thanked: 254 times
Kontakt:

Re: Wasze top 5 anty gier

Post autor: Blue »

autopaga pisze: 07 lut 2020, 08:32
garg pisze: 07 lut 2020, 00:24
Sarachiel pisze: 07 lut 2020, 00:19 5. Splendor - Na początku gra była spoko, do momentu, kiedy okazało się, że jest tylko jedna skuteczna taktyka zwycięstwa, czyli ciśnienie w niskie karty by zdobywać gości. Splendor szybko się przerodził w grę, gdzie losowość decydowała o zwycięstwie. [...]
Nie dyskutuję z Twoją opinią na temat gry, bo każdemu podoba się co innego i to jest OK. Natomiast całkowicie nie zgadzam się z opinią o strategii wygrywającej - wejdź sobie na któryś z portali i pograj z wymiataczami. Większość wygrywa w inny sposób, a mają za sobą tysiące rozgrywek :) .
Dokładnie moja strategia wygrywająca polegała na kupowaniu wyłącznie kart drugiego rzędu ;)
Z perspektywy rozgrywek 2 osobowych. Ja najczęściej patrzę na stół początkowy i teraz dużo zależy od rozdania, może być tak że ta moja strategia nie ma sensu, ale jak się dobrze rozlosuje, to jest miód ;).
1. Patrzę na tych szlachciców po prawej ;). Szukam dwóch takich którzy są w miarę podobni w wymaganiach.
2. Patrzę na górny rząd kart i szukam takiej, która by ładnie "skończyła" dojście do jednego z nich i dojście do której przynajmniej częściowo pokrywa się z dojściem do szlachcica. To powoduje że w ostatnim ruchu możesz mieć 6, albo więcej punktów, przeciwnicy się często nie spodziewają jeszcze końca gry.
3. Staram się przed zebraniem comba ostatecznego ugrać odpowiednią ilość mniej punktowanych kart, ale cały czas z celem do którego zmierzam przed oczami. Trzeba mieć trochę elastyczności, bo losowość w tej grze potrafi namieszać.
4. Oczywiście cały czas trzeba śledzić przeciwnika, warto patrzeć na co go stać/na co go będzie stać w kolejnym ruchu/w co pewnie będzie szedł i albo samemu go ubiec albo czasem zarezerwować, czasem odpuścić, tak czy owak przy 2 osobach śledzenie drugiej osoby może być istotniejsze dla wygranej od samej obranej strategii własnej ;).

Może jest strategia bijąca tę, ta jest mocno zależna od rozłożenia i czasem jak widzę, że to co jest na początkowym stole się nie combi to w ogóle odpuszczam takie podejście, tak czy owak dużo tym wygrałem.
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9433
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 506 times
Been thanked: 1444 times
Kontakt:

Re: Wasze top 5 anty gier

Post autor: MichalStajszczak »

Gdyby ten wątek wyglądał w taki sposób, że każdy przedstawia 5 gier, które jemu się z jakichś względów nie spodobały, to by było w porządku. Natomiast obecnie dyskusja wygląda tak: ktoś pisze, że jakaś gra (Splendor, Cyklady itd.) jest zła, ponieważ istnieje jedyna strategia wygrywająca, po czym okazuje się, że inni uważają, że ta strategia wcale nie gwarantuje wygranej itd. Być może należałoby stworzyć na forum nowy dział "Strategie" (albo nawet "Wygrywające strategie" :D ) podzielony na poszczególne gry i tam poprzenosić te wszystkie rozważania, czy w Cykladach wygrywa strategia "na Posejdona", czy jakaś inna.
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4514
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1669 times
Been thanked: 2089 times

Re: Wasze top 5 anty gier

Post autor: PytonZCatanu »

MichalStajszczak pisze: 07 lut 2020, 10:49 Gdyby ten wątek wyglądał w taki sposób, że każdy przedstawia 5 gier, które jemu się z jakichś względów nie spodobały, to by było w porządku. Natomiast obecnie dyskusja wygląda tak: ktoś pisze, że jakaś gra (Splendor, Cyklady itd.) jest zła, ponieważ istnieje jedyna strategia wygrywająca, po czym okazuje się, że inni uważają, że ta strategia wcale nie gwarantuje wygranej itd. Być może należałoby stworzyć na forum nowy dział "Strategie" (albo nawet "Wygrywające strategie" :D ) podzielony na poszczególne gry i tam poprzenosić te wszystkie rozważania, czy w Cykladach wygrywa strategia "na Posejdona", czy jakaś inna.
Czyli ktoś przedstawia swoją topke na forum planszówkowym, ale inni forumowicze nie moga jej skomentować? To załóż sobie bloga :)
Awatar użytkownika
Blue
Posty: 2323
Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
Has thanked: 196 times
Been thanked: 254 times
Kontakt:

Re: Wasze top 5 anty gier

Post autor: Blue »

Te opinie jak i każde o grach planszowych są obarczone i tak wieloma problemiami.
1. Czy gramy faktycznie na dobrych zasadach ;).
2. Czy gramy w odpowiedniej grupie - gra nad stołem/zabawa konwencją/story telling/imprezowość/wczucie w klimat itp itd.
3. Przy jakiej liczbie graczy gramy.
4. Ponownie trochę w nawiązaniu do pkt. 2 może po prostu dana grupa pozwala na to, że faktycznie jest jedna strategia wygrywająca, bo zamiast patrzeć i kontrować każdy sobie kręci własne poletko.
5. Po prostu gusta w zderzeniu z oczekiwaniami. Jak się człowiek nakręci, zbuduje sobie jakiś obraz gry, a potem się okazuje że w ogóle mu nie trafia w gusta np przez losowość(niech będzie Catan), brak sensownych decyzji(talisman ;) ), brak klimatu, o którym inni nie pisali, albo inni czuli a on nie potafi(Caylus - ja tam czuję, Stone Age itp - znam osoby które tam nie widzą przełożenia działań z życia, tylko matematykę ;) ) sobie tego przełożyć etc. to potem jest właśnie srogie rozczarowanie, mimo że obok podobnej gry by po prostu przeszedł bez rozpisywania się jakim to guanem jest, ale ludzie i marketing nie nakręcili w nim hype.
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4514
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1669 times
Been thanked: 2089 times

Re: Wasze top 5 anty gier

Post autor: PytonZCatanu »

DarkSide pisze: 06 lut 2020, 09:30
dżedaj pisze: 05 lut 2020, 21:29 1. Zamki Burgundii - paskudna gra w której Twoja strategia i możliwość zwycięstwa zależy głównie od wylosowanej planszetki. - 7 razy grana żeby dać jej szansę i więcej nie zamierzam.
4. INIS - Najgorsze Area Control w jakie grałem - Piękne elementy gry, ciekawe akcje na kartach, ale beznadziejny system wyłaniania zwycięzcy gdy 2 z 4 graczy ma remis, a i tak nikt nie wygrywa bo ktoś inny ma żeton Brana i nie można rozstrzygnąć zwycięstwa w żaden inny sposób, przez co z 2h godzin grania robi się 4,5h po czym wszyscy razem stwierdzamy że to nie ma sensu bo ta gra się nigdy nie skończy - pierwszy raz wstałem od stołu wściekły na grę. - zagrana tylko 1 raz i nigdy więcej.
5. Cyklady (miało być 5 :P) - jedna wygrywająca strategia (posejdon) i słaby system licytacji
Naprawdę rozumiem, że jakiś tytuł komuś nie podejdzie (na ten przykład mnie wołami nie zaciągną do "Agricoli"), ale wymienione przez ciebie powody są ....dziwne? :roll: Mam wrażenie że to kwestia współgraczy albo braku czucia gry (a może i błędów w interpretacji zasad)
"Zamki..." - poza jedną planszetką, na której można wykręcić ponad 300 punktów przy pomyślnych wiatrach (w zestawie 4-osobowym), reszta jest dosyć dobrze zbalansowana. Mając setki pojedynków na koncie w dowolnej konfiguracji mogę powiedzieć tyle, że gdy zasiadają doświadczeni gracze to liczy sie umiejętność "zarządzania losowością" i prawidłowo dobrana strategia, a nie to jaką planszetkę ktoś wylosował.
"Inis" - oczywiście że zdarzają się sytuacje impasu, gdy są remisy bez rozstrzygnięcia, ale nie przypominam sobie sytuacji, by po 2 max 3 kolejnych rundach, ktoś nie wykonał sprytnego zagrania, by przechytrzyć resztę. Osłabiając jednego gracza inni rosną w siłę i w pewnym momencie może dojść do sytuacji, że wszyscy gracze mogą stać się pretendentami, a wszystkich się nie upilnuje. Zresztą częstym błędem na początku przygody z Inis jest chęć wygrania na warunek obecności w 6 regionach, zapominając o innych możliwościach + niekorzystanie z żetonów wyczynu. Na moje oko problem wydłużenia się rozgrywki do 4,5h to problem graczy, a nie gry. Ostatnia rozgrywka na 4 osoby zajęla nam 3h z rozłożeniem, lekkim przypomnieniem zasad dwóm graczom i złożeniem gry.
"Cyklady" - Chyba ktoś nie opanował dobrze zasad. :roll: Nie da się wygrać grając ciągle pod jednego konkretnego boga. A sprytnie pomyślana licytacja jest jednym z mocniejszych punktów gry, więc ponownie albo brak zrozumienia zasad, albo nie czuliście flow gry.

Zdaję sobie sprawę że gracze są różni i ktoś nie lubi ciężkich eurasków, ktoś inny area control mu nie podchodzi, a inny nie lubi turlać kostkami, licytacji czy kooperacji. To jest jasne jak słoń. Co więcej organizując już wielokrotnie spotkania planszówkowe informacja o tym komu co nie podeszło jest bardzo pomocne w doborze gier jakie mogłyby wylądować w przyszłości na stole. Jednakże trudno mi przejść obojętnie obok krzywdzącej opinii na temat gier, które dobrze znam, gdzie ewidentnie ktoś albo grał nie w pełni z zgodnie z zasadami, albo wszyscy grający słabo ogarniali grę jako całość. Nic dziwnego, że wówczas gra może się bez sensu dłużyć, wydawać nudną, zepsutą, niezbalansowaną, a ktoś staje się uprzywilejowany w rozgrywce (ale tylko dlatego, że inni mu nieintencjonalnie pomagają).

Już się zbierałem, aby wdać się w polemikę, ale dotarłem do twojej odpowiedzi i nie pozostaje mi nic innego, jak przyklasnąć. Świetnie wypunktowane.
Tylko to „jasne jak słoń” ;)
Awatar użytkownika
Sarachiel
Posty: 6
Rejestracja: 14 sty 2020, 13:55
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Re: Wasze top 5 anty gier

Post autor: Sarachiel »

Blue pisze: 07 lut 2020, 09:20
Sarachiel pisze: 07 lut 2020, 00:19 3. Szeryf z Nottingham - Wbrew pozorom opłaca się zawsze kłamać by przemycić jakieś towary, bo więcej można na tym zyskać niż stracić.
1. Sabotażysta - Nie pamiętam już za co tej gry nienawidziłem, bo na szczęście od dawna (kilka lat) miałem okazję w nią nie grać. Na pewno szybko dało się całkowicie wyłączyć z gry danego zawodnika, a sabotażyści mieli dosyć ograniczona możliwość szkodzenia.
Wyłączenie zawodnika z gry w sabotażyście niczemu nie przeszkadza, bo ta gra to głównie gadanie nad stołem i podpuszczanie, nakierowywanie innych na to że dany ruch był decyzją złego, albo próba nakłonienia do danych działań itp.

Co do Szeryfa to tak jest trochę w podstawce, dodatek podobno sporo zmienia. Szeryf to też gra nad stołem, i też można specjalnie wieźć dobre rzeczy, ale podpuścić szeryfa i w tym jest największa zabawa, albo w przekonaniu żeby nie sprawdzał albo w podpuszczaniu żeby sprawdził.
W Sabotażystę graliśmy na ogół 5-6 osobowym składem i chyba tylko raz wygrał sabotażysta. Nigdy nie było problemu, by odkryć skarb, nawet jeśli za trzecim podejściem odkrycia karty. Może po prostu nieumiejętnie graliśmy :P I jakoś zawsze wychodziło, że na gadaninie najgorzej się wychodziło :D Lepiej było po cichutku robić swoje.

Jest kilku zwolenników Szeryfa w naszym gronie, więc pewnie sprawdzimy, czy dodatek coś zmienia ;) No i losowość w Szeryfie zabija, jeśli idzie premie z któregoś towaru.
Awatar użytkownika
Blue
Posty: 2323
Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
Has thanked: 196 times
Been thanked: 254 times
Kontakt:

Re: Wasze top 5 anty gier

Post autor: Blue »

Sarachiel pisze: 07 lut 2020, 13:08 W Sabotażystę graliśmy na ogół 5-6 osobowym składem i chyba tylko raz wygrał sabotażysta. Nigdy nie było problemu, by odkryć skarb, nawet jeśli za trzecim podejściem odkrycia karty. Może po prostu nieumiejętnie graliśmy :P I jakoś zawsze wychodziło, że na gadaninie najgorzej się wychodziło :D Lepiej było po cichutku robić swoje.
Ja tylko przytoczę dowód anegdotyczny ;). Znajomi nie chcieli grać w sabotażystę(spotkanie dobiegało końca chcieliśmy coś szybkiego, było nas chyba z 6 osób), bo się na nim sparzyli. Zagrali ze mną i nagle się okazało że się gra spodobała i zagraliśmy kilka razy, a potem sami proponowali na kolejnych spotkaniach. Ta gra wymaga odpowiedniego teamu i zdecydowanie IMHO musi być gra nad stołem. A wygranych i przegranych było porównywalnie i zawsze emocje :D.

Tak czy owak widać że wystarczyłem ja, żeby poczuli o co w tym chodzi i się zaczęli dobrze bawić, więc kolejna sytuacja gdzie fun jest mocno zależny od towarzystwa. Może ktoś odnajduje tu frajdę w innych miejscach, ale dla mnie to analizowanie ruchów wszystkich i punktowanie/zbieranie informacji co ruch i nakierowywanie grupy na to czy kogoś uwalić/proszenie o jakieś działania itp. Nakierowywanie na to że jestem niewinny i jak już się nie mogę ruszać, to żeby mi ktoś pomógł wyjść z kicia, układ że pomogę, tłumaczenie swoich ruchów, pokazywanie ze już jestem dobry, żeby potem zadać cios itp. to jest cała frajda w tej grze. Mechanika jest tylko pomocą, clu rozgrywki jest nad stołem.

Uwalą Cię jak jesteś za głośno? Zagraj kilka rozdań w których Twój Cię uwali za to że jesteś głośno, zamiast kombinować czy masz rację i jak poczuje ze parę razy grał zagrał przeciw sobie bo Ci nie wierzył, zobaczy że dobrze nakierowywałeś, to się skończy uwalanie boś głośny ;).


Patrząc na takie gry, to w moim teamie mieliśmy problem z Mamy szpiega! za każdym razem szybko odkrywaliśmy kto nim jest, w to nie umieliśmy grać, znów może by wystarczyła jedna osoba która to łapie żeby się wszyscy zaczęli bawić... kto wie.
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9433
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 506 times
Been thanked: 1444 times
Kontakt:

Re: Wasze top 5 anty gier

Post autor: MichalStajszczak »

PytonZCatanu pisze: 07 lut 2020, 12:26
MichalStajszczak pisze: 07 lut 2020, 10:49 Gdyby ten wątek wyglądał w taki sposób, że każdy przedstawia 5 gier, które jemu się z jakichś względów nie spodobały, to by było w porządku. Natomiast obecnie dyskusja wygląda tak: ktoś pisze, że jakaś gra (Splendor, Cyklady itd.) jest zła, ponieważ istnieje jedyna strategia wygrywająca, po czym okazuje się, że inni uważają, że ta strategia wcale nie gwarantuje wygranej itd. Być może należałoby stworzyć na forum nowy dział "Strategie" (albo nawet "Wygrywające strategie" :D ) podzielony na poszczególne gry i tam poprzenosić te wszystkie rozważania, czy w Cykladach wygrywa strategia "na Posejdona", czy jakaś inna.
Czyli ktoś przedstawia swoją topke na forum planszówkowym, ale inni forumowicze nie moga jej skomentować? To załóż sobie bloga :)
Obawiam się, że nie zrozumiałeś sensu mojej wypowiedzi. Nie chodzi o to, by zablokować komentarze, tylko o to, by uniknąć przekształcenia wątku w dyskusję o wygrywających (lub nie) strategiach w grze Splendor (lub dowolnej innej).
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 929 times

Re: Wasze top 5 anty gier

Post autor: rattkin »

I ogólnie unikania podawania argumentów typu "głupia, przegrałem" albo "jest wyraźna strategia wygrywająca" jako powodów do nielubienia gry. Bezpieczniej jest założyć, że grało się źle albo nieumiejętnie. Jak już nie lubić gry, to z bardziej z powodu charakteru i przebiegu rozgrywki w stosunku do naszych oczekiwań / wymagań - w ten sposób bowiem nie będzie się uruchamiać dyskusji na kontrargumenty (nikt nie może dyskutować z tym, że coś Ci się nie podoba).
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4776
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1031 times

Re: Wasze top 5 anty gier

Post autor: Trolliszcze »

Myślę, że tej dyskusji wynikają dwa wnioski:
1. Ludzie mają skrajne opinie (szok!)
2. Wielu ludzi nie rozumie gier, w które gra (szok!)
Jedno i drugie najlepiej kwitować wzruszeniem ramion.
Awatar użytkownika
Muleq
Posty: 597
Rejestracja: 13 cze 2018, 21:44
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 162 times
Been thanked: 156 times

Re: Wasze top 5 anty gier

Post autor: Muleq »

Wbrew pozorom dla osób, które przed kupnem gry kierują się tylko rankingami na BGG taki wątek może być bardzo pomocny zwłaszcza gdy przy topce jest komentarz dlaczego dana gra nie siadła.
Moje gry, do których nigdy nie siądę:

1.Terraformacja Marsa - kilka osób siedzi kilka godzin koło siebie układając własnego pasjansa w zasadzie zupełnie nie zwracając na siebie uwagę. Ubaw po pachy :wink: .

2. Twilight Imperium - gra o tym kto zrobi lepszą kupę plastiku i szybciej przeniesie ją na środek planszy - bardzo rozczarowała mnie ta gra mimo, że wielokrotnie dawałem jej szansę i bardzo chciałem żeby mi się spodobała.

3. Wszystkie gry Langa, no może poza Chaosem w Starym Świecie :wink: - totalnie nie umiem przekonać się do mechanik jakie stosuje Lang w swoich grach, a do tego ostatnio dochodzi przerost formy nad treścią w postaci ogromnych przepięknie wykonanych figurek, których wpływ na grę jest praktycznie żaden.

4. Darkest Night - ogromna ilość mało intuicyjnych zasad odbiera przyjemność z gry. Poza tym miałem ogromne poczucie, że to gra gra mną, a nie odwrotnie :wink: .
Awatar użytkownika
ignatus
Posty: 291
Rejestracja: 24 wrz 2012, 11:59
Has thanked: 2 times
Been thanked: 8 times

Re: Wasze top 5 anty gier

Post autor: ignatus »

1.Dominion/Star Realms /DC Pojedynek Superbohaterów - do każdej z nich podchodziłem z ogromnym entuzjazmem.W żadną z nich nie udało mi się dokończyć pierwszej rozgrywki, tak potwornie się nudziłem mając poczucie że cała gra to kupowanie w nieskończoność kolejnych kart że po 30-40minutach miałem już totalnie dość.Potworne rozczarowanie i niewyobrażalna nuda.Zupełnie nie rozumiem co ludzie w nich widzą
2.Terraformacja Marsa- na grę czaiłem się pół roku oglądając wszystkie możliwe gameplaye i recenzje.Nigdy nie byłem na żadną grę tak napalony.Zagrałem w sylwestra.Do końca życia nie zapomnę tej 4 godzinnej męczarni równie interesującej jak liczenie ziarenek piasku.Jedna z najnudniejszych gier w jakie grałem
3.Podróże przez Śródziemie. Ogólnie praktycznie zapadła decyzja ze chcę mieć tą grę, już była na liście zakupowej ale na szczęście udało się przypadkiem zagrać zanim zamówiłem.Gra praktycznie pozbawiona jest mechaniki, to co tam zastosowano to mechanika z szablonu, cała gra to odkrywanie kart i sprawdzanie czy jest tam znaczek sukcesu , nic więcej się nie liczy.Możesz sobie kombinować i wkręcać historię ale i tak finalnie odkrywasz NON STOP kart i sprawdzasz sukcesy.Dla mnie to jakieś nieporozumienie a nie gra
4.Na Skrzydłach - w sumie nie jest bardzo zła ale dramatycznie średnia i potwornie przekombinowana niepotrzebnym wykonaniem.Zagrałem raz, było ok, ale nie chce już nigdy
5.Tajemnicze domostwo.Doskonale się bawiłem przy pierwszej rozgrywce.Z każdą kolejna było coraz gorzej.Po piątej wiem że już za żadne skarby świata nikt mnie nie zmusi żebym zagrał ponownie
Początkujący weteran
Kira.Hiroshi
Posty: 198
Rejestracja: 21 lis 2014, 22:08
Has thanked: 10 times
Been thanked: 26 times

Re: Wasze top 5 anty gier

Post autor: Kira.Hiroshi »

ignatus pisze: 07 lut 2020, 20:49 1.Dominion/Star Realms /DC Pojedynek Superbohaterów - do każdej z nich podchodziłem z ogromnym entuzjazmem.W żadną z nich nie udało mi się dokończyć pierwszej rozgrywki, tak potwornie się nudziłem mając poczucie że cała gra to kupowanie w nieskończoność kolejnych kart że po 30-40minutach miałem już totalnie dość.Potworne rozczarowanie i niewyobrażalna nuda.Zupełnie nie rozumiem co ludzie w nich widzą
2.Terraformacja Marsa- na grę czaiłem się pół roku oglądając wszystkie możliwe gameplaye i recenzje.Nigdy nie byłem na żadną grę tak napalony.Zagrałem w sylwestra.Do końca życia nie zapomnę tej 4 godzinnej męczarni równie interesującej jak liczenie ziarenek piasku.Jedna z najnudniejszych gier w jakie grałem
3.Podróże przez Śródziemie. Ogólnie praktycznie zapadła decyzja ze chcę mieć tą grę, już była na liście zakupowej ale na szczęście udało się przypadkiem zagrać zanim zamówiłem.Gra praktycznie pozbawiona jest mechaniki, to co tam zastosowano to mechanika z szablonu, cała gra to odkrywanie kart i sprawdzanie czy jest tam znaczek sukcesu , nic więcej się nie liczy.Możesz sobie kombinować i wkręcać historię ale i tak finalnie odkrywasz NON STOP kart i sprawdzasz sukcesy.Dla mnie to jakieś nieporozumienie a nie gra
4.Na Skrzydłach - w sumie nie jest bardzo zła ale dramatycznie średnia i potwornie przekombinowana niepotrzebnym wykonaniem.Zagrałem raz, było ok, ale nie chce już nigdy
5.Tajemnicze domostwo.Doskonale się bawiłem przy pierwszej rozgrywce.Z każdą kolejna było coraz gorzej.Po piątej wiem że już za żadne skarby świata nikt mnie nie zmusi żebym zagrał ponownie
Moja bratnia planszówkowa dusza.
Awatar użytkownika
kastration
Posty: 1218
Rejestracja: 08 kwie 2015, 21:37
Lokalizacja: Kalisz
Has thanked: 108 times
Been thanked: 430 times

Re: Wasze top 5 anty gier

Post autor: kastration »

Cyklady
Szogun
Wyprawa do Eldorado
Food Chain Magnate
Dominion

Kolejność dowolna. Ślad statystyczny.
"Człowiek bez religii, jest jak ryba bez roweru"
Mia San Mia!
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3358
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1115 times
Been thanked: 1282 times

Re: Wasze top 5 anty gier

Post autor: seki »

Kolejność dowolna:
Gretchinz! - Szalony wyścig. Wyścigi lubię (np Odlotowy wyścig) ale to jakiś koszmarek gdzie rozwałka jest ponad grę. Nigdy więcej.
TIME Stories - wszyscy moi współgracze i ja byliśmy tak rozczarowani, że nie dokończyliśmy nawet jednego scenariusza. Rozmowa z A czy B? sprawdzić te drzwi czy tamte? Nie ma znaczenia, trzeba rozmawiać ze wszystkimi
i sprawdzać wszystko bo w większości przypadków nie ma żadnych wskazówek gdzie iść i z kim rozmawiać. W związku z tym jedyna metoda postępu w grze to przekonanie się na własnej skórze i ponowne rozgrywanie tych samych spotkań, tych samych lokalizacji a unikanie tych które nic dobrego nie dały. Mega radocha czytanie tych samych tekstów po raz 2,3 czy 4. Po dwóch podejściach podziękowaliśmy za tę "przyjemność".
Nowe pokolenia - reprezentant typowych suchych gier euro, które bardzo lubię. Pod warunkiem, że gra ma cos do zaoferowania. Tu rozkładamy grę na stole najlepiej minimum 2x1 m, wygląda koszmarnie a rozgrywka daję niewielką satysfakcję intelektualną, wybory są zbyt czytelne.
Targi - zbyt długie na to koszmarnie suche przerabianie surowców na punkty.
InBetween - gra w przeciągnie liny, z założenia bardzo ciekawa. W praktyce z jedyną dla nas akcją dającą sukces. Co gorsze jest to akcja, która nie pozwala w ogóle poznać zależności między kartami. Ale po co je poznawać gdy w ten sposób się wygrywa i praktycznie nie ma przed tym obrony?
Magia i myszy - Gra która stoi w rozkroku i nie jest ani ciekawą grą dla dorosłych ani dla dzieci. Gra tortura. Dlaczego? Bo non stop rzucamy kośćmi za ruch, za walkę, za poszukiwania, za przeciwników i za siebie. Do porzygania. Ratują ją jedynie bardzo ładne komponenty i klimat ukryty również w mechanice.

Więcej grzechów nie pamiętam. Jest wiele gier, które mi się nie podobały ale powyższe szczególnie zalazły mi za skórę.
Awatar użytkownika
Pisarka
Posty: 509
Rejestracja: 24 kwie 2018, 08:49
Has thanked: 12 times
Been thanked: 31 times

Re: Wasze top 5 anty gier

Post autor: Pisarka »

Gejsze - zgaduj, zgadula, nic więcej

Ganz shon clever - jak wypełnianie bingo, zbyt abstrakcyjne

Zaginione miasta - dużo gorsze od dowolnego pasjansa

Machi Koro - nie wiem, dlaczego przez moment to był taki przebój - mozolne śledzenie, ile kart odpala mi dany rzut kostką

7 cudów świata - nic mi się w tej grze nie podoba, nawet jak wygrywam, to nie jestem pewna, czemu wygrałam, bo trudno śledzić, kto aktualnie prowadzi
„Władca Pierścieni” jest zasadniczo dziełem religijnym i katolickim; początkowo niezamierzenie, lecz w poprawkach świadomie.” — J.R.R. Tolkien
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4514
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1669 times
Been thanked: 2089 times

Re: Wasze top 5 anty gier

Post autor: PytonZCatanu »

kastration pisze: 08 lut 2020, 03:33 Cyklady
Szogun
Wyprawa do Eldorado
Food Chain Magnate
Dominion

Kolejność dowolna. Ślad statystyczny.
Rzadko tak się zdarza, że ktoś wymieni w tym wątku 5/5 gier, które są dobre lub wręcz wybitne 🙂

Napiszesz krótkie uzasadnienie?
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9433
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 506 times
Been thanked: 1444 times
Kontakt:

Re: Wasze top 5 anty gier

Post autor: MichalStajszczak »

PytonZCatanu pisze: 09 lut 2020, 09:56 Rzadko tak się zdarza, że ktoś wymieni w tym wątku 5/5 gier, które są dobre lub wręcz wybitne
Myślę, że jest wprost przeciwnie. Większość z gier, które są w tym wątku wymieniane, ma na forum raczej opinie pozytywne. Nie chce mi się przeglądać kilkunastu stron ale chyba takich gier jak kółko i krzyżyk czy cashflow nikt na swojej liście nie umieścił. Podejrzewam, że zazwyczaj na listę trafiły gry, co do których forumowicze mieli duże oczekiwania (wynikające zapewne z opinii innych) a które im z jakichś powodów się nie spodobały. Można by chyba nazwać ten wątek "listą rozczarowań".
Cyel
Posty: 2575
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1222 times
Been thanked: 1429 times

Re: Wasze top 5 anty gier

Post autor: Cyel »

MichalStajszczak pisze: 09 lut 2020, 11:19
PytonZCatanu pisze: 09 lut 2020, 09:56 Rzadko tak się zdarza, że ktoś wymieni w tym wątku 5/5 gier, które są dobre lub wręcz wybitne
Myślę, że jest wprost przeciwnie. Większość z gier, które są w tym wątku wymieniane, ma na forum raczej opinie pozytywne. Nie chce mi się przeglądać kilkunastu stron ale chyba takich gier jak kółko i krzyżyk czy cashflow nikt na swojej liście nie umieścił. Podejrzewam, że zazwyczaj na listę trafiły gry, co do których forumowicze mieli duże oczekiwania (wynikające zapewne z opinii innych) a które im z jakichś powodów się nie spodobały. Można by chyba nazwać ten wątek "listą rozczarowań".
Dokładnie tak. Chyba każdy czuje, że bez sensu tu wpisywać, że Monopoly czy Chińczyk są głupie i bez sensu. Raczej podzieli się negatywnymi wrażeniami z gier, o których wcześniej słyszał co innego.
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
Awatar użytkownika
ignatus
Posty: 291
Rejestracja: 24 wrz 2012, 11:59
Has thanked: 2 times
Been thanked: 8 times

Re: Wasze top 5 anty gier

Post autor: ignatus »

Oczekiwania to jedno, kwestia tego że siadasz do gry i gra się BEZNADZIEJNIE to już osobna sprawa.Każdemu podoba się coś innego.Ciężko znaleźć gry które są całkowicie obiektywnie złe (bo nawet Chińczyk,Monopoly i Talisman się idealnie nadają do gry z dziećmi).Nawet karciana 'wojna' ma bardzie wielu fanów :)
Mnie nic nie jest w stanie przekonać do tego żebym zagrał jeszcze w Terraformację i Dominiona (bo spać to wolę w nocy) a jednak większość uważa te gry za genialne i w pełni to szanuje.Czego bym nie oczekiwał- bawiłem się przy nich bardzo,bardzo źle
Początkujący weteran
Awatar użytkownika
kastration
Posty: 1218
Rejestracja: 08 kwie 2015, 21:37
Lokalizacja: Kalisz
Has thanked: 108 times
Been thanked: 430 times

Re: Wasze top 5 anty gier

Post autor: kastration »

MichalStajszczak pisze: 09 lut 2020, 11:19
PytonZCatanu pisze: 09 lut 2020, 09:56 Rzadko tak się zdarza, że ktoś wymieni w tym wątku 5/5 gier, które są dobre lub wręcz wybitne
Myślę, że jest wprost przeciwnie. Większość z gier, które są w tym wątku wymieniane, ma na forum raczej opinie pozytywne. Nie chce mi się przeglądać kilkunastu stron ale chyba takich gier jak kółko i krzyżyk czy cashflow nikt na swojej liście nie umieścił. Podejrzewam, że zazwyczaj na listę trafiły gry, co do których forumowicze mieli duże oczekiwania (wynikające zapewne z opinii innych) a które im z jakichś powodów się nie spodobały. Można by chyba nazwać ten wątek "listą rozczarowań".
W zasadzie... mnie wyręczyłeś. Co innego opinie, a co innego subiektywne wrażenia, gdzie zagrasz 2-3 razy i po prostu nie siadło, oj nie ma szans na powtórkę, bo wiele nie takich tytułów (lepszych w subiektywnej ocenie) gnije na półce, a same by chciały być wyciągnięte tyle razy w ciągu roku. A i z tym jest krucho, więc po prostu szkoda czasu, jeśli coś nie siadło nawet po, nazwijmy to wstępnym zapoznaniu. Wątek byłby bez sensu, gdyby ludzie wymieniali Monopol i inne tego typu gry z piątej ligi. Chodzi bardziej o pokazanie, że gry całkiem ok (patrząc na rankingi) mogą po prostu nie siąść części osób częściej. Być może moje nie siadły zdecydowanie mniejszej liczbie osób.

Ale z krótkich:
Cyklady - monotomia i wymuszone mechanizmy ("musisz mu najechać wyspę teraz albo przegramy, nie masz wyjścia, zrób to"), plus fatalne skalowanie. Kazus Szoguna podobny, choć to na pewno lepsza gra niż Cyklady ogólnie, ale jakoś musiałem ją sprzedać bez żalu.
FCM - wolę matmę podstawową jednak, temat ciekawy, ale jakoś po prostu nie siadło
Dominion - brawo za danie impulsu pod lepsze grypy typu DB, ale równie dobrze to mogłoby być o zbieraniu ziemniaków. Potem pojawiły się gry pokroju Alien, które zjadają te amatorszczyzny na śniadanie, plus osobiście bardziej: nie przepadam aż tak za tą mechaniką, po prostu gra padła ofiarą tego, że powstały po niej obiektywnie dużo lepsze gry DB. Kazus Wyprawy do El Dorado to samo. Plus nie przepadam za grami rodzinnymi.
"Człowiek bez religii, jest jak ryba bez roweru"
Mia San Mia!
Awatar użytkownika
NestorZolo
Posty: 333
Rejestracja: 29 lis 2019, 08:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 506 times
Been thanked: 123 times

Re: Wasze top 5 anty gier

Post autor: NestorZolo »

Jestem dość początkującym (tylko 1,5 roku) graczem jeśli chodzi o nowoczesne (w dzieciństwie grało się w monopol, business game a później w magie i miecz oraz w latach 2002-2004 padłem ofiarą kumpla na TCG LOTR i poszło kilka tysiaków) gry to wymienię tylko 4 tytuły. To nie będą antygry ale gry, które mnie nie "siadły" jak i też mojej ekipie planszówkowej. Kolejność przypadkowa.

- Wikingowie. Na pokład. - Jedna z pierwszych gier. Totalny chaos. Usilne próby posiadania jakiejś strategii, która po ruchach graczy nadawała sie do wyrzucenia. Dałem się nabrać.

- Pięć klanów - świetne wykonanie, fajne dżiny. Tym razem ktoś inny dał się nabrać, a ja musiałem w tym uczestniczyć. Nie cierpię wpatrywać się w te kolorowe ludki, żeby wykonać ruch i czasem nie sprawić, żeby ktoś inny na tym skorzystał. Gra kończy się, gdy nie można zrobić ruchu lub gdy inny gracz uprze się, że chce zakończyć grę. Jak dla mnie gra jest projektem "niedokończonym". Może jakieś homerulsy by podratowały sytuację. Dokupiłem dodatek po angielsku w nadziei,że coś drgnie ale wiele to nie zmieniło.

- Simurgh - wszystko tu miało pięknie siąść. Prezent dla córki (13y) już wtedy w miarę ogranej z eurosucharami. Kupiony od razu z dodatkiem na pewniaka. Potwierdzone wideorecenzjami. Może w dwie osoby "to nie to". Cały czas mówię, że gra dostanie szanse, ale raczej ciężko jej będzie wskoczyć na stół. Córka stwierdziła, że gra jest nudna. Ja się z nią zgadzam, a dodatkowo czepię się klimatu. Rozumiem brak klimatu w euro. Ale tu jest nadmiar klimatu jakby z innej gry. Magowie czarami zbierają drewno i mięso. Tego już za wiele.

- Cytadela - prezent dla mnie. Nietrafiony. Jak w klasycznych ogłoszeniach. Jako jedyna opuściła już dom. Na szczęście ma swoich entuzjastów. Dla mnie za mało się tam działo w dodatku setup nieintuicyjny, jeśli chodzi o liczbę graczy. A u mnie spotkania planszówkowe jak na lekarstwo. Nie ma czasu na czytanie w kółko jednej i tej samej instrukcji jak się siądzie do gry po dłuższym czasie.
1.GWT, 2.BrassB, 3.Madeira, 4.Wildcatters, 5.ProjektGaja, 6.Skymines, 7.KlanyKaledonii, 8.Yokohama, 9.Endeavor, 10.Tyrrants, 11.Hansa, 12.A&K
ODPOWIEDZ