W sumie trochę dziwny ten wątek i padło tu wiele argumentów że jest bez sensu:
No i faktycznie, jeśli tą "zawartością" są ogólnie doznania i przyjemność z samej gry to stosunek ceny do zawartości jest sprawą ogromnie indywidualną i nie ma tego sensu w ogóle zestawiać (czego dowodzi zresztą całkiem niemało wątków na tym forum, roztrząsających po kolei mniej więcej w stałej kolejności: a) czy gra X jest warta tyle to a tyle, b) kto by za nią tyle dał a kto nie dał, c) kogo porąbało że tyle za nią dał, d) kto się poczuł urażony że mu powiedziano że go porąbało, e) czy wolno mówić innym że dobrze albo źle wydają swoje pieniądze, f) jaką maść i gdzie zastosować, gdy nas boli, że inni mają więcej pieniędzy i mogą je sobie bezczelnie wydawać, itd. itp...).
Niektórzy się co prawda nieco może w tym wątku zagalopowali:
Gizmoo pisze: ↑23 cze 2020, 14:01
Mam kilka takich pozycji w kolekcji, które warte są moim zdaniem każdych pieniędzy i jeżeli ich wydawcy ustalili by większą SCD i tak bym zapłacił.
Serio, istnieje jakakolwiek gra warta
każdych pieniędzy?
No dobra, czepiam się rzecz jasna, bo rozumiem chyba dobrze, co "poeta chciał powiedzieć"...
Z drugiej strony faktycznie otwierając jakieś pudło chyba wszyscy faktycznie czujemy "o, przynajmniej wiem za co zapłaciłem!" albo "uuu, ale trochę bida jak za takie pieniądze" - tyle, że mówimy wtedy o "zawartości" rozumianej jako komponenty. I tu też sprawę można sprowadzić do absurdu w postaci wyceniania ile kosztował kilogram kartonu, pojedyncza karta, meepel itp.
Mimo obu powyższych prześmiewczych podejść wątek wcale nie wydaje mi się bez sensu - tyle, że rozumiałbym go trochę jako wypadkową tych obu podejść (z lekkim naciskiem na to drugie). Oczywiste jest, że dobre komponenty nie uratują ogólnie słabej gry nawet jeśli jest tania (dla mnie np. casus gry Szalone Wózki) ale też świetna gra niezależnie od ceny cieszy znacznie bardziej gdy ma "wypasione wydanie".
Po tym uściśleniu warto jeszcze zwrócić uwagę na drugi składnik tematu wątku - jeśli ktoś zamiast do normalnej ceny rynkowej, odnosi się do jakiejś okazyjnej to te porównania też większego sensu nie mają - praktycznie każda gra może być killerem stosunku jakości do ceny jeśli wystarczająco nisko obniży się cenę...
Ale wątek śledzę, bo typy są całkiem ciekawe - ja jestem z Krakowa więc dla mnie pojęcie zbyt niskiej ceny chyba nie istnieje
ale wśród swoich gier faktycznie przy Alchemikach miałem wrażenie, że gra była naprawdę tania w stosunku do tego co oferuje.