Clank! In! Space! / Brzdęk! W! Kosmosie! (Paul Dennen)

[RUNner]

A ja zapytam który dodatek jest lepszy, ciekawszy i w fajny sposób zmieniający grę?

[Gormer]

Drugie ważne pytanie: w jaki sposób mieszać karty z dodatków z podstawką?

Rekomendacja w intrukcji jest taka, aby zawsze brać podstawkę + karty z jednego dodatku. Ale czy i to nie rozwadnia talii? A może odejmować losowo karty z podstawki, aby zawsze po połączeniu z kartami z dodatku uzyskać 100 kart przygody? Spotkałem się też z opinią, żeby usunąć same duplikaty z podstawki. No i co z próbą zagrania z oboma dodatkami

Bede wdzięczny za rady i przemyślenia

Granie z kartami z jednego dodatku, aż tak nie rozwadnia talii, a przynajmniej nie odniosłem takiego odczucia nigdy.

Ale w życiu nie łącz obu. Wtedy możliwości na jakiekolwiek combo spadaja tak drastycznie że ja straciłem przyjemność z gry.

Moja propozycja jeśli chcesz coś najbardziej urozmaicić
Rozkład mapy z cyberstation + karty i moduły z apokalipsy

[Paskuder]

Jeżeli karty z dodatku stanowią problem odnośnie rozwadniania talii to proponuję dać sobie spokój i olać dodatki. Nie będzie problemu...

[PytonZCatanu]

Jeżeli karty z dodatku stanowią problem odnośnie rozwadniania talii to proponuję dać sobie spokój i olać dodatki. Nie będzie problemu...

Ton wypowiedzi pasuje do nicka

Nie, to talia podstawowa może stanowić problem.

[Paskuder]

No generalnie widzę że ktoś ma problem bo kupił dodatek. To po co kupować w takim razie

[grzeslaw90]

No generalnie widzę że ktoś ma problem bo kupił dodatek. To po co kupować w takim razie

Podpowiem Ci, że prawidłową odpowiedzią dla PytonZCatanu powinno być "Nie, nie rozwadnia". Dodatkowo mogłeś wspomnieć, że "Gra jest dobrze przemyślana ale ze swoją kopią rób tak żebyś się dobrze bawił". Na szczęście na kolejną wątpliwość już uzyskał odpowiedź

[PytonZCatanu]

Myślę, że te wypowiedzi ad personam nadają się do skasowania.

Chętnie poczytam ciekawe merytoryczne odpowiedzi na zadane przeze mnie pytanie.

[Bruno]

No dobrze, a jakieś konkretne opinie?
Który dodatek wydaje się fajniejszy i więcej wnosi do rozgrywki?
Całkiem nowa mapa (Stacja...) czy nowe misje na starych śmieciach (Apokalipsa)

[Bartoszeg02]

No to chyba zależy już od indywidualnych upodobań konkretnej osoby; jeżeli gra Ci się podoba ale grałeś tyle razy ze pierwsze ruchy po statku wykonujesz automatycznie i zaczyna Cię to nużyć to bierz nową plansze. A jeżeli grasz dosyć rzadko a chcesz urozmaicić grę to wybieraj nowe misje. A najlepiej... bierz oba dodatki póki są

[Bruno]

No to chyba zależy już od indywidualnych upodobań konkretnej osoby;

... dlatego chciałbym poznać wrażenia innych. Decyzję oczywiście podejmę sam, ale brak mi opinii referencyjnych
W polskich internetach też mało na ten temat. Jest film Asi, co Na Stole, ale to wciąż mało! (tym bardziej, że chętnie poznam głosy krytyczne).

[Majkel89]

Dopiero co była premiera PL i jeszcze nie wszyscy zagrali dlatego uważam że pierwsze wrażenia opisy pojawią się w ciągu tygodnia

[Gormer]

Dopiero co była premiera PL i jeszcze nie wszyscy zagrali dlatego uważam że pierwsze wrażenia opisy pojawią się w ciągu tygodnia

Ja od długiego czasu mam wersję angielskie, więc mam już wyrobione zdanie.
Ale ogólnie moje zdanie pokrywa się z opinią Bartoszeg02.

Jeśli nie grałeś dużo w clanka Apokalipsa dodaje fajne nowe elementy bez zbytniego utrudniania rozgrywki.
Fajna zabawa z kupowaniem czarnych kostek i intrygi bosa, które w pewien sposób zmuszają do delikatnej współpracy, bo jeśli wszyscy nie będziemy współpracować to wszyscy będziemy mieli dużo trudniej.

Z drugiej strony Cyberstation daje nam nowa mapę, która całkowicie zmienia nam sposób rozgrywki.
Dodaje nam też możliwość ucieczki ze skarbca w kapsule.
Co niby wydaje sie spoko opcją, ale trzeba z tego korzystać rozważnie, bo jednak strata na punktach w porównaniu do pozostałych graczy może być znaczna.

Karty w obu dodatkach mają ciekawe mechaniki
W apokalipsie jest to wykorzystywanie czarnych kostek co pozwala robić fajne combo z kart.
W cyberstation mamy natomiast nowy sposób na wykorzystanie kryształów poprzez karty implantów (chyba tak się to nazywa), które po aktywowaniu dają nam niewielkie, ale stałe bonusy na każdą rundę do końca gry.

[PytonZCatanu]

Ja jestem po lekturze intrukcji obu dodatków (przypominam, że jest jeszcze mini dodatek z 5 kartami) i oba wydają się być bardzo interesujące.

Mam wrażenie (podkreślam: wrażenie) że żonglując mapami i modułami oraz deckami kart (w zależności od dodatku i wariantu z dodatku) jestem w stanie rozegrać teraz 10-15 partii i każda będzie KOMPLETNIE inna niż poprzednia.

Jestem podekscytowany tylko czas.... Muszę żonę nauczyć

[Bruno]

Ja od długiego czasu mam wersję angielskie, więc mam już wyrobione zdanie.

Dzięki za opinię!

Ad. Cyberstacja 11:
Rozumiem, że obecność tych niżej punktowanych kapsuł ratunkowych w pobliżu artefaktu umożliwia zagranie typu hit & run, co w pewien sposób przypomina rozwiązanie znane z klasycznego Brzdęku ze smokiem?
A czy kształt planszy umożliwia też jakieś inne, nieznane w podstawce możliwości działania?
I czy artefakty wciąż mają swoje predefiniowane miejsce na mapie? (najdroższy - najdalej etc.)

Ad. Apokalipsa:
Czy liczba graczy ma wpływ na poziom trudności w niweczeniu planów/intryg bossa? Bo na planszetkach "misji" jest chyba tyle samo miejsc na czarne kości, niezależnie od liczby grających?

Nie gram w Brzdęk w K. bardzo często, a oba dodatki są niejako rozłączne, więc staram się możliwie świadomie wybrać jeden z nich (+minidodatek )

[Gormer]

Ja od długiego czasu mam wersję angielskie, więc mam już wyrobione zdanie.

Dzięki za opinię!

Ad. Cyberstacja 11:
Rozumiem, że obecność tych niżej punktowanych kapsuł ratunkowych w pobliżu artefaktu umożliwia zagranie typu hit & run, co w pewien sposób przypomina rozwiązanie znane z klasycznego Brzdęku ze smokiem?
A czy kształt planszy umożliwia też jakieś inne, nieznane w podstawce możliwości działania?
I czy artefakty wciąż mają swoje predefiniowane miejsce na mapie? (najdroższy - najdalej etc.)

Ad. Apokalipsa:
Czy liczba graczy ma wpływ na poziom trudności w niweczeniu planów/intryg bossa? Bo na planszetkach "misji" jest chyba tyle samo miejsc na czarne kości, niezależnie od liczby grających?

Stacja 11:
Tak te kapsuły umożliwiają takie zagranie z tą różnicą że w Brzdęku w kosmosie jeśli człowiek się postara nie jest wcale tak trudno przeżyć dużo więcej niż te 5 rund jak jest w klasycznym Brzdęku.
Kształt planszy moim zdaniem narzuca trochę więcej ruchu z racji, że zaczynamy na środku i mamy coś na kształt okręgu, a nie biegniemy start - drugą strona - powrót na start
Tak artefakty nadal mają przypisane miejsca.

Apokalipsa:
Ja zazwyczaj gram w brzdęk w kosmosie na 3+ więc ciężko mi powiedzieć czy mniej osób = się ciężej z intrygami. Ale raczej przypuszczam, że to zależy od szczęścia w losowaniu kostek i jak często są ataki.
No i intrygi mają różne poziomy trudnosci.
Niektóre mają stosunkowo niewielkie minusy, a inne to, aż strach osiągnąć pierwszy poziom.
Więc tym w pewien sposób można manipulować, żeby ta trudność była dostosowana do ilości graczy.

Edit:
Moim zdaniem cena dodatków po polsku nie jest tak duża więc w tym przypadku osobiście sugeruje brać oba.
Jest to warte, a tak jak wspomniałem wyżej.
Największa różnorodność i dla mnie najciekawiej jest grać w ułożeniu Cyberstation + karty i intrygi z Apokalipsy

[Bruno]

Zdecydowałem się kupić Stację Kosmiczną 11 + minidodatek 5 kart. Wrażenia po pierwszej partii 2-os.:

- układ mapy rzeczywiście wydaje się ciekawszy niż w podstawce, bo najpierw oddalamy się od modułu dowodzenia (tego z artefaktami), żeby zhakować komputery, a o potem idziemy po artefakt z powrotem do góry planszy - mamy do wyboru dwa główne kierunki: od lewej lub od prawej (taśmociąg również się rozwidla w obu kierunkach!), by po kradzieży podjąć kolejną decyzję: uciekam od razu "tańszą" kapsułą, czy też ryzykuję przedzieranie się znów do dołu planszy, by po drodze zgarnąć jeszcze kolejne punkty i uciec "droższą" kapsułą. Nowa plansza jest zawsze miłą odmianą, a ponadto wydaje się też oferować więcej różnorodności (możliwych sposobów działania).

- to może kwestia przypadku, ale generalnie nie czuliśmy dużego zagrożenia: mimo iż dość szybko wkurzyliśmy głównego bossa (komandor Preon?), znajdując jego (jej?) sekretne dzienniki, hakując komputery etc., to każde z nas bez problemu wróciło z cennym artefaktem do "droższych" kapsuł u dołu planszy, zachowując jeszcze 4-5 punktów życia. Oczywiście musimy zagrać kilka razy, by stwierdzić, czy to kwestia tego, że plansza jest faktycznie łatwiejsza, czy też raczej - co wydaje się bardziej prawdopodobne - efekt np. mniejszej liczby ataków bossa w danej rozgrywce (kupowaliśmy karty z rynku, choć faktycznie ze trzy z nich leżały cały czas niechciane przez nikogo) i fartownych dociągów kostek (raz wyciągnąłem 5 czarnych ).

- niestety nie było nam dane wypróbować drugiego z nowych elementów dodatku, czyli implantów, bo po prostu nie trafiliśmy na żaden z nich. Jeden pojawił się na rynku dopiero w ostatniej turze, kiedy już byłem jedną nogą w kapsule ewakuacyjnej i nastąpił koniec gry. I to jest wada wszelkich wypasionych dodatków do gier karcianych: strasznie "rozwadniają" talię! W podstawce talia Przygód ma 100 kart, w Stacji Kosmicznej dochodzi kolejne 40 (+5 z minidodatku ). Karty implantów stanowią wyraźnie mniej niż 10% (ok. 10-12 kart) w całym tym stosie. Wielka szkoda, że szansa na trafienie na implant, który ma być jedną z cech przewodnich dodatku, jest tak mała (oczywiście, im więcej graczy i ruchu na rynku kart, tym jest ona większa). Przy okazji to też głos w dyskusji, czy warto łączyć oba duże dodatki. Na BGG pojawiły się pomysły z rozwiązaniem problemu "rozwodnienia" talii - poprzez odchudzenie jej podstawowej części z dubletów / trypletów. Jeśli w kolejnej rozgrywce znów nie pojawią się implanty, to być może wypróbuję tę kurację odchudzającą (im mniej graczy, tym większy sens takiej kuracji).

Podsumowując Stację Kosmiczną 11: dużo świeżości, nowe możliwości, talii niedoskonałości

[PytonZCatanu]

- niestety nie było nam dane wypróbować drugiego z nowych elementów dodatku, czyli implantów, bo po prostu nie trafiliśmy na żaden z nich. Jeden pojawił się na rynku dopiero w ostatniej turze, kiedy już byłem jedną nogą w kapsule ewakuacyjnej i nastąpił koniec gry. I to jest wada wszelkich wypasionych dodatków do gier karcianych: strasznie "rozwadniają" talię! W podstawce talia Przygód ma 100 kart, w Stacji Kosmicznej dochodzi kolejne 40 (+5 z minidodatku ). Karty implantów stanowią wyraźnie mniej niż 10% (ok. 10-12 kart) w całym tym stosie. Wielka szkoda, że szansa na trafienie na implant, który ma być jedną z cech przewodnich dodatku, jest tak mała (oczywiście, im więcej graczy i ruchu na rynku kart, tym jest ona większa). Przy okazji to też głos w dyskusji, czy warto łączyć oba duże dodatki. Na BGG pojawiły się pomysły z rozwiązaniem problemu "rozwodnienia" talii - poprzez odchudzenie jej podstawowej części z dubletów / trypletów. Jeśli w kolejnej rozgrywce znów nie pojawią się implanty, to być może wypróbuję tę kurację odchudzającą (im mniej graczy, tym większy sens takiej kuracji).

Podsumowując Stację Kosmiczną 11: dużo świeżości, nowe możliwości, talii niedoskonałości

Cenna informacja. Dlatego zacząłem dyskusje o łączeniu talii.

Na Bgg spotkałem się z propozycją aby usunąć duble z talii przygody (zostanie 64/100) i dopiero dodać talię z jednego dodatku. Brzmi rozsądnie.

[Bruno]

Na Bgg spotkałem się z propozycją aby usunąć duble z talii przygody (zostanie 64/100) i dopiero dodać talię z jednego dodatku. Brzmi rozsądnie.

Właśnie to rozwiązanie miałem na myśli!

Jeden feler Stacji Kosmicznej 11, o którym zapomniałem, to brak na planszy obszaru na kostki Brzdęku To oczywiście drobiazg, ale z tych upierdliwych i niezrozumiałych.

[PytonZCatanu]

Btw.

Czy aplikacja na telefon do gry solo uwzględnia dodatki?

[Gormer]

Z tego co mi wiadomo apka w Brzdęku w kosmosie jeszcze nie ma wgranego żadnego dodatku.
Ale skoro standardowy ma zaimplentowane dodatki to pewnie do kosmosu to tylko kwestia czasu

[RUNner]

Nie wiedziałem który dodatek wybrać i wziąłem oba Wydatek finansowy znośny dla portfela, a nigdy nie wiadomo, co będzie lepsze. Najchętniej wykorzystałbym oba jednocześnie, bo nie lubię się bawić w jakieś rozdzielanie zestawów przed rozgrywką.

[Leser]

Jeden feler Stacji Kosmicznej 11, o którym zapomniałem, to brak na planszy obszaru na kostki Brzdęku To oczywiście drobiazg, ale z tych upierdliwych i niezrozumiałych.

Jest Na samej górze planszy. Znacznie mniejszy niż w innych częściach Brzdęka, więc rozumiem, że można się nie zorientować

[Bruno]

Jeden feler Stacji Kosmicznej 11, o którym zapomniałem, to brak na planszy obszaru na kostki Brzdęku To oczywiście drobiazg, ale z tych upierdliwych i niezrozumiałych.

Jest Na samej górze planszy. Znacznie mniejszy niż w innych częściach Brzdęka, więc rozumiem, że można się nie zorientować

No to tak, jakby go nie było Zdecydowanie za mały do wygodnego używania.

[PytonZCatanu]

https://boardgamegeek.com/thread/238916 ... expansions

Ciekawe statystyki dotyczące łączenia decków.

[Majkel89]

Narazie zagrany dodatek Apokalipsa i jest to ciekawy dodatek ale niestety myślałem że więcej w grze wprowadza plany. Co do wykorzystywania czarnych kostek do aktywacji akcji z kart fajne.