Taką, że paragon/faktura są drukami ścisłego zarachowania i producent dokonując takiej wymiany już by wiedział że ktoś próbuje drugi razCuriosity pisze: ↑05 lis 2020, 11:22No a jakbym zakupił grę używaną razem z paragonem i na tej podstawie próbował wymienić wadliwe karty, to by robiło jakąś róznicę?
Tu masz rację, ale potwierdzeniem zakupu może być też wydruk z terminala płatniczego i wtedy to sprzedawca musi go sobie dopasować (po dacie i godzinie) do konkretnej transakcji.
Nie, w tym przypadku chodzi o to, że w takim dziale reklamacji siedzi sobie pan/pani i notuje sobie że np. do Nemesisa z fakturą/paragonem nr takim i takim wydaliśmy poprawione karty. Jeśli ktoś przyjdzie drugi raz po to samo to mają dowód w postaci nr nadania przesyłki czy też korespondencji do tej reklamacji (tak, firmy takie rzeczy przechowują) i odeślą takiego delikwenta na drzewo
Bo jak kupisz coś z drugiej ręki za połowę ceny i gracz powie Ci, że sprzedaje coś taniej, bo figurka jest połamana (obojętnie czy przez niego czy przez producenta), to w ogóle tracisz jakąkolwiek możliwość reklamacji tej figurki z tytułu rękojmii. W takich wypadkach np. Rebel w ogóle nie jest stroną w potencjalnym konflikcie z Tobą, bo później musiałby ustalać takie fakty i śledzić, co kto komu sprzedał, jak było transportowane itd.No ale fakt, że coś produkujesz na wyłączność jest sam w sobie dowodem, że kupiłem od Ciebie. Być może nie bezpośrednio od Ciebie, ale formalnie od Ciebie.
Dobra wola obsługującego reklamację, nic więcej
Masz udowodnić, że to TY kupiłeś dany produkt - reklamacja przysługuje ci jako osoby która zapłaciła za produkt. Producent wziął od ciebie pieniądze i na tej podstawie tworzy się zależność.
Z tego co się orientuję to nie przysługuje ci takie prawo - co nie znaczy, że Sprzedawca/Producent nie daje takiej możliwości.Wiele razy zdarzało mi się reklamować gry, które dostałem na urodziny (czyli bez możliwości wskazania, że to ja ją kupiłem) Co w takim przypadku?
Doszło w pewnym momencie do tego, że gracze zaczęli sobie polecać Rebela jako miejsce załatwiania braków w grach.
Tak, to dobra wola obsługującego reklamację. Dział reklamacji ponadto zna charakterystykę produktu i wie na przykład, że w grze X raz na 250 egzemplarzy zdarzało się przesunięcie arkusza, a w grze Y raz na 500 egzemplarzy brakuje kulki. Wtedy znacznie łatwiej o reklamację bez paragonu, gdyż problem jest znany i rozpatrywany natychmiastowo.
Istnieje stanowisko Sądu Najwyższego, że w takim przypadku wykorzystuje się art. 509 KC o przelewie wierzytelności, że wraz z przeniesieniem prawa własności, można także przenieść prawa do rękojmii. Wtedy na podstawie umowy darowiznej (ustnej), możesz dochodzić swoich praw z tego tytułu jako obdarowany.Wiele razy zdarzało mi się reklamować gry, które dostałem na urodziny (czyli bez możliwości wskazania, że to ja ją kupiłem) Co w takim przypadku?
Gdy mnie prawie 10 lat temu kolega w firmie szkolił do pracy na supporcie zaczął szkolenie od przekazania informacji:Trolliszcze pisze: ↑05 lis 2020, 12:19Może moje wcześniejsze zdziwienie wynikało z tego, że nawet by mi nie przyszło do głowy robić takie numery, o jakich tu Rebel pisze.
Muszę przyznać, że sprawdziło się to w wielu przypadkachPamiętaj, Klienci zawsze kłamią - czasami celowo, czasami nieświadomie.
Genialne podejscie. Wlasnie to jest rozwiazanie. Ja chetnie zaplace za wysylke do Rebel.pl gry z wadami jak wzamian dostane taka wad. Bez paragonow i innych dupereli.
Zabiłeś mi ćwieka. Czy mógłbyś powiedzieć na wsparciu czego pracowałeś? Chodzi mi bardziej o branżę, bo z takim podejściem do klienta że zawsze kłamie to naprawdę nie wiem jaka może być. Osobiście mam raczej odwrotnie i nie widzę sensu kłamstwa. Jest kiepskim sposobem relacji biznesowych, i dlatego np rebel ma u mnie przekichane za błędne /fałszywe informacje ( 3 razy pytałem się czy będą dodatki do Abyss - zawsze odpowiedź że nie ma takiej opcji od rebel) - dlatego z założenia nie kupię wersji gry rebela. W dłuższych relacjach biznesowych zakładanie że klient chce mnie oszukać to ... powiedzmy że niezbyt dobry pomysł.
Chętnie wysłucham Twojego entuzjazmu ponownie, kiedy dostaniesz grę, w której uszkodzony jest 1 element z kilkudziesięciu, i żeby go wymienić, zamiast po prostu wysłać komu trzeba zdjęcie paragonu, będziesz musiał pakować grę i wysłać ją do producenta/dystrybutora
