HEHE. Złośliwiec
Bonfire (Stefan Feld)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Pan_K
- Posty: 2506
- Rejestracja: 24 wrz 2014, 19:16
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 189 times
- Been thanked: 168 times
Re: Bonfire (Stefan Feld)
Chyba pierwszy raz widzę tryb solo u Felda. Jakaś szkicowa charakterystyka choćby na podstawie instrukcji?
„Rzekł głupi w swoim sercu: nie ma Boga.”
Ryba bez roweru, to tylko ryba...
Ryba bez roweru, to tylko ryba...
- Trolliszcze
- Posty: 4784
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
- Has thanked: 69 times
- Been thanked: 1040 times
- Pan_K
- Posty: 2506
- Rejestracja: 24 wrz 2014, 19:16
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 189 times
- Been thanked: 168 times
Re: Bonfire (Stefan Feld)
Szkoda. Ale dzięki.Trolliszcze pisze: ↑17 paź 2020, 19:36Ja nie gram solo (nie licząc karcianych LCG), więc nawet nie czytałem.
„Rzekł głupi w swoim sercu: nie ma Boga.”
Ryba bez roweru, to tylko ryba...
Ryba bez roweru, to tylko ryba...
-
- Posty: 2239
- Rejestracja: 18 sty 2008, 10:24
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 270 times
- Been thanked: 422 times
- Kontakt:
Re: Bonfire (Stefan Feld)
Zagrane na dwie osoby ...
Pierwsza rozgrywka trochę po omacku , troszkę czasu zajęło załapanie o co kaman w połączeniu tych wszystkich kolorów i symboli , ale im dalej w las tym wszystko stawało się czytelne i po skończonej partii udało się to wszystko poukładać w głowie i wyciągnąć wnioski.
A te są takie , że to calkiem niezły Feld. Oczekiwań jakichś wielkich nie miałem , bo ostatnie tytuły miszcza Sztefana jakoś nie powalały na kolana , ale tutaj miłe zaskoczenie.
Tak naprawdę to nie wiem o czym jest ta gra , nie wiem co to za pokemony występują w tej grze , ale kaman to jest euro i to mienieckie euro
Fajnie to wydane , kupa fajnego drewna , żetoniki , fajne karty - mechanicznie nie wiem do czego to przyrównać , graficznie do Badaczy Głębin chyba (ok mechanicznie raczej też).
Badacze to dla mnie jeden z lepszych Feldów i w przypadku Bonfire mamy podobnie satysfakcjonującą rozgrywkę , coś czego chyba wcześniej nie było to brak takiego stałego punktowania co by nie zrobić (jak w Trajanie) , albo na koniec rundy (Badacze , WRS) , w Bonfire kulminacja punktowania następuje w samej końcówce , kiedy odpalają się wszystkie silniczki szykowane w trakcie całej gry.
Naprawdę bardzo przyjemny tytuł , ptaszki ćwierkają , że ma być wydanie PL , ciekawe w jakiej będzie cenie ...
Kurde , nie ma ze Stefanem jeszcze tak źle , czekam jeszcze aż się Uwe otrząśnie
Pierwsza rozgrywka trochę po omacku , troszkę czasu zajęło załapanie o co kaman w połączeniu tych wszystkich kolorów i symboli , ale im dalej w las tym wszystko stawało się czytelne i po skończonej partii udało się to wszystko poukładać w głowie i wyciągnąć wnioski.
A te są takie , że to calkiem niezły Feld. Oczekiwań jakichś wielkich nie miałem , bo ostatnie tytuły miszcza Sztefana jakoś nie powalały na kolana , ale tutaj miłe zaskoczenie.
Tak naprawdę to nie wiem o czym jest ta gra , nie wiem co to za pokemony występują w tej grze , ale kaman to jest euro i to mienieckie euro
Fajnie to wydane , kupa fajnego drewna , żetoniki , fajne karty - mechanicznie nie wiem do czego to przyrównać , graficznie do Badaczy Głębin chyba (ok mechanicznie raczej też).
Badacze to dla mnie jeden z lepszych Feldów i w przypadku Bonfire mamy podobnie satysfakcjonującą rozgrywkę , coś czego chyba wcześniej nie było to brak takiego stałego punktowania co by nie zrobić (jak w Trajanie) , albo na koniec rundy (Badacze , WRS) , w Bonfire kulminacja punktowania następuje w samej końcówce , kiedy odpalają się wszystkie silniczki szykowane w trakcie całej gry.
Naprawdę bardzo przyjemny tytuł , ptaszki ćwierkają , że ma być wydanie PL , ciekawe w jakiej będzie cenie ...
Kurde , nie ma ze Stefanem jeszcze tak źle , czekam jeszcze aż się Uwe otrząśnie
Always look on the bright side of life
- mat_eyo
- Posty: 5617
- Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
- Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
- Has thanked: 810 times
- Been thanked: 1263 times
- Kontakt:
Re: Bonfire (Stefan Feld)
Ja również wczoraj zagrałem pierwszy raz, również partia dwuosobowa. Wiem, że niektórzy tutaj gardzą opiniami po pierwszej grze, ale ja jestem oczarowany! To taki Feld w starym stylu, zdecydowanie najlepszy jego projekt od czasów Bora Bora.
Podstawowy system akcji jest fajnie zakręcony. Nie jest upierdliwy i przytłaczający, raczej zmusza do kombinowania i optymalizacji. Akcje wykonujemy wydając specjalne żetony, które zdobywamy głównie układając płytki na prywatnej planszetce. Trzeba to robić sprytnie, żeby maksymalizować liczbę pobieranych żetonów, choć czasem jesteśmy zmuszeni wziąć mniej, ale konkretnych. Mała, przyjemna gra w grze, może nie na miarę mankali w Trajania, ale całkiem sprytna. W grze chodzi głównie o pozyskiwanie i wypełnianie kontraktów oraz sprawianie, żeby były bardziej kaloryczne w punkty. Dla mnie Feld nie mógł trafić lepiej, bo kontrakty w eurasach uwielbiam. Do tego są to jeszcze "miękkie" kontrakty, czyli bardziej cele. Jeśli wymagają od nas zasobów, to tylko ich posiadania. Wystarczy pokazać, że mamy odpowiednie zasoby, żeby spełnić cel, a same surowce możemy później wydać na coś innego. Wszystkie obszary akcji się ze sobą zazębiają i w jakiś sposób wpływają na siebie. Widzę potencjał na bardzo wysoką, choć czysto matematyczną regrywalność. Rozgrywka była szybka, bardzo przyjemna, a kombinowanie i udane poszukiwanie "tego jednego surowca", który pozwolił na wypełnienie na finiszu tłustego kontraktu, dało mi frajdę, której dawno nie czułem w grach.
Bonfire z miejsca ląduje w czubie najlepszych gier w 2020, a ja od wczoraj wypłakuję sobie oczy, że nie zdążyłem kupić.
Podstawowy system akcji jest fajnie zakręcony. Nie jest upierdliwy i przytłaczający, raczej zmusza do kombinowania i optymalizacji. Akcje wykonujemy wydając specjalne żetony, które zdobywamy głównie układając płytki na prywatnej planszetce. Trzeba to robić sprytnie, żeby maksymalizować liczbę pobieranych żetonów, choć czasem jesteśmy zmuszeni wziąć mniej, ale konkretnych. Mała, przyjemna gra w grze, może nie na miarę mankali w Trajania, ale całkiem sprytna. W grze chodzi głównie o pozyskiwanie i wypełnianie kontraktów oraz sprawianie, żeby były bardziej kaloryczne w punkty. Dla mnie Feld nie mógł trafić lepiej, bo kontrakty w eurasach uwielbiam. Do tego są to jeszcze "miękkie" kontrakty, czyli bardziej cele. Jeśli wymagają od nas zasobów, to tylko ich posiadania. Wystarczy pokazać, że mamy odpowiednie zasoby, żeby spełnić cel, a same surowce możemy później wydać na coś innego. Wszystkie obszary akcji się ze sobą zazębiają i w jakiś sposób wpływają na siebie. Widzę potencjał na bardzo wysoką, choć czysto matematyczną regrywalność. Rozgrywka była szybka, bardzo przyjemna, a kombinowanie i udane poszukiwanie "tego jednego surowca", który pozwolił na wypełnienie na finiszu tłustego kontraktu, dało mi frajdę, której dawno nie czułem w grach.
Bonfire z miejsca ląduje w czubie najlepszych gier w 2020, a ja od wczoraj wypłakuję sobie oczy, że nie zdążyłem kupić.
- warlock
- Posty: 4678
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1045 times
- Been thanked: 1989 times
Re: Bonfire (Stefan Feld)
Zanim doszedłem do tego zdania miałem kursor na preorderze... Nie wiem czy obecnie jest rzecz w eurosach, która mnie zniechęca do zakupu bardziej niż wypełnianie kontraktów (NUDA i PRZESYT), a jeszcze jak to ma być główna oś gry, to twardy pass... No chyba, że ta łamigłówka jest tak angażująca, że wynagradza ponad miarę konieczność obcowania z najbardziej oklepaną i wyeksploatowaną mechaniką ever .
BGG (moje oceny i komentarze)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
- wilczelyko
- Posty: 174
- Rejestracja: 04 cze 2004, 09:28
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 13 times
- Been thanked: 39 times
Re: Bonfire (Stefan Feld)
Jak ktoś nie wie, można wypróbować na tabletopia.com. Rozegrałem 2/3 całości na essen.digital - fabuła mętna i chyba przekombinowana, jak na dostępne środki wyrazu, ale gra zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie - dużo ciekawych, może nie całkiem odkrywczych, ale interesująco połączonych mechanik, ładne wydanie. Sprawdzę jeszcze przed zakupem, ale poważnie rozważam.
-
- Posty: 2239
- Rejestracja: 18 sty 2008, 10:24
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 270 times
- Been thanked: 422 times
- Kontakt:
Re: Bonfire (Stefan Feld)
Kurczę, ornitologiem nie jestem Ale chyba z naszych stron te ptaszki
Tak tu czytam o jakichś kontraktach ... kurczę , ja tu zbierałem jakieś miski , muszle, kwiatki i odpalałem ogniska
Naprawdę tło fabularne jest tu , jak ktoś stwierdził, mętne , ale jakie to ma znaczenie?
W tej grze , jak w starych Feldach wszystko się fajnie zazębia , bardzo fajnie to wszystko działa i ta z d... wzięta fabuła nie jest w stanie zatrzeć tego mega dobrego wrażenia.
Muszę zagrać koniecznie w więcej osób, ale myślę, , że i o skalowalność i o regrywalność nie ma się tu co martwić.
Always look on the bright side of life
- mat_eyo
- Posty: 5617
- Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
- Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
- Has thanked: 810 times
- Been thanked: 1263 times
- Kontakt:
Re: Bonfire (Stefan Feld)
Wiem, ale to przedsprzedaż, więc w żadnym stopniu nie zmienia faktu, że nie posiadam tej gry teraz, a ja chcę grać!
Hm, a jaki masz stosunek do celów w Bora Bora? Bo te "kontrakty" w Bonfire bardziej przypominają właśnie cele, w jakiś mniejszy czy większy sposób kierunkujące grę. Miej znaczniki na dwóch konkretnych wyspach, kup gnoma z taką wartością, miej obok siebie dwie ścieżki dające ten sam zasób itd. Tych na zasoby nie ma wiele, a jak już są, to wystarczą zgromadzenia surowców, które później można wydać np. na pozyskanie czegoś pod kolejny cel. Gra zdecydowanie nie jest kolejną przerabiarko-wydawarką, jakich na rynku wiele. Dodatkowo wzięcie celu/kontraktu to co najmniej dwa żetony akcji, choć najczęściej więcej, a żetony wcześniej trzeba skądś pozyskać. Całość układa się w wyśmienitą kaskadę wzajemnie połączonych optymalizacji. Do kupna w ciemno absolutnie nie namawiam, ale spróbować musisz!warlock pisze: ↑01 lis 2020, 09:13 Zanim doszedłem do tego zdania miałem kursor na preorderze... Nie wiem czy obecnie jest rzecz w eurosach, która mnie zniechęca do zakupu bardziej niż wypełnianie kontraktów (NUDA i PRZESYT), a jeszcze jak to ma być główna oś gry, to twardy pass... No chyba, że ta łamigłówka jest tak angażująca, że wynagradza ponad miarę konieczność obcowania z najbardziej oklepaną i wyeksploatowaną mechaniką ever .
- trance-atlantic
- Posty: 686
- Rejestracja: 02 sty 2012, 11:41
- Lokalizacja: Wlkp
- Has thanked: 47 times
- Been thanked: 225 times
- Kontakt:
Re: Bonfire (Stefan Feld)
A jak się ma Feld do ostatniego Felda?
Ja dziś odświeżyłem sobie Carpe Diem i choć przyjemnie się grało, to doszedłem do w sumie smutnego wniosku, że gry Stefana (szczególnie te najnowsze) lubię tym bardziej, im rzadziej lądują na stole. I wcale nie dlatego że są słabe, ale częstsze w nie granie powoduje u mnie raczej znużenie lub zwykły brak ekscytacji kolejnymi rozgrywkami w efekcie czego wybór pada na inny tytuł. Czy z Bonfire nie będzie podobnie? Wiem, że to pytanie dość ogólne, ale jeśli ktoś pokusiłby się o odniesienie tejże gry do FT czy CD, byłbym ze wszech miar zobowiązany.
Ja dziś odświeżyłem sobie Carpe Diem i choć przyjemnie się grało, to doszedłem do w sumie smutnego wniosku, że gry Stefana (szczególnie te najnowsze) lubię tym bardziej, im rzadziej lądują na stole. I wcale nie dlatego że są słabe, ale częstsze w nie granie powoduje u mnie raczej znużenie lub zwykły brak ekscytacji kolejnymi rozgrywkami w efekcie czego wybór pada na inny tytuł. Czy z Bonfire nie będzie podobnie? Wiem, że to pytanie dość ogólne, ale jeśli ktoś pokusiłby się o odniesienie tejże gry do FT czy CD, byłbym ze wszech miar zobowiązany.
Around The Board - videoinstrukcje i przykładowe rozgrywki :)
Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
- mat_eyo
- Posty: 5617
- Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
- Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
- Has thanked: 810 times
- Been thanked: 1263 times
- Kontakt:
Re: Bonfire (Stefan Feld)
Masz rację, pytanie bardzo ogólne. Ja ostatnio zagrałem drugą partię i zachwyt się utrzymuję. Na horyzoncie kolejna, tym razem w więcej niż dwie osoby. Forum Trajanum mi się nie podobało, Carpe Diem uważam za solidną grę, ale Bonfire to zupełnie inny poziom.
- warlock
- Posty: 4678
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1045 times
- Been thanked: 1989 times
Re: Bonfire (Stefan Feld)
Zagrałem i... to baaardzo dobry Feld. Mistrz w znakomitej formie. Z czystym sumieniem polecam każdemu kto chce głęboką, angażującą łamigłówkę. Zaryzykuję stwierdzenie, że to jedna z najlepszych jego gier (a jeśli nawet nie ścisły tier 1, to BEZ WĄTPIENIA tier 2).
Garść przemyśleń :
- to jest jeden z cięższych feldów w kombinowaniu: to ta sama liga co Badacze Głębin czy Bora Bora
- Bonfire ma genialny "flow" - gramy tu akcję za akcją aż do końca, nie ma tu podziału na rundy, fazy, etapy, a co za tym idzie: koniec z upierdliwym "śródsetupem", czyli dokładaniem i usuwaniem miliona żetonów co rundę (Zamki Burgundii, Trajan, Bora Bora) i innymi czynnościami porządkowymi
- koniec z równie upierdliwym punktowaniem w czasie gry po dotknięciu każdego żetonu albo chociażby spojrzeniu na planszetkę . 95% punktów zdobywa się na koniec partii i trzeba na nie zapracować
- gracze sterują czasem rozgrywki i to jest jedna z głównych osi interakcji w grze. Bardzo lubię gry Felda, w których nie gramy z góry ustalonej liczby rund i możemy skracać/wydłużać partię, w zależności od strategii (jak w Lunie) - no i musimy tu naprawdę obserwować rywali, żeby nie bylo potem zaskoczenia "a to już?"
- to feld z gatunku "interakcja w formie wyścigu o kafle" . Nie ma tu uwalania/wypychania jak w Lunie i Bora Bora, nie ma rywalizacji o area majority jak w Rialto. Jak ktoś chce pokojową łamigłówkę rodem z Zamków Burgundii to ją tu odnajdzie . Jak ktoś szuka "felda z zębami" - nie ten adres
- Bonfire jest prostsze do opanowania niż może to wynikać z bardzo bogatej szaty graficznej - po rozłożeniu tego na stole można być przytłoczonym liczbą elementów/ikon/obszarów, ale naprawdę nie taki diabeł straszny .
Garść przemyśleń :
- to jest jeden z cięższych feldów w kombinowaniu: to ta sama liga co Badacze Głębin czy Bora Bora
- Bonfire ma genialny "flow" - gramy tu akcję za akcją aż do końca, nie ma tu podziału na rundy, fazy, etapy, a co za tym idzie: koniec z upierdliwym "śródsetupem", czyli dokładaniem i usuwaniem miliona żetonów co rundę (Zamki Burgundii, Trajan, Bora Bora) i innymi czynnościami porządkowymi
- koniec z równie upierdliwym punktowaniem w czasie gry po dotknięciu każdego żetonu albo chociażby spojrzeniu na planszetkę . 95% punktów zdobywa się na koniec partii i trzeba na nie zapracować
- gracze sterują czasem rozgrywki i to jest jedna z głównych osi interakcji w grze. Bardzo lubię gry Felda, w których nie gramy z góry ustalonej liczby rund i możemy skracać/wydłużać partię, w zależności od strategii (jak w Lunie) - no i musimy tu naprawdę obserwować rywali, żeby nie bylo potem zaskoczenia "a to już?"
- to feld z gatunku "interakcja w formie wyścigu o kafle" . Nie ma tu uwalania/wypychania jak w Lunie i Bora Bora, nie ma rywalizacji o area majority jak w Rialto. Jak ktoś chce pokojową łamigłówkę rodem z Zamków Burgundii to ją tu odnajdzie . Jak ktoś szuka "felda z zębami" - nie ten adres
- Bonfire jest prostsze do opanowania niż może to wynikać z bardzo bogatej szaty graficznej - po rozłożeniu tego na stole można być przytłoczonym liczbą elementów/ikon/obszarów, ale naprawdę nie taki diabeł straszny .
BGG (moje oceny i komentarze)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
- DarkSide
- Posty: 3039
- Rejestracja: 07 sty 2013, 15:12
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 578 times
- Been thanked: 239 times
Re: Bonfire (Stefan Feld)
kurcze, ja to już na Feldzie krzyżyk postawiłem i myślałem że w ostatnich latach powyciągał z szuflady wszystkie niedorobione i nierozwinięte pomysły, którymi chce po prostu poodcinać sobie kupony do emerytury. A tu taka niespodzianka
W idealnym świecie planszówkowym wszystkie eurasy ociekają klimatem, a wszystkie ameri mają przejrzyste zasady i nie potrzebują FAQ
Sprzedam gry
Moje zniżki Planszostrefa -11%, ALEplanszówki -3%
Sprzedam gry
Moje zniżki Planszostrefa -11%, ALEplanszówki -3%
- warlock
- Posty: 4678
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1045 times
- Been thanked: 1989 times
Re: Bonfire (Stefan Feld)
Tylko mała gwiazda do tego co napisałem - to nie jest gra, która doświadczonemu graczowi wywoła na półce planszówkową rewolucję . W sensie - jakby to był pierwszy Feld, jakiego poznałem, to pewnie głowa by mi eksplodowała z zachwytu (tak jak kiedyś było przy okazji Trajana czy Zameczków). Po poznaniu mnóstwa eurogier (i jego gier) nie da się mnie już chyba wyrwać z butów serwując na stół tego rodzaju eurołamigłówkę. NATOMIAST uważam, że to rewelacyjnie skrojona gra i Feld wyciągnął pewne wnioski ze swoich starszych designów .
Słowem - to już mój problem, że eurosy mi się ograły, a nie problem znakomicie zaprojektowanej planszówki jaką jest Bonfire .
BGG (moje oceny i komentarze)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
- mat_eyo
- Posty: 5617
- Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
- Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
- Has thanked: 810 times
- Been thanked: 1263 times
- Kontakt:
Re: Bonfire (Stefan Feld)
Mi się jeszcze euraski nie ograły i choć faktycznie Bonfire nie wyrwał mnie z butów, to dawno żadna eurogra nie dała mi takiej przyjemności z obcowania z nią.
- Ryu
- Posty: 2750
- Rejestracja: 28 gru 2009, 19:58
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 83 times
- Been thanked: 161 times
Re: Bonfire (Stefan Feld)
To i ja wrzucę swoje 3 grosze po 1 4-os partii.
Otóż szału nie ma. Niestety i stety bo pomimo braku piania z zachwytu złego słowa powiedzieć nie mogę. Mało tego - grało się bardzo przyjemnie.
Na propsie tematyka bo nie muszę budować kolejnego zamku; nie muszę siać po raz setny pola, nie muszę lecieć na Wenus (choć gier z tematyką SF nigdy za wiele ); itd. Gra ma dziwną tematykę ale zdecydowanie wolę łowić ośmiornice z łodzi podwodnej czy zajmować się gnomami.
Graficznie wszystko fajnie się spina i ładnie wygląda. Ikonografia też spoko.
Kombinowania sporo bo już zaczynając grę nie masz zielonego pojęcia co zrobić bo wybór jest dość spory. Zakładam że przy kolejnej partii będzie lepiej ale pierwsza była na zasadzie "bylebym nie był pierwszym graczem bo pojęcia nie mam co robić". Niemniej po kilku rundach już jest wszystko jasne i problemów z zasadami nie ma. Jest problem jak to zrobić i czemu i wszystkiego brakuje.
Interakcja na standardowym poziomie - można coś komuś wziąć i już. Nam to wystarczyło na tyle iż kilka niecenzuralnych słów poleciało przy planszy. Bo w sumie człowiek się stara, coś sobie układa i przychodzi jakaś menda i Ci podbierze coś na co liczyłeś. No nie ma lekko.
Ogólny feeling z gry mega pozytywny i patrząc na to iż pewnie będzie wersja PL to myślę że kupię.
Jedyna wada której się doszukałem to 5 rund to stwierdzeniu zakończenia gry. Mam wrażenie że te 5 rund trwało dłużej niż cała wcześniejsza gra bo... Każdy musiał sobie dokładnie wszystko policzyć. Tak, ja też ;P
Otóż szału nie ma. Niestety i stety bo pomimo braku piania z zachwytu złego słowa powiedzieć nie mogę. Mało tego - grało się bardzo przyjemnie.
Na propsie tematyka bo nie muszę budować kolejnego zamku; nie muszę siać po raz setny pola, nie muszę lecieć na Wenus (choć gier z tematyką SF nigdy za wiele ); itd. Gra ma dziwną tematykę ale zdecydowanie wolę łowić ośmiornice z łodzi podwodnej czy zajmować się gnomami.
Graficznie wszystko fajnie się spina i ładnie wygląda. Ikonografia też spoko.
Kombinowania sporo bo już zaczynając grę nie masz zielonego pojęcia co zrobić bo wybór jest dość spory. Zakładam że przy kolejnej partii będzie lepiej ale pierwsza była na zasadzie "bylebym nie był pierwszym graczem bo pojęcia nie mam co robić". Niemniej po kilku rundach już jest wszystko jasne i problemów z zasadami nie ma. Jest problem jak to zrobić i czemu i wszystkiego brakuje.
Interakcja na standardowym poziomie - można coś komuś wziąć i już. Nam to wystarczyło na tyle iż kilka niecenzuralnych słów poleciało przy planszy. Bo w sumie człowiek się stara, coś sobie układa i przychodzi jakaś menda i Ci podbierze coś na co liczyłeś. No nie ma lekko.
Ogólny feeling z gry mega pozytywny i patrząc na to iż pewnie będzie wersja PL to myślę że kupię.
Jedyna wada której się doszukałem to 5 rund to stwierdzeniu zakończenia gry. Mam wrażenie że te 5 rund trwało dłużej niż cała wcześniejsza gra bo... Każdy musiał sobie dokładnie wszystko policzyć. Tak, ja też ;P
-
- Posty: 2239
- Rejestracja: 18 sty 2008, 10:24
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 270 times
- Been thanked: 422 times
- Kontakt:
Re: Bonfire (Stefan Feld)
Heh , szału nie ma , ale grało się zajebiście , chyba kupię
Polacy ...
Niestety nie było okazji zagrać w większym składzie , ale podtrzymuję opinię po dwuosobowej rozgrywce - najlepszy Feld od dłuuuższego czasu ...
Always look on the bright side of life
- trance-atlantic
- Posty: 686
- Rejestracja: 02 sty 2012, 11:41
- Lokalizacja: Wlkp
- Has thanked: 47 times
- Been thanked: 225 times
- Kontakt:
Re: Bonfire (Stefan Feld)
O to, to! Ja się dopytam zatem o pierwszą część pogrubionego fragmentu, bo wciąż krążę i krążę, ale najpierw muszę poznać zdanie drugiej strony, tzn. tej nieszałowej.
@Ryu - mów (pisz) czym prędzej!
Around The Board - videoinstrukcje i przykładowe rozgrywki :)
Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
-
- Posty: 2239
- Rejestracja: 18 sty 2008, 10:24
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 270 times
- Been thanked: 422 times
- Kontakt:
Re: Bonfire (Stefan Feld)
Ryu to marudatrance-atlantic pisze: ↑23 lis 2020, 22:39O to, to! Ja się dopytam zatem o pierwszą część pogrubionego fragmentu, bo wciąż krążę i krążę, ale najpierw muszę poznać zdanie drugiej strony, tzn. tej nieszałowej.
@Ryu - mów (pisz) czym prędzej!
Jak pisze , że kupi to znaczy się było dobrze.
Nie zwracaj uwagi na ten wstęp, to nie ma żadnego znaczenia , on tak ma i już
Po prostu musi pomarudzić , taki typ
Always look on the bright side of life
- trance-atlantic
- Posty: 686
- Rejestracja: 02 sty 2012, 11:41
- Lokalizacja: Wlkp
- Has thanked: 47 times
- Been thanked: 225 times
- Kontakt:
Re: Bonfire (Stefan Feld)
Już miałem nadzieję, że choć jeden pomarudzi, ale "zasadnie" a nie "z zasady".
Cóż, biorę się zatem raz jeszcze za instrukcję, zaciskam zęby, szukam przebłysku geniuszu... i byle do piątku.
Cóż, biorę się zatem raz jeszcze za instrukcję, zaciskam zęby, szukam przebłysku geniuszu... i byle do piątku.
Around The Board - videoinstrukcje i przykładowe rozgrywki :)
Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
- Ryu
- Posty: 2750
- Rejestracja: 28 gru 2009, 19:58
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 83 times
- Been thanked: 161 times
Re: Bonfire (Stefan Feld)
Może i Ryu to maruda ale ostatnio nic nie wychodzi rewelacyjnego. Najczęściej gram w dobre gry. Czasem te dobre gry są tylko dobre i więcej w nie nie gram. Na szczęście czasem dobre gry mają fajny feeling.
Do niektórych siądę z chęcią znowu i to właśnie Bonfire. Tu nie ma efektu "wow". Jednakże gra się bardzo przyjemnie (co pisałem) i doceniam że takie gry powstają bo już w nic nowego bym nie grał.
Niestety moja wiara zaczyna i kończy się na Splotterze choć ostatnio też coraz gorzej. Reszta albo odgrzewa kotlety albo gry bez pomysłu. A jak już jest pomysł to zmarnowany w moim odczuciu. Nawet taka wiara w Lacerdę to On Mars padła bo to kolejna gra która jest dobra i tyle. No ale to już inny temat na rozmowę.
Reasumując: Bonfire jest fajne, może fajne + ale tylko tyle. Niemniej gra się bardzo przyjemnie dlatego pewnie kupię
@Wajwa - gra z Tobą kiedy masz do zaplanowania 5 rund do przodu mogłaby zabić Bonfire więc może faktycznie zostań czy rozgrywkach 2os. Wtedy będzie chciała zabić Cię tylko 1 osoba
Do niektórych siądę z chęcią znowu i to właśnie Bonfire. Tu nie ma efektu "wow". Jednakże gra się bardzo przyjemnie (co pisałem) i doceniam że takie gry powstają bo już w nic nowego bym nie grał.
Niestety moja wiara zaczyna i kończy się na Splotterze choć ostatnio też coraz gorzej. Reszta albo odgrzewa kotlety albo gry bez pomysłu. A jak już jest pomysł to zmarnowany w moim odczuciu. Nawet taka wiara w Lacerdę to On Mars padła bo to kolejna gra która jest dobra i tyle. No ale to już inny temat na rozmowę.
Reasumując: Bonfire jest fajne, może fajne + ale tylko tyle. Niemniej gra się bardzo przyjemnie dlatego pewnie kupię
@Wajwa - gra z Tobą kiedy masz do zaplanowania 5 rund do przodu mogłaby zabić Bonfire więc może faktycznie zostań czy rozgrywkach 2os. Wtedy będzie chciała zabić Cię tylko 1 osoba
-
- Posty: 2239
- Rejestracja: 18 sty 2008, 10:24
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 270 times
- Been thanked: 422 times
- Kontakt:
Re: Bonfire (Stefan Feld)
Ja już od dłuższego czasu nie podniecam się tym co wychodzi. Jak piszesz Ryu , odgrzewane kotlety , wtórna tematyka/mechaniką, remake'i , mastersety
Wiem, może wypalenie , może za dużo tego było , myślę nawet czasem nad zakupem czegoś nowego , ale przeglądam ofertę sklepów i nie widzę dla siebie nic
Tym niemniej zwracam uwagę jeśli pojawi się dobry tytuł uznanego autora i w tym przypadku właśnie tak jest , czuję w Bonfire ducha gry z dawnych dobrych tytułów Sztefana.
Przy czym raczej nie kupię, bo mamy pudełko w obrębie rodziny , a kolekcjonerem nie jestem. Wolę być graczem
Co do rozmyślań... W Bonfire jest nad czym poglówkować , myślę, że zwiechy zdarzą się każdemu. Zresztą , zabiłem Egizię , to co Bonfire nie mogę ?
Wiem, może wypalenie , może za dużo tego było , myślę nawet czasem nad zakupem czegoś nowego , ale przeglądam ofertę sklepów i nie widzę dla siebie nic
Tym niemniej zwracam uwagę jeśli pojawi się dobry tytuł uznanego autora i w tym przypadku właśnie tak jest , czuję w Bonfire ducha gry z dawnych dobrych tytułów Sztefana.
Przy czym raczej nie kupię, bo mamy pudełko w obrębie rodziny , a kolekcjonerem nie jestem. Wolę być graczem
Co do rozmyślań... W Bonfire jest nad czym poglówkować , myślę, że zwiechy zdarzą się każdemu. Zresztą , zabiłem Egizię , to co Bonfire nie mogę ?
Always look on the bright side of life