No cóż.....się wpadło
Do Bollo należy zadać pytanie - ile gier NIE JEST na półce wstydu
Miałeś zliczyć sumarycznie i zaspokoić moją - i innych pewno też
- ciekawość Grudzień jeszcze nie minął a czas z gumy nie jest...spokojnie przyjdzie i na to czas.
Zależy, jak kupisz mortadele tę "ode mnie" to karpiszon królewski wyjdzie ci zdecydowanie taniejGoldberg pisze: ↑03 gru 2020, 18:28 A ja zafundowałem sobie Folklore the Affliction z kompletem koszulek....bo chce miac jakieś "RPG" na świąteczne wieczory, Too Many Boones...bo lubię kości, nowy deluxe do AHlcg...no bo wyszedł więc trzeba...
I 1 kilogram mortadeli która wykroje na kształt karpia bo na karpia mnie już nie stać
Przepraszam masz racje myslalem o New Frontiers a pisalem o Nowym Swiecie
W tej cenie to grzech nie brać. Ja mam za sobą 1 partię i jestem bardzo zadowolony z zakupu. Gra jest lżejsza od Paladynów przez co będzie częściej u mnie trafiać na stół.seki pisze: ↑08 gru 2020, 16:09 Kupiłem Wicehrabiowie zachodniego królestwa. Bo była dobra cena w gandalfie i promocja blika dzięki czemu udało się kupić za ~82 zł już z wysyłką. Jestem już po otwarciu gry i czytania instrukcji i jestem w szoku ile tam dobra w tak niskiej cenie. Niech mi ktoś powie przy innym tytule "ale taka zawartość musi słono kosztować". Wtedy odeśle delikwenta do gier wydawanych przez Garphill Games. Pomijając świetne grafiki (to tez kosztuje ale jest dyskusyjne), to mamy dużą składaną okrągłą plansze, zamek z tworzywa, żetony z normalnej grubej tektury, około 200 drewnianych zasobów w różnych kształtach i prawie 200 kart płótnowanych. Pudełko też wyjątkowo dobrze wykonane, grube i solidne. Do tego sądząc po wielu opiniach gra jest bardzo dobra. Czy potrzebny lepszy powód by kupić ten tytuł?
O to to! Słuchasz sobie podcastu, żona podsłucha i potem nakłoni do zakupu "bo to może być fajne".BOLLO pisze: ↑04 gru 2020, 09:54 A po głowie chodzi mi Agricola Rodzinna bo żona wspomniała że chciałaby zagrać....powiem że nie lubię tego jak moja żona mówi coś w stylu "O to może być fajne zagrała bym" albo " A to mamy?" albo "Hmmm ciekawe to, zainteresowali mnie".... no nie lubię bo odpalam się wtedy niemiłosiernie i już ląduje w koszyku.
Aż mnie korci żeby zapytać jak poszło z małżonką przy zakupie Too Many Bones?
Już odpowiadam
. Tutaj nawet nie miałem dużych wyrzutów, bo wiedziałem, że nigdzie nie uda się tego kupić taniej (albo w ogóle kupić) i taka okazja być może się nie powtórzy przez najbliższe kilka lat. Przed zbiórką pierwotnie planowałem zakup wyłącznie całej grywalnej zawartości.
