Eh, nie wiedział chłopak jak to działa (moją działkę za ten weekend i wprowadzenie w świat Wikingów kolejnych 4 osób proszę wypłacić normalnie)rokter pisze:Nie płaciłem mu! Naprawdę mu nie płaciłem!
Kurcze, rzeczywiście nie ma co się pchać do turnieju... W ogóle chyba zostanę w domu, za tydzień mnie prawdopodobnie nie będzie... szkoda Bartku, ale Twoi Wikingowie wrócą do Ciebie dopiero za 2 tygodnie...rokter pisze:do 18.30 raczej nie...
ale możemy zacząć o 19.00 - jak już odpadniesz
Obawiam się, że odpaść nie będzie tak łatwo, bo jednak każdy musi zagrać trzy rundy. Ale turniej znając życie i tak się o 18.30 nie rozpocznie, bo z jednej strony naturalny rozgardiasz z tym związany, po drugie część osób zapowiadała, że dotrze później, więc może się chwilę wstrzymamy.rokter pisze:do 18.30 raczej nie...
ale możemy zacząć o 19.00 - jak już odpadniesz
Na pewno czuje się beze mnie bardzo samotna. Czy ktoś się nią może zaopiekował, czy może jednak została na ladzie Żabki?
<marzy>Ziejczuk? Mikolaj Demnogonis Ziejczuk? To na co on jest w koncu chory?idha pisze:Zajączek, zajączek bez nóżek i bez rączek,
leci mu jucha z ucha, sterczy mu młotek z brzucha,
za sprawą pinezek przypięty jest do desek,
zajączku, zajączku, takie już życie jest.
i wcale nie uważam, że poszło mi źle. Turniej trzymał wysoki poziom a ja po prostu jestem cienki w te klocki/kafelki 
Kurde, przestańcie, bo się nie wypłacę za te wszystkie "spontaniczne" nawróceniaedrache pisze:
Bartek, muszę się wreszcie przemóc i zagrać w Wikingera z własnej nieprzymuszonej woli, więc może za tydzień?
ja wziąłemedrache pisze: idha - niestety nie widziałem Kakercośtamsalat, więc pewnie ktoś zabrał
odezwij się na priv, to sie dogadmy co do odbioru. ) to rzeczywiście zorganizowany był bardzo dobrze. Szczególne słowa uznania dla Pjaja, Squirrel i last but not least Eli, która - będąc nieobecną - przysłała kilanaście pierniczków-nagród dla uczestników; dla tych co nie byli: pierniczki w kształcie puzzli pieczone i przepięknie zapakowane przez Elę w szeleszczący celofanik wyglądały po prostu jak marzenie). Glory to Ela (oraz glory to koleżanka, co to wszystko przyniosła) ) Wykorzystuje wprawdzie znany i dość atrakcyjny mechanizm "jeden kontra wszyscy", z sekretnym planowaniem ruchów i ściganiem ofiary, ale gdzieś po drodze traci swój impet i zamienia się w dośc monotonne przestawianie pamperków. Muszę sprawdzić, czy na mniejszą ilość osób (graliśmy w piątkę) gra przypadkiem nie zyskuje na dynamice. Drugie miejsce w rozgrywce na pięciu przywróciło mi nadzieję, że kiedyś tę grę zrozumiem i wreszcie nauczę się liczyć. Gratulacje dla kolegi przyprowadzonego przez Przemka (oczywiście zapomnialem imienia).]
Masz rację Itsuma - było tragicznie. Pełen chaos, nikt nie rozpoczął swoich partii o czasie, część osób przyszła godzinę po rozpoczęciu turnieju, a na koniec partii cannehala, pandury i forpia czekali z błagalnym wzrokiem licznie zgromadzeni wokół uczestnicy turnieju (kolejna runda nie mogła się bez tego rozpocząć)Itsuma Oki pisze:Napiszcie coś więcej o turnieju, kto wygrał. I nie denerwujcie mnie z tymi pierniczkami i, że było fajnie
), ale chyba nie wyszło to tak źle. Turniej się jeszcze trwa - poślizg niektórych graczy uniemożliwił jego zakończenie w dniu wczorajszym. Jesteśmy już po rundzie eliminacyjnej - za tydzień czekają nas mecze finałowe. jezuuu... klika miesięcy bez gramajdy i już ludzie tracą resztki kultury. napominam kolegę, aby zamiast użytego wulgaryzmu stosował na przyszłość wyrażenia typu: "nie jest to gra, która podoba się dziewczynom".hamanu pisze: zagralem w oslawionego Wikingera i oficjalnie stwierdzam, ze, choc nie jest to gra przy ktorej "dupy szaleją", to jest to bardzo solidna pozycja.
Moim zdaniem dopiero sposób w jaki odczytałeś ten wulgaryzm jest nie do przyjęcia. Ja na przykład zrozumiałem "nie jest to gra, przy której często się siada i wstaje".rokter pisze:jezuuu... klika miesięcy bez gramajdy i już ludzie tracą resztki kultury. napominam kolegę, aby zamiast użytego wulgaryzmu stosował na przyszłość wyrażenia typu: "nie jest to gra, która podoba się dziewczynom".
ja_n pisze:
Moim zdaniem dopiero sposób w jaki odczytałeś ten wulgaryzm jest nie do przyjęcia. Ja na przykład zrozumiałem "nie jest to gra, przy której często się siada i wstaje".
a to ciekawostka przyrodnicza, no! jak tu sobie gadamy o grach, turniejach i strategiach to szanowni panowie siedzą cicho jak myszki. Ale jak tylko pojawia się wyraz na "d", to następuję automatyczna aktywizacja...mst pisze:albo: "wierci/nie może usiedzieć w miejscu z emocji"
). 
jedni reagują na słowo na d.. inni np na Race: http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... 26#p128626rokter pisze:a to ciekawostka przyrodnicza, no! jak tu sobie gadamy o grach, turniejach i strategiach to szanowni panowie siedzą cicho jak myszki. Ale jak tylko pojawia się wyraz na "d", to następuję automatyczna aktywizacja...
Jakiś filtr se włączyli, czy jak? I po co w ogóle jeszcze udają, że interesują ich gry planszowe?
No to zaczynamy: %&*&%$, $%$&*()*&, #$%%%^&&&**...Pjaj pisze:Kolejny gość w naszych skromnych progach - chyba musimy częściej używać wulgaryzmów
Jak mogłeś nazwać Prezesa początkującym graczemItsuma Oki pisze:Pjaj pisze: Mam nadzieje, że znajdzie się miejsce przy TTA dla jeszcze jednego początkującego gracza
Myślałem o nas, nie o PrezesiePjaj pisze:Jak mogłeś nazwać Prezesa początkującym graczemItsuma Oki pisze:Pjaj pisze: Mam nadzieje, że znajdzie się miejsce przy TTA dla jeszcze jednego początkującego gracza
Prezes we wszystko jest co najmniej średniozaawansowany
