No to mam wrażenie, że Panowie nie widzieli, albo nie pamiętają co wtedy padało ze strony Czachy. Pamiętacie te usunięte posty na fejsbuku firmowym? Nie wiem od kiedy siedzicie w temacie i jak pilnie śledziliście wyczyny "wczesnej Czachy". Na forum nieco ponad dwa lata, może coś przegapiliście?
EVOCATVS pisze: ↑04 lut 2021, 20:27
W sumie trochę śmieszna sytuacja. Czacha, za to co kiedyś sobie nagrabiła dalej ma u sporej części graczy bardzo słabą opinię, nawet pomimo tego, że ostatnio nie generują żadnych akcji w dawnym stylu. Co więcej, wydawane przez nich gry też trzymają poziom jakościowy. [DOWÓD ANEGDOTYCZNY, CIACHNIĘTE] No ale kiedyś parę razy podpadli, to
już nigdy nie można im wybaczyć, nawet pomimo znacznej poprawy.
Z drugiej strony mamy takie "profesjonalne" Rebele i inne Phalanxy, które pomimo odstawiania akcji, jak dawna Czacha
są bronione i traktowane ze zrozumieniem. Rebel, który na złe karty każe dokupić drogie koszulki lub wysyła zapleśniałe i niekompletne gry jest ok, Phalanx oburzony jest, że komuś stateczki w Tortudze się nie podobają, bo dzieci jednego z pracowników są nimi zachwycone, albo wysyła niskiej jakości planszę i w oświadczeniu na jej temat nie odnosi się do głównych jej problemów,
też jest wspaniały. Obsługa klienta też nie ma porównania z większością innych wydawnictw, do których musiałem się zgłaszać.
Nie podoba mi się Twoja generalizacja tematu. Kilka stron narzekania na Phalanx w temacie do poprawionych plansz w Toskanii, w którym uczestniczę, sprowadzasz do "Phalanx jest wspaniały". Może chciałbyś odkupić Viticulture z dodatkiem?
Próbujesz zestawić to, że pracownik Phalanx posłużył się dzieckiem, jako przykład, czy pracownik Rebela zasugerował (może Tobie kazał, nie wiem) zakup koszulek jako rozwiązanie problemu. Nie są to stanowiska, które by graczy ucieszyły, ale taki jest biznes. Praktycznie każde wydawnictwo miało takie trudne decyzje do podjęcia, ale zazwyczaj były to wyważone komunikaty skierowane do graczy. Powoduje to szereg narzekań i jest sporo osób niezadowolonych.
Zapraszam do
spisu rzeczy, za które ludzie krytykowali Czachę. Wszystko działo się w stosunkowo krótkim czasie.
Czacha ma swoje za uszami i inne wydawnictwa mają swoje za uszami. Wszystko rozchodzi się o proporcje porażek do sukcesów, które Czacha miała wyjątkowo wysokie i nie potrafiła wyjść z nich z twarzą. Bardzo się cieszę, że się ogarnęli i złapali naprawdę dobre licencje. Życzę im wszystkiego dobrego, chociaż pewnie w oczach Przemka nadal jestem hejterem.
Właśnie tym się te wszystkie wydawnictwa różnią. Rebel/Phalanx wystosuje komunikat, powie że coś popsuli, ostatecznie naprawi lub nie, a Czacha pójdzie do podcastu i powie, że hejterzy się uwzięli, a problemów to prawie nie było. Dobre podejście do wtopy wycisza temat, a złe dolewa oliwy do ognia. Czacha dolewała tej oliwy długo i teraz musi dłużej czekać na wygaszenie ogniska.
Wiesz, ludzie po prostu bardziej pamiętają takie kwiatki, jak zrzucanie problemów w zrozumieniu instrukcji na wątpliwą inteligencję gracza, bo podobno nikt nie miał problemów do tej pory. Na chłodno wyszło, że jednak instrukcja ma problemy i trzeba dodrukować, bo gdzieś tam zniknął akapit, ale smród pozostał. Tak jak przy zmianie grafik w zbiórce po cichu, czy niedotrzymaniu obietnicy dodrukowania kart. To nie jest tak, że minęło trochę czasu i nie pamiętamy już, że z grami, które kupiliśmy były konkretne problemy, a reakcja wydawnictwa była słaba. Niektórzy potrzebują dużo więcej powodów, by ponownie zaufać. Dużo osób straci zaufanie do Phalanxów po Tortudze i Toskaniii, czy do Rebela lub Portalu za różne kwiatki.
Ludzkim jest popełniać błędy, a dopiero ich naprawa mówi nam coś o człowieku. Cieszę się, że w Twoich przypadkach Czacha postąpiła tak, jak powinna i naprawiła braki. Przy czym to jest absolutnie normalne zachowanie, standard. Nie uważasz, że nieco zbyt mało, żeby wychwalać i stawać okoniem do osób zrażonych? Pozwól każdemu mieć swoją opinię. Każde wydawnictwo ma swoich fanów i antyfanów. Czacha ma nawet hejterów.