Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka (Cédrick Chaboussit)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Lothrain
Posty: 3410
Rejestracja: 18 sty 2011, 12:45
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 142 times
Been thanked: 300 times

Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka

Post autor: Lothrain »

Legun pisze:Jestem po dwóch partiach trzyosobowych i chciałem się podzielić taką obserwacją:
W pierwszej partii graliśmy niezgodnie z przepisami - po zakończeniu akcji-eksploracji wszystkie kości wracały do obozowiska. W drugiej graliśmy już zgodnie z intencją autora. Prawdę powiedziawszy, to bardziej podobała mi się pierwsza partia. W drugiej był to w większym stopniu równoległy pasjans. Trzeba było tylko pamiętać, żeby np. zagrywając dwie "nożne" kostki na przygotowanie eksploracji, jedną własną a drugą indiańską, zawsze odkładać do obozowiska swoją, bo indiańska jest znacznie trudniejsza do odzyskania. W pierwszej wersji po większej wyprawie (w szczególności po dwie karty) własny zasób pustoszał, za to obozowisko roiło się od kostek. Trzeba było znacznie bardziej uważać na to, co robią inni. Własne kostki zawsze dało się odzyskać, natomiast Indianie krążyli pomiędzy graczami aż miło. W drugiej partii szybko uciekłem "współtowarzyszom" dzięki dobremu PR-owi ;) (dobre układy kostek i kart plemion) i potem robiłem raz za razem po dwie karty ku ich frustracji. Do końca gry nie straciłem żadnej indiańskiej kostki. Było bardzo miło, lecz nie aż tak przewrotnie, jak za pierwszym razem.
Może ktoś, kto grał więcej, widzi tu jakiś problem, którego ja jeszcze nie dostrzegłem?
Bank kości neutralnych musiał się wyczerpać. I nigdy nie oddałeś żadnej kości? To znaczy, że za wiele ich nie miałeś. Za każdym razem po dwie karty to chyba jednak nieuwaga przeciwników. Przecież mogli podbierać Ci swoje kości i uniemożliwiać ciągłe kombosy. Albo miałeś farta w rzutach :)
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka

Post autor: kwiatosz »

Nadrabiam brak w wątku recenzji Gradania :) http://gradanie.znadplanszy.pl/2015/08/ ... -i-clarka/
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
Andy
Posty: 5130
Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
Lokalizacja: Piastów
Has thanked: 77 times
Been thanked: 192 times

Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka

Post autor: Andy »

Legun pisze:W drugiej partii szybko uciekłem "współtowarzyszom" dzięki dobremu PR-owi ;) (dobre układy kostek i kart plemion) i potem robiłem raz za razem po dwie karty ku ich frustracji.
Jako jeden z uczestników tych zmagań potwierdzam obserwację Leguna dotyczącą rotacji szarych kostek. Wyjaśnię tylko, że łagodna frustracja wynikała z mojej bardzo kiepskiej gry, a nie z dobrej gry zwycięzcy. :wink:
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Awatar użytkownika
tomb
Posty: 4135
Rejestracja: 22 lut 2012, 10:31
Has thanked: 314 times
Been thanked: 344 times

Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka

Post autor: tomb »

Lothrain pisze:
Legun pisze: robiłem raz za razem po dwie karty ku ich frustracji.?
Bank kości neutralnych musiał się wyczerpać. I nigdy nie oddałeś żadnej kości? To znaczy, że za wiele ich nie miałeś.
Jeśli Legunowi udawało się pokonywać regularnie po dwie karty, to albo tych kostek nie miał tak mało, albo wyjątkowo sprzyjał tu układ rzutów i posiadanych cech kart indiańskich, albo przeciwnicy nie starali się odebrać szarych kostek po zakupie nowych kart plemion.
Z mojego doświadczenia wynika, że przychodzi czas, kiedy jakaś szara kostka musi wylądować na którymś brzegu rzeki, albo - gdy mamy ich najwięcej - ktoś zdąży ją nam podebrać przed użyciem.
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1795
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 76 times
Been thanked: 167 times

Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka

Post autor: Legun »

Lothrain pisze:
Legun pisze:Może ktoś, kto grał więcej, widzi tu jakiś problem, którego ja jeszcze nie dostrzegłem?
Bank kości neutralnych musiał się wyczerpać. I nigdy nie oddałeś żadnej kości? To znaczy, że za wiele ich nie miałeś. Za każdym razem po dwie karty to chyba jednak nieuwaga przeciwników. Przecież mogli podbierać Ci swoje kości i uniemożliwiać ciągłe kombosy. Albo miałeś farta w rzutach :)
Już widzę, że w drugiej partii nie odłożyliśmy dwóch szarych kości. To chyba jednak i tak powiększa tylko problem. W każdym razie szarych miałem 4. Miałem Indian dających 1 góry i 2 rzeki za nogi oraz 1 góry za podkowę, do tego dwa plemiona zamieniające rodzaj kostki. Oczywiście nie za każdym razem robiłem po dwie karty eksploracji, lecz starałem się wybierać takie z trzema odcinkami i potem na takie same polować na obszarze rozpoznania. Generalny schemat jest taki - obstawiam głównie piesze wyprawy, w ramach przygotowań odkładając swoje kostki do obozu, zaś szare zostawiając u siebie. Gdy już mam rozstawione wszystkie szare, to w ramach odpoczynku zbieram znów wszystkie swoje. Jeśli nawet nie wypadną na nich od razu opisy, to mogę część innych symboli zamienić na opisy kartami plemion. Szczęście w rzutach trochę się przydaje.
Teraz odkryłem, że chyba nie doczytaliśmy opisów kart plemion - karty 22-31 wymagają zachowania podanej kolejności góry-rzeki lub rzeki-góry. Choć akurat przy zdobywaniu dwóch kart może to czasem bardzo ładnie podejść w kombinacji z normalnymi akcjami.
Tak czy inaczej, gra jest zgrabna i powrót wszystkich kości do obozowiska po zakończeniu eksploracji można traktować jako alternatywny wariant. Jak ją zakupię i pogram więcej to wrócę do tematu.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Awatar użytkownika
ChlastBatem
Posty: 1648
Rejestracja: 14 kwie 2014, 15:35
Lokalizacja: Gdynia/Gdańsk
Has thanked: 12 times
Been thanked: 28 times

Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka

Post autor: ChlastBatem »

My żadnego problemu z szarymi kośćmi nie mamy. Według zasad po jakimś czasie za kolejne karty plemion wyrywamy sobie szare kości.
Awatar użytkownika
ChlastBatem
Posty: 1648
Rejestracja: 14 kwie 2014, 15:35
Lokalizacja: Gdynia/Gdańsk
Has thanked: 12 times
Been thanked: 28 times

Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka

Post autor: ChlastBatem »

Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1795
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 76 times
Been thanked: 167 times

Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka

Post autor: Legun »

Zakupiłem swój egzemplarz i zagrałem w dwie osoby. Dziś będziemy próbować w czwórkę. Spróbuję jednak od razu zagrać w nasz opisany wcześniej "omyłkowy" wariant, czyli z odkładaniem wszystkich kości do obozowiska po zakończeniu eksploracji. Rozumiem, że graczom "niebieskim" (http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... =1&t=17340), ceniącym sobie kontrolę nad sytuacją niezakłóconą interwencją innych, oryginalne reguły są bardziej odpowiednie, lecz dla graczy "żółtych" to za bardzo przypomina równoległy pasjans. U nas w domu króluje żółć i nieustające krążenie wszystkich kości pomiędzy wszystkimi graczami wydaje mi się bardziej odpowiednie. Dam znać, jak poszło.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1795
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 76 times
Been thanked: 167 times

Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka

Post autor: Legun »

Zagrałem już 3 razy w wariant z powrotem do obozowiska wszystkich kości po każdej zakończonej eksploracji (dwa razy we dwójkę i raz w czwórkę). Bardzo mi się spodobało. W zasadzie to trudno mi już sobie wyobrazić powrót do standardowych reguł. Krążenie kości jest bardzo urokliwe. Jest też znacznie bliższe fabule - po prostu po wyprawie wszyscy wracają do obozowiska a nie do swojego namiotu ;). Jeszcze bardziej się opłaca robić podwójne wyprawy, bo w ramach dodatkowego ruchu można zgarnąć istotną część kości, które właśnie się oddało. To zaś wymaga poważniejszego planowania i dodaje element współzależności - trzeba bardzo uważać, żeby ktoś nam nie podebrał karty, którą upatrzyliśmy na tę drugą.
Pojawiło się tylko pytanie, co zrobić, jeśli bank szarych kości jest już pusty, są natomiast takie kości w obozowisku. Czy trzeba koniecznie odbierać taką kość graczowi, który ma ich najwięcej, czy też wystarczy wziąć z obozowiska. W mej opinii to drugie rozwiązanie jest sensowniejsze, choć miłośnikom konfrontacji pewnie mniej odpowiada.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Awatar użytkownika
mikeyoski
Posty: 1523
Rejestracja: 08 lut 2015, 00:32
Has thanked: 278 times
Been thanked: 172 times
Kontakt:

Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka

Post autor: mikeyoski »

Zgodnie z zasadami, gdy brakuje już szarych kości, to bierzemy od tego, kto ma najwięcej.
Jednakże, skoro i tak grasz na własnych zasadach, to nic nie przeszkadza, żeby i w tym przypadku grać po swojemu [emoji4]
Awatar użytkownika
tomb
Posty: 4135
Rejestracja: 22 lut 2012, 10:31
Has thanked: 314 times
Been thanked: 344 times

Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka

Post autor: tomb »

Notesik do wyników można kupić na BGG Store.
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
Awatar użytkownika
romeck
Posty: 2875
Rejestracja: 20 sie 2009, 22:22
Lokalizacja: Warszawa / Łódź
Has thanked: 8 times
Been thanked: 5 times

Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka

Post autor: romeck »

Dzięki, zamówiłem. Drogo, ale głosy w mojej głowie każą mi to mieć.
Właśnie czytasz kompletnie bezużyteczne zdanie.
Awatar użytkownika
romeck
Posty: 2875
Rejestracja: 20 sie 2009, 22:22
Lokalizacja: Warszawa / Łódź
Has thanked: 8 times
Been thanked: 5 times

Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka

Post autor: romeck »

Notesik dotarł. 25 karteczek za 8$ z wysyłką. Wychodzi mi ok. 0,3$ za kartkę. Zaszalałem.
Właśnie czytasz kompletnie bezużyteczne zdanie.
Wroobel
Posty: 370
Rejestracja: 07 lip 2015, 23:04
Has thanked: 34 times
Been thanked: 18 times

Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka

Post autor: Wroobel »

Dawno tu nikt nie pisał więc zagaję :)
Po obejrzeniu kilku recenzji i przeczytaniu instrukcji poważnie zastanawiam się nad zakupem tej gry.
Odpowiada mi jej lekkość, czas trwania i mechanika.
Pytanie tylko czy ta gra nie nudzi się powiedzmy po 20-30 partiach?
Jakoś na forum nikt jej w sprzedaży od dłuższego czasu nie oferuje więc chyba raczej zostaje na półkach.
Gracie w nią jeszcze?
Awatar użytkownika
tomb
Posty: 4135
Rejestracja: 22 lut 2012, 10:31
Has thanked: 314 times
Been thanked: 344 times

Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka

Post autor: tomb »

Ja - mimo że nie jest to gra bez wad - grywam co jakiś czas. Lekka, szybka, ładna gra kościana.
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1795
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 76 times
Been thanked: 167 times

Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka

Post autor: Legun »

Zagrałem ze 20 partii i nigdy nie odmówię - w sumie elementem nieprzewidywalnością są karty Indian. Gra się też zupełnie inaczej w zależności od liczby osób (choć na 4 to chyba nigdy nie próbowałem...). Uroda jest niezaprzeczalnym atutem.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
kisiel365
Posty: 777
Rejestracja: 10 paź 2016, 18:35
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 229 times
Been thanked: 281 times

Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka

Post autor: kisiel365 »

Znowu odkopię temat, bo dzięki kwarantannie udało się zdjąć z półki wstydu. Bardzo się ten tytuł żonie spodobał i gra w to ze mną, pomimo że przegrywa. Całkiem przyjemny filler, ale poza grafikami i tytułem to z L&C nie ma nic wspólnego :D Jedyny zarzut - w 2os wariancie trochę brakuje mi interakcji. Liczyłem, że aspekt podbierania kości będzie bardziej znaczący i większe znaczenie będzie czy jakaś akcja powoduje, że kości trafiają na lewą/prawą stronę wspólnej planszy. Czy w więcej osób wygląda to lepiej?
W ogóle karta Indian dająca -1 szarych kości przy liczeniu komu zabrać jest OP. W jednej rundzie zgarnąłem takie 2 i spokojnie mogłem sobie robić kombo z 5-6 szarymi.
mam 3trolle-7% (S) errata do 1861/67 (K) 1882, 1817/USA
Uncle_Grga
Posty: 561
Rejestracja: 30 lis 2019, 12:07
Has thanked: 86 times
Been thanked: 284 times

Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka

Post autor: Uncle_Grga »

Zdecydowanie nie pierwsza liga. Ląduje na stole raz na jakiś czas. Ale za każdym razem zadaję sobie pytanie: dlaczego tak rzadko? Zgrabna, lekka, z interakcją ale bez przesadnej zapalczywosci.. A jaka śliczna?! Idealna turlanka właśnie do zagrania z żoną, dziewczyną czy generalnie w gronie familijnym..

Jej największą slaboscią jest chyba pierdyliard innych tytułów, w które człowiek chce zagrać. A to taka niepozorna cicha myszka.. I ginie w tlumie.
Awatar użytkownika
michcic
Posty: 190
Rejestracja: 18 paź 2014, 09:43
Has thanked: 13 times
Been thanked: 42 times

Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka (Cédrick Chaboussit)

Post autor: michcic »

Dla mnie ta gra to ścisły top gier niedocenionych. Częstym zarzutem jest duża losowość, ja uważam, że jak na grę kościaną nie jest jej wcale tak wiele. To nie jest gra, w której rzucamy z nadzieją na to żeby wyrzucić coś konkretnego. Oczywiście zdarzają się sytuacje kiedy jakiś wynik będzie dla nas korzystniejszy, ale główna zabawa polega na tym żeby reagować na bieżąco na zmieniającą się sytuację i z wyrzuconych wyników wycisnąć jak najwięcej. Uczucie to potęguje właśnie podbieranie kości innym graczom - świadomość, że w każdej chwili przeciwnik może zabrać od nas swoje kości, wymusza kombinowanie, aby wykorzystać je w pierwszej kolejności. Odpowiadając na pytanie postawione wyżej, uważam, że w grze 3-osobowej (bo tylko w takim składzie grywam) interakcja jest spora i konieczna w kontekście szans na zwycięstwo - samo kręcenie silniczków na własnych kościach bez sytuacyjnego wykorzystywania kostek innych, rzadko przynosi zwycięstwo.
Członek Stowarzyszenia Pamper - Grupa Testerska - organizatora Designer Camp.
Game developer w wydawnictwie Go On Board.

Dziękuję za pomoc w zakupach: grabash4u, Quaku, Banan2, donmakaron
SmallFighter
Posty: 128
Rejestracja: 23 wrz 2019, 10:25
Has thanked: 10 times
Been thanked: 11 times

Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka (Cédrick Chaboussit)

Post autor: SmallFighter »

Gra jest przepięknie wydana, z tym muszę się zgodzić. Cudowna planszetka,lekkie i ładne kości. Ale niestety bardzo nudna gra. Zero interakcji, nic się nie dzieje, każdy sobie rzepkę skrobie. Przez całą rozgrywkę gracz nie musisz nawet zwracać uwagę co robi przeciwnik. Bardzo rzadko wyciągam tę grę.
Awatar użytkownika
kaszkiet
Posty: 2808
Rejestracja: 03 maja 2013, 13:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 309 times
Been thanked: 526 times

Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka (Cédrick Chaboussit)

Post autor: kaszkiet »

Pamiętam, że do instrukcji Odkryć była naklejka z erratą do instrukcji.
Instrukcja, którą mam w pudełku jest taka, jak ta na stronie Rebela:
https://www.wydawnictworebel.pl/reposit ... owa_PL.pdf

Pytanie, czy jest to instrukcja poprawiona?
Zmiany były na stronie 9 we fragmencie Eksploracja dwóch kart z rzędu.
Jeśli nie jest - czy byłby ktoś uprzejmy zrobić zdjęcie poprawki i podesłać?
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4113
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2655 times
Been thanked: 2564 times

Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka (Cédrick Chaboussit)

Post autor: Gizmoo »

kaszkiet pisze: 06 lip 2022, 13:07 Zmiany były na stronie 9 we fragmencie Eksploracja dwóch kart z rzędu.
Jeśli nie jest - czy byłby ktoś uprzejmy zrobić zdjęcie poprawki i podesłać?
Mam te poprawki naklejone w instrukcji, ale będę to mógł sprawdzić dopiero jak wrócę do domu około 15:00. Jak nikt do tego czasu nie pomoże, to zrobię zdjęcia i prześlę Ci messengerem. ;)
ODPOWIEDZ