BOLLO pisze: ↑15 sie 2022, 09:33
Czytajac posty z gry miesiaca gdzie robie wielkie oczy ze ktos rozegral 30-60partii w tytuly zajmujace ok 1-2h na partie. Ze w ciagu roku ogral 150tytulów (co z tego ze jeden raz nie poznajac tak naprawde głębi gry i mechanik tam zawartych). Zagrana zaliczona cyk...nastepna. Tak mozna bez konca, wpada sie w chora pętle zagrania we wszystko i poszukiwanie nieistniejacego planszowkowego gralla.
A może by tak zaczac dozowac sobie przyjemnosc i grac mniej, zadziej a bardziej ogrywac juz poznane tytuły?
Ogrywam wiele nowości, ponieważ szukam kolejnych gier do zakupienia. A po co mam w ciemno wchodzić w dany tytuł i ryzykować stratę pieniędzy i czasu na odsprzedaż? Ja bardzo lubię sprawdzać nowe tytuły, choć tłumaczenie zasad na jedną partię to czasem wydatek 1h zasad na 2h tłumaczenia, więc średnio opłacalny deal. Mimo to będę ogrywać kolejne tytuły, gdyż dzięki takim partiom mam w swojej kolekcji Tzolkina i Gugonga. Nie wiem czemu akurat tą część hobby chcesz demonizować.
A ja powiem, że póki się ma ochotę wyciągać kolejne tytuły na stół to GRAJMY, grajmy aż nam witki odpadną od przenoszenia żetonów, tasowania kart i przenoszenia pudełek. GRAJMY, aż nam z mózgów zostaną papki od kolejny instrukcji i mikroreguł. GRAJMY, póki ma to dla nas sens.
SetkiofRaptors pisze: ↑15 sie 2022, 11:12
Myślę, że próba "zaliczenia" jak największej ilości tytułów jest błędem, szkoda produktu który miał działać przez setki partii. Nakłada też presje na twórcach by robić coś co nazywasz oryginalnym, czy innowacyjnym. Niekoniecznie widzę w tym wartość - wolę mały twist który zmienia układankę niż silenie się na oryginalność. Jakąś sprytną mechanikę która wyróżnia grę, ale nie wywraca rynek gier planszowych do góry nogami. Eksperymenty mają to do siebie, że są zwykle nieudane.
Większośc gier planszowych to średniaki, szkoda surowca na ich wytworzenie, że tak przewrotnie odbiję
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
A niech czują presję, niech stają na rzęsach by dogodzić graczom i wnieść dane mechaniki/typy na wyżyny. Eksperymenty są niezbędne by móc odkryć coś nowego. Część będzie nieudana, ale choćby 1% miał się powieść i nagrodzić nas, GRACZY, czymś niepowtarzalnym, to ja jestem za. Oczywiście mi nie raz mały/średni twist starcza i potrafi zrobić bardzo dobrą grę.
A na koniec napiszę, że każdy tytuł z kolekcji ogrywam rocznie minimum raz, nie jestem w żadnym mistrzem, ale z ogromną przyjemnością do nich wracam. Choć mam też i tytuły z setką i więcej partii, które również będą wracać na stół z kolejnymi latami. Dlatego jasne, jak ktoś ogrywa GWT czy On Mars, bo to mu sprawia frajdę, to pewnie w parę miesięcy od zakupu jest w stanie przebić mnie z liczbą partii, a kupowałem na premierę jedno i drugie(GWT z Essen nawet).
No tak, jeszcze do głównego wątku się odnosząc. Zgadzam się, że gry z danych kategorii są podobne i po ograniu kilku tytułów można odczuć podobieństwa. Sam ogrywam sporo DC i czytając enty raz o zasięgu, polu widzenia i turach to mam odruch wymiotny. Podobnie z euro i tekstami, że stawiając mepla/zagrywając kartę otrzymuję takie i takie bonusy, ale jak coś mogę zrobić to czy tamto. Można wszystko uprościć do pewnych schematów i jakbym dojechał do takiego omawiania gier, to faktycznie urlop od gier planszowych by mi się przydał
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Moim zdaniem szukanie Grali dla autora wątku sensu nie ma. Jeśli wcześniej ulubione tytuły już mu się nie podobają. Na każdy nowy kąsek kręci nosem, to niech odpocznie od hobby, zamiast wpada w wir sprawdzania polecanych tytułów. Jak za kwartał/pół roku/rok i dalej nie będzie miał dalej ochoty, to najwidoczniej etam życia jako gracza planszowego się dla niego zakończył i nie ma po co tutaj wracać.
A co do grania w gry video, to jak wcześniej grałem w nie, bo przecież SOLO jest lamerskie i w gry planszowe ma się grać z innymi graczami, tak teraz wolę rozłożyć Cloudspire niż odpalić mojego 3DS czy Switcha(team N). A graczem video jestem od dobrych 25lat. Z kolei planszowym z 18. I nie, nie mam dość grania na konsoli, ot teraz więcej frajdy mam z pykania solo.