Ark Nova (Mathias Wigge)

[detrytusek]

Przestańcie się dawać trollować jak Was proszę.

Bez przesady. To, że ktoś ma swoje zdanie, nawet jeśli nam nie pasuje, nie znaczy, że jest trollem. Do tego trzeba trochę więcej.

Przecież to jest nowe wcielenie Sidmeier-a.

[raj]

Głosy, ze plansza jest OP są podpierane tym, że na ręce akurat masz najbardziej fartowne ułożenie jakie może być. W grze masz 8 kart zwierząt, które mają podwojone ikony gromady/kontynentów na 212 kart. Wystawiasz na start 6 kart na wystawce, 8 dostajesz do ręki. Czyli masz 6,6% talii znane na start i w tym musisz mieć szczęście, żeby jedna z kart, które zajmują w grupie 3,8% całej talii wyskoczyła i zagrała pod projekt ochrony przyrody. Masz na to jakieś 0,57% szans?

Nie 0,57% tylko 57%. Masz 57,34% szans na to, że w pierwszych 14 kartach będziesz miał jedną z tych ośmiu kart.
Czyli będzie tak w ponad połowie gier.

[ave.crux]

Nie 0,57% tylko 57%. Masz 57,34% szans na to, że w pierwszych 14 kartach będziesz miał jedną z tych ośmiu kart.
Czyli będzie tak w ponad połowie gier.

Uwierzę ci, bo matematykę miałem dawno, dlatego dałem pytajnik na koniec. Mógłbyś podrzucić jak obliczyłeś to prawdopodobieństwo? przyda mi się na przyszłość

[raj]

A szlag, zapomniałem odjąć od 1, poprawne prawdopodobieństwo to 42,66%

Sposób liczenia opiera się na policzeniu prawdopodobieństwa odwrotnego, czyli liczysz jaka jest szansa na to, że nie wyciągniesz żadnej z tych ośmiu kart w pierwszych 14.
Dla pierwszej wyciąganej karty to jest 204/212=0,9622 (są 204 karty spoza oczekiwanych ośmiu i 212 kart ogółem)
Dla drugiej 203/211=0,9620 (są 203 karty spoza oczekiwanych ośmiu i 211 kart ogółem)
...
Dla czternastej 191/199=0,9597 (jest 191 kart spoza oczekiwanych ośmiu i 198 kart ogółem)
Następnie mnożysz przez siebie tych 14 prawdopodobieństw to daje 0,9622*0,9620*....*0,9597= 0,5734.
Czyli jest 57,34% szansy na to, że żadna z tych 8 kart nie znajdzie się w puli pierwszych 14.
Czyli prawdopodobieństwo, że będzie co najmniej jedna wynosi 1-0,5734=0,4266 czyli 42,66%

[donmakaron]

Uwierzę ci, bo matematykę miałem dawno, dlatego dałem pytajnik na koniec. Mógłbyś podrzucić jak obliczyłeś to prawdopodobieństwo? przyda mi się na przyszłość

Dla tych co matematykę mieli dawno jest DECKULATOR.

[sasquach]

Wg. appki wychodzi 60.3%, chyba że źle jej użyłem.

Spoiler:

[ave.crux]

Wg. appki wychodzi 60.3%, chyba że źle jej użyłem.

Spoiler:

Ja też jej chyba nie potrafię użyć. Problem jest taki, że ci sumuje i zamiast 212 wszystkich kart masz 226. Będę wołał admina to mi policzy

[raj]

[sasquach]

Dzięki. Widać nie należy się zajmować matematyką jak się jest na callu z klientem

[predki]

Od dzisiaj 6 w rankingu. Ciekawe, gdzie jest limit?

[autopaga]

Limit = 1.

[rav126]

Wczoraj miałem drugą rozgrywkę. Pierwsza była dwuosobowa, wczoraj na trzy osoby, na planszetkach asymetrycznych.
Pierwsza na planszetkach 0, dość równo szliśmy, ale na koniec udało mi się zagrać kombo dające kilka punktów ochrony przyrody. Wczoraj ciągle goniłem pierwszego gracza, z tym, że jemu bardzo fajnie podchodziły karty, a ja ciągle walczyłem z dociągiem kart, tak samo na wystawce nie pojawiały się karty ochrony przyrody. Ostatecznie przegrałem trzema punktami (ale na plusie), bo nie zauważyłem, że nie spełniam jednego z warunków karty, którą planowałem zagrać, więc musiałem się ratować inną akcją. Ostatni gracz był daleko za nami, on jednak grał po raz pierwszy. Z tym, że my podczas pierwszej rozgrywki nie walczyliśmy tak z grą i dociągiem kart jak on. Przez to, że tak nie mógł sobie z tym poradzić to jemu gra totalnie nie siadła.
Gra ma faktycznie gigantyczną losowość, a próby walczenia z nią nie zawsze przynoszą efekty z powodu ogromnego decku kart. Jednak mimo to gra się bardzo przyjemnie. Wydaje mi się, że wpływ na to ma to tor atrakcyjności - nawet jeżeli ktoś poleci mocno to przodu to nie odstaje aż tak bardzo w przychodzie podczas przerwy.
Nie chce mi się grzebać w wątku, ale ktoś chyba wcześniej pisał, że gra albo nie przypomina, albo bardzo słabo przypomina Terraformację. No i ja się z tym totalnie nie zgadzam. Zasłanianie bonusów na planszetkach kaflami składającymi się z heksów, spełnianie wymagań przez ikony na zagranych kartach dają mocny feeling TM. Jednak właśnie te tory punktów zwycięstwa i sama tematyka na szczęście powodują, że mimo podobieństw nie czuję, że gram w TM2.
Na razie zagrałem za mało żeby się zachwycać, ot bardzo dobra gra, ciekawe efekty kart, fajnie zastosowane i połączone mechaniki. Hypu póki co nie czuję, tj. nie odczuwam takiego "wow" żeby wszystkim wokół mówić - "musisz koniecznie w to zagrać!" Jest OK, spróbujemy pograć więcej, pewnie jak poznam więcej zależności między kartami to lepiej podejdzie, no chyba, że losowość zabije mi przyjemność z rozgrywki

[elayeth]

Od dzisiaj 6 w rankingu. Ciekawe, gdzie jest limit?

Limit łatwo zgadnąć, zakładając, że „average rating” się nie zmieni. Actualnie jest 8,64. Brass ma 8,66 i 30k ocen, GH 8,7 i 50k ocen. Zakładając, że rating nie wzrośnie, a ilość ocen nie przekroczy tych z TM to limitem jest miejsce numer 2. (z resztą pisałem o tym z 3 miesiące temu). Niemniej ja podejrzewam, że avg rating spadnie i AN zakończy się na miejscu 3-4… Osobiście uważam, że podobnie jak TM jest zbyt wysoko…

[PytonZCatanu]

Od dzisiaj 6 w rankingu. Ciekawe, gdzie jest limit?

0.009 do Terraformacji Marsa
0.011 do Szczęk Lwa

To są śmieszne różnice. Dopiero Pandemic Legacy postawi solidny opór. Niżej niż nr 4 tego nie widzę.

[Gribbler]

Jesteśmy po pierwszej partii. Dziwne jest to końcowe liczenie punktów. Ja miałem 11, córka -5. Takie się tu ilości zdobywa? Bardzo fajna gra, ale masakrycznie długa. Graliśmy dwa dni - po 3h dziennie. Rozumiem, że dłuźej, bo pierwszy raz, ale w 4 osoby to musi być bardzo długa rozgrywka.

[karmazynowy]

Jesteśmy po pierwszej partii. Dziwne jest to końcowe liczenie punktów. Ja miałem 11, córka -5. Takie się tu ilości zdobywa? Bardzo fajna gra, ale masakrycznie długa. Graliśmy dwa dni - po 3h dziennie. Rozumiem, że dłuźej, bo pierwszy raz, ale w 4 osoby to musi być bardzo długa rozgrywka.

Na pewno ogarneliscie poprawnie wszystkie zasady? O zniżce 3, za pasujące ikonki partnerskiego ZOO pamiętacie? W 2 os. spokojnie idzie się zmieścić poniżej 2h.

[MichalCh132]

Jesteśmy po pierwszej partii. Dziwne jest to końcowe liczenie punktów. Ja miałem 11, córka -5. Takie się tu ilości zdobywa? Bardzo fajna gra, ale masakrycznie długa. Graliśmy dwa dni - po 3h dziennie. Rozumiem, że dłuźej, bo pierwszy raz, ale w 4 osoby to musi być bardzo długa rozgrywka.

Chyba coś źle zagraliście, proponuje zerknąć w instrukcję jeszcze raz. W 2 osoby pierwsza gra nie powinna trwać dłużej niż 3h, potem spokojnie poniżej 2 można zejść.

[JimmyPL]

Jesteśmy po pierwszej partii. Dziwne jest to końcowe liczenie punktów. Ja miałem 11, córka -5. Takie się tu ilości zdobywa? Bardzo fajna gra, ale masakrycznie długa. Graliśmy dwa dni - po 3h dziennie. Rozumiem, że dłuźej, bo pierwszy raz, ale w 4 osoby to musi być bardzo długa rozgrywka.

Coś nie tak jest, co prawda któraś już tam nasza gra ale wczoraj dwie partie 3 osobowe w 4h czyli po 2h na partie wyszło...

[cezner]

Myśmy dziś w 4 osoby razem z tłumaczeniem skończyli grę w 3,5 godziny. Przy czym dla 3 osób to było pierwsze spotkanie z grą. No ale my w tym gronie gramy w Cywilizację: Poprzez wieki w 3 godziny. Myślę, że da się zejść do 2,5 godziny przy ograniu graczy i pilnowaniu szybkiej obsługi gry.

[Gribbler]

Graliśmy zgodnie z zasadami. Pamiętaliśmy o zniżkach, możliwości współdzielenia wybiegów przy niektórych zwierzakach, zdolnościach poszczególnych sponsorów lub ich aktywacji przy dochodzie, i o wielu innych rzeczach. Nie było żadnych błędów. Po prostu było trochę rozkminiania, sprawdzania w instrukcji itd. Grałem z 9-latką, więc było trochę zabawy i ogólnych śmichów-chichów. Z czasem na pewno da się zejść. Bardziej chodzi mi o przeciętną ilość punktów, jakie tu się zdobywa. Bo niby masz tych biletów na prawie sto, a ogólny wynik jest minusowy. A czy jest w tej grze możliwa sytuacja, że u żadnego z graczy te dwa znaczniki się nie miną?

[sasquach]

Bardziej chodzi mi o przeciętną ilość punktów, jakie tu się zdobywa. Bo niby masz tych biletów na prawie sto, a ogólny wynik jest minusowy.

Bo ilość punktów na obu torach to jedno, a końcowy wynik to drugie. Generalnie są dwa sposoby na wygranie w tej grze. Albo starasz się, żeby twoje znaczniki jak najszybciej się minęły i wtedy nie ma znaczenia, że dostaniesz np. tylko trzy punkty skoro reszta jest na minusie. Albo idziesz w przygotowanie się do jak najmocniejszej ostatniej tury. Czyli np. przedostatnią turę kończysz tak, żeby znaczniki były tuż obok siebie, a w następnej zagrywasz dwa zwierzaki dające dużo atrakcyjności, albo robisz dwa projekty ochrony przyrody z jednej akcji. Albo w ogóle wykręcasz combosy, bo na karcie zwierzaków, miałeś x2, więc zagrywasz cztery, z czego jednego orła, więc możesz zagrać jeszcze akcję sponsorów... sky is the limit

A czy jest w tej grze możliwa sytuacja, że u żadnego z graczy te dwa znaczniki się nie miną?

Warunkiem zakończenia gry jest to, żeby się minęły, więc u któregoś z graczy musi to nastąpić. W najgorszym wypadku ktoś będzie miał zero, a reszta na minusie.

[kurdzio]

Gwoli ścisłości - znaczniki wystarczy że się spotkają na tym samym polu atrakcyjności i odpowiadającemu mu polu ochrony przyrody, nie muszą się minąć

U nas wczoraj wleciała 5 partia. Właśnie to kombinowanie i przygotowywanie się do ostatniego ruchu jest clou tej gry. Jeśli przeciwnik odjedzie nam na torach a my nie mamy dobrego zagrania ani kart sponsorów punktujących na koniec gry to możemy być pewni przegranej. We wczorajszej partii wiedziałem o swojej porażce na kilka ruchów przed końcem, ale co tam - przegrałem tylko z -12 pkt, bo coś tam na koniec udało się podgonić

[bogas]

Mam już ponad 25 partii w tym 4 na nowych mapach (nr 9 i 10) i z tych moich gier wychodzi, że teorię jakoby bardzo szybkie (jeszcze przed pierwszą przerwą) zrobienie 2 punktów ochrony przyrody i zgarnięcie bonusu decydowało o wygranej można sobie wsadzić... między bajki. Także mapa nr 10 chociaż fajna i wg nas lepsza od kilku z podstawki to żaden killer. W ostatniej grze przegrała z mapą nr 8 "Wzgórza Hollywood"

[miker]

Mam już ponad 25 partii w tym 4 na nowych mapach (nr 9 i 10) i z tych moich gier wychodzi, że teorię jakoby bardzo szybkie (jeszcze przed pierwszą przerwą) zrobienie 2 punktów ochrony przyrody i zgarnięcie bonusu decydowało o wygranej można sobie wsadzić... między bajki. Także mapa nr 10 chociaż fajna i wg nas lepsza od kilku z podstawki to żaden killer. W ostatniej grze przegrała z mapą nr 8 "Wzgórza Hollywood"

Dzięki. Tak też podejrzewałem, że niekoniecznie ta mapa musi być mocna. Przy odpowiednim układzie pewnie każda z nich jest mocna.
Na logikę. Szybkie zrobienie projektu ochrony przyrody (zgaduję, że projekt robimy za 2 punkty ochrony przyrody), blokuje nam drogę do późniejszego jego zrobienia za 4-5 punktów (nie można przecież robić tego samego projektu 2 razy). Mi na razie (9 rozgrywek ogółem z żoną) idzie strategia na zwierzaki dające punkty ochrony przyrody, ewentualnie punkty reputacji. Daje to odwracanie kart na ulepszoną stronę i dodatkowych pracowników równie szybko. A w połączeniu z Archeologiem (znowu miałem wczoraj i wygrałem 40:10) i dobrym bonusem na planszy typu uniwersytet czy zoo partnerskie, jest jedną z lepszych dla mnie strategii.

[JimmyPL]

Odnośnie moje pytania i użycia słowa pogromca. Chodziło mi, czy gra ma potencjał aby w np. przeciągu 5 lat przebić sprzedaż TMarsa.
Jedyna szkoda, że wydawnictwa gier w porównaniu do innych wydawnictw nie chwalą się regularnie wielkością nakładów.
Dodruków TMarsa było już kilka, zastanawiam się czy taka Ark Nova zrobi chociaż 5% tego co w przypadku TMarsa.

PS. To czy gra jest łatwa, średnia czy trudna nie ma związku z moim pytaniem.

Myślę, że w kwestiach rankingu BGG Ark Nova uznana będzie za sukces już w top50, a o nakładach to, w ogóle można zapomniec. TM to gra tania w okolicach 120zl. Ark Nova to jakieś wielkie pudło wypełnione plastikowymi tackami na kafle terenu. Myślę, że cena może być w okolicach 200 co już przekłada się na wielkość sprzedaży. Dodatkowo to gra trudniejsza, więc z mniejszymi szansami przebicia się do mainstreamu.

Swoją drogą... ale ten post się słabo zestarzał