Clash of Cultures (Christian Marcussen)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Darkstorm
Posty: 853
Rejestracja: 04 gru 2018, 09:48
Lokalizacja: Wielkie Cesarstwo Północy Gdańsk
Has thanked: 133 times
Been thanked: 212 times

Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)

Post autor: Darkstorm »

Neoptolemos pisze: 09 wrz 2022, 10:09 zazwyczaj gram bez irygacji i czasem bez higieny
A fe! Higiena musi być zawsze. Jak to tak do gry z brudnymi łapami siadać :wink: :wink:

Mi tam losowość wydarzeń zupełnie nie przeszkadza. Bardziej irytuje mnie natomiast losowość celów. Już nieraz widziałem sytuację gdy ktoś miał farta i jechał cel za celem i w zasadzie niewiele można było mu zrobić. Owszem, można go było osłabić militarnie ale pomimo strat i tak ilość punktów na koniec za cele była nie do odrobienia. Może lepiej jakby pula celów była wspólna i kto pierwszy ten lepszy?
Awatar użytkownika
SetkiofRaptors
Posty: 457
Rejestracja: 15 maja 2020, 02:04
Has thanked: 243 times
Been thanked: 374 times

Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)

Post autor: SetkiofRaptors »

Na pewno nie do odrobienia? Scieżka militarna w tej grze ma duze plusy: dostajesz punkty za przejęte budynki, dostajesz złoto (2 czy 3 złota to już w praktyce punkty), możesz wykonać cel przy okazji (warto na nie zerkać). A jak jeszcze sie zabije lidera to kolejne 2 punkty. Więc próbując urwać parę punktów można sporo zebrać samemu. Ile punktujecie celów? 4-5 pewnie? Ile on zapunktował? Nie sądze żeby 2-6 punktów za jedną kategorię punktową było nie do odrobienia.
Wrocław. Kupiłem sobie już Inis i jest super.
khomaniac
Posty: 102
Rejestracja: 04 lut 2020, 17:39
Has thanked: 56 times
Been thanked: 33 times

Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)

Post autor: khomaniac »

A czy będzie dodatek do Clasha? 8)

Oczywiście i autor właśnie szuka testerów ;)
https://boardgamegeek.com/thread/294439 ... ay-testers
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4514
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1669 times
Been thanked: 2092 times

Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)

Post autor: PytonZCatanu »

khomaniac pisze: 02 paź 2022, 11:23 A czy będzie dodatek do Clasha? 8)

Oczywiście i autor właśnie szuka testerów ;)
https://boardgamegeek.com/thread/294439 ... ay-testers
Niby się jaram, ale przecież przez 11 mc zdążyłem zagrać raptem 5 rasami, więc na co mi ten dodatek? 😉😉😉
Awatar użytkownika
SetkiofRaptors
Posty: 457
Rejestracja: 15 maja 2020, 02:04
Has thanked: 243 times
Been thanked: 374 times

Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)

Post autor: SetkiofRaptors »

Nie chce się czepiać, ale w tej grze jest tylko jedna rasa, rasa ludzi z planety ziemia :D

Dodatek cieszy, możemy założyć że nie będzie w nim wyłącznie nowych cywilizacji.
Wrocław. Kupiłem sobie już Inis i jest super.
okienko1234
Posty: 230
Rejestracja: 14 mar 2021, 00:28
Has thanked: 68 times
Been thanked: 26 times

Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)

Post autor: okienko1234 »

khomaniac pisze: 02 paź 2022, 11:23 A czy będzie dodatek do Clasha? 8)

Oczywiście i autor właśnie szuka testerów ;)
https://boardgamegeek.com/thread/294439 ... ay-testers
Ledwo gra wyszła w wersji "pełnej" a tutaj już kolejny dodatek na horyzoncie.
SetkiofRaptors pisze: 02 paź 2022, 13:15 Nie chce się czepiać, ale w tej grze jest tylko jedna rasa, rasa ludzi z planety ziemia :D
xD
Spoiler:
Awatar użytkownika
SetkiofRaptors
Posty: 457
Rejestracja: 15 maja 2020, 02:04
Has thanked: 243 times
Been thanked: 374 times

Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)

Post autor: SetkiofRaptors »

O Bosz ale czepialstwo, ewidentnie nie można powiedzieć że w tej grze gramy rasami (chyba w ogóle nie ma gry w której gramy czarnoskórzy na Azjatów). A mnie się po prostu przez to to określenie skojarzyło z settingiem sci-fi.

A dyskusje na ile "rasa" w przypadku ludzi jest pojęciem naukowym zostawmy mądrzejszym od nas bo wyczuwam potecjal do gownoburzy :D
Wrocław. Kupiłem sobie już Inis i jest super.
StanleyStone
Posty: 244
Rejestracja: 17 lis 2015, 17:07
Has thanked: 61 times
Been thanked: 24 times

Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)

Post autor: StanleyStone »

A czy ikony jednostek na kościach są równomiernie rozmieszczone?
Awatar użytkownika
michalldz90
Posty: 572
Rejestracja: 07 wrz 2014, 20:47
Has thanked: 28 times
Been thanked: 60 times

Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)

Post autor: michalldz90 »

autor gry szuka na BGG osób do testowania dodatku do COC:ME 8) podjarka mode: on
Darkstorm
Posty: 853
Rejestracja: 04 gru 2018, 09:48
Lokalizacja: Wielkie Cesarstwo Północy Gdańsk
Has thanked: 133 times
Been thanked: 212 times

Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)

Post autor: Darkstorm »

SetkiofRaptors pisze: 09 wrz 2022, 20:30 Ile punktujecie celów? 4-5 pewnie? Ile on zapunktował? Nie sądze żeby 2-6 punktów za jedną kategorię punktową było nie do odrobienia.
Sorry za odpowiedź z opóźnieniem ale się nie ogarnąłem. W tamtej konkretnej rozgrywce której punktację udało mi się zachować miał 20pkt za cele. Druga osoba miała 8pkt. W innej rozgrywce w podobnym składzie miał chyba 24pkt za cele ale tej wartości nie jestem pewien.
Awatar użytkownika
SetkiofRaptors
Posty: 457
Rejestracja: 15 maja 2020, 02:04
Has thanked: 243 times
Been thanked: 374 times

Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)

Post autor: SetkiofRaptors »

Darkstorm pisze: 03 paź 2022, 13:15
SetkiofRaptors pisze: 09 wrz 2022, 20:30 Ile punktujecie celów? 4-5 pewnie? Ile on zapunktował? Nie sądze żeby 2-6 punktów za jedną kategorię punktową było nie do odrobienia.
Sorry za odpowiedź z opóźnieniem ale się nie ogarnąłem. W tamtej konkretnej rozgrywce której punktację udało mi się zachować miał 20pkt za cele. Druga osoba miała 8pkt. W innej rozgrywce w podobnym składzie miał chyba 24pkt za cele ale tej wartości nie jestem pewien.
To technicznie niemożliwe, gracie źle. Mamy 1 kartę celu na start, dobieramy po jednej w każdej fazie podsumowania (5) + 1 karta celu z Pisma = 7 kart celów na grę x 2 = 14 pkt.

Edit: celów nie można punktować podwójnie, tj jeśli punktujesz górny cel, to dolnego już nie zapunktujesz.
Wrocław. Kupiłem sobie już Inis i jest super.
Darkstorm
Posty: 853
Rejestracja: 04 gru 2018, 09:48
Lokalizacja: Wielkie Cesarstwo Północy Gdańsk
Has thanked: 133 times
Been thanked: 212 times

Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)

Post autor: Darkstorm »

SetkiofRaptors pisze: 03 paź 2022, 14:02
Darkstorm pisze: 03 paź 2022, 13:15
SetkiofRaptors pisze: 09 wrz 2022, 20:30 Ile punktujecie celów? 4-5 pewnie? Ile on zapunktował? Nie sądze żeby 2-6 punktów za jedną kategorię punktową było nie do odrobienia.
Sorry za odpowiedź z opóźnieniem ale się nie ogarnąłem. W tamtej konkretnej rozgrywce której punktację udało mi się zachować miał 20pkt za cele. Druga osoba miała 8pkt. W innej rozgrywce w podobnym składzie miał chyba 24pkt za cele ale tej wartości nie jestem pewien.
To technicznie niemożliwe, gracie źle. Mamy 1 kartę celu na start, dobieramy po jednej w każdej fazie podsumowania (5) + 1 karta celu z Pisma = 7 kart celów na grę x 2 = 14 pkt.

Edit: celów nie można punktować podwójnie, tj jeśli punktujesz górny cel, to dolnego już nie zapunktujesz.
O jopka faktycznie :shock: . My robiliśmy fazę podsumowania co rundę... :oops: :oops: Zmyliły nas planszetki pomocy wg. których po akcjach robimy podsumowanie :lol:
Awatar użytkownika
SetkiofRaptors
Posty: 457
Rejestracja: 15 maja 2020, 02:04
Has thanked: 243 times
Been thanked: 374 times

Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)

Post autor: SetkiofRaptors »

Teraz losowość celów powinna mniej wam doskwierać. Gdy będzie ich TRZY RAZY MNIEJ :D
Wrocław. Kupiłem sobie już Inis i jest super.
Langus
Posty: 90
Rejestracja: 10 lut 2019, 18:42
Has thanked: 19 times
Been thanked: 86 times

Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)

Post autor: Langus »

SetkiofRaptors pisze: 03 paź 2022, 14:02 To technicznie niemożliwe, gracie źle. Mamy 1 kartę celu na start, dobieramy po jednej w każdej fazie podsumowania (5) + 1 karta celu z Pisma = 7 kart celów na grę x 2 = 14 pkt.
Edit: celów nie można punktować podwójnie, tj jeśli punktujesz górny cel, to dolnego już nie zapunktujesz.
Douściślając - kartami celów (akcji i cudów zresztą też) można się jeszcze wymieniać za inne karty albo surowce czy inne "przysługi" ;) w wolnym handlu między graczami, więc można ich zdobyć więcej.
Awatar użytkownika
kastration
Posty: 1218
Rejestracja: 08 kwie 2015, 21:37
Lokalizacja: Kalisz
Has thanked: 108 times
Been thanked: 430 times

Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)

Post autor: kastration »

Annuntio vobis gaudium magnum. Habemus 10/10. Eminentissimum ac reverendissimum Dominum. Dominum, Clash of Cultures.

Czekałem na ten tytuł od dekady. Potem go… skreśliłem, bo naczytałem się tu, że jest ultraofensywny, wszyscy się biją, są wjazdy, nie da się spamiętać circa 50 technologii, a jeszcze w dodatku każą nam zapamiętywać tonę nowych rzeczy. Zagrałem 5 razy, w tym w wariancie rzekomo przeciętnym, czyli na 2 osoby, aż 4 razy. Moje dwie ulubione szeroko rozumiane sprawy w grach, to prowadzenie cywilizacji i koncepcja sandboxa. Co otrzymałem? Cywilizacyjny sandbox z trudną do obliczenia liczbą kombinacji między technologiami, liderami i unikatowymi zdolnościami cywilizacji. Symulator cywilizacji poszukiwany mniej więcej od 8 lat. W ani jednej rozgrywce nie widziałem, by ktoś zagrał tak samo (no dobra, Irygacja, ignorowanie głodu, Magazynowanie czy Higiena się przydają, ale jest czas, by to sobie poukładać i tak czasowo). Wyniki były i na styku, ale też w ostatniej grze niszczycielski wjazd Rzymian skutkujący dewastacją grą pokojowego przeciwnika (cenna lekcja dla wszystkich na przyszłość). Agresywni barbarzyńcy (nie to co te słabizny w Sidzie Meierze), odkrywanie mapy (podobnie istotny nacisk co w poprzedniku), a przy tym bardzo uproszczone punktowanie i budowanie budynków (świetne kompromisy zważywszy na skalę rozgrywki i jednak pewną komplikację zasad). W symulatorze cywilizacji oczekuję czegoś innego niż w preferowanych na co dzień grach euro. Czyli niekoniecznie mam ochotę na wybory warzywa vs. zboże, wprost przeciwnie wybuch wulkanu, gdy rywal dostaje za darmo jedzenie, nie spowoduje, że się obrażę. Trudno, taki los. A mimo tego, mamy całkiem sporo szans wpływania na naszą cywilizację. Gra na 3 osoby (i bez handlu między graczami w warunkach sporej nieufności) zaowocowała również świetnym poziomem interakcji (Ciebie jeszcze nie zaatakuję, Tobie dam tyle, a tyle jedzenia z wydarzenia, Tobie z kolei zabiorę akcję za kulturę, a Ty zamiast słabej piechoty masz barbarzyńskiego słonia, a jeśli pomarudzisz, to i piraci się znajdą). Satysfakcja z połączenia technologii podstawowych z frakcyjnymi to inny poziom doznań (a ledwie liznąłem paru cywilizacji).

Czy są problemy? A pewnie. Pilnowanie, czy my, a w porywach rywal wszystko otrzymał (i bycie pilnowanym), bo co to za satysfakcja, jak ktoś zapomni część rzeczy. Kokpit technologiczny nie jest łatwy, trzeba się wpatrywać w to drzewko cały czas. Pojawiają się pytania o umiejki (45 liderów razy 2 umiejętności i 15 cywilizacji razy 8 umiejek, nie miejmy złudzeń). Debiutant ruszy się bez taktyki (a i pewnie, zdarza się, i co wtedy). A mimo to zasady wydają się bardzo spójne (płacisz jedzenie i rudę, bo trzeba wojownika wyposażyć w zbroję i go nakarmić, statek składa się z drewna, a nie z idei, wchodzisz w góry, to czekasz, bo śnieżyca, budynki po jednym z trzech podstawowych surowców, itp. itd.). Czas gry też nie rozpieszcza. Nie zamierzam się oszukiwać.

Jestem ledwie na poziomie poznawania gry, ale mam nieskrywaną radość z możliwości samego uczestnictwa w niej. Z zachowaniem wymuszonych uproszczeń, otrzymałem symulację prowadzenia cywilizacji w idealnie wyważonej liczbie rund (a i przy możliwości sterowania nawet tym aspektem). Wystawiam czwartą dychę. Najwyżej spadnie w przyszłości.
"Człowiek bez religii, jest jak ryba bez roweru"
Mia San Mia!
Awatar użytkownika
ave.crux
Posty: 1593
Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
Lokalizacja: Piekary Śląskie
Has thanked: 722 times
Been thanked: 1078 times

Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)

Post autor: ave.crux »

kastration pisze: 29 gru 2022, 01:17
Czekałem na ten tytuł od dekady. Potem go… skreśliłem, bo naczytałem się tu, że jest ultraofensywny, wszyscy się biją, są wjazdy, nie da się spamiętać circa 50 technologii, a jeszcze w dodatku każą nam zapamiętywać tonę nowych rzeczy.
Czas się umówić z ekipą, bo sami przekładamy i przekładamy.
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
Awatar użytkownika
kastration
Posty: 1218
Rejestracja: 08 kwie 2015, 21:37
Lokalizacja: Kalisz
Has thanked: 108 times
Been thanked: 430 times

Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)

Post autor: kastration »

ave.crux pisze: 30 gru 2022, 08:23
kastration pisze: 29 gru 2022, 01:17
Czekałem na ten tytuł od dekady. Potem go… skreśliłem, bo naczytałem się tu, że jest ultraofensywny, wszyscy się biją, są wjazdy, nie da się spamiętać circa 50 technologii, a jeszcze w dodatku każą nam zapamiętywać tonę nowych rzeczy.
Czas się umówić z ekipą, bo sami przekładamy i przekładamy.
Ja... właśnie wziąłem udział w... 7 grach przez... 7 dni pod rząd :lol: Chyba nie doceniam tego, co było, bo... chcę więcej. Oby to było chwilowe skrzywienie tylko.
"Człowiek bez religii, jest jak ryba bez roweru"
Mia San Mia!
Awatar użytkownika
kastration
Posty: 1218
Rejestracja: 08 kwie 2015, 21:37
Lokalizacja: Kalisz
Has thanked: 108 times
Been thanked: 430 times

Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)

Post autor: kastration »

Minęło 80 dni. Udało się osiągnąć mini jubileusz 25 partii w różnych składach osobowych, choć przy przewadze 2-osobowych rozgrywek. Cel główny nadal nie został zrealizowany i nie zagrałem wszystkimi nacjami, ale ileż można czekać na wylosowanie Celtów (pechowo obecni tylko raz na 25 gier i to nie mogłem nimi zagrać). Pozostałymi 14-stroma nacjami zagrałem przynajmniej raz. Wyklarował się za to mój pierwszy ranking, jeśli chodzi o preferencje siła nacji/fun z gry. Dobry moment, by to jakoś podsumować, bo nie należę już do ułomków, jeśli chodzi o zaznajomienie z tytułem. Przy czym na dobre zaczęliśmy grać losowymi liderami, więc nie będę odnosił się do powiązań karta nacji-dedykowani liderzy (choć to osobna gra w grze i dodatkowe pole do popisu dla grających, a przy okazji dodatkowe ściany tekstu, których oszczędzę czytającym ha ha). Organizacyjnie jeszcze czas gry:
2 osoby: 120-180 minut
3 osoby: 200-240 minut
4 osoby: zawsze ponad 300 minut
Czyli… długo i dodatkowo często trudno przewidzieć, jak to się czasowo potoczy.

Będą to ogólne spostrzeżenia, bez uwzględnienia bardzo dużej dla tego tytułu liczby zmiennych, jakie mogą determinować naszą taktykę i strategię, co z pewnością jest zrozumiałe dla częściej grających. Postawiłem na uwypuklenie funu z gry poszczególnymi nacjami i szczątkowy zarys ich specyfiki.

1. Kartagina. Morska potęga, dająca elastyczność dzięki grze na statki, a niekiedy otrzymująca takowe za darmo (kontrola piratów). Im więcej osób przy stole, tym lepiej. Tym więcej dostępu do „świeżego mięsa”. Dodatkowo względnie tani i szybki zaciąg słoni, czyli spory potencjał defensywny. Brakuje Ci miast, a masz nadto statków? Żaden problem. Jeden statek przerabiamy na miasto (what?), choć tu im więcej rywali, tym gorzej akurat i bardziej to sytuacyjne. Brakuje buziek, to robisz Pobór złotem, którego nie powinno zabraknąć. Technologie morskie must have, trzeba często pływać (Nawigacja+Kartografia najlepiej). Potrzebne nieco szczęścia w nadmiarze pól wody, bo inaczej szanse nieco niższe na realizację planu rozmachu wojskowego. Moja ulubiona nacja dotychczas. Typowy ustrój: wojskowy (Autokracja).
2. Wikingowie. Sytuacyjni? Pewnie. Ale za to jak przyjemni do grania. Dość trudna nacja, ale za to maszynka do gromienia przeciwników militarnie. Nie można być przeciwko nim nawet na 2 osoby bezpiecznym i to już od początkowych faz gry. Pierwotni liderzy bardzo mocni, teraz przy losowym dociągu ich siła nieco spadła, ale… to nawet lepiej. Zaczynamy od Rybołówstwa (brak Irygacji nie stanowi dużego problemu dla Wikingów). Mamy za darmo i tak Nawigację, do której wypada dobrać Kartografię. Wprowadzają też negatywną interakcję pośrednią z powodu niszczenia surowców w fazie Szlaków Handlowych. Aby rozbujać jakoś tą machinę, trzeba będzie jednak sporo surowców i częstych zbiorów, a przy okazji przydadzą się karty Akcji z darmową Piechotą lub wzmocnieniem zbiorów i kafle z terenami morza. Jakby tego było mało, są… nagradzani za stracone jednostki wojskowe w bitwach z wieloma żołnierzami. Na 2 osoby jest to nacja, która potrafi zmieść cię z planszy lub którą ty zmieciesz przeciwnika. Wymaga jednak sporej konsekwencji i planowania do przodu. Prawdziwą wisienką na torcie było pokonanie Wikingów przez Kartaginę w starciu dwóch nacji morskich. Ustrój: Autokracja.
3. Persja. Czyli cywilizacja złota. Szybki dostęp do Handlu Wymiennego i Waluty to otwarcie standardowe, niezależnie od innych okoliczności. Gdy już zdobędą pierwsze złoto, to są ekonomicznie nie do zatrzymania. Daje im to przede wszystkim czas, który dobrze spożytkować na Hodowlę Zwierząt, konkretnie słoni, bo pustkowi zwykle nie brakuje na mapie. Słonie nie dość, że defensywne, to jeszcze marginalizują bonusy bitewne rywalom. Wydawanie Kultury za zwiększanie bonusu do siły wojskowej jest… problematyczne. Można się nieco zablokować na przyszłość, lepiej budować przewagę siły z innych źródeł. Kapłaństwo nie dość, że ułatwi rozwój naukowy (brzmi komediowo, wiem), to jeszcze osłabi rywali ze względu na nietypową zdolność Wpływu Kulturowego na jednostki rywala w terenie (choć zbyt częste do nie jest, nie oszukujmy się). Zdolności niby misz masz, ale mając dostęp do złota Persja jest bardzo uniwersalna i nie ma narzuconego kierunku rozwoju. Może grać ofensywnie lub defensywnie, dysponując środkami do elastycznego reagowania na zmianę sytuacji na planszy czy nawet liczby osób przy stole. Można jeszcze liczyć nieco na los i niewielką liczbę kafelków z morzem na mapie. Długo była to nacja niepokonana w różnych składach. Potem nauczono się przeciwko niej grać. Ustrój: Autokracja, z możliwością łatwego przejścia na Teokrację czy Demokrację.
4. Hunowie. Każdy się boi niby grać, bo „Egipt jest prostszy”, ale cóż to jest za maszynka wojskowa. Mogą poruszać miasta i dostawać dużo jedzenia z powodu opcji w zakresie Magazynowania. Nie muszą szybko rozbudowywać nowych miast, bo każda osada daje im dostęp do kawalerii (pokonane miasta barbarzyńców otwierają jeszcze te możliwości). Mało tego, mogą taką kawalerię za darmo poruszyć po zwerbowaniu. Dla fanów pośredniej negatywnej interakcji jak znalazł będzie blokowanie zakładania miast osadnikom innych graczy i wymuszanie, by rywale się zbroili i niczego nie budowali. Ostatnia zdolność frakcyjna jest słabsza, bo rzadko kiedy Hunowie obawiają się barbarzyńców, chyba tylko oczekują uniemożliwienia im ruchu, który zatrzyma ich własne armie zmuszone do bitwy w polu zamiast w mieście. Przyjemna nacja do poćwiczenia niestandardowych zagrań, choć pokojowo nią nie zagramy. Nie każdy więc będzie czuł podobną radość z gry dostając Hunów. Ustrój: Autokracja.
5. Rzym. Czyli granie masochisty. Niewiele wygranych w każdym składzie osób, które grały Rzymem, ale duża przyjemność z grania. Jedno z lepszych połączeń z dedykowanymi liderami. Losowy dociąg dodał sporo świeżości, co jest dodatkowo wymagające. Nacja uniezależniająca się niemal całkowicie od Irygacji. Dostająca szybki dostęp do Cudu i Higieny, czyli też nowych osadników. Rzym to jedyna nacja, która chce zacząć od Nauki. Imperialne Drogi i ruch o 4 już sam wskazuje, czy zostawimy w spokoju barbarzyńców i innych graczy, czekając na rozwój wydarzeń, czy weźmiemy wszystko w swoje ręce. Rzym poszukuje ciągłych bitew, a z racji Niewolnictwa, które można dość szybko zrobić poprzez Handel Wymienny nawet mamy czas, by się do tych bitew przygotować i maksymalizować zyski (po każdej wygranej dodatkowo złoto i buźka). Mało tego, szybki Nacjonalizm i można robić pokonane miasta neutralne lub przy odrobinie wysiłku nawet szczęśliwe. Im większe możliwości Imperialnych Dróg i rozstrzelenie miast na mapie, tym więcej kawalerii możemy zrobić bez targowisk. Dobra nacja do gry nad stołem i wymuszania układów z rywalami. W rzeczywistości jednak… nie jest tak różowo. Ewentualne odstępstwa od Autokracji spowodują, że trudniej będzie o werbunek, nie ma za wiele opcji na Wpływ Kulturowy, bo nie pali się ze Sztuką, a wymuszanie potrafi się kończyć -1 akcją od rywala lub niechęcią do dzielenia się pozytywnymi efektami z kart w grach wieloosobowych. Nowi liderzy powodują też, że trzeba budować niełatwe połączenia (zakładając, że utrzymamy lidera przez dłuższy czas, co nie jest oczywiste w kontekście potencjalnie częstych starć militarnych). Rzymem grać bardzo lubię, choć mam spore problemy z realizacją wszystkich zamierzeń, jakie wynikają z ich świetnej planszetki. Ustrój: Autokracja.
6. Babilończycy. Egipt wersja demo(n) lub 2.0 (-2.0). Co kto woli. Darmowe jedzenie w początkowych fazach gry, a i w środkowej części się przyda, o ile skusimy się na Inżynierię (a nie wypada się nie skusić, gdy inni ledwo się żywią od startu). Trochę Eventów dobierzemy, więc czemu by nie zainwestować w Astronomię (najlepiej poprzez Kapłaństwo) i czerpać Kulturę lub Ideę zapasowo. Nacja dobra pod Świątynie, które nie dość, że możemy mieć taniej, to jeszcze wpływać tym samym na stan posiadania tokenów kontrolujących, kto będzie zaczynał. W późniejszych fazach przy udanym Wpływie Kulturowym możemy dodatkowo zapewniać sobie dopływ kart Akcji i większą elastyczność poczynań (rezultat zdolności Kodeksu). Wszystkiego po trochu i… niczego, co by dawało jasny impuls. Ustrój: Teokracja, z nastawieniem na długoterminowe wykorzystanie ciągu Świątynie-poszczególne technologie Teokracji-Wpływ Kulturowy.
7. Egipt. Ulubiona nacja… każdego oprócz mnie. Nie tylko nie drażnią ich pustkowia, ale je wykorzystują do własnych celów. Nie mają problemów z jedzeniem i drewnem. Osadnicy kończą ruch gdzie chcą, a nawet wolą pustkowia. Potrafią spożytkować nadmiar buziek na Architekturę, choć przy militarnej grze przeciwników Inżynieria nie jest akurat pierwszym wyborem, jaki by dobrowolnie wykonali, gdyby nie planszetka nacji. Gdy brakuje im Kultury, mogą toczyć bitwy lub zamienić lidera. I przede wszystkim Kapłaństwo i ostatnia zdolność nacji, tj. korzystanie z jednej równoległej technologii Autokracji poprzez Teokrację (z potencjalnym ciągiem na Władzę Absolutną i więcej akcji w grze) lub Nacjonalizm (i oszczędniejsze w surowcach zbrojenia). Nacja uniwersalna, czyli coś jak… Egipt w planszowym Sidzie Meierze (kolejny easter egg ze strony Marcussena). Ustrój: Teokracja.
8. Aztekowie. Wyrzucenie dedykowanych liderów osłabiło nieco Azteków ze względu na brak dodatkowych opcji Jeńców (co więcej, dwóch liderów azteckich sugeruję usunąć z gry, by inni gracze nie mieli zablokowanego dostępu do Jeńców grając innymi nacjami). Jest to taka nacja pośrednia między „ale super” a „jest dość ciężko”. Trudna do grania przez osoby nieograne. Prą ku wojnie (pierwsze źródło jeńców). Zbierają z bliskich miast barbarzyńców (drugie źródło jeńców). Przede wszystkim organizują ekonomię tych jeńców (aha), a nie tylko chomikują czterech złapanych jegomości i „bunkrują się” do końca. Nie mają dużych problemów ze złotem dzięki zakładaniu miast i elastycznej wymianie na złoto. Komu jeńca za Kulturę lub buźkę gdy przypili? Proszę bardzo. To też potrafią, choć wybór jest trudny, czy te pół punktu się zwróci zwłaszcza przy końcu gry. Dobrze będzie się grało w tych warunkach nawet na dwie osoby. Jako jedna z nielicznych nacji są zainteresowani szybkimi Rytuałami, by uniezależnić się od negatywnych efektów z Eventów poprzez zdolność frakcyjną. Z drugiej strony, na Rytuałach dużo militarnie nie ugrają, więc liczą na dobrego lidera wojskowego lub idą w Nacjonalizm. Takie klasyczne 7/10 lub 8/15 (14). Ustrój: Autokracja lub Teokracja.
9. Majowie. Zbyt… uniwersalni, a przez to nijacy. Dobra nacja na start, dla mniej ogranego przeciwnika. Niezależnie od tego, czy mało czy dużo osób przy stole, Stele i darmowa Kultura/Idea za zakładanie/przejmowanie miast mogą się tak samo przydać. Defensywne Obeliski także są budynkami, którymi nie można pogardzić. Nie mają większych problemów z rodzajem terenów ze względu na Tarasy i uniwersalność gór (chyba że popełnią błąd i położą wyczerpanie na górach). Z drugiej strony, nie cierpią też na nadmiar buziek, więc Boiska są dość sytuacyjne. Warto iść w Duchowość, czyli też w Naukę, czyli też Teokrację. W drugiej części gry można sobie porzucać za darmo na Wpływ Kulturowy ze Sztuki. Zdolność Kalendarza, początkowo jej nie doceniałem, ale potrafi pomóc, choć trzeba mieć ciągłą kontrolę nad tym, kto ile ma kostek do użycia i jakie zamiary (surowce) do wywołania Eventu. Łatwe na więcej osób niż 2 to nie jest. ustrój: Demokracja lub Teokracja.
10. Fenicjanie. Nacja niedoceniana. Im więcej graczy, tym lepiej. Darmowe punkty z Portów na koniec gry, z potencjałem na długoterminowe osłabienie Portów innych graczy po Wpływie Kulturowym. Z drugiej strony, skutkiem tego rozwinięcia jest minimalizm w wyborze ustroju, ponieważ jego kostki nie punktują. Dobra pozycja wyjściowa w walce na morzu (zwłaszcza z piratami przy pasywnych na morzu graczach). Rybołówstwo + Okręty Wojenne to must have. Pismo to kolejna z szybszych technologii, która nie tylko wyposaży gracza w kart, ale pozwoli czerpać sporo Idei lub Kultury dzięki Szlakom Handlowym i unikatowej zdolności Alfabetu (występującej w synergii z drugą zdolnością: Cedry i Barwniki). Osadnicy będą więc niezbędni w obliczu początkowych niedostatków drewna, by rozpocząć handlowe zabawy. Fenicjanie lubią względnie pokojową grę, dużo pól morza i mają możliwości defensywnego zabezpieczenia swoich miast z portami. Nadmierna rozbudowa takiej infrastruktury jest jednak podatna na negatywne efekty z Eventów i konieczność posiadania stale planu B na wypadek militaryzacji działań przeciwników. Dedykowani liderzy, byli… słabi i mocno skoncentrowani na Szlakach Handlowych (z którymi Fenicjanie i bez nich nie mają zbyt dużych problemów). Granie z losowymi liderami jeszcze wzmocniło Fenicję, choć nie oszukujmy się, im mniej graczy i im bardziej niekorzystny rozkład kafli terenu, tym trudniej jest nimi grać. Ustrój: brak preferowanego, sytuacyjne i dowolne, o małym znaczeniu dla przebiegu rozgrywki z racji kary braku PZ na koniec.
11. Chiny. Uniwersalna nacja do gry, choć warunkowo niełatwa. Pola Ryżowe i darmowe jedzenie dzięki osadnikom tylko przy dobrym dociągu kafli mapy. Przydatna dość szybko Hodowla Zwierząt, co pozwoli zaoszczędzić nieco ruchu i zwiększy szansę zakładania nowych miast wskutek ruchu osadników (lub otworzy nowe Szlaki Handlowe). Sztuczne Ognie i anulowanie usuwania podległych bardzo przydatne, choć trzeba dysponować dostępem do lasu, by czerpać drewno, w czym również przyda się dobre ułożenie kafli mapy lub Hodowla Zwierząt. Bokserzy i zamiana na linii piechota-osadnik najbardziej sytuacyjne, ale też względnie tanie/szybkie w wynalezieniu. Chiny liczą, że świat będzie jak najmniej zasobny w morza. Najlepiej byłoby grać nieniepokojonym w skrawku mapy ułożonej pod własne potrzeby. A tak w przyrodzie rzadko się dzieje. Ustrój:… problematyczny (wedle wyboru gracza).
12. Grecja. Niewolnicy strategii Edukacja-Demokracja-Akademie-Idee (tym bardziej z odpowiednią kartą Akcji na start). Gry rywal gra pokojowo, nie ma jak wykorzystać Wyszkolenia (Idea przy Werbunku z Akademiami), maleje także skuteczność Poboru za Kulturę. Na mniejszy skład ciężej także o Wpływ Kulturowy, a i Sztuka nie wchodzi od razu jako główny plan na początkowe fazy gry. Jedynie Polis wydaje się sensowne, bo można nieco pozbierać surowców lub pobudować budynków. Grecja to nacja bez problemów z zadowoleniem czy pomysłami na wynajdowanie technologii. W odróżnieniu od innych, nie zmaga się z problemami w postaci niedostatku akcji na Podatki. Z drugiej strony, gra pcha nas w Demokrację, a możemy mieć na daną partię mimo wszystko chęci na działania wojskowe. Nie lubię grać tą nacją, choć rywale radzili sobie całkiem dobrze. Ustrój: Demokracja.
13. Indie. Do tej pory się zastanawiam, jakim cudem pokonałem jednym punktem Rzym nimi. Poza tym same porażki w każdym składzie. Zły układ planszy, nie zbudujesz miasta w lesie, a i Hodowla Zwierząt nie jest tą technologią, od której byśmy zaczynali choć co piątą grę. Płacenie za technologie buźkami zamiast jedzeniem sytuacyjne, bo trzeba iść w Sztukę i dopiero potem w Teatr i Muzykę, a przy okazji zdobyć jakoś te buźki, a nie tylko ciułać fioletową Kulturę. Wpływ Kulturowy z osadników też trudny do osiągnięcia, przynajmniej w początkowych fazach, bo trzeba sporo osadników zdobyć (buźki pod Higienę), a przy okazji wykonać nieco ruchu, by zyskać dostęp do miast innych graczy. Jest to znacznie łatwiejsze na większą liczbę graczy, co stanowi pewne pocieszenie. Dość przydatne wydają się za to Szlaki Handlowe, z których można czerpać buźki lub Kulturę (otwierają przynajmniej niektóre blokady wskazane powyżej). Liderzy pierwotni tej nacji byli ukierunkowani na Wpływ Kulturowy, jeśli dobrze pamiętam. Przy losowym dociągu liderów zwiększa się trudność, w co iść Indiami i jak to robić skutecznie. Ustrój: Teokracja (przynajmniej długoterminowo).
14. Japonia. Na papierze bardzo dobra niczym Japonia w planszowym Sidzie Meierze (easter egg nr 2). Praktyka i 0 wygranych pokazuje jednak, że teoria teorią, a praktyka praktyką. Na początku trudno o chęci zbierania więcej niż 2 jedzenia (a i styl graczy nierzadko wskazuje na niezbyt priorytetowe traktowanie Magazynowania). Garncarstwo więc sytuacyjne na starcie. Potem jeszcze trzeba iść w Hodowlę Zwierząt, by to miało sens i werbować Kawalerię w miastach z Fortecami (większość woli w początkowej fazie mimo wszystko Targowiska). Na Fortel i anulowanie kart Akcji innych graczy trzeba mieć po prostu dużo Kart, a ich dociąg stały nie jest. A doliczmy do tego jeszcze wymóg zasięgu 2 pól od wroga. W grze o każdy punkt często lepiej mieć coś dla siebie na ewentualny kryzys niż pozbywać się tylko po to, żeby ktoś nie zebrał dwóch surowców więcej. I tu dochodzimy do najlepszej opcji, czyli Szogunatu i szansy pozyskiwania Kart Akcji za Pobór. Ja się nie umiem opanować i wolę machinę wojenną budować względnie tanio piechurami w tej akcji, ale Japończycy mają alternatywę. Niewdzięczna nacja do grania. Ustrój: Autokracja lub Teokracja, wedle chęci.

+/- Celtowie – poza klasyfikacją niestety, jedynie z obserwacji jednej gry. Na papierze mocni, choć sytuacyjni, nacja militarna i ukierunkowana na barbarzyńców. Fun to play, choć z korektą w stylu pierwsze śliwki robaczywki. Niestety nic więcej nie mogę powiedzieć.
"Człowiek bez religii, jest jak ryba bez roweru"
Mia San Mia!
Awatar użytkownika
8janek8
Blokada konta
Posty: 900
Rejestracja: 08 mar 2010, 21:08
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 14 times
Been thanked: 28 times

Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)

Post autor: 8janek8 »

Czy ktoś porównywał i mógłby się wypowiedzieć jak gra się "spisuje" ze standardowymi zasadami w porównaniu do zakazu negocjacji i jakichkolwiek wymian?
Collection
Sprzedam
Kupię dodatki do: Runewars (Banners of War), Warhammer: Inwazja (Ukryte Królestwa), Battle Star Galactica (Świt), Revolution! (The Palace), Fresco, Scoville
Awatar użytkownika
612
Posty: 435
Rejestracja: 16 mar 2015, 15:48
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 69 times
Been thanked: 563 times

Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)

Post autor: 612 »

Ze standardowymi zasadami i grą nad stołem, która jest jej bardzo istotnym elementem, spisuje się bardzo dobrze. Skąd pomysł, żeby ją z tego okrajać bo przyznam, że pierwsze słyszę?
Jools
Posty: 640
Rejestracja: 13 sty 2019, 18:11
Has thanked: 55 times
Been thanked: 205 times

Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)

Post autor: Jools »

kastration pisze: 14 mar 2023, 17:52Przy czym na dobre zaczęliśmy grać losowymi liderami
Po co??
Wybór lidera jest kluczowy pod synergię konkretnej strategii.
Awatar użytkownika
Arkhon
Posty: 332
Rejestracja: 31 paź 2015, 02:31
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 101 times
Been thanked: 169 times

Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)

Post autor: Arkhon »

8janek8 pisze: 14 mar 2023, 20:03 Czy ktoś porównywał i mógłby się wypowiedzieć jak gra się "spisuje" ze standardowymi zasadami w porównaniu do zakazu negocjacji i jakichkolwiek wymian?
Tak w ciemno, możnaby rzec, że nie spisuje się za dobrze z kastrowaniem negocjacji.
Już widzę, grono narzekających na balans rng osób, którym to kafelki, to karty "nie zagrały" i przegrali "przez to, zepsutą" grę.

Nie polecałbym z zakazem negocjacji.
Moderować je jakoś, by nie trwała rozgrywka 8 godzin - jasne, ale kastrować? To już może lepiej nad innym tytulem usiąść.
Awatar użytkownika
Michałku
Posty: 390
Rejestracja: 06 paź 2008, 18:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 16 times
Been thanked: 23 times
Kontakt:

Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)

Post autor: Michałku »

Gram w Clasha tylko z grupą ludzi wielokrotnie naznaczonych przez Grę o Tron, przez co każdy uważa, że jedyne co można oferować przeciwnikowi to miecz w żebra i żadne negocjacje się nie odbywają, bo nikt nikomu nie zaufa. Także mimochodem pomijamy ten element i gra absolutnie nic nie traci na uroku. Każdy musi na swoje sam zapracować.
Ogólnopolskie Forum A Game Of Thrones
Awatar użytkownika
kastration
Posty: 1218
Rejestracja: 08 kwie 2015, 21:37
Lokalizacja: Kalisz
Has thanked: 108 times
Been thanked: 430 times

Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)

Post autor: kastration »

Jools pisze: 15 mar 2023, 10:35
kastration pisze: 14 mar 2023, 17:52Przy czym na dobre zaczęliśmy grać losowymi liderami
Po co??
Wybór lidera jest kluczowy pod synergię konkretnej strategii.
Tak. I jest to ciekawe. Ale sprzyja również schematom, do czego zresztą odnosi się... instrukcja, dając legalne prawo do takich wyborów, a przy okazji nowe pole do popisu i testowania gry. Również bym nie rekomendował zmiany do X gier, ale zauważ, że moje rozgrywki statystycznie trwały średnio co... 3 dni od grudnia, więc taka zmiana na pewno nie zaszkodziła.
"Człowiek bez religii, jest jak ryba bez roweru"
Mia San Mia!
Jools
Posty: 640
Rejestracja: 13 sty 2019, 18:11
Has thanked: 55 times
Been thanked: 205 times

Re: Clash of Cultures (Christian Marcussen)

Post autor: Jools »

Michałku pisze: 15 mar 2023, 11:55 Gram w Clasha tylko z grupą ludzi wielokrotnie naznaczonych przez Grę o Tron, przez co każdy uważa, że jedyne co można oferować przeciwnikowi to miecz w żebra i żadne negocjacje się nie odbywają, bo nikt nikomu nie zaufa. Także mimochodem pomijamy ten element i gra absolutnie nic nie traci na uroku. Każdy musi na swoje sam zapracować.
U nas podobnie.
Dodatkowo unikamy absolutnie king-makingu czy podcinania prowadzącego gracza przez jakieś przekazywanie zasobu innym, by wygrał z innym graczem. Takie coś powinno być karalne w grach anyway :)
Także mimowolnie nie stosujemy handlu u nas.
ODPOWIEDZ