Czy gier jest za dużo?

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Barbarzyńca
Posty: 542
Rejestracja: 29 sie 2022, 10:24
Has thanked: 326 times
Been thanked: 172 times

Re: Czy gier jest za dużo?

Post autor: Barbarzyńca »

Rozmowa jest o całkiem czym innym. Ale nie chce mi się tłumaczyć od nowa. Przeczytaj jeszcze raz moje wypowiedzi.
menelobej
Posty: 398
Rejestracja: 01 gru 2019, 22:33
Has thanked: 90 times
Been thanked: 198 times

Re: Czy gier jest za dużo?

Post autor: menelobej »

Spoiler:
Wszystko fajnie, tylko zmienną jest ilość gier a stałą czas. I teraz pytanie co rozumiesz pod pojęciem ograć grę w odniesieniu do roku 2005 i 2020.
venomik
Posty: 542
Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 236 times
Been thanked: 252 times

Re: Czy gier jest za dużo?

Post autor: venomik »

menelobej pisze: 25 cze 2023, 00:23 Wszystko fajnie, tylko zmienną jest ilość gier a stałą czas. I teraz pytanie co rozumiesz pod pojęciem ograć grę w odniesieniu do roku 2005 i 2020.
Przecież mój poprzedni wpis jest o tym, że małym nakładem czasu można ograniczyć zbiór gier, którymi można być potencjalnie zainteresowanym tak, aby liczbowo odpowiadał mniej więcej ilości gier wydawanych kiedyś, więc pytanie o ogranie gier traci na znaczeniu.
menelobej
Posty: 398
Rejestracja: 01 gru 2019, 22:33
Has thanked: 90 times
Been thanked: 198 times

Re: Czy gier jest za dużo?

Post autor: menelobej »

venomik pisze: 25 cze 2023, 00:28
menelobej pisze: 25 cze 2023, 00:23 Wszystko fajnie, tylko zmienną jest ilość gier a stałą czas. I teraz pytanie co rozumiesz pod pojęciem ograć grę w odniesieniu do roku 2005 i 2020.
Przecież mój poprzedni wpis jest o tym, że małym nakładem czasu można ograniczyć zbiór gier, którymi można być potencjalnie zainteresowanym tak, aby liczbowo odpowiadał mniej więcej ilości gier wydawanych kiedyś, więc pytanie o ogranie gier traci na znaczeniu.
Sam napisałeś, że

"Gracz AD 2005, gdzie wyszło w ciągu 2 lat koło 30 gier, które powinny byc dla niego świetne i 10 z nich udało mu się znaleźć i ograć (czyli pominął 20 gier, procentowo 67% dobrych dla siebie gier pominął)
czy
Gracz AD 2020, gdzie wyszło w ciągu 2 lat koło 100 gier, które powinny być dla niego świetne i 15 z nich udało mu się znaleźć i ograć (czyli pominął 85 gier, procentowo 85% dobrych dla siebie gier pominął)
Oczywiście, że ten drugi, bo spędził czas przy większej ilości świetnych gier, a o to przecież chodzi. Mimo że wiecej świetnych gier pominął - nie ważne czy patrzymy procentowo, czy ilościowo."

Czyli gracz w 2005 znalazł i ograł 10 gier a gracz w 2020 znalazł i ograł 15 gier (czyli 50% więcej). A doba ma nadal 24 godziny i mamy 365 dni w roku.
venomik
Posty: 542
Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 236 times
Been thanked: 252 times

Re: Czy gier jest za dużo?

Post autor: venomik »

menelobej pisze: 25 cze 2023, 00:34 Czyli gracz w 2005 znalazł i ograł 10 gier a gracz w 2020 znalazł i ograł 15 gier (czyli 50% więcej). A doba ma nadal 24 godziny i mamy 365 dni w roku.
Cytujesz mój argument odnoszący się do tego, że nie warto patrzeć na ilość pominiętych gier, ale na ilość ogranych. Stąd takie dobrane liczby.

Jeśli chcesz mojego komentarza odnoszącego się do hipotetycznych graczy, którzy w 2005 i 2020 roku mieli tyle samo czasu na nowe gry, to odpowiem tak samo: gracz w roku 2020 poprzez prostą (i szybką) wstępną selekcję jest w stanie ograniczyć listę potencjalnych tytułów do takiego katalogu gier, który nie będzie gorszy niż ten, który był dostepny dla gracza w 2005 roku. Moim zdaniem nawet lepszy. Wobec tego gracz z 2020 roku grając tyle samo w nowe tytuły ma sporą szansę, że wyjdzie na tym korzystniej niż gracz z 2005 roku.
Czyli większa ilość gier nie stanowi IMO problemu.

Uff... trochę kombinowałem jak to zwięźle i czytelnie ująć, wyszło chyba trochę encyklopedycznie, ale mam nadzieję, że zrozumiale :)
menelobej
Posty: 398
Rejestracja: 01 gru 2019, 22:33
Has thanked: 90 times
Been thanked: 198 times

Re: Czy gier jest za dużo?

Post autor: menelobej »

venomik pisze: 25 cze 2023, 00:53
menelobej pisze: 25 cze 2023, 00:34 Czyli gracz w 2005 znalazł i ograł 10 gier a gracz w 2020 znalazł i ograł 15 gier (czyli 50% więcej). A doba ma nadal 24 godziny i mamy 365 dni w roku.
Cytujesz mój argument odnoszący się do tego, że nie warto patrzeć na ilość pominiętych gier, ale na ilość ogranych. Stąd takie dobrane liczby.

Jeśli chcesz mojego komentarza odnoszącego się do hipotetycznych graczy, którzy w 2005 i 2020 roku mieli tyle samo czasu na nowe gry, to odpowiem tak samo: gracz w roku 2020 poprzez prostą (i szybką) wstępną selekcję jest w stanie ograniczyć listę potencjalnych tytułów do takiego katalogu gier, który nie będzie gorszy niż ten, który był dostepny dla gracza w 2005 roku. Moim zdaniem nawet lepszy. Wobec tego gracz z 2020 roku grając tyle samo w nowe tytuły ma sporą szansę, że wyjdzie na tym korzystniej niż gracz z 2005 roku.
Czyli większa ilość gier nie stanowi IMO problemu.

Uff... trochę kombinowałem jak to zwięźle i czytelnie ująć, wyszło chyba trochę encyklopedycznie, ale mam nadzieję, że zrozumiale :)
Ja nie chce podważać Twojej opinii, natomiast zwracam uwagę, że nie bierzesz pod uwagę, że z dużym prawdopodobieństwem wolny czas na ogranie 10 gier w 2005 i 15 gier w 2020 będzie taki sam w ujęciu rocznym. Stąd moje pytanie co oznacza ogranie gry, Bo może się okazać, że gracz w 2005 naprawdę nacieszy się tymi 10 grami, a w 2020 mając do dyspozycji tą samą ilość czasu na granie co w 2005 będzie musiał dokonywać wyboru którą z gier ogra, a z którą się tylko zapozna i być może ją odpuści ze względu na słabe pierwsze wrażenie, a faktycznie gra mogłaby zyskać poprzez większe ogranie.
venomik
Posty: 542
Rejestracja: 30 kwie 2007, 20:20
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 236 times
Been thanked: 252 times

Re: Czy gier jest za dużo?

Post autor: venomik »

menelobej pisze: 25 cze 2023, 01:09 Bo może się okazać, że gracz w 2005 naprawdę nacieszy się tymi 10 grami, a w 2020 mając do dyspozycji tą samą ilość czasu na granie co w 2005 będzie musiał dokonywać wyboru którą z gier ogra, a z którą się tylko zapozna i być może ją odpuści ze względu na słabe pierwsze wrażenie
Teraz ja się gubię.
Sugerujesz, że w 2020 roku gry stały się bardziej skomplikowane czy wracamy do punktu wyjścia?
NeXuS AlphA
Posty: 220
Rejestracja: 01 gru 2019, 19:26
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 86 times
Been thanked: 76 times

Re: Czy gier jest za dużo?

Post autor: NeXuS AlphA »

venomik pisze: 25 cze 2023, 01:21Teraz ja się gubię.
Sugerujesz, że w 2020 roku gry stały się bardziej skomplikowane czy wracamy do punktu wyjścia
A wejdę tak pomiędzy i powiem:

raz: rynek nie boi się aktualnie mam wrażenia rzucać bardziej skomplikowanych tytułów lub takich gdzie rozgrywka trwa dłużej (bo skoro robi się więcej tytułów w mniejszych nakładach to można bardziej geekowe też wypuszczać może się znajdą chętni i nagle sie okaże że zniknie jak nakład PaxPamira)

dwa: ten sam Graz z 2005 ma dziś już inne życie tj. ma w nim często mniej czasu na granie a do tego jeszcze śledzić wszystko co się dzieje... ogra mniej, przeczyta mniej.

(Dla tego samego gracza z 2005 który dorósł) I tak okazuje się że na spotkanie jak dawniej bierze się 3 gry a już po pierwszej trzeba kończyć bo już późno, robota, dzieci, chomik, łamanie w krzyżu, whatever :wink:

Ale to tak dla jeszcze większego rozrzedzenia tematu :D

Bo szczerze to nie rozumiem idei konieczności ogrywania wszystkiego co wychodzi i wiedzenia o wszystkim co wychodzi. Jeśli siedzę w temacie scifi/horror to będę wiedział o Deep Madness i chęć /potrzebę grania we wszystko z nim związanym, ale nic nie będę (zapewne) o kolejnej osiemnastce jaka się pojawi tak jak i chęci zagrania. I nic na tym nie stracę, bo juz na start dokonałem wyboru co wolę, co bardziej interesuje. A że ona sama w sobie może być super (dla osób które takie lubią) jasne, ale nie sprawia to że moje życie lub satysfakcja z niego jest gorsza. Bo mam wrażenie szczęśliwszy jest nie ten co poznał każdy tytuł jaki mógł go interesować ale ten co tłukł z rodziną przy wspólnej zabawie wiecznie w te same 5 tytułów.

Coraz większą kwestie zaczyna odgrywać przeładowanie informacyjne a z drugiej prawo Sturgeona - ekonomia uwagi nie idzie często z wartością godną realnego poznania i zaangażowania. Jak to mówią, życie jest zbyt krótkie i zbyt często poświęcamy je na nic nieznaczące sprawy czy rozdrabniając się na drobne.

Zawsze lepiej uważam być specjalistą jakiejś konkretnej węższej dziedzinie, niż wiedzieć w sumie gó**o ale o wszystkim po trochu :wink:

Ps: w sumie to tak jak profesor który zbiera rozbudowane wypracowania o szczęściu, po czym podrzuca je wszystkie do góry i zalicza tylko tym których praca spadła na stół. Bo to najlepiej opisuje ideę :wink:
Czasem w życiu co byśmy nie robili, jak się nie starali to i tak się nie uda i zwyczajnie trzeba liczyć na szczęście i ze jak ma coś być to i tak będzie :wink: Wydaje mi się że trzeba więcej korzystać z tego co mamy niż dumać czy jest gdzieś coś co nas może omijać.
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3352
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2009 times

Re: Czy gier jest za dużo?

Post autor: Ardel12 »

NeXuS AlphA pisze: 25 cze 2023, 03:19 dwa: ten sam Graz z 2005 ma dziś już inne życie tj. ma w nim często mniej czasu na granie a do tego jeszcze śledzić wszystko co się dzieje... ogra mniej, przeczyta mniej.
Jak już to mówimy o wyimaginowanej postaci gracza, to raczej modelowej, czyli podobny wiek i czas niż ta sama dokładnie osoba, która z roli uczniaka ma teraz dom, pracę i rodzinę, więc czas przyjmowałbym taki sam, typu 100h rocznie czy dowolnie inny czas.
NeXuS AlphA pisze: 25 cze 2023, 03:19 raz: rynek nie boi się aktualnie mam wrażenia rzucać bardziej skomplikowanych tytułów lub takich gdzie rozgrywka trwa dłużej (bo skoro robi się więcej tytułów w mniejszych nakładach to można bardziej geekowe też wypuszczać może się znajdą chętni i nagle sie okaże że zniknie jak nakład PaxPamira)
Tylko patrzysz teraz na polskie poletko względem wydawanych gier czy ogólnie? Bo w tym wybranym 2005 dopiero się rozwijaliśmy jako rynek i wydawanych gier po polsku było po prostu mniej. Dodatkowo czy gier planszowych z dłuższym czasem rozgrywki(3h+ na partię) lub bardziej zaawansowancyh było kiedyś ogólnie na świecie dużo? Raczej nie, kojarzę pojedyncze tytuły i teraz też patrząc % to takowych jest mniej i zawsze tak będzie. Ot rynek spuchł, gier wydają więcej to i więcej takich gier wydają, ale % pewnie podobny co te X lat wstecz.

Ot zamiast 5 mam 15 gier euro(lub wstaw inny gatunek) do przyjrzenia się. Niestety spora część jest na wskroś meh i tylko zabiera mi czas(fajnie jak uda się uwalić na etapie czytania opinii, oglądania review). W tym całym wybuchu dobrobytu jest masa gier, która kończy z oceną 7 i niby dobry tytuł, ale kto ma jeszcze na takie czas? W zeszłym roku ograłem sporo takich euro i nigdy do nich nie wrócę. Pozycja zagrana, ale ile czasu do tego zjadło mi czytanie o pozycji i zapoznanie się z zasadami....no dla mnie nieopłacalne(widać powinienem być bardziej rygorystyczny :D)
NeXuS AlphA pisze: 25 cze 2023, 03:19 Bo szczerze to nie rozumiem idei konieczności ogrywania wszystkiego co wychodzi i wiedzenia o wszystkim co wychodzi. Jeśli siedzę w temacie scifi/horror to będę wiedział o Deep Madness i chęć /potrzebę grania we wszystko z nim związanym, ale nic nie będę (zapewne) o kolejnej osiemnastce jaka się pojawi tak jak i chęci zagrania. I nic na tym nie stracę, bo juz na start dokonałem wyboru co wolę, co bardziej interesuje. A że ona sama w sobie może być super (dla osób które takie lubią) jasne, ale nie sprawia to że moje życie lub satysfakcja z niego jest gorsza. Bo mam wrażenie szczęśliwszy jest nie ten co poznał każdy tytuł jaki mógł go interesować ale ten co tłukł z rodziną przy wspólnej zabawie wiecznie w te same 5 tytułów.
A ja jestem w fazie eksploracji(znowu) i chcę zapoznawać się z nowymi gałęziami naszego planszowego hobby jak i nie odrzucać ulubionych. Dzięki temu poznałem 18XX i Splottera, choć wszędobylskie ataki informacyjne o nowościach mocno to utrudniały i spychały z mej świadomości te tytuły.

Duża liczba nowości ma ten plus, że jest szansa szybszej ewolucji danych ideii stworzenia dla nas tytułu. Ot twórca zagra w więcej tytułów i zaświta mu w głowie jakieś ciekawe połączenie albo odrzuci jednak daną mechanikę. Na minus widzę, że jesteśmy często atakowani falami podobnych tytułów, bo jest akurat faza na rondle czy inną mechanikę i ja to odczuwam ogrywając gry z danego okresu(ech znowu to samo).
mirukan
Posty: 1580
Rejestracja: 02 paź 2018, 19:21
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 87 times

Re: Czy gier jest za dużo?

Post autor: mirukan »

Czytam , czytam i nie wiem w czym tkwi problem :wink:
Marzy się niektórym cenzura czy może monopol? Mnie nie przeszkadza ilość "gier" na rynku . To chyba dobrze że jest wybór . Konkurencja tylko dobrze wpływa na rynek czego chyba tłumaczyć nie muszę.
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9433
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 506 times
Been thanked: 1444 times
Kontakt:

Re: Czy gier jest za dużo?

Post autor: MichalStajszczak »

mirukan pisze: 25 cze 2023, 19:30 Czytam , czytam i nie wiem w czym tkwi problem
Marzy się niektórym cenzura czy może monopol? Mnie nie przeszkadza ilość "gier" na rynku . To chyba dobrze że jest wybór . Konkurencja tylko dobrze wpływa na rynek czego chyba tłumaczyć nie muszę.
Mniej więcej to samo na początku tej dyskusji napisał
Bruno pisze:Co to znaczy "za dużo" :?: Dla kogo za dużo?
Mamy dobrze hulający rynek gier, rynek klienta, który może przebierać w tytułach jak w ulęgałkach.
A Wy wolicie, żeby znów dostępny był tylko Fiat 126p i Polonez?
ale widać nie poskutkowało.
O tym, dlaczego gier jest tak dużo, pisałem już wcześniej w innym wątku
Spoiler:
Aczkolwiek sam kapitalizm nie wystarczył do tego, by "gier było za dużo". Bo kapitalista, inwestując swoje pieniądze, stara się to robić rozważnie i czasami zbyt asekuracyjnie. W książce Game Inventor's Guidebook jest zamieszczona rozmowa z pracownikiem jednego z amerykańskich wydawnictw, z której wynika, że rocznie dostaje do wydania ok. 500 gier, z tego od razu odrzuca 400, z tych 100 pozostałych do testów idzie ze dwa tuziny, po czym do produkcji trafiają może 3 tytuły. Oczywiście w ten sposób odrzucanych jest wiele potencjalnych hitów, czego najlepszym przykładem jest Monopoly :lol: .
Sytuacja zmieniła się po wprowadzeniu finansowania społecznościowego. Wiele gier, które nie przekonały potencjalnych wydawców zostało zaakceptowanych (i ufundowanych) przez graczy. I to w dużym stopniu przyczyniło się do monstrualnej rozbudowy oferty.

Nikt z dyskutantów, zgadzających się z tezą, że "gier jest za dużo" nie określił, o ile za dużo albo ile ich powinno być. Zresztą nawet gdyby ktoś to próbował jakoś określić, to byłby pogląd ewidentnie subiektywny.
Jakie argumenty podawane są na poparcie tezy o zbyt dużej liczbie gier:
1. Finansowe - nie stać mnie na zakup wszystkich wydawanych gier
2. Lokalowe - nie mam miejsca by je pomieścić
3. Czasowe - nie mam czasu, żeby we wszystkie zagrać
4. Informacyjne - gier jest tak dużo, że nie jestem w stanie o wszystkich się dowiedzieć

Na te wszystkie argumenty kontrargument jest jeden - nie ma obowiązku kupowania wszystkich gier i grania w nie. I lepsza jest sytuacja, w której mamy z czego wybierać od sytuacji, gdy wybierać nie ma z czego.
Awatar użytkownika
Dr_Kecaj
Posty: 343
Rejestracja: 21 sie 2013, 13:34
Has thanked: 19 times
Been thanked: 26 times

Re: Czy gier jest za dużo?

Post autor: Dr_Kecaj »

Może trochę z przekąsem, ale jeszcze tylko Diablo 4, Baldurs Gate, GTA V, Midtown Madness oraz Jack Orlando i będziemy mieli adaptacje każdej gry komputerowej.

Wówczas ilość wydawanych produkcji spadnie i rynek gier planszowych się zawali. Ot taka implozja (bo na czasie)
Kupię Szczura rogatego PL
sgor
Posty: 69
Rejestracja: 24 sty 2009, 15:51
Lokalizacja: Luboń/Poznań
Has thanked: 41 times
Been thanked: 44 times

Re: Czy gier jest za dużo?

Post autor: sgor »

NeXuS AlphA pisze: 25 cze 2023, 03:19
dwa: ten sam Graz z 2005 ma dziś już inne życie tj. ma w nim często mniej czasu na granie a do tego jeszcze śledzić wszystko co się dzieje... ogra mniej, przeczyta mniej.

(Dla tego samego gracza z 2005 który dorósł) I tak okazuje się że na spotkanie jak dawniej bierze się 3 gry a już po pierwszej trzeba kończyć bo już późno, robota, dzieci, chomik, łamanie w krzyżu, whatever :wink:
Mi od 2005 to dorosły dzieci i mam więcej czasu na granie niż te 18 lat temu, praca tez dużo lepsza, ergo dużo lepsze warunki do grania. Zreszta moja stała ekipa (4-5 osób) praktycznie nieprzerwanie od 15 lat spotyka się na granie. Generalnie argument chyba chybiony, bo w okolicach 2005 roku do nowoczesnych gier planszowych wracało wiele osób urodzonych tak jak ja w latach 70-tych i wychowanych na grach Sfery, naprawdę grono nastolatków (okolice liceum) było wtedy bardzo niewielkie (ale oczywiście może to efekt mojej bańki, nie mam żadnych twardych danych i mogę się mylić).
MichalStajszczak pisze:
Na te wszystkie argumenty kontrargument jest jeden - nie ma obowiązku kupowania wszystkich gier i grania w nie. I lepsza jest sytuacja, w której mamy z czego wybierać od sytuacji, gdy wybierać nie ma z czego.
Dla mnie argument ostateczny :) i podpisuję się pod nim obiema rękami.
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9433
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 506 times
Been thanked: 1444 times
Kontakt:

Re: Czy gier jest za dużo?

Post autor: MichalStajszczak »

venomik pisze: 24 cze 2023, 23:30
Który, teoretyczny, gracz ma lepiej:
Gracz AD 2005, gdzie wyszło w ciągu 2 lat koło 30 gier, które powinny byc dla niego świetne i 10 z nich udało mu się znaleźć i ograć (czyli pominął 20 gier, procentowo 67% dobrych dla siebie gier pominął)
czy
Gracz AD 2020, gdzie wyszło w ciągu 2 lat koło 100 gier, które powinny być dla niego świetne i 15 z nich udało mu się znaleźć i ograć (czyli pominął 85 gier, procentowo 85% dobrych dla siebie gier pominął)
Oczywiście, że ten drugi, bo spędził czas przy większej ilości świetnych gier, a o to przecież chodzi. Mimo że wiecej świetnych gier pominął - nie ważne czy patrzymy procentowo, czy ilościowo.
Dwie uwagi do tej ogólnie słusznej wypowiedzi:
1. Jeżeli odnosi się ona do gier wydanych po polsku, to w roku 2005 nie było na rynku 30 potencjalnie świetnych gier, wydanych w ciągu 2 lat.
2. W 2005 roku jedynymi źródłami informacji było nasze forum i bgg. Nie było videoblogów i facebooka. Znajdowanie gier jest więc znacznie łatwiejsze.
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4514
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1669 times
Been thanked: 2088 times

Re: Czy gier jest za dużo?

Post autor: PytonZCatanu »

Skoro dotarliśmy już, że każdy kto twierdzi, że gier jest za dużo, to komunista 🙂 dorzucę jeszcze swoje 3 meeple. Dyskutanci zapominają o ludzkiej psychologii. Owszem, brak wyboru odbierany jest przez ludzi negatywnie. Jednak ZA DUZY WYBÓR też jest przyczyną negatywnych stanów naszego mózgu. Na pierwszy rzut oka pewnie niektórym trudno w to uwierzyć, ale za duży wybór jest po prostu przyczyną bycia nieszczęśliwym.

Jak to działa? Kilka linków zostawiam.
https://simplife.pl/2017/01/26/paradoks ... go-wyboru/

https://pl.wikipedia.org/wiki/Paradoks_ ... prov=sfla1

https://psychologiawmarketingu.pl/paradoks-wyboru/
Na te wszystkie argumenty kontrargument jest jeden - nie ma obowiązku kupowania wszystkich gier i grania w nie. I lepsza jest sytuacja, w której mamy z czego wybierać od sytuacji, gdy wybierać nie ma z czego.
To nie jest precyzyjne stwierdzenie. Najlepsza sytuacja jest taka, kiedy mamy z czego wybierać, jednak kiedy wybór nie jest za duży. Jeśli jest za duży, wracamy do sytuacja kiedy nie ma go wcale - po prostu czujemy się nieszczęśliwi. Powoduje to sam fakt istnienia za dużego wyboru, nie trzeba wszystkiego kupować.
Barbarzyńca
Posty: 542
Rejestracja: 29 sie 2022, 10:24
Has thanked: 326 times
Been thanked: 172 times

Re: Czy gier jest za dużo?

Post autor: Barbarzyńca »

MichalStajszczak pisze: 25 cze 2023, 21:32 Nikt z dyskutantów, zgadzających się z tezą, że "gier jest za dużo" nie określił, o ile za dużo albo ile ich powinno być.
Ponieważ to niemożliwe oraz pozbawione sensu.
tommyray
Posty: 1305
Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Has thanked: 406 times
Been thanked: 547 times
Kontakt:

Re: Czy gier jest za dużo?

Post autor: tommyray »

Ta teoria szkodliwego nadmiaru niewiele ma wspólnego ze szczęściem a raczej z dokonywaniem zakupów. Każda dziedzina gdzie mamy spory wybór byłaby źródłem dyskomfortu ? - hmmm.
Jeżeli taki dyskomform się objawi to dodać trzeba że bedzie to mialo miejsce tylko u określonych jednostek, w specyficznych warunkach. Jeżeli osoba nie ma umiejętności analizy tego czego potrzebuje i nie umie krytycznie oceniać tego co ma dostępne aby dokonać sensownego wyboru, to taka osoba bez wytrenowanej umiejętności filtrowania po prostu skorzysta z rady hive mindu - zapyta internety... o to właśnie chodzi, że ludzie są wybitnie skuteczni w znajdowaniu rozwiązań na takie "problemy" - teoria psychologiczna teorią a praktyka pokazuje jak sobie realnie radzimy w tej obecnej "katastrofie" nadmiaru. Posiadamy aktualnie agregatory ocen wszystkiego co tylko możliwe i one skutecznie nam pomagają.
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4514
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1669 times
Been thanked: 2088 times

Re: Czy gier jest za dużo?

Post autor: PytonZCatanu »

tommyray pisze: 26 cze 2023, 07:54 teoria psychologiczna teorią a praktyka pokazuje jak sobie realnie radzimy w tej obecnej "katastrofie" nadmiaru. Posiadamy aktualnie agregatory ocen wszystkiego co tylko możliwe i one skutecznie nam pomagają.
Kiedyś zapytano Trumpa o to co powinno się stać w USA, aby zapobiec kolejnym masowym strzelaniną w szkołach. Odpowiedział, że według niego powinno być.....więcej broni w szkołach. Dla nauczycieli + uzbrojone posterunki na wejściu.

Czy to by pomogło? Może doraźnie....ale jakby nie o to w tym problemie chodzi 😜😉
tommyray
Posty: 1305
Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Has thanked: 406 times
Been thanked: 547 times
Kontakt:

Re: Czy gier jest za dużo?

Post autor: tommyray »

PytonZCatanu pisze: 26 cze 2023, 08:08
tommyray pisze: 26 cze 2023, 07:54 teoria psychologiczna teorią a praktyka pokazuje jak sobie realnie radzimy w tej obecnej "katastrofie" nadmiaru. Posiadamy aktualnie agregatory ocen wszystkiego co tylko możliwe i one skutecznie nam pomagają.
Kiedyś zapytano Trumpa o to co powinno się stać w USA, aby zapobiec kolejnym masowym strzelaniną w szkołach. Odpowiedział, że według niego powinno być.....więcej broni w szkołach. Dla nauczycieli + uzbrojone posterunki na wejściu.

Czy to by pomogło? Może doraźnie....ale jakby nie o to w tym problemie chodzi 😜😉
Ale o czym kolega pisze? Agregatory ocen i opinii są , działają, powstały i będą trwać właśnie dlatego żeby mieć szybki wgląd w co iść, co brać. Ty nie ogarniesz,, ja nie ogarnę, pan kolega Barbarzyńca nie ogarnie, ale milion użytkowników już tak i da sensowny feedback tobie i mnie i innym.

Dodam tylko że to samo z badaniami naukowymi. Mamy badania, mamy metaanalizy tych badań i potem agregatory metaanaliz czyli takie meta meta badania - i co? "Jakoś się nie zesrało panie Lemie" chciało by się powiedzieć :D. Cyfra daje nam sznasę testu tysięcy gier zanim dokonamy zaukupu. A dodatkowo powoli dochodzi rewolucja AI...
Nie wiem nad czym tu płakać. Nad losem kogo? Wydawców? Graczy?
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4514
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1669 times
Been thanked: 2088 times

Re: Czy gier jest za dużo?

Post autor: PytonZCatanu »

Człowieka. Nie jesteśmy robotami. System zaczyna spełniać coraz więcej nowych ról i świetnie wypełniać zadania, które nie przyczyniają się do wzrostu szczęścia, a wręcz są przyczyną zwykłej ludzkiej depresji. Nie bez powodu ukuło się powiedzenie "rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady" oznaczające radykalne odcięcie się za pogonią i próba nadążenia za wszystkim.

Oczywiście, gry planszowe to jakiś tam mały, nie taki zbyt istotny wycinek rzeczywistości, ale mechanizmy zaczynają być te same.
tommyray
Posty: 1305
Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Has thanked: 406 times
Been thanked: 547 times
Kontakt:

Re: Czy gier jest za dużo?

Post autor: tommyray »

PytonZCatanu pisze: 26 cze 2023, 09:14 Człowieka. Nie jesteśmy robotami. System zaczyna spełniać coraz więcej nowych ról i świetnie wypełniać zadania, które nie przyczyniają się do wzrostu szczęścia, a wręcz są przyczyną zwykłej ludzkiej depresji. Nie bez powodu ukuło się powiedzenie "rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady" oznaczające radykalne odcięcie się za pogonią i próba nadążenia za wszystkim.

Oczywiście, gry planszowe to jakiś tam mały, nie taki zbyt istotny wycinek rzeczywistości, ale mechanizmy zaczynają być te same.
Mamy topki, agregatory ocen, mamy fora, social media - hive mind działa. Świetnie sobie radzimy z tunelowaniem i filtrowaniem informacji. Od nadmiaru książek w księgarniach nikt nie zapada na depresję.
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4514
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1669 times
Been thanked: 2088 times

Re: Czy gier jest za dużo?

Post autor: PytonZCatanu »

Mamy topki, agregatory ocen, mamy fora, social media - hive mind działa. Świetnie sobie radzimy z tunelowaniem i filtrowaniem informacji.
To tak jak z moim przykładem z Trumpem: jeśli odpowiedzą na przesyt elementu X jest wysyp elementów Y pozwalających ogarnąć X no....to ok. Mi się jednak wydaje że nie o to chodzi 🙂
tommyray
Posty: 1305
Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Has thanked: 406 times
Been thanked: 547 times
Kontakt:

Re: Czy gier jest za dużo?

Post autor: tommyray »

PytonZCatanu pisze: 26 cze 2023, 09:44
Mamy topki, agregatory ocen, mamy fora, social media - hive mind działa. Świetnie sobie radzimy z tunelowaniem i filtrowaniem informacji.
To tak jak z moim przykładem z Trumpem: jeśli odpowiedzą na przesyt elementu X jest wysyp elementów Y pozwalających ogarnąć X no....to ok. Mi się jednak wydaje że nie o to chodzi 🙂
Mamy tu taką gadkę
Spójrz dziadku ile hektarów ziemniaków mamy.
Wnuczku ale kto to obrobi, no nie da się tego ogarnąć
Dziadku ale mamy maszyny, dzień roboty.
No wnuczusiu, jeżeli na nadmiar upraw ty mi oferujesz użycie narzędzi to .... nie o to chodzi..

No absurd.
mineralen
Posty: 961
Rejestracja: 01 gru 2019, 19:07
Has thanked: 563 times
Been thanked: 644 times

Re: Czy gier jest za dużo?

Post autor: mineralen »

Po namyśle zgadzam się z tezą, że gier planszowych jest za dużo.

Przesłanka nr 1: Ludzka kreatywność jest skończona.

Ponad 90% wysokobudżetowych filmów to sequele, prequele albo remake'i. W planach Disneya mamy czterdziestą którąś produkcję superbohaterską oraz ekranizacje live action znanych animacji. Główne zapowiedzi Warner Bros to "zrobimy filmy superbohaterskie DC, tylko od nowa" oraz "Harry Potter, ale tym razem serial". Inne studia podobnie - dziesiąte Fast and Furious, ósme (?) Mission Impossible, itd. Coś co było nowe w ostatnich latach, czyli John Wick właśnie miał czwartą część i zapowiedziane kilka spin-offów.

Gry komputerowe podobnie - hity ostatnich lat to Final Fantasy szesnaście, God of War II (a tak naprawdę dziewięć), Elden Ring (które jest remakiem serii Dark Souls, tylko w innej skórce), Pokemony Fefnaście, Legends of Zelda pierdylnaście, Call of Duty Back to the Future i tak dalej i tak dalej. Z nowości zapowiedzianych jednym z niewielu świeżych IP jest Starfield, który jest tak naprawdę którymś-kolejnym The Elders Scrolls tylko w kosmosie.

Nawet jak masz wysokobudżetową nową grę komputerową, to możesz założyć, że to będzie trzecioosobowy akcyjniak z elementami rozwoju bohatera. Jak ktoś grał w jedną taką grę to grał we wszystkie. Możesz dać takiej osobie pada w połowie gry i nawet jeżeli nie miała z tą grą wcześniej styczności, to sobie poradzi, bo sterowanie w nich jest prawie identyczne.

Gry planszowe zaczynają mieć podobne objawy choroby. Co raz więcej ludzi narzeka, że "ale to już było". Mechaniki zaczynają się powtarzać między grami. Głośne było narzekanie na przykład o Ark Nova, że gra ma wszystko zerżnięte z innych gier. Widać było ewolucję mechanik w grach planszowych, a że rocznie wychodzi tysiące tytułów ta ewolucja przechodzi błyskawicznie. Co więcej, z roku na rok pojawia się co raz więcej kolejnych edycji tej samej gry. Kolejne Zamki Burgundii, druga edycja Teotihuacan (gry sprzed pięciu lat), druga edycja Gloomhaven (też sprzed pięciu lat). Rimejkoza dopada gry planszowe. Czy to źle? Ma to swoje dobre i złe strony, a że dobre są oczywiste, skupię się na tych złych.

No dobra, ale ktoś powie, w filmach i grach komputerowych się to udaje, to dlaczego miałoby się to nie udać w grach planszowych?

Przesłana nr 2: Skończona przestrzeń.

Przeciętny gracz w gry komputerowe ma dziesiątki, jeśli nie setki gier na Steamie, z których w większość pograł maks 30 minut. Mogę sobie pozwolić na czterdziesty któryś seans filmu superhero, bo nic, oprócz pieniędzy wydanych na bilet, mnie nie obciąża. Tego samego nie można powiedzieć o grach planszowych.

Dwa lata temu kupiłem Gloomhaven Szczęki Lwa. Grałem w to z ekipą, a że ani nie skupiamy się na jednym tytule planszówkowym ani planszówki to nie jest jedyne co robimy to nam się trochę zeszło. Koledze tak się spodobały Szczęki, że kupił duże Gloomhaven. Kilka tygodni temu zostało zapowiedziane Gloomhaven druga edycja. I co teraz? Ma sprzedać Gloomhaven i kupić drugie, bo FOMO lepszych mechanik? Czy podejść rozsądnie, nie przejmować się potencjalnie ciekawszą rozgrywką i dokończyć duże GH? Co więcej, my pewnie nie kupimy Frosthaven, bo zanim przeszlibyśmy GH to minęło by kilka lat!

Film trwa dwie-trzy godziny po których nie mam żadnego obciążenia i mogę czekać na kolejną część. Grę komputerową mogę przejść w tydzień albo dwa, po jakimś czasie mogę do niej wrócić, ale nie muszę i nie obciąża mnie. W grę planszową mogę zagrać raz, góra dwa w tygodniu - po czym odkładam ją na półkę. Steam ma nieograniczone miejsce w bibliotece - mój regał na gry planszowe jest ograniczony. Kiedy wyjdzie druga cześć/edycja gry, której już mam na kompie, to nie ma problemu, nawet jeżeli zmiany w kolejnej są minimalne. Kiedy wychodzi gra planszowa z podobnymi mechanikami do innej gry, którą mam muszę się zastanawiać - czy warto? Może ta gra, którą mam mi wystarczy? A jeżeli chcę nową, to powinienem zrobić dla niej miejsce i wykonać pracę związaną ze sprzedażą gry. Sprzedam, ale komu? Kto się skusi na starą wersję, jeżeli będzie można kupić nową, ulepszoną?

Przesłanka nr 3: Skończony czas.

Jak już wspomniałem wcześniej - filmy są krótkie, gry komputerowe można przejść szybko i się z nimi pożegnać. Jeżeli chciałbym uznać, że ograłem jakąś planszówkę musiałbym w nią pograć powiedzmy średnio 20 rozgrywek. 20 rozgrywek to jest dla mnie 10 do 20 tygodni realnego życia - bo nie zawsze się zbierze ekipa, bo nie zawsze jest chęć. No i załóżmy, że ja porządnie ogrywam swoje gry i podchodzę do tego sumiennie. Ile gier mogę sobie kupić w ciągu roku? 2,5 gry. Jeżeli każdy planszówkowicz kupiłby tylko 2-3 gry rocznie to ta branża zmniejszyłaby się o połowę albo i więcej. Niestety obecny rynek gier planszowych jest tak skonstruowany, żebyś zagrał raz w grę i kupił nową.

Podsumowując - uważam, że gier wychodzi za dużo. Uważam, że w niedalekiej przyszłości branża będzie zjadać własny ogon. Rynek obecnie weryfikuje, że tak jak jest to się sprzedaje. Ale ten złoty okres kiedyś się skończy - kiedy liczba świeżaków na rynku będzie z roku na rok malała. A liczba ludzi na Ziemi potencjalnie zainteresowanych planszówkami też jest skończona.
Ostatnio zmieniony 26 cze 2023, 11:12 przez mineralen, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9433
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 506 times
Been thanked: 1444 times
Kontakt:

Re: Czy gier jest za dużo?

Post autor: MichalStajszczak »

PytonZCatanu pisze: 26 cze 2023, 07:22 Jednak ZA DUZY WYBÓR też jest przyczyną negatywnych stanów naszego mózgu. Na pierwszy rzut oka pewnie niektórym trudno w to uwierzyć, ale za duży wybór jest po prostu przyczyną bycia nieszczęśliwym.

Jak to działa? Kilka linków zostawiam.
Masz rację. Za duży wybór może nawet doprowadzić do tragedii
ODPOWIEDZ