Gra miesiąca - czerwiec 2023

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Derwisz-14
Posty: 27
Rejestracja: 25 lip 2022, 01:12
Has thanked: 13 times
Been thanked: 20 times

Gra miesiąca - czerwiec 2023

Post autor: Derwisz-14 »

U mnie czerwiec okazał się bardzo dobrym miesiącem. Rozegrałem 20 partii w 12 różnych gier. Na stole zagościły 3 nowe gry: Barrage, Jamajka I Wiedźmin oraz powróciły gry od dawna nie ogrywane : Scythe, Arnak i Ark Nova.
Ark Nova - 5 rozgrywek, powrót po długim czasie i przez tydzień praktycznie wyparła inne gry. Momentami czułem się blokowany przez dobierane karty, ale mimo wszystko świetnie się przy niej bawiłem. W tym miesiącu zdecydowany numer dwa u mnie.
Barrage - 2 rozgrywki. Prawie pół roku spędziła na półce przed pierwszą rozgrywką, ale po zagraniu 2 partii zajmuje pierwsze miejsce w tym miesiącu. Zasady są klarowne i łatwe do wytłumaczenia, jednak jest tu dużo planowania. Szczególnie spodobała mi się interakcja między graczami.
Scythe - 2 rozgrywki
Patchwork - 2 rozgrywki
Na skrzydłach - 2 rozgrywki
Alchemicy - 1 rozgrywka
Wiedźmin stary świat - 1 rozgrywka. Numer trzy w tym miesiącu. Mogę powiedzieć, że rozgrywka w Wiedźmina była szczególnym wydarzeniem. Spędziliśmy większość dnia poznając zasady i rozgrywając pierwszą partię. A przed nami dużo dodatkowej zawartości do sprawdzenia.
Niepożądani goście - 1 rozgrywka
Jamajka - 1 rozgrywka
Kaskadia - 1 rozgrywka
Zamki Burgundii - 1 rozgrywka
Zaginiona wyspa Arnak - 1 rozgrywka
Awatar użytkownika
Reku_
Posty: 326
Rejestracja: 04 paź 2020, 12:23
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 42 times
Been thanked: 85 times

Re: Gra miesiąca - czerwiec 2023

Post autor: Reku_ »

Czerwiec u mnie miał być bez rozgrywek, ze względu na specyfikę pracy ale udało się całkiem nie tragiczny wynik uzyskać ośmiu rozgrywek.

Tytuły, które wracają co jakiś czas bo są zwyczajnie spoko i krótkie:
Palec Boży
Istambul kościany

Dwa odgrzebane starsze tytuły:
Space Gate Odyssey - bardzo niedoceniana ale całkiem fajna eurogra
Gugong - jeden moich ulubionych tytułów wrócił w końcu po ponad 3 latach. Masakra. Ale grę uwielbiam.

Z nowszych pozycji:
Cubitos - spoko to jest. Fajna turlanka, wszystkim się podobała
Keep the Heroes out - no środkowy poziom, ale nas bohaterowie załatwili na 3 osoby. W 30 minut było po sprawie. Jeszcze się głębiej nie wypowiem o grze. Losowa się wydaje dość mocno. Bardzo sympatyczna z wyglądu. Trzeba jeszcze pograć, bo 2 rozgrywki to mało.

Nowość:
Paleo - 2 rozgrywki - jakoś super do mnie nie przemówiło. Kiedyś chciałem kupić i w sumie dobrze, że tego nie zrobiłem. Jest ok, ale dobrze, że nie u mnie w kolekcji. Mało klimatyczna, mocno losowa, chociaż faktycznie fajnie szło nam dogadywanie się jak wspólnie zadziałać.
mordajeza
Posty: 361
Rejestracja: 19 lut 2019, 13:16
Has thanked: 171 times
Been thanked: 246 times

Re: Gra miesiąca - czerwiec 2023

Post autor: mordajeza »

Po tragicznym maju - czerwiec okazał się powrotem do mojej planszówkowej normy: 26 partii w 15 różnych gier:
Spoiler:
Nowości:

Pędzące Ślimaki - wolę żółwie, ale ta wersja też niegłupia

Wiedźmin: Stary Świat - w skrócie: siadła :) Dla mnie to poziom SW: Zewnętrznych Rubieży, w równie lubianym przeze mnie uniwersum. Czyli w swojej kategorii: ścisły top.

Fort - tu spory zawód. Na papierze wydawał się bardzo ciekawy, ale po dwóch partiach… takie jakieś bez emocji to… Idzie na sprzedaż.

Zapraszamy do podziemi - szybkie, zabawne, małe, zostaje w kolekcji.

Geniusz - nie mam nic do gier logicznych, ale ta mnie nie porwała.

K2 - pierwszy kontakt z tym klasykiem bardzo obiecujący, będą kolejne!

Gra ze śliwką na okładce… - jak wyżej :)

Gra miesiąca: cztery razy serwowany jako satysfakcjonujące danie wieczoru, nie mogło być inaczej - Wiedźmin: Stary Świat

Wyróżnienia: K2, Gra ze śliwką, Władca Pierścieni: Konfeontacja, My Little Scythe
Sloth
Posty: 384
Rejestracja: 03 mar 2020, 14:08
Has thanked: 81 times
Been thanked: 76 times

Re: Gra miesiąca - czerwiec 2023

Post autor: Sloth »

Mindbug - około 10 rozgrywek. Część z moją Panią która mając matematyczny umysł twierdzi że gra jest odklejona od rzeczywistości 😁 Cześć z kolegą który też tak myślał ale wkręcił się na tyle że kupił własną wersję.

Władca Pierścieni Konfrontacja - około 10 rozgrywek. Tytuł zdetronizował Watergate na chwilę obecną. Różnorodność taktyk od standardowych schematów jak Frodo plus Sam czy też Barlog pilnujący przejścia daję mnóstwo frajdy.

Żelazna kurtyna - około 10 rozgrywek. Tutaj jestem zaskoczony gdyż gra została kupiono jako taki mały przerywnik od Watergate a tymczasem w chwili obecnej, dużo chętniej wyciągamy na stół. Małe a cieszy :)

Watergate - chyba 1-2 rozgrywki. Tak jak pisałem powyżej, został absolutnie na chwilę obecną zdetronizowany przez WPK. Jednakże nadal daje mnóstwo frajdy.

Bór - około 5 rozgrywek. Coraz bardziej gra Nam się podoba. Paleta różnorodności jak na dosyć prosta grę. Zmodyfikowaliśmy moce bohaterów gdyż balans był od 0 do 100. Pewnie w ciągu kilku kolejnych rozgrywek dopracujemy je jeszcze bardziej. Na razie testujemy i cieszymy się z rozgryki. Nadmiernej wrogości brak ale wkurzyłem się ostatnio jak moja Pani przyjęła zasadę po ogniu do celu 😁

Jairpur - około 10 razy. Nieodmienie szybkość i lekkość rozgrywki prawie że automatycznie wyciąga ten tytuł z szafy.

Shards of Infinity - Nowość która wskoczyła na dniach. Rozegrane 3 partie. Dwie 2-osobowe, jedna solo. Na dwie osoby zdecydowanie bardziej wciągająca niż HR że względu na ciekawsze mechaniki. Solo jest ok acz bez szału. Po prostu dodatkowy tryb. Szukam dalej karcianki na solowe wojaże 😁

Gdybym miał wybrać grę która mi dała najwięcej funu i czystej radości to byłby to Mindbug. Natomiast pozostali gracze nie podzielają mojego entuzjazmu.

Także grą miesiąca zostaje Władca Pierscieni Konfrontacja
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3352
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2009 times

Re: Gra miesiąca - czerwiec 2023

Post autor: Ardel12 »

Czerwiec był dobrym miesiącem z małą liczbą nowości, ale świetnymi powrotami. 34 partie w 22 tytuły.
Spoiler:
NOWOŚCI
Arkham Horror: The Card Game - Zapomniana Era(9/10) - odpaliłem kolejną kampanię w AH. Na razie 3 scenariusze zaliczone i w sumie dwa pierwsze były wymagające tak w 3 był spacerek. Spora różnorodność względem misji jak i wcześniejszych kampanii. Podoba mi się klimat wyprawy i eksploracji nieznanego. Nowe postacie jak zwykle zachwycają i chciałem każdą wypróbować, ale finalnie gram w 2 osoby z 1 badaczem per osoba. Jestem ciekaw jak rozwinie się kampania. Pierwszy raz widzę też taką liczbę wyborów co powinno wpłynąć pozytywnie na kolejne rozgrywki.

HEXplore It: The Valley of the Dead King(7/10) - w końcu zagrałem w hexa i jest dobrze, ale nie bardzo dobrze. Graficznie mogło być lepiej(rewersy kart są totalnie słabe), ale cała ryszta trzyma się kupy. Czuć ten zew przygody. Kombinowanie jak zrealizować dane cele. Jak nie pobłądzić na szlaku i nie zdechnąć na nim z głodu. Czuć rozwój naszych postaci. Poziom losowości mnie na razie nie ugryzł w tyłek, ale łatwo mi sobie wyobrazić dantejskie sceny :D Poziom trudności wygląda na wyśrubowany. Grając na najniższym finalny boss w sumie mnie zwalcował(jeśli revive nie działa przy jego ataku mówiący, że wciela nas w swe szeregi przy naszej śmierci nim). A poziomów trudności tam jest sporo. Muszę rozgryźć jak w tę grę grać, bo obecnie całkowicie nie mam pomysłu na poprowadzenie kolejnej partii. W sumie chcę zagrać jeszcze z 2 partie i odpalić Klika, pod którego kupiłem całą serię.

18Ruhr(6/10) - zagłębie ruhry wyglądało ciekawie na papierze. Rozwój swoich firm(górniczo-hutniczych), szybsza rozbudowa mapy dzięki kładzeniu 2 kafli terenu i przepalanie kolejnych pociągów przez rozwój kopalń. Niestety same firmy są dla mnie samograjem i ciekawych strategii tam nie zauważyłem. Ot rozwijamy ile wlezie póki nas stać a potem zbieramy plony. Sama mapa jest spora i firmy są mimo wszystko w dość dużych odległościach i nie odczułem by mi inna spółka dyszała w kark i próbowała zepsuć trasy. Finalnie każdy z graczy miał po dwie spółki i zablokowanie jednej drogi zwykle kończyło się spadkiem przychodu w drugiej, więc po zrobieniu tras przez całą mapę gra na dobrą sprawę się zatrzymała i podliczyliśmy wyniki. Mogę jeszcze kiedyś siąść, ale mam wiele innych osiemnastek do eksploracji.

Lost Ruins of Arnak z dodatkiem(8/10) - pierwsza partia z dodatkiem(postacie + tor). Jest ciekawiej, ale wybrałem dwie najprostsze postacie i czułem, że chciałbym by jedak oferowały więcej. Liczę, że kolejne dadzą ciekawsze opcje. Dodatek w całości na plus, rozwija grę, ale nie podbija stopnia skomplikowania. Przyjemne euro w mielenie zasobów, które potrafi mnie zwiesić. Muszę ogarnąć szybszy procek, bo partnerka nie będzie chciała więcej zagrać :D

POWROTY
Too Many Bones(10/10) - w końcu odpaliłem jakieś nowe postacie spoza podstawki. Wziąłem na warsztat Ghilliego i Riffle. Obiema postaciami grało mi się bardzo dobrze. Ghilli ze swoimi multhi shotami i stworkami siał spustoszenie na planszy, ale Riffle daleko nie odstaje i przy odpowiednim układzie kart(ala poker) potrafi zmieść sporą część planszy. Podstawka dalej mi wystarcza, gdyż jeszcze nie przeszedłem wszystkich tyrantów, ale odczuwam zmęczenie 3 wydarzeniem, które zawsze jest takie samo i już mi bokiem wychodz(dwa poprzednie też, ale te akurat dla mnie są niczym setup). Chyba powoli czas otworzyć dodatek z nowymi kartami wydarzeń. Potwory w sumie dalej bawią. A rozgrywek ponad 15. Świetna gra!

1830: Railways & Robber Barons(8/10) - 30 szanuję, bo dzięki niej wszedłem w świat osiemnastek, ale też za to, że oferuje takie podstawowe gołe doświadczenie w porównaniu do wielu innych 18XX. Nie ma udziwnień i gra dla mnie dobrze sprawdza się na wprowadzanie nowych graczy. Zagrałem partię z 3 nowymi osobami. Ja grając bardziej jako mistrz gry niż jede z graczy starałem się pokazać co nieco. Koledzy to zaawansowani planszówkowicze, więc pojęcie zasad szybko im poszło. Niestety są to głównie eurosucharzyśki, więc partia cierpiała na granie bardziej obok siebie. Przy 4 graczach kasy nie brakuje, wiec wrogie przejęcia firm czy spuszczanie trupów nie wystąpiło(na sam koniec pokazałem jak działa trup). Koledzy grali zachowawczo i jak to w partii zapoznawczej popełnili sporo błędów strategocznych. Gra by siadła wszystkim, gdyby potrwała z godzinę krócej. Tutaj zatrzymaliśmy się po 4h i w sumie by faktycznie rozwikłać grę do końca to jeszcze jeden set OR by się przydał(wtedy wszyscy mieliby permy, bo zszedłby Diesel). 2 graczy chce spróbować jeszcze raz, trzeci stwierdził, że nie dla niego. Dobry wynik.

1848: Australia(8/10) - no w drugiej partii gra mi zaskoczyła i się otworzyła na nowe zagrania. Bank anglii ponownie zboostował mnie toną kasy, gdyż ponownie wyczułem idealny moment na wejście w niego. Sumarycznie zauważyłem, że z pierwszą spółką nigdy się nie rozstaję i staram się ją wyciągnąc z każdych kłopotów, więc na pewno jest to coś do poprawki. Gra zakończyła się wybraniem ostatnich pożyczek, a sam bank nawet posiadł jedną spółkę, dzięki czemu dywidenda była przyjemna. Gra zaliczyła skok o jedno oczko i z chęcią zagram ponownie

1849: The Game of Sicilian Railways(9/10) - 49 bardzo lubię i obecnie to będzie moja ulubiona 18XX. Ta partia tym bardziej to pokazała, gdyż udało mi się z totalnego warzywa ugrać zwycięstwo co było ogromnym zaskoczeniem, ale 49 po prostu potrafi brutalnie ukrócić nasze działania, a gracze mogą z łatwością odkupić nasze firmy jeśli się odpowiednio nie zabezpieczymy.

Bus(9/10), Food Chain Magnate(10/10), Horseless Carriage(6/10), Indonesia(8/10), Roads & Boats(8/10) - ograłem wiele splotterów w tym miesiącu. W sumie bus jak i FCM utrzymały moją ocenę i dalej są świetne. W BUS widziałem kolejne chamskie zagrywki a w FCM zastosowałem nową strategię, która zaowocowała moim pierwszym zwycięstwem w gronie wyjadaczy(JUPI!). HC niestety po 4 partiach dla mnie robi wypad z kolekcji. Jest to zbytni pasjans z małą interakcją. Zapotrzebowania na auta jest stanowczo za dużo względem możliwości graczy i jak w FCM da się ciekawie kontrolować co kto i gdzie sprzeda, tak tutaj możemy ścinać o to 1 czasem 2 auta. Co oczywiście zapewni nam wygraną, tylko przeciwnicy odwdzięczą się w kolejnych rundach tym samym i sumarycznie albo gracze idą w miarę równo albo ktoś popełnia błąd w fabryce i się blokuje na 1 rundę. Totalny meh z mojej strony. Ja chcę walkę na noże w budce telefonicznej, a nie strzelanie do siebie z pistoletów do paintballa z odległości 100m przy wietrze. Indonesia z kolei zyskała w moich oczach, choć dalej bryluję na ostatniej pozycji. Zacząłem więcej widzieć i gra stała się ciekawsza, ale dalej cała paczka moim zdaniem gra słabo i nie wykorzystuje potencjału gry. Trzeba ogrywać! R&B z kolei to partie dwuosobowe i tam ciągle eksploruje różne początkowe starty oraz szukam najlepszego momentu na zmianę moich transporterów w lepsze(albo rozmnożenie). Świetna giera, ale wciąż 3 graczy dla mnie jest sweet spotem.

On Mars(8/10) - jak gra na początku mnie nie przekonałą przez tonę zasad, tak po ograniu robi znacząco lepsze wrażenie. Tym razem cele były łatwe do realizacji i szliśmy z nimi jak burza. Gra zakończyła się z wynikami na poziomi 60-70, więc była to strasznie szybka i biedna partia :D Top3 graczy miała między sobą po 1pkt różnicy, więc do samego końca nie było wiadomo kto tam prowadzi(nie chce mi się liczyć co do pkt kto ile dostanie). W sumie chciałbym zagrać ponownie w miarę szybko póki zasady pamiętam, gdyż przed partią ich nie przypomniałem i granie z dopytywaniem gnoiła mnie niemiłosiernie(ale do top3 się załapałem xD). Sumarycznie z Lacerd gra będzie gdzieś na 3-4 pozycji, wiec bardzo dobry tytuł wart poznania.

The Search for Planet X (8/10) - pierwsza partia na stronie zaawansowanej i jak dla mnie gra się wydłuża, ale niekoniecznie jest znacząco ciekawsza czy wnosi wiele względem wersji podstawowej. Ot wiecej do odkrycia i trudniej o przypadkowe odkrycie, więc dla ogranych w sumie strona domyślna. Jak zwykle bawiłem się bardzo dobrze, a wyczucie kiedy i co pokazać przeciwnikowi przez publikacje potrafi zabić gwoździa.

Pory Roku z dodatkami(8/10) - kolejna biedna partia, gdyż wynik nawet nie dobił do 200, a zwykle sporo przekraczamy(300+ też się zdarza). Karty nie pozwalały poszaleć, gdyż opierały się na gnojeniu przeciwnika :D śmieszna w sumie rozgrywka, gdy kolejne karty rzucały nam kłody pod nogi. Jak zwykle świetna zabawa.

NOWOŚĆ MIESIĄCA: AH: Zapomniana Era
POWRÓT MIESIĄCA: FCM
GRA MIESIĄCA: 1849
CEL NA KOLEJNY MIESIĄC: Ukończenie kampanii w AH. Zagranie w Indonesia i HexploreIt. Lipiec to już wyjazdy wakacyjne, więc nie liczę na sporą dawkę grania.
buhaj
Posty: 1044
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 857 times
Been thanked: 512 times

Re: Gra miesiąca - czerwiec 2023

Post autor: buhaj »

Interesujący miesiąc w którym poznałem trzy nowe, dobre gry i wróciłem po przerwie do kilku świetnych. W sumie rozegrałem 70 partii w 21 pozycji, w których praktycznie nie było filerków. Najwięcej rozgrywek Szachy - 16 i Poker - 9.

Nowości:
Katedra Koszmarów - (4 dwuosobowe rozgrywki w podstawowy tryb). Gra o bardzo interesującym temacie czerpiąca mechanikę z różnych, znanych źródeł. Koszmarna - jak przystało na klimat - instrukcja gry, mnóstwo niedomówień i karty koszmarów, które zostały koszmarnie sknocone. Mają z obu stron ten sam tekst :). Sama rozgrywka w podstawowe zasady jest dynamiczna i stosunkowo ciekawa. Mechanika akcji nocy i dnia oraz zgody i sprzeciwu jest satysfakcjonująca, zasady walki proste ale w tej grze się dobrze spisują. Ogólnie cała rozgrywka, obydwie fazy gry, spinają się w dość logiczną całość. 7.5/10

Bus - {5 rozgrywek (3 i 4 osobowych)}. Ciekawa gra oparta na programowaniu akcji rodem z Dominant Species ale z kilkoma interesującymi zasadami. Duża, negatywna interakcja, podbieranie pasażerów, blokowanie, dokładanie niechcianych budynków, itp. Wszystko oparte na prostych, logicznych zasadach ale ze sporą głębią rozgrywki. Może wystąpić "kingmaking" zwłaszcza w gronie początkujących graczy. Na razie niezmiernie mi się podoba 8.5/10

Rocketmen - (1). Zagrałem z zaciekawieniem bo i temat fajny i wygląd gry ładny a i samo nazwisko autora zobowiązuje, przynajmniej kiedyś. No i początek rozgrywki fantastyczny, emocje związane z odpaleniem lotu, oraz dociągiem kart dodających ciąg rakiecie, wysokie. Narzucała się myśl dlaczego w to wcześniej nie grałem. W ogóle nie przeszkadzała mi losowość, nieźle wpisywała się w temat. Niestety później nie było tak dobrze, trochę żmudnie się zrobiło, nastąpiła pewna powtarzalność rozgrywki. To nadal fajna gra ale jest dużo lepszych a czasu w życiu jest zbyt mało na tylko "dobre" gry: 6.5/10

Ciekawe powroty
Cerebria: the inside World (6 rozgrywek). Powrót po 5 latach. Trochę się wtedy zraziłem do tej gry bo rozgrywka była drużynowa na 5 osób, chaosu było sporo, dodatkowo zasady średnio przyswoiłem. Teraz zaskoczyło, jest dobrze, na tyle dobrze, że aż 6 razy wylądowała na stole, w tym raz na dwie drużyny. I taka refleksja: wolę dwuosobowo na jednego ducha, albo na 3 osoby. Te drużynowe rozgrywki mi nie leżą. 8.5/10

Everdell (1) powrót po 3 latach. Niezła, lekka rozgrywka w podstawkę. Dobrze mi się grało i mieliło zasoby ale wolę inne gry robiące podobnie. 7/10

Stali bywalcy:
1. 1817 NA i WO (5 rozgrywek) Tniemy ostatnio w warianty 1817 jak uzależnieni. 5 rozgrywek w miesiącu, na żywo w takie kobyły (choć krótsze oczywiście niż protoplasta). Rewelacyjnie można wypróbować taktyki i strategie. Mapa w WO jest bardzo wymagająca, zwarta. Walka o trasy jest jednym z kluczowych planów. Znowu "weszły" nowe pomysły, takie jak np: granie na bankruta. I tu kolejna refleksja: do niedawna graliśmy tak, że przy bankrucie przerywaliśmy grę, szacowaliśmy potencjalnego zwycięzcę. Tymczasem mam wrażenie, że wtedy potrafi się gra dopiero rozkręcać. Obecnie staramy się (przy całym szacunku dla czasu bankruta) pograć jeszcze jakiś czas. Majątek bankruta jest rozgrabywany i dzieją się zwroty akcji. Fantastyczna gra 10/10

2.Projekt Gaja Moja ulubiona gra spoza świata "osiemnastek". Wielbię tę pozycję grową. To jak jest udana i dopracowana zawsze wzbudza mój szacunek. Oczywiście przydałby się jakiś dodatek, nawet dorobiłem dwa cele aby trochę urozmaicić rozgrywkę
10/10

3. Dominant Species 1 rozgrywka na dwie osoby. Najbardziej lubię grać w cztero-osobobowym gronie ale i na dwie osoby gra ma specyficzny, szachowy urok. Robi się mocno strategicznie. 10/10

4. Weather Machine (1) Moja ulubiona ostatnio łąmigłówka planszowa. Ciąg zagrań, które trzeba zaplanować jest tym bardziej satysfakcjonujący im jest dłuższy i skuteczny. 9.5/10

5. 18PL (prototyp) Kolejna rozgrywka i kolejny test z drobnymi zmianami. Szlify trwają i znów muszę pogrzebać z mapą (niewielka zmiana). Ostatnia rozgrywka bardzo mi się podobała , na giełdzie sporo się działo ale czasami więcej w OR niż w SR :). Trzeba mieć oczy z tyłu głowy by nie stracić firmy. Ustabilizował mi się czas rozgrywki - około 4 h.

inne: Scythe, Ethnos, Yinsh, GWT: Argentyna, itd

Gra miesiąca: 1817NA
Kal-El83
Posty: 1139
Rejestracja: 03 sty 2015, 17:28
Lokalizacja: Kołobrzeg
Has thanked: 240 times
Been thanked: 122 times

Re: Gra miesiąca - czerwiec 2023

Post autor: Kal-El83 »

U mnie, z racji dłuższych dni i ładnej pogody czerwiec raczej ubogi w doznania planszówkowe … ale coś tam udało się zagrać :)

Wojna o Poerścień - druga rozgrywka. Tym razem jasną stroną mocy. Szybko wysłany Boromir i Obieżyświat do Minas Tirith. Chwilę utrzymali miasto, ale z racji niedopatrzenia niestety długo tego stanu rzeczy nie udało się zachować. Co w gruncie rzeczy mi pomogło obrać strategie na tę grę … podbić siły zła :lol: :lol:
Szybko zdobyłem Ortank (2vp) i poszedłem mikro oddziałem na twierdzę na północy mapy. Elfy były prowadzone do boju przez Meriadoka :lol: :lol:
Przeciwnik skupił się na zbieraniu pubktów w Gondorze i oblegał Rivendale. Tak czy siak, atakowałem 4 eliarnymi elfami (bez możliwości „rozmieniania ran”). W ostatnim rzucie, a w zasadzie przerzucie udało mi się zdobyć twierdzę. Radości nie było końca, przeciwnik pogratulował i zaczeliśmy zbierać po woli grę, gdy nagle stwierdził (po sprawdzeniu instrukcji) że warunki wygranej sprawdza się na koniec rundy … :lol: :lol:
Na 99,99999999% gra zakończyłaby się remisem no ale nie ma 100 :lol: :lol: Wygranej nie oddałem gdyż przeciwnik poddał grę składajàc gratulacje :lol: :lol: to była nasza druga rozgrywka a pierwsza zakończona. Generalnie fajna rozgrywka 8) w której po po ad 3h grania zadecydował ostatni mój rzut k6 z jedynym wynikiem jaki mnie ratował -6 :lol: :lol: :lol:
Swoją drogą, mój marsz na twierdze mógł być spokojnie skontrowany, ale zamiast zmobilizować sobie tam z dwie jednostki, albo jedną elitarną, olał temat bi nie wierzył, że ten akt desperacji coś da :)

Carnegiebardzo przyjemne euro, gdzie poza pilnowaniem swojego ogródka, trzeba mieć na uwadze co tam inni kombinują. Bardzo przyjemna rozgrywka, z tłumaczeniem zasad dla 3 nowicjuszy (w tym ja) przez właściciela gry. Wynik bez niespodzianek, ograna osoba wygrał, ja wygrałem „małe mistrzostwo stołu” :lol:
Czas zleciał nie wiem kiedy (~3h), co ciekawe cały czas jest się w grze. Gra się spodobała na tyle, że trafiła już pod strzechy.

Ark Nova rogrywka na zakończenie miesiàca. Powrót po ponad pół roku. Zasady nie odstraszają. Jakaś pomroczność sprawiła, że na początku zostawiłem sobie karty, z których tylko jedna mogłem zagrać bo do pozostałych nie miałem spełnionych wymagań :lol: :lol:
Wyjątkowo timingowo udawało mi się realizować swoje plany i krzyżować to co mogłem koleżance. Aż w połowie gry już miała dość jak jej kolejną kartę zrzucałem/zabierałem z wystawki czy wywoływałem przerwę zaraz po tym jak dobrała kilka kart :lol: :lol:
Wynik końcowy 15:-4 :)

Gra miesiąca: ciężko wybrać, wyjątkowo w tym miesiącu wszystkie gry są bardzo blisko. Najchętniej wskazałbym wszystkie trzy, może z małym wskazaniem - ale takim minimalnym - na Ark Nove
Ostatnio zmieniony 01 lip 2023, 10:14 przez Kal-El83, łącznie zmieniany 1 raz.
Niegdyś Azazelek, narodzony na nowo jako Kal-El83 ;)
Awatar użytkownika
XLR8
Posty: 1673
Rejestracja: 16 lis 2020, 18:11
Has thanked: 279 times
Been thanked: 875 times

Re: Gra miesiąca - czerwiec 2023

Post autor: XLR8 »

U nas jedynie 44 partie w czerwcu.
Gra miesiąca to znowu Legends of Void . Gra oferuje ciągle trudne decyzje czy wystawić 2-3 tanie karty, czy zagrać rundę Eco żeby wystawić coś mocnego. Do tego skręcanie kombosow z kart, bohatera i frakcji i niesamowicie satysfakcjonujące.

Nowość miesiąca to Marrakesh Felda.
Nasz ulubiony autor dalej w formie.
ckbucu
Posty: 354
Rejestracja: 20 mar 2017, 20:56
Has thanked: 395 times
Been thanked: 551 times

Re: Gra miesiąca - czerwiec 2023

Post autor: ckbucu »

Czerwiec słaby jeśli chodzi o liczbę rozgrywek ze względu na urlop (pierwsza połowa czerwca praktycznie bez żadnego grania). 21 partii w 10 gier.

Nowości:

The British Way - 3 partie, w tym dwie solo. Swoje przemyślenia odnośnie pierwszego z konfliktów (Palestyna) opisałem w wątku z COINami. Rewelacyjne pudełko z 4 różnymi, szybkimi konfliktami 2-osobowymi, które dają poczucie grania w COINa. Nie mogę się doczekać kolejnych rozgrywek.

That Time You Killed Me - 2 partyjki. Bardzo fajny abstrakt, w którym poruszamy nasza postacią w 3 liniach czasowych i staramy się pokonać przeciwnika. Twist jest taki, ze akcje wykonywane w jednej linii czasowej maja impakt na kolejne. Póki co zagrałem tylko pierwszy chapter ale bawiliśmy się świetnie, niezle pali zwoje.

Mosaic Historia Cywilizacji - 1 partia dwuosobowa, po któej grę wystawiłem na sprzedaż (miałem edycję Colossus). Gra nie jest zła, jest przyjemna, daje satysfakcję z ukłądania ikonek - co jest chyba cechą wszystkich gier TM-podobnych. Sęk w tym, że wydanie Colossus jest zbyt "Colossus" jak dla mnie. Za duże pudło, za dużo elementów, idiotyczne pomysły na to, żeby zasób Populacji był oznaczany plastikowymi figurkami (dlaczego to nie jest drewienko jak pozostałe zasoby, albo najlepiej - tor na planszetce, do zaznaczania kostką). Z kolei wersja retail, z masą tektury, wydaje mi się, że będzie zbyt nieczytelna. No i setup z rozstawianiem żetonów na mapie jest upierdliwy. No i gra jest lekka, miałem wrażenie, że mam dosyć prostą karciankę z walką o wpływy na mapie, w pudle większym niż Europa Universalis. Jak ktoś mnie namówi, żeby zagrać - nie odmówię, ale w kolekcji raczej nie potrzebuję.

Stationfall - póki co rozgrywka zapoznawcza na „trzy ręce”, żeby złapać zasady itp. Jeśli chodzi o same zasady nie sa skomplikowane, ale liczba postaci, ich celów, skilli, pomieszczeń, robi z początku z tej gry małego potworka. Zapowiada się zacnie, tym bardziej ze lubię gru z ukrytymi postaciami/tożsamościami i nie mogę się doczekać rozgrywki wieloosobowej. Domowilem tez figurki.he

The Stuff of Legends - szybka alternatywa dla Battlestar Galactica itp. Gra z ukrytymi tożsamościami, w ktorej w kooperacji gramy przeciwko grze i jeden lub kilku z graczy może (ale nie musi) okazać sie zdrajca. Bardzo ładne wykonanie, klimatyczne, proste w zasadach i dające fajny flow z BSG gdzie mamy dużo gry nad stołem. Do tego świetny patent z ukrytymi wyjściami i tym, ze musimy trafić do prawidłowego, aby wygrać grę. Niestety nie widze tego, żeby gra często wychodziła na stół, wiec wystawiłem na sprzedaż, ale im dłużej o niej myśle, tym bardziej skłaniam sie do pozostawienia jej w kolekcji.

Small Samurai Empires - mega zaskoczenie, w małym pudełku niesamowicie świetna gra, w ktorej zajmujemy tereny, bijemy sie z przeciwnikami, rywalizujemy o wplywy, szybkie i z bardzo fajnym systemem programowania akcji. Do tego stopnia gra mi sie spodobała ze czekam już na swój egzemplarz :)

Stali bywalcy:
Pax Renaissance 2nd - 8 rozgrywek dwuosobowych dwuosobowych. Udało się wprowadzić dwie nowe osoby w ten tytuł, i obu gra się bardzo podobała. Wciąż mój top topów i nadal jestem głodny kolejnych partii w ten tytuł.

Marvel Crisis Protocol - oj jak mi się ta gra podoba, wymaga sporo nakładu czasowo żeby się nią cieszyć (zabawa z figurkami, terenami, polem walki), ale w prostych zasadach mamy iście epickie i filmowe pojedynki. Nawet niesamowite wkurzanie się na kości, gdzie niefart potrafi zirytować szczególnie w kluczowych momentach, nie przeszkadza mi cieszyć się tym, jak świetna to gra.

Final Girl - skończyłem malować sezon 2 wiec mogę skupić się w końcu na tym, żeby pograć w nowe filmy. Grałem w najprostszy w zasadach z 2 sezonu - Once Upon a full Moon inspirowane bajkami (czerwony kapturek, Jaś i Małgosia), jest spoko (ale tylko spoko). Mapa dosyć ciasna, z mostami które trochę zmieniają nam zasady, killer - wilk - prosty w obsłudze i ma fajny mechanizm bycia w trybie tropienia i trybie zabójstwa. Uwielbiam Final Girl, dla mnie to wciąż najlepsza gra do grania solo.

High Frontier 4 All - Partyjka solo w scenariusz Altruism (było blisko, aby osiągnąć wymagany wynik, ale się nie udało). Troche miałem obawy siadać po kilku miesiącach bez grania i odświeżenia sobie instrukcji, ale jakoś udało się przejśc przez rozgrywkę. Być może z błędami, na pewno instrukcja jest do odświeżenia (albo przynajmniej filmik od JeanMichelGrosjeu na YT). Wieczór, słuchawki na uszach, ulubiona playlista ze space ambient i można zapomnieć o tym, co się dzieje dookoła.



Gra miesiąca: The British Way
Awatar użytkownika
miker
Posty: 696
Rejestracja: 03 maja 2019, 16:55
Has thanked: 535 times
Been thanked: 423 times

Re: Gra miesiąca - czerwiec 2023

Post autor: miker »

Czerwiec, miesiąc moich urodzin :D

48 rozgrywek w 24 tytuły. Ponownie, gramy rodzinnie, a nie w gronie hard-corów.

Nowości:

Sagrada - 5 rozgrywek - 8/10 - miałem nie kupować, ale kupiłem dzieciom po wizycie u stomatologa w ramach bycia dzielnymi pacjentami. Dla 6-latka za wcześnie. Azul ma niższy próg wejścia. Sagrada daje więcej kombinowania. Ktoś napisał, że wykonanie gry jest super. Może w założeniach, ale przezroczyste żetony i ich wykonanie to farsa. Albo wykonanie gry popsuło się przez lata (inna fabryka), albo ja miałem wyższe oczekiwania. Gra, podobnie jak w przypadku Azula nie dostanie dodatków. Dla mnie tego typu gry mają być proste i w miarę szybkie. Nie chcę ich komplikować.

Barrage - 3 rozgrywki - 9/10 - prezent urodzinowy od razu z dodatkiem Projekt Leeghwatera i Aferą na Nilu. Dodatkowo Michał Lis zorganizował zbiórkę na resztę mini-dodatków i promek z Cranio, więc wszedłem all-in poza dodatkiem dla 5 gracza, bo gramy rodzinnie w 2, a w przyszłości max w 4. Świetne. Poziom Brassa, a może (zaryzykuję), że lepsza. Interakcja podobna, zdecydowanie dużo więcej możliwości. W Brass opcje są dość ograniczone, w Barrage jest ich więcej, szczególnie z dodatkiem Projekt Leeghwatera, który jest must have moim zdaniem. Świetna gra.

Powroty:

Wirus! - 7 rozgrywek - 8/10 - z dodatkami. Gramy z dziećmi. Szybkie, z interakcją. Polecam na początek z dziećmi, bo uczy przegrywać, uczy negatywnej interakcji.

Kryptyda - 5 rozgrywek - 9/10 - po raz kolejny powiem, że uwielbiam tę grę. Proste wykonanie, proste zasady, dużo radości. Będzie wracać na stół.

Santorini - 3 rozgrywki - 8/10 - Po 30 rozgrywkach w maju, chciałem zminimalizować ilość rozgrywek. Udało się :D

Star Wars: Imperium Atakuje - 2 rozgrywki (5 godzin) - 9/10 - skończyliśmy kampanię Powrót na Hoth z Legends of the Alliance. Trzeba będzie przejść Jabbę i LoA będzie skończone. Potem czas na Imperial Commandera. Czekamy, kochamy.

Ark Nova - 2 rozgrywki - 10/10 - Ile w tej grze jest regrywalności. 61 rozgrywek i żadna nie była podobna do poprzedniej. To najlepiej świadczy o tej grze. Dla mnie top.

Brass Birmingham - 2 rozgrywki - 9/10 - Lubimy Brassa i Barrage. Generalnie gry na B. z „r” w środku są fajne. Co tu dodawać :D

Wyprawa do El Dorado - 2 rozgrywki - 9/10 - bardzo lubimy, nowy dodatek to must have. Gramy wszyscy w rodzinie i chętnie wracamy.

Sushi Go Party! - 2 rozgrywki - 7/10 - Żona wymiękła, więc dałem szansę tej grze próbując grać z dziećmi. Zabawne, ale w drugiej rozgrywce, dzieciarnia mnie pokonała. Polecam!

Palec Boży - 2 rozgrywki - 7/10 - po początkowym polubieniu gry, obecnie od roku leży i zbiera kurz. Zagrałem, bo dzieci chciały. Ale nie ciągnie, nie bawi, raczej wolę szybko to zrobić, aby tylko skończyć. Po 40-tce gra w kapsle nie jest już zawsze fajna.

Szarlatani z Pasikurowic - 1 rozgrywka - 8/10 - gra po długim czasie nie grania. Nie wiem czy lubię push your luck. Zagram, nie zaproponuję.

Pan Am - 1 rozgrywka - 8/10 - lepsze wsiąść do pociągu. Nieprawda, że rozgrywki zawsze kończą się wynikiem zbliżonym. Ostatnia gra tak mi podeszła, że wygrałem 34:28. Polecam.

Wsiąść do pociągu: Europa - 1 rozgrywka - 8/10 - gra z dziećmi 6 i 8 lat. Gra rodzinna. Dzieci ogarniają coraz lepiej. Nazwy miast nie pomagają. Rozumiem sens wydania starej mapy, ale przy grze rodzinnej dla dzieci nie ma to sensu.

Turbo - 1 rozgrywka - 9/10 - na zwykłej mapie w 4 osoby z legendami. Im więcej samochodów, tym fajniej. Jak ja lubię tę grę. Proste zasady, dużo emocji i frajdy. Zmiana z końca na początek stawki. Super. Normalnie Senna przebijający się z końca na początek. Ekstra! Aha, legenda pokonała mnie na ostatniej prostej, na linii mety. Co zrobić??? Jak żyć?? Drugie miejsce :x

Parki - 1 rozgrywka - 9/10 - rozgrywka 3-osobowa. Lubię. Prosta i droga. Za droga jak na tak prostą. Ale wydana ślicznie. Lubię.

Bór - 1 rozgrywka - 9/10 - wprowadzająca córkę lat 8. I o dziwo poradziła sobie nieźle. Czekam na rozgrywkę 3-osobową z żoną, która zaczyna tej gry unikać… Ciekawe czemu?

Zakręcone robale - 1 rozgrywka - 6/10 - z dziećmi. Gra mi się trochę dłuży, ale mechanicznie jest bardzo OK. Wydanie może nie powala, ale gra robi swoją robotę. Dzieci lubią, więc…

Lato z komarami - 1 rozgrywka - 7/10 - gra doktora K. Mieszane uczucia. Gra potrafi się dłużyć i trwać za długo, o ile gracze są ogarnięci. Jak dla mnie za długo na grę tego typu.

Azul - 1 rozgrywka - 8/10 - w 4 osoby. Jak w poprzednim miesiącu. Lubimy.

Doniczki - 1 rozgrywka - 8/10 - w 3 osoby z dziewczynami. One to lubią, ja też. Chętnie to zagram.

Karak - 1 rozgrywka - 8/10 - z dwoma dodatkami. Lubimy. Ja też lubię. Fajne moce bohaterów z dodatków powodują, że gra jest ciekawa. Nadal bardzo losowa, bo zależy jaką broń ktoś wyciągnie, stąd różne strategie na wybór postaci.

Na skrzydłach: Ptaki Azji - 1 rozgrywka - 8/10 - lepsze niż inne Na Skrzydłach na 2 osoby. I tyle. Po dramce na Twiterze z P. Elisabeth Hargraves na temat „jak to mało kobiet dostaje nagrody przy projektowaniu gier”, która zalatuje mi obecnym w korpo kultem kobiet i gejów, mam dość i nie chcę grać w gry tej pani.

Kwiatki - 1 rozgrywka - 6/10 - nuda, nuda, nuda. Gra kupiona za 4.95 zł, więc nie można narzekać. Ale więcej nie jest warta.

Gra miesiąca: Barrage
Awatar użytkownika
Abizaas
Posty: 1046
Rejestracja: 13 wrz 2020, 14:03
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 615 times
Been thanked: 757 times

Re: Gra miesiąca - czerwiec 2023

Post autor: Abizaas »

Cywilizacja Poprzez Wieki + Cuda i Liderzy - 8 partii, 10/10. TTA to już nasz stały bywalec, jedna z najciekawszych gier w jakie graliśmy. Gramy 3 osobowo.

Food Chain Magnate - 8 partii, 10/10. W końcu mamy trzecią chętną osobę do rozgrywek, nauczyliśmy już podstaw gry i rozgrywki są coraz bardziej wyrównane. Świetnie się bawimy! Aktualnie jest to moja ulubiona gra planszowa i najchętniej usiądę właśnie do FCM.

Great Western Trail - 4 partie, 7/10. GWT jest całkiem solidną planszówką, ale po 47 partiach zaczyna mi się coraz bardziej nudzić. Często mam wrażenie, że o zwycięzcy decyduje odpowiedni dociąg kart i timing lub pełno innych losowych czynników, a interakcja mimo że jest, to nie jest kluczowym czynnikiem decyzyjnym. Solidna gra, ale bez szału. Gram głównie dlatego, że znajomi chcą.

Tzolk'in - 3 partie, 7/10. Odczucia podobne do GWT, gra jest solidna ale po prostu bez szału. Brak balansu sprawia, że co grę robimy to samo, z drobnymi odchyleniami.

Uczta dla Odyna - 2 partie, 8/10. Najprawdopodobniej moja ulubiona nisko-interaktywna gra planszowa.

Ark Nova - 2 partie, 6/10. Powróciliśmy do Ark Novy, pierwsza partia to było "wooow ja się tego pozbyłem z kolekcji?", druga to już było "aaaa, właśnie dlatego pozbyliśmy się tej gry". W grze dwuosobowej równie dobrze moglibyśmy grać solo, a większość decyzji które podejmujemy zależy od wylosowanych czynników w trakcie gry. Ma parę fajnych elementów i z gier takich jak Earth/Terraformacja/Wingspan Ark Nova wydaje mi się najlepsza, jednak nie przepadam za tego typu grami.

Projekt Gaja - 1 partia, 9/10. Obniżyłem ocenę PG o jedno oczko, bo w ostatnim czasie mieliśmy same nieprzyjemne partie. Zagrałem w PG 91 partii, doszliśmy do takiego poziomu, że większość gry odbywa się w trakcie licytacji w Turn 0. Doskwiera też coraz niższa interakcja. Uważam Projekt Gaja za najlepszą grę euro w jaką grałem (TTA i FCM nie są typowymi eurasami, przynajmniej w mojej opinii), jednak jestem coraz mniej zainteresowany suchymi euro.

On Mars - 1 partia, 6/10. Napisałem dłuższą recenzję TUTAJ. On Mars wyleciał z kolekcji.

Pojedyncze partie w Azula, Splendor, Age of Steam, Ultimate Railroads - o których nie mam zbytnio co napisać. Na pewno chcemy więcej ograć AoS, Azula bardzo lubimy, Splendora po 16 partiach nadal nie rozumiem, a Ultimate Railroads niestety nam nie siadło (zbyt abstrakcyjne przesuwanie suwaków) i raczej nie będzie kolejnych partii.

Kolekcja


ninety-percent of everything is crud
Awatar użytkownika
Apos
Posty: 973
Rejestracja: 12 sie 2007, 14:42
Lokalizacja: Sosnowiec
Has thanked: 352 times
Been thanked: 756 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - czerwiec 2023

Post autor: Apos »

Czerwiec to zrównoważony miesiąc. Jest gra z półki wstydu, są powroty oraz stali bywalcy. W tym czasie z kolekcją pożegnała się trochę tytułów, które nie przetrwały próby czasu bądź konkurencji. Było też jedno wydarzenie, nad którym trzymaliśmy pieczę, ale o tym dalej we wpisie.

Czerwiec w liczbach: 35 rozgrywek w 21 tytułów.


---Nowości---

🔸 Kanban EV, 2 rozgrywki.
Gry autorstwa Vitala Lacerdy nie były częstym gościem naszych spotkań, ale jak już się pojawiły, to wywołują wiele emocji. W tym przypadku nie było inaczej. Kanban, który wielu moim współgraczom, kojarzy się z Jirą i innymi systemami zarządzania jest dla nich pewnych zaskoczeniem. Z jednej strony spodziewają się ciężkiej i długiej gry, tony zasad (waga 4.32 w/g BGG), a w praktyce otrzymują... dość prosty tytuł.
Po pierwsze zasady, które bardzo przyjemnie się tłumaczy. Te są spójne, a poparte dobrą ikonografią nie sprawiają problemu. Jak moi gracze stwierdzili - to worker placement z kilkoma prostymi i szybkimi akcjami.
Po drugie i najważniejsze rozgrywka - Każda kolejna rozgrywka w Kanbana przekonuje mnie jak świetna jest to gra 😃. Za każdym razem gdy przestawiam swoją postać z jednego działu fabryki do drugiego, mam w głowie ile za tym idzie konsekwencji i jak ważna jest to decyzja. Co zrobią inni gracze? Gdzie wyląduje Sandra? Jakich komponentów i projektów potrzebuję teraz? Jest to wielowymiarowa łamigłówka z interakcją, oparta na tak prostych zasadach i sprawia, że czacha dymi 💀 🔥. Po grze mam pełną satysfakcję z rozgrywki oraz wiem, że był to świetnie spędzony czas.
Po trzecie czas rozgrywki, który przy 4 graczach, nie trwa dłużej niż 3 godziny (a my lubimy myśleć nad stołem). Dla tak "ciężkiej gry", to świetny wynik naszym zdaniem. Nie przemęcza, nie dłuży się i cały czas siedzi się w napięciu nad planszą. Pewnie są wyjadacze, którym rozgrywka w pełnym składzie, zajmuje jeszcze mniej czasu.
Ostatnie, ale równie ważne - wykonanie. Estetyka, ikonografia i jakość komponentów, nie tylko dopełniają wrażenia z rozgrywki, ale przenoszą je na wyższy poziom. Wygląd przykuwa również wzrok przechodniów, którzy zagadują "a co to za cudo" :D. Znacznie lepiej się prezentuje od poprzednich wydań tej gry.

Tym akcentem, muszę przyznać, że gry Lacerdy są wyjątkowe i nie mogę doczekać się ponownej rozgrywki!

9,5/10 i gra zostaje w kolekcji.


🔸 Eksplodujące Kotki: Zombie, 1 rozgrywka.
Zagrana jako extras, bo główna gra zajęła nam mniej czasu niż planowaliśmy. Tematyka zombie wpleciona w mechanikę eksplodujących z małym twistem w zasadach. Jako osoba, która nie odmówi takich tytułów jak Odjechane jednorożce czy Eksplodujące Kotki, Zombie najmniej przypadło mi do gustu.

5.5/10


---Powroty i regularni bywalcy---

🔹 Akropolis, 8 rozgrywek.
Ta gra o budowaniu wielopoziomowego miasta w antycznej Grecji ma coś w sobie. Z jednej strony to fillerek, a z drugiej początkujący gracze również świetnie się bawią. 30-minutowa rozgrywka na 4, dostarcza masę frajdy, a warianty dodają strategiczne planowanie. Podczas jednego spotkania zagraliśmy 4 rozgrywki pod rząd i każdy chciał tylko więcej. Świetny tytuł w swojej klasie.

8 -> 8.5/10 i zostaje w kolekcji.


🔹 1849, 2 rozgrywki.
Dynamiczna i pełna zwrotów akcji osiemnastka. Wiele jej elementów takich jak ciekawa mapa Sycylii, dwa typy torów, przyrostowe fundowanie spółek czy możliwość zamykania spółek czyni ją wyjątkową, ale również spójną. Nie odmówię, a również chętnie zaproponuję.

9/10 i zostaje w kolekcji.


🔹 Ark Nova, 2 rozgrywki
Ostatecznie pożegnanie się z tym tytułem. Na BGA, turowa rozgrywka nie nudzi, aż tak.

Grając live: 3/10, przez BGA: 6/10 i AN trafiła na sprzedaż.


🔹 Carnegie, 2 rozgrywki
Euro, które daje przykład, że można jeszcze coś ciekawego w tym gatunku wymyślić. Od zeszłego roku, Carnegie regularnie trafia na stół z małymi przerwami. Z okazji dodruku (yay!) zamówiłem dodatek, który dla mnie jest must have. Customowy setup oraz dodatkowe budynki robią robotę :D.

8,5/10 i zostaje w kolekcji.


🔹 Zamki Burgundii, 2 rozgrywki.
Klasyk. Nie potrafi się znudzić.

9/10 i czekam na edycję Deluxe :)


🔹 Dylemat Wagonika, 2 rozgrywki.
Zabawna imprezówka wywołująca salwy śmiechu :D . Najlepiej się sprawdza grając ze znajomymi i osobami z poczuciem humoru. Dobrze działa już na 4 graczy+.

7,5/10 i zostaje w kolekcji.


🔹 Great Western Trail: Argentyna, 2 rozgrywki
Dwie świetne rozgrywki, które przekonały mnie do dwóch wniosków. Ta gra zasługuje w moich oczach na ocenę 10. Mechanika statków oraz zmiany sprawiły, że rewelacyjnie się przy Argentynie bawię. Nie potrzebuję również Drugiej Edycji, ponieważ chcę grać tylko w tę część!

10/10, zostaje w kolekcji i sprawiła, że nie potrzebuję Drugiej Edycji i dodatku.


🔹 Great Western Trail Druga Edycja, 1 rozgrywka
Mój ulubieniec do którego chętnie powracam na BGA. Przy stole, zagram już tylko w Argentynę.

8/10


🔹 Ultimate Railroads, 1 rozgrywka
To trudny orzech do zgryzienia. Z jednej strony mechanika i tematyka świetnie do siebie pasują oraz do mnie. Z drugiej, jest to jeden z tych tytułów, które nie trafią na stół. Mała interakcja między graczami jest tego powodem. Pomimo dzielonego toru technologii, jest dość "standardowo". Kiedyś "Rosyjskie" wprowadziły mnie do świata worker placement, a z drugiej gra się zestarzała, gust zmienił i stał bardziej wymagający.

8 -> 7,5/10 i najprawdopodobniej trafi na sprzedaż.


🔹 1822MX, 1 rozgrywka
Seria "22" zawsze mnie intrygowała, a do Meksyku mam jakąś słabość. Tak samo lubię zaczynać mały firemkami, a później wchłaniać je przez duże. Chętnie zagram. Chętnie nauczę się lepiej grać w 22 :D.

9/10 i zostaje w kolekcji.


🔹 1830, 1 rozgrywka
Klasyka, do której mam szacunek. Przy tak małej ilości zasad, gra ma tyle głębi.

9/10 i zostaje w kolekcji.


🔹 1846, 1 rozgrywka
Operacyjniak, który ma te elementy, które lubię w 18XX. Mimo tego, że nie ma tutaj szaleństwa bankruta, zrzucania sobie firm, daje satysfakcję z prowadzenia własnej.

9/10 i zostaje w kolekcji.


🔹 1848, 1 rozgrywka
Ciekawa osiemnastka, z paroma ciekawymi mechanikami. Potrafi być chamska i trwająca właśnie rozgrywka udowadnia ile blokowania na planszy potrafi tu być. Ciut statyczna mapa i jej rozbudowa, gdzie weterani pewnie powiedzą, że powtarzalna. Zgodzę się, ale mimo wszystko zawsze zagram, gdy zaproponują.

8,5/10 i raczej nie kupię własnej kopii.


🔹 1862, 1 rozgrywka
Tytuł, który w teorii, powinien być jednym z moich ulubionych. 3 rodzaje firm/pociągów, planowanie tras oraz rozbudowa firm. Ciekawe finansowanie ich. Jednak design mapy, który w ostatnim ćwiartce rozgrywki wygląda jak jedna wielka paćka. Wszelkie miasta sąsiadują ze sobą i można dostać oczopląsu :lol:. Gdyby mapa byłaby inna - to byłby dla mnie hit. Chcę zagrać ponownie...

8/10 i muszę nauczyć się w to grać!


🔹 Food Chain Magnate, 1 rozgrywka
Powrót po roku przerwy i to z przytupem. Rozgrywka 5 osobowa, w tym 3 nowe osoby. Miałem przyjemność tłumaczyć grę i największą frajdę sprawiły mi wrażenia z gry współgraczy. Po pierwsze, jak szybko przyswoili sobie zasady. Po drugie rozgrywka. Gameplay w tej grze jest miodny i pełen niespodzianek. Zatrudnianie i trenowanie pracowników, planowanie dnia pracy, obserwowanie mapy i konkurencji oddaje w pełni rozbudowę swojej firmy. Gra ta przenosi komputerowe tycoony na planszę. A najlepsze w tym jest to, że oprócz nas, jest z nami 4 innych szefów restauracji, którzy tylko czekają na nasze poczynania i błędy. Ta część dla mnie jest najlepsza, wraz z prostą i logiczną mechaniką popytu i podaży. Mam cały czas mieszane uczucia co do milestonów (tych w podstawce) i jak ważne one są. Wprowadzają asymetrię, ale powodują tworzenie "otwarć" gry. Idziemy w rekruterki i szkoleniowców albo w lodówkę albo w coś innego. Dodatek poprawia ten aspekt i zawsze można dodać wariant hard choices. Gdyby nie to ostatnie, to gra miałaby u mnie 9.

8,5/10, zostaje w kolekcji i czekam na Ketchup po polsku!


🔹 Gizmos, 1 rozgrywka.
Sympatyczna gra z ładnymi komponentami. Szkoda, że już niedostępna w sprzedaży.Od czasu do czasu zagram.

6,5/10


🔹 Gra w Zielone, 1 rozgrywka
Filler, imprezówka i gra na początek. Świetnie się sprawdza w swojej roli, aczkolwiek dzisiaj zagram chętniej w "Jednym Słowem".

8,5/10 i zostaje w kolekcji.


🔹 Kartografowie, 1 rozgrywka
Ten Flip and Write Draw jest moim ulubionym. Coś sprawia, że lubię do tej gry wracać. Nieoficjalny "dodatek" w formie zestawu kredek poprawia nie tylko wygląd, ale i czytelność map graczy. Zaletą jest brak limitu graczy, ale też jak każda gra tego typu, przy dużej ich ilości "szybko się zużywa".

8/10 i zostaje w kolekcji.


---Wydarzenia---
Mieliśmy przyjemność zorganizować planszowe wydarzenie w ramach akcji Fantastyka 2023 w kolejnej Mediatece. Prezentowaliśmy i tłumaczyliśmy współczesne planszówki dla uczestników. Jest to dla nas świetna okazja do poznania nowych osób oraz udowodnienie, jak świetnym hobby są gry planszowe. Na zdjęciach wypadło to [tak].

---Wyróżnienia---

🥉 Rozgrywka miesiąca: Food Chain Magnate
🥈 Nowość miesiąca: Kanban EV
🥇 Gra miesiąca: Great Western Trail: Argentyna


Plany na lipiec to:
- organizacja planszowego wydarzenia we Flambergu, pod patronatem Rebela;
- nowy odcinek "walki z półką wstydu", czyli rozegranie Vinhosa Deluxe;
- kolejny krok w uszczupleniu kolekcji (jakość nad ilość!).
Awatar użytkownika
Sirius_Black
Posty: 134
Rejestracja: 17 sty 2016, 13:29
Has thanked: 219 times
Been thanked: 142 times

Re: Gra miesiąca - czerwiec 2023

Post autor: Sirius_Black »

Po fatalnym maju, w czerwcu sytuacja trochę się poprawiła i zakończyłem miesiąc z bilansem 20 partii w 11 gier.

Spór o bór - 7 rozgrywek podczas długiego weekendu.
Gejsze - dwie partie po baaardzo długiej przerwie.
Hero Realms - również dwie rozgrywki, partie z użyciem kart ras i profesji; podobało mi się bardziej niż Star Realmsy, które ogrywałem na samej podstawce, rozwiązania z modyfikatorem startowych talii fajnie wpływają na grę.
Pax Renaissance 2 ed. - udało mi się w końcu zagrać w PaxRen na stole i to od razu w dwukrotnie w ciągu jednego miesiąca; świetna trzyosobowa rozgrywka, która jak to stwierdził jeden ze współgraczy: "nie była może na najwyższym poziomie, ale bardzo wyrównana", zacięta partia, gdzie długo szachowaliśmy się, aby nie dopuścić nikogo do spełnienia warunków zwycięstwa, do tego podchodziły bardzo ciekawe katy' druga partia szkoleniowa na dwie osoby,
1882 - trzyosobowa partia dla wprowadzenia nowego gracza 18stki, nie był to optymalny skład do tej gry, ale super, że udało się wyciągnąć 18stkę na stół,
Age of Steam - mam w kolekcji wersję angielską już od dłuższego czasu, ale zazwyczaj ciężko mi znaleźć chętnych do tego tytułu, w tym miesiącu dzięki wizycie znajomych, którzy też lubią tego typu suchary, w końcu się udało,
Wsiąść do Pociągu:Europa - dopiero sobie uświadomiłem, że w czerwcu zaliczyłem pełne spektrum ciężkości gier o tematyce kolejowej.
Dominion 2 ed. - pierwsza partia z dodatkiem Przystań.
Brass: Lancashire - punkty podliczaliśmy już w lipcu, ale zaliczam jeszcze do czerwcowego grania :wink:, w poprzednim roku mocno w ekipie ogrywaliśmy Brass:Birmingham, mam nadzieję, że w tym roku uda się to powtórzyć z tym "prawdziwym" Brassem.

Nowości:
Wiedźmin: Stary Świat- spodziewałem się, że zagram, bo kolega zamówił wersję all-in, jednak nie miałem wobec tej gry żadnych oczekiwań i przy takim podejściu ten tytuł wypadł na prawdę dobrze; nie gram w przygodówki czy dungen-crawlery, więc nie mam też porównania do innych tego typu tytułów; gra się przyjemnie, bez wielkiego rozkminiania, jedyny mój zarzut to długość rozgrywki, ale może to kwestia pierwszej gry i bardzo ostrożnego grania (graliśmy na 3 osoby),
Wyprawa Darwina- to już tytuł bardziej w moim stylu, w tym przypadku też jednak nie śledziłem doniesień o grze i znowu udało mi się bardzo pozytywnie zaskoczyć; ciekawe euro (chociaż bardzo upierdliwe w setingu), miałem odczucia trochę jak w Kanbanie, bo trzeba wpaść w odpowiedni rytm i dobrze sobie ułożyć sekwencję akcji żeby robić optymalne ruchy i wyprzedzać działanie przeciwników.

Do tego standardowo przez Internet kilka partii w 1882, 1848, 1849 i Pax Pamir.

Gra miesiąca: Pax Renaissance - za świetną, pełną emocji rozgrywkę,
Nowość miesiąca - oba nowo poznane tytuły zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie, o ile co doWyprawy Darwina, znając autorów, mogłem się tego spodziewać, to Wiedźmin był dla mnie kompletną niespodzianką. Tytuł nowości wędruje więc do Darwina, a Wiedźmin może być w tym miesiącu moją grą niespodzianką ;)
prib4
Posty: 218
Rejestracja: 20 mar 2021, 21:12
Has thanked: 21 times
Been thanked: 101 times

Re: Gra miesiąca - czerwiec 2023

Post autor: prib4 »

Cóż, ja nie będę bardzo oryginalny - nie było za dużo czasu w czerwcu i każdą chwilę zajął Wiedźmin :)

Wiedźmin Stary Świat (6 partii w składzie 2-4 osobowym) - pierwsza rozgrywka była OK i z każdą kolejną gra wiele zyskiwała wraz z dokładaniem modułów z Monster Trail. Teraz już mogę stwierdzić, że pomimo kilku niedociągnięć, gra jest wyśmienita. Obecna ocena z dodatkiem Monster Trail - 9,5/10
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5599
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 784 times
Been thanked: 1225 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - czerwiec 2023

Post autor: mat_eyo »

Planszówkowa sinusoida trwa. Po świetnym maju, czerwiec wygląda bardzo biednie. Urlop i premiera Diablo 4 zebrały swoje żniwo ;) 15 rozgrywek w 8 tytułów, najwięcej w Pod Wrogim Niebiem (4) i Marvel Champions oraz Wayfarers of the South Tigris (po 3).

Nowości:
- Frostpunk (8) Nowość trochę naciągana, w w prototyp na TTS grałem już prawie 3 lata temu. Swój egzemplarz kupiłem niedawno, korzystając z promocji w MediaExpert. Wcześniej przerażała mnie długość rozgrywki i stołożerność. Na stół wchodzi mi ledwo, ale wszystko się mieści i nic nie zwisa ;) Jeśli chodzi o czas rozgrywki, to jest bardzo dobrze - dziś rozkładałem 25 minut, grałem 2 godziny (pełen scenariusz) i składałem około 20-25 minut. Sama gra podoba mi się bardzo. Już faza ekonomiczna jest ciekawa, z ogromną liczbą decyzji do podjęcia. Do tego dochodzi zarządzanie "suwakami" - głód, ciepło, choroby. Kto będzie jadł, kto spał w cieple, kto może zachorować. Samo to, zebrane do kupy dawałoby już dobrą grę. Natomiast dołożenie do gry wydarzeń oraz praw, które stawiają przed wyborami, a nasze decyzje niosą za sobą długofalowe konsekwencje? Miód. Jedyne, czego się boję, to że gra będzie zbytnio gniotła poziomem trudności, ale już udało mi się wygrać, więc może nie będzie tak źle. Czekam na sprawdzenie ile kolejne scenariusze różnią się od tego pierwszego i pewnie ocena pójdzie w górę.
- Sabika (5.5) Słyszałem o tej grze tyle dobrego, że postanowiłem zagrać jeszcze przed nagrywniem podsumowania gier wydanych w 2022. Gra mnie rozczarowała, jest zaledwie poprawna. Wszystko działa i mechaniczne się spina. Niektóre rzeczy irytują, jak cały potrójny rondel akcji, ograniczenia w poruszaniu się po nim. Niektóre rzeczy wydają się być bez sensu, jak pasywnie działające poematy - trzeba za nie zapłacić (a kasa potrzebna jest na płacenie na tych nieszczęsnych rondlach), a zwrot z nich często jest niewielki. Najsmutniejsze w tej grze jest to, że to w zasadzie gra o zbieraniu surowców i wydawaniu ich na punkty. Niestety ktoś nie miał pomysłu, jak to fajnie zrobić, więc niemal w każdej akcji poza kosztem, który płacimy, możemy odrzucać dodatkowe zasoby, żeby dostawać za to punkty. Wynudziłem się przy tej grze srogo, od 1/3 rozgrywki czekałem już tylko na koniec.
- Votes for Women (3) Miał być szybki, nietypowy CDG o ciekawym temacie. Wszyła z tego nudna, przelaźliwie losowa przepychanka, w której temat jest absolutnie najlepszym elementem, o ile kogoś intersuje - mnie nie. Ludzie, któzy narzekają na kościaną losowość w Zimnej Wojnie powinni zagrać w tego gniota, szybko zmieniliby zdanie :D Większość akcji, w tym te absolutnie kluczowe, rozstrzygamy za pomocą rzutu kostką. Nawet tak bazowe dla gier politycznych, jak rozkłądanie wpływu - rzuć sobie k4 i zobacz, ile będziesz mógł rozłożyć :D Dramat, ale mogłem tego uniknąć, gdybym tylko przed rozgrywką przeczytał notkę biograficzną autorki, która debiutuje tą grą:
Tory is a longtime activist and works as a political communications strategist for progressive causes. Inspired to create Votes for Women by games like 1960: The Making of The President, she also enjoys playing the "new classics" like Carcassonne and Ticket To Ride.
To jest idealne opisanie tej gry - ktoś pograł w lekkie gry, zobaczył 1960 i chciał zrobić coś podobnego. Niestety autorka do gry wniosła zdecydowanie więcej znajomość historii sufrażystek niż umiejętności developerskich ;)

Nowe dodatki:
brak


Stali bywalcy:
Marvel Champions, The Guild of Merchant Explorers, Wayfarers of the South Tigris.

Powroty:
Pod Wrogim Niebiem, Village Rails.


Wyróżnienia:
Nowość miesiąca: Wybór jest prosty. Frostpunk walczyłby o to wyróżnienie w każdym innym miesiącu, a przy tak mizernej konkurencji, dostaje je z automatu.

Gra miesiąca: Tutaj trochę cięższy wybór. Marvel Champions to klasa sama w sobie i mogłaby być grą miesiąca za każdym razem. Cieszę się, że wróciłem do grania, w końcu rozpakowałem duży dodatek Galaxy's Most Wanted i zacząłem kampanię. Mocno ogrywam Wayfarers of the South Tigris, kupiłem własny egzemplarz i jestem bardzo zadowolony. Cieszy mnie zwłaszcza to, że jak dotąd nie widzę w tej grze powtarzalności. Niby ciągle robimy podobne rzeczy, a każda rozgrywka układa się na tyle inaczej, że nie czuję znużenia. Grą miesiąca zostaje jednak The Guild of Merchant Explorers. Przy każdej rozgrywce bawię się wyśmienicie. Ocena rośnie, a ja poluję na dodatek. Dawno żadna gra nie zrobiła na mnie takiego wrażenia prostym pomysłem i uzależniającym gameplay'em.

Rozczarowanie miesiąca: Sabika rozczarowała mnie będąc jedynie poprawną grą, jakich jest na rynku na pęczki. Jednak Votes for Women pchnęło mnie prosto w serce tym, jak bardzo nieprzemyślana jest w niej rozgrywka.

Wydarzenie miesiąca: - nic :/


Wyzwania:
Nowa rubryka w moim comiesięcznym zestawieniu, dwa wyzwania związane z graniem solo. Pierwsze to zaliczenie 100 rozgrywek solo w tym roku. Druga to zdejmowanie co miesiąc z półki co najmniej jednej gry kupionej konkretnie pod solo, która leży i się kurzy.

Setka solo: 34/100 - W czerwcu trochę podgoniłem, w lipcu będę gonił dalej. Setki już raczej na pewno nie osiągnę, ale będę walczył o każdą rozgrywkę. W maju wpadło 4x Pod Wrogim Niebem, 3x Marvel Champions i 1x Frostpunk.

KonSOLOdacja kolekcji: 6/12 - Tutaj udało mi się nadrobić zaległość z któregoś z poprzednich miesięcy i wyjść na zero. Do obu nowości możnaby się przyczepić, bo w obie już kiedyś grałem: Frostpunk na TTS, a Pod Wrogim Niebem miałem w kolekcji, ale sprzedałem. Jednak teraz obie zostały kupione i świeżo zdjęte z półki, więc je zaliczam. W obie też mam zamiar grać ponownie w lipcu, zwłaszcza w PWN, w które zacząłem kampanię.
Awatar użytkownika
kastration
Posty: 1218
Rejestracja: 08 kwie 2015, 21:37
Lokalizacja: Kalisz
Has thanked: 108 times
Been thanked: 430 times

Re: Gra miesiąca - czerwiec 2023

Post autor: kastration »

1. miejsce tytuł Gry Miesiąca i 10 pkt do rankingu rocznego dla Clash of Cultures. To już wiem, czemu w maju wcale nie graliśmy w to. Żeby w ogóle jakaś inna gra miała szansę dostać 10 pkt. Rozgrywki coraz bardziej szachowe. Nigdy nie wiadomo, kiedy można się spodziewać oddechu i wybudowania czegoś ciekawego, a kiedy szybko zacznie się próba militarnej anihilacji. Jednym razem wydawało mi się, iż gram grę-marzenie, a wygrałem w pewnej mierze przez błąd przeciwnika i niedocenienie przez niego potencjału statków. W drugiej czułem, że kontroluję sytuację, a zostałem rozjechany przez Celtów, których w pewnej mierze nie doceniłem. Jedyny minus to pierwszy raz wylosowałem tę samą nację do gry dzień po dniu i trzeba było grać :D

2. miejsce i 5 pkt dla Podwodnych Miast. Zeszłoroczne nr 6 tym razem pierwsze punkty w rankingu 2023. Rozgrywki 2-osobowe bardzo mi odpowiadają. Można zagrać w nieco ponad godzinę w bardzo angażujący tytuł, sprawdzać różne strategie (zwłaszcza na karty z talii specjalnych), poczuć, że coś jest faktycznie zablokowane i nie da się tego wykorzystać. Jestem jednym z beneficjentów ogłoszenia dodruku dodatku (biorę bez względu na cenę). Myślałem, że nie ma czego już kupować obecnie, a tu taka bomba i radość z uzupełnienia zacnej podstawki o dodatek, w który już raz grałem i bardzo mi się podobało.

3. miejsce i 3 pkt dla Ark Nova. Zeszłoroczne nr 2 uzyskuje skromne 3 pkt w rankingu 2023. W jednej z rozgrywek kombo 8 punktów przyrody na stosunkowo wczesnym/średnim etapie gry w jednym ruchu zrobiło swoje. Przyjemny quasi-pasjans na 2 osoby szczególnie, z istotnym aspektem przestrzennym, który bardzo lubię w grach (vide: Odyn). Na więcej osób jest nieco bardziej interakcyjnie, ale nie wiem czy czas rozgrywki to rekompensuje. Na 2 osoby zawsze bawię się doskonale, co jest ewenementem, bo już taka Terraformacja działa najsłabiej na 2. Odpowiada mi niepowtarzalność rozgrywek, do której już odnieśli się poprzednicy (nie tylko w tym temacie), choć niekiedy ciężko wrócić w trakcie do liczenia się o wygraną, więc trzeba być mocno skupionym na każdym ruchu.
"Człowiek bez religii, jest jak ryba bez roweru"
Mia San Mia!
Awatar użytkownika
kuleczka91
Posty: 404
Rejestracja: 10 lut 2020, 18:27
Has thanked: 589 times
Been thanked: 384 times

Re: Gra miesiąca - czerwiec 2023

Post autor: kuleczka91 »

U mnie czerwiec był taki świetny, że w apce mam 0 rozgrywek wpisanych :lol: choć to nie do końca prawda :) Po prostu nigdy nie wpisujemy pierwszych rozgrywek w nową grę, ani rozgrywek z bga.

W czerwcu przyjechała do mnie paczka z poczty planszówkowej, w której najbardziej interesowało mnie Puerto Rico 1897, bo wiele razy o niej ludzie wspominali przy wpisach związanych z Carnegie, no to i mnie ciekawość zżerała i też chciałam poznać tego klasyka :D No i w końcu zagraliśmy z siostrą, ale w samą podstawkę bez dodatków, bo ja zawsze lubię sobie grę sprawdzić najpierw na "golasa", a potem z usprawnieniami. Sama gra jest w sumie bardzo w porządku, myślę że na poprzednie czasy kiedy miała premierę mogła robić furorę wśród graczy. W moim przypadku było troszkę inaczej. Samą grę uznaję za poprawną, na dwóch graczy jest to bardzo szachowa rozgrywka i ma się pod kontrolą to co robi współgracz cały czas, wiemy czego nie zagrać żeby drugi na tym w następnej rundzie nie skorzystał i to jest bardzo fajne, ale no kurcze jakoś w Carnegie bardziej w rozgrywce dwuosobowej czuję, że wsadziłam współgraczowi kij w szprychy niż w Puerto Rico. Co by nie było cieszę się, że mogłam poznać tego klasyka i gdyby ktoś zaproponował to bym chętnie zagrała, ale mieć w kolekcji nie muszę, bo uważam, że Carnegie jest dla mnie lepszą grą z podobną mechaniką :). Ocena 7/10.

Drugą grą było GWT: Argentyna - no tu nam sporo czasu zeżarło czytanie instrukcji. Plusem było dla nas to, że miałam w kolekcji poprzednie GWT. Ten kto grał w poprzedniczkę ten się najszybciej w całej grze odnajdzie. Ja może w poprzednie GWT grałam z 2-3x w życiu, ale nie pokochałam się z tą grą i poleciała szukać szczęścia u kogoś innego. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że mimo tak rzadkiego grania w poprzednie GWT w Argentynie odnalazłam się bardzo szybko, bo pamiętałam ogólną mechanikę, symbolika ta sama więc rozgrywka po pierwszym okrążeniu szła nam bardzo płynnie. Na pewno szybciej płynęła gra niż żmudne czytanie instrukcji xD. Ogólnie to uważam, że Argentyna to ten sam szkielet co poprzedniczka z kosmetycznymi zmianami. Nadal miałam wrażenie, że gram w to samo, ale z jakimiś elementami dodatku wplecionego w mechanikę gry. Nie znam w ogóle dodatku Kolej na północ i nie mam zielonego pojęcia co on robi także ciężko mi porównać. W Argentynie na pewno podoba mi się twist z pociągiem, że można szybciej zakończyć okrążenie w zależności tego gdzie stoi nasza lokomotywa, to jest bardzo fajne, dzięki temu można zmienić bieg rozgrywki. Następnym plusem jest dla mnie mechanika odpływania statków o określonym czasie (każdy widzi jak daleko do najbliższego odpływu). Jak połączymy to jeszcze z wcześniejszym wyjściem z planszy to serce się raduje jak przeciwnik nie zdąży dołożyć swojego krążka żeby popłynął do miast nad planszą :mrgreen:. Na minus oznaczenia tych miast na statkach. Na prawdę trzeba się przyjrzeć z bliska gdzie to w ogóle popłynie. Jak dla mnie to te flagi powinny mieć w ogóle inną kolorystykę (a nie zbliżone do siebie), albo symbolikę żeby nikt nie musiał się domyślać czy dopatrywać gdzie to w ogóle ma dopłynąć. No i w sumie możliwość zdobycia dodatkowej kasy czy punktów w miastach nad planszą też jest bardzo fajnym pomysłem. W Argentynie na pewno nie czułam braku kasy, jakoś lepiej szło i budowanie i kupowanie. Wreszcie usprawnili dla mnie pociąg, nie jest to tylko suche przesuwanie pociągu, a i czytelność na torach dla mnie wzrosła, wreszcie nie ma durnego zliczania semaforów. W przypadku gry z poczty robotę też zrobił insert od reDrewno, na prawdę chłopaki odwalili kawał świetnej roboty, wszystko ma swoje miejsce. Na plus opisanie pojemników żeby nie trzeba było pamiętać po grze co gdzie miało się znaleźć. No i ogólnie wykonanie samej gry uważam na bardzo dobrym poziomie, najlepszą robotę robią mi planszetki dwuwarstwowe (miałam 1ed GWT), wreszcie wszystko trzyma się w kupie, nic się nie przesuwa. Na minus to, że gra jest strasznie stołożerna, z biedą sie zmieściliśmy bez rozkładania stolika na 2 osoby, na 4 już na pewno trzeba by było powiększyć pole gry xD. Ogólnie po grze stwierdzam, że dla mnie to GWT z kosmetycznymi zmianami. Zagrać zagram, ale w kolekcji mieć nie muszę, natomiast gdybym miała wybierać GWT czy Argentyna to zdecydowanie wybór padłby na Argentynę, bo jest o wiele ciekawsza od poprzedniczki. Jutro ostatnia pożegnalna rozgrywka przed wyruszeniem w dalszą podróż :). Ocena 7/10.

Ostatnią grą w paczce były Mordercze Krewetki, ale nie mieliśmy czasu w to zagrać. Jak przeczytałam samą instrukcję to stwierdziłam, że komuś w ogóle się chce wydawać tak proste i głupie losowe gry xD Ja wiem, że ta gra nigdy u nas nie znajdzie miejsca w kolekcji. Z wiadomego powodu nie będę oceniała, bo nie zagrałam.

W końcu udało się zagrać, a raczej liznąć Tiletum, bo z braku czasu nie udało nam się dokończyć rozgrywki. Sama gra jest bardzo fajna, kombogenna. Z tego co zauważyłam są różne drogi do wygranej. Grałyśmy tylko we dwie i ta rozgrywka była taka, że jak ktoś coś komuś weźmie to można ugrać pożądany efekt - jak nie oknem to drzwiami ;). Podejrzewam, że ciekawiej będzie już w rozgrywce 3 osobowej. Na pewno gra jest regrywalna, bo za każdym razem inny będzie rozkład akcji, kości, kafelków na planszy jak i będą gdzie indziej Targi. Gra na pewno u nas zostaje w kolekcji, bo się spodobała. Jednak z poznanych w ostatnim czasie nowości uważam, że Woodcraft bardziej mi pali zwoje niż Tiletum. Dla mnie Woodcraft wymaga większego myślenia do przodu z ograniczonymi zasobami i to po nim moja głowa czuje zmęczenie. Po tej połówce gry w Tiletum zero zmęczenia głowy, jakoś akcje przychodziły całkiem szybko z porządanym mi efektem. Na razie ocena 7/10. Całkiem możliwe, że wzrośnie, ale myślę, że i tak mi satysfakcji z gry w Woodcrafta nie przebije.

Reszta miesiąca to były rozgrywki na bga w:
- Jaipur (i słynne u nas powiedzenie "no bier te wielbłądy" :mrgreen:, 6/10);
- 7 cudów świata: Pojedynek - uwielbiam tego klasyka - zagram chętnie zawsze i wszędzie, mocne 8/10;
- Viticulture - zakochana jestem w tej grze od ubiegłego lata, może ma swoje mankamenty w postaci losowego dociągu gron, ale nie wiem co w sobie takiego ma, że tak bardzo nam wszystkim się spodobała. W czerwcu dokupiłam do fizycznej wersji jeszcze Goście z Doliny Renu, bo nam brakowało do kolekcji (8/10);
- Carnegie - dawno w to nie graliśmy, bo zrobiłam sobie przerwę od tej gry na poczet innych i mimo wygrania rozgrywki czułam się trochę jak dziecko we mgle. Niby człowiek całą grę pamiętał co się robi itd, ale jakoś nie umiałam się odnaleźć. Może też przez to, że niemiłosiernie mnie wkurza na bga scrollowanie całej rozgrywki co rundę. Ja jednak wolę grać w Carnegie na żywo przy stole gdzie mam ciągle stały podgląd na wszystko (9/10).

Szczerze mówiąc, żadnej gry nie wybieram na grę miesiąca, bo żadna z rozgrywek nie porwała mnie na tyle żebym chciała, którąś z nich okrzyknąć tym mianem. W lipcu u mnie raczej posucha będzie. Jedyna nadzieja, że się uda ze znajomymi zagrać może pod koniec miesiąca w coś, a tak pozostaje mi chyba tylko kupić dostęp premium na bga :roll:. Liczę, że w sierpniu nadrobię z przytupem w porównaniu z poprzednimi słabymi miesiącami, bo w końcu będę mogła zagrać ze swoim, a nie tylko przez sieć ;). W czerwcu jeszcze udało mi się ogarnąć wersję DIY gry BUS dzięki uprzejmości jednego z użytkowników tego forum. Dokupiłam komponenty do gry w meplu i w cube4me, ogarnęłam sobie budynki i teraz tylko czekać na rozgrywkę w sierpniu :twisted:. Szkoda tylko, że gra działa dopiero od 3 graczy, będzie tylko przez to okazjonalnie wlatywała na stół....no chyba, że nam się nie spodoba. Dobra koniec narzekania, życzę Wszystkim udanych rozgrywek w lipcu :)
Ostatnio zmieniony 02 lip 2023, 11:26 przez kuleczka91, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Tachion
Posty: 422
Rejestracja: 24 sty 2019, 00:16
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 168 times
Been thanked: 207 times

Re: Gra miesiąca - czerwiec 2023

Post autor: Tachion »

Kwartalny raport, bo jestem kiepski w ten cały kalendarz. Generalnie sporo się nasprzedawałem w ostatnim czasie, żeby zrobić miejsce na zamówione KSy, które dosyć szybko poszły na sprzedaż. Także uzyskałem wolne miejsce, co też jest ważne w tym hobby.

Nowości
Ra - O rany jakie to jest absurdalne wydanie. Można by dom ogrzać przez sezon grzewczy tą ilością drewna. Przyjemna gierka, szybka. Widać, że leciwa, ale grało się miło. 6/10

Beyond the Sun: Leaders of the New Dawn - Obowiązkowy dodatek, trochę w stylu tych do Diuny. Nie chcesz grać bez niego. Dodaje więcej tego samego, trochę nowości i ciekawej asymetrii. Zrebalansowane karty z podstawki, co rzadko zdarza się twórcom i za to ogromny plus. Podtrzymuję 8.5/10

Fortune and Glory: The Cliffhanger Game - To jeden z tych wypadków przy pracy kiedy poszedłem pograć towarzysko i może nie umęczyłem się, ale chyba 3/10 coś mówi o moim podejściu do tytułu. Archaiczna gra. Zobaczyłem w końcu tytuł od Flying Frog Games i mi wystarczy.

Guild Master - Trochę sobie poleżało gdzieś na półce, bo kupione za pół darmo. Na stole długo nie leżało. Nawet nie dokończyliśmy gry. Szkoda, bo karty ładne i to jedyny plus. 3/10

Icaion - Trafiła się okazja na rozgrywkę to spróbowałem, bo lubię Mysthea. Gra ładnie wydana jak starsza siostra, ale nie mam pojęcia co i dlaczego w tej grze robiłem. Totalnie odklejona mechanika i tematyka. Na dodatek nie zauważyliśmy, że przy okazji ostatniego KS autor zmienił część zasad i graliśmy wg starych. Znowu mam zastrzeżenia do balansu bohaterów. Sama gra przyjemna i szybka, ale nieangażująca w żadnym stopniu. 7/10

Pax Ren 2ed - Ta gorsza partia Sirius_Black to właśnie wprowadzająca dla mnie. Nie do końca ogarnąłem wszystkie zasady, więc sporo tłumaczenia przy stole. Chciałem w końcu tych Paxów spróbować i nie zawiodłem się. Jestem oczywiście przytłoczony tym co gra oferuje i jak bardzo trzeba wszystkiego pilnować, ale już czekam na własny egzemplarz. Póki co bezpieczne 8/10

Scarface 1920 - Mam nadzieję, że bana nie wyłapie, ale pójdę pod prąd i powiem, że gra mi się nie podobała. Lubię negatywną interakcję, ale między graczami. Czułem się jak w grze coop (a tego wariantu nie znoszę) i dostawałem ciągle po du... od nalotów policji. Ponadto grało się dosyć długo, za długo względem tego co mi ten tytuł oferował. Gra jest wydana fantastycznie, grafiki super, powiązanie mechanik z tematykę ekstra. Ale gameplay mi nie podszedł totalnie. 6/10

The Thing - Oj ma pecha tytuł, że wypada w zestawieniu w tym miesiącu. Film bardzo lubię, grało się nawet przyjemnie, ale sama gra prościutka. Lubię ukrytą tożsamość i bawiłem się dobrze. Ahh, gdyby tylko nie ten tytuł poniżej, który zawładnął czerwcem... 6/10

Stationfall - Mamy zwycięzce w kategorii gier z ukrytą tożsamością. No nic tego nie przebije, nic koło tego nawet nie stało. Gra, która robi to dobrze jako jedyna. Każda partia to fantastyczna zabawa. Wygrasz czy przegrasz, bawisz się znakomicie. Ja mam radochę jak dzieciak w czasie odpakowywania prezentów na święta. Ta gra pisze absurdalne scenariusze. Z wielu rozwiązań tematycznych postaci podśmiechuję cały czas. Gdyby tylko to nie była "imprezówka dla ogranych planszówkowych geeków" to byłby absolutny top. A tak to marne 9/10

The Witcher: Old world - Dosyć długa, nawet w skromnym składzie, ale chyba trafiła idealnie jeśli chodzi o planszówkowe przygodówki. Wygrywa z każdym konkurentem. Na pewno wersja z KS jest bogatsza i bez większości SG byłaby wyraźnie gorsza. Dużo kart, dużo miejsca potrzebne. Ale nie trzeba się napinać i można sobie spokojnie grać. Nie jest to gra do ciągłej zabawy, ale z pewnością będzie wracać na stół, bo to co ma robić, robi po prostu dobrze. 7.5/10

Stali bywalcy i powroty
Brzdęk, Everdell, Tyrants of the Underdark, Heroes of Land Air and Sea, Mosaic, Revive, Lords of Waterdeep (chyba ze 20 partii na komórce), Planet Unknown,

Gra kwartału
Stationfall, kilka partii i kupiłem własny egzemplarz. Nie wiem czy będę mieć okazję w to grać, ale jestem totalnie zauroczony tytułem i musiałem go mieć. Jest tak absurdalny i wywołuje u mnie tak dobre emocje, że nie mogłem się powstrzymać.

Wydarzenie kwartału
Trzy dni grania pod rząd w Stationfall.

Rozczarowanie kwartału
Tutaj boli parę tytułów: Guild Master okazał się tragicznie nudny. Scarface 1920 nie dowiozło, ale też nie byłem napalony na tytuł. Icaion jest na siłę doklejony do tematyki Mysthei i to czuć. To może tak to podium ustawmy.
tomg
Posty: 404
Rejestracja: 02 gru 2019, 00:00
Has thanked: 124 times
Been thanked: 159 times

Re: Gra miesiąca - czerwiec 2023

Post autor: tomg »

Zaskakująco dobry okres zarówno pod względem ilością rozgrywek a przede wszystkim satysfakcji z grania. W dużej mierze to zasługa trzech klasyków wymienionych poniżej. Każdy z nich uważam za absolutnie wybitny w swojej kategorii.

Ranking miesiąca:

1. Food Chain Magnate

Ciągle ocala moją nadzieje że gatunek euro to również moja para kaloszy, a na razie ciągle jest konsumowany bez ketchupu.

2. 7th Continent

W zasadzie to nowość, błędnie oceniłem w przeszłości że to nie jest gra która spełni moje oczekiwania a wydaje się że ostatecznie znalazłem swojego Świętego Graala gier eksploracyjnych. Ale to moje wrażenie tylko po pierwszej klątwie. Gram solo. Było ciężko a zmęczenie odczuwałem wręcz fizyczne ale o to chodzi.

3. Galaxy Trucker

Rozgrywki po latach udowodniły że to ulubiona układanka czasu rzeczywistego. Dużo radości tylko trzeba ją traktować bez napinki.
wajwa
Posty: 2223
Rejestracja: 18 sty 2008, 10:24
Lokalizacja: Zabrze
Has thanked: 252 times
Been thanked: 396 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - czerwiec 2023

Post autor: wajwa »

Coś tam pograne w czerwcu , może bez szału jeśli chodzi o ilość , ale jakościowo nie można narzekać 8)

Starocie:

Architekci Zachodniego Królestwa po dłuższym czasie wjechała pięcioosobowa partyjka , lubię ten tytuł , no bo to klasyczy workerplacement , a w dodatku gra ma w sobie (nie wiem może dzięki swoim ilustracjom ?) taki specyficzny klimat , który sprawia , że wytwarza się gra nad stołem , kupa śmiechu i , akurat u mnie taka przypadłość , że w pewnym momencie zamiast zbierać te wszystkie surowce i stawiać katedrę , zaczynam robić łapanki :wink: żeby pojmać ludzi i sprzedać do więźnia :lol: no nie umiem się powstrzymać , nigdy jeszcze nie wygrałem w Architektów , ale za każdym razem gra mi się super ...

Tiletum kolejne partyjki tym razem na 3 osoby , dobra giera , lubię ten kaliber rozgrywki i te nawarstwianie się akcji , w sensie że wiele rzeczy da się ogarnąć robiąc coś zupełnie innego , czerpiąc z bonusów , wow jest nad czym pokombinować , Włosi rządzą :wink:

King is Dead niestety gra , którą tylko ja forsuję zawsze na stół ... prosta , sprytna , krótka , problem tylko taki , że nikt nie chce w to ze mną grać , idzie na handel zatem , nie ma się co kopać z koniem , sam ze sobą grać nie będę przecież :wink:

Orlean pięcioosobowa rozgrywka to już nie przelewki , jak nie wystartujesz szybko na mapie no to możesz sobie nie zbudować faktorii ... cóż , okazuje się , że można to nadrobić na innych polach , w tej rozgrywce zwycięzca zabił nas kasą , gromadząc przysłowiowy milion :wink: dukatów , to plus parę ikonek zdobytych na torach i w ratuszu załatwiło sprawę , Orlean jak zawsze daje radę , Orlean na 5kę po raz kolejny na duży plus

W Roku Smoka z cyklu "Gry dla masochistów" pozycja Sztefana Felda level hard :wink: dość powiedzieć , że skończyłem 5 osobową partyjkę z jednym (sic!) piętrem w jednym (sic!) pałacu , bez ani jednego (sic!) mieszkańca , ok jeden mały smok na pocieszenie :wink: , nie starczyło żeby nie być ostatnim :lol:

Online:

Barrage kolejne partie za mną , na ten moment mogę w to grać i grać , a żeby nie było nudno to ...

Ark Nova jest kolejnym odpalonym tytułem na BGA , chciałem tylko sprawdzić jak się to klika , no i nie(stety) klika się to bardzo fajnie , siedem partii za mną , powiedziałem sobie , że przestanę jak przegram :wink:

Gra miesiąca:

Architekci Zachodniego Królestwa to był zdecydowanie największy fun przy stole w minionym miesiącu
Always look on the bright side of life
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3358
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1115 times
Been thanked: 1282 times

Re: Gra miesiąca - czerwiec 2023

Post autor: seki »

Czerwiec to 34 partie w 13 różnych gier, z czego 4 nowe dla mnie. Łącznie 26 h grania z gronie 7 różnych graczy.
Spoiler:
Nowości:
Najwięcej czasu (8h) spędzonych z Too many bones Unbreakable i jest to również nowość i moja gra miesiąca. Świetny tryb kampanii i mechaniki skał i lawy, które bardzo przypadły mi do gustu. Na tyle bardzo, że prawdopodobnie będzie to moja ulubiona część TMB. 10/10! Więcej tutaj viewtopic.php?p=1573056#p1573056

Głodniaki - w kategorii gier dziecięcych/rodzinnych bardzo przyjemna pozycja. Pod warunkiem, że aplikacja nie jest dla nikogo problemem. Mieszanie kolorów wciąga i muszę przyznać, że bardzo chętnie siadałem do tego z dzieciakami. Do czasu aż wykonaliśmy wszystkie scenariusze i odkryliśmy wszystkie potworki. Później było już dla mnie mniej ciekawie ale dzieciaka nadal bardzo lubią. Polecam. 7/10

Wilki - niezła gra area control. Mechanizm planowania akcji, wykonywania ich poprzez obracanie kafli terenu i tym samym wpływania na możliwość wykonywania kolejnych akcji wymaga dość czasochłonnego planowania. Nie wystarczy zwyczajnie zaplanować ciąg akcji, bo trzeba jeszcze zaplanować odpowiednie obracanie kafli by dało się kolejne akcje wykonać. Do tego koniecznie jest znajdowanie się naszymi wilkami alfa w odpowiednim miejscu i czasie. Niby zasady są łatwe, ale gra naprawdę potrafi wymęczyć umysłowo. Raczej nie zagram w składzie większym niż 2 osoby z uwagi na downtime. 7/10

Books of Time - Unikalny tableau building, w którym możliwości wykonywania akcji budujemy poprzez dodawanie stron do naszych ksiąg, a akcje te odpalamy poprzez różnorakie obracanie tychże. Interesująca mechanika z ograniczoną regrywalnością i kompletnym brakiem interakcji między graczami. 7/10 Więcej tutaj viewtopic.php?p=1572211#p1572211
Awatar użytkownika
Snaki
Posty: 79
Rejestracja: 03 kwie 2018, 09:33
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 53 times
Been thanked: 28 times

Re: Gra miesiąca - czerwiec 2023

Post autor: Snaki »

Czerwiec bardzo słaby niestety tylko 17 partii w 14 gier z czego 5 nowych

Nowości
  • Dice Throne (tutaj Wynalazca vs Piratka) - fajny zgrabny kościany poker. Gra na tyle krótka że losowość nie przeszkadza w żadnym stopniu. Chętnie wyciągnę jak mam czas na coś mniejszego
  • Plemiona wiatru - niestety dla mnie zbyt prosta. Dużo rzeczy mi się w tym podobało jednak obawiam się o regrywalnosc. Na papierze nie wygląda to najgorzej jednak dużo sprowadza się do tego samego.
  • Tiletum - od tych autorów mogłem brać w ciemno ale dopiero teraz była okazja. Po przejściu przez instrukcje kiedy mechaniki zaczęły się zazębiać okazało się świetna gra. Sprytnie zaimplementowany eurasek.
  • Carnival Zombie 2ed - Ciężko mi to ocenić. Gra ma dużo wad, dziwny sposób na scenariusze które wybieramy w trakcie rozgrywki. Poza tym instrukcja jest beznadziejna, mimo prostej rozgrywki ciężko się połapać na start. Jednak bawiłem się przy tym całkiem nieźle i chętnie dałbym kolejna szanse. Pamiętam jak na kampanii liczyli na ile to różnych sposobów można rozegrać partie to w praktyce widzę że to nie tylko było zawyzone co ogromnie zawyzone XD
  • Wiedźmin Stary Świat - mógłbym się długo rozpisywać na temat wad ale strzeszczajac: Jedyne co gra robi dobrze to klimat. Mechanicznie całkowicie się to nie spina. Rozgrywka nawet przyśpieszana trwa okropnie długo kończąc się w bardzo niesatysfakcjonujący sposób. Część deckbuildingowa kuleje. Walka mimo, że combo w teorii brzmi fajnie w praktyce jest niemal bezuzyteczne. Na mapie nic się nie dzieje. Walki z potworami całkowice nieemocjonujące i jednakowe. Wiele elementów wrzuconych na siłę. Wybór kart przygody w eksploracji bez pomysłu jak i decyzje które oferują. Przez całą rozgrywkę praktycznie nie czuć rozwoju. Na plus proste zasady jednak gra jest zbyt długa na to co oferuje. Po tym cały hypie jaki urósł wokół tej gry spodziewałem się dużo więcej niż samo kręcenie w kółko po planszy.
Pozostałe
Diuna Imperium 2x, Bloodborne 2x, Keep the Heroes Out 2x, Projekt Gaja, Root, Kroniki zbrodni 2400, Azul Ogrody Królowej, Dead by Daylight, Oriflamme

Top Miesiąca
1. Tiletum
2. Diuna Imperium
3. Bloodborne Gra Planszowa

Rozczarowanie Miesiąca
Wiedźmin Stary Świat
feniks_ciapek
Posty: 2290
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1596 times
Been thanked: 931 times

Re: Gra miesiąca - czerwiec 2023

Post autor: feniks_ciapek »

Myślałem, że w tym miesiącu w ogóle nie będę miał o czym pisać, bo wyjazdy, a po powrocie kontynuowałem kampanię Łowców, ale tutaj na białym koniu wjechała jedna nowość i zawojowała (dosłownie) ten miesiąc.

Nowość

Undaunted: Battle of Britain (+++) - podzielam zdanie recenzentów, że nowa odsłona serii Undaunted jest najlepszym wprowadzeniem do systemu i bardzo dobrą grą. Może nawet zbyt dobrą, bo udało mi się ograć wszystkie 11 misji i na moment złapałem lekki przesyt (oraz zatęskniłem za X-Wingiem). Znacznie bardziej manewrowa i taktyczna, niż pozostałe części, o znacznie elegantszych zasadach niż poprzedniczki. Zainspirowała mnie nawet do założenia wątka o grze, gdzie można szerzej przeczytać moje wrażenia.

Rewizja

Łowcy AD 2114 (+) - Po pierwszym zachwycie niestety zaczęły wychodzić niedostatki tej gry. Jestem jakoś w 2/3 kampanii i nie wiem, czy chce mi się ją kończyć. Po tym, jak stoczyłem 3 walkę na dokładnie tych samych kaflach terenu, po tym jak ani razu nie udało mi się skutecznie użyć zdolności skradania się i po kolejnych zbyt łatwych konfrontacjach doszedłem do wniosku, że element taktyki w tej grze jest jednak dość płytki. Główna część gry to tak naprawdę zarządzanie własnym sprzętem - jeśli tylko to ogarniemy, to walki są w zasadzie formalnością. Warstwa fabularna niestety ginie wśród obsługi gry (a zaznaczam, że ani razu jej nie składałem) i przestaje dowozić. Doceniam pomysł i wykonanie, być może się złamię i tę kampanię skończę tak dla spokoju sumienia, ale finalnie moje rozczarowanie doprowadziło do tego, że zrezygnowałem ze wsparcia wersji średniowiecznej.

Powroty

Ra (+++), Xia: Legends of the Drift System (++)

Gra miesiąca

Undaunted: Battle of Britain

Rozczarowanie miesiąca

Łowcy AD 2114 - to cały czas dobra gra, ale chyba moje oczekiwania trochę się rozjechały z tym, co ma do zaoferowania.
Ostatnio zmieniony 02 lip 2023, 23:22 przez feniks_ciapek, łącznie zmieniany 1 raz.
Muszczu
Posty: 78
Rejestracja: 13 wrz 2022, 16:03
Has thanked: 11 times
Been thanked: 10 times

Re: Gra miesiąca - czerwiec 2023

Post autor: Muszczu »

Cały miesiąc zleciał mi na ogrywaniu tylko jednej gry Marvel Champions. Gra praktycznie nie schodziła ze stołu i grałem prawie codziennie po jakieś 2-3 partie. Podstawka siadła na tyle dobrze, że już mam dodatek Red Skull i kompletne dwie pierwsze fale bohaterów.
Awatar użytkownika
Mateez
Posty: 208
Rejestracja: 08 paź 2011, 15:20
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 49 times
Been thanked: 70 times

Re: Gra miesiąca - czerwiec 2023

Post autor: Mateez »

Nowość miesiąca: zdecydowanie Framework https://boardgamegeek.com/boardgame/353152/framework od Uwe Rosenberga. 20 partii, głównie z żoną, ale też z córką (9 lat). Cudownie uzależniająca, krótka i elegancka gra, która w przyszłości ma szansę zbliżyć się do magicznego progu 100 rozgrywek (do tej pory udało się go przeskoczyć tylko Jump Drive). Polecam, choć to oczywiście bardzo lekka gra, taka do kawy.

Powrót miesiąca: Wojna o Pierścień - odkurzyłem ten tytuł po wielu latach i wytłumaczyłem żonie zasady. Niestety, przez brak czasu nie udało się jeszcze skończyć partii (gra leży rozłożona na stole), ale i te kilka rund wystarczyło, żeby sobie przypomnieć, jaka to wyjątkowa gra. Klimat wylewa się z każdego elementu mechaniki, fabularne i strategiczne dylematy powstają co rundę, otwartość gry prowokuje do snucia strategii i rozmyślania nad potencjalnymi konsekwencjami każdej akcji. Żona chyba kupiona, jak dobrze pójdzie do kilka partyjek w ciągu roku uda się zmieścić.

Rozczarowanie miesiąca: Wiedźmin: Stary Świat. Od razu zastrzegam, że to nie jest mój typ gry. Wiedziałem to od razu, nie interesowałem się kampanią, zasadami itd. Ale znajomy kupił, dostał, no i wypadało spróbować. Zagraliśmy 2 partie w podstawkę (4-osobową i 3-osobową). Po ok. 3 godzinach każdą musieliśmy przerwać ("wygrywający" miał odpowiednio 2 i 3 pkt reputacji). No więc gra jest długa (dla mnie stanowczo za długa jak na to, co oferuje), choć rozumiem, że to również wynikło z naszego braku ogrania i zachowawczej gry. Zasady mało eleganckie i mało intuicyjne. Trzon gry, tj. talia gracza jest tu dobrym przykładem. Budujemy talię, ok. Ale wyborów w tej kwestii mamy niewiele. Karty różnią się od siebie nieznacznie, do tego wychodzą losowo. W walce chcemy tworzyć sekwencje kart, ale z drugiej strony nie chcemy, bo w tedy pozbywamy się kart, które stanowią nasze punkty życia (i to losowo, więc karta, na którą czekamy, może w ogóle nie być dostępna w danej walce). Generalnie, im więcej obrażeń zadamy, tym szybciej padniemy. Dziwne. Wydaje się, że większą rolę od rodzaju kupowanych kart ma ich ilość w naszej talii. Ale na tę z kolei praktycznie nie mamy wpływu, bo każdy gracz musi na koniec swojej tury kupić jedną (i tylko jedną) kartę. I tak się to wszystko "balansuje", że w nie bardzo czuć, byśmy mieli jakąś większą kontrolę nad budową i użyciem naszej talii. Gra jest też, moim zdaniem, typowym przykładem zmarnowanego potencjału fabularnego. Klimat budują głównie oparte na grze ilustracje potworów i znajome nazwy. Ale mechanicznie to wygląda to słabo. Największym rozczarowaniem są dla mnie zasady walki potworów. Otóż, wszystkie potwory walczą tak samo, tzn. używają tej samej talii całkowicie losowych kart ataku. Jedyne różnice to ilość kart (im więcej, tym potwór trudniejszy do zabicia) plus mikrozasada dla danego potwora w rodzaju "przed walką odejmij sobie jeden punkt tarczy"). W grze, w której sednem rozgrywki (fabularnie i mechanicznie) jest walka z potworami, wydaje mi się to absurdalne. Ja wiem, że są dodatki, jakieś specjalne potwory itd. Ale sama idea wydaje mi się po prostu chybiona.
Nie grałem w wiele gier przygodowych, ale np. starzy Kupcy i korsarze robili w sumie to samo, tylko o wiele bardziej przekonująco - mapa się dynamicznie zmieniała, było kilka dróg do zwycięstwa, karty misji dawały poczucie rozwoju fabuły, itd. Z kolei jeśli chodzi o system walki (np. wykorzystanie talii kart jako naszej puli życia) nasuwa się porównanie do Gloomhaven, ale tu nawet nie chce mi się silić na jakieś szersze zestawienia. Zaznaczę tylko, że GH jest przykładem jak za pomocą kilku kart zróżnicować maksymalnie charakter postaci i napotykanych przeciwników. Wiedźmin to dla mnie przykład na coś dokładnie odwrotnego: jak za pomocą masy kart, atrybutów, zdolności itd. stworzyć wrażenie, że w sumie wszystko jedno.
Wybaczcie, rozpisałem się i ponarzekałem, bo koledze nie mogę tego wszystkiego wygarnąć, po tym jak zapłacił miliony monet za grę z figurkami i dodatkami. :roll:
ODPOWIEDZ