Ark Nova (Mathias Wigge)

[Atk]

Uprzejmie donoszę, że Portal utworzył etykietę na Wodny Świat, więc jutro będzie grane
72-ga rozgrywka już z dodatkiem

#TeamZnaczniki

Ja już mam na półce, ale jeszcze nie otwierałem i nie powiem czy coś popsuli.

[Gizmoo]

Kupiłem sobie Wodny Świat na urodziny, bo premiera miała być 23.11, więc myślałem, że paczkę dostanę 24.11, akurat w ten smutny dzień, a tutaj psikuta! (bez S) Paczkę odebrałem dzisiaj rano! Teraz będę musiał kupić sobie inny prezent na urodziny.

Ale nie o tym chciałem, chociaż to też mnie zabolało.

Jednak najbardziej zabolało mnie to, że po lekturze instrukcji jestem autentycznie wkurzony!
No nie jest to niestety jeden z tych dodatków, który mogę sobie bezproblemowo dołączyć do podstawki i wedle uznania raz grać bez, a raz z dodatkiem. To znaczy owszem, można ale jest z tym masa roboty, którą nie bardzo mi się chce robić za każdym razem.

Cóż to w ogóle za rozwiązanie, że trzeba wymienić z podstawki aż 38 kart, z czego aż 18 to karty które są z podstawowej talii!? Te karty należy odszukać przed rozgrywką po KONKRETNYCH numerkach i je podmienić. No masakra! Przecież to dobre 20 minut roboty! Trzeba te karty odszukać w olbrzymiej talii, sprawdzić każdą (malutką) cyferkę i je wymienić.

No i teraz wyobraźmy sobie, że gramy z osobą, która nie zna podstawki, więc lepiej jednak nie dokładać jej kolejnych zasad i nie uczyć nowych ikon (których jest zaskakująco dużo). No więc znowu musimy przejrzeć talię, wyjąć karty z Wodnego Świata i podmienić na karty podstawowe.

Co za duda wpadł na taki pomysł!? Przecież to rozwiązanie jest bez sensu! Stawiam dolary przeciwko orzechom, że od momentu zintegrowania dodatku z podstawką, nikomu nie będzie już się chciało rozdzielać tego na nowo. I tak - zamiast uczyć nowych graczy, będzie - "Zagrajmy w coś innego może, bo za dużo tłumaczenia, a nie chce mi się tego rozdzielać. "

Dodam też, że nowa ikonografia jest moim zdaniem w kilku przypadkach kompletnie nieintuicyjna. Szczególnie nowe kafle bonusowe są średnio czytelne. Na razie, po lekturze instrukcji mam niesmak i podniosło mi się ciśnienie. Oby ten dodatek był dobry...

[sasquach]

Z tego co widzę to wszystkie nowe karty mają symbol konika morskiego:

więc wyjęcie nowy kart będzie banalne.


Do tego z tego co widzę na zdjęciach to na wielu kartach zmiany dotyczą tylko nowych ikon, więc będzie można zostawić nowe.

Np. na tej fotce jedyne istotne zmiany to wartości na Large Animal Zoo i Large Animal.

A rozwiązanie takie już nie raz widziałem. Niestety, czasami trzeba tak zrobić żeby gra działała. Ale widać, że dobrze to zaplanowali bo np. w tym dodatku nie ma nowych kontynentów, ale ikonę już zmienili, żeby nie była potrzebna taka zamiana w kolejnych dodatkach.

[arturmarek]

Spoiler:

Kupiłem sobie Wodny Świat na urodziny, bo premiera miała być 23.11, więc myślałem, że paczkę dostanę 24.11, akurat w ten smutny dzień, a tutaj psikuta! (bez S) Paczkę odebrałem dzisiaj rano! Teraz będę musiał kupić sobie inny prezent na urodziny.

Ale nie o tym chciałem, chociaż to też mnie zabolało.

Jednak najbardziej zabolało mnie to, że po lekturze instrukcji jestem autentycznie wkurzony!
No nie jest to niestety jeden z tych dodatków, który mogę sobie bezproblemowo dołączyć do podstawki i wedle uznania raz grać bez, a raz z dodatkiem. To znaczy owszem, można ale jest z tym masa roboty, którą nie bardzo mi się chce robić za każdym razem.

Cóż to w ogóle za rozwiązanie, że trzeba wymienić z podstawki aż 38 kart, z czego aż 18 to karty które są z podstawowej talii!? Te karty należy odszukać przed rozgrywką po KONKRETNYCH numerkach i je podmienić. No masakra! Przecież to dobre 20 minut roboty! Trzeba te karty odszukać w olbrzymiej talii, sprawdzić każdą (malutką) cyferkę i je wymienić.

No i teraz wyobraźmy sobie, że gramy z osobą, która nie zna podstawki, więc lepiej jednak nie dokładać jej kolejnych zasad i nie uczyć nowych ikon (których jest zaskakująco dużo). No więc znowu musimy przejrzeć talię, wyjąć karty z Wodnego Świata i podmienić na karty podstawowe.

Co za duda wpadł na taki pomysł!? Przecież to rozwiązanie jest bez sensu! Stawiam dolary przeciwko orzechom, że od momentu zintegrowania dodatku z podstawką, nikomu nie będzie już się chciało rozdzielać tego na nowo. I tak - zamiast uczyć nowych graczy, będzie - "Zagrajmy w coś innego może, bo za dużo tłumaczenia, a nie chce mi się tego rozdzielać. "

Dodam też, że nowa ikonografia jest moim zdaniem w kilku przypadkach kompletnie nieintuicyjna. Szczególnie nowe kafle bonusowe są średnio czytelne. Na razie, po lekturze instrukcji mam niesmak i podniosło mi się ciśnienie. Oby ten dodatek był dobry...

Nie bierzesz pod uwagę, że nie wszyscy mają takie zwyczaje planszówkowe jak Ty? Ja, dla przykładu, gram w stałym składzie i dla mnie to bez znaczenia, że jak wrzucę dodatek to go już "nie wyjmę". Dla mnie w zasadzie to plus, że pomyśleli na pełną integracją nowych kart z tymi z podstawki i uznali, że najlepiej część kart z podstawki usunąć. Np. w Terraformacji Marsa kartu z Wenus "combują" się właściwie jedynie z innymi kartami z Wenus, tutaj może będzie w tej kwestii lepiej.

Inna sprawa, że w grach z talią kilkuset kart, zawsze dokładanie i usuwanie dodatków jest męczące - choćby fakt, że po dodaniu trzeba bardzo dokładnie potasować.

Fajnie, że przedstawiłeś swoje podejście, ta informacja może byc pomocna dla innych graczy, którzy często uczą Ark Novy nowych graczy, dla których gra z dodatkiem byłaby "krokiem za daleko". Jednak pisanie, że duda to wymyślił i, ze jest bez sensu, to troche za mocne określenia w mojej opinii. Nie każdy dodatek jest dla każdego, jak nie gram w 5 osób, to nie kupuję dodatków rozszerzających grę dla 5-tego gracza...

[Gizmoo]

Z tego co widzę to wszystkie nowe karty mają symbol konika morskiego:

No spoko, ale stare musisz odszukać wyłącznie PO NUMERKACH. Więc owszem, za pierwszym razem wyjęcie NOWYCH kart nie będzie aż tak trudne, ale ponowna wymiana, to ponowne ślęczenie nad numerkami starych.

Niestety, czasami trzeba tak zrobić żeby gra działała.

No nie. Można było dodać NOWE karty, a tamte pozostawić takimi, jakimi są. Albo stworzyć dodatek w taki sposób, by nie wymagał podmiany. Modułowe dodatki są znane w planszowym świecie od lat. Łatwo coś dodać i jeszcze łatwiej zaproponować grę z samą podstawką. Teraz użytkownicy mają dodane kupę roboty, jak będą chcieli grać czasem z dodatkiem, a czasem bez. Nikt mi nie wmówi, że nie dało się tego lepiej rozwiązać.

[Trolliszcze]

No spoko, ale stare musisz odszukać wyłącznie PO NUMERKACH. Więc owszem, za pierwszym razem wyjęcie NOWYCH kart nie będzie aż tak trudne, ale ponowna wymiana, to ponowne ślęczenie nad numerkami starych.

Tak z ciekawości, po co miałbyś podmieniać z powrotem karty, na których zmieniła się wyłącznie ikonografia, żeby obejmować ikony, które pojawią się w ew. kolejnych dodatkach...? Bo taki jest głównie sens tych podmian. Wyjmujesz karty z ikoną koników morskich, a świeżakowi tłumaczysz grę na nowych ikonach, które będą odtąd obowiązywać we wszystkich dodatkach. Chyba że głupi jestem i czegoś nie rozumiem?

[Gizmoo]

Chyba że głupi jestem i czegoś nie rozumiem?

Przeczytaj instrukcję do dodatku, to zrozumiesz. W Wodnym Świecie dochodzi bardzo dużo nowej wiedzy, którą trzeba przyswoić. Tu nie tylko jest kilka ikon na krzyż, tylko dochodzi sporo nowych zasad, które "świeżaka" mogą przytłoczyć.

Według aktualnego stanu na BGG zwiększyła się też "waga". Ark Nova bez dodatku - 3.73. Z dodatkiem 3.79.

nie wszyscy mają takie zwyczaje planszówkowe jak Ty? Ja, dla przykładu, gram w stałym składzie

Przeczytaj swoje zdanie. Ja, dla przykładu, nie zamykam się w piwnicy i poznaje wciąż nowych graczy. I chciałbym mieć możliwość łatwej rozgrywki bez dodatku, by komuś nowemu móc przedstawić zasady i go nimi nie zabić.

[Trolliszcze]

Przeczytaj instrukcję do dodatku, to zrozumiesz. W Wodnym Świecie dochodzi bardzo dużo nowej wiedzy, którą trzeba przyswoić. Tu nie tylko jest kilka ikon na krzyż, tylko dochodzi sporo nowych zasad, które "świeżaka" mogą przytłoczyć.

Nie o tym jest rozmowa. Rozmowa jest o tym, po co podmieniać z powrotem karty, gdzie zmieniła się tylko ikonografia - co, jak rozumiem, jest Twoim zarzutem.
Jeśli dobrze się orientuję, do podmiany jest 18 kart. Z tego, co widzę, 9 ma wyłącznie zmiany ikonografii, więc nie trzeba podmieniać ich z powrotem. Zostaje 9 kart, gdzie są zmiany balansu wynikające z innej liczby rodzajów zwierząt w dodatku. 7 z nich to karty tych głównych zadań rozdawanych na początku gry - ich pula nie jest wielka, więc podmiana nie powinna być problemem.

Czyli w głównej talii są 2 karty do podmiany: projekt Large Animals (zmiana balansu); i Sea Turtle Tank (ma dodatkową ikonę zwierzęcia morskiego, którą równie dobrze można po prostu ignorować w grze bez dodatku - wtedy do podmiany jest 1 karta). Czyli ten sążnisty post z narzekaniami wynika z ew. konieczności podmiany 2 kart w głównej talii; i kilku brązowych zadań. Zgadza się?

[miker]

Trochę zabawy jest z wymianą kart, ale i tak więcej z koszulkowaniem (tych nowych) i rozkoszulkowywaniem (tych starych), aby wszystko weszło do jednego pudła - jestem jednopudełkowcem (z wyjątkiem Imperium Atakuje, które mam spakowane w 3 pudła od gry).

Ale udało się! W spoilerze obrazek, że można wszystko upchnąć w grubych koszulkach premium z wyjątkiem kart, które trzeba było odrzucić :D

Instrukcja dodaje trochę nowych rzeczy, ale generalnie trzeba obyć się z ikonami i myślę, że po 2 rozgrywkach (o ile ktoś grał w AN dość często) będzie już intuicyjnie.

Ja mam za to większy problem z tych ogólnie wydumanych. Zawsze gram niebieskimi, bo żona gra szczochami (żółtymi ), ale te rybki są nieładne. Musiałem przesiąść się na czarne pingwiny… Jak żyć panie premierze? Jak żyć?!?!?

Teraz trzeba jakoś ogarnąć instrukcję na wieczór i lecimy 73. rozgrywkę

Spoiler:

[bogas]

Instrukcja dodaje trochę nowych rzeczy, ale generalnie trzeba obyć się z ikonami i myślę, że po 2 rozgrywkach (o ile ktoś grał w AN dość często) będzie już intuicyjnie.

Myślę, że gracze ograni w podstawkę, połapią wszystko co jest w dodatku już w połowie pierwszej rozgrywki. Tam się wszystko spina i klei z podstawką i ja żadnych „kantów” czy „ostrych krawędzi” nie zauważyłem.

[ave.crux]

Myślę, że gracze ograni w podstawkę, połapią wszystko co jest w dodatku już w połowie pierwszej rozgrywki. Tam się wszystko spina i klei z podstawką i ja żadnych „kantów” czy „ostrych krawędzi” nie zauważyłem.

Może fakt, że jak masz pierwsze akwarium to możesz przenosić zwierzęta na tej samej zasadzie co do specjalnych budynków w podstawce, ale znów przy budowie drugiego akwarium już tego nie możesz zrobić jeżeli w międzyczasie byś dodał zwierze awkariowe do standardowego wybiegu. Do tego rozdzielanie po akwariach, ale nie po terrarium/akwarium.
Te dwie rzeczy uważam za takie, które po prostu trzeba wykuć na blachę.

[bogas]

Myślę, że gracze ograni w podstawkę, połapią wszystko co jest w dodatku już w połowie pierwszej rozgrywki. Tam się wszystko spina i klei z podstawką i ja żadnych „kantów” czy „ostrych krawędzi” nie zauważyłem.

Może fakt, że jak masz pierwsze akwarium to możesz przenosić zwierzęta na tej samej zasadzie co do specjalnych budynków w podstawce, ale znów przy budowie drugiego akwarium już tego nie możesz zrobić jeżeli w międzyczasie byś dodał zwierze awkariowe do standardowego wybiegu. Do tego rozdzielanie po akwariach, ale nie po terrarium/akwarium.
Te dwie rzeczy uważam za takie, które po prostu trzeba wykuć na blachę.

Są chyba 3 albo 4 zwierzęta z dodatku, które nie muszą być w akwarium. Chyba do ogarnięcia.

[kastration]

Wymuszone wsparcie wydawnictwa Portal (tylko oni mieli promo po polsku do Podwodnych Miast he he) i siłą rzeczy już po rozgrywkach w Ark Nova z dodatkiem. Powiem tak: było 9/10 i jest 9/10. Zwierzęta morskie są...mega. Zbudowanie rafy koralowej daje dużo satysfakcji, a i bez tego (mix efektów z rafy i morskich zwierząt bez tego efektu) sprawia, że czuć efekt świeżości. Każdy buduje akwaria. Po prostu. Nie jest jak z kozami, że można to robić. Tu trzeba to robić Dodatkowo wylosuje się karta punktująca zwierzęta morskie, dodać do tego wyścig po uniwersytet dający zwierzę morskie i reszty... nie trzeba dodawać.

Karty różnicujące start nieco wydłużają grę zanim się ona de facto zacznie (aspekt decyzyjny), ale z tego, co widzę, to efekty są bardzo ciekawe, mimo że nierzadko sytuacyjne. Lekka asymetria - tak bym to nazwał. Któż nie lubi jakiejkolwiek asymetrii w grach niech pierwszy rzuci kamień. Zbyt wielu siniaków tu nie uświadczymy jakkolwiek.

Nowi sponsorzy z tego, co widziałem (choć w przypadku części z nich jedynie w teorii - nie każdy wszedł do gry przy tylu kartach) cechują się ścianą tekstu i trzeba się wczuć, by coś z tego wyciągnąć sensownie.

Poza konkursem: świetny efekt rekina, szkoda tylko, że... rekin akurat natrafił na ścianę sponsorów na wystawce ha ha (ale kolejnym razem będzie dużo lepiej).

Na plus nowe znaczniki (większy poziom immersji dla niektórych, choć czemu żółty ma małpy a niebieski rybki ech...), tak samo oznaczanie trzech statystyk głównych - nowe znaczniki, choć czasami może to zjechać, gdy się nierozważnie przesuwa karty.

Nowe karty punktujące na koniec - wow, tego mi brakowało. Od razu było dłubanie w nowych pomysłach.

Jeśli grając na żywo gracze byli w swoim świecie, to teraz są jeszcze bardziej. Dodatek tani, esencjonalny, estetycznie wykonany, wprowadzający morskie stworzonka, które - tu na siłę - raz, że dobrze uzupełniają tematycznie tytuł - dwa: mają po prostu masę ciekawych efektów.

Na minus wspomniana już podmianka kart (ukryci fani Galakty lubią to), ale to żaden minus dla kawoszy

[ave.crux]

Zagrałem z dodatkiem, rekord 54 pkt.

Draft kart jest świetny. Karty nie są przesadzone, ale dają dodatkową elastyczność i możliwość kombinowania. Trafiła się taka, że zamiast wykonywania zadania stowarzyszenia o mocy 5 i wspierania projektu mogłem zatrudnić pracownika. Na stronie 2 miała inny bonus, co też spowodowało, że nie chciałem jej za szybko ulepszać.

Karty z falą i lupka w końcu dają konkretny przemiał kart i nie trzeba już czekać pół gry aby nam doszła ikonka do projektu ochrony.

Nowe projekty ochrony zagrywane z ręki też dają fajne możliwości kombinowania, nie jest to już różnica lepszego czy gorszego bonusu tylko wybór między tym co akurat chcemy otrzymać. Można wybrać między jakąś umiejętnością specjalną, otrzymaniem 1 reputacji za każde 2 ikony badań lub wziąć z talii kartę z konkretną ikoną.

Reszta kart też widać, że jest zrobiona pod to aby trochę więcej pokombinować jak np rekin który usuwa 2 karty z wystawki i daje ci połowę pkt atrakcyjności tych kart czy sponsor który pozwala zmienić miejsca twoich wybiegów w zoo.

Karty rafy akurat nie były grane, bo tylko jedna u mojej rywalki, ale czuję, że to też może być coś co będzie dawało fajnego boosta i ratowało tyłek w wielu sytuacjach.

Akwaria jak specjalne wybiegi, jak są karty to budujesz,jak nie ma to nic na siłę

Spoko że nowe mepelki są tak zrobione ze można je kłaść na siebie gdy wartość pkt atrakcyjności czy reputacji będzie taka sama.

Jest to jeden z tych dodatków który ulepsza grę nie powodując zwiększenia trudności i złożoności.

[gogovsky]

nie graliście wcześniej już z draftem ?:p myśmy jak nie było osoby grającej pierwszy raz od razu drafcik

[ave.crux]

nie graliście wcześniej już z draftem ?:p myśmy jak nie było osoby grającej pierwszy raz od razu drafcik

I co wtedy? Ktoś miał 3 karty zwierząt a inny 2 karty budowy

[bogas]

Mówicie Panowie o drafcie dwóch różnych rzeczy. Ave.crux o drafcie dwóch nowych kart akcji, które są asymetryczne, a gogovsky o drafcie kart z talii zwierząt/sponsorów.
Mamy na koncie kilkadziesiąt partii i nie draftujemy kart zwierząt. Wybór 4 z 8 jest wg nas wystarczający.

[PytonZCatanu]

I nikt nic o nowym dodatku?

[Senthe]

Dodatek jest fantastyczny i idealnie uzupełnia/naprawia podstawkę, nie wyobrażam sobie grania BEZ niego.

Nowe wyszukiwarki, buchtowania, znakowanie, i "wypłukiwanie" kart falami są fantastyczne przy graniu w 2 osoby. Bez tego praktycznie zawsze ekspozycja u nas leżała odłogiem, bo jeśli tylko wpadły tam jakieś badziewne karty, to tak sobie już potem leżały przez 3-4 przerwy (czyli większość gry).

Jest też w końcu jakiś dobry powód, żeby się mocniej skupić na sponsorach. Spora część nowych kart "ośmiornic" ma fajne nowe synergie ze sponsorami.

Jedyny mój problem to taki, że małe zwierzęta (nie tylko petting zoo, ale ogólnie wszystkie rozmiaru 1-2) już i tak były za mocne, a w dodatku są po prostu absurdalne. Jest mnóstwo ryb które zajmują 1 miejsce w akwarium - czyli ekwiwalent normalnego wybiegu 1 - ale nie dosyć że mają przy tym świetne, snowballujące się efekty, to jeszcze dają KOSMICZNĄ ilość "biletów", typu 6-7 za sztukę. Bez porównania z normalnymi zwierzętami. A przecież akwarium 5 można wybudować jedną akcją i to bez upgrade'u Budowy (!!!) - podczas gdy 5 wybiegów 1 trzeba by budować 5 akcjami, i to nawet już mając ten upgrade...

Także nie wiem, dodatek i tak jest super, ale jak się już kiedyś doczekam jakiegoś nerfa do małych zwierząt to będę całkiem w siódmym niebie. Nie lubię bardzo grać z houserule'ami, ale póki co nie widzę żadnego istniejącego już teraz counterplayu dla łopatologicznie prostej - i załamująco reliable - strategii pt. "poustawiać ryb i zwierząt 1-2 do oporu, obojętnie jakich, co tam akurat wpadnie, yolo, cokolwiek to jest, to i tak zawsze lepsze są 2 małe niż jakiekolwiek duże zwierzę".

[ave.crux]

Nigdy nie patrzyłem na małe zwierzęta w ten sposób, że są przesadzone i trochę się to kłóci z moim doświadczeniem, że rekord punktów zrobiłem na dużych zwierzętach - 54 pkt.

[Seraphic_Seal]

Nigdy nie patrzyłem na małe zwierzęta w ten sposób, że są przesadzone i trochę się to kłóci z moim doświadczeniem, że rekord punktów zrobiłem na dużych zwierzętach - 54 pkt.

O dodatku się nie wypowiem, ale co do podstawki - niejednokrotnie spotkałem się w internecie z różnymi rankingami najlepszych kart zwierząt, i chyba nie bez powodu na szczycie zawsze były słonie, nosorożce czy inne orły (ten od drugiej tury pod rząd).

Małe zwierzęta może i faktycznie pozwalają zebrać dużo biletów. Ale potrzebujesz wielu małych wybiegów - a jak wspomniane bez ulepszonej karty budowania będzie to czasochłonne, musisz zagrać więcej razy akcję zwierząt, no i potrzebujesz albo dobrać więcej kart albo mieć szczęście do wystawki. Wymaga więcej akcji i więcej kart, niż ogarnięcie dużych zwierząt

[Yooreck]

Nigdy nie patrzyłem na małe zwierzęta w ten sposób, że są przesadzone i trochę się to kłóci z moim doświadczeniem, że rekord punktów zrobiłem na dużych zwierzętach - 54 pkt.

Nie kwestionuje tutaj analizy małe/duże zwierzęta, ale moim zdaniem w tej grze nie ma sensu patrzenie przez pryzmat high score, bo gra jest wyścigiem do zakończenia - często warto zrezygnować z maksymalizacji punktów, żeby skończyć 1-2 tury wcześniej.

[Seraphic_Seal]

Nie kwestionuje tutaj analizy małe/duże zwierzęta, ale moim zdaniem w tej grze nie ma sensu patrzenie przez pryzmat high score, bo gra jest wyścigiem do zakończenia - często warto zrezygnować z maksymalizacji punktów, żeby skończyć 1-2 tury wcześniej.

No ogólnie chyba dwa podejścia:
1) zrobić przewagę punktową i jak najszybciej zakończyć
2) jeśli wynik jest przez całą grę dość wyrównany, to trzeba sobie ustawić mocną ostatnią turę (zwierze z dodatkową turą, żeton podwojenia na projekty itp)/punkty na zakończenie gry (punktujący sponsorzy albo jakieś słonie)

[Fojtu]

Ja w ogóle mam takie osobiste odczucia, że zasady kończenia gry mi niezbyt leżą. Powodują najczęściej śmieszne podchody + kto ma ustawioną lepszą ostatnią turę. Mam wrażenie, że to tylko zwiększa losowość rozgrywki, bo zwiększa tylko siłę orła (lub też kobry w trybie przyjaznym) a do tego jeszcze bardziej pompuje Silverlake. Nie wiem czy nie lepiej by mi się grało, jak by to był czysty wyścig do 100 (+skończenie tury żeby niwelować zaczynającego) i lecimy wtedy do przodu a nie bawimy się w ustawianie 99 puntków i mocna tura na koniec.

Wiem, że są osoby mające zdanie wręcz przeciwne (że to jeden z najlepszych aspektów gry), ale jakoś mi to nie leży.

[ave.crux]

Ja w ogóle mam takie osobiste odczucia, że zasady kończenia gry mi niezbyt leżą. Powodują najczęściej śmieszne podchody + kto ma ustawioną lepszą ostatnią turę. Mam wrażenie, że to tylko zwiększa losowość rozgrywki, bo zwiększa tylko siłę orła (lub też kobry w trybie przyjaznym) a do tego jeszcze bardziej pompuje Silverlake. Nie wiem czy nie lepiej by mi się grało, jak by to był czysty wyścig do 100 (+skończenie tury żeby niwelować zaczynającego) i lecimy wtedy do przodu a nie bawimy się w ustawianie 99 puntków i mocna tura na koniec.

Wiem, że są osoby mające zdanie wręcz przeciwne (że to jeden z najlepszych aspektów gry), ale jakoś mi to nie leży.

Może być to irytujące, ale równie irytujące może być w praktycznie każdej grze. Dzięki takiemu zabiegowi możemy olać pkt atrakcyjności i iść w pkt ochrony przyrody, odpalać koniec przy różnych warunkach co jest dość ważnym aspektem tej gry, bo jak karty nie pozwalają na jedno to i tak można walczyć o zwycięstwo.

Zgadzam się z tym, że te podchody występują, ale raczej tylko przodujący gracz ma taką możliwość, bo reszta musi gonić (widać to jak się gra z ludźmi którzy mają po kilkadziesiąt partii).