Brzmi bardzo prawdopodobnie
Nawet jesli zostaloby "debunked", to mysle laur za anegdote grudnia dla Ciebie zasluzenie. Szczegolnie z okazji 60. aktualizacji w kampani RC deluxe!
Brzmi bardzo prawdopodobnie
Dla mnie, jeśli ktoś tylko wrzuci link do czegokolwiek, zwłaszcza jakiegoś swojego filmiku, bez jakiegokolwiek zdania "co jest pod tym linkiem", świadczy o olewaniu mnie jako odbiorcy. Jest po prostu przejawem lekceważenia.walkingdead pisze: ↑15 gru 2023, 02:47 "Nowi/ Tik Tokowi" influ na grupach najczęściej wrzucają linki do swoich materiałów. Czasem nawet bez słowa komentarza. Ot, "niech sobie ludzie zobaczą materiał".
Mam wrażenie, że tutaj taka forma nie wystarczy. Mimo wszystko, to forum lubi jednak słowo pisane i dyskusję. A to już jest angażujące i wymagające.
Czy to aby nie świadczy o tym, że taka osoba trochę to traktuje jak pracę? "Muszę w tym miesiącu zagrać jeszcze w 3 gry, zrobić 2 recenzje, 3 rolki na insta i 2 zapowiedzi na fb, nie mam czasu na dyskusję o tym moim hobby, bo mi spadną zasięgi i dojdzie mi za mało followersów ..."walkingdead pisze: ↑15 gru 2023, 02:47 I nie każdemu chce się tak bardzo poświęcać czas na rozmowy o konkretnym tytule, skoro kilka kolejnych czeka już na unboxing/reckę/zapowiedź.
Ja raczej odnoszę wrażenie, że problemem jest to co napisałem wyżej - czyli, czy hobby to granie, czy robienie filmików o graniu.walkingdead pisze: ↑15 gru 2023, 02:47 Jeśli chodzi o influencerów to myślę, że forma przekazu ma również duże znaczenie w temacie ich nieobecności na forum.
Też nie klikam takich treści bo nie wiem nawet w min. stopniu czego mam się spodziewać. Sam wrzucam linki z filmami na FB do różnych grup i zawsze dodaję jakąś treść. Lub nawet cały post jako "udostępniony" z jego zawarością. To nie jest przecież jakiś problem dodać 1-2 zdania a faktycznie pomaga w odbiorze.
Hmmm...pytanie nie głupie ale odpowiedź nie jest 0-1. Uwielbiam grać ale i lubię o grach opowiadać, nagrywać, doradzać itd. Wydaję mi się że nagrywanie to jedynie po prostu dodatkowa opcja do hobby. A jak ktoś ma czas i możliwości by wrzucać na YT tygodniowo 3-4materiały to wielki szacun. Ja nie mam takiej możliwości dlatego nawet jeżeli bym chciał (a chcę) to nie mam takiej opcji.
Może być i jedno i drugie aczkolwiek zawsze priorytetem i tym najważniejszym punktem powinno być GRANIE. Nagrywanie to taki dodatkowy i często miły suplement. Ale zastanawiałem się nad tym i wiem że gdybym to potraktował że "muszę" coś nagrać to zdecydowanie przestałbym mieć z tego radość. Takie coś miałem kiedy zbliżał się termin od wydawcy a ja grę ograłem zdawkowo lub przez różne czynniki nie mogłem tego zrobić. Ja to doskonale rozumiem kiedy wydawca oczekuje trzymania terminów itd. bo jemu zależy na hype przed premierą. Ale każdy musi sobie odpowiedzieć czy tak chcę. Ja nie jestem w stanie tego dotrzymywać i dlatego nie dostaję wszystkiego co bym chciał mieć lub jasno informuję że jestem chętny ale.....i wtedy bywa bardzo różnie.
Czytam PSX Extreme. Ziomeczki prawie zawsze mają jedną recenzję na dany tytuł łącząc single z multim. Przypadki kiedy jest osoba zwykle leżą po stronie wydawcy, gdy nie postawił serwerów albo bez patcha day1, po prostu nie da się grać.
Oczywiście chodziło mi o granie true solo jeśli gra to oferuje, gdyż dodaje nam to kolejne kamyczki do naszej opinii. Czy to na temat mechanik czy fabuły czy zawartości. Oczywiście nie odda to multi w 100%, ale dziurę kilku partii można tym zasypać. W sumie nie o tym chciałem teraz dyskutować, a o premierach i czasie jaki recenzenci dostają na ogranie tytułu X. Zastanawia mnie czy jest praktyką dawanie gier w wersji angielskiej, która przeważnie ma premierę dużo wcześniej niż czekanie na ten polski egzemplarz. Zapowiedzi gier na dany rok zwykle to końcówka/początek roku i są to zapowiedzi na kolejne 12 miesięcy. Co stoi na przeszkodzie by w takim przypadku już umawiać się z recenzentami, że hey wydajemy za pół roku grę X, jest trudna/wielka, więc zacznij już teraz w nią pykać. Na poletku gier video się nie da, bo premiery obecnie są międzynarodowe. U nas to raczej wyjątek niż reguła.Gambit pisze: ↑14 gru 2023, 16:01 Nadal popolemizuję (mam czas do 18, wtedy odpalam Live - autopromocja ON). Rozgrywka true solo, albo solo na 2-3-4 ręce to zupełnie inna bajka niż gra z ekipą. I każdy doskonale o tym wie. Tryby multi w grach wideo, to też zupełnie inna bajka. Bo spora liczba tytułów na premierę nie ma ogranego multi - brak serwerów i graczy. Jak już jest premiera, to recenzent ładuje się na serwer i gra (chyba, że gra ssie i nikt w nią nie gra) i nie ma znaczenia skąd są pozostali gracze. I takiego ogrywania nie da się porównać z załadowaniem się na serwer TTS i zagraniem online (tak uprzedzam return).
Jedyne z czym mogę się zgodzić, to kwestia gier tylko z trybem local multi i recenzentów, którzy nie działają w jakiejś zcentralizowanej redakcji.
Dobrze, ze to jedyne czasopismo wyznaczajace trendy w branzy - nie jakis tam np. IGN jak tutaj: https://www.ign.com/articles/call-of-du ... yer-review
IGN to od dawna się monetyzuje jak może. Kliki panie, mówi Ci to coś? Lepiej sprzedać coś 2-3 razy niż raz, więc też porównywanie prasy a serwisu ma wiele sensujapanczyk pisze: ↑15 gru 2023, 17:39Dobrze, ze to jedyne czasopismo wyznaczajace trendy w branzy - nie jakis tam np. IGN jak tutaj: https://www.ign.com/articles/call-of-du ... yer-review
I w obu przypadkach byś oczekiwał tego samego, że recenzent spędził na maszynie odpowiednią ilość czasu by móc się wypowiedzieć. Finalnie cała dyskusja zaczęta przez szczudel(szczudla?) rozbija się o CZAS poświęcony na obadanie produktu. Co za różnica czy mówimy o liczbie partii czy godzin w grze.
No swietnie, ale gry maja rozne dlugosci partii - ile partii musisz zagrac w Europe Universalis czy Twilight Imperium, a ile w Forest Shuffle zeby je zrecenzowacArdel12 pisze: ↑15 gru 2023, 23:08 I w obu przypadkach byś oczekiwał tego samego, że recenzent spędził na maszynie odpowiednią ilość czasu by móc się wypowiedzieć. Finalnie cała dyskusja zaczęta przez szczudel(szczudla?) rozbija się o CZAS poświęcony na obadanie produktu. Co za różnica czy mówimy o liczbie partii czy godzin w grze.
A teraz zobacz co masz u siebie w podpisie odnosnie firmy Rebel
Podtrzymuje Po obu Nemesisach niech zostanie sobie przy dobblach, skoro potrafił zepsuć erratę, która wymaga erraty, serio może niech wydają gierki z ikonkami tylko
No i teraz popatrzmy na Awaken Realms, niby ich nie ma, ale sprzedają setki gier dzięki zbiórkom na forum.
Mam podobne przemyślenia.gregoff pisze: ↑23 gru 2023, 23:47 Forum to moim skromnym zdaniem jedno z lepszych wynalazków internetu. Sam udzielałem się na kilku intensywnie i wszystkie wspominam podobnie.
Toksyczność jest wszędzie. Na FB, YT, Discordzie też się zdarza zresztą. Forum ciut łatwiej zarządzać a jako skarbnica wiedzy o grach to nie ma lepszej formy.
Niestety tematy około planszowe przestały mnie interesować bo ile można dyskutować prawie o tym samym. Czytam, zaglądam i czasami coś napiszę jak przemyśle czy warto się odezwać (w większości przypadków nie warto i to też polecam innym aktywnym osobą z tego forum - aby przed napisaniem posta pomyśleli czy musimy zająć głos przy każdej okazji).
Zawsze możecie wypowiadać się na forum incognito. Jako gracze, a nie recenzenci. W sensie: mnie to nie przeszkadza i traktuje wpisy „celebrytów” jak wpisy innych, ale jeśli faktycznie widzicie z tym problem, to pozostaje opcja ukrytej tożsamości. Dla mnie na forum wszyscy są równi (oprócz modów).PanFantomas pisze: ↑24 gru 2023, 11:14 (…)
Ja większą cześć materiałów / zdjęć / filmów robię na bazie gier, które podesłali mi wydawcy. Skoro więc z góry panuje założenie, że co bym nie napisał, to jest opłaconym materiałem wydawcy, a ja sam pewnie nie mam własnego zdania, to jaki jest sens udzielania się na forum cze fejsie.
No i nie jest to tylko moje wrażenie, bo mnóstwo znajomych z którymi rozmawiam, a którzy też tworzą jakieś treści, ma tego typu "problem"
Żeby była jasność - nie znam Cię, nie wiem czy "się sprzedałeś" i nie piszę tego personalnie do Ciebie.PanFantomas pisze: ↑24 gru 2023, 11:14 Jako osoba, która tworzy w necie jakieś tam treści o grach (bynajmniej nie recenzent), przestaję widzieć sens w pisaniu i udzielaniu się czy to na forum czy grupach na facebooku. Właściwie głównie wrzucam rzeczy na swoje kanały i profile i tyle. No może jeszcze coś tam wrzucam na BGG, ale raczej tylko filmy i zdjęcia. Jest to spowodowane jedną rzeczą.
Odnoszę wrażenie, że od jakiegoś czasu panuje przekonanie, że wszystkie osoby piszące o grach, które dostają je od wydawców, to się sprzedały, siedzą w kieszeniach wydawców, wciskają reklamę, są prezenterami, ich opinie są nieprawdziwe, nie grają w gry tylko robią zdjęcia, grają za mało i piszą bzdury, pływają w kasie i naciągają biednych graczy na zakupy.
Ja większą cześć materiałów / zdjęć / filmów robię na bazie gier, które podesłali mi wydawcy. Skoro więc z góry panuje założenie, że co bym nie napisał, to jest opłaconym materiałem wydawcy, a ja sam pewnie nie mam własnego zdania, to jaki jest sens udzielania się na forum cze fejsie.
No i nie jest to tylko moje wrażenie, bo mnóstwo znajomych z którymi rozmawiam, a którzy też tworzą jakieś treści, ma tego typu "problem"