Coś między Ryzykiem, a Grą o Tron
Coś między Ryzykiem, a Grą o Tron
Witam. Szukam gry podobnej do Gry o Tron, lecz łatwiejszej w zasadach. Moją jedyną grą wojenno-polityczną jest Ryzyko, które cenię sobie przede wszystkim za sojusze zawierane między graczami. Niestety, Ryzyko jest totalnie losowe i jest reliktem gry sprzed kilku dekad. Czytając opisy, komentarze i recenzje Gry o Tron zdałem sobie sprawę, że takiej gry potrzebuję do wieczorów z moimi kumplami, którzy uwielbiają Ryzyko. Gry z area control, rozstawianiem wojsk po mapie i tych sojuszy. Nie kupię jednak GoTu, bo ludzie piszą, że grę tłumaczy się pół godziny. Niestety pamiętam, jak tym samym kumplom tłumaczyłem Agricolę. Droga przez mękę i dla mnie i dla nich. Poza tym, czytałem, że do GoTu trzeba mieć komplet graczy (sześciu), żeby grało się dobrze. Zazwyczaj będę grał w 3-4 osoby. Poradnik na forum proponuje mi również Shoguna i Cyklady, mimo to chciałbym poznać inne propozycje gier, które (w skrócie):
-mają area control i sojusze
-skalują się na 3-4 osoby
-mają proste zasady
-są po polsku lub niezależne językowo (ważne!)
-trwają nie więcej niż 4,5h
-kosztują do 230 zł
-mają area control i sojusze
-skalują się na 3-4 osoby
-mają proste zasady
-są po polsku lub niezależne językowo (ważne!)
-trwają nie więcej niż 4,5h
-kosztują do 230 zł
- Koshiash
- Posty: 957
- Rejestracja: 01 sty 2010, 17:45
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 42 times
- Been thanked: 133 times
Re: Coś między Ryzykiem, a Grą o Tron
Akurat zasady GoT są stosunkowo proste - problematyczna może być natomiast gra w 3 osoby. Przychodzą mi do głowy tytuły takie FFG takie jak Runewars, Twilight Imperium, czy Age of Conan, jednak są one zależne językowo i trudniejsze do wytłumaczenia niż GoT. Shogun/Wallenstein może być dobrym wyborem.Dombas pisze:Gry z area control, rozstawianiem wojsk po mapie i tych sojuszy. Nie kupię jednak GoTu, bo ludzie piszą, że grę tłumaczy się pół godziny.
- MichalStajszczak
- Posty: 9476
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
- mat_eyo
- Posty: 5612
- Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
- Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
- Has thanked: 803 times
- Been thanked: 1253 times
- Kontakt:
Re: Coś między Ryzykiem, a Grą o Tron
Kemet? Wprawdzie sam nie grałem, ale dużo dobrego słyszy się o grze.
Re: Coś między Ryzykiem, a Grą o Tron
tyle, że w Kemecie to zbyt dużo polityki/dyplomacji to chyba nie ma...mat_eyo pisze:Kemet? Wprawdzie sam nie grałem, ale dużo dobrego słyszy się o grze.
- mat_eyo
- Posty: 5612
- Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
- Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
- Has thanked: 803 times
- Been thanked: 1253 times
- Kontakt:
Re: Coś między Ryzykiem, a Grą o Tron
Na pewno nie mniej niż w Ryzyku. Chwilowe sojusze też opłaca się zawierać.
Re: Coś między Ryzykiem, a Grą o Tron
Proste? Mysmy zasady tlumaczyli 45 min a potem pierwsza rozgrywka ponad 4h.Koshiash pisze:Akurat zasady GoT są stosunkowo proste - problematyczna może być natomiast gra w 3 osoby. Przychodzą mi do głowy tytuły takie FFG takie jak Runewars, Twilight Imperium, czy Age of Conan, jednak są one zależne językowo i trudniejsze do wytłumaczenia niż GoT. Shogun/Wallenstein może być dobrym wyborem.Dombas pisze:Gry z area control, rozstawianiem wojsk po mapie i tych sojuszy. Nie kupię jednak GoTu, bo ludzie piszą, że grę tłumaczy się pół godziny.
- Koshiash
- Posty: 957
- Rejestracja: 01 sty 2010, 17:45
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 42 times
- Been thanked: 133 times
Re: Coś między Ryzykiem, a Grą o Tron
Napisałem: "stosunkowo proste". Z pewnością łatwiej wyjaśnić reguły gier familijnych i abstrakcyjnych, jednak i w nich zdarza się mnogość komplikujących wyjątków. W GoT mechanika jest prosta: Wygrywasz mając zamki, a beczki i korony to potrzebne zasoby. Aby zdobyć terytorium potrzebujesz armii. W każdej turze przydzielamy zakryte rozkazy wszystkim swoim wojskom - działają one tak i tak. Walka przebiega tak i tak. Tu są trzy tory, o które będziemy się czasem licytować i warto być wysoko w każdym. W tej grze nie ma drugiego miejsca więc nie ufaj nikomu, a resztę zrozumiesz po 1 turze. .alvaro pisze:Proste? Mysmy zasady tlumaczyli 45 min a potem pierwsza rozgrywka ponad 4h.
-
- Posty: 416
- Rejestracja: 21 wrz 2012, 17:30
- Lokalizacja: Wroclaw
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 5 times
Re: Coś między Ryzykiem, a Grą o Tron
Trzeba sie zdecydowac, czego sie oczekuje. Zeby gra byla ciekawa, dostarczala wielu mozliwosci i strategii, musi miec troche tych zasad i nie moga one byc zbyt proste. Pol godziny tlumaczenia to wcale nie jest tak duzo jak na nowoczesne gry planszowe. Jesli chciec sucho spisac zasady Gry o Tron, to moznaby je strescic nawet w 5 minut, ale bez przykladow nie jest latwo skumac o co chodzi. Jesli jednak tlumaczyc porzadnie, czyli z przykladami, przeprowadzic przykladowa walke itd., to wiekszosc gier o podobnym stopniu skomplikowania zabierze 20+ minut, a wtedy roznica pomiedzy 25, a 30 minutami jest niewielka. Tak naprawde pierwsza, przykladowa rozgrywka, rozwiewa 95% watpliwosci i jesli macie zamiar grac w gre czesto, to warto zagrac pierwszy raz (albo chociaz kilka tur) nawet w otwarte karty, zeby sie zaznajomic, a pozniej bedzie juz duzo latwiej.
Re: Coś między Ryzykiem, a Grą o Tron
Często polecana na tym forum jest gra Kemet, więc ja się pod tym podpisuję
Grę o Tron polecam jeśli szukasz czegoś cięższego i bardziej wymagającego.
Grę o Tron polecam jeśli szukasz czegoś cięższego i bardziej wymagającego.
Re: Coś między Ryzykiem, a Grą o Tron
Kemet polecam. Mam i grałem. Skalowanie jest dobre. Tyle, że jest to gra gdzie sojusze to zazwyczaj opcja "bijemy lidera". GoT to trochę wyższy poziom dyplomacji, bo i sytuacja na mapie jest bardziej stabilna.
Jeśli sojusze mają być ważną częścią gry to polecam wspomniany Conquest of the Empire. Gra wymusza tworzenie 2 sojuszy na drodze licytacji. Na 4 graczy gra jest godna polecenia.
Jeśli sojusze mają być ważną częścią gry to polecam wspomniany Conquest of the Empire. Gra wymusza tworzenie 2 sojuszy na drodze licytacji. Na 4 graczy gra jest godna polecenia.
-
- Posty: 4360
- Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 6 times
Re: Coś między Ryzykiem, a Grą o Tron
Yup, Senji to prostsza (i niestety gorsza, ale za to lepiej skalująca się GoT). W tym samym klimacie: Ikusa - bardziej skomplikowane, lepsze ryzyko. Shogun jest genialny, ale dyplomacji i wojen jest tam stosunkowo mało, to w gruncie rzeczy euro. Chaos też jest rewelacyjny, ale raczej nie prostszy niż gra o tron. Przy Imperialu zasypiałem. Może Cyklady? Skomplikowanie akurat, wojen trochę mniej niż w ryzyku, ale to cały czas agresywna gra,
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Re: Coś między Ryzykiem, a Grą o Tron
Polecam Nexus Ops bo:Dombas pisze: -mają area control i sojusze
-skalują się na 3-4 osoby
-mają proste zasady
-są po polsku lub niezależne językowo (ważne!)
-trwają nie więcej niż 4,5h
-kosztują do 230 zł
1. Kontrola hexów jest, a sojusze są tam "automatycznie" zawierane i szybko zrywane gdy trwa walka o pole centralne.
2. Skalują się bdb do 4 graczy
3. B.proste zasady do wyjaśnienia w 5-10 min
4. Niestety karty mają trochę tekstu ale może jest gdzieś opis PL
5. Trwa ok. 60-90 min
6. Kosztuje <180 zł
Ponadto: Bardzo dobra jakość wykonania hexów, kart i figurek. Przyjemny miks bardzo prostej ekonomii i potyczek już od drugiej/trzeciej rundy. Jestem pewien, że ta gra szybko się nie znudzi.
Wolę grać niż zastanawiać się kilka godzin co autor instrukcji miał na myśli.
Re: Coś między Ryzykiem, a Grą o Tron
Dzięki za pomoc! Ostatnio jednak miałem okazję zagrać w Grę o Tron i poczułem ten "romans". Przegrałem wprawdzie, ale jest w tej grze to, czego szukałem, a zasady nie są jakieś z kosmosu. Czekam więc na dodruk i lecę do sklepu!
Re: Coś między Ryzykiem, a Grą o Tron
Kemet jest fajny, ale dopiero na 3 graczy.
W grę o tron można na dwóch - każdy kontroluje 2 nacje (oczywiście nie może walczyć sam z sobą celem zajmowania zamków).
Wojna o pierścień - fajna na 2 graczy, ale nigdy nie udało mi się jej skończyć poniżej 6 godzin...
W sierpniu wychodzi też gra Husaria (z tego co wiem od 2 do 4 graczy).
W grę o tron można na dwóch - każdy kontroluje 2 nacje (oczywiście nie może walczyć sam z sobą celem zajmowania zamków).
Wojna o pierścień - fajna na 2 graczy, ale nigdy nie udało mi się jej skończyć poniżej 6 godzin...
W sierpniu wychodzi też gra Husaria (z tego co wiem od 2 do 4 graczy).
Re: Coś między Ryzykiem, a Grą o Tron
A Eclipse? Nikt jeszcze nie wspomniał o Eclipsie?
W pierwszej chwili pomyślałam o Warrior Knights, ale nie wiem czy jest wydanie PL i raczej bym nie powiedziała, że ma proste zasady.
W pierwszej chwili pomyślałam o Warrior Knights, ale nie wiem czy jest wydanie PL i raczej bym nie powiedziała, że ma proste zasady.
- Vester
- Posty: 956
- Rejestracja: 19 lis 2010, 11:12
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 26 times
- Been thanked: 44 times
Re: Coś między Ryzykiem, a Grą o Tron
Jako że sam lubię tego typu gry, to mogę z czystym sumieniem polecić:
-Ikusa: wojna domowa w Japonii, okres Sengoku Jidai (czyli samuraje, ninja itd.). ZERO tekstu, kostkowa walka i haja na całego od początku do końca gry. Jedyne co, to nieco ciężkie warunki zwycięstwa (przejęcie 35 prowincji przez jednego gracza), ale można to łatwo zmodyfikować ustalając po prostu określoną ilość tur (tak właśnie gramy). U mnie gra się przyjęła rewelacyjnie, zasady bardzo proste do opanowania, a kombinowania naprawdę sporo.
-Blood Feud in New York: Podobnie jak wyżej, tyle że klimat nowojorskiej mafii. Fajny patent ze środkami transportu (limuzyny, motorówki, helikoptery), oraz koniecznością ochrony bossa - jak zginie to game over. Bardzo fajny tytuł, choć mi osobiście bardziej leży samurajski klimat.
-Ikusa: wojna domowa w Japonii, okres Sengoku Jidai (czyli samuraje, ninja itd.). ZERO tekstu, kostkowa walka i haja na całego od początku do końca gry. Jedyne co, to nieco ciężkie warunki zwycięstwa (przejęcie 35 prowincji przez jednego gracza), ale można to łatwo zmodyfikować ustalając po prostu określoną ilość tur (tak właśnie gramy). U mnie gra się przyjęła rewelacyjnie, zasady bardzo proste do opanowania, a kombinowania naprawdę sporo.
-Blood Feud in New York: Podobnie jak wyżej, tyle że klimat nowojorskiej mafii. Fajny patent ze środkami transportu (limuzyny, motorówki, helikoptery), oraz koniecznością ochrony bossa - jak zginie to game over. Bardzo fajny tytuł, choć mi osobiście bardziej leży samurajski klimat.