Malowanie planszówkowych figurek
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Z tego co pamiętam ceny rozpoczynały się od 10 zł / figurka więc w przypadku Runewarsow bylby to sredni biznes. Jednak zachęcam Cię zebys sam sprobowal pomalowac. Ja zawsze mialem siebie za kompletne beztalencie, lecz kiedys siadlem do malowania figurek do T:MiM i efekty przerosly moje oczekiwania. Chociaz fakt faktem na jedna figurkę schodzilo mi ladne kilka godzin pracy.
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
nawet kiepsko pomalowana figurka jest o niebo lepsza niż blank
nie martw się że ci nie wyjdzie tak jak na zdjęciach w necie ( a nie wyjdzie ... w realu nie widać tych wszystkich szczegółów.
nie martw się że ci nie wyjdzie tak jak na zdjęciach w necie ( a nie wyjdzie ... w realu nie widać tych wszystkich szczegółów.
- Rocy7
- Posty: 5456
- Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
- Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
- Been thanked: 5 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
I to i to ale Runewars RevisedPierzasty pisze:1. Pytasz o to ile ktoś weźmie, czy ile by Ciebie kosztowało kupienie sensownego a taniego kompletu do malowania figurek?
- jeśli to Runewars stara edycja (duże pudło)
Dzięki za namiaryPierzasty pisze:2. Tak, jest tu parę takich osób. Sam swego czasu malowałem za kasę, ale mam tyle figurek na głowie, że chwilowo nic nie biorę W dziale handlowym oferował się bodajże Don Silvarro (o ile mnie pamięć nie myli), spróbuj u niego.
- Wassago
- Posty: 918
- Rejestracja: 09 sty 2012, 20:11
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 2 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
A co polecicie jako źródło informacji o tym, jak malować figurki?
- Pierzasty
- Posty: 2719
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
- Lokalizacja: Otwock
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 20 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Internet
Zależy od tego, o jaki poziom Ci chodzi. Jeśli o "nie mam czasu/ochoty/talentu a chcę mieć ładne figurki na stole", to wystarczy "metoda Army Paintera" (tutorial linkowałem w poprzednim poście). Jeśli coś więcej, to googluj "miniature painting tutorials" i sprawdzaj, porównuj bo i tak pracę musisz włożyć a żadne źródło cudu nie uczyni (i tak będziesz brać ze wszystkiego po trochu).
Aha, daruj sobie płatne tutoriale. Na razie nie ma tam wiele ponad to, co znajdziesz w darmowych (a potem będziesz już wiedział czego chcesz ).
Zależy od tego, o jaki poziom Ci chodzi. Jeśli o "nie mam czasu/ochoty/talentu a chcę mieć ładne figurki na stole", to wystarczy "metoda Army Paintera" (tutorial linkowałem w poprzednim poście). Jeśli coś więcej, to googluj "miniature painting tutorials" i sprawdzaj, porównuj bo i tak pracę musisz włożyć a żadne źródło cudu nie uczyni (i tak będziesz brać ze wszystkiego po trochu).
Aha, daruj sobie płatne tutoriale. Na razie nie ma tam wiele ponad to, co znajdziesz w darmowych (a potem będziesz już wiedział czego chcesz ).
- Rocy7
- Posty: 5456
- Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
- Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
- Been thanked: 5 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Info: Poziom efektu na jakim mi zależy to "figurki na stole" aż tyle i tylko tyle czyli od upiększenia gry granej głównie w zaciszu domowym. Gry o jakim myśle to Runewars 2 edycja lub Wojna o pierścień 2 edycja (jeszcze nie zdecydowałem).
Okazało się że jeden z moich znajomych ma smykałkę do tego typu rzeczy sęk w tym że mam kilka pytań:
1) Znajomy maluje obrazy i figurki z drewna (jak też je rzeźbi) ale do plastiku pewnie inne farby są potrzebne? Myślę nad czymś takim a)Army Painter - Wargames Hobby Starter Paint Set lub b)Warpaints: Wargamer Starter Paint Set - White Primer lub c) Warpaints: Wargamer Starter Paint Set - Black Primer (swoją drogą na czym polega różnica między b zestawem a c)?
2) Znajomy nie gra w planszówki ani nie ma w zasadzie kontaktu z fantasy. Są jakieś galerie figurek z tych gier (oprócz BBG i google images) żebym mógł mu pokazać o jaki efekt mniej więcej mi chodzi?
3) W kwestii malowania figurek zastanawia mnie jak zrobić by poszczególne armie odróżniały się od siebie? Opracować jakiś wzór barw danej frakcji czy np. godło? Bo martwię się że w trakcie gdy pomalowanymi figurkami może być trudniej rozróżnić jednostki poszczególnych graczy?
4) Nie jestem kolekcjonerem i czy słusznie mi się wydaje że pomalowanie figurek (załóżmy akceptowalny poziom wykonania) nie zniechęca potencjalnych chętnych na kupno?
Okazało się że jeden z moich znajomych ma smykałkę do tego typu rzeczy sęk w tym że mam kilka pytań:
1) Znajomy maluje obrazy i figurki z drewna (jak też je rzeźbi) ale do plastiku pewnie inne farby są potrzebne? Myślę nad czymś takim a)Army Painter - Wargames Hobby Starter Paint Set lub b)Warpaints: Wargamer Starter Paint Set - White Primer lub c) Warpaints: Wargamer Starter Paint Set - Black Primer (swoją drogą na czym polega różnica między b zestawem a c)?
2) Znajomy nie gra w planszówki ani nie ma w zasadzie kontaktu z fantasy. Są jakieś galerie figurek z tych gier (oprócz BBG i google images) żebym mógł mu pokazać o jaki efekt mniej więcej mi chodzi?
3) W kwestii malowania figurek zastanawia mnie jak zrobić by poszczególne armie odróżniały się od siebie? Opracować jakiś wzór barw danej frakcji czy np. godło? Bo martwię się że w trakcie gdy pomalowanymi figurkami może być trudniej rozróżnić jednostki poszczególnych graczy?
4) Nie jestem kolekcjonerem i czy słusznie mi się wydaje że pomalowanie figurek (załóżmy akceptowalny poziom wykonania) nie zniechęca potencjalnych chętnych na kupno?
- Pierzasty
- Posty: 2719
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
- Lokalizacja: Otwock
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 20 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Zamierzam niedługo malować Runewars 2ed na poziom "tabletop +" czyli o oczko wyżej od tego co chcesz (detale itp) i wychodząc z tego punktu odpowiadam:
@1 W Runewars powinna się sprawdzić "metoda Army Paintera" (kolory podstawowe -> wash/Quickshade/bejca -> lakier). Tak, można użyć lakierobejcy do drewna, ale trzeba mieć wprawę i wiedzieć jakiej, ja bym nie ryzykował bo małe plastiki ciężko doczyścić. Farby Army Paintera są niezłe, mają parę wad ale to dopiero jak się bawisz na dużo wyższym poziomie. B i C różnią się kolorem dołączanej puszki z podkładem w sprayu, ja wolę biały.
@2. BGG, Runewars, filtrujesz galerię do Creative, szukasz poziomu o który Ci chodzi, linkujesz znajomemu. Możesz szukać wśród miliona prywatnych kolekcji w szerokim necie, ale jeśli to prezentuje jakiś poziom to na 90% i tak wylądowało na BGG.
@3. Są zasadniczo 2 wyjścia: opcja A to kolor dominujący, np. elfy nie dość że są zielone to jeszcze każdy ich oddział ma na sobie jakiś zielony strój czy element; fajnie to widać, ale skazuje Cię to na pewną monotonię; opcja B to malować jak chcesz, a podstawki pomalować na kolor frakcji. Pełna dowolność schematu, ale kolorowe płytki pod stopami trochę psują efekt.
@4. Zależy. Są ludzie, którzy zapłacą za to ciężkie pieniądze, lecz najczęściej za malowanie, a nie za pomalowany zestaw - dołożenie drugie tyle co za grę przekracza chęci zakupowe wielu osób nawet przy bardzo ładnym poziomie. Niektórzy są purystami ew. malują sami; ci nie wezmą, ale na narzekania mówi się że nie są zakładanym targetem i cena nie spadnie. Gdybyś zamierzał sprzedawać pomalowane OK po aktualnej cenie sklepowej, na pewno się ktoś znajdzie.
@1 W Runewars powinna się sprawdzić "metoda Army Paintera" (kolory podstawowe -> wash/Quickshade/bejca -> lakier). Tak, można użyć lakierobejcy do drewna, ale trzeba mieć wprawę i wiedzieć jakiej, ja bym nie ryzykował bo małe plastiki ciężko doczyścić. Farby Army Paintera są niezłe, mają parę wad ale to dopiero jak się bawisz na dużo wyższym poziomie. B i C różnią się kolorem dołączanej puszki z podkładem w sprayu, ja wolę biały.
@2. BGG, Runewars, filtrujesz galerię do Creative, szukasz poziomu o który Ci chodzi, linkujesz znajomemu. Możesz szukać wśród miliona prywatnych kolekcji w szerokim necie, ale jeśli to prezentuje jakiś poziom to na 90% i tak wylądowało na BGG.
@3. Są zasadniczo 2 wyjścia: opcja A to kolor dominujący, np. elfy nie dość że są zielone to jeszcze każdy ich oddział ma na sobie jakiś zielony strój czy element; fajnie to widać, ale skazuje Cię to na pewną monotonię; opcja B to malować jak chcesz, a podstawki pomalować na kolor frakcji. Pełna dowolność schematu, ale kolorowe płytki pod stopami trochę psują efekt.
@4. Zależy. Są ludzie, którzy zapłacą za to ciężkie pieniądze, lecz najczęściej za malowanie, a nie za pomalowany zestaw - dołożenie drugie tyle co za grę przekracza chęci zakupowe wielu osób nawet przy bardzo ładnym poziomie. Niektórzy są purystami ew. malują sami; ci nie wezmą, ale na narzekania mówi się że nie są zakładanym targetem i cena nie spadnie. Gdybyś zamierzał sprzedawać pomalowane OK po aktualnej cenie sklepowej, na pewno się ktoś znajdzie.
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 576 times
- Been thanked: 1028 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Tak można zrobić, ale faktycznie efekt nie jest dobry. Ja zastosowałbym inny patent, trochę bardziej pracochłonny, ale efektowniejszy. W przypadku WoP, jednostki sił "dobrych" na podstawkach trawiastych, a sił Saurona na piasku.Pierzasty pisze: podstawki pomalować na kolor frakcji. Pełna dowolność schematu, ale kolorowe płytki pod stopami trochę psują efekt.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
- Rocy7
- Posty: 5456
- Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
- Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
- Been thanked: 5 times
Re: Odp: Malowanie planszówkowych figurek
Ostatnio sprawdziłem w kilku sklepach ile kosztuje malowanie figurek. W jednym od 9 do 20 euro za figurkę w drugim od 20 PLN figurka. Chyba sam nauczę się malować
- walkingdead
- Posty: 2078
- Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
- Has thanked: 143 times
- Been thanked: 385 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
W wątku Zombicide dodano zdjęcia pięknie pomalowanych figurek, pomyślałam: "do zrobienia".
Dziś dostałam grę w swoje ręce i przekonałam się,że figurki są znacznie mniejsze niż sobie wyobrażałam.
Mimo zdolności manualnych, wyzwania nie podejmuję.
Dziś dostałam grę w swoje ręce i przekonałam się,że figurki są znacznie mniejsze niż sobie wyobrażałam.
Mimo zdolności manualnych, wyzwania nie podejmuję.
♀
- zioombel
- Posty: 1148
- Rejestracja: 21 wrz 2010, 13:19
- Lokalizacja: Wołomin
- Has thanked: 202 times
- Been thanked: 98 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Spróbuj, to wbrew pozorom nie jest takie trudne. Z figurki na figurkę lepiej wychodzi i uczysz sie nowych technik i umiejętności.walkingdead pisze:W wątku Zombicide dodano zdjęcia pięknie pomalowanych figurek, pomyślałam: "do zrobienia".
Dziś dostałam grę w swoje ręce i przekonałam się,że figurki są znacznie mniejsze niż sobie wyobrażałam.
Mimo zdolności manualnych, wyzwania nie podejmuję.
- walkingdead
- Posty: 2078
- Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
- Has thanked: 143 times
- Been thanked: 385 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Nie jestem przekonana,że zdołam właściwie manewrować pędzlem po tych maleńkich powierzchniach
Pomalowanie tych kilkudziesięciu figurek będzie wymagało sporo czasu i cierpliwości, więc póki co, pozostanę przy wersji surowej
Tym większe pokłony i szacunek, dla tych, którzy skrupulatnie malują całe zastępy figurek do gier.
Pomalowanie tych kilkudziesięciu figurek będzie wymagało sporo czasu i cierpliwości, więc póki co, pozostanę przy wersji surowej
Tym większe pokłony i szacunek, dla tych, którzy skrupulatnie malują całe zastępy figurek do gier.
♀
- Pierzasty
- Posty: 2719
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
- Lokalizacja: Otwock
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 20 times
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
nie lękajcie się - każdą popsutą figurkę można wyczyścić "magicznym" płynem hamulcowym... a każda nawet kiepsko pomalowana jest lepsza niż blank
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 576 times
- Been thanked: 1028 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Malowanie nie jest trudne, ale trzeba się liczyć z pewnymi kosztami finansowymi. Zakup farbek, pędzelków, elementów do wykończenia podstawek - to wszystko kosztuje. Jednak gdy w kolekcji jest kilka gier z figurkami, to zakup akcesoriów się zamortyzuje. Później trzeba znaleźć czas i ochotę na malowanie. Kolega powyżej napisał słusznie, że lepsza źle pomalowana figurka niż golas.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
- zbajszek
- Posty: 530
- Rejestracja: 18 sie 2012, 19:18
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 17 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Ja się szykuję do próby malowania już ponad pół roku i jakoś nie mogę się przełamać, pójść do sklepu kupić farbki i pędzelki i spróbować :/. Cały czas stwierdzam że wyjdzie kijowo bo talent plastyczny zostawiłem w brzuchu matki . Ale generalnie co na start byście polecili? Może w końcu się przełamię .
--------------------Zbajchu Plays--------------------
---Moja Planszoteczka --- Sprzedam/Wymienię Topic ---
---Moja Planszoteczka --- Sprzedam/Wymienię Topic ---
- Pierzasty
- Posty: 2719
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
- Lokalizacja: Otwock
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 20 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Nie zgadzam się z ani jednym, ani drugim. Z płynem hamulcowym nie jest tak łatwo, bo raz że trzeba wiedzieć który wybrać i jak czyścić (niektóre lubią pomoczyć się przez noc, inne góra godzinę bo potem zaczynają żreć plastik), do tego nie pachnie to ładnie i trzeba potem wszystko doczyścić. A nie każdy chce mieć ten stuff w mieszkaniu.rastula pisze:nie lękajcie się - każdą popsutą figurkę można wyczyścić "magicznym" płynem hamulcowym... a każda nawet kiepsko pomalowana jest lepsza niż blank
I nie każda pomalowana figurka jest ładniejsza za to jak ktoś nie umie, to widziałem trochę ciekawych eksperymentów jednokolorowych - np. zamiast malować wszystkie kolory ze szczegółami, dajemy srebrny spray, wash i figurki wyglądają jak metalowe posągi, szczegóły są dobrze widoczne, szybko, mało pracy i efekt lepszy niż plastiku.
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Pierzasty pisze:Nie zgadzam się z ani jednym, ani drugim. Z płynem hamulcowym nie jest tak łatwo, bo raz że trzeba wiedzieć który wybrać i jak czyścić (niektóre lubią pomoczyć się przez noc, inne góra godzinę bo potem zaczynają żreć plastik), do tego nie pachnie to ładnie i trzeba potem wszystko doczyścić. A nie każdy chce mieć ten stuff w mieszkaniu.rastula pisze:nie lękajcie się - każdą popsutą figurkę można wyczyścić "magicznym" płynem hamulcowym... a każda nawet kiepsko pomalowana jest lepsza niż blank
I nie każda pomalowana figurka jest ładniejsza za to jak ktoś nie umie, to widziałem trochę ciekawych eksperymentów jednokolorowych - np. zamiast malować wszystkie kolory ze szczegółami, dajemy srebrny spray, wash i figurki wyglądają jak metalowe posągi, szczegóły są dobrze widoczne, szybko, mało pracy i efekt lepszy niż plastiku.
ja wielokrotnie używałem tego , na różnych tworzywach - niczego nie zżera ( zresztą zastosowanie tego płynu wyklucza zżeranie tworzyw)
http://www.auto-akces.com.pl/99-56-thic ... -dot-3.jpg
zapach - nie śmierdzi nawet w połowie tak jak niektóre rozpuszczalniki do "ekologicznych" akryli - ale oczywiście że ani się nie maluje ani nie stawia tego przy łóżku dziecka, trzeba mieć wietrzone pomieszczenie ( szczególnie że używam aerografu nie tylko pędzelka...
w dyskusje o gustach się nie wdaję - ale figurki , nawet te pokazane przez ciebie , na stole będą wyglądać lepiej niż blanki ... ocenianie prac amatorskich po zdjęciach macro to kiepski pomysł
w ogóle osobom początkującym odradzam oglądanie profesjonalnych prac - można się tylko zniechęcić - poziom kosmiczny - wasze figurki pewnie nigdy nie będą nawet w 1/7 tak wyglądać ALE TO ZUPEŁNIE BEZ ZNACZENIA BO ROBICIE TO DLA SIEBIE A NIE ŻEBY POKAZYWAĆ ZDJĘCIA W NECIE...
Pomysły z 1 - 2 kolorowymi motywami + washe - dobry , szczególnie jak mamy duże armie małych figurek...
Polecam każdemu malowanko - brak talentu nie jest powodem żeby się nie bawić - sprawdzone info
Ostatnio zmieniony 15 lis 2013, 10:32 przez rastula, łącznie zmieniany 2 razy.
- walkingdead
- Posty: 2078
- Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
- Has thanked: 143 times
- Been thanked: 385 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Hmm, ja tam wychodzę z założenia,że lepszy "golas" niż paskudnie pomalowana figurka.
A gdyby już miało dojść do malowania, to albo ja albo wcale. Taka tam Zosia Samosia, która musi jednak dojrzeć do pewnych rzeczy.
Chwilowo zatem, skupię się na samych rozgrywkach, a kombinować z pędzelkami może spróbuję kiedyś, jak nabędę przekonana,że podołam. Nie mam ciśnienia.
A gdyby już miało dojść do malowania, to albo ja albo wcale. Taka tam Zosia Samosia, która musi jednak dojrzeć do pewnych rzeczy.
Chwilowo zatem, skupię się na samych rozgrywkach, a kombinować z pędzelkami może spróbuję kiedyś, jak nabędę przekonana,że podołam. Nie mam ciśnienia.
♀
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
taka chwila ( ze podołam) nigdy nie nastąpi ... bo MUSISZ kilka figurek zepsuć ( nie ma bata) żeby coś fajnego zrobić - tak jak pisałem nie jest to proces nieodwracalny - figurkę zawsze można umyć
edit a tu dowód ze nawet owoc pracy takiego beztalencia jak ja może uprzyjemnić grę...no chyba że ktoś naprawdę woli szarotki
edit a tu dowód ze nawet owoc pracy takiego beztalencia jak ja może uprzyjemnić grę...no chyba że ktoś naprawdę woli szarotki
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 576 times
- Been thanked: 1028 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
W tej dziedzinie trening nie zawsze czyni mistrza, ale jeśli ktoś ma dobre oko i sprawną rękę, będzie malował coraz lepiej.
Na figurki malowane przez zawodowców lepiej nie spoglądać bo to jest poziom absolutnie kosmiczny i tylko można się zdołować.
Od czegoś trzeba zacząć i tutaj najlepszym startem jest Talisman lub Cyklady. W tej drugiej grze figurki są większe i świetnie się je maluje.
Na figurki malowane przez zawodowców lepiej nie spoglądać bo to jest poziom absolutnie kosmiczny i tylko można się zdołować.
Od czegoś trzeba zacząć i tutaj najlepszym startem jest Talisman lub Cyklady. W tej drugiej grze figurki są większe i świetnie się je maluje.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
- Pierzasty
- Posty: 2719
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
- Lokalizacja: Otwock
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 20 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Rastula: Znowu się nie zgodzę. Wiem bo mam na półce pierwszą pomalowaną figurkę i wygląda nieźle
No i nie powiedziałbym że to na zdjęciu reprezentuje tragiczny poziom. Dla mnie do poprawy (krycie jasnych kolorów, dodać mocniejsze washe tu i ówdzie), ale sam fakt że daje się poprawić dużo mówi.
DOT-3 próbowałem i ma się nijak do tego co ludzie mówią.
A jak już pisałem wcześniej, osobom które chcą malować głównie planszówki i nie bawić się w jakieś bajery typu to co robią w bitewniakach, polecam "metodę Army Paintera" (kolory podstawowe, wash-bejca na całość, 48h do wyschnięcia, matowy lakier w sprayu). Na ich stronie jest obszerny tutorial do ściągnięcia. Metoda stosunkowo mocno "idiotoodporna".
No i nie powiedziałbym że to na zdjęciu reprezentuje tragiczny poziom. Dla mnie do poprawy (krycie jasnych kolorów, dodać mocniejsze washe tu i ówdzie), ale sam fakt że daje się poprawić dużo mówi.
DOT-3 próbowałem i ma się nijak do tego co ludzie mówią.
A jak już pisałem wcześniej, osobom które chcą malować głównie planszówki i nie bawić się w jakieś bajery typu to co robią w bitewniakach, polecam "metodę Army Paintera" (kolory podstawowe, wash-bejca na całość, 48h do wyschnięcia, matowy lakier w sprayu). Na ich stronie jest obszerny tutorial do ściągnięcia. Metoda stosunkowo mocno "idiotoodporna".
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Pierzasty pisze:Rastula: Znowu się nie zgodzę. Wiem bo mam na półce pierwszą pomalowaną figurkę i wygląda nieźle
No i nie powiedziałbym że to na zdjęciu reprezentuje tragiczny poziom. Dla mnie do poprawy (krycie jasnych kolorów, dodać mocniejsze washe tu i ówdzie), ale sam fakt że daje się poprawić dużo mówi.
DOT-3 próbowałem i ma się nijak do tego co ludzie mówią.
A jak już pisałem wcześniej, osobom które chcą malować głównie planszówki i nie bawić się w jakieś bajery typu to co robią w bitewniakach, polecam "metodę Army Paintera" (kolory podstawowe, wash-bejca na całość, 48h do wyschnięcia, matowy lakier w sprayu). Na ich stronie jest obszerny tutorial do ściągnięcia. Metoda stosunkowo mocno "idiotoodporna".
używam vallejo i citadel - i dot 3 "zmywa" po namoczeni przez parę godzin bezbłędnie... nie wiem jakich farb Ty używałeś, i o jakich efektach mówią ludzie...