Countdown: Special Ops

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Matio.K
Posty: 1582
Rejestracja: 04 cze 2007, 10:59
Lokalizacja: Olsztyn
Has thanked: 9 times
Been thanked: 12 times

Countdown: Special Ops

Post autor: Matio.K »

Zapowiedź: http://www.boardtime.pl/2012/03/countdo ... wiedz.html

Pozostaje czekać na kolejne informacje, a także pierwsze scrennshoty. Oficjalnie czekam.
www.facebook.com/newsyograchplanszowych: newsy planszowe, choć nie tylko!
Awatar użytkownika
Mikosz
Posty: 13
Rejestracja: 02 mar 2013, 08:59

Re: Countdown: Special Ops

Post autor: Mikosz »

Mam za sobą póki co tylko dwie partie solo. Gra działa, ale szału nie ma. Po prostu wchodzi się do następnego obszaru, rzuca się kostkami i porównuje swoje statystyki ze statystykami spotkanych wrogów. Zaletą jest dość duży poziom trudności. Obie partie na poziomie początkującym skończyłem z wynikiem ujemnym. Czasu (liczonego na torze czasu; nie próbowałem grania z zegarkiem) na wykonanie misji jest mało, więc nie można się obijać - trzeba ciągle przesuwać się do przodu. Gdyby nie było licznika czasu, to dałoby się, jak sam próbowałem w pierwszej partii, grać powoli, używając wywiadu do odkrywania kart w sąsiednich sektorach i snajpera do eliminowania terrorystów, ale wtedy nie byłoby żadnego wyzwania. Zaletą jest też krótki czas (rzeczywisty) gry, bo myślę, że nie chciałoby mi się wracać do tego tytułu, gdybym wiedział, że z prostą, losową mechaniką spędzę pół dnia. Około pół godziny to całkiem odpowiednia długość rozgrywki.

Wadą jest przede wszystkim płytka mechanika. Gra jest typowym festiwalem kości, więc nie ma szans na włączenie do grona moich ulubionych tytułów. Poziom trudności całej gry jest dość trudny, ale w czasie gry może bezsensownie falować. Można trafić na początku na słabych terrorystów i zdobyć na nich doświadczenie, żeby walczyć z silniejszymi, ale można trafić na samym początku na tych silniejszych. Może być tak, że rzuca się granatami gdzie popadnie, bo zostało mało czasu i cywile pojawiają się akurat tam, gdzie ich sobie nie życzę. Myślę jednak, że jeśli będę chciał dla odmiany zagrać w coś bardziej przygodowego, to to będzie lepsze niż jakiś typowy ameritrash. Gra mogłaby być równie dobrze grą fantasy, ale mi bardziej pasuje współczesna tematyka. Inną wadą są ograniczenia wyboru postaci narzucane przez grę. Nie da się raczej grać bez pielęgniarki, bo postacie mają tylko po dwa punkty zdrowia, a mogą je stracić przez przypadek. Bez leczenia zginą, a to daje punkty ujemne. Jeżeli misją jest rozbrojenie bomb, to trzeba też wybrać sapera, a więc w wariancie jednoosobowym wybiera się dwie postacie, bo trzeba, a tylko dwie, jak się chce.

Gra wygląda raczej na solową niż kooperacyjną, bo nie ma zupełnie żadnych mechanizmów ograniczających problem wszystkowiedzącego. Instrukcja mówi tylko tyle, że należy dyskutować, ale każdy sam decyduje o ruchu. Może granie z zegarkiem ma usuwać problem, bo przy graniu na czas byłoby mniej czasu na mądrzenie się, ale tego nie sprawdzałem. Chciałbym jednak spróbować zagrać chociaż raz w więcej osób, żeby sprawdzić, czy poziom trudności jest łatwiejszy. Przy sześciu graczach na przykład będzie sześciu antyterrorystów, więc przy starciu z dwoma terrorystami przypadną trzy strzały na każdego terrorystę, a nie dwa, jak było w moich partiach. Jeśli jeden zostanie postrzelony, to więcej osób będzie mogło pójść do przodu, kiedy ten jeden zostanie z tyłu, żeby czekać na wyleczenie. Jeszcze nie mam doświadczenia w tej grze (a że mi się średnio podoba, to pewnie w najbliższym czasie go nie zdobędę), więc pewnie nie będę przesadzał z dyktowaniem początkującym ruchów. Muszę tylko uważać na tych, co wiedzą wszystko nawet, jeśli grają pierwszy raz.
ODPOWIEDZ