Fief (Philippe Mouchebeuf)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- piton
- Posty: 3418
- Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 1163 times
- Been thanked: 626 times
- Kontakt:
Re: Fief
W naszej grze miałem odczucie że stosunek gadania do grania to 80/20%. gdzie 15 % czasu gry (z tych 20%) to musowe czynności typu dociąg kart, zakup rzeczy, przemieszczanie. 5% to ewentualne turlanie jak ktoś się zdecydował na walkę.
Ja lubię gry kiedy stosunek gadanie/granie to 10/90% z czego te 10% gadania to bluzgi za blokowanie pól lub karcenie kolegi "po co robisz klimat" itp.
losowość jest bardzo odczuwalna - ktoś zostaje królem, ale nagle karta ściąga na niego zarazę albo zabójcę. Masz duże wojska, wpada zaraza. Tak samo to co pisał Voldemort: miał same córki, nawet w zanadrzu pakt z Ozym, ale członkowie rodziny nie mieli szan na mariaż. Potem dobry dociąg karty i wygrana.
Grałem jak parówa (na początku nie kumałem o co chodzi i ustawiłem się w "z dupy" miejscu), ale przy końcu mogłem spróbować wygrać z kolegą wollnym grę, bo on nagle został królem, ja miałem córkę i dzięki małżeństwu, i paktowi ja odpuściłbym mu jeden tytuł, on mi drugi i w międzyczasie byśmy pojechali Voldemorta, żeby skomplikowac życie chłopakom ALE wollny dostał zabójstwo, król padł, plan też.
Losowość duża, festiwalem bym (chyba) tego nie nazwał. Moim głównym zarzutem jest mało gry w grze. (Grą nie nazywam dyplomacji/negocjacji i wciskania swoich racji - znaczy gadania zamiast faktycznego grania)
Jestem eurodziewczynką, żeby nie było
edit: że nie wspomnę o akcji plagi u Pudelka: padł król, padło mnóstwo wojska, które miało mnie pojechać potem w następnej kolejności najazd na niego i została mu na planszy jedna jednostka piechoty, zero szlachciców i totalna bieda.
Ja lubię gry kiedy stosunek gadanie/granie to 10/90% z czego te 10% gadania to bluzgi za blokowanie pól lub karcenie kolegi "po co robisz klimat" itp.
losowość jest bardzo odczuwalna - ktoś zostaje królem, ale nagle karta ściąga na niego zarazę albo zabójcę. Masz duże wojska, wpada zaraza. Tak samo to co pisał Voldemort: miał same córki, nawet w zanadrzu pakt z Ozym, ale członkowie rodziny nie mieli szan na mariaż. Potem dobry dociąg karty i wygrana.
Grałem jak parówa (na początku nie kumałem o co chodzi i ustawiłem się w "z dupy" miejscu), ale przy końcu mogłem spróbować wygrać z kolegą wollnym grę, bo on nagle został królem, ja miałem córkę i dzięki małżeństwu, i paktowi ja odpuściłbym mu jeden tytuł, on mi drugi i w międzyczasie byśmy pojechali Voldemorta, żeby skomplikowac życie chłopakom ALE wollny dostał zabójstwo, król padł, plan też.
Losowość duża, festiwalem bym (chyba) tego nie nazwał. Moim głównym zarzutem jest mało gry w grze. (Grą nie nazywam dyplomacji/negocjacji i wciskania swoich racji - znaczy gadania zamiast faktycznego grania)
Jestem eurodziewczynką, żeby nie było
edit: że nie wspomnę o akcji plagi u Pudelka: padł król, padło mnóstwo wojska, które miało mnie pojechać potem w następnej kolejności najazd na niego i została mu na planszy jedna jednostka piechoty, zero szlachciców i totalna bieda.
Każda gra ma cenęęę, trzeba po prostu pytać, a nie czaić się z kwiatami... GrY na SpRZedaŻ
może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
- Lord Voldemort
- Posty: 866
- Rejestracja: 17 sty 2006, 16:45
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 23 times
- Kontakt:
Re: Fief
No mechanicznie czesc zbierania kaski / budowania / ruchu nie jest najszczesliwiej rozwiazana bo byl downtime, spowodowany przyjeciem systemu I go U go. Tutaj czuc "powiew historii" i fakt, ze gra jest z lat 80-tych widac jak na dloni. Wystarczylo dac zamiast kaski, za ktora cos sie kupuje worker placement i byloby zarowno szybciej, jak i bardziej eurowo.
Moj rating na BGG to 6.5
Moj rating na BGG to 6.5
- janekbossko
- Posty: 2614
- Rejestracja: 09 lut 2006, 21:44
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 26 times
- Been thanked: 27 times
- Lord Voldemort
- Posty: 866
- Rejestracja: 17 sty 2006, 16:45
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 23 times
- Kontakt:
- janekbossko
- Posty: 2614
- Rejestracja: 09 lut 2006, 21:44
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 26 times
- Been thanked: 27 times
- Dwntn
- Posty: 1151
- Rejestracja: 15 cze 2013, 22:23
- Lokalizacja: Chorzów
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 36 times
Re: Fief
Najbliższy polski polski odpowiednik to pańszczyzna. Tallage był średniowiecznym podatkiem płaconym przez chłopów ich lokalnemu panowi. Coś jak dziesięcina, aczkolwiek historykiem nie jestem, więc nie wiem czy wysokość tegoż podatku była ta sama co w przypadku dziesięciny.yanoo pisze:Pytanie nieco z innej beczki - czy słówko tallage ma swój polski odpowiednik?
Pozdrawiam,
- K.
Re: Fief
Tylko, że pańszczyzna nie była podatkiem a świadczeniem nieodpłatnej pracy na rzecz właściciela ziemskiego. Nie było pańszczyzny świadczonej w innej formie. Więc chyba jednak znaczeniowo dość istotna różnica jest. Renta feudalna w formie pieniężnej ogólnie nazywana była czynszem.Dwntn pisze:Najbliższy polski polski odpowiednik to pańszczyzna. Tallage był średniowiecznym podatkiem płaconym przez chłopów ich lokalnemu panowi. Coś jak dziesięcina, aczkolwiek historykiem nie jestem, więc nie wiem czy wysokość tegoż podatku była ta sama co w przypadku dziesięciny.yanoo pisze:Pytanie nieco z innej beczki - czy słówko tallage ma swój polski odpowiednik?
.
- Dwntn
- Posty: 1151
- Rejestracja: 15 cze 2013, 22:23
- Lokalizacja: Chorzów
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 36 times
Re: Fief
Wiem, dlatego też napisałem że to najbliższy polski odpowiednik. Tallage było świeckim odpowiednikiem dziesięciny, która to z kolei była podatkiem na rzecz Kościoła. Tyle, że jak pisałem wcześniej, nie wiem czy wysokość tallage była taka sama jak w przypadku dziesięciny.mig pisze:Tylko, że pańszczyzna nie była podatkiem a świadczeniem nieodpłatnej pracy na rzecz właściciela ziemskiego. Nie było pańszczyzny świadczonej w innej formie. Więc chyba jednak znaczeniowo dość istotna różnica jest. Renta feudalna w formie pieniężnej ogólnie nazywana była czynszem.Dwntn pisze:Najbliższy polski polski odpowiednik to pańszczyzna. Tallage był średniowiecznym podatkiem płaconym przez chłopów ich lokalnemu panowi. Coś jak dziesięcina, aczkolwiek historykiem nie jestem, więc nie wiem czy wysokość tegoż podatku była ta sama co w przypadku dziesięciny.yanoo pisze:Pytanie nieco z innej beczki - czy słówko tallage ma swój polski odpowiednik?
.
- K.
Fief
Najbliższym odpowiednikiem byłby więc właśnie czynsz, bo taka nazwę nosiło świadczenie w pieniądzu. Tylko ze to jest mało klimatyczne i do tego współczesne znaczenie jest zupełnie inne. Ewentualnie ogolniejsze pojęcie- renta feudalna, której formami były zarówno czynsz jak i panszczyzna.Dwntn pisze:Wiem, dlatego też napisałem że to najbliższy polski odpowiednik. Tallage było świeckim odpowiednikiem dziesięciny, która to z kolei była podatkiem na rzecz Kościoła. Tyle, że jak pisałem wcześniej, nie wiem czy wysokość tallage była taka sama jak w przypadku dziesięciny.mig pisze:Tylko, że pańszczyzna nie była podatkiem a świadczeniem nieodpłatnej pracy na rzecz właściciela ziemskiego. Nie było pańszczyzny świadczonej w innej formie. Więc chyba jednak znaczeniowo dość istotna różnica jest. Renta feudalna w formie pieniężnej ogólnie nazywana była czynszem.Dwntn pisze:
Najbliższy polski polski odpowiednik to pańszczyzna. Tallage był średniowiecznym podatkiem płaconym przez chłopów ich lokalnemu panowi. Coś jak dziesięcina, aczkolwiek historykiem nie jestem, więc nie wiem czy wysokość tegoż podatku była ta sama co w przypadku dziesięciny.
.
- K.
- Lord Voldemort
- Posty: 866
- Rejestracja: 17 sty 2006, 16:45
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 23 times
- Kontakt:
- yanoo
- Posty: 262
- Rejestracja: 09 maja 2011, 18:59
- Lokalizacja: Wrocław
- Been thanked: 2 times
- Kontakt:
Re: Fief
Pierwsza partia za mną - na 4 osoby, co zabiło chyba największy fun w grze wynikający z głosowania i handlowania tymi głosami - szybko się utworzyły dwa sojusze i gra przerodziła się w potyczkę 2vs2. Graliśmy jakieś 3 godziny.
Ale i tak było miodnie i dokładnie to, czego oczekiwałem od gry - czyli taki GoT (klimatem), ale z większymi możliwościami, głównie w sferze "politycznej".
O dziwo wyłożenie zasad poszło w miarę sprawnie, pomimo rosnącego przerażenia na twarzach wraz z kolejnymi niuansami chociaż nie idzie ustrzec się wpadek i błędów, bo tego jest po prostu sporo. Ale gra wyborna, i jeśli komuś GoT się już znudził, to w Fief poczuje się jak nowo narodzona ryba w wodzie.
Ale i tak było miodnie i dokładnie to, czego oczekiwałem od gry - czyli taki GoT (klimatem), ale z większymi możliwościami, głównie w sferze "politycznej".
O dziwo wyłożenie zasad poszło w miarę sprawnie, pomimo rosnącego przerażenia na twarzach wraz z kolejnymi niuansami chociaż nie idzie ustrzec się wpadek i błędów, bo tego jest po prostu sporo. Ale gra wyborna, i jeśli komuś GoT się już znudził, to w Fief poczuje się jak nowo narodzona ryba w wodzie.
- yanoo
- Posty: 262
- Rejestracja: 09 maja 2011, 18:59
- Lokalizacja: Wrocław
- Been thanked: 2 times
- Kontakt:
Re: Fief
Nie tyle można, co trzeba. W 5, albo 6, przy mniejszej liczbie gra traci sporo ze swej wartości.uyco pisze:Czy można grać w 5 osób?
Ja grałem bez. Gdzieś czytałem, że jak już wprowadzać, to polecają w kolejności: najpierw Polityka i Taktyka, potem Krucjaty, na końcu Templariusze i Teutoni.uyco pisze:Czy w pierwszej rozgrywce graliście z dodatkami? z jakimi najlepiej zacząć?
Re: Fief
Z innej beczki. Jestem poza domem, żona informowała, że przyszły 2 pudła, jak mniemam pierwsze to gra, a drugie dodatki. Czy wszystkie dodatki wymienione przez yanoo są w tym pudle z dodatkami? Czy coś jeszcze powinno być oprócz tych dwóch pudeł? Bo gdybym coś mniej dostał to interweniował bym w sklepie, a dopiero za jakieś 2 tygodnie będę mógł namacalnie zobaczyć co i jak, a przez telefon z żoną ciężko ustalać co jest a czego nie ma.
- Lord Voldemort
- Posty: 866
- Rejestracja: 17 sty 2006, 16:45
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 23 times
- Kontakt:
Re: Fief
Chodzi mi głównie o to czy oprócz dwóch pudeł coś jeszcze było, np. znacznik pierwszego gracza. Bo jak patrzyłem na różnych stronach, to czasem był dodawany znacznik pierwszego gracza, tylko nie wiem czy to jakaś specjalna edycja.
- ozy
- Posty: 3283
- Rejestracja: 13 mar 2006, 18:25
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 74 times
Re: Fief
Full opcja z Kickstartera to:
- podstawka,
- pudło z figurkami,
- pudło z dodatkami,
- worek z monetami,
- korona.
- podstawka,
- pudło z figurkami,
- pudło z dodatkami,
- worek z monetami,
- korona.
Farewell, leave the shore to an ocean wide and untamed
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
- yanoo
- Posty: 262
- Rejestracja: 09 maja 2011, 18:59
- Lokalizacja: Wrocław
- Been thanked: 2 times
- Kontakt:
Re: Fief
Pojawiły się zaktualizowane zasady, jeszcze nie czytałem, ale sądząc po uwagach i pytaniach na forum bgg to uściśleń może być sporo
http://boardgamegeek.com/filepage/11438 ... ules-v-110
http://boardgamegeek.com/filepage/11438 ... ules-v-110
Re: Fief
Ciekawe ile potrwa, aż będzie wersja finalna wtedy może ktoś się pokusi fanowsko przetłumaczyć na polskiyanoo pisze:Pojawiły się zaktualizowane zasady, jeszcze nie czytałem, ale sądząc po uwagach i pytaniach na forum bgg to uściśleń może być sporo
http://boardgamegeek.com/filepage/11438 ... ules-v-110
Re: Fief
Mam pytanie do osób które kupiły grę przez ks. W mojej sztuce nie trzyma biała taśma dwustronna którą jest przyklejony nadruk planszy do podkładu. Podczas każdego rozkładania muszę dociskać fragmenty planszy. Czy w Waszych egzemplarzach również jest z tym problem? Zastanawiam się nad zgłoszeniem tego, tylko nie ja obsługiwałem to zamówienie, więc pewnie będę musiał poprosić organizatora mojej zbiórki o zgłoszenie reklamacji.
- kaimada
- Posty: 1133
- Rejestracja: 06 sty 2007, 13:58
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 28 times
- Been thanked: 127 times
Re: Fief
W piątek graliśmy pierwszy raz w Fiefa i od razu udało się zagrać w pełnym sześcioosobowym składzie. Wrażenia? Bardzo pozytywne. Losowość owszem jest. Tyle tylko, że nawet po najgorszej katastrofie da się odbudować. W naszej rozgrywce już w drugiej turze okazało się, że dwaj z trzech moich sąsiadów zawarło związki małżeńskie z dwoma innymi rodami. Niemalże zmusiło to mnie do wydania za mąż jej lordowskiej mości za jedynego lorda ostatniego z moich sąsiadów. Wtem bach zaraza i młoda para ginie. Ja miałem jeszcze jednego lorda, który przeżył a kolega nie miał żadnego. Dodam, że kolega kolejnego lorda wystawił dopiero w 4. turze. Do tego czasu mój lord stał się kardynałem i dorobił się dwójki rodzeństwa (facet i kobieta). W czwartej turze udało nam się wpierw zablokować wybór kolejnego biskupa i zamordować jednego z biskupów powstaniem w jego wiosce. Zawarliśmy szczęśliwe małżeństwo i kolega ogłosił się lordem. W 5. turze kolejno wygraliśmy głosowanie na biskupa, kolega uczynił go kardynałem, wybraliśmy papieża, ekskomunikowaliśmy jednego z pozostałych biskupów i wybraliśmy króla. Ja jeszcze „urodziłem” następcę tronu i zwycięstwo było zabezpieczone. Świetna gra dająca bardzo dużo możliwości. Niestety mamy wersję bez jakichkolwiek dodatków, ale ten taktyczny możliwe, że dorobimy sobie samoróbkę. Ciekawi mnie jak wygląda gra z krucjatami.
Dla mnie ta gra jest duuuużo lepszą Grą o Tron. GoT przez swój brak losowości jest powtarzalny (i faworyzuje jedynego prawdziwego króla Westeros Stannisa Baratheona), REX ma swoje wady mechaniczne i był chyba nie do końca przetestowany a Mare Nostrum to bardzo specyficzna gra. Od dziś w kategorii 6-osobowa strategia na naszym stole będzie królował Fief.
Dla mnie ta gra jest duuuużo lepszą Grą o Tron. GoT przez swój brak losowości jest powtarzalny (i faworyzuje jedynego prawdziwego króla Westeros Stannisa Baratheona), REX ma swoje wady mechaniczne i był chyba nie do końca przetestowany a Mare Nostrum to bardzo specyficzna gra. Od dziś w kategorii 6-osobowa strategia na naszym stole będzie królował Fief.