Cyklady, Blood Rage a może coś innego na 2 i więcej osób

[Looke83]

Witam.

Przymierzam się powoli do nowej gry do kolekcji. Gram głównie z Żoną, ale zdarza nam się zagrać też w większym gronie. Bo dość dużej liczbie karcianek, osatnimi czasy przerzuciliśmy się na euro (Terraformacja Marsa, 7 cudów świata pojedynek). Teraz do kolekcji chciałbym dołożyć 1 albo 2 gry. Z założenia gra musi działać na 2 osoby, ale wskazane jakby była skalowalna do minimum 4 osób. Klimat mile widziany [zawsze to trochę uprzyjemnia rozgrywkę], ale mimo wszystko nie stawiałbym go na pierwszym miejscu. Trochę losowości może być, byleby człowiek miał poczucie, że jednak gra w grę, a nie gra gra nim [hmm...dużo gry w tej grze ]. Kilka dróg zwycięstwa [co by można było zaskoczyć współgraczy i nie grać monotonnie]. Ciężkość gry : lekka, lub średnia - Żona za kobyłami nie przepada [ale Terraformację ogarnia, więc stopień komplikacji większy niż wojna mile widziany], czas gry najlepiej 1h-1h30m, ale jeżeli coś będzie warte uwagi to z chęcią wysłucham propozcyji. Jeszcze jedna kwestia...wersja PL, ewentualnie niezależna językowo [przerobiłem już gry po ENG i skończyło się na tym, że tłumaczyłem Żonie karty i wkładałem w koszulki - jeżeli nie będzie za dużo kart do tłumaczenia to ok, ale drugiego Mage Wars Arena nie chcę przerabiać ]. Pozycje które poszukuję :

1. Area Control - od pewnego czasu chodzi za mną gra, w której mam mapę, jednostki i kontroluję terytorium. Z gier które przykuły moją uwagę to przede wszystkim Cyklady [tutaj ile osób tyle opinii o dodatkach, ale na początek mówimy o podstawce], które mają trochę klimatu, mają figurki i kontrolę terytorium i kilka dróg zwycięstwa. Drugą na liście [albo ex aequo] jest Blood Rage -
nowsze (i droższe ), ale chyba dość podobne w założeniach jak Cyklady. Oprócz tego jest też Mare Nostrum i Kemet. Inne propozycje oczywiście mile widziane. Pytanie, którą z tych gier polecacie [uzasadnienie byłoby wskazane:)] i jak prezentują się w przypadku gry na 2 graczy a jak przy większym gronie.
2. Przygodowa, skirmish, rpg - ogólnie poszukuję jakiejś gry, gdzie chodzi się bohaterem(ami), zbiera jakieś przedmioty (albo i nie) i rzuca kosteczkami - taka szalona, trochę losowa pozycja jak to w tego typu grach bywa. Tutaj niestety nie mam specjalnie typu i chciałem Was podpytać - tak samo jak poprzednio musi chodzić dobrze na 2, a jak w więcej da radę to super. Descenta ma znajomy i graliśmy już, więc to możemy wykreślić z listy. Claustrofobię też mamy już odhaczoną. Fajnie jakby klimat wylewał się z planszy, były figurki no i kosteczki - ale tak jak napisałem na początku bardzo proszę Was o inwencję twórczą i propozycję.

Oprócz tych dwóch typów myślałem jeszcze [ale to jakby poza konkursem zupełnie] o
1. roll for the galaxy [mam nadzieję, że Żona ogarnie i będzie chciała w to grać - wydaje się bardziej intuicyjne niż race]
2. jump drive (wiem, że nie ma po polsku, pytanie czy dużo tam tekstu na kartach i czy nie jest skomplikowany - w sensie osoba która coś tam po ENG rozumie ogarnie ?? - ewentualnie kiedy przewidywana jest wersja PL ?? bo chyba na razie nie wiadomo).
3. Tzolkin/ five tribes

Z góry dziękuję Wam za pomoc i propozycje.

[Gatherey]

1. Generalnie jakiś czas temu sam zadawalem podobne pytanie. I odpowiem tak samo - Area Control średnio działa na 2 osoby. W swojej kolekcji mam Blood Rage, na 2 osoby graliśmy ze 2x i to jednak nie to samo co choćby na 3. W Cyklady lub Kemet nie grałem, ale wydaje mi się, że będzie podobnie. Jeśli mogę coś polecić z tej mechaniki na 2 osoby to myślę, że Small World (jesli to w ogóle można podciągnąć pod area control, ale myślę, że tak). Polecam wersje Podziemia - podobno bardziej zbalansowana niż "podstawowa" wersja.

2. Co do przygodówek - dziewczyna i siostra wciągnęły się w planszówki przez Talisman, który dostałem na urodziny. Próg wejścia dosyć przystępny, są kosteczki i figurki. Troszkę gorzej z klimatem, ale myślę, że da radę.

[Looke83]

Smallworld widziałem i raczej podziękuję...nie czuję tej gry. Talisman ma kolega więc odpada. Aż tak początkujący nie jesteśmy, Terraformacja Marsa nam się podoba i gramy bardzo chętnie. Dziękuję za propozycję i proszę o następne

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

[warlock]

Najlepszym area control na dwie osoby, w jakie grałem, jest Sztuka Wojny - http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/201 ... ore-bitwy/ - niewielka gra, ale niezwykle wciągająca . Przy czym to wyłącznie dwuosobówka.

[gregos]

Jeśli chodzi o grę z area control, to na 2 osoby proponuję Antike Duellum, a w większym gronie (nawet do 6 osób) - Antike II.

[ariser]

Co do pktu 2. to może: kooperacyjnie - któreś Zombicide, konfrontacyjnie - Arcadia Quest. Klimat jest, figurki są, zabawa lekka i przyjemna, ale czasami można nieco pokombinować.

[Eltonos]

2. Magia i Myszy, Posiadłość Szaleństwa 2 ed, Eldritch Horror.

[Looke83]

Zombicide bardzo fajne, ale cenowo trochę odstrasza...magia i myszy muszę sprawdzić, bo myślałem, że to dziecinne arcadia quest muszę sprawdzić - dziękuję za propozycję. Co do antike to wolałbym coś bardziej uniwersalnego 2-4.

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

[gregos]

Z przygodówek sprawdź jeszcze Runebound.
A z listy rezerwowej nie wahaj się nad pozycjami Tzolkin oraz Five Tribes.
Roll for the galaxy może trafić w gusta Twej małżnonki lub nie. Co prawda jest multum kosteczek, ale u mnie grono żeńskie nie przepada za tym tytułem.

[ariser]

To może jeszcze co do 2. to Doom, chyba że to mechanika odrzuciła Cię od Descenta. To jest jednak ten sam trzon, ale podany w bardzo fajnym, spójnym sosie. No i nie trzeba kampanii grać, żeby rozgrywka miała sens. Co do pkt 1. to moim faworytem jest Blood Rage chociaż tam nie powiedziałbym, że tam jest area control w czystej postaci. Rzuć może okiem też na Cry Havoc, nie każdemu się podoba, ale na pewno świetnie się skaluje 2-4.

[Looke83]

Co do Runebound to właśnie się okazało, że Kolega ma i nawet wczoraj zagraliśmy:) wprawdzie 2ed ale i tak fajnie się turlało kostkami.
Rozumiem, że Tzolkin i five tribes lądują na liście do zakupu
Doom na celowniku...od Descenta nic mnie nie odrzucało, tylko nie chcę dublować pozycji.
Blood Rage też ląduje na listę.
A na temat Cyklad nikt się nie wypowie? Wszędzie w recenzjach zachęcają, ale właśnie wolałem się upewnić u zwykłych śmiertelników czy takie fajne.

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

[jerry87]

A na temat Cyklad nikt się nie wypowie? Wszędzie w recenzjach zachęcają, ale właśnie wolałem się upewnić u zwykłych śmiertelników czy takie fajne.

Cyklady uwielbiam - ale tylko z Tytanami. Dodatek zmienił całą planszę, sposób myślenia, szybkość rozgrywki. Fani Euro z którymi grałem nie przepadają za tą grą, mamy tu negatywną interakcję, strategiczne myślenie, ekonomia opiera się na jednym surowcu, więc nie jest zbyt rozbudowana, a jednak skłania do starania się o zbilansowany rozwój eco/wojsko, z naciskiem na eco w początkowych fazach. Najlepsze jest to, że aby rozwijać eco powinniśmy ruszyć się wojskiem/statkami i zając nowe tereny, ewentualnie grać biernie wybierając apolla i gromadzić fundusze. Możliwości są, a sam fakt, że nie posiadając żadnej Metropolii (warunek zwycięstwa - posiadanie dwóch), można zdobyć je w jednej turze i wygrać grę będąc teoretycznie najgorzej radzącym sobie graczem przez całą rozgrywkę.
Polecam serdecznie!

[Kajak]

Ta ,Cyklady są głęboko w porządku , zwłaszcza faktycznie z tytanami , Hades można sobie odpuścić, jednakowoż mnie się bardziej podoba Mare Nostrum :Imperia, w szczególności w kilka osób.

Nie mniej jednak, strasznie , ale to tak strasznie mi podeszło Star Wars: Rebelia, że aż wszystkich kartonowych bohaterów w tej grze zastąpiłem figurkami.
Przypuszczalnie ta gra spełniła by większość oczekiwań postawionych w pierwszym poście.Oczywiście ma swoje ograniczeni jak chociażby to że w zasadzie jest tylko i wyłącznie na 2 graczy, mimo że są opcje dla 3-4 ,ale to jest wprowadzone na silę.( Jeden gracz tej samej frakcji rusza flotą a drugi jednostkami planetarnymi).
Jest asymetryczna( nawet trochę za bardzo bo mój syn za cholerę nie chce grać rebeliantami choćby nie wiem co, chyba przez to że lubi wygrywać).
Klimat jednak miażdży, że wspomnę tylko jedną z akcji jak ostatnim X-wingiem ,rozwaliłem w drobny mak gwiazdkę śmierci, co zresztą na niewiele się zdało bo mój junior, wyczaił mi tajną bazę której nie zdążyłem ewakuować i było po wszystkim.

Ach jeszcze warto wspomnieć Runebound 3, dwójki nie cierpiałem ale o o dziwo ta następna edycja mi podeszła bez zastrzeżeń , z tym że nie ma tam kontrolowania terytoriów a jedynie napakowywanie swojego bohatera w przeróżnej maści umiejętności i złom.Fajnie jest ,dokupujesz np. siekierę to dostajesz dodatkowy żeton do rzucanie który zwiększa szansę na wygranie pojedynku.