Wydaje mi się, że chłop bardzo lubi grać w planszówki, ale nie bardzo lubi za nie płacić. Wyszukuje oferty i przewala z zyskiem zarabiając na swoje hobby. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie chce inwestować swoich pieniędzy i wystawia ofertę gry którą szybko zarezewował i czeka aż znajdzie się ktoś, kto kupi grę w "normalnej" cenie. Gdyby mógł to pewnie prosiłby o wysłanie gry prosto do drugiego odbiorcy oszczędzając na przesyłce...Trolliszcze pisze:...Tak mnie zastanawia, czy jemu się to opłaca, ale może nie chodzi wcale o opłacalność - może to taki jego fetysz. ...
"Jest tu jakiś cwaniak?"