Średnio-ciężka, w miarę szybka gra dla pary

[schizofretka]

Nie mam większego rozeznania w krótkich grach dwuosobowych, a chciałem przygotować listę propozycji siostrze i szwagrowi. Grają sami w Dominiona i Taluvę, ze znajomymi w Osadnikow i Epokę Kamienia, ze mną w Na Chwałę Rzymu, Black Gold, Genua, Colosseum, niedługo pokażę im Agricolę. Moim celem jest indoktrynacja i nie chcę kupić im nic za lekkiego, żeby powoli zaczynali sami z siebie grać w cięższe tytuły, ale na pewno nie może to być już teraz Zimna Wojna.

Więc na początek szukam gier, które zamkną się we dwójkę spokojnie w godzinie (i to praktycznie od razu, a nie po 10 grach), są stricte dwuosobowe lub best with 2, niezbyt losowe, w miarę przystępne (góra 12 stron reguł), ale nie zbyt proste i dają wysokie replayability. Nie wojenne i raczej nie nastawione ściśle na negatywną interakcję postaci nieustannego niszczenia czegoś przeciwnikowi. Nieuciążliwe blokowanie jest natomiast mile widziane, nie chcę pasjansa. Nie w kosmosie i, najchętniej (choć niekoniecznie), nie fantasy - coś w miarę przyziemnego. Lista może być krótka, interesują mnie tylko wybitne tytuły. Karcianki mile widziane, ale niekoniecznie.

Basilica? Hive?

Z góry dziękuję za Innowacje i RftG, i pamiętajcie - za każdym razem, gdy nie czytasz uważnie wymagań, tylko polecasz swoją ulubioną grę, Bóg zabija kotka!

[Lothrain]

Komu jak komu, ale Tobie doradzać? Ja mogę swoje dwa grosze wtrącić tylko z punktu widzenia osoby, która najczęściej gra dwuosobowo z drugą połową.
Basilica ma mnóstwo negatywnej interakcji i skoro jej nie chcesz, to bym odpuścił. Hive dla mojej żony okazał się zbyt abstrakcyjny, może zbyt zbliżony do gier logicznych i choć czasem zagra to zachwytu nie ma.
Może pokazać im po prostu Puerto Rico (skoro Agricolę planujesz...),albo coś Felda (Zamki Burgundii, albo Macao)? Wszystkie tytuły mechanicznie bardzo fajne i spokojnie dają radę na dwie osoby. Tworzenie feldowskich silniczków zachwyca większość pań, które zasiadają do stołu. My możemy narzekać, że suche, że bez klimatu, ale co poradzić, kiedy to dobre gry są Do głowy przychodzi mi jeszcze Egizia lub ewentualnie niedoceniany Świat bez końca, które też mogłyby się spodobać. Wszystkie tytuły powinny się zamknąć w godzinie, no może do PR i ZB trzeba by dodać czas na setup. A skoro grają w wymienione przez Ciebie tytuły, to z tymi też powinni dać radę.

[Pierzasty]

Innovation?

...aaa, to ty

ed: Joke's on you, boga nie ma

[schizofretka]

Co do tego, jak dobrze działa tryb dwuosobowy w Puerto zdania są podzielone, więc się wstrzymam - podobnie chyba jest z Egizią. Żadna z nich nie jest zdecydowanie best with 2. Feld jest suchszy od Knizii niemal, więc nie mogę go z sumieniem siostrze zaproponować, mimo że się świetnie skaluje. Wiem, że jest sporo dwuosobowych karcianek (Jambo?), które mogłyby się potencjalnie załapać i o których nic nie wiem.

Z negatywną interakcją jest tak, że boli wtedy, gdy sami próbujemy coś sobie zbudować, a ktoś nam to burzy - jeśli zaś cała gra jest konfrontacyjna, to paradoksalnie, mimo że jest jej więcej, nie jest tak źle odbierana.


Edit: poszperałem trochę na BGG i do analizy trafiły:

• Agricola: All Creatures Big and Small. Fajne wejście w 'dużą' Agricolę, ale jak z regrywalnością?
• Fealty
• Finca
• Santiago de Cuba
• Havana
• Pastiche
• Troyes
• Hey, that's my fish!
• Attica. Taluva jest genialna. Może warto spróbować?
• Santa Cruz. Jak wyżej. Jak sprawdza się we dwójkę?
• Aton
• Jaipur
• Jambo
• Morels
• Phantom
• LotR: Confrontation
• Mr Jack / Mr Jack in New York
• Hive

Większość jest pewnie zbyt lekka/losowa, część trochę zbyt abstrakcyjna, część raczej przeciętna - pomóżcie ograniczyć listę!

[charlie]

Ja również najczęściej szukam gier na podobne wymagania i takie lubię najbardziej (gramy najwięcej razy we dwójkę, moja żona woli usiąść 2-3 razy do gry godzinnej niż raz w jakiegoś molocha, nie za bardzo lubi negatywną interakcję), więc myślę, że mogę tu pomóc

Więc z doświadczenia bym uderzył w coś Felda - mimo, że suchy jak pieprz. Nie wiem czy dla Ciebie takie gry jak Luna, Zamki Burgundii, Trajan lub W roku Smoka przekraczają granicę średniości, ale na pewno wszystkie te gry się świetnie skalują i dają sporo satysfakcji z gry. Problemem może być zmieszczenie się z niektórymi w 60 minutach, ale resztę warunków spełniają.

Jeżeli jednak to zbyt ciężkie gry, to proponowałbym: Puerto Rico (moja ulubiona gra, jestem z tych, co uważają, że wariant 2-osobowy jest najlepszy), Letters from Whitechapel (żony ulubiona gra), Glen More, Santiago de Cuba, Hansa, Jambo,

Sprawdź też zwłaszcza pozostałe gierki z serii alea.

[kdsz]

Basilica to bardzo dobra gra, ale maksymalnie konfrontacyjna i wiele zależy od usposobienia graczy. Jeżeli lubią rywalizację momentami wręcz chamską, to warto kupić. Poziom ciężkości znacznie większy niż w przypadku klasycznych tile placementów typu Carcassonne, Horus czy Geniusz.

Puerto Rico świetnie chodzi na dwie osoby. Na większą liczbę graczy pykałem tylko online i zgadzam się, że odczucia są różne, ale nie powiedziałbym, że wariant 1 na 1 jest mniej atrakcyjny. Zaryzykowałbym nawet tezę, że wręcz przeciwnie

[Lothrain]

Ech Fretka, gdybyś ty nie był taki uprzedzony do Felda...

Z innych tytułów, które wymieniłeś, a które sprawdzałem na 2 osoby mogę spokojnie polecić Jaipur i oczywiście genialne Troyes. LotR: Confrontation, mimo że żona nie stroni od klimatów fantasy zupełnie jej nie podszedł i po prostu odmawia gry Wiele dobrego słyszałem o Mr. Jack, ale z racji grywania w Letters of Whitechapel nie potrzebuję już drugiej gry w podobnym klimacie. To może Kubą Rozpruwaczem ich zachęcić?

[Majek10]

Ze swej strony mogę polecić Troyes. Bardzo dobrze chodzi na dwie osoby i jest bardzo dużo dróg do zwycięstwa. Poza tym mamy ukryte cele, które zamierzamy zrealizować.

Mr Jack to gra na max 30 min.

[charlie brown]

[*]LotR: Confrontation

Jak ktoś lubi lub chociaż toleruje Władcę Pierścieni, to ta gra jest świetna. Wersja Deluxe jest ładniejsza i bogatsza od naszej PL (zresztą PL nie ma w sprzedaży), a na BGG jest ładne tłumaczenie kart postaci, jeśli angielskie napisy są przeszkodą.
W grze trzeba trochę pokombinować, ale potrzebna jest też intuicja i umiejętność blefu. Swój egzemplarz dostałem w MatHandlu pozbywając się kiepskiego Dominiona i była to dotychczas moja najlepsza wymiana.

Z siostrzeńcem dobrze bawiłem się przy karciance "Rome" Felda. Były pojedyncze opinie, że karty są niezbalansowane, ale po kilkudziesięciu rozgrywkach stwierdzam, że działa bez zarzutu.

[schizofretka]

A czy Troyes i LfW nie zajmują powyżej godziny?

[espresso]

Finca jest bardzo fajna na dwie osoby. Szybka, jest trochę kombinowania i trochę losowości. Jeszcze Wikingowie by pasowali, ale są trudno dostępni.

[piogar]

Temat jakby pisany przez mnie Ciekawie wygladaja Troyes i Zamki Burgundii. Jako gra dla osob, ktore dopiero zaczynaja grac w planszowki ktora z tych gier i Agricoli bylaby najlepsza? Czy Race for the Galaxy nadawaloby sie na poczatek (z tego co widze na stronie sklepu rozgrywka zajmuje 30-60 minut)?

[77rpm]

TROYES 90 min minimum, ostatnio przy partii w 4 osoby gdzie dwie zaczynały partia zajęła prawie 3 godz

[Lothrain]

Troyes zajmie więcej niż godzinę na 2 os., my zeszliśmy do jakichś 75-90 minut. Ale było na twojej liście LfW jest nawet dłuższe, więc jeśli czas jest tak istotny to niech się wypowiedzą ci, co znają Mr. Jack.

[Emerem]

Agricola light jak najbardziej spełnia wymagania, regrywalność wysoka, wkrótce dodatek. Zasady bardzo proste, na tyle, że można podjąć rękawicę już w pierwszej partii. No i wstęp do pełnej Argicoli...

Jaipur jest świetny - i szybki. Ale równie szybko może się przejeść.

Thurn&Taxis - moim zdaniem bardzo dobra na dwóch graczy, mieści się w godzinie, i wbrew pozorom nie jest to pasjans. Co prawda żywotność taka sobie, ale potem można przeskoczyć do którejś wersji 'pociągów'

San Juan - IMO znacznie lepsza niż RftG, bo prosta acz nie prostacka, nieco krótsza, emocjonująca, bardzo dobrze śmiga na dwie osoby i last but not least w przypadku początkujących nie wymaga zapamiętania/sprawdzania dziwnych ikonek. Acz zależna językowo. Regrywalność? Jak najbardziej.

Carcassonne + Karczmy i katedry. Godzina, sporo kombinowania, dwie osoby to optimum. A dodatek to moim zdaniem absolutny must-have.

Osadnicy z Catany - karcianka. Hm. Z doświadczenia wiem, że jeżeli ktoś lubi Osadników tradycyjnych, to polubi i karciankę.

I na koniec: Geniusz, Blokus Duo, Callisto.

Nie polecam Troyes, bo jednak długa i w przypadku początkujących graczy może sprawiać wrażenie bardzo złożonej.

[KubaP]

Z moich doświadczeń wynika, że Troyes za długie i trudne, a LotR: Konfrontacaj to super fillerek - w 1h to się ze 4 partie rozegra. Ale bardzo przyjemny.
Myślałem nad Akrami Śniegu, ale chyba też za długie.

Może 2 de Mayo? Nie za trudne, nie za długie, a nakombinować się trzeba.
Pret-a-Porter też ładnie chodzi na dwie osoby, ale to gra Portalu, więc będą bugi albo musi być in English.

Ja nie lubię za bardzo kooperatywek, ale wiele osób chwali Pandemica i Władcę Pierścieni: Grę Karcianą.

[dustptb]

Santiago de Cuba - lekka i wizualnie naprawdę ładna. Jednak już po 2-3 rozgrywkach okazuje się (a przynajmniej w moim wypadku tak było), że nie ma większego znaczenia, które akcje wybierzemy, bo wystarczy, że drugi gracz wybierze reakcję na to i na koniec gry różnica to 1-4 punkty. Choć grało się szybko i przyjemnie lekko, to nie mieliśmy ochoty wracać do tej gry z racji na brak możliwości przyjęcia jakiejś strategii, przez co nie czuć, że się kontroluje grę, tylko reaguje na poprzedni ruch.

Rój - zdecydowanie polecam, kilkadziesiąt rozegranych partii w niecały rok posiadania i nadal chętnie gramy. Rozgrywka trwa ok 10-15 minut, więc można zagrać w każdej chwili. Dodatkowo łatwo go zabrać ze sobą wszędzie (choć troszkę waży jak na swój rozmiar).

[charlie]

Jeszcze dochodzi do tego kwestia hierarchii, jakie gry zaliczamy do średnich, czy średnio-ciężkich, a jakie do ciężkich. Wydaję mi się, że takie Thurn und Taxis (przy również moim uwielbieniu dla tej gry), Carcassonne, karciani Osadnicy są zbyt lekkie jednak i imho nie tego poszukuje schizofretka. Dużym problemem jest ograniczenie czasowe. W Letters rzeczywiście może być problem na początku, ale my się po kilku partiach już zamykaliśmy w godzinie. Jeżeli nie Feld, to wziąłbym Fincę, Jambo lub Santiago de Cuba. Pomagam ograniczać listę , ale wielu z wymienionych nie znam.

[Tolis]

Ewentualnie Trajan, na 2 osoby tez chodzi dobrze, ciezko mi dokladnie okreslic ramy czasowe czy dadza rade w godzine, ale napewno nie dluzej niz 90 minut.
Dodatkowo mozna sprobowac: Egizia.

[Veridiana]

Trajan na 2 osoby bardzo ładnie sie sprawuje, chociaż odchodzi element bezpośredniej walki o senat (o 2 bonusy, które z racji 2 graczy przypadną obu).
Generalnie z kobietą i we dwójkę to jednak Feld. wszystko coś koło godzinki zajmuje w takim składzie, jeśli nie mniej. a jak przyjdą znajomi to Zamki przekonają ich do regularnego grania na mur beton No i Feld to właśnie taka wymagająca kombinowania klasa średnia. Do tego każda gra jednak o czymś innym i z innym mechanizmem i można wybrać najodpowiedniejszą.

[schizofretka]

To już czwarty kotek gryzie piach... Jak pisałem, w moim odczuciu gry Felda (te w które grałem, a Trajan i Die Burgen von Burgund w szczególności), są, brzydkie, wyprane z klimatu i emocji. Rozumiem, że są ludzie, którym się podobają, ale nie mam sumienia by ją komuś sprezentować, a poza tym jest groźba, że siostra by mnie kiedyś zaprosiła i musiałbym w to grać. Zaczynam się jeszcze nad Vampire Empire.

[uocie]

agricola zwierzyniec jest fajna, ale grając z tym samym przeciwnikiem popada się w pewien schemat- niby każda rozgrywka inna, ale jak usiądziesz do gry z kimś nowym to okazuje się że można grać zupełnie inaczej, ale i tak polecam, chociaż raczej nie jako 'wiodącą grę', a odskocznię raz na jakiś czas. i polecam Seasons, kupiłem trochę w ciemno, bo gdzieśtam przeczytałem że fajne a żeby moja dziewczyna chciała grać to muszą być ładne obrazki ale nie żałuję, na dwie osoby chodzi super, na więcej nie próbowałem jeszcze, ale ponoć duży downtime. na początku jest draft, więc jakośtam masz wpływ na swoje karty w ręku i od razu musisz myśleć o strategii (jest 50 kart, każda w dwóch egzemplarzach, a zwykle używa się 10-12 na osobę, więc w końcu pewnie potrzebny będzie dodatek). na początku każdej tury kostki mówią co będzie można robić, więc nie ma mowy o powtarzalności. no i niby gra się każdy sobie (zbieranie kryształów- punktów zwycięstwa) ale jest trochę przeszkadzania- podbieranie kości, podkradanie kryształów, czasem wyrzucasz komuś kartę (rzaaadko), manipulowanie długością trawania pory roku, czyli jest interakcja ciągle na horyzoncie, ale jakby przy okazji, najpierwsz trzeba myśleć o sobie. no i króliczki na kartach

[KeeP]

dla nas pierwszą cięższą planszówką była Ora et Labora - w wariancie krótkim trwa około godzinę, jest w miarę 'bezstresowa' (nie ma przymusu karmienia/widma bankructwa - co nas na początku zniechęciło w Steam'ie)

Hive - tytuł logiczny, grywamy, ale hitem i zarażaczem nie jest
Agricola: ChiZ - najlepszy stosunek ilości możliwości i móżdżenia w stosunku do czasu gry,
Mr Jack - u nas nie podszedł, stosunek ilości funu do ceny wyszedł niski
a może kooperacyjne Ghost Stories?

ciężko o średniociężką/ciężką planszówkę na godzinę - sami takich szukamy...
z lżejszych dobrze się sprawuje TtR: Nordic Countries i Mondo...

[watman]

/ciap/pamiętajcie - za każdym razem, gdy nie czytasz uważnie wymagań, tylko polecasz swoją ulubioną grę, Bóg zabija kotka!

Bootleggers!
Bootleggers!
Bootleggers!
Bootleggers!
Bootleggers!
Bootleggers!
Bootleggers!
Bootleggers!
Bootleggers!
Bootleggers!

dobrze, kiedy juz pozbylismy sie pewnej liczby siersciuchow, to przyznam, ze nie przyszedlem polecac gry, tylko pomoc skrocic liste z ktoregostam posta...
Hey, that's my fish! jest gra na gora 15 minut, wiec chyba odpada, do tego jest dosyc prosta...

[Veridiana]

To już czwarty kotek gryzie piach... Jak pisałem, w moim odczuciu gry Felda (te w które grałem, a Trajan i Die Burgen von Burgund w szczególności), są, brzydkie, wyprane z klimatu i emocji. Rozumiem, że są ludzie, którym się podobają, ale nie mam sumienia by ją komuś sprezentować, a poza tym jest groźba, że siostra by mnie kiedyś zaprosiła i musiałbym w to grać. Zaczynam się jeszcze nad Vampire Empire.

A niby czemu gryzie piach? Napisane w pierwszym poście było:

Więc na początek szukam gier, które zamkną się we dwójkę spokojnie w godzinie (i to praktycznie od razu, a nie po 10 grach), są stricte dwuosobowe lub best with 2, niezbyt losowe, w miarę przystępne (góra 12 stron reguł), ale nie zbyt proste i dają wysokie replayability. Nie wojenne i raczej nie nastawione ściśle na negatywną interakcję postaci nieustannego niszczenia czegoś przeciwnikowi. Nieuciążliwe blokowanie jest natomiast mile widziane, nie chcę pasjansa. Nie w kosmosie i, najchętniej (choć niekoniecznie), nie fantasy - coś w miarę przyziemnego. Lista może być krótka, interesują mnie tylko wybitne tytuły. Karcianki mile widziane, ale niekoniecznie.

Gdzie tu jest cośkolwiek o klimacie poza kryterium, że nie w kosmosie i nie fantasy?

Uwaga dodana potem sie nie liczy Poza tym, jeśli gra jest SUPER i SPRAWDZIŁA SIĘ W WIELU PRZYPADKACH to brak klimatu można zwyczajnie okichać. Hough, rzekłam.