[Poznań] Wieczory planszówkowe w GOSU - gamesroom cały ROK!

[schalonny]

Zapraszam serdecznie na planszówkowe wieczory w GOSU.
Odbywają się co tydzień we wtorki i piątki od godziny 18:00 do ok. 2:00 (można przyjść wcześniej).

(a ludzi, którzy nie lubią grać po nocach zapraszamy co niedzielę od 12:00 do 20:00 na równie liczne spotkania lub w dowolny dzień tygodnia w tych samych godzinach, jednak wtedy trzeba zadbać o ekipę do grania)

Na spotkania można przynieść sobie prowiant i napoje (w tym piwko ;P), ale jakby co to 100 metrów od GOSU jest pizzeria.
Wejście na cały wieczorek to symbolicznie 7 zł (a dla ludzi, którzy wyrobią sobie kartę Very Important Player - 0 zł)

[Dellas]

Z chęcią bym przyszedł w następnym tygodniu (ten już zawalony na planszówki z inną ekipą). Co do preferencji to w sumie jestem dość elastyczny, choć nie ukrywam wolę cięższe tematy. Bez problemów mogę się dosiąść do: GoT, Runewars, Eclipse, Tide of Iron, Wojna o Pierścień, Zimna Wojna, BSG, Chaos w Starym Świecie, Middle-Earth Quest, Rex, .

Nie ukrywam fajnie jakbym poznał coś nowego. Na celowniku mam Descent, Twilight Imperium czy Mage Knight, ale jak pisałem jestem elastyczny

[schalonny]

Pierwsze rozgrywki w TI wyglądają tak, że po 8 godzinach ma się połowę potrzebnych punktów.
Mage Knight, czy Descent też zawsze bardzo chętnie. Najlepiej jak wychodzą oddolnie propozycje gier dużo przed spotkaniem - możesz wrzucić jakieś zapytanie na wydarzeniach, zobaczymy czy znajdą się chętni na te dwa tytuły

Niedzielne granie
Wtorkowe wydarzenie
Piątkowe planszówki

PS Co do eclipse to z chęcią poznam osobę, której jeszcze nie spuściłem łomotu

[ArSaghar]

(about Eclipse) Ja myślę, że jest nas wielu ;P

[schalonny]

(about Eclipse) Ja myślę, że jest nas wielu ;P

challenge accepted!

[schalonny]

Relacja na gorąco:
Zaczęliśmy sporo wcześniej niż od 18:00 i najpierw rozegraliśmy partię w World of Tanks (jednak zabijanie wrogich baz to całkiem niezła strategia) oraz Rosyjskie Koleje (wbrew pozorom - bardzo dobry tytuł). Ledwo wybiła godzina 18:00 i od razu powstały obiecane dwa stoły do Gry o Tron - przy jednym nowicjusze, przy drugim osoby już znające temat. Obok toczyła się 5osobowa rozgrywka pełna Chaosu w Starym Świecie oczywiście z Rogatym Szczurem, inni budowali 6 Cudów Świata, a jeszcze inni lecieli na sabat z innymi Wiedźmami.
Rozgrywki GoTa pełne emocji oczywiście, po zakończonych rozgrywkach nóż z pleców wystawał chyba każdemu, a poturbowani Lanisterowie z obu partii wpadli sobie zrozpaczeni w ramiona (w tym ja) .
Wiedźmy raczej luźno, przy herbatce, odpędziły groźbę elfickich najazdów na kraine Lancre, a Chaos nawet nie wiem jak się skończył ani jak przebiegał, więc nici z relacji.
7 cudów świata było dla graczy nowością, więc wygrała taktyka "idź w zielone" wypowiedziana na początku partii, ale cuda postawili wszyscy i o to chyba chodzi, nie?

W tak zwanych międzyczasach przewinęło się mnóstwo małych i szybkich gierek: Rój, Neuroshima Hex (Borgo 0 vs Moloch 1), Summoner Wars (Elien 0 vs Torgan 1 oraz Sniks 1 vs Vlox 0), Polowanie na Robale (oczywiście! Kury 1 vs Robale 0), Pick a Pig (niezmienny ubaw przy tej banalnej gierce, nic dziwnego, że robiło furorę), 5 sekund...

Po Grach o Tron ludzie zlecieli się jeszcze na kilka cięższych tytułów: dwie partie w mega przeliczone Chicago Express - odkryłem grę na nowo po tym co tam się działo, naprawdę! Szalone koleje zakręcające w przedziwne miejsce, braknie mi słów . Oraz Cyklady - zawsze w cenie, choć tym razem trzyosobowe i całkiem toporne przez to .

No i hicior wieczoru pozostawiony na sam koniec: Dungeon Fighter! Rzucanie kością do celu z łokcia sąsiada by ta odbiła się najpierw od stołu, później od ściany i wylądowała jak najbliżej środka planszy (która jest tarczą strzelniczą) - bezcenne. Świetna kooperacyjna gra, dająca mnóstwo funu. Gorąco polecam na wypożyczenie i przetestowanie, coś przeuroczego. Niedługo zdjęcia .

Na piątek zbieramy się do Diplomacy czy do Eclipsea?

[Ayaram]

Jak się najdzie ktoś kto wprowadzi w świat SW to chętnie wpadnę w następny wtorek a i w coś poważniejszego też chętnie bym spróbował

[schalonny]

Odsyłam do dyskusji do wtorkowego wydarzenia. Póki co z większych planszówek w piątek to Robinson Crusoe i Talisman

[schalonny]

Piątkowe granie, wbrew pozorom, przeżyło nieco mniejszy szturm niż wtorkowe.

Dungeon Fighter ciągle robi furorę, głównie dlatego, że jeszcze nikomu nie udało się wygrać, chociaż trzeba przyznać, że niektórzy już powąchali skarpetki bossów czyhających w dandżeonach.
W Posiadłości Szaleństwa poszukiwacze mieli przyjemność oszaleć, ale w sumie wpadając na błękitnego Shoggotha z jaskrawo czerwonymi mackami nie ma się innej opcji jak zwariować. Pozostając w klimacie wybraliśmy się do miasta Arkham i przeżyliśmy tam niemały Horror, bo bramy do obcych światów okazały się równie pomylonym pomysłem jak Shoggothy.
Ci co nie wybrali się do Arkham, skierowali swe oczęta na Ankh-Morpork, jednak po ich przybyciu na miejsce, wszystko popadło w chaos i tylko Smok Herbowy cieszył się z takiego obrotu spraw.

Na ukojenie nerwów jedni rozegrali partię w Time's Up'a (wszyscy co grali w tę grę wiedzą, że nie da jej się opisać, można co najwyżej pokazać ), a drudzy spróbowali pokonać galaktykę na naprędce zbudowanych statkach kosmicznych by zyskać sławę jako Galaxy Trucker - spektakularnie statki rozpadały się jeden za drugim, raz doleciał "statek" składający się jedynie z modułu mieszkalnego i napędu, jednym słowem - wrak.

Do zobaczenia w niedzielę!

[Dellas]

Wczoraj miałem przyjemność grać w dwa nowe dla mnie tytuły, o których bardzo dużo dobrego czytałem: Mage Knight'a i Cyklady. Obie gry spełniły moje oczekiwania - Cyklady nawet bardziej niż się spodziewałem.
Miejsce bardzo fajne, myślę że to nie ostatni raz kiedy wpadnę pograć. Wielkie dzięki dla Łukasza za cierpliwość i chęć tłumaczenia zasad.

[galthran]

Bardzo fajna inicjatywa i miejsce na pogranie z dobrym towarzystwem i w spory wachlarz tytułów. Wczoraj zasiadłem do Dungeon Fightera, Mage Knighta i Cyklad - we wszystkie grałem pierwszy raz i wszystkie mnie pozytywnie zaskoczyły i świetnie się przy nich bawiłem. Podpinam się też do podziękowań dla Łukasza za wytrwałość w tłumaczeniu zasad, w szczególności MK .

[schalonny]

Wieczór zaczął się w okolicach godziny 14:00 gdzie Krzysztof przyszedł mścić się jako, ostatnio szalenie popularny, Dungeon Fighter i w końcu udało się pokonać 25 Goblinów i Miecz. Zachęceni tym wyczynem śmiałkowie-amatorzy ruszyli i po pierwszych przygodach "eee... izi (z angielskiego ;P)" popadali jak muchy .
W tym czasie do innych lochów wybierała się niemała ekipa (chodzili małymi grupkami po 4-5 osób) by założyć Kolczasty Najajnik i na Żółwim Rumaku sprawdzić kto jest największym Munchkinem .
Jednak znalazła się ekipa, która wcale a wcale nie było żądna przygód, tylko chcieli pomnażać swój majątek, stąd założyli w Europie Centralnej sieć elektrowni by podłączyć je do Wysokiego Napięcia. Cóż, najlepsi zasilali ponad połowę Polski i Czech .
Jeszcze inni, przez tę samą Europę (!) budowali swoją sieć kolei - tych to z kolei nic już nie interesowało po za "Wsiąść do Pociągu byle jakiego".
No, ale o nich tym razem nieco mniej, ponieważ królowali poszukiwacze przygód. Do spokojnej krainy Atlantii wkroczyli bowiem Rycerze Magii (z angielska Mage Knights) i próbowali odnaleźć jej stolicę (mimo lepszej znajomości karty punktacji nie udało mi się wygrać ;P), byli tacy co bohatersko rzucali się na bestie, które miały przewagę liczebną i mocno pokiereszowani wracali do obozów. Tymczasem daleko na zachód (a może na wschód?) od tych wydarzeń, bo na greckich Cykladach, rozgrzały wojny słowem i mieczem o dominację kulturową i ekonomiczną w tym regionie. Jednak dobrze mieć po swojej stronie kapłanów, gdy prosi się o łaskę bogów! (przydaje się też porywanie filozofów z okolicznych wsi ;P)

Oczywiście nie zabrakło szeregu partii w Summoner Wars , zawsze znajdzie się stoliczek zapaleńców, którzy rzucają się kośćmi.
Na zakończenie (czy też w międzyczasie) poleciały luźniejsze gierki: imrpezowy Party Alias - Wielki Zakład, logicza Enigma, czy też słowne Boggle

(trochę spóźniony opis, ale jakoś pozostało w kopiach roboczych zamiast zostać wysłane ; niedługo relacja z wczoraj, a graliśmy do 3:20 )

[schalonny]

Piątek... jak to mówią "tygodnia koniec i początek". W GOSU przywitany bardzo hucznie, tym razem ze wskazaniem na Summoner Wars, ponieważ amatorów tej gry mieliśmy tego dnia aż ośmioro. Rozłożeni na trzech matach wymienialiśmy się miejscami, tym razem Elfy Feniksa, Krasnoludy Głębinowe (ciągle się łudzę, że będzie lepsze polskie tłumaczenie tej frakcji ;P) oraz Straż Przednia okazały się najsilniejszą bronią.
Jednak oczywiście to nie wszystko, obrona miasta przed nalotem zombie (a tak naprawdę ostry survival i obrona własnego życia nie przejmując się innymi), szalenie intensywna i desperacka - z zawaloną wieżą ciśnień i spaloną zbrojownią - w sam raz wpisuje się w nazwę tej gry City of Horror. Paweł miał po raz kolejny to szczęście, że ktoś się nad jego postacią zlitował w ostatnim momencie i wręczył szczepionkę by z czystym sumieniem pilot helikoptera ratowniczego zabrał go z dala od pewnej śmierci.
Ci co nie musieli walczyć o swoje życie, próbowali zjednoczyć królestwo pod swoim dowództwem w grze Dominion - oczywiście jeżeli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze .
Moment relaksu przy Koncepcie czy Time's Upie nie zrobił wrażenia na zapalonych graczach w Neuroshimę Hex gdzie Vegas postanowiło przekupić wszystkich członków Hegemonii. Ruszyło też kilka partyjek Magic: The Gathering, gdzie z kolei brutalna siła watahy Zombie poradziła sobie z łatwością z subtelnymi zagrywkami przeciwnika (czy to te same zombie, które wcześniej atakowały miasto? Być może...).

Nie możemy też zapomnieć o próbie rozwiązania Mystery of the Abbey. Mnisi biegali po całym opactwie, zbierając dowody i oskarżając kolejnych podejrzanych, jednak czas jaki na to potrzebowali był na tyle długi, że prawdziwy sprawca, podejrzewając nadciągające zdemaskowanie, zdążył umknąć z terenów opactwa i nikt nigdy więcej go nie zobaczył...

Gdy wszyscy już myśleli o intelektualnym relaksie przy Pędzących Żółwiach (z bardzo ciekawym home rule'm ;>), przybyła kolejna grupa graczy, po wcześniejszym turze po pubach i w odpowiednim do tej gry stanie zaczęli grać w Dixit'a. Muszę przyznać, że świetnie przyglądało się tej partii z boku i nie ma tu ani grama sarkazmu .

Zapraszamy na kolejne wtorkowe i piątkowe wieczorki oraz na niedzielne grania (3.08 zapraszamy na kolejne warsztaty z malowania figurek)

[Richtie]

Czy na przyszły wtorek jest planowana partyjka w Mage Knight? Czytałem już instrukcję i chętnie bym zagrał. Mogę obiecać, ze jeśli mi się spodoba to ją kupię

[Ayaram]

Jeśli to ma byc coś więcej niż ten scenariusz wprowadzający, to chętnie zagram partyjkę w Mage Knighta

[sad_mad]

Hej.

Jaka jest szansa na rozgrywkę w GoT w piątek?
Jest to w sumie jedyna poważna planszówka w jaką w życiu grałem, i chociaż chętnie bym poznał coś innego, to chciałbym zmniejszyć rozmiar upokorzenia chociaż w tej jednej grze.

[Dellas]

Hmm. Wczoraj była szansa zagrać w GoTa, jednak rozgrywka w Shoguna zajęła nam znacznie więcej niż 2h. Swoją droga wielkie podziękowania Kamili za pełne werwy i cierpliwości tłumaczenie gry.

[schalonny]

Mage Knighta dla nowych graczy trzeba zagrac scenariusz wprowadzajacy (mysle, ze nam by tez sie przydal, bo gdzieniegdzie byly watpliwosci i bledy). Zapraszam w takim razie na wtorek na MK - a spodoba sie na pewno, w koncu to gra Vlaady Ch.

W piatek GoT? Napiszcie to tylko na piakowym wydarzeniu na GOSOwym fb, a 6 osob macie gwarantowane

No i sad_mad - jest jeszcze prawie 300 innych gier do nauki, wiec smialo, zapraszamy


Sent from my iPhone using Tapatalk

[sad_mad]

To się pojawi piwo i ja, a co.

[Ayaram]

Dobra ja jednak niestety odpadam we wtorek :/

Mage Knighta dla nowych graczy trzeba zagrac scenariusz wprowadzajacy (mysle, ze nam by tez sie przydal, bo gdzieniegdzie byly watpliwosci i bledy).

no niby tak... ale przede wszystkim mam wątpliwości co do samej gry, a nie do zasad wątek wprowadzający był fajny i pokazał, że gra potencjał ma nie powiem, że nie, tylko że w późniejszych etapach ten zupełny interakcji sprawiał, że gra trochę jednak zaczęła nużyć przy tym czekaniu na swoją turę więc z chęcią sprawdził bym ten element rozgrywki i sprawdzić jak naprawdę MK się sprawuje gdy przestaje być grzeczne . No nic to wy ogarnijcie początek we wtorek, a potem lecimy

[schalonny]

Oj bedzie sie dzialo w ten wtorek , na wydarzeniu na fb duzo tez mowy o summonersach.

W sumie nic dziwnego, w piatek druzynowka, a w sobote turniej indywidualny .

Moze jakies ciekawe tytuly na piatek? Turniej konczy sie ok 20, a noc wtedy jeszcze zdecydowanie mloda .


Sent from my iPhone using Tapatalk

[schalonny]

Wczorajszy wieczór przeciągnął nam się aż do 3:00 nad ranem, ale co się dziwić skoro na stoły zostały wytoczone takie tytuły jak Wysokie Napięcie, Galaxy Trucker, drużynowy Summoner Wars, Dziedzictwo i wiele innych.

Dziedzictwo, które zajmuje mnóstwo miejsca, poszło na pierwszy ogień. Opłacało się mieć dużo znajomych za młodu by móc swatać z nimi swoje dzieci i wnuki . Na drugim stole w tym samym czasie ruszyła pierwsza z wielu tego wieczora partia drużynowego Summoner Wars - te boje ciężko opisywać, gra błędów i taktycznych uników, jak i nawet symulowanie błędu by wciągnąć przeciwnika w pułapkę - świetne strategiczne widowisko!

Gdzieś w oddali inni szykowali się do startu na odległe planety (Galaxy Trucker), a jeszcze inni próbowali ocalić (Shadows over) Camelot przed zmasowanym atakiem wrogów. Biedny Kuba robił wszystko co mógł by przegrać (element zdrajcy), ale był bezsilny przeciwko tak świetnie zorganizowanej współpracy pozostałych graczy. Część z nich po rozgrywce przeniosła się na Cyklady, a inni próbowali tym razem ocalić świat, przed Pandemią.

Dla rozluźnienia biegały w między czasie Dobble, Bang! i Polowanie na Robale. Odbyło się też kilka szybkich partii w Draco czy Rój, ale ich celem było głównie poczekanie na zebranie ekipy do wyżej wspomnianych już, większych, tytułów.

Oczywiście nie można zapomnieć o kilku partiach Magic: the Gathering, gdzie 7 i 8 edycja zmierzyły się przeciwko 13-15. Marne szanse. Okazuje się, że na przestrzeni lat sporo zasad się też zmieniło, ale i tak świetnie było odświeżyć sobie tę klasyczną grę.

W piątek od 14:30 gramy drużynowy TURNIEJ w SW (kilka osób bez pary również się wybiera by znaleźć partnera na miejscu), a obok tego, standardowo, od 18 planszówkowy wieczorek - jakieś pomysły?

[Dellas]

Z chęcią przyjdę na wtorkowy wieczór z grami, jeśli takowe będzie A jakbym jeszcze wypróbował "Kupcy i Korsarzy" to bym był wniebowzięty

[galthran]

Z chęcią przyjdę na wtorkowy wieczór z grami, jeśli takowe będzie A jakbym jeszcze wypróbował "Kupcy i Korsarzy" to bym był wniebowzięty

W pełni popieram i się podpisuje po tym

[schalonny]

A czemu mialoby nie byc? Zaklikajcie sie na wydarzeniu na fb i podpytajcie o partnerow do kupcow


Sent from my iPhone using Tapatalk