Najlepsze gry Erica Langa

[PytonZCatanu]

Nawiązując do wątku o grach Knizi (viewtopic.php?f=64&t=56594), na fali popularności Ankha i nieuniknionych porównań z innymi grami Langa, postanowiłem założyć analogiczny wątek o tym autorze

Zapraszam do głosowania i zachęcam do napisania krótkiego postu z uzasadnieniem (można zaznaczyć 3 opcje)

[Yuri]

Ejjj, a gdzie The Others?

[PytonZCatanu]

Ejjj, a gdzie The Others?

JPRDL, sorki, spaliłem. Musiało mi umknąć.

Dodałem. PROSZĘ ZAGŁOSOWAĆ JESZCZE RAZ (po dodaniu wyniki sie skasowały).

[Golfang]

Zagłosowałem ale sporej ilości tytułów nie znam... więc nie wiem czy moje głosy powinny się liczyć? (o Quarriors! nawet nie słyszałem)

[japanczyk]

Uważam, że wrzucanie tutaj Marvel United (Andrea Chiarvesio) czy Bloodborne (Shinnal) to nieporozumienie
To są gry innych designerów, przy których Lang tylko maczał palce, a jego nazwisko na okladce jest chyba tylko do boostu ich sprzedaży

[Yuri]

Ejjj, a gdzie The Others?

JPRDL, sorki, spaliłem. Musiało mi umknąć.

Dodałem. PROSZĘ ZAGŁOSOWAĆ JESZCZE RAZ (po dodaniu wyniki sie skasowały).

Nic się nie stało. Dobrze nawet wyszło, bo błąd poprawiłeś od razu, nie wiem czy ktoś zdążył zagłosować już nawet

Zagłosowałem ale sporej ilości tytułów nie znam... więc nie wiem czy moje głosy powinny się liczyć? (o Quarriors! nawet nie słyszałem)

I to jest właśnie magia forum... Wieczorem bankowo kilka z nich sprawdzisz na BGG

[BartP]

Lord of the Rings: The Confrontation ?

[garg]

Lord of the Rings: The Confrontation ?

On chyba majstrował coś przy postaciach alternatywnych z wydania Deluxe.

[PytonZCatanu]

Listę stworzyłem na podstawie BGG, jeśli znacie ciekawostki na temat % udziału Langa w danym projekcie, możecie rozpisać, ale listy już nie będę zmieniał

[dispe]

Wybrałem 3 ulubione a czy najlepsze? o tym nie przesądzam bo we wszystkie tytuły z listy nie grałem. Mój ulubiony gatunek gier to Area Control/Dudes on map, więc oczywiście zaznaczyłem BR i RS, nie miałem przyjemności grać w Chaos a Ankh jeszcze w drodze więc dorzuciłem Cthulhu:Death May Die - największe pozytywne zaskoczenie dungeon crawlerowe.

[Szewa]

A song of ice and fire: tabletop miniatures game? To też jego gra.

[Gizmoo]

The Godfather: IC. Później długo, długo nic. Później Bloodborne:TBG, który nie wiem czy jest jego. I później... Arcadia Quest, której autorem jest bardziej Thiago Aranha niż Lang. W ogóle mam wrażenie, że większość wymienionych tutaj tytułów nie jest jego autorstwa, a był tam bardziej na doczepkę. Bardziej jako developer, niż twórca.

Kompletnie zaś nie rozumiem fenomenu Blood Rage'a. Do mnie ta gra kompletnie nie trafiła. Zagrałem trzy razy i sprzedałem bez żalu. Rising Sun uważam za nieporozumienie mechaniczne (choć figurki piękne), podobnie jak (herezja) CWSŚ (choć tu figurki brzydkie).

Gry Langa jakoś kompletnie do mnie nie trafiają (poza Ojcem i Bloodborne:TBG), ale może nie jestem targetem.

[hipcio_stg]

The Godfather: IC. Później długo, długo nic. Później Bloodborne:TBG, który nie wiem czy jest jego. I później... Arcadia Quest, której autorem jest bardziej Thiago Aranha niż Lang. W ogóle mam wrażenie, że większość wymienionych tutaj tytułów nie jest jego autorstwa, a był tam bardziej na doczepkę. Bardziej jako developer, niż twórca.

Kompletnie zaś nie rozumiem fenomenu Blood Rage'a. Do mnie ta gra kompletnie nie trafiła. Zagrałem trzy razy i sprzedałem bez żalu. Rising Sun uważam za nieporozumienie mechaniczne (choć figurki piękne), podobnie jak (herezja) CWSŚ (choć tu figurki brzydkie).

Gry Langa jakoś kompletnie do mnie nie trafiają (poza Ojcem i Bloodborne:TBG), ale może nie jestem targetem.

Blood Rage to przecież piękne euro. Nieporozumienie to chaos...

[Markus]

Ta ankieta pokaze ile wśrod nas jest dinozaurów.
Przekrój czasowy gier jest dość spory.
Trochę zdziwilem sie że liderem jest Blood Rage a nie Chaos w Starym Świecie. Jak widać dostępnosć gry wplywa na listę

Ja jestem milośnikiem wczesnego Langa czyli CitoW, WH:Inwazja i Call of Cthulhu LCG.
Niestety nowe wynalazki już tak do mnie nie przemawiają

[panda_09]

Blood Rage to przecież piękne euro. Nieporozumienie to chaos...

Blood Rage to nieporozumienie. Jedna z najbardziej przehajpowanych gier w jakie grałem. Niczym się nie wyróżnia, rozgrywka ciągnie się jak flaki z olejem. Nuda, nuda i jeszcze raz nuda.
Za to Chaos to jedna z najlepszych gier nie tylko Langa, ale i w ogóle.
Z mniejszych Dice Masters, ale Wizkids zajeździł markę wydając za dużo dodatków w krótkim czasie.

[Arius]

Czekam na ankietę. Gra Langa z najładniejszymi figurkami.

Ja m wrażenie, że w dobie gier z wypasionymi figurkami dużo ludzi daje zawsze łatkę gra z plastikiem bez mechaniki tak dla zasady.

Blood Rage to nieporozumienie. Jedna z najbardziej przehajpowanych gier w jakie grałem. Niczym się nie wyróżnia, rozgrywka ciągnie się jak flaki z olejem. Nuda, nuda i jeszcze raz nuda.
Za to Chaos to jedna z najlepszych gier nie tylko Langa, ale i w ogóle.

Pamiętam, jak w jednej grze kolega zaczął Khornem. Miał na początku pecha, została mu jedna figurka na stole, którą mu przeteleportowano na koniec planszy.
Cytujac go: nuda, nuda i jeszcze raz nuda

[panda_09]

Pamiętam, jak w jednej grze kolega zaczął Khornem. Miał na początku pecha, została mu jedna figurka na stole, którą mu przeteleportowano na koniec planszy.
Cytujac go: nuda, nuda i jeszcze raz nuda

Miałem 3 podejścia do Blood Rage. Za pierwszym razem myślałem, że coś ze mną nie tak. Wszyscy zachwyceni (prawie), ładne figurki, gra się przyjemnie... Nie szło mi jakoś źle, ale niczego nie poczułem. Przez dwie następne partie było tylko gorzej. Zero radości z rozgrywki. Nigdy więcej.

[Arius]

Miałem 3 podejścia do Blood Rage. Za pierwszym razem myślałem, że coś ze mną nie tak. Wszyscy zachwyceni (prawie), ładne figurki, gra się przyjemnie... Nie szło mi jakoś źle, ale niczego nie poczułem. Przez dwie następne partie było tylko gorzej. Zero radości z rozgrywki. Nigdy więcej.

Tak szczerze mówiąc mówiąc figurki bardziej mi się w Rs czy Ankh podobają. Chociaż ładnie pomalowane nie są zle.
Mi w BR podoba się, że jest ten element niepewności w bitwach. Że zdolności w kartach, czy potworach czasem ładnie mogą namieszać. Gdyby to było idealnie przeliczalne, to pewnie gra byłaby nudniejsza.
Ale to tylko moja subiektywna opinia. Wiadomo, że nie każda gra jest dla każdego i jak ktoś nie czuje radości, to po prostu nie I tyle.

[Copercore]

Takie ankiety powinny się nazywać "konkurs popularność gier Erica Langa". Chyba że znajdzie się na forum przynajmniej 50 osób które zagrały więcej niż raz w każdy tytuł, inaczej to nie ma większego sensu.

[PytonZCatanu]

Po oddaniu 215 głosów wygląda to tak:

Blood Rage 38

Chaos w Starym Świecie 32
Godfather: Corleone's Empire 25
Rising Sun 24
Cthulhu: Death May Die 23

Ankh: Gods of Egypt 11
The Others 11
Warhammer: Invasion 10
Bloodborne: The Board Game 9

A Game of Thrones: The Card Game (Second Edition) 6
Warhammer 40,000: Conquest 6
XCOM: The Board Game 4
Lord of the Rings: The Confrontation 3
Marvel Dice Masters (seria) 3
marvel United 2
Arcadia Quest (seria) 2
Star Wars: The Card Game 2
Starcadia Quest 2

Call of Cthulhu: The Card Game 1
Midgard 1
Quarriors! 0
A Game of Thrones: The Card Game 0
Bloodborne: The Card Game 0

Ale coś mało uzasadnień dla oddanych głosów

[Szewa]

Ale coś mało uzasadnień dla oddanych głosów

Wciąż brakuje Asoiaf.


Z braku laku oddałem głos na Blood rage, GOT karciany (2ed) oraz W40k: Podbój.

Blood rage za świetne połączenie klimatu z mechanikami euro, dzięki czemu łatwo wprowadza się nowych graczy a i doświadczeni dobrze się przy tej grze bawią.
GOT LCG jak i Podbój, gdyż są to dwie, świetne karcianki konfrontacyjne dające mnóstwo (pozytywnych jak i tych negatywnych) emocji. Szczególnie przy GoT, jeszcze nigdy w życiu tak bardzo się nie złościłem na zagrania przeciwnika, które wywracały przewagę na stole na moją niekorzyść, jednocześnie odpowiednio zagrany Varys dawał nieporównywalną satysfakcję. Emocje były zbyt wielkie i nie gram w got karciany, ale (mimo power creepu) szanuje.

[Gizmoo]

Ale coś mało uzasadnień dla oddanych głosów

Mówisz i masz:

The Godfarher: Imperium Corleone - Genialne połączenie area control i worker placementu. Emocjonująca, mocno interaktywna, zabawa. Ulubiona gra moich przyjaciół i zawsze jak się spotykamy, to w nią gramy. Wbijanie noża w plecy, salwy śmiechu, ale też i mocne wyrazy uznania, jak ktoś zrobi wyjątkowo błyskotliwy ruch. Wysokie miejsce w moim top 10 gier wszech czasów. 9/10

Bloodborne: The Board Game - Bardzo klimatyczny dungeon crawler z działającą mechaniką, która nie jest obrazą dla szarych komórek. Decyzje są ciekawe, walka na kartach dobrze działa i gra dostarcza emocji. Fabularnie nie jest źle, ale trochę szkoda, że ten aspekt nie jest jeszcze bardziej rozbudowany, bo wtedy była by to gra doskonała 7.5/10

W co jeszcze grałem, ale nie oddałem głosu w ankiecie?

Arcadia Quest - No bardziej jest to gra Thiago Aranha, ale niech będzie. Kiedyś świetnie się w to bawiłem, dzisiaj bardziej jestem euro graczem i wolę mieć kontrolę nad rozgrywką, a niestety losowości jest w tej grze bardzo dużo. Dwóch rzeczy nie można AQ odmówić - gra jest piękna i dostarcza emocji! 6,5/10

Blood Rage - Piękna gra, ma ciekawe pomysły, ale kompletnie mi nie podeszła. Nie podoba mi się, że większość gry skupia się na drafcie, a przez większą część rozgrywki czuję brak kontroli. 5.6/10

Rising Sun - Piękna gra, z kilkoma ciekawymi pomysłami (najciekawsze podpatrzone z Cry Havoca ), ale skalowanie woła o pomstę do nieba, a poza tym to bardziej gra negocjacyjna niż cokolwiek innego. Dodatkowo - rozgrywka ciągnie się niemiłosiernie, a satysfakcji jakoś za mało na tak długą grę. 4/10

Chaos W Starym Świecie - Kocham świat Warhammera! Dużo ciekawych pomysłów, ale... Balans jest dosyć umowny, bo to gracze muszą balansować rozgrywkę, a większość partii toczy się dookoła "bij najsilniejszego". Dodatkowo wpieniała mnie losowość, a gra frustrowała mnie na każdym kroku. 4/10

Cthulhu: Death May Die - Mocno przeciętny dungeon crawler, wręcz z generyczną mechaniką. Do tego problemy z UI, a fuckup designerski z tym, że figurki mogą nie mieścić się (i często nie mieszczą) na kaflach uważam za niewybaczalny błąd. Gra działa, ale to średniak, a w tym segmencie jest za duża konkurencja. 5/10

Marvel Dice Masters - Fajne, ciekawe, mega pomysłowe, ale... Jakieś takie bez emocji. Do tego irytowała mnie jednak mocno losowość na kostkach. Sprzedałem bez żalu. 6.5/10

XCom: The Board Game - Najlepsze w tej grze jest to, że cały czas działamy pod presją. Tykający zegar to super sprawa w kooperacjach. Ciekawe dyskusje i emocje. Problem polega na tym, że wciąż robimy to samo, a decyzje są w zasadzie mało ciekawe. No i największy grzech - mało mi to X-Com przypominało. Niby uniwersum jest, ale mechanicznie - w ogóle to nie przypomina w niczym komputerowego pierwowzoru. 6/10

The Others - Super klimatyczna, piękna, z absolutnie fantastycznie wymyślonym światem... Turlanka. Grałem dwa razy i za każdym razem dojmujące poczucie totalnej losowości. Skoro prawie wszystko zależy od rzutu kością, to po co się męczyć przez 2,5 godziny? 5/10

HMS Dolores - Nie ma w ankiecie i może i dobrze. Dziwadło. Zagrałem raz i nie chciało mi się wierzyć, że to wymyślił Faidutti i Lang. Ale może nie jestem targetem? W końcu nie przepadam za grami negocjacyjnymi. 3/10

[gogovsky]

Po Chaosie Lang coś wydawał? Bez sensu ta ankieta

[japanczyk]

Cthulhu: Death May Die - Mocno przeciętny dungeon crawler, wręcz z generyczną mechaniką. Do tego problemy z UI, a fuckup designerski z tym, że figurki mogą nie mieścić się (i często nie mieszczą) na kaflach uważam za niewybaczalny błąd. Gra działa, ale to średniak, a w tym segmencie jest za duża konkurencja. 5/10

Gizmo, weź chodź zagrać jeszcze raz, pokaże Ci dobry scenariusz poza pierwszym i zmienisz zdanie
Jak Ci sie nie bedzie dalej podobało to złożymy

[Gizmoo]

Gizmo, weź chodź zagrać jeszcze raz, pokaże Ci dobry scenariusz poza pierwszym i zmienisz zdanie

Kuba, mamy tyle gier z półki wstydu do ogrania... Po co grać w średniaka, który nic nie wniesie do mojego życia?