Ekranizacja gier planszowych

[Arius]

https://www.filmweb.pl/news/Gry+planszo ... ght-150125

W sumie prima aprilis dopiero za 2 dni.
Zaczną od Terry , a po napisach końcowych nomadzi montują silniki rakietowe do dywanów i kosmos. Gaja na horyzoncie

[PytonZCatanu]

Takloni zostaną Jedi, zobaczycie

[psia.kostka]

Swego czasu bylo plotkowane o prawach do filmu na podstawie Magii i Myszy. Ale Jerry stracil prawa do tytulu i temat pewnie juz umarl.

[xilk]

Swego czasu bylo plotkowane o prawach do filmu na podstawie Magii i Myszy. Ale Jerry stracil prawa do tytulu i temat pewnie juz umarl.

Prawda, były takie plany. A jakiś czas temu widziałem animację o Mysiej Straży, ale były to tylko próbki scen, a nawet nie wczytywałem się, czy to jakiś niezależny projekt, czy jednak coś większego. Wiele projektów potrafi umrzeć dość szybko - bo brak pieniędzy.

Co do głównego wątku, to mnie film w świecie gry raczej nie zachwyci w większości przypadków. W sensie, jedynie bogaty świat z jakiejś gry z fabułą ma szansę się przebić.

[Buchinsky]

Mama nadzieję, że nie z Terry zrobią przynajmniej trylogię. Pierwsza cześć skupi się na osuszaniu bagna.

[Filut]

A mnie śmieszy że ludzi to śmieszy

Pomysł jest biznesowo strzałem w 10. Podobnie jak w przypadku gier komputerowych i książek - ekranizacja może fabularnie być cienka jak naleśnik, i tak przyciągnie portfele tysięcy fanów. Brak typowego materiału źródłowego bynajmniej nie jest problemem, nawet lepiej że nie ma, przynajmniej nikt go nie zmaltretuje i nie sponiewiera niczym Netflix Bogu ducha winnego Wiedźmina.

[ShapooBah]

Ja tylko dodam, że ekranizacje gier planszowych to nie jest jakaś kompletna nowość:

https://www.filmweb.pl/film/Battleship% ... 012-540909
https://www.filmweb.pl/film/Lochy+i+smoki-2000-1134

Przy czym do tej pory zaliczały wtopy finansowe i były pewnie sposobem na ulgi podatkowe.

[MichalStajszczak]

Najbardziej chciałbym zobaczyć ekranizację Puerto Rico. Z fioletowymi kolonistami.

[ElHarnas]

A mnie śmieszy że ludzi to śmieszy

Pomysł jest biznesowo strzałem w 10. Podobnie jak w przypadku gier komputerowych i książek - ekranizacja może fabularnie być cienka jak naleśnik, i tak przyciągnie portfele tysięcy fanów. Brak typowego materiału źródłowego bynajmniej nie jest problemem, nawet lepiej że nie ma, przynajmniej nikt go nie zmaltretuje i nie sponiewiera niczym Netflix Bogu ducha winnego Wiedźmina.

Mnie natomiast śmieszy przekonanie, że fani gier planszowych, to jakaś znacząca grupa w świecie kinematografii. No proszę. Ilu nas jest? Setki tysięcy w skali świata?

[gregoff]

Władca Pierścieni to najlepsza ekranizacja gier planszowych w historii (Wojna o Pierścień, Władca Pierścieni LCG, Podróże przez Śródziemie itp.).

[psia.kostka]

Gdzie jajko, a gdzie kura
Dla niektorych moze to byc "szok i niedowierzanie", ale filmy Jacksona maja juz 20lat i powstaly grubo przed LotR LCG i PpS

[PytonZCatanu]

Władca Pierścieni to najlepsza ekranizacja gier planszowych w historii (Wojna o Pierścień, Władca Pierścieni LCG, Podróże przez Śródziemie itp.).

Nie zapominajmy o świetnych ekranizacjach Star Wars Rebelii!

[gregoff]

Władca Pierścieni to najlepsza ekranizacja gier planszowych w historii (Wojna o Pierścień, Władca Pierścieni LCG, Podróże przez Śródziemie itp.).

Nie zapominajmy o świetnych ekranizacjach Star Wars Rebelii!

Ale i tak najgorszy jest klon Nemesis w postaci Obcego ósmego pasażera Nostromo. Żadnej oryginalności

[Filut]

Mnie natomiast śmieszy przekonanie, że fani gier planszowych, to jakaś znacząca grupa w świecie kinematografii. No proszę. Ilu nas jest? Setki tysięcy w skali świata?

Yop, branża gier planszowych której wartość rośnie co rok o ponad miliard dolarów jest tak niewiele znacząca, że sama informacja o kupnie praw do mało znanej gierki była newsem na portalach na całym świecie przez pomyłkę lub przypadkowo. Poza tym tysiące fanów danego tytułu to stanowczo zbyt mało żeby wyprodukować chociażby kreskówkę bez dialogów jak Primal który zdobył X nagród i został przedłużony na kolejne sezony chociaż przed powstaniem nie miał fanów.

[Leser]

Mnie natomiast śmieszy przekonanie, że fani gier planszowych, to jakaś znacząca grupa w świecie kinematografii. No proszę. Ilu nas jest? Setki tysięcy w skali świata?

Yop, branża gier planszowych której wartość rośnie co rok o ponad miliard dolarów jest tak niewiele znacząca, że sama informacja o kupnie praw do mało znanej gierki była newsem na portalach na całym świecie przez pomyłkę lub przypadkowo. Poza tym tysiące fanów danego tytułu to stanowczo zbyt mało żeby wyprodukować chociażby kreskówkę bez dialogów jak Primal który zdobył X nagród i został przedłużony na kolejne sezony chociaż przed powstaniem nie miał fanów.

Tak

[psia.kostka]

[karp]

Najbardziej chciałbym zobaczyć ekranizację Puerto Rico. Z fioletowymi kolonistami.

Ja na Twoim miejscu raczej bym wola ekranizację superfarmera. Jakieś tantiemki by wpadły przy okazji...

[Darkstorm]

A tak na serio to jest sporo planszówek, które można przenieść na wielki ekran. Chętnie zobaczyłbym coś takiego.
Ale zrobione porządnie a nie na współczesną progresywno-inkluzywną modłę.

[Gizmoo]

Albo "Czas Zaorać Socjalizm". Fabuła: Korwin z padawanami potyka się o próg wyborczy i zostaje wydalony z własnej partii. Tylko to by był akurat krótki metraż.

Myślę jednak, że największym hitem mógłby się okazać jakiś remake klasyki Disneya, ale w ilustracjach Klemensa Franza. Oczami wyobraźni widzę "Królewnę śnieżkę i Siedmiu Krasnoludków", na modłę grafiki z Neu Land:

[psia.kostka]

Widzialem w kinie zapowiedz "Chlopow", malowanych w stylu "Moj Vincent".
Taka szansa przed Klemensem...

[Buchinsky]

Filmy na podstawie planszówek to jedno, czekam aż Sapkowski napisze książkę na podstawie Starego Świata.

[BOLLO]

Obejrzał bym w kinie film Scythe....bo gra komputerowa już jest Iron Harvest.

[Muad'Dib]

Ja bym zagrał w planszowkę na podstawie Iron Harvest.

[The Fifth Horseman]

Ja bym zagrał w planszowkę na podstawie Iron Harvest.

No... Scythe jest z tego samego konceptu. Jak nie ta skala to zerknij na Gear Krieg.

[goldsun]

Ja bym zagrał w planszowkę na podstawie Iron Harvest.

No... Scythe jest z tego samego konceptu. Jak nie ta skala to zerknij na Gear Krieg.

Podejrzewam, że chodzi bardziej o strategię-strzelankę, a nie strategię-ekonomiczną jaką jest Scythe. Ewentualnie po prostu o przygodówkę w tym uniwersum. W sumie sam bym w taką przygodówkę pewnie chętnie zagrał.
Na marginesie tylko wtrącę, że są dwa zbiory opowiadań oparte o obrazy Różalskiego (w tym "kobiecym" jest więcej baśni i legend, a nie uniwersum 1920), plus Szmidt i Dukaj rozwinęli swoje opowiadania do osobnych powieści.

A w temacie ekranizacji planszówek.
Jak dla mnie ta ekranizacja gry w statki pokazuje, że jak się ma pomysł, to można z sensem nawet grę w statki na kartce w kratkę zekranizować. Pomijam poziom samego filmu, chociaż podejrzewam, że oni celowo w lekką autoparodię poszli. Ale sam pomysł pokazania gry w statki uważam za bardzo dobry.
Więc jak się ma dobry pomysł to IMHO zekranizować można każdą planszówkę.