1. Through the Ages - bo ma dobrą (nie genialną) mechanikę, ale robi wszystko by zniechęcić do jej zgłębienia. Niedorzeczny stosunek wymagań do jakości zabawy 2. Machina - czyste cierpienie, już wolałbym przybić sobie mosznę do podłogi niż grać w tego potworka 3. Cały pod-gatunek 'social deduction',...

Dixit w nocy, Blood Rage z rana.

1. Chaos in the Old World 2. Blood Bowl Team Manager 3. Sherlock Holmes: Consulting Detective 4. Warhammer Diskwars 5. Blood Rage 6. Forbidden Stars 7. Netrunner 8. Tajemnicze Domostwo 9. Mr. Jack 10. Watson & Holmes Dużo Warhammera, dużo konfrontacji, figurki i na deser dedukcja. Ten rok był ba...

A co z zagrywaniem kart o wyższym wymaganym Influence, które wymaga dogadania się z innym graczem, albo kilkoma? To już jest pewna filozofia. Lepsze karty są "droższe", więc na dzień dobry nic na nich nie ugrasz. Tylko sprzedasz. U mnie wyglądało to dość prosto. We wczesnych fazach gry uk...

Ależ głupotę palnąłem z walką. Miałem na myśli niewielki wpływ decyzji gracza na przebieg walki. Zgaduję, że się nie zgodzicie :D Przy okazji, poczyniliście złe założenia: graliśmy jakieś dwadzieścia partii, a planowanie na X tur do przodu nas nie przerasta. Dlatego źródła moich przemyśleń nie doszu...

Wyjć


Po dwóch partiach od razu poleciałem po dodatek z szamanami. Nawet przegrywa się w BR fajnie.

Nie twierdzę, że jestem alfą i romeo Spartacusa. Ale wszystkie moje wygrane opierały się na dobrym dociągu kart Intrygi w późnych fazach gry. Nigdy nie czułem, że to ja wszystkich przechytrzyłem. Moim zdaniem za dużo tu losowości i za dużo mechanik "dwa kroki do przodu, krok do tyłu".

Ostatecznie sprzedałem swoją kopię Spartacusa. Moje dwa główne zarzuty: 1. Większość gry "siedzi" w fazie licytacji. Faza intrygi - losowa, kto ma lepsze karty ten więcej ugra, a w razie czego wszyscy zaszkodzą liderowi. Faza walki - losowa, lepszy gladiator wygra, chyba że bardzo słabo po...

Szakunec za podjęcie ryzyka z Blood Rage. Sam raczej nie kupuję wersji PL gier, ale jeśli dla kogoś język angielski jest przeszkodą to tylko się cieszyć, że będzie miał okazję poznać ten tytuł. Jedyny minus - teraz przez rok wątek o BR będzie zdominowany nieśmiertelnym "kiedy będzie po polsku?&...

No, to jeszcze czekamy tylko na "Galakta nie powinna brać się za wydawanie tego, dla dobra gry" i przegląd standardowych narzekań na każdą nową pozycję FFG będziemy mieli zamknięty :wink: Spokojnie, jeszcze czeka nas rytualne "Kiedy polska edycja?", "Jakie koszulki na karty...

TheLost pisze:FFG prezentuje mechanikę combatu: https://www.fantasyflightgames.com/en/n ... -of-war-1/

Kolnij po plambera bo mi pajpa brejkła. :>

Panowie kochani, popracujcie nad warstwą językową, bo płakać się chce.

Hej, gdyby ktoś jeszcze poszukiwał maty do Diskwarsa, to zapraszam. http://playmaty.pl/pl/warhammer-diskwars_maty-black-flat-do-gry-warhammer-diskwars A można gdzieś znaleźć dokładniejszy opis maty? Dyski w DW nie mają prawa się ślizgać, więc powierzchnia maty musi temu zapobiegać. "Specjalny ...

Może istotnie lepiej byłoby zastąpić słowo "turniejowi" słowem "aktywni". Czyli grający regularnie i kupujący dodatki. Z wielu wypowiedzi wynikało, że chodzi właśnie o turnieje, a nie tylko regularne granie z kumplami. Jak gram w kuchni z żoną, kupuję dodatki, ale nie wszystkie,...

Częściowo tak. Projektowanie LCG w próżnię jest bez sensu. Można, ale gra prędzej czy później straci na jakości. Ekhm, gracze nie-turniejowi to nie próżnia, tylko najliczniejsza grupa klientów. Uwierz mi na słowo, od lat nie byłem na turnieju i FFG nie dało mi za to w czapę ani nie zamknęło w piwni...

To powiedz mi jak wyobrażasz sobie dalsze planowanie w tworzeniu produktu LCG, gdy nie masz odpowiedniego echa od odbiorców? Jedyny feedback jaki wydawca uzbiera, to "o, chyba coś źle robimy, bo sprzedaż spada". A czemu jedyny? Uważasz, że jak do FFG nie spłyną wyniki turnieju to projekta...

Nic dziwnego, że FFG turniejowców całuje w sygnet, a niedzielnymi orze pole

Czy inni gracze turniejowi mogliby potwierdzić, że tak wygląda robienie atmosfery i zachęcanie do gry? Bo ja już lecę zapisać się na Mistrzostwa Kampinosu.

Wydaje mi się, że potrzebne są obie grupy. O to chodzi. Klient to klient, stówka od gracza niedzielnego jest tyle samo warta co stówka od turniejowego zapaleńca. Obie grupy warto wspierać, ale jeśli chodzi o rozwój formatu LCG, bardziej rozsądne wydaje się szukanie sposobu na sprzedanie większej li...

Porównujesz całą gałąź w przemyśle rozrywkowym do specyficznego sposobu wydawania i projektowania niszowych gier karcianych. Good job. Właściwie nie tyle porównuję, co śmieję się z Twojej złotej myśli, że gracz niedzielny do LCG wnosi tylko tyle, że kupuje gry. Ha, nie znam wydawcy, który by narzek...

Coś jak LCG i CCG: nowa edycja aGoT, remake Netrunnera, 72-ga edycja MtG. Wiadomo, wina casuali

Olgierdd pisze:Śmiejecie się, ale tak się składa, że niestety gracze niedzielni mają zerowy wkład w rozwój gier LCG (poza finansowym).

Zupełnie jak widzowie w kinach: kompletnie nic nie wnoszą do rozwoju kinematografii (poza tym, że go finansują)

Dla mnie oczywiste jest, że przyszłość LCG to gracze niedzielni. Tak samo jak stadionów nie buduje się tylko dla ultrasów, konsol do gier nie projektuje się pod graczy MLG, tak samo LCG nie będzie robione przede wszystkim pod turnieje. Owszem, turnieje były i będą, ale kasa leży na stołach kuchennyc...

Moim zdaniem prezentacje rozgrywki ciężko się ogląda, bo tej grze brakuje pomysłu. Co tam się dzieje ciekawego, o czym chciałoby się opowiadać?

Jako fan Howarda bardzo bym chciał żeby ta gra była dobra, ale moim zdaniem to wygląda jak typowy KS: tona fajnych figurek, tylko ktoś o grze zapomniał. Od strony zasad nie widzę nic specjalnie porywającego, oglądając prezentacje ciągle sobie myślę "i to wszystko?". Nie czuję tej gry.