Gra roku - najlepsza gra, w jaką zagrałem w 2017
- Pan_K
- Posty: 2506
- Rejestracja: 24 wrz 2014, 19:16
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 189 times
- Been thanked: 168 times
Re: GRA ROKU - NAJLEPSZA GRA, W JAKĄ ZAGRAŁEM W 2017
Trochę się zastanawiałem nad właściwą odpowiedzią, bo ostatnie miesiące nieco mniej grywałem i trudno było mi wskazać tę najlepszą grę. Wspomogłem się zatem statystykami BGG i wyszło mi, że najwięcej partii w tym roku rozegrałem w Comacherię. Ilość, co prawda, wbrew Marksowi, nie przechodzi w jakość, ale może się z nią łączyć. I tak jest w tym przypadku. Statystyka przypomniała mi, jak bardzo owa grana w pierwszej połowie 2017 roku gra przypadła mi do gustu. Wspomniałem efekt "wow!", wiele godzin spędzonych przy planszy i pomyślałem sobie: no chyba nie ma żadnego innego tytułu, który mógłby konkurować o miano mojej osobistej gry roku (choć może, gdybym wcześniej zagrał w Pięć Klonów, byłoby inaczej, bo niewątpliwie ten tytuł wysoko wspina się w moich prywatnych rankingach).
Niniejszym tedy ogłaszam wszem i wobec, że grą roku 2017 Pana_K zostaje Comacheria!
Niniejszym tedy ogłaszam wszem i wobec, że grą roku 2017 Pana_K zostaje Comacheria!
„Rzekł głupi w swoim sercu: nie ma Boga.”
Ryba bez roweru, to tylko ryba...
Ryba bez roweru, to tylko ryba...
Re: GRA ROKU - NAJLEPSZA GRA, W JAKĄ ZAGRAŁEM W 2017
-Tzolk'in Kalendarz Majów (z dodatkiem)
-Keyflower
-Lorenzo il Magnifico
Top 3 tego roku, w tym roku zakupione i w tym rozgrywane po raz pierwszy. Wspaniałe gry, skrajnie od siebie różne ale każda z nich bardzo dobra.
-Keyflower
-Lorenzo il Magnifico
Top 3 tego roku, w tym roku zakupione i w tym rozgrywane po raz pierwszy. Wspaniałe gry, skrajnie od siebie różne ale każda z nich bardzo dobra.
- Grzdyll
- Posty: 819
- Rejestracja: 14 lip 2013, 22:06
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 74 times
- Been thanked: 298 times
- Kontakt:
Re: GRA ROKU - NAJLEPSZA GRA, W JAKĄ ZAGRAŁEM W 2017
Ja się będę trzymał poznanych w tym roku...
Zdecydowany zwycięzca w kategorii "stosunek ceny/czasu/prostoty do radochy z gry" to Obecność. Cóż tu pisać, dla mnie praktycznie gra ideał.
Z kolei w kategorii "Ach, jakbym chętnie częściej w to grał ale nie bardzo mam z kim" wygrywają zdecydowanie Alchemicy. Gra z cudowną mechaniką, pięknym wydaniem tylko niestety ciut za ciężka żeby lądować na stole regularnie. Wstyd przyznać ale kupiłem dodatek tylko żeby go mieć, takie to fajne.
Kategoria ostatnia "niby nic takiego zachwycającego ale gramy w to na okrągło" zarezerwowana dla gry "Nieźłe ziółka", szczególnie dla wariantu drużynowego. Może i dość prostackie, może i losowe ale aż chce się w to grać, tym bardziej jak moje córki z zapałem walczą głównie o to żeby zdobyć ciasteczko
W kategorii "zawód roku" wygrywa Blueprints. Lubię kostki ale to jakoś zupełnie u nas nie chwyciło...
Zdecydowany zwycięzca w kategorii "stosunek ceny/czasu/prostoty do radochy z gry" to Obecność. Cóż tu pisać, dla mnie praktycznie gra ideał.
Z kolei w kategorii "Ach, jakbym chętnie częściej w to grał ale nie bardzo mam z kim" wygrywają zdecydowanie Alchemicy. Gra z cudowną mechaniką, pięknym wydaniem tylko niestety ciut za ciężka żeby lądować na stole regularnie. Wstyd przyznać ale kupiłem dodatek tylko żeby go mieć, takie to fajne.
Kategoria ostatnia "niby nic takiego zachwycającego ale gramy w to na okrągło" zarezerwowana dla gry "Nieźłe ziółka", szczególnie dla wariantu drużynowego. Może i dość prostackie, może i losowe ale aż chce się w to grać, tym bardziej jak moje córki z zapałem walczą głównie o to żeby zdobyć ciasteczko
W kategorii "zawód roku" wygrywa Blueprints. Lubię kostki ale to jakoś zupełnie u nas nie chwyciło...
- detrytusek
- Posty: 7340
- Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 460 times
- Been thanked: 1116 times
Re: GRA ROKU - NAJLEPSZA GRA, W JAKĄ ZAGRAŁEM W 2017
Czyli teraz wszyscy udzielający się w temacie top 10 powinni przepisać pierwsze 3 miejca? Bo zakładam, że w swoje najukochańsze gry raz na rok się jednak zagra..
Dla mnie temat nie ma sensu dlatego napiszę swój największy suprajs w 2017 roku.
Pulsar 2849
Dla mnie temat nie ma sensu dlatego napiszę swój największy suprajs w 2017 roku.
Pulsar 2849
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
- Wothan
- Posty: 525
- Rejestracja: 02 lis 2009, 10:11
- Lokalizacja: Mazury
- Has thanked: 6 times
- Been thanked: 16 times
Re: GRA ROKU - NAJLEPSZA GRA, W JAKĄ ZAGRAŁEM W 2017
Zdecydowanie i bezsprzecznie Warhammer Underworld: Shadespire za to, że jest ładna, prosta, szybka, regrywalna, miodna i daje mnóstwo radochy.
Wyróżnienie trafia do Lorenzo Il Magnifico. Mam nadzieję, że Albi zdecyduje się na wydanie dodatku w 2018.
Wyróżnienie trafia do Lorenzo Il Magnifico. Mam nadzieję, że Albi zdecyduje się na wydanie dodatku w 2018.
- warlock
- Posty: 4678
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1045 times
- Been thanked: 1989 times
Re: GRA ROKU - NAJLEPSZA GRA, W JAKĄ ZAGRAŁEM W 2017
W 2017 roku poznałem mnóstwo ciekawych gier, ale te trzy to absolutne perełki - mają stałe miejsce w moim TOP 5.
1. Wojna o Pierścień - nieziemsko klimatyczna, emocjonująca do samego końca, z mnóstwem ciekawych decyzji do podjęcia. Absolutny majstersztyk. System kości akcji i kart o podwójnym działaniu sprawdza się doskonale. Nie znam innej gry, w której mechanika i tematyka tak bardzo by się ze sobą przeplatały. Nie da się tu dokleić innego tematu, po prostu się nie da.
2. Zimna Wojna: 1945-1989 - GENIALNE odwzorowanie zimnowojennego klimatu, fantastyczna mechanika zagrywania kart - podobnie jak Wojna o Pierścień ta gra to mistrzostwo świata jeśli chodzi o wywołanie u graczy uczucia całkowitego zaangażowania w rozgrywkę i zatopienia się w świat gry.
3. Brass - póki co to najlepsza typowo ekonomiczna gra w jaką grałem. Cudowna interakcja między graczami, budowanie wspólnego rynku i sieci transportu surowców, reagowanie na popyt i podaż. Coś wspaniałego .
1. Wojna o Pierścień - nieziemsko klimatyczna, emocjonująca do samego końca, z mnóstwem ciekawych decyzji do podjęcia. Absolutny majstersztyk. System kości akcji i kart o podwójnym działaniu sprawdza się doskonale. Nie znam innej gry, w której mechanika i tematyka tak bardzo by się ze sobą przeplatały. Nie da się tu dokleić innego tematu, po prostu się nie da.
2. Zimna Wojna: 1945-1989 - GENIALNE odwzorowanie zimnowojennego klimatu, fantastyczna mechanika zagrywania kart - podobnie jak Wojna o Pierścień ta gra to mistrzostwo świata jeśli chodzi o wywołanie u graczy uczucia całkowitego zaangażowania w rozgrywkę i zatopienia się w świat gry.
3. Brass - póki co to najlepsza typowo ekonomiczna gra w jaką grałem. Cudowna interakcja między graczami, budowanie wspólnego rynku i sieci transportu surowców, reagowanie na popyt i podaż. Coś wspaniałego .
BGG (moje oceny i komentarze)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
Re: GRA ROKU - NAJLEPSZA GRA, W JAKĄ ZAGRAŁEM W 2017
Z pamiętnika eurosucharzysty:
Keyflower - wsparłem polską edycję i gra mnie oczarowała. Mechaniki, idealna interakcja, dobry czas gry, mnóstwo decyzji, emocji i planowania. Stare cudeńko
Tzolk'in - pierwsze spotkanie z tym arcydziełem dopiero w tym roku. Gra ciśnie i wymaga precyzyjnego planowania kilka ruchów wprzód.
Terraformacja Marsa - napisano już wszystko; dorzucę, że najlepsza na dwie osoby i jak na euro całkiem klimatyczna i losowa
Keyflower - wsparłem polską edycję i gra mnie oczarowała. Mechaniki, idealna interakcja, dobry czas gry, mnóstwo decyzji, emocji i planowania. Stare cudeńko
Tzolk'in - pierwsze spotkanie z tym arcydziełem dopiero w tym roku. Gra ciśnie i wymaga precyzyjnego planowania kilka ruchów wprzód.
Terraformacja Marsa - napisano już wszystko; dorzucę, że najlepsza na dwie osoby i jak na euro całkiem klimatyczna i losowa
Re: GRA ROKU - NAJLEPSZA GRA, W JAKĄ ZAGRAŁEM W 2017
U mnie nr 1 w tym roku to Wojna o pierscień.
Kupiłem grę w lutym i mam na liczniku kilkanaście partii, a każda rozgrywka jest inna. Klimat i epickość wylewają się z tej rozgrywki, jak w żadnej innej grze.
W dalszej kolejności:
LOTR LCG i Roll Player.
Kupiłem grę w lutym i mam na liczniku kilkanaście partii, a każda rozgrywka jest inna. Klimat i epickość wylewają się z tej rozgrywki, jak w żadnej innej grze.
W dalszej kolejności:
LOTR LCG i Roll Player.
- wis
- Posty: 1231
- Rejestracja: 20 sty 2009, 18:01
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 24 times
- Kontakt:
- Gosiek
- Posty: 446
- Rejestracja: 15 gru 2017, 13:28
- Lokalizacja: W-wa
- Has thanked: 431 times
- Been thanked: 90 times
- Kontakt:
Re: GRA ROKU - NAJLEPSZA GRA, W JAKĄ ZAGRAŁEM W 2017
Na pierwszym miejscu ex aequo Terraformacja Marsa i Horror w Arkham: Gra karciana.
Z szybkich drobiazgów Patchwork i Star Realms.
Z szybkich drobiazgów Patchwork i Star Realms.
- Apos
- Posty: 996
- Rejestracja: 12 sie 2007, 14:42
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Has thanked: 379 times
- Been thanked: 813 times
- Kontakt:
Re: GRA ROKU - NAJLEPSZA GRA, W JAKĄ ZAGRAŁEM W 2017
1. Great Western Trail - poznałem wiele gier w tym roku, ale to GWT swoją błyskotliwością, elegancją mechaniki oraz wykonaniem skradło moje serce.
2. T.I.M.E Stories - za wszelkie emocje jakie gra dostarczyła nam nad planszą.
3. Kawerna - tu było bardzo trudno wybrać, pomiędzy tyloma super tytułami. Kawerna na początku bardzo mnie oczarowała i nadal chętnie pogram .
Wyróżnienie przypada grze Mombasa.
2. T.I.M.E Stories - za wszelkie emocje jakie gra dostarczyła nam nad planszą.
3. Kawerna - tu było bardzo trudno wybrać, pomiędzy tyloma super tytułami. Kawerna na początku bardzo mnie oczarowała i nadal chętnie pogram .
Wyróżnienie przypada grze Mombasa.
Re: GRA ROKU - NAJLEPSZA GRA, W JAKĄ ZAGRAŁEM W 2017
moja topka gier które POZNAŁEM w 2017 roku:
1. EXIT - chata w lesie; doskonała jednorazówka!!!
2. Flamme Rouge; jestem bardzo łasy na gry sportowe, ta jest baaaardzo lekka a i tak bawię się świetnie
3. Dojo Kun; martial arts to dla mnie jak wyżej wymarzona tematyka. Gra to typowa hybryda workek placement + wiadro kości. Dziwne połączenie ale dla mnie przednia zabawa i pięknie wygląda. Idealna do piwka choć dość długa.
4. TIME STORIES; ale tylko 1szy scenariusz, z każdym kolejnym bawię się trochę gorzej ale nadal chętnie siądę dla towarzystwa bardziej niż dla gry.
5. Quadropolis; średnio-ciężkie puzzle, mój ulubiony city-building, ciekawe czy zdetronizują go w przyszłym roku Wioski Valerii
6. 7 Cudów pojedynek; tak jak nie lubię starszej siostry tak tutaj interakcja między graczami jest idealnie w moje gusta wyważona
7. Alchemicy; tematyka, grafika, dedukcja i worker placement - lubię trochę obawiam się o regrywalność ale póki co bardzo chętnie zagram choć mogłaby być krótsza.
8. Warhammer Quest ACG; setup mnie dobijał w tej grze ale już sama rozgrywka bardzo przyjemna - podobna ale lepsza niż LoTR lcg. Szkoda że nie ma dodatków więc sprzedałem.
9. Kameleon; mój gateway nr 1. Im więcej osób tym lepsza zabawa ale działa też na 2 osoby.
1. EXIT - chata w lesie; doskonała jednorazówka!!!
2. Flamme Rouge; jestem bardzo łasy na gry sportowe, ta jest baaaardzo lekka a i tak bawię się świetnie
3. Dojo Kun; martial arts to dla mnie jak wyżej wymarzona tematyka. Gra to typowa hybryda workek placement + wiadro kości. Dziwne połączenie ale dla mnie przednia zabawa i pięknie wygląda. Idealna do piwka choć dość długa.
4. TIME STORIES; ale tylko 1szy scenariusz, z każdym kolejnym bawię się trochę gorzej ale nadal chętnie siądę dla towarzystwa bardziej niż dla gry.
5. Quadropolis; średnio-ciężkie puzzle, mój ulubiony city-building, ciekawe czy zdetronizują go w przyszłym roku Wioski Valerii
6. 7 Cudów pojedynek; tak jak nie lubię starszej siostry tak tutaj interakcja między graczami jest idealnie w moje gusta wyważona
7. Alchemicy; tematyka, grafika, dedukcja i worker placement - lubię trochę obawiam się o regrywalność ale póki co bardzo chętnie zagram choć mogłaby być krótsza.
8. Warhammer Quest ACG; setup mnie dobijał w tej grze ale już sama rozgrywka bardzo przyjemna - podobna ale lepsza niż LoTR lcg. Szkoda że nie ma dodatków więc sprzedałem.
9. Kameleon; mój gateway nr 1. Im więcej osób tym lepsza zabawa ale działa też na 2 osoby.
- yanoo
- Posty: 262
- Rejestracja: 09 maja 2011, 18:59
- Lokalizacja: Wrocław
- Been thanked: 2 times
- Kontakt:
Re: GRA ROKU - NAJLEPSZA GRA, W JAKĄ ZAGRAŁEM W 2017
Tajemnice Whitehall - zaskakująco dużo radości dała mi ta prosta gra o zabawie w kotka i myszkę, czyli uciekający Kuba Rozpruwacz i goniący go inspektorzy Scotland Yardu. Jest klimat, są emocje, a po rozgrywce od razu chce się zagrać jeszcze raz, "tym razem lepiej". Nie wiem jak się sprawdza regrywalność na dłuższym dystansie, bo zabrakło okazji do sprawdzenia, ale w 2018 na pewno gra pojawi się nie raz na stole.
Age of Steam - klasyk, a dla mnie odkrycie roku. Żałuję, że nie poznałem AoS wcześniej, bo dzisiaj ciężko go dostać, ale przywrócił mi wiarę w to, że da się zrobić planszówkę o kolei, która nie jest ani zbyt prostacka, ani zbyt przekombinowana, a przy tym daje dużo radości.
Tulip Bubble - nowość z Essen i kolejny trudny do nabycia tytuł. Czekam niecierpliwie, aż w końcu jakiś polski sklep to sprowadzi.
Age of Steam - klasyk, a dla mnie odkrycie roku. Żałuję, że nie poznałem AoS wcześniej, bo dzisiaj ciężko go dostać, ale przywrócił mi wiarę w to, że da się zrobić planszówkę o kolei, która nie jest ani zbyt prostacka, ani zbyt przekombinowana, a przy tym daje dużo radości.
Tulip Bubble - nowość z Essen i kolejny trudny do nabycia tytuł. Czekam niecierpliwie, aż w końcu jakiś polski sklep to sprowadzi.
-
- Posty: 668
- Rejestracja: 28 lut 2017, 08:15
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 53 times
- Been thanked: 81 times
- Kontakt:
Re: GRA ROKU - NAJLEPSZA GRA, W JAKĄ ZAGRAŁEM W 2017
1. The Others
2. Arcadia Quest
3. Eldritch Horror
4. Posiadłość Szaleństwa 2ed
5. SW Rebelia
2. Arcadia Quest
3. Eldritch Horror
4. Posiadłość Szaleństwa 2ed
5. SW Rebelia
-
- Posty: 581
- Rejestracja: 25 mar 2017, 19:53
- Has thanked: 26 times
- Been thanked: 182 times
Re: GRA ROKU - NAJLEPSZA GRA, W JAKĄ ZAGRAŁEM W 2017
Zbieram się już z myślami któryś dzień, żeby podać jeden konkretny tytuł, a bardzo nie chciałem robić listy - bo generalnie nie lubię tak kategoryzować rzeczy. Doszedłem jednak do konkluzji, że mój wybór nie będzie miał żadnej wartości poznawczej, dyskusyjnej ani doradczej, jeśli walnę jeden tytuł - dlatego dam dwa, każdy w innej kategorii.
Jakby mnie ktoś pytał o grę, która zawładnęła moim stołem i myślami w 2017 roku, niechybnie byłby to karciany Horror w Arkham - co prawda wydany końcem 2016 roku, ale to w 2017 nabrał wiatru w skrzydła/w żagle/pod narty, pokazał, że obietnicę potencjału wypełnia. Biorąc pod uwagę rozmach i liczbę pięter złożoności, ta gra będzie dla mnie równie fascynująca w kolejnym roku, o ile niebo nie spadnie mi na głowę. Tyle tylko, że Horror w Arkham to coś więcej niż gra: to rozszerzający się cyklicznie system, więc nie czuję się zupełnie fair z ustawianiem go w rzędzie z innymi grami planszowymi, w które grałem w ubiegłym roku. Innym grom nie dany jest tego rodzaju rozwój: przeważnie gdy stają w szranki w rankingach, muszą się obronić tym, co przynoszą ze sobą w pudełku od początku. Jeśli więc patrzeć na grę zasadą jednego pudełka, Horror w Arkham przynosi smak i obietnicę, ale również niedosyt.
Jeśli mam zatem patrzeć na grę jako to, czym się jawi sama z siebie, mój wybór padnie na Great Western Trail, z dwóch powodów: pierwszy jest dość banalny - Great Western Trail to elegancka gra łącząca w sobie wiele mechanik, która pomimo tego nie jest wielkim bałaganem. Jednocześnie gra, choć zdaje się porażać rozmiarem, nie jest trudna, jak się już przeskoczy niesławną ikonografię. Drugi powód leży poza samą grą, co być może ktoś uznałby za nazbyt subiektywne: ta gra jest też dla mnie i mojej małej, rodzinnej grupy, punktem przejścia. O ile gry żadnej ciężkości nie są mi straszne, o tyle nie pchałem się nigdy po tytuły Lacerdy - moje upodobania są nieco lżejsze, jednakże równocześnie cięższe niż moich współtowarzyszy - stąd pewnych gier nie kupowałem. Dlatego też w mojej grupie nie praktykowaliśmy gier średnio ciężkich - bo choć dla moich współgraczy fascynujące, to jednak budziły lęk złożoności. Ten lęk wraz z Great Western Trail, zniknął zupełnie - gra stała się hitem. Żeby było zabawniej i bardziej wzruszająco, nie kupiłem tej gry sam - została mi podarowana, mimo lęku. Wiem, że to się może nie zdarza wielu z was tutaj przy okazji rozmów o grach, ale mnie ten prezent bardzo zaskoczył i wzruszył, zwyczajnie się go nie spodziewałem. Grami interesuję się przez większość mojego życia - planszowym ich odłamem trochę krócej ze względu na wieloletnią przerwę, która, zdaje się, dotknęła wielu z tych, którzy gry mają w sercu - a ostatnie lata są jednocześnie czasem powrotu do korzeni, powrotem do współdzielenia stołu. W swoim wyborze gier planszowych zawsze chodziłem naokoło pewnych tytułów, mając w pamięci upodobania moich towarzyszy gier, miałem nawet sekretny plan rozłożony na lata, zgodnie z którym niepostrzeżenie wprowadzam coraz cięższe gry (mając w pamięci, że jeden za ciężki tytuł za wcześnie może zrujnować całą misterną konstrukcję), ale nie zakładał on Great Western Trail w najbliższej przyszłości. Jestem w stanie powiedzieć, w jaki sposób przez ostatnich kilka lat gry wchodziły do wspólnych aktywności moich bliskich, jestem w stanie wskazać, w którym punkcie udało mi się doprecyzować rozumienie ich gustów i zagwarantować to, że za każdym razem nowa gra na pewno się przyjmie. Unikałem w tym jednak niewiadomego i wielkiego rozmachu, od którego tylko rosły im oczy ze strachu - i niespodziewanie dostałem taki prezent, przyuważony ukradkiem, że sam go śledzę. I wiecie co? Great Western Trail, niczym gateway drugiego poziomu, otworzył dla nas całą grupę gier, na którą nie boję się już tylko zapatrywać, mając w pamięci moich bliskich. Moja lista zakupowo-życzeniowa rozszerzyła się w okamgnieniu (Mój portfel! Ludzie! Mordują!) o pozycje, które rok temu tylko bym oglądał z bezpiecznej odległości, przekonany, że nie mają miejsca na naszej półce - a teraz wiem, że pewnie je kupimy i więcej: będziemy się przy nich świetnie bawić. A to ostatecznie jest powodem, dla którego wprowadziłem gry planszowe do naszego życia. Tak właśnie, zarówno ze względów mechanicznych, jak i emocjonalnych, wygląda moja refleksja na temat gry roku 2017 - może ckliwa, ale wyglądam przyszłości z optymizmem i wiatrem w żaglach.
Jakby mnie ktoś pytał o grę, która zawładnęła moim stołem i myślami w 2017 roku, niechybnie byłby to karciany Horror w Arkham - co prawda wydany końcem 2016 roku, ale to w 2017 nabrał wiatru w skrzydła/w żagle/pod narty, pokazał, że obietnicę potencjału wypełnia. Biorąc pod uwagę rozmach i liczbę pięter złożoności, ta gra będzie dla mnie równie fascynująca w kolejnym roku, o ile niebo nie spadnie mi na głowę. Tyle tylko, że Horror w Arkham to coś więcej niż gra: to rozszerzający się cyklicznie system, więc nie czuję się zupełnie fair z ustawianiem go w rzędzie z innymi grami planszowymi, w które grałem w ubiegłym roku. Innym grom nie dany jest tego rodzaju rozwój: przeważnie gdy stają w szranki w rankingach, muszą się obronić tym, co przynoszą ze sobą w pudełku od początku. Jeśli więc patrzeć na grę zasadą jednego pudełka, Horror w Arkham przynosi smak i obietnicę, ale również niedosyt.
Jeśli mam zatem patrzeć na grę jako to, czym się jawi sama z siebie, mój wybór padnie na Great Western Trail, z dwóch powodów: pierwszy jest dość banalny - Great Western Trail to elegancka gra łącząca w sobie wiele mechanik, która pomimo tego nie jest wielkim bałaganem. Jednocześnie gra, choć zdaje się porażać rozmiarem, nie jest trudna, jak się już przeskoczy niesławną ikonografię. Drugi powód leży poza samą grą, co być może ktoś uznałby za nazbyt subiektywne: ta gra jest też dla mnie i mojej małej, rodzinnej grupy, punktem przejścia. O ile gry żadnej ciężkości nie są mi straszne, o tyle nie pchałem się nigdy po tytuły Lacerdy - moje upodobania są nieco lżejsze, jednakże równocześnie cięższe niż moich współtowarzyszy - stąd pewnych gier nie kupowałem. Dlatego też w mojej grupie nie praktykowaliśmy gier średnio ciężkich - bo choć dla moich współgraczy fascynujące, to jednak budziły lęk złożoności. Ten lęk wraz z Great Western Trail, zniknął zupełnie - gra stała się hitem. Żeby było zabawniej i bardziej wzruszająco, nie kupiłem tej gry sam - została mi podarowana, mimo lęku. Wiem, że to się może nie zdarza wielu z was tutaj przy okazji rozmów o grach, ale mnie ten prezent bardzo zaskoczył i wzruszył, zwyczajnie się go nie spodziewałem. Grami interesuję się przez większość mojego życia - planszowym ich odłamem trochę krócej ze względu na wieloletnią przerwę, która, zdaje się, dotknęła wielu z tych, którzy gry mają w sercu - a ostatnie lata są jednocześnie czasem powrotu do korzeni, powrotem do współdzielenia stołu. W swoim wyborze gier planszowych zawsze chodziłem naokoło pewnych tytułów, mając w pamięci upodobania moich towarzyszy gier, miałem nawet sekretny plan rozłożony na lata, zgodnie z którym niepostrzeżenie wprowadzam coraz cięższe gry (mając w pamięci, że jeden za ciężki tytuł za wcześnie może zrujnować całą misterną konstrukcję), ale nie zakładał on Great Western Trail w najbliższej przyszłości. Jestem w stanie powiedzieć, w jaki sposób przez ostatnich kilka lat gry wchodziły do wspólnych aktywności moich bliskich, jestem w stanie wskazać, w którym punkcie udało mi się doprecyzować rozumienie ich gustów i zagwarantować to, że za każdym razem nowa gra na pewno się przyjmie. Unikałem w tym jednak niewiadomego i wielkiego rozmachu, od którego tylko rosły im oczy ze strachu - i niespodziewanie dostałem taki prezent, przyuważony ukradkiem, że sam go śledzę. I wiecie co? Great Western Trail, niczym gateway drugiego poziomu, otworzył dla nas całą grupę gier, na którą nie boję się już tylko zapatrywać, mając w pamięci moich bliskich. Moja lista zakupowo-życzeniowa rozszerzyła się w okamgnieniu (Mój portfel! Ludzie! Mordują!) o pozycje, które rok temu tylko bym oglądał z bezpiecznej odległości, przekonany, że nie mają miejsca na naszej półce - a teraz wiem, że pewnie je kupimy i więcej: będziemy się przy nich świetnie bawić. A to ostatecznie jest powodem, dla którego wprowadziłem gry planszowe do naszego życia. Tak właśnie, zarówno ze względów mechanicznych, jak i emocjonalnych, wygląda moja refleksja na temat gry roku 2017 - może ckliwa, ale wyglądam przyszłości z optymizmem i wiatrem w żaglach.
-
- Posty: 64
- Rejestracja: 05 paź 2014, 19:15
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 12 times
Re: GRA ROKU - NAJLEPSZA GRA, W JAKĄ ZAGRAŁEM W 2017
1. Star Wars Przeznaczenie - ta karcianko-kościanka zawładnęła całym moim 2017 rokiem. Ilość rozegranych gier z synem i na turniejach przekroczyła spokojnie 1000 i ciągle nam mało.
2. Startrek Ascendancy - wyśmienita strategia 4X, bardzo przypadła do gustu w moim gronie graczy (gramy w nią zawsze w 4 osoby). Długi czas gry powoduje, że nie gramy w nią tyle ile byśmy chcieli. Czekam na dodatek z Borgiem, oj będzie się działo.
3. Eldritch Horror - kiedy już oderwiemy się od klimatów S/F to zanurzamy się w szponach macek i odmętach szaleństwa. Wyśmienity klimat, regrywalność, emocje, wygrana/przegrana często w ostatniej chwili (gramy ze wszystkimi małymi dodatkami).
2. Startrek Ascendancy - wyśmienita strategia 4X, bardzo przypadła do gustu w moim gronie graczy (gramy w nią zawsze w 4 osoby). Długi czas gry powoduje, że nie gramy w nią tyle ile byśmy chcieli. Czekam na dodatek z Borgiem, oj będzie się działo.
3. Eldritch Horror - kiedy już oderwiemy się od klimatów S/F to zanurzamy się w szponach macek i odmętach szaleństwa. Wyśmienity klimat, regrywalność, emocje, wygrana/przegrana często w ostatniej chwili (gramy ze wszystkimi małymi dodatkami).
- kaimada
- Posty: 1135
- Rejestracja: 06 sty 2007, 13:58
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 29 times
- Been thanked: 131 times
Re: GRA ROKU - NAJLEPSZA GRA, W JAKĄ ZAGRAŁEM W 2017
Moje TOP 10 gier granych w 2017 roku już dostępne na ZnadPlanszy.
Na pierwszym miejscu oczywiście Twilight Imperium, ale zaskakująco sporo eurogier załapało się do czołowej dziesiątki.
Na pierwszym miejscu oczywiście Twilight Imperium, ale zaskakująco sporo eurogier załapało się do czołowej dziesiątki.
-
- Posty: 1862
- Rejestracja: 24 cze 2015, 08:57
- Lokalizacja: Jaworzno
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Re: GRA ROKU - NAJLEPSZA GRA, W JAKĄ ZAGRAŁEM W 2017
Najważniejsza pierwsza piątka. Reszta to minimalne różnice.
1.Horror w Arkham LCG - jestem zszokowany , że to piszę... to jest dla mnie największe zaskoczenie kilkuletniej przygody z grami.
2. Gallerist
3. Lisboa
4. Zakazane Gwiazdy
5. Dominant Species
6. Ground Floor
7. SW Rebelia
8. Battlestar Galactica
9. Trickerion
10. AvP
11...... (kolejność przypadkowa) : Dominion Imperium, Anachrony, Kanban, Viticultur, Vinhios, Bruxelles, Bora Bora, Uczta Dla Odyna, Exodus Proxima Centauri, Shipyard, Misja Czerowna Planeta, Empires Age of Discovery, Ojciec Chrzestny, Celestia, Diamenty, Wyrocznia Delficka, Dark Souls, MvsM, Kingdomino, dodatki do Scythe, Terraformacji i Cry Havoc. I jeszcze El Grandei ewentualnie TIME Stories
Natomiast bezapelacyjnie najgorszą grą w jaką zagrałem był Orelan i Odlotowy Wyścig. Mam na mysli gry co do których miałem spore oczekiwania.
Bardzo zawiodłem się na Pierwszych Marsjanach i Artefaktach. Pandemic Legacy s1 okazał się sporą klapą...
To był KAPITALNY rok pod względem nowo poznanych tytułów.
1.Horror w Arkham LCG - jestem zszokowany , że to piszę... to jest dla mnie największe zaskoczenie kilkuletniej przygody z grami.
2. Gallerist
3. Lisboa
4. Zakazane Gwiazdy
5. Dominant Species
6. Ground Floor
7. SW Rebelia
8. Battlestar Galactica
9. Trickerion
10. AvP
11...... (kolejność przypadkowa) : Dominion Imperium, Anachrony, Kanban, Viticultur, Vinhios, Bruxelles, Bora Bora, Uczta Dla Odyna, Exodus Proxima Centauri, Shipyard, Misja Czerowna Planeta, Empires Age of Discovery, Ojciec Chrzestny, Celestia, Diamenty, Wyrocznia Delficka, Dark Souls, MvsM, Kingdomino, dodatki do Scythe, Terraformacji i Cry Havoc. I jeszcze El Grandei ewentualnie TIME Stories
Natomiast bezapelacyjnie najgorszą grą w jaką zagrałem był Orelan i Odlotowy Wyścig. Mam na mysli gry co do których miałem spore oczekiwania.
Bardzo zawiodłem się na Pierwszych Marsjanach i Artefaktach. Pandemic Legacy s1 okazał się sporą klapą...
To był KAPITALNY rok pod względem nowo poznanych tytułów.
- KamradziejTomal
- Posty: 1162
- Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
- Has thanked: 386 times
- Been thanked: 452 times
Re: GRA ROKU - NAJLEPSZA GRA, W JAKĄ ZAGRAŁEM W 2017
Jak spojrzałem na swoją listę gier jaka wpadła do kolekcji w mijającym roku to aż się zdziwiłem ile dobrych tytułów wskoczyło przez raptem jeden rok. Niektóre gry mam wrażenie że mam "od zawsze" chociaż na papierze okazuje się potem że nawet pełnego roku ich ze mną nie ma.
Niektóre tytuły regularnie do nas wracały do nas w tym roku i za takie naj naj naj trzeba by uznać - Marco Polo (razem z dodatkami).
Wiele innych tytułów próbowało stawać w sztanki - Tzolk'in, Dominion, Roll for the Galaxy, przez jakiś czas zanosiło się na to że Troyes może być najczęściej granym tytułem w tym roku ale jakoś odpadło w ostatnim kwartale.
Także najlepszą grą w jaką zagrałem w 2017 (i 2016) pozostaje, wydane w 2015 i zakupione w 2016 - Marco Polo
Niektóre tytuły regularnie do nas wracały do nas w tym roku i za takie naj naj naj trzeba by uznać - Marco Polo (razem z dodatkami).
Wiele innych tytułów próbowało stawać w sztanki - Tzolk'in, Dominion, Roll for the Galaxy, przez jakiś czas zanosiło się na to że Troyes może być najczęściej granym tytułem w tym roku ale jakoś odpadło w ostatnim kwartale.
Także najlepszą grą w jaką zagrałem w 2017 (i 2016) pozostaje, wydane w 2015 i zakupione w 2016 - Marco Polo
-
- Posty: 118
- Rejestracja: 23 wrz 2011, 22:18
- Lokalizacja: Trzebnica
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 15 times
Re: GRA ROKU - NAJLEPSZA GRA, W JAKĄ ZAGRAŁEM W 2017
Krótko. Gloomhaven. W ciągu dwóch miesięcy tego roku kiedy miałem już gloomhaven gra trafiła do moich top 5 najczęściej granych gier roku 2017. A jak na grę z tą ilością rozkładania i czasu gry to ładne osiągnięcie. A gdyby trafiła miesiąc wcześniej byłaby najczęściej granym tytułem roku 2017 dla mnie.