seki pisze:Zagrałem na 2 osoby. O matko! Jaka ta gra jest świetna.
True story! Pierwsza pozycja, która skutecznie odciągnęła mnie od Gloomhaven, a to nie jest łatwe zadanie.
seki pisze:Zajmowanie akcji bardziej dziełem przypadku niż celowe.
Heh, u nas jest niezła szarpanina w ostatniej rundzie, kto zgarnie akcje z kików.
Wczoraj rozegrałem partię życia w Gaję (co swoją drogą nie jest aż tak trudne zważywszy, że gram w nią od tygodnia
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
). Przez większość partii około 30-40 punktów za przeciwnikami. Te drwiny, spojrzenia pełne politowania (o dwuznacznych nawiązaniach do brązowego koloru mojej frakcji nie wspomnę
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
). Ale ja byłem jak Cyloni, miałem plan! Wszystkie zagrania od mniej więcej połowy rozgrywki były jedynie pozornie chaotyczne- to były powolne i skryte przygotowania. Nadchodzi ostatnia runda, przeciwnicy już sobie powoli gratulują zajętych miejsc, gdy wtem zachodzi seria chirurgicznych ruchów! Niczym szalony derwisz tańczę po planszy tworząc istną lawinę "PeZetów". Nie muszę chyba dodawać, że hegemonia przeciwników na torach punktowania końcowego pękła jak chips! Zwycięstwo! Ten szok i niedowierzanie, a później gratulacje, "wywiady, wizyty w zakładach pracy".
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Bardzo dobra gra, która zyskuje z każdą partią!