Oczywistość to za dużo powiedziane, ale jeśli ktoś ma prowincję, która w pierwszym punktowaniu jest warta 2, a w drugim 1, to chyba zgodzicie się, że nie będzie ona jego oczkiem w głowie? Wczoraj taka była sytuacja, przeciwnik zaskoczył mnie swoim zagraniem może ze dwa razy w ciągu sześciu rund. Ani razu w prowincji, na której mi zależało.
Do area controll nic nie mam, jeśli tylko walka nie jest tam rozstrzygana głupim rzutem kostką
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Pewnie gdyby nie Gejsze, to Sztuka Wojny podobałaby mi się bardziej. Jednak Gejsze są dla mnie zdecydowanie lepsze i niejako zabierają miejsce na stole. Choć po wczoraj jestem zainteresowany na tyle, że Sztukę Wojny na pewno będę jeszcze ogrywał. Na razie idealnie do mojego odczucia pasuje opis oceny 6/10 z BGG
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)