This War of Mine: Gra planszowa / The Board Game (M. Oracz, J. Wiśniewski)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 9145
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 3041 times
- Been thanked: 2657 times
- Kontakt:
Re: This War of Mine: The Board Game
Ludzie, coście tacy delikatni? Gra ma za ciężki klimat? Czy w czasach współczesnego kina i współczesnych gier wideo, jest w ogóle coś takiego jak "za ciężki klimat"?
Jeszcze mogę zrozumieć, że ktoś nie siądzie do tego z dziećmi, żeby je trzymać pod kloszem. Okay. Ale w gronie dorosłych byków, którym bliżej 40 niż 30 lat? Przepraszam za szczerość, ale gdzie się takie mimozy wychowuje?
Jeszcze mogę zrozumieć, że ktoś nie siądzie do tego z dziećmi, żeby je trzymać pod kloszem. Okay. Ale w gronie dorosłych byków, którym bliżej 40 niż 30 lat? Przepraszam za szczerość, ale gdzie się takie mimozy wychowuje?
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
- Gambit
- Posty: 5435
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 558 times
- Been thanked: 2146 times
- Kontakt:
Re: This War of Mine: The Board Game
Aaaa...rozumiem, że dla Ciebie klimat TWoM, to takie popkornowe popierdółki, do grania przy popijawie z kumplami? Przepraszam za szczerość, ale gdzie się takie bezduszne maszyny bez krzty empatii wychowuje?Curiosity pisze: ↑09 sie 2018, 22:08 Ludzie, coście tacy delikatni? Gra ma za ciężki klimat? Czy w czasach współczesnego kina i współczesnych gier wideo, jest w ogóle coś takiego jak "za ciężki klimat"?
Jeszcze mogę zrozumieć, że ktoś nie siądzie do tego z dziećmi, żeby je trzymać pod kloszem. Okay. Ale w gronie dorosłych byków, którym bliżej 40 niż 30 lat? Przepraszam za szczerość, ale gdzie się takie mimozy wychowuje?
- Lothrain
- Posty: 3421
- Rejestracja: 18 sty 2011, 12:45
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 142 times
- Been thanked: 300 times
Re: This War of Mine: The Board Game
Oj tam, oj tam. Nie ma się o co spierać. TWOM to gra z klimatem i dla klimaciarzy zawsze będzie to tytuł do zagrania. Kumpel wcześniej męczył o Robinsona, teraz głównie o TWOM. I nawet przy piwku to wciąż bardzo dobry tytuł. Ale fakt, że liczy sie sama rozgrywka, a nie zwycięstwo. Wasze zdrowie!
- garg
- Posty: 4794
- Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
- Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
- Has thanked: 1765 times
- Been thanked: 1270 times
Re: This War of Mine: The Board Game
Przez chwilę myślałem, że to tylko z moją wrażliwością jest coś nie tak i że jakaś taka delikatna jest, ale teraz widzę, że i z moją, i z TwojąGambit pisze: ↑09 sie 2018, 22:34Aaaa...rozumiem, że dla Ciebie klimat TWoM, to takie popkornowe popierdółki, do grania przy popijawie z kumplami? Przepraszam za szczerość, ale gdzie się takie bezduszne maszyny bez krzty empatii wychowuje?Curiosity pisze: ↑09 sie 2018, 22:08 Ludzie, coście tacy delikatni? Gra ma za ciężki klimat? Czy w czasach współczesnego kina i współczesnych gier wideo, jest w ogóle coś takiego jak "za ciężki klimat"?
Jeszcze mogę zrozumieć, że ktoś nie siądzie do tego z dziećmi, żeby je trzymać pod kloszem. Okay. Ale w gronie dorosłych byków, którym bliżej 40 niż 30 lat? Przepraszam za szczerość, ale gdzie się takie mimozy wychowuje?

Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)
Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)
Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 9145
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 3041 times
- Been thanked: 2657 times
- Kontakt:
Re: This War of Mine: The Board Game
Aha, i to wszystko wywnioskowałeś z faktu, że najwyraźniej w przeciwieństwie do Ciebie, nie mam ciarek na plecach, gdy czytam o trupie leżącym na ulicy? Jeszcze ten nadzwyczaj słaby tekst o braku empatii... litości. Ale na spokojnie:
Horrory są okay, filmy wojenne są okay, gry wideo (np. FPS-y) też są okay. Jesteś może zwolennikiem teorii, że masakry popełniane przez uczniów w amerykańskich szkołach to przez gry?

Od przemocy nie da się w dzisiejszej popkulturze uciec. Chcesz czy nie chcesz, widzisz ją codziennie. Jak nie w grze czy w filmie, to w wiadomościach. Zamachowcy wysadzają się w metrze, trwa wojna w Libii, a za zabicie przeciwnika ciosem noża w kark, dostajesz więcej punktów w Battlefieldzie. "Kibice" po przegranym meczu biją swoich piłkarzy po twarzach, psy są usypiane, bo schronisko musi przyjąć kolejne porzucone czworonogi, a konia, który na wyścigu złamie nogę, usypia się. Sąsiad alkoholik bije dzieci, mijasz je zresztą codziennie na klatce schodowej. Ściany budynku, w którym mieszkasz całe wysprayowane są napisami typu "j... policję", "śmierć żydom/arabom". W tramwaju trwa dyskusja o tym, czy wprowadzić eutanazję i zalegalizować aborcję...
Nie, nie mieszkam w żadnej patologiczne dzielnicy, szczerze mówiąc, czuję się w swoim mieście bezpiecznie. Unikam awantur i bójek, nigdy nie skrzywdziłbym zwierzęcia, a przez około 15 lat oddawałem regularnie krew. Popijawy z kumplami? Co kto lubi, ja alkohol odstawiłem zupełnie (polecam i Tobie).
I teraz uwaga, ważne: gra This War of Mine to fabuła literacka, fikcja. Nie zaprzeczę, że autorzy inspirowali się wojną w byłej Jugosławii, ale to nadal jest fikcja. Na tej samej zasadzie "Rambo" jest fikcją, chociaż jest inspirowany prawdziwą wojną. Horrory czy thrillery - one pewnie też miały początek w tym, że scenarzysta zobaczył coś w tv, czy przeczytał w gazecie. Mamy ich nie oglądać, bo to się naprawdę mogło kiedyś stać? Ergo - mam nie zagrać w grę, bo ktoś może zginął w sposób przez tę grę opisany?
W grze "This War of Mine" nie ma niczego, z czym się przeciętna dorosła osoba wcześniej nie zetknęła. W filmie, w grze wideo, w książce. Co w niej wywołuje u Ciebie takie ciarki, o których pisałem na początku? Fakt, że grupa natrafiła na trupa? Na rebeliantów? Że była świadkiem gwałtu i nie mogła mu zapobiec? Na litość boską, przecież to fikcja. To się nie dzieje naprawdę. Dotykasz tego nawet nie przez szybę - raczej patrzysz na to z bunkra i to przez teleskop. Za chwilę wylosujesz nową kartę i o tamtym, fikcyjnych zdarzeniu, nie będziesz pamiętał. A jeśli będziesz, cóż, dla mnie jesteś mimozą. Widzisz wiele z tych rzeczy codziennie: jedne na żywo, inne w środkach masowego przekazu, ale nadal torsje wywołuje u Ciebie gra planszowa.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
- Gambit
- Posty: 5435
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 558 times
- Been thanked: 2146 times
- Kontakt:
Re: This War of Mine: The Board Game
Mój tekst o braku empatii był słaby, ale Twój o mimozach jak najbardziej super? Tak samo Ty możesz wywnioskować, że osoby, które opisy w TWoM w jakiś sposób potrafią ruszyć, są mimozami, ale ja już nie mogę postawić kontr tezy? Podwójne standardy?
Horrory są dla mnie OK, tak jak większość gier, bo są w pewien sposób odrealnione. Filmy wojenne w większości też. Ale są filmy wojenne, czy nawet gry, które też na mnie silnie działają i które na długo zapamiętam. Dziękuję przy okazji za przypisywanie mi pewnych poglądów w kwestii wydarzeń na świecie.
Oczywiście, że nie da się uciec. Ale fakt, że dostaje ją zewsząd w ilościach masowych oznacza, że ma mi spowszednieć i zobojętnieć?Curiosity pisze: ↑10 sie 2018, 01:04 Od przemocy nie da się w dzisiejszej popkulturze uciec. Chcesz czy nie chcesz, widzisz ją codziennie. Jak nie w grze czy w filmie, to w wiadomościach. Zamachowcy wysadzają się w metrze, trwa wojna w Libii, a za zabicie przeciwnika ciosem noża w kark, dostajesz więcej punktów w Battlefieldzie. "Kibice" po przegranym meczu biją swoich piłkarzy po twarzach, psy są usypiane, bo schronisko musi przyjąć kolejne porzucone czworonogi, a konia, który na wyścigu złamie nogę, usypia się. Sąsiad alkoholik bije dzieci, mijasz je zresztą codziennie na klatce schodowej. Ściany budynku, w którym mieszkasz całe wysprayowane są napisami typu "j... policję", "śmierć żydom/arabom". W tramwaju trwa dyskusja o tym, czy wprowadzić eutanazję i zalegalizować aborcję...
Stary, nie zapędzasz się czasami? Bo chyba zaczynasz sobie folgować za bardzo.
Powiedziałem gdzieś, że nie należy grać w This War of Mine bo to się mogło kiedyś wydarzyć? Albo, że ja nie zagram bo to się mogło kiedyś wydarzyć? Słuchanie ze zrozumieniem się kłania. Mówiłem, że opisy są dość realistycznie przedstawione i to realizm nie filmu akcji, ale dramatu, albo nawet dokumentu. Jest w tym pewna różnica.Curiosity pisze: ↑10 sie 2018, 01:04 I teraz uwaga, ważne: gra This War of Mine to fabuła literacka, fikcja. Nie zaprzeczę, że autorzy inspirowali się wojną w byłej Jugosławii, ale to nadal jest fikcja. Na tej samej zasadzie "Rambo" jest fikcją, chociaż jest inspirowany prawdziwą wojną. Horrory czy thrillery - one pewnie też miały początek w tym, że scenarzysta zobaczył coś w tv, czy przeczytał w gazecie. Mamy ich nie oglądać, bo to się naprawdę mogło kiedyś stać? Ergo - mam nie zagrać w grę, bo ktoś może zginął w sposób przez tę grę opisany?
Zetknąłeś się z takimi rzeczami? Byłeś świadkiem gwałtu, któremu nie mogłeś zapobiec? Trafiłeś na trupa dziecka na placu zabaw? No to przepraszam. Faktycznie, takie coś potrafi uodpornić i TWoM Cię nie ruszy. Ja nie i czytając niektóre skrypty w tej grze czasem zastanawiam się do czego zdolny jest człowiek. Zwłaszcza, że są napisane w bardzo konkretny sposób. Dokumentalny, a nie jak z filmu akcji.Curiosity pisze: ↑10 sie 2018, 01:04 W grze "This War of Mine" nie ma niczego, z czym się przeciętna dorosła osoba wcześniej nie zetknęła. W filmie, w grze wideo, w książce. Co w niej wywołuje u Ciebie takie ciarki, o których pisałem na początku? Fakt, że grupa natrafiła na trupa? Na rebeliantów? Że była świadkiem gwałtu i nie mogła mu zapobiec? Na litość boską, przecież to fikcja. To się nie dzieje naprawdę. Dotykasz tego nawet nie przez szybę - raczej patrzysz na to z bunkra i to przez teleskop. Za chwilę wylosujesz nową kartę i o tamtym, fikcyjnych zdarzeniu, nie będziesz pamiętał. A jeśli będziesz, cóż, dla mnie jesteś mimozą.
I znowu słuchanie ze zrozumieniem i wkładanie mi w usta nie moich słów się kłania. Wspomniałem gdzieś o torsjach, czy to Twoja radosna twórczość, bo przecież nikt nie sprawdzi? Powiedziałem, że klimat w TWoM jest ciężki i sprawia, że gra nie jest dla każdego. I to prawda, bo wiele osób nie ma ochoty na granie w ten tytuł właśnie z uwagi na to, o czym traktuje. Czy można ich dlatego nazwać mimozami? Podaj jakieś gry, w które Ty nie lubisz grać, też przypniemy Ci jakąś łatkę. Powiedziałem też, że nie jest to dla mnie gra, do której usiądę zawsze, wszędzie, bez zastanowienia, bo gram, żeby się odprężyć, a TWoM poprzez swój klimat i poruszane tematy nie odpręża mnie tak jak 99% innych gier.
- Muad'Dib
- Posty: 1604
- Rejestracja: 01 paź 2013, 20:53
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 109 times
- Been thanked: 128 times
Re: This War of Mine: The Board Game
@Curiosity
Zapominasz o kilku rzeczach. Wielu z nas, planszówkowiczów, siedzi w tym hobby gdyż inne formy spędzania czasu są mniej atrakcyjne. Oczywiście nie wszyscy ale dużo osób tak ma. Czyli to medium wpływa nas bardziej niż inne. To się wiąże dodatkowo z innym czynnikiem. W grze video/filmie/serialu brutalność, drastyczne sceny masz podane na tacy, co w ogóle nie angażuje Twojej wyobraźni. Tymczasem w książce czy grze planszowej, makówka odbiera te bodźce trochę inaczej, mózg musi się wysilić co wpływa na nasze odczucia.
Zapominasz o kilku rzeczach. Wielu z nas, planszówkowiczów, siedzi w tym hobby gdyż inne formy spędzania czasu są mniej atrakcyjne. Oczywiście nie wszyscy ale dużo osób tak ma. Czyli to medium wpływa nas bardziej niż inne. To się wiąże dodatkowo z innym czynnikiem. W grze video/filmie/serialu brutalność, drastyczne sceny masz podane na tacy, co w ogóle nie angażuje Twojej wyobraźni. Tymczasem w książce czy grze planszowej, makówka odbiera te bodźce trochę inaczej, mózg musi się wysilić co wpływa na nasze odczucia.
IMustNotFear.FearIsTheMind-Killer.FearIsTheLittle-death ThatBringsTotalObliteration.IWillFaceMyFear.
IWillPermitItToPassOverMeAndThroughMe.
AndWhenItHasGonePast,IWillTurnTheInnerEyeToSeeItsPath.
WhereTheFearHasGoneThereWillBeNothing. OnlyIWillRemain.
IWillPermitItToPassOverMeAndThroughMe.
AndWhenItHasGonePast,IWillTurnTheInnerEyeToSeeItsPath.
WhereTheFearHasGoneThereWillBeNothing. OnlyIWillRemain.
- awawa
- Posty: 1102
- Rejestracja: 02 paź 2014, 10:28
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 43 times
- Been thanked: 38 times
Re: This War of Mine: The Board Game
Mam wrażenie że recenzja trochę na siłę szuka sensacji aby się przy okazji wypromować. Ale cóż, każdy ma prawo do własnego zdania. Kostki potrafią zniszczyć budowaną strategie? Karty też mogą coś zepsuć? To z automatu wszystkie ameritrashe na BGG na starcie -1 do oceny.. i kolejny minus dla większości tych które używają kart. Inna gra nie ma klimatu ale broni się np: mechaniką czy grafiką/figurkami - też nie spotkałem się z poważną recenzją aby za to ją karać: w tym przypadku karzemy TWOM za jego nadmiar. Co do rozrzucenia zasad po skryptach zgoda.
Granie na Bemowie
Re: This War of Mine: The Board Game
Nie grałem w grę, więc nie wiem, jak to faktycznie wygląda, ale wydaje mi się, że Twoja wypowiedź trochę mija się z zarzutem odnośnie losowości - a przynajmniej ja inaczej odebrałem recenzję. Nie chodzi o to, że jest losowość, tylko o to, że jest zbyt duża (dla recenzenta oczywiście).
Trochę offtop:
Zauważyłem, że sporo ludzi przekręca wypowiedzi innych lub interpretuje je w jakiś dziwny sposób, jakby na siłę starali się coś udowodnić, podczas gdy sens wypowiedzi jest bardzo prosty.
- Gambit
- Posty: 5435
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 558 times
- Been thanked: 2146 times
- Kontakt:
Re: This War of Mine: The Board Game
Jak już, to recenzent szuka sensacji, żeby się wypromować, a nie recenzja. Niestety zmartwię Cię...Nie szukam sensacji, by się promować. Jasne, fajnie się patrzy jak statsy rosną, ale ja to robię bo lubię, a nie dla statystykawawa pisze: ↑10 sie 2018, 09:04 Mam wrażenie że recenzja trochę na siłę szuka sensacji aby się przy okazji wypromować. Ale cóż, każdy ma prawo do własnego zdania. Kostki potrafią zniszczyć budowaną strategie? Karty też mogą coś zepsuć? To z automatu wszystkie ameritrashe na BGG na starcie -1 do oceny.. i kolejny minus dla większości tych które używają kart. Inna gra nie ma klimatu ale broni się np: mechaniką czy grafiką/figurkami - też nie spotkałem się z poważną recenzją aby za to ją karać: w tym przypadku karzemy TWOM za jego nadmiar. Co do rozrzucenia zasad po skryptach zgoda.

A co do tego, co w grze mi się nie spodobało, mam wrażenie, że nie zrozumiałeś o czym mówiłem. Nie mam za złe TWoM, że jest w niej losowość. Nie podoba mi się to, że gra choć obiecuje mi podejmowanie decyzji i bazowanie na tych decyzjach, to jednak finalnie pokazuje, że i tak końcowy wynik rozgrywki zależeć będzie od rzutów kostką.
No i w końcu, gdzie ja "ukarałem" TWoM za zbyt dużo klimatu? Gdzie ja powiedziałem, że TWoM jest kiepski, bo ma za dużo klimatu?
- Muad'Dib
- Posty: 1604
- Rejestracja: 01 paź 2013, 20:53
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 109 times
- Been thanked: 128 times
Re: This War of Mine: The Board Game
To raczej nie chodzi o krytykę samej gry ale o odjechane posty Curiosity, które rozpoczęły całą dyskusję.
IMustNotFear.FearIsTheMind-Killer.FearIsTheLittle-death ThatBringsTotalObliteration.IWillFaceMyFear.
IWillPermitItToPassOverMeAndThroughMe.
AndWhenItHasGonePast,IWillTurnTheInnerEyeToSeeItsPath.
WhereTheFearHasGoneThereWillBeNothing. OnlyIWillRemain.
IWillPermitItToPassOverMeAndThroughMe.
AndWhenItHasGonePast,IWillTurnTheInnerEyeToSeeItsPath.
WhereTheFearHasGoneThereWillBeNothing. OnlyIWillRemain.
Re: This War of Mine: The Board Game
Tutaj też toczy się dyskusja:
viewtopic.php?f=3&t=24970&start=425#p1064332
viewtopic.php?f=3&t=24970&start=425#p1064332
- pavel
- Posty: 877
- Rejestracja: 09 sie 2015, 13:45
- Lokalizacja: EU
- Has thanked: 109 times
- Been thanked: 134 times
Re: This War of Mine: The Board Game
Nie, chodzi o odróżnienie krytyki na temat gry i krytykę osoby, która lubi daną grę. Niektórzy mają problem osobisty, jeżeli krytytkowana jest gra, która dana osoba lubi. Nie potrafią tego odróżnić. I krytykę gry przekładają na atak osobowy. Dlatego dla zdrowia niektórych forumowiczów pewnych gier się nie krytykuję.
-
- Posty: 40
- Rejestracja: 02 sie 2018, 15:56
Re: This War of Mine: The Board Game
@curiosity ma rację
A ta gra wcale nie jest aż tak drastyczna
Na wojnie nigdy nie byłem, ale dużo czytałem na temat i skrypty z TWoM to raczej cukierkowe historyjki.
Gra nie jest dla każdego, bo może znudzić monotonnością, a nie z powodu skryptów.
A zdrowy umysł potrafi odróżnić fikcję od rzeczywistości, choć ta gra może wejść na psyche, to nie ma co demonizować
A ta gra wcale nie jest aż tak drastyczna
Na wojnie nigdy nie byłem, ale dużo czytałem na temat i skrypty z TWoM to raczej cukierkowe historyjki.
Gra nie jest dla każdego, bo może znudzić monotonnością, a nie z powodu skryptów.
A zdrowy umysł potrafi odróżnić fikcję od rzeczywistości, choć ta gra może wejść na psyche, to nie ma co demonizować
-
- Posty: 1176
- Rejestracja: 22 maja 2015, 14:31
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 130 times
- Been thanked: 141 times
Re: This War of Mine: The Board Game
Wg tego, co o grze mówią jej autorzy, skrypty są napisane w oparciu o wspomnienia.
Może niektóre opisy są łagodne, ale niektóre wgniotły mnie w fotel.
Może niektóre opisy są łagodne, ale niektóre wgniotły mnie w fotel.
Moje Gry
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
Re: This War of Mine: The Board Game
Nie gralem w te gre i nie zamierzam. Dlaczego? Bo ja w grze szukam rozrywki, rywalizacji, fajnej przygody, pomozdzenia (w roznym natezeniu) i milego spedzenia czasu. Dolujace gry z ciezkim klimatem dotyczacym wojny, nieszczescia, gwaltow, ludzkiej podlosci i losowego umierania bez celu i sensu sa przeciwienstwem tego, czego szukam w grach planszowych. W ogole dla mnie to medium nie jest odpowiednie do poruszania tego typu spraw. Co nastepne, planszowka o pedofilii? O aborcji? Od powaznych/kontrowersyjnych tematow sa powazne dyskusje prowadzone od wielu lat w dojrzalszych i szerzej dostepnych mediach jak filmy czy ksiazki (ktore zreszta do dzis maja problem z poruszaniem pewnych kwestii).
Gry to niszowe raczkujace medium, jeszcze sie musi wiele nauczyc. Szczerze to nie wiem po co ta gra w ogole powstala, ale to tylko moje zdanie.
Gry to niszowe raczkujace medium, jeszcze sie musi wiele nauczyc. Szczerze to nie wiem po co ta gra w ogole powstala, ale to tylko moje zdanie.
-
- Posty: 40
- Rejestracja: 02 sie 2018, 15:56
Re: This War of Mine: The Board Game
TWoM nie jest dla każdego.
I bardzo dobrze
Bardzo dobrze, że jest ciężka i dołująca, zapada w pamięć
Bardzo dobrze, że są gry inne niż kolejne sadzenie, hodowanie i sprzedawanie. Tu podjęte decyzje wpływają na czyjeś "życie"
Bardzo dobrze, że gra jest nagradzana i doceniana, bo jest tego warta
I bardzo dobrze
Bardzo dobrze, że jest ciężka i dołująca, zapada w pamięć
Bardzo dobrze, że są gry inne niż kolejne sadzenie, hodowanie i sprzedawanie. Tu podjęte decyzje wpływają na czyjeś "życie"
Bardzo dobrze, że gra jest nagradzana i doceniana, bo jest tego warta
- zakwas
- Posty: 1777
- Rejestracja: 19 mar 2014, 00:45
- Lokalizacja: Zgierz
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 14 times
Re: This War of Mine: The Board Game
Powstała, bo gry ewoluują jak każde medium. „Pies Andaluzyjski” dziś nie szokuje, kiedyś mdlano. De Sade dziś nie rusza nikogo. TWoM to naturalna kolej rzeczy. Będą trudniejsze w odbiorze. Zestarzeją się, spowszednieją.Ravn pisze: ↑10 sie 2018, 21:09 Nie gralem w te gre i nie zamierzam. Dlaczego? Bo ja w grze szukam rozrywki, rywalizacji, fajnej przygody, pomozdzenia (w roznym natezeniu) i milego spedzenia czasu. Dolujace gry z ciezkim klimatem dotyczacym wojny, nieszczescia, gwaltow, ludzkiej podlosci i losowego umierania bez celu i sensu sa przeciwienstwem tego, czego szukam w grach planszowych. W ogole dla mnie to medium nie jest odpowiednie do poruszania tego typu spraw. Co nastepne, planszowka o pedofilii? O aborcji? Od powaznych/kontrowersyjnych tematow sa powazne dyskusje prowadzone od wielu lat w dojrzalszych i szerzej dostepnych mediach jak filmy czy ksiazki (ktore zreszta do dzis maja problem z poruszaniem pewnych kwestii).
Gry to niszowe raczkujace medium, jeszcze sie musi wiele nauczyc. Szczerze to nie wiem po co ta gra w ogole powstala, ale to tylko moje zdanie.
Ja grę lubię. Bardzo. Dobra przygoda, świetny klimat, losowość idealnie oddaje realia w moim odczuciu. Aktualnie robię rewizytację Robinsona Crusoe i tam mi losowość z kolei nie pasuje i IMO jest głupia - pewnie kwestia gustu, bo gry leżą w zasadzie bardzo blisko siebie w kwestii rozgrywki.
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: 12 lip 2015, 16:47
- Lokalizacja: Gostyń (Wlkp)
- Has thanked: 117 times
- Been thanked: 157 times
Re: This War of Mine: The Board Game
Widziałem partię TWoM na żywo u Troli i raczej już w pełni poważnie do tej gry nigdy nie siądę. Każdy jednak ma prawo do swoich własnych odczuć, nawet jeżeli miały by zostać uznane za przesadne czy wręcz skrajne, jak w obu przypadkach. Gambit chociaż się ich nie wstydzi i chwała mu za to. W przeciwieństwie do "poprawnych" Troli którzy sami się ocenzurowali kasując film.
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 9145
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 3041 times
- Been thanked: 2657 times
- Kontakt:
Re: This War of Mine: The Board Game

Fajowy pomysł z tą kostką zamiast kart. Chyba sobie taką zrobię.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
- Gambit
- Posty: 5435
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 558 times
- Been thanked: 2146 times
- Kontakt:
Re: This War of Mine: The Board Game
Kurde, ja chyba nawet mam taką w domu gdzieś. Walała się po szafkach jako "ciekawostka".
-
- Posty: 458
- Rejestracja: 06 lis 2017, 18:07
- Lokalizacja: Orzesze
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 103 times
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 9145
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 3041 times
- Been thanked: 2657 times
- Kontakt:
Re: This War of Mine: The Board Game
Dlaczego? Co to ma za znaczenie dla losowości, czy rzucasz kością, czy ciągniesz karty? A wygoda i brak problemów z tasowaniem jednak większe

Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego