Mniej mi chodzi o ich pancerność, a bardziej o jakość, powtarzalność, braki.
Kupiłem kilka używanych gier, które były w koszulkach Mayday. To jest jakaś porażka. Tym się w ogóle nie da grać. Nie dość, że karty się wysuwają z nich same, to jeszcze koszulki się marszczą i łatwo zaginają. Ogólnie w moich oczach szmelc totalny.
Natomiast co do Rebeli: na początku mojej przygody z koszulkami, to tak jak większość z nas koszulkujących, miałem problem, bo nie wiedziałem czym się charakteryzują poszczególni producenci (w sensie ich koszulki). Na początku człowiek przelicza sobie ile to procent gry przeznacza się dodatkowo na plastik, który jest "zbędny" podczas gry. Potem przelicza sobie ile razy więcej koszulek można kupić Rebeli zamiast np. FFG. No i wybrałem na próbę kilka paczek FFG, i kilka paczek Rebel Classic, i kilka paczek Rebel Premium. I teraz tak:
1. Rebel Classic - szmatki do wyrzucenia, bo zachowuje się to podobnie do Mayday, aczkolwiek jest lepiej, to nie ulega wątpliwości
2. Rebel Premium - niby wszystko OK, ale.... jest kilka "ale":
a) co któraś paczka brakowało mi po kilka sztuk koszulek, np. w jednej paczce brakowało 5 szt., to już jakieś nieporozumienie. A takich paczek miałem więcej (nie po 5 co prawda, ale różne braki były)
b) słynne różne wielkości przy tym samych wymiarach - tego nie wytrzymam, muszę mieć identyczne, a nie raz za małe, raz na styk, a raz za duże
c) najczęściej karty ledwo się mieściły w koszulkach. Na początku uważałem to za przewagę Rebeli nad FFG, ale w trakcie grania zauważyłem, że karty niezależnie od koszulek (FFG, Rebel, Mayday) to i tak się lekko przesuwają w środku, więc przy Maydayach wysuwały się, przy Rebelach dojeżdzały do samego brzegu lub też wysuwały się, a przy FFG wycentrowały się ładnie w środku koszulki i siedzą elegancko na swoim miejscu
d) rogi koszulek są mniej wytrzymałe na zagięcia względem FFG
Jedyne minusy z FFG to:
a) cena (no ale wiadomo, że cena idzie w parze z jakością, więc jest to zrozumiałe, że taniej nie będzie)
b) pogrubia stos kart
Do ceny FFG przyzwyczaiłem się i teraz już mnie nie razi

Wiem, że dziwnie to brzmi, ale tak to teraz odczuwam. Jest to dla mnie w miarę normalna cena. Pewnie, że lepiej by było gdyby były tańsze, jednak wiem, że nie ma nic za darmo. Niższa cena z reguły wynika z jakichś cięć lub oszczędności. Jak na razie na koszulkach FFG nie naciąłem się ani razu, i to na żadnej sztuce. A kupiłem koszulek FFG nie wiem czy nie ponad 200 paczek (po 50 szt. każda). Aż muszę to przeliczyć. Z ciekawości przeliczę wieczorem i dopiszę tutaj ile ich już mam.
Docelowo chcę też wymienić z czasem te karty, które teraz są w koszulkach Rebel Classic i Rebel Premium. Albo oddam je komuś, albo dorzucę do gier, których będę się pozbywał.