Jakże mogłem zapomnieć PLO kupowałem jeszcze prosto od RedImpa za 240 zł chyba, kto mógł wiedzieć, że poniemieckie używki będą chodziły poniżej 100 zł teraz
Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
- lotheg
- Posty: 795
- Rejestracja: 11 paź 2017, 10:25
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 271 times
- Been thanked: 276 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
Kanban to najlepszy Vital, a Trajan jest lepszy od Zamków.
Wishlista
Wishlista
Spoiler:
- Paskudnik
- Posty: 1431
- Rejestracja: 06 cze 2014, 16:49
- Lokalizacja: Ergsun-Tuek
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 3 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
To jest nas tu już trzech, tylko że ja się może nie będę zarzekał, bo wszystko się z czasem "znosi" Ale fakt - że posiadam w domowej kolekcji, to akurat jestem dumny
Nie gram w gry, których nie lubię a lubię tylko te gry, w które już grałem :P
- Goldberg
- Posty: 1512
- Rejestracja: 29 maja 2013, 13:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 83 times
- Been thanked: 174 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
Posiadlosc szalenstwa II ed + wszystkie dodatki (wydane do tej pory) + I edycja gry z dodatkami zew dziczy i zakazana alhemia.
Figurki pomalowane, podstawki wymienione na przezroczyste, znaczniki drzwi 3d (z BGG), obecnie drukuje sobie w 3d znaczniki plomieni, regaly z ksiazkami (beda robic za sciany), oraz robie znaczniki barykad i tajnech przejsc (na kwadratowych podstawkach 20x20)
Nie wiem ile kasy w to wpakowalem, i ile czasu.....ale kocham ta gre
Figurki pomalowane, podstawki wymienione na przezroczyste, znaczniki drzwi 3d (z BGG), obecnie drukuje sobie w 3d znaczniki plomieni, regaly z ksiazkami (beda robic za sciany), oraz robie znaczniki barykad i tajnech przejsc (na kwadratowych podstawkach 20x20)
Nie wiem ile kasy w to wpakowalem, i ile czasu.....ale kocham ta gre
A w "kirche" co ja mam? Cztery gołe ściany i tak pusto jakby się miał interes za chwilę zlikwidować! Pastor gada jakieś rzeczy o piekle nieprzyjemne, a czy ja idę do kościoła żeby się denerwować?; Moryc "Ziemia Obiecana"
- Zet
- Posty: 1362
- Rejestracja: 26 paź 2006, 00:08
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Has thanked: 163 times
- Been thanked: 162 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
W sumie znalazłem jedną grę u siebie, której nie sprzedam. Magia i Miecz, pierwsza polska edycja (1988), czyli chyba druga światowa, z Podziemiami, Kosmiczną Otchłanią, Miastem i Smokami. Podstawka to był prezent na Dzień Dziecka.
Edit: zapomniałbym o jednyn drobiazgu - dodatkowo do tego mam jeszcze wycięty artykuł ze Świata Młodych o przyznaniu MiMowi tytułu Gry Roku, wraz z wywiadem z człowiekiem ze Sfery
Edit: zapomniałbym o jednyn drobiazgu - dodatkowo do tego mam jeszcze wycięty artykuł ze Świata Młodych o przyznaniu MiMowi tytułu Gry Roku, wraz z wywiadem z człowiekiem ze Sfery
- ShapooBah
- Posty: 1294
- Rejestracja: 18 lip 2018, 13:56
- Lokalizacja: Katowice/Gliwice
- Has thanked: 365 times
- Been thanked: 216 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
Wrzuciłbyś zdjęcia tego jak kiedys wyglądała ta gra? Jestem strasznie ciekawy.Zet pisze: ↑31 sty 2019, 11:45 W sumie znalazłem jedną grę u siebie, której nie sprzedam. Magia i Miecz, pierwsza polska edycja (1988), czyli chyba druga światowa, z Podziemiami, Kosmiczną Otchłanią, Miastem i Smokami. Podstawka to był prezent na Dzień Dziecka.
Edit: zapomniałbym o jednyn drobiazgu - dodatkowo do tego mam jeszcze wycięty artykuł ze Świata Młodych o przyznaniu MiMowi tytułu Gry Roku, wraz z wywiadem z człowiekiem ze Sfery
- Goldberg
- Posty: 1512
- Rejestracja: 29 maja 2013, 13:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 83 times
- Been thanked: 174 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
Gogle Magia i Miecz sfera...
A tak apropos sfery i encore... żałuję sprzedania kilka lat temu Odkrywcow Nowych Swiatow i Wampira
Takkk lata 90, koniec podstawowki, poczatki liceum...cudowne lata, ehhh
A w "kirche" co ja mam? Cztery gołe ściany i tak pusto jakby się miał interes za chwilę zlikwidować! Pastor gada jakieś rzeczy o piekle nieprzyjemne, a czy ja idę do kościoła żeby się denerwować?; Moryc "Ziemia Obiecana"
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
Nigdy nie pozbędę się starej wersji Agricoli ze wszystkimi polskojęzycznymi dodatkami.
Podobnie nie pozbędę się gry Ora et Labora bo wątpię by ją kiedykolwiek wznowiono.
Robinson Cruzoe z dodatkami też pozostanie na zawsze.
I jeszcze parę innych. Ogólnie nie sprzedaję gier, prędzej daję znajomym jak mi się znudzą.
Podobnie nie pozbędę się gry Ora et Labora bo wątpię by ją kiedykolwiek wznowiono.
Robinson Cruzoe z dodatkami też pozostanie na zawsze.
I jeszcze parę innych. Ogólnie nie sprzedaję gier, prędzej daję znajomym jak mi się znudzą.
- DarkSide
- Posty: 3039
- Rejestracja: 07 sty 2013, 15:12
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 578 times
- Been thanked: 239 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
Caylus - wydanie Ystari z okładką jakby 6-latek ilustrował zadanie domowe "Kim będziesz jak dorośniesz?". Kupione ładnych lat temu okazjonalnie za 60zł z odbiorem osobistym, z 2 płytkami budynków dorobionymi i podklejonymi na tekturze (jak się człek nie przyjrzy, to nie zauważy różnicy). Klasyk planszowy za taką cenę to po prostu unikat.
Robinson + wyprawa HMS Beagle - edycja "Gra roku". Bo to świetna gra solo, bo klimat, bo trudno. Bo w końcu zeszło mi trochę czasu skolekcjonowanie wszystkich minidodatków i dodrukowanie wielu fanowskich scenariuszy oraz różnych akcesoriów do nich.
Dogs of War - bo jestem chyba samotnym, samozwańczym ambasadorem tej gry w Polsce bo pomijając wejście w świat nowoczesnych planszówek (Carcassonne) i zachłyśnięcie się tym hobby, to była to chyba pierwsza planszówka, w której autentycznie się zakochałem. No i posiadam KS-owe dodatki, a to czyni ją białym krukiem na polskim rynku.
Chinatown - liczbę osób które zaraziłem tym hobby już nie zliczę. Ta gra była przy 90% tych wszystkich spotkań inicjujących. Dodatkowo aktualnie pozycja obowiązkowa w pewnym gronie nastolatków i bez tego tytułu nie mam co się pokazywać. Zważywszy na to, że gra kupiona przez znajomych na jednym z Essen (z 5-6 lat temu) w ostatnim dniu, gdy wyprzedażowa cena wynosiła coś około 10-15 euro, to uważam że zrobiłem deal życia
Honorable mentions: "Survive - Escape from Atlantis" , "Troyes" , "Cywilizacja - Poprzez wieki" , "Puerto Rico" , "Tzolkin". Tutaj chyba każdy sam sobie może dopowiedzieć czemu te tytuły
Robinson + wyprawa HMS Beagle - edycja "Gra roku". Bo to świetna gra solo, bo klimat, bo trudno. Bo w końcu zeszło mi trochę czasu skolekcjonowanie wszystkich minidodatków i dodrukowanie wielu fanowskich scenariuszy oraz różnych akcesoriów do nich.
Dogs of War - bo jestem chyba samotnym, samozwańczym ambasadorem tej gry w Polsce bo pomijając wejście w świat nowoczesnych planszówek (Carcassonne) i zachłyśnięcie się tym hobby, to była to chyba pierwsza planszówka, w której autentycznie się zakochałem. No i posiadam KS-owe dodatki, a to czyni ją białym krukiem na polskim rynku.
Chinatown - liczbę osób które zaraziłem tym hobby już nie zliczę. Ta gra była przy 90% tych wszystkich spotkań inicjujących. Dodatkowo aktualnie pozycja obowiązkowa w pewnym gronie nastolatków i bez tego tytułu nie mam co się pokazywać. Zważywszy na to, że gra kupiona przez znajomych na jednym z Essen (z 5-6 lat temu) w ostatnim dniu, gdy wyprzedażowa cena wynosiła coś około 10-15 euro, to uważam że zrobiłem deal życia
Honorable mentions: "Survive - Escape from Atlantis" , "Troyes" , "Cywilizacja - Poprzez wieki" , "Puerto Rico" , "Tzolkin". Tutaj chyba każdy sam sobie może dopowiedzieć czemu te tytuły
W idealnym świecie planszówkowym wszystkie eurasy ociekają klimatem, a wszystkie ameri mają przejrzyste zasady i nie potrzebują FAQ
Sprzedam gry
Moje zniżki Planszostrefa -10%, ALEplanszówki -3%
Sprzedam gry
Moje zniżki Planszostrefa -10%, ALEplanszówki -3%
- Zet
- Posty: 1362
- Rejestracja: 26 paź 2006, 00:08
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Has thanked: 163 times
- Been thanked: 162 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
Właśnie zamówiłem, razem z potrójnym dodatkiem
Co do starego wydania MiMa, to na BGG są zdjęcia, chociaż czasem trzeba pogrzebać za polskim wydaniem. Tutaj podrzucam okładki:
Podstawka: https://boardgamegeek.com/image/269350/talisman
Podziemia: https://boardgamegeek.com/image/1247044 ... an-dungeon
W kosmicznej otchłani: https://boardgamegeek.com/image/1247048 ... -timescape
Miasto: https://boardgamegeek.com/image/1247045/talisman-city
Smoki: https://boardgamegeek.com/image/193047/talisman-dragons
Jaskini nie uznaję, ponieważ została zrobiona bez licencji GW, a poza tym jest popsuta.
- idha
- Posty: 404
- Rejestracja: 04 sty 2009, 00:17
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 36 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
15 euro. Bardzo się cieszę i pozdrawiamDarkSide pisze:Chinatown - liczbę osób które zaraziłem tym hobby już nie zliczę. Ta gra była przy 90% tych wszystkich spotkań inicjujących. Dodatkowo aktualnie pozycja obowiązkowa w pewnym gronie nastolatków i bez tego tytułu nie mam co się pokazywać. Zważywszy na to, że gra kupiona przez znajomych na jednym z Essen (z 5-6 lat temu) w ostatnim dniu, gdy wyprzedażowa cena wynosiła coś około 10-15 euro, to uważam że zrobiłem deal życia
- Muad'Dib
- Posty: 1562
- Rejestracja: 01 paź 2013, 20:53
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 63 times
- Been thanked: 106 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
U mnie jest kilka perełek w kolekcji ale jedna ma status nietykalnej na 100% - Tzolkin. Dlatego, że wtedy na poważniej wszedłem w planszówki i ma olbrzymi sentyment, po drugie to naprawdę dobra gra (tylko brakuje ekipy do masterowania) a po trzecie ze względu na tuning, który wykonał mi Dobromir. Galeria w spojlerze
Że nie wspomnę tutaj o Middle Earth CCG, zwanym popularniej METW, gdzie mam największą kolekcję w Polsce i parę unikatów na skalę światową. Cała kolekcja po angielsku, japońsku oraz francusku, do tego zestaw wszystkich możliwych promek, plakatów, puzzli, różnych kości, książek itp. Poniżej taki mały preview kolekcji, gdy kiedyś zrobiłem wystawę dla polskiej społeczności
Spoiler:
Spoiler:
IMustNotFear.FearIsTheMind-Killer.FearIsTheLittle-death ThatBringsTotalObliteration.IWillFaceMyFear.
IWillPermitItToPassOverMeAndThroughMe.
AndWhenItHasGonePast,IWillTurnTheInnerEyeToSeeItsPath.
WhereTheFearHasGoneThereWillBeNothing. OnlyIWillRemain.
IWillPermitItToPassOverMeAndThroughMe.
AndWhenItHasGonePast,IWillTurnTheInnerEyeToSeeItsPath.
WhereTheFearHasGoneThereWillBeNothing. OnlyIWillRemain.
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
Obcy - bo gdzie ja teraz wyrwę takie cuś?
„Władca Pierścieni” jest zasadniczo dziełem religijnym i katolickim; początkowo niezamierzenie, lecz w poprawkach świadomie.” — J.R.R. Tolkien
-
- Posty: 83
- Rejestracja: 20 mar 2019, 09:34
- Lokalizacja: Zamość
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 10 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
Generalnie rzadko sprzedaję gry, bo nie kupuję ich w nieskończoność.
Mam w kolekcji kilkanaście, do których chcę wracać - różne, tak żeby zagrać z każdym.
TOP 3 mojej kolekcji - gry, których nie sprzedam (choć nie wszystkie były grane z braku czasu):
1. Grand Austria Hotel
2. 7 cudów świata Pojedynek
3. Azul
poza tym:
4. Kawerny dwie
6. Lewis&Clark
7. Great Western Trail
8. Zimna Wojna
Mam w kolekcji kilkanaście, do których chcę wracać - różne, tak żeby zagrać z każdym.
TOP 3 mojej kolekcji - gry, których nie sprzedam (choć nie wszystkie były grane z braku czasu):
1. Grand Austria Hotel
2. 7 cudów świata Pojedynek
3. Azul
poza tym:
4. Kawerny dwie
6. Lewis&Clark
7. Great Western Trail
8. Zimna Wojna
Ostatnio zmieniony 23 lut 2020, 19:33 przez jakubski, łącznie zmieniany 3 razy.
- DarkSide
- Posty: 3039
- Rejestracja: 07 sty 2013, 15:12
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 578 times
- Been thanked: 239 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
Ale to nie o tym jest ten temat. Topic o topkach jest tutaj
W idealnym świecie planszówkowym wszystkie eurasy ociekają klimatem, a wszystkie ameri mają przejrzyste zasady i nie potrzebują FAQ
Sprzedam gry
Moje zniżki Planszostrefa -10%, ALEplanszówki -3%
Sprzedam gry
Moje zniżki Planszostrefa -10%, ALEplanszówki -3%
-
- Posty: 287
- Rejestracja: 08 wrz 2005, 10:34
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 6 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
Star Wars: Queen`s Gambit - nie dość, że fantastycznie prezentuje się na stole to mechanika (mimo sporej losowości) doskonale współgra z tematem,
Ascending Empires - pstrykanka 4X, ktoby pomyślał, że można połączyć takie rzeczy, a jednak da się i to jak,
Maelstrom Vortex - bije na głowę wszystkie karcianki z frakcjami typu Summoner Wars,
Kings of Air and Steam - bardzo przyjemne programowanie działające nawet na 7 graczy w klimatach steam punka.
Zakazane Gwiazdy - póki co nie ma sobie równych
Ascending Empires - pstrykanka 4X, ktoby pomyślał, że można połączyć takie rzeczy, a jednak da się i to jak,
Maelstrom Vortex - bije na głowę wszystkie karcianki z frakcjami typu Summoner Wars,
Kings of Air and Steam - bardzo przyjemne programowanie działające nawet na 7 graczy w klimatach steam punka.
Zakazane Gwiazdy - póki co nie ma sobie równych
-
- Posty: 800
- Rejestracja: 02 maja 2006, 22:55
- Lokalizacja: Świecie nad Wisłą
- Has thanked: 544 times
- Been thanked: 164 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
Takie sztywne przywiązywanie się do gier mi nie pasuje. Bo ja wychodzę z założenia 30-40 gier na półce plus reszta do ogrania u kolegów, w klubach, konwentach lub u rodziny *jeśli grają w planszowki.
Z tego co ja mam to na dzień dzisiejszy na pewno nie do ruszenia:
Decrypto - ultimate imprezówka. Od 4 do 8 graczy świetnie działa, ale im więcej tym lepiej Plus ogromny sentyment z powodu pierwszego mojego Pyrkonu gdzie miałem przyjemność ja tłumaczyć
Tajemnicze Domostwo - Gra w której uwielbiam być duchem. Poziom wyżej od Dixita i zagra w nią praktycznie każdy od lat 12 wzwyż. Lekka, łatwa i przyjemna
Bolidy z dodatkiem Niebezpieczne Wiraźe (grałem juz na Portalconie i mam zamówiony dodatek). Losowa i śmieszna. Na lekkie pogranie w gronie znajomych a przy tym dająca możliwość agresywnej rywalizacji i pewnych negocjacji nad stołem
Jeśli można pisać o grach których nie mam w kolekcji ale bym się na pewno nie pozbył to Wielka Pętla z dodatkami (Peleton i Meteo) właśnie wychodzi Polska wersja a miałem przyjemność juz w nią grać parę razy (brat posiada plus Peleton) i będę twierdził, że must have dla fanów wyścigów wszelkiej maści. Losowa miejscami ale wieloetapowość skutecznie przed tym chroni a modularne ułożenie danego etapu jest świetne
Lord of Hellas (minimum z terrain exspansion) - uber area Control game. Zagrałem raz i się zakochałem po prostu Teraz zbieram na swoją wersję
Z tego co ja mam to na dzień dzisiejszy na pewno nie do ruszenia:
Decrypto - ultimate imprezówka. Od 4 do 8 graczy świetnie działa, ale im więcej tym lepiej Plus ogromny sentyment z powodu pierwszego mojego Pyrkonu gdzie miałem przyjemność ja tłumaczyć
Tajemnicze Domostwo - Gra w której uwielbiam być duchem. Poziom wyżej od Dixita i zagra w nią praktycznie każdy od lat 12 wzwyż. Lekka, łatwa i przyjemna
Bolidy z dodatkiem Niebezpieczne Wiraźe (grałem juz na Portalconie i mam zamówiony dodatek). Losowa i śmieszna. Na lekkie pogranie w gronie znajomych a przy tym dająca możliwość agresywnej rywalizacji i pewnych negocjacji nad stołem
Jeśli można pisać o grach których nie mam w kolekcji ale bym się na pewno nie pozbył to Wielka Pętla z dodatkami (Peleton i Meteo) właśnie wychodzi Polska wersja a miałem przyjemność juz w nią grać parę razy (brat posiada plus Peleton) i będę twierdził, że must have dla fanów wyścigów wszelkiej maści. Losowa miejscami ale wieloetapowość skutecznie przed tym chroni a modularne ułożenie danego etapu jest świetne
Lord of Hellas (minimum z terrain exspansion) - uber area Control game. Zagrałem raz i się zakochałem po prostu Teraz zbieram na swoją wersję
Jestem tak stary, że pamiętam internet do którego sie dzwoniło...
-
- Posty: 817
- Rejestracja: 30 maja 2018, 10:35
- Has thanked: 121 times
- Been thanked: 93 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
Gry które mam i nie mam zamiaru się ich pozbywac:
-Te w które już nie gram to space hulk, dreadfleet i talisman (komplet ed 4,5)
-Tą w którą gram jest Lords of hellas. Świetna gra i od jej wydania przeważnie tylko w nią gramy.
Jak nie wiemy w co grać to lords of hellas ląduje na stole.
-Te w które już nie gram to space hulk, dreadfleet i talisman (komplet ed 4,5)
-Tą w którą gram jest Lords of hellas. Świetna gra i od jej wydania przeważnie tylko w nią gramy.
Jak nie wiemy w co grać to lords of hellas ląduje na stole.
-
- Posty: 50
- Rejestracja: 06 wrz 2010, 19:39
- Lokalizacja: Morze Spokoju
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 6 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
Pycha Micha i Potwory do Szafy oba wydawnictwa Granna. Po prostu kocham te gry za ich złożoność i trzymającą w napięciu rozgrywkę, ponadto bardzo niski próg wejścia dla nowych graczy powoduje że gry te często lądują na naszym stole. Nawet gdy gramy z mniej doświadczonymi graczami.
Wykonanie elementów - karty, plastikowe piłeczki, no i oczywiście tytułowa Micha Psiaka - sprawia że z rozgrywki czerpie się za każdym razem ogromną frajdę.
Zastanawiałem się jeszcze czy do tej kategorii nie zaliczyć Pingwiny w Akcji wydawnictwa Alexander, ale koniec końców w Pingwinach powtarzalność rozgrywki sprawiła że mógłbym ewentualnie sprzedać lub wymienić tą grę. Nawet pomimo tego że w pudle dostajemy tak naprawdę dwie gry - Na Ryby i Ucieczka z ZOO.
Wykonanie elementów - karty, plastikowe piłeczki, no i oczywiście tytułowa Micha Psiaka - sprawia że z rozgrywki czerpie się za każdym razem ogromną frajdę.
Zastanawiałem się jeszcze czy do tej kategorii nie zaliczyć Pingwiny w Akcji wydawnictwa Alexander, ale koniec końców w Pingwinach powtarzalność rozgrywki sprawiła że mógłbym ewentualnie sprzedać lub wymienić tą grę. Nawet pomimo tego że w pudle dostajemy tak naprawdę dwie gry - Na Ryby i Ucieczka z ZOO.
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
Kiedyś pewnie długo bym się nie zastanawiał i wymieniłbym kilka gier z mojej kolekcji. Ale po latach, tak patrząc na gry to dochodzę do wniosku, że nie mogę powiedzieć iż jakaś gra zostanie u mnie na wieki wieków. Oczywiście, jak każdy z nas łapię fazę na dany temat i przez dłuższy okres czasu ogrywam jakąś grę ale czas biegnie, poznaję nowe gry i gust też się zmienia, wyrabia. Kilka lat temu powiedziałbym, że nigdy nie sprzedam kolekcji Descenta. Uwielbiałem grać w ameri z figurkami, teraz ten rodzaj gier zbytnio mnie nie interesuje. Tak samo miałem z Arkham Horror 2 edycją. Dobrych kilka lat trzaskałem w AR mając pełen zestaw ale kilkanaście miesięcy temu sprzedałem go bez żalu. Przejadł mi się temat Cthulhu. Z biegiem czasu też pojawiają się gry, które w porównaniu do mojego klasyka z szafy mają lepszą mechanikę, wyraźniejszy temat, lepiej opowiedzianą historię. Także patrząc z perspektywy lat żadna gra nie jest ze mną od samego początku. Są gry które leżą 10 i więcej lat, a potem nagle je sprzedaję, są też i takie które sprzedaję po pierwszych partiach gdyż widzę że więcej się męczę/nudzę niż bawię. Kolekcja sukcesywnie się rozrasta ale żyje i jedne tytuły zastępują inne.
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
Sprzedane.
Ostatnio zmieniony 17 paź 2019, 10:49 przez Dom999, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 151
- Rejestracja: 28 sie 2015, 19:28
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 5 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
Jedynej naprawdę cennej gry z mojej kolekcji - czyli Magii i Miecza - już dawno się pozbyłem i to bez żalu. Za konkretną gotówkę. Nie mam innych tytułów, z którymi nie mógłbym się rozstać. Bez przesady, to w końcu tylko zabawki, prawda?
- vinnichi
- Posty: 2391
- Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1301 times
- Been thanked: 790 times
- Kontakt:
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
Dokładnie tak. Kiedy kolekcję opuściły wszystkie Splottery stwierdziłem, że jednak nie ma takich gier których bym nie sprzedał. Teraz takim ostatnim bastionem jest Wojna o pierścień, leży niegrana od tak długiego czasu, więc coraz mocniej prosi się o nakaz eksmisji. Dlatego nie kupuję gier na wspieraczkach, za pół roku, czy roku może będę grał już tylko w chińczyka na telefonie i nagle dostanę niepotrzebne pudło pełne tektury i drewna.Haloon pisze: ↑08 kwie 2019, 20:02 Kiedyś pewnie długo bym się nie zastanawiał i wymieniłbym kilka gier z mojej kolekcji. Ale po latach, tak patrząc na gry to dochodzę do wniosku, że nie mogę powiedzieć iż jakaś gra zostanie u mnie na wieki wieków. Oczywiście, jak każdy z nas łapię fazę na dany temat i przez dłuższy okres czasu ogrywam jakąś grę ale czas biegnie, poznaję nowe gry i gust też się zmienia, wyrabia. Kilka lat temu powiedziałbym, że nigdy nie sprzedam kolekcji Descenta. Uwielbiałem grać w ameri z figurkami, teraz ten rodzaj gier zbytnio mnie nie interesuje. Tak samo miałem z Arkham Horror 2 edycją. Dobrych kilka lat trzaskałem w AR mając pełen zestaw ale kilkanaście miesięcy temu sprzedałem go bez żalu. Przejadł mi się temat Cthulhu. Z biegiem czasu też pojawiają się gry, które w porównaniu do mojego klasyka z szafy mają lepszą mechanikę, wyraźniejszy temat, lepiej opowiedzianą historię. Także patrząc z perspektywy lat żadna gra nie jest ze mną od samego początku. Są gry które leżą 10 i więcej lat, a potem nagle je sprzedaję, są też i takie które sprzedaję po pierwszych partiach gdyż widzę że więcej się męczę/nudzę niż bawię. Kolekcja sukcesywnie się rozrasta ale żyje i jedne tytuły zastępują inne.
- elayeth
- Posty: 1051
- Rejestracja: 07 sty 2009, 16:29
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 175 times
- Been thanked: 192 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
Zauważam, że te, których nie chcę się pozbywać nie muszą być tymi samymi, które w danym momencie są w TOP5 (aktualnie jedynie 2 poniżej są w top5).
U mnie gry, których nie planuje się pozbyć to, te które (a) trafiają w gusta, nie tylko moje, ale też moich współgraczy i rodziny; (b) mają szansę częściej pojawić się na stole (np: bo rozgrywka nie trwa 3 godzin); (c) są często najlepsze w swoich kategoriach; (d) mają dla mnie wartość sentymentalną.
1. Agricola - jeden z moich ulubionych worker placementów. Agricola wygrywa w kategorii sentyment. Niestety nie trafia na stół tak często jak powinna.
2. Dominion - nadal mój ulubiony deck building. Rodzina bardzo lubi, ja też... nie ma opcji bym sprzedał. Ew. wymienię na nowszą wersję jak już karty się rozpadną.
3. Red7 - mój ulubiny "feeler"... krótka gra, a dobrze stymuluje komórki mózgowe. Do tego element eliminacji graczy fajnie buduje napięcie.
4. Szogun - najlepszy area control - proste zasady, idealne balans mechanik. Wbrew pozorom - losowość do ogarnięcia. Zostaje, choć rozgrywka trwa trochę zbyt długo...
5. 7 cudów - najlepsza gra, która pasuje do każdych warunków. Dobra dla rodziny, dobra dla graczy. Dobra na 2 osoby (wersja 2-osobowa), dobra na 3 i na 7. Do tego mogę sobie dokładać dodatki w zależności od tego jak bardzo chcę grę skomplikować i wydłużyć.
U mnie gry, których nie planuje się pozbyć to, te które (a) trafiają w gusta, nie tylko moje, ale też moich współgraczy i rodziny; (b) mają szansę częściej pojawić się na stole (np: bo rozgrywka nie trwa 3 godzin); (c) są często najlepsze w swoich kategoriach; (d) mają dla mnie wartość sentymentalną.
1. Agricola - jeden z moich ulubionych worker placementów. Agricola wygrywa w kategorii sentyment. Niestety nie trafia na stół tak często jak powinna.
2. Dominion - nadal mój ulubiony deck building. Rodzina bardzo lubi, ja też... nie ma opcji bym sprzedał. Ew. wymienię na nowszą wersję jak już karty się rozpadną.
3. Red7 - mój ulubiny "feeler"... krótka gra, a dobrze stymuluje komórki mózgowe. Do tego element eliminacji graczy fajnie buduje napięcie.
4. Szogun - najlepszy area control - proste zasady, idealne balans mechanik. Wbrew pozorom - losowość do ogarnięcia. Zostaje, choć rozgrywka trwa trochę zbyt długo...
5. 7 cudów - najlepsza gra, która pasuje do każdych warunków. Dobra dla rodziny, dobra dla graczy. Dobra na 2 osoby (wersja 2-osobowa), dobra na 3 i na 7. Do tego mogę sobie dokładać dodatki w zależności od tego jak bardzo chcę grę skomplikować i wydłużyć.
Tak się składa, że mam dwóch kolegów, którzy często Dogs of War wyjmują na stół, bardzo lubią, a ostatnio nawet ściągali wspólnie dodatki KS z Włoch...DarkSide pisze: ↑03 lut 2019, 20:48 Dogs of War - bo jestem chyba samotnym, samozwańczym ambasadorem tej gry w Polsce bo pomijając wejście w świat nowoczesnych planszówek (Carcassonne) i zachłyśnięcie się tym hobby, to była to chyba pierwsza planszówka, w której autentycznie się zakochałem. No i posiadam KS-owe dodatki, a to czyni ją białym krukiem na polskim rynku.
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
Gry których nie zamierzam się pozbywać:
- Claustrophobia - oczywiście nie ta nowa, kickstarterowa, a rebelowa wersja z 2009r. Grę nabyłem rok później i tak zaczęła się moja przygoda z (nowoczesnymi) grami: od ameritrashu właśnie. Do dziś na półce i na stole królują jednak euroski, jako gry bardziej "przyjazne i zachęcające" choć ostatnio znowu mam ochotę na coś z figurkami (ale o większym zacięciu rpg). A Claustrophobia to po prostu fajna gra, której daleko do ideału ale jest prosta i przyjemna, a losowa eksploracja lochów chyba nigdy mi się nie znudzi.
- Zamki Szalonego Króla Ludwika - bo to świetny gateway i chyba mój ulubiony eurosek, w dodatku przepięknie wykonany przez panią Agnieszkę D. No i jakiś czas temu w końcu zrobiłem do tej gry insert więc tym bardziej szkoda byłoby mi się jej pozbyć.
- Lewis & Clark - przepiękna plansza, spójny design i oczywiście Indianie
- Tikal - prostota zasad i pokłady miodu. Mógłbym co najwyżej wymienić na jej wypasioną wersję w wydaniu SuperMeeple, z plastikowymi piramidkami i meeplami zamiast sześcianów.
- Aeon's End (seria) - gra z elegancką mechaniką i survivalowym zacięciem, w dodatku ko-opka bez problemu dominacji jednego gracza nad pozostałymi, no i bardzo dobry tytuł solo. Zdecydowanie gra zdeklasowała Znak Starszych Bogów, inną kooperacyjną grę w którą lubię grać. Być może nie jest tak że Aeon's End mi się nie znudzi - w końcu ma ograniczoną ilość Nemesis, a to w głównej mierze o nich w większości chodzi - ale póki co powiększam kolekcję i inwestuję w ten tytuł (niedługo powiększy się o New Age), także nie zapowiada się żeby gra zniknęła prędko ze stołu. Bardzo dobry tytuł i fajnie że Portal wprowadził też polską wersję i będzie ją dalej rozwijać - im większa fanbaza tym lepiej.
- Claustrophobia - oczywiście nie ta nowa, kickstarterowa, a rebelowa wersja z 2009r. Grę nabyłem rok później i tak zaczęła się moja przygoda z (nowoczesnymi) grami: od ameritrashu właśnie. Do dziś na półce i na stole królują jednak euroski, jako gry bardziej "przyjazne i zachęcające" choć ostatnio znowu mam ochotę na coś z figurkami (ale o większym zacięciu rpg). A Claustrophobia to po prostu fajna gra, której daleko do ideału ale jest prosta i przyjemna, a losowa eksploracja lochów chyba nigdy mi się nie znudzi.
- Zamki Szalonego Króla Ludwika - bo to świetny gateway i chyba mój ulubiony eurosek, w dodatku przepięknie wykonany przez panią Agnieszkę D. No i jakiś czas temu w końcu zrobiłem do tej gry insert więc tym bardziej szkoda byłoby mi się jej pozbyć.
- Lewis & Clark - przepiękna plansza, spójny design i oczywiście Indianie
- Tikal - prostota zasad i pokłady miodu. Mógłbym co najwyżej wymienić na jej wypasioną wersję w wydaniu SuperMeeple, z plastikowymi piramidkami i meeplami zamiast sześcianów.
- Aeon's End (seria) - gra z elegancką mechaniką i survivalowym zacięciem, w dodatku ko-opka bez problemu dominacji jednego gracza nad pozostałymi, no i bardzo dobry tytuł solo. Zdecydowanie gra zdeklasowała Znak Starszych Bogów, inną kooperacyjną grę w którą lubię grać. Być może nie jest tak że Aeon's End mi się nie znudzi - w końcu ma ograniczoną ilość Nemesis, a to w głównej mierze o nich w większości chodzi - ale póki co powiększam kolekcję i inwestuję w ten tytuł (niedługo powiększy się o New Age), także nie zapowiada się żeby gra zniknęła prędko ze stołu. Bardzo dobry tytuł i fajnie że Portal wprowadził też polską wersję i będzie ją dalej rozwijać - im większa fanbaza tym lepiej.
-
- Posty: 463
- Rejestracja: 27 paź 2011, 14:10
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 9 times
Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy
Jak tak patrzę na moją półkę, najtrudniej byłoby mi się pozbyć Filarów Ziemi z dodatkiem. Nie żeby to była jakaś cenna pozycja, warta majątek (lub przeciwnie, gra warta grosze na wyprzedażach) - po prostu dostałem ją w prezencie ślubnym i najpierw musiałbym pozbyć się Małżonki.