Historia Europy na ,,silniku" Twilight Struggle.

Masz pomysł na grę planszową? Chciałbyś go kiedyś zrealizować? Chcesz się nim podzielić albo pomóc w realizacji jakiegoś pomysłu? Do dzieła!
Dominusmaris
Posty: 410
Rejestracja: 16 paź 2008, 12:05
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Historia Europy na ,,silniku" Twilight Struggle.

Post autor: Dominusmaris »

Myślę nad tą grą od kilku lat.

Niestety nie udało mi się nawet do końca sprecyzować podstawowych zasad mechaniki.
Mam trzy zbieżne, ale jednak różne pomysły. Wiem, że nie można niczego oceniać na sucho,
ale proszę Was o chociaż ,,intuicyjne" opinie.

Oceńcie która opcja wydaje się Wam najtrafniejsza,
mając na uwadze takie parametry jak cena gry (zależna od elementów),
komplikacja zasad, czas rozgrywki czy szeroko pojęta grywalność.

Będę często nawiązywał do gry Twilight Struggle- oznaczając ją TS.

Kilka uwag ogólnych- wspólnych dla każdej z wersji.

1) Wstęp.

Gra ma objąć 2500 lat naszej historii. Jak w jednej książce ,,from Plato to NATO".

Podzielona będzie na 4 epoki: Starożytność, Średniowiecze, Nowożytność, Współczesność.

Będą to takie 4 małe TS, bo będzie można zacząć grę na początku każdej z epok (oraz z końcem dowolnej epoki ją zakończyć) . Każda epoka będzie dodatkowo podzielona na 3 pod epoki. Jak w TS- wczesna, średnia, późna.
Karty z następnych pod epok będą dokładane do stosu tej wczesnej, natomiast między ,,wielkimi" epokami nie będą przechodziły- czyli nie będzie przesadnego mieszania w historii.

W grze występują cywilizacje i kultury. które są rozdzielane w zależności od liczby graczy.
C. Zachodnia (K. Germańska i Romańska)
C. Wschodnia (K.Prawosławna i Słowiańska)
C. Orientalna (K.Semicka i Azjatycka)

Nie będę teraz wyjaśniał dlaczego taki jest podział, dlaczego nie ma Celtów itd.
Przy trzech graczach gramy cywilizacjami, przy większej liczbie pary graczy dzielą się
kulturami w ramach jednej z cywilizacji, co nie musi oznaczać automatycznie sojuszu.

2) Plansza.

Plansza zawiera 15-20 ,,okręgów geograficzno-kulturowych" (połączonych liniami jak w systemie point to point)-
Umowne nazwy- Skandynawia, Kraje Bałtyckie, Bałkany, Półwyspy Iberyjski i Apeniński itd.

Każdy okrąg dzieli się na trzy części- wygląda jak znaczek mercedesa. Każda z części
symbolizuje pewien zakres ,,życia cywilizacji"- Polityczny(Siła), Gospodarczy(Bogactwo) i Kulturowy(Wpływy).
(Te oznaczenia wynikają z tego że sama idea 3 ,,zakresów" pochodzi z gry na PC ,,Republika:Rewolucja")

Pod tymi hasłami rozumiemy szersze pojęcia.

Część:
Polityczna to jednocześnie militarna, dyplomatyczna i społeczna-np. związki zawodowe.
Gospodarcza to zarówno rolnictwo, produkcja jak i pieniądze.
Kulturowa to tak nauka czy sztuka, jak i religia.

3)Mechanika.

Mechanika karciana jak w TS. Wykonujemy wybrane przez siebie (dostępne dla danej cywilizacji i w danej epoce) akcje za punkty akcji zapisane na kartach, albo wykorzystujemy ,,event". Akcje będą różnorodne: od najazdów-dostępnych w późnej starożytności dla Germanów, we wczesnym średniowieczu dla Semitów (Arabów) a w średnim dla Azjatów (Mongołowie)- do akcji infrastrukturalnych (część gospodarcza) od rzymskich dróg do polskich autostrad (czyli lot na Alfa Centauri też będzie...żartowałem).

Gracze będą otrzymywali punkty w trakcie gry w zależności od stopnia przewagi w danym okręgu (i jego części), czy realizację niektórych wydarzeń historycznych- wymagających określonych warunków. Np. Reformacja pozwoli zamienić pionki ,,romańskie" na ,,germańskie" w części kulturowej tych okręgów na planszy, w których gracz ,,germański" ma przewagę w części politycznej. Dostaniemy tyle punktów ile okręgów uda się nam ,,zreformować". Historycznie Luter z Kalwinem dostaliby 3 punkty, za Germanię, Brytanię i Skandynawię.

Mam jeszcze taki pomysł (dodatkowy) na ,,ustrój cywilizacji" w zależności od tego jakie akcje najczęściej wykonujemy
zmieniają się nasze modyfikatory do rzutów kostką.

Mamy siatkę heksagonalną zamkniętą w jednym dużym heksie. Na trzech (co drugich) narożnikach dużego heksa są Polityka, Gospodarka i Kultura. Jeżeli pionek znajduje się na środku siatki każdy z modyfikatorów wynosi +3, natomiast zbliżanie się do któregoś oznaczonego narożnika zmienia proporcje, aż dochodzi do 6,0,0 czyli jesteśmy wyłącznie polityczni, kulturowi czy gospodarczy. Chyba że podejmiemy działania z innych zakresów (które będą teraz utrudnione).

I teraz dochodzimy do sedna, czyli mniejszej lub większej nadbudowy na tym pomyśle.

Wariant 1.
Gracze mają zwykłe pionki (małe drewniane kółka), każdy w swoim kolorze. Brak różnorodności, ewentualnie zawierają cyferki oznaczające ilość- czyli coś jak w TS. Jest to najprostszy wariant, tylko to co powyżej napisałem.

Wariant 2.

Plansza.
Każdy okrąg na planszy zawiera w sobie 2 mniejsze okręgi (razem 3 podokręgi)-
optycznie robi się z tego tarcza do gry w lotki.
Te 3 podokręgi oznaczają 3 ,,stany", od największego: społeczeństwo, elity, państwo.

Mechanika.
Także w tej wersji mamy jednolite pionki i poprzez ich rozmieszczenie, oznaczamy wpływy w danym (pod)okręgu.
Z tym że teraz, można wprowadzić wiele ciekawych wariantów akcji. Poprzez opcje ustrojowe, pozwalać (lub nie)na awans
innych kultur ze społeczeństwa do elit, albo pokazać takie czynniki jak przyrost naturalny i starzenie się społeczeństwa.

Rozwinę ten przykład bo po prostu bardzo mi się pomysł podoba:)

Kiedy rodzi się człowiek staje się częścią kultury swojej społeczności- poprzez poznawanie języka
i zwyczajów dnia codziennego. W pierwszym etapie życia ma jednak ograniczone pole działania, więc pionki ,,dzieci"
byłyby układane w wydzielonym miejscu obok okręgu w którym mają się pojawić.

Kiedy człowiek dorasta, staje się niszczycielem panującego porządku, walczącym metodami ze sfery ,,politycznej" -terroryzm też do niej pośrednio należy, przesuwamy więc ten pionek do części politycznej.

Potem nasz ,,pionek" dojrzewa- zakłada rodzinę i zaczyna być przede wszystkim ,,producentem" tak następnych pokoleń jak i gospodarki, przesuwamy go więc do gospodarczej części kręgu.
Proporcja dostępności obu akcji jest zależna od układu pionków w podokręgu elit- im więcej pionków w części kultury a mniej w części gospodarki tym inna proporcja produkcji do przyrostu naturalnego(zależy to też od ustroju i wpływów państwa).

Na starość pionek może już tylko służyć radą młodszym pionkom- trafia do części kulturowej, a w następnej kolejce ,,umiera" i jest zdejmowany z planszy.

Cały proces przesuwania wszystkich pionków w podokręgu społecznym ma miejsce tylko na początku każdej pod epoki czyli 3 razy na epokę (12 razy w pełnej grze). Nie dotyczy ten proces elit ani tym bardziej państwa. Prawdopodobnie ,,umierający" pionek ze społeczeństwa, będzie zasilał jedną wybraną elitę ( nieprzemijająca idea pozostawiona potomnym, pielęgnowana przez elity).

Planuję też dodać zasady z których wynika że kultura i ,,dzieci" są obciążeniem dla gospodarki. Natomiast pionki z ,,góry" (elita,państwo) części politycznej, będą służyły m.in. powstrzymywaniu działań ,,rebelianckich", które inni gracze będą mogli wykonywać w oparciu o nasze pionki społeczno/polityczne.

Przykład:
Jeśli w elitach mamy dużo kultury a mało bogactwa, mamy większy przyrost naturalny
niż produkcję. Co skutkuje wzrostem pionków w kulturze, w następnej pod epoce ,,dzieciaki"
tłumnie wpadają w część polityczną, jest mało producentów więc nie można ich ,,zająć" pracą.
Pozostaje nam zajęcie ich wojną, chyba że mamy silny aparat represji w postaci państwa i elit.

Wariant z ,,ustrojem cywilizacji" poszerzyłbym o drugi Heks w którym na trzech krawędziach
byłyby jeszcze Społeczeństwo, Elity i Państwo. Teraz każda akcja powodowałaby skutek na obu heksach.
Np. wojna- polityka/państwo, migracja- polityka/społeczeństwo, nawracanie religijne- kultura/elity.

To dawałoby uśrednione bonusy do kostek w zależności od tego z jakich dwóch parametrów dana akcja
by korzystała.

Wariant 3

W tym rozwiązaniu mamy też 3 części okręgu ale podział na 3 mniejsze kręgi (o ile w ogóle zostałby wprowadzony)
oznacza tylko poziom/ilość danego żetonu.

Wykorzystując żetony można stworzyć więcej możliwości. Słabo to przemyślałem, ale przykładowo.

A) młotek / menzurka - społeczeństwo/ idea- kultura niematerialna
B) pióro / moneta - elita/ produkty kultura materialna(ruchoma)
C) miecz / łopata - państwo/infrastruktura kult. mater. (nieruchoma)

Żetony A B C
w części polityka- robotnik/ustrój polityczny rycerz/ broń armia/ twierdza
w części gospodarka górnik /ustrój ekonomiczny kupiec/ towar administracja/ fabryka
w części kultura rolnik/ religia kapłan/ sztuka prawo / uczelnia

Oczywiście są to tylko przykłady. Wszystko zależeć będzie od epoki czy ustroju cywilizacji. Zamiast żetonów można
by dać klocki albo figurki, ale byłoby ich wtedy co najmniej dwa razy więcej (podwójne żetony). To rozwiązanie daje możliwości rozwoju gry- nowe żetony (D, E itd.) ale jest najbardziej wymagające ,,wydawniczo".
Oczywiście zakładając że uda się grę dokończyć...

Gratuluję każdemu kto doczytał do końca.
Dzięki i proszę o opinie.
Awatar użytkownika
mst
Posty: 5767
Rejestracja: 25 wrz 2007, 10:42
Lokalizacja: gliwice
Been thanked: 3 times
Kontakt:

Re: Historia Europy na ,,silniku" Twilight Struggle.

Post autor: mst »

Dominusmaris pisze:Każdy okrąg dzieli się na trzy części- wygląda jak znaczek mercedesa.
Odpowiedni sponsor może bardzo ułatwić zebranie funduszy potrzebnych do wydania gry. :wink:

P.S.: doczytałem do końca ale brakuje mi precyzyjniejszego opisu mechaniki (może dlatego, że nie grałem jeszcze w TS :) )
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
Dominusmaris
Posty: 410
Rejestracja: 16 paź 2008, 12:05
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Re: Historia Europy na ,,silniku" Twilight Struggle.

Post autor: Dominusmaris »

Napiszę jak to w uproszczeniu działa w TS.

Mamy pola połączone liniami, losujemy po kilka kart na gracza i na zmianę rzucamy kartę, wykorzystując
albo wydarzenie- np. Castro-zdejmij wpływy USA na Kubie, albo punkty na niej zawarte 1-4 do wykonania akcji.
Przewrót wojskowy, wyścig w kosmosie, zwiększenie wpływów i coś tam jeszcze- ograniczającego wpływy przeciwnika.
Punktuje się w momencie wyrzucenia określonej karty przez gracza- np- wpływy w Azji. Zliczamy wtedy żetony i określona przewaga daje określoną ilość punktów.

Potem losujemy następne kilka kart...:)
I tak 10 razy, chyba że ktoś osiągnie wcześniej 20 pkt, albo zdecydowaną przewagę w Europie.
O tych polach powiązanych liniami wspomniałem bo przy rzutach kostką podczas wykonywania akcji dostajemy bonusy za określone przewagi na polach sąsiednich do pola na którym wykonujemy akcję.

Nie grałem, tylko przejrzałem instrukcję, ale moja wizja jest mechanicznie podobna, tyle że mnożona razy 3 albo razy 9.
Ostatnio zmieniony 17 lis 2008, 21:45 przez Dominusmaris, łącznie zmieniany 1 raz.
Dominusmaris
Posty: 410
Rejestracja: 16 paź 2008, 12:05
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Re: Historia Europy na ,,silniku" Twilight Struggle.

Post autor: Dominusmaris »

Usunięty
Ostatnio zmieniony 17 lis 2008, 21:47 przez Dominusmaris, łącznie zmieniany 1 raz.
Dominusmaris
Posty: 410
Rejestracja: 16 paź 2008, 12:05
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Re: Historia Europy na ,,silniku" Twilight Struggle.

Post autor: Dominusmaris »

Przepraszam za bałagan.
Ostatnio zmieniony 17 lis 2008, 21:48 przez Dominusmaris, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
aswiech
Posty: 1014
Rejestracja: 16 sty 2007, 11:33
Lokalizacja: Myślenice/Kraków
Kontakt:

Re: Historia Europy na ,,silniku" Twilight Struggle.

Post autor: aswiech »

Dominusmaris pisze: Przepraszam za bałagan.
Jest taka opcja: Edytuj:) I nie ma balaganu:)
PlanShow - Srodziemie
Z PlanShow --> http://planshow.blox.pl (PlanshowB)
Czas na PlanshowC
Awatar użytkownika
zephyr
Posty: 2373
Rejestracja: 27 paź 2007, 00:12
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Historia Europy na ,,silniku" Twilight Struggle.

Post autor: zephyr »

Dominusmaris pisze:Nie grałem, tylko przejrzałem instrukcję, ale moja wizja jest mechanicznie podobna, tyle że mnożona razy 3 albo razy 9.
To nie wiem czy nawiązywanie do TS jest na miejscu, klimatu rozgrywki nie widać w instrukcji.
Jako inspiracja - warto wspomnieć, ale stwierdzenie "Będą to takie 4 małe TS" jest dla mnie skrajnie niezrozumiałe.
Zwłaszcza, że przy 3-6 graczach zachowanie mechaniki jest... hmmm.... nie najlepszym... pomysłem
TS opiera się an bezpośredniej rywalizacji o przewagę wpływów w rejonie i walkę o przechylenie delikatnej równowagi na swoja stronę, balansując na krawędzi wojny nuklearnej... przy wielu graczach coś w ten deseń nie ma sensu...

Jakoś dobiłem do końca, ale w sumie to nie wiem co chciałbyś usłyszeć. Pomysły są ciekawe, ale czy mają sens zależy od konkretnej implementacji. Na pierwszy rzut oka przemiana pokoleń nie pasuje mi jakoś, za duża szczegółowość w porównaniu do skali gry... ale równie dobrze może być to kluczowy mechanizm, który uczyni grę wyjątkową i grywalną. Kwestia skomplikowania też jest relatywna, zależy ile będzie innych reguł, co one właściwie wnoszą do rozgrywki i na ile są spójne (wyjątek na wyjątku czy intuicyjne implikacje)

Na razie jest to garść pomysłów, a pomysły ciężko ocenić. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że kluczowe i najważniejsze są testy, a nie jak zasady wyglądają na papierze.
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
Dominusmaris
Posty: 410
Rejestracja: 16 paź 2008, 12:05
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Re: Historia Europy na ,,silniku" Twilight Struggle.

Post autor: Dominusmaris »

Do TS gra nawiązuje mechaniką opartą na akcjach wykonywanych z punktów na wyrzuconej karcie,
oraz na wydarzeniach również na kartach zapisanych. Także tu będzie walka o wpływy, tyle że na trzech
(a nawet 9 płaszczyznach). Nie jest to territory control, w pełnym znaczeniu, ponieważ pionki graczy mogą
stać na tych samych polach (nawet w tej samej ,,cząstce" danego okręgu)- trochę jak w AOEIII
gdzie figurki ,,grzecznie" stoją w jednej krainie, aż ktoś wypowie wojnę.

Właściwie to pytam trochę koncepcyjnie. Tzn. czy przy podanych założeniach lepiej iść w stronę
rozbudowanego ameritrasha-wariant III (raczej żetony zamiast figurek) czy jednak w stronę eurogry.

W tym drugim wypadku, czy starać się o większy realizm, czy jednak pozostać przy prostocie.

Właściwie to wydaje mi się że wariant I, jest najbardziej sensowny. Choćby z tego względu że jest
najbardziej sprzyjający stworzeniu czegoś więcej niż pomysłu.

Inna koncepcja, nie dotyczy obecnego pomysłu:
Miałem jeszcze pomysł o układaniu pionków-żetonów, w stosy od dołu licząc- społeczność/miasto/państwo/cywilizacja.
gdzie każdy żeton miałby swój kolor (czerwony-siła, żółty-bogactwo,niebieski-wpływy). Na każdym pionku byłby
znaczek cywilizacji (trochę jak w Eufrat i Tygrys). Samodzielne żetony(społeczność) byłyby ruchome, podwójne (miasta)-produkowałyby dwa rodzaje żetonów (te które zawierają), potrójne (państwa) pozwalałyby wykonać masowe
ruchy pionkami (zamiast standardowego 1 ruchu 1 pionkiem), a poczwórne (ośrodki cywilizacji) pozwalałyby na określone akcje- w zależności od żetonów na stosie- np. konwersja cudzych żetonów na własne.

Amen.
Awatar użytkownika
mst
Posty: 5767
Rejestracja: 25 wrz 2007, 10:42
Lokalizacja: gliwice
Been thanked: 3 times
Kontakt:

Re: Historia Europy na ,,silniku" Twilight Struggle.

Post autor: mst »

Dominusmaris pisze:Właściwie to pytam trochę koncepcyjnie. Tzn. czy przy podanych założeniach lepiej iść w stronę
rozbudowanego ameritrasha-wariant III (raczej żetony zamiast figurek) czy jednak w stronę eurogry.
No ale to chyba zależy od preferencji poszczególnych graczy. :)
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
Dominusmaris
Posty: 410
Rejestracja: 16 paź 2008, 12:05
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Re: Historia Europy na ,,silniku" Twilight Struggle.

Post autor: Dominusmaris »

Toście mi poradzili :)

A ja myślałem że TS w temacie zgromadzi tu tłumy fanów, którzy
wręcz zaczną podpowiadać jak wykorzystać jego mechanikę w tak
rozszerzonym wydaniu...

No nic. Grunt to się nie poddawać.

Alleluja i do przodu!

(to ostatnie, i poprzednie ,,Amen", nie miały obrażać niczyich uczuć religijnych.
Pewnie zaczynam czuć potrzebę obcowania z Najwyższym, bo tu na
rady liczyć nie mogę :) )
Awatar użytkownika
Wilk
Posty: 683
Rejestracja: 19 cze 2007, 15:21
Lokalizacja: Wawa

Re: Historia Europy na ,,silniku" Twilight Struggle.

Post autor: Wilk »

Jako fan TS nie widze tu specjalnie duzo z wymienionego tytulu - to, co opisujesz (alternatywa akcje/wydarzenia) daloby sie podciagnac pod kazda chyba CDG - tak to wyglada mniej wiecej juz od lat, tzn. od czasu "We, the People" i "Hannibal: Rome vs. Carthage".
Dominusmaris
Posty: 410
Rejestracja: 16 paź 2008, 12:05
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Re: Historia Europy na ,,silniku" Twilight Struggle.

Post autor: Dominusmaris »

Wiadomo. Jak coś nie jest narysowane, to nie widać...

Esencją TS jest abstrakcyjne pojęcie ,,wpływów" oraz wydarzenia historyczne.

Nie znam wspomnianych gier, ale zakładam że tam przenosimy po planszy jednostki wojskowe,
wykorzystując punkty akcji na kartach. Zamiast wydarzenia jest pewnie na karcie jakiś ,,bajer"
który coś tam pomaga w trakcie bitwy.

W mojej grze także mają być wpływy, w trzech opisanych aspektach (ewentualnie jeszcze podzielone na 3).
Nie będzie bitew wynikających ze spotkania armii na polu , tylko ścieranie się wpływów ,,politycznych".

Myślę że TS jest najbardziej zbliżoną do mojego pomysłu grą card-driven.

Gdybym napisał że gra jest podobna do Hannibal: Rome(k) vs Kazimierz (Dolny), rozumiałbym
zarzut niepodobieństwa. W tej sytuacji nie rozumiem.

Zwłaszcza że napisałem w temacie że jest o Historii Europy na ,,silniku" TS, o nie temat o TS.
Awatar użytkownika
Wilk
Posty: 683
Rejestracja: 19 cze 2007, 15:21
Lokalizacja: Wawa

Re: Historia Europy na ,,silniku" Twilight Struggle.

Post autor: Wilk »

A ja proponowalbym zapoznac sie z grami CDG w stopniu wiekszym niz "przejrzenie instrukcji" do TS, zanim zaczniesz sie wypowiadac w podobnie autorytatywnym tonie o rzeczach, o ktorych, jak sie zdaje, masz dosc mgliste pojecie. I nie, na kartach w CDG innych niz TS bardzo czesto nie ma jakiegos "bajeru" pomagajacego w bitwie, tylko na ogol sa wlasnie wydarzenia historyczne, choc moze istotnie w TS jest ich wiecej niz w H: RvC gdzie sa one potraktowane nieco "luzniej", co nie znaczy ze ich nie ma i gdzie do bitew uzywa sie osobnej talii. Prawda jest, ze istnieje tam rowniez przemieszczanie armii za punkty akcji. Na dodatek sercem tej ostatniej sa wplywy polityczne w prowincjach, wplywami tez posluguje sie pare innych CDG, wiec same wplywy, ani tym bardziej wydarzenia historyczne nie sa jakims wyroznikiem TS.
Dominusmaris
Posty: 410
Rejestracja: 16 paź 2008, 12:05
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Re: Historia Europy na ,,silniku" Twilight Struggle.

Post autor: Dominusmaris »

Nie wypowiadałem się autorytatywnie, przecież wiem że nie znam tych gier.

Odpisałem złośliwie, bo nie lubię dygresji około tematycznych.
Tzn. na co dzień nic przeciw nie mam ale nie tu, na forum gier.

Człowiek się produkuje, pisze o swoim pomyśle (albo wrzuca grę) i
z niecierpliwością czeka aż ktoś się ,,zlituje" i coś mu napisze...

I kiedy to ,,coś" się pojawia klika z napięciem na założonym pod forum,
czyta i...

Okazuje się, że ktoś mu zrobił psikusa.
Napisał, że coś tam jest źle, albo dobrze, ale właściwie to go temat
nie zainteresował i nie ma nic do powiedzenia.

Myślę że Twilight Struggle jest adekwatnym tytułem do
,,odwzorowania", a jeśli inne gry też mogą być. Cóż, ja znam tylko TS.

P.S. Zagrałem w TS tylko kilka kolejek, ale do punktowania nie doszliśmy...
Byliśmy po paru kolejkach. Więc nie piszę że w grę grałem.
Awatar użytkownika
waffel
Posty: 2600
Rejestracja: 26 lip 2007, 14:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 8 times

Re: Historia Europy na ,,silniku" Twilight Struggle.

Post autor: waffel »

Widzę, że na dyskusję się już spóźniłem, więc przyczepię się tu:
Dominusmaris pisze:Nie jest to territory control, w pełnym znaczeniu, ponieważ pionki graczy mogą
stać na tych samych polach (nawet w tej samej ,,cząstce" danego okręgu)- trochę jak w AOEIII
gdzie figurki ,,grzecznie" stoją w jednej krainie, aż ktoś wypowie wojnę.
Ja myślałem, że to właśnie definicja tradycyjnego area control :) jak El Grande, San Marco itd. że pionki wielu graczy stoją na jednym polu i patrzy się kto ma najwięcej.
Dominusmaris
Posty: 410
Rejestracja: 16 paź 2008, 12:05
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Re: Historia Europy na ,,silniku" Twilight Struggle.

Post autor: Dominusmaris »

Możliwe. Nie sprawdzałem definicji. Po prostu sama nazwa obiła mi się o uszy
i skojarzyłem territory control z grami typu Vinci (czy może Ryzyko). Jeśli źle
użyłem pojęcia to przepraszam, chociaż zdefiniowałem pośrednio o co mi chodzi
więc sens został przekazany.

I jeszcze jedno.

Jak kobieta zapyta Was czy podoba się wam jej nowa fryzura, nie
mówcie jej że ma pryszcze...
Awatar użytkownika
westwood
Posty: 432
Rejestracja: 04 gru 2007, 02:45
Lokalizacja: Kraków

Re: Historia Europy na ,,silniku" Twilight Struggle.

Post autor: westwood »

Dominusmaris pisze:Jak kobieta zapyta Was czy podoba się wam jej nowa fryzura, nie
mówcie jej że ma pryszcze...
Przykład zupełnie nie na temat. Czytając twoje posty dochodzę do wniosku, że:
a) jesteś przewrażliwiony
b) nie rozumiesz specyfiki forów internetowych
c) nie rozumiesz specyfiki tego konkretnego forum
Ad c) na tym forum najwięcej udzielają się ludzie, którzy w wiele gier grali i stąd są krytyczni wobec nowych projektów (może czasem się wydawać, że nieco zbyt mocno krytyczni, ale patrz punkt b). Poza tym powoływanie się na jakąś grę na tym forum automatycznie wzbudza zainteresowanie osób, które daną grę lubią i grały w nią wiele razy. W związku z tym samemu należy wcześniej w daną grę pograć, aby mieć kontrargumenty. :wink:
Awatar użytkownika
maluman
Posty: 445
Rejestracja: 20 gru 2005, 10:25
Lokalizacja: Poznań
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Re: Historia Europy na ,,silniku" Twilight Struggle.

Post autor: maluman »

Wyobraźmy sobie taką sytuację. Na forum o jazzie wchodzi człowiek twierdząc, że tworzy fajną muzykę jazzową i zachęca do ściągania mp3. Zapytany jakie ma doświadczenie z jazzem mówi, że słuchał nieco Milesa Davisa, Katie Melua i oglądał film Ray... Co by usłyszał w odpowiedzi?
Jakkolwiek życzę wszystkim osobom z zapałem dobrze, zawsze zastanawiam się co im napisać, żeby zrozumiały w czym rzecz, może powyższe pomoże?
Jesteś z Poznania? Wstąp do NAS.
Gildia Poznańskich Graczy spotykających się w Alibi: www.gramajda.pl
Awatar użytkownika
Filippos
Posty: 2466
Rejestracja: 02 sty 2007, 16:54
Lokalizacja: Wawa, sercem w Wawie, nogą w wawie i innymi częściami ciała też;))

Re: Historia Europy na ,,silniku" Twilight Struggle.

Post autor: Filippos »

Dominus ja się zgadzam z westwoodem apropos specyfiki forów internetowych i tego konkretnego. Ja bym ci radził raczej testować swoje pomysły w realu i prosić wtedy żywych ludzi o opinię. Ja tak robię i to mi się sprawdza. Tu nie usłyszysz raczej nic poza, mądrą skądinąd, konstatacją zephyra że ciężko coś powiedzieć teoretycznie, bo nie wiadomo jak to zadziała w realu. Jak pytasz żywego człowieka o swoją grę to prosto w oczy on raczej będzie nawet zbyt miły, ale i tak dostaniesz bardziej merytoryczną cenę niz od anonimowych ludzi w anonimowym internecie, którzy maja tendencję odwrotną. Będą raczej zbyt mało mili niż należy, a na merytoryczną ocenę nie maja większych szans. Bo nie da się oceniać gry po opisie. Po prostu.
Zwykle gram w to co mam
Moja strona o projektowaniu: http://milunski.com/
Dominusmaris
Posty: 410
Rejestracja: 16 paź 2008, 12:05
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Re: Historia Europy na ,,silniku" Twilight Struggle.

Post autor: Dominusmaris »

Nie chodzi o to że jestem przewrażliwiony, choć pewnie jestem.
Zgodzę się też że najlepiej postępować tak jak radzi Fillipos, ale
jest to w moim przypadku niemożliwe.

Nie twierdziłem że jestem super znawcą gier.
Jestem raczej ,,historykiem", nie mylić z histerykiem,i
po prostu mam pomysł na grę historyczną.

Na grach też się trochę znam ale chciałem zapytać Was, którzy
zapewne znajcie się lepiej, która ,,droga" do realizacji mojego pomysłu
wydaje się Wam najlepsza. Podkreślam ,,wydaje się" bo od początku
podkreślałem że zdaję sobie sprawę z trudności oceniania właściwie samej idei gry.

Chciałem tylko by każdy kto miał ochotę
przeczytać moje wypociny do końca, napisał :
Wydaje mi się że w tego typu grze lepiej zrobić tak..
bo... a to rozwiązanie jest złe bo... itd.

Tymczasem wszystkie posty były nie na temat. Skupianie się na ocenie moich
kompetencji do robienia gier jest trochę nie na miejscu. Można grać na saksofonie
kawałki jazzowe a w domu wcale nie słuchać jazzu, choć na pewno lepiej znać ,,ducha"
tego gatunku by robić to dobrze.

Nie obrażam się że komuś się coś nie podoba. Po prostu prosiłem o konkretną odpowiedź.
Ktoś kto nie chciał jej udzielać nie powinien nic pisać...

Nie nadużywajmy naszej wolności słowa, szanujmy ją, żeby nie obróciła się przeciw nam.
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Re: Historia Europy na ,,silniku" Twilight Struggle.

Post autor: Don Simon »

Dominusmaris pisze: Na grach też się trochę znam ale chciałem zapytać Was, którzy
zapewne znajcie się lepiej, która ,,droga" do realizacji mojego pomysłu
wydaje się Wam najlepsza.
Zrobic gre. Testowac. Poprawic. Opublikowac na stronie. Pytac o opinie ludzi na forum.
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Dominusmaris
Posty: 410
Rejestracja: 16 paź 2008, 12:05
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Re: Historia Europy na ,,silniku" Twilight Struggle.

Post autor: Dominusmaris »

To oczywiste, że lepiej zrobić grę, przetestować ją, sprawdzić i poprawić,
ale nie rozumiem po co miałbym wtedy ja tu zamieszczać? Żeby znów ktoś
nie doczytał instrukcji a potem pastwił się nade mną jaki jestem arogancki
że grę śmiałem wrzucić na internet bez uprzedniego poświęcenia setek godzin na testy.

Jak już pisałem, nie mam warunków do spokojnego, systematycznego tworzenia tej gry.
Chciałem więc zasięgnąć języka, dowiedzieć się czegoś i może oszczędzić
trochę czasu, dzięki odrzuceniu rozwiązań z góry skazanych na porażkę.

Jak na takie grono eksperckie, nie specjalnie mi zaimponowaliście.
Ja też wiem, że ,,piłka jest okrągła a bramki są dwie".
Awatar użytkownika
mst
Posty: 5767
Rejestracja: 25 wrz 2007, 10:42
Lokalizacja: gliwice
Been thanked: 3 times
Kontakt:

Re: Historia Europy na ,,silniku" Twilight Struggle.

Post autor: mst »

Może jeszcze raz przeczytaj pierwszego posta i zastanów się o czym mamy rozmawiać. Pytasz np.czy iść w kierunku ameritrashu czy eurogry. Przecież to Ty musisz o tym zdecydować - jak zrobisz dobrą grę to znajdzie wielbicieli niezależnie od tego jaki kierunek będzie reprezentować. :)
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
Dominusmaris
Posty: 410
Rejestracja: 16 paź 2008, 12:05
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Re: Historia Europy na ,,silniku" Twilight Struggle.

Post autor: Dominusmaris »

Zgoda, ale to Ty grałeś w setki gier i może już wiesz że stosowanie nadmiernej ilości opcji
w grze z jednolitymi pionkami (poprzez umieszczanie ich w różnych częściach ,,pola"/planszy) może
zepsuć przejrzystość gry, albo że mechanika karciana słabo współgra z dwustronnymi żetonami,
albo jeszcze coś innego.

Jakbym umiał postawić konkretne, precyzyjne pytania, zapewne znałbym też na nie odpowiedzi :)

Zamykam wątek. Widać nie miało to sensu.
Awatar użytkownika
aswiech
Posty: 1014
Rejestracja: 16 sty 2007, 11:33
Lokalizacja: Myślenice/Kraków
Kontakt:

Re: Historia Europy na ,,silniku" Twilight Struggle.

Post autor: aswiech »

Dominusmaris pisze: Ja też wiem, że ,,piłka jest okrągła a bramki są dwie".
Skoro w tej metaforze - Ty zasady pilki noznej opisales tak:
graja dwie druzyny i trzeba:
- strzelic najwiecej bramek
- dluzej biegac po boisku
- pierwszym dobiec do bramki
Co wolicie?
To nawet nie sa zasady - jest pomysl. A pomyslow jest mnostwo - sztuka jest je dopracowac i dopiero pokazywac.
Przeniesmy sprawe w druga strone: zalozmy ze pomagamy. Kazdy sie poci, podpowiada, daje odpowiedzi. A Ty stwierdzasz: eee, duzo roboty, nie bede sie w to bawil.
I co wtedy?
PlanShow - Srodziemie
Z PlanShow --> http://planshow.blox.pl (PlanshowB)
Czas na PlanshowC
ODPOWIEDZ