Games Factory- ogólne dyskusje o wydawnictwie
-
- Posty: 1001
- Rejestracja: 10 cze 2018, 14:33
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 310 times
- Been thanked: 128 times
Re: Games Factory- ogólne dyskusje o wydawnictwie
Niekoniecznie. Możesz zmienić kolor ubrań jeżeli do pralki wrzucisz kolory nie dla tego proszku. Stąd przez nieuwagę można sobie przefarbować. Może ten biały na reklamie to właśnie taka "operacja" barwienia?
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Games Factory- ogólne dyskusje o wydawnictwie
Nieprawda, że nieprawda. Teksty reklam są tak sformułowane, że w sądzie nie wygrasz, ergo nie są kłamstwem. Nie chcę mi się analizować wypowiedzi Łukasz, ale nie sądzę aby układał je z prawnikiem...
-
- Posty: 1180
- Rejestracja: 22 gru 2015, 10:20
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 28 times
- Been thanked: 53 times
Re: Games Factory- ogólne dyskusje o wydawnictwie
Spartakus, Kingdomino, Najeźdźcy z północy
Kingdomino przejęło inne wydawnictwo i będzie dodruk.
- Blue
- Posty: 2323
- Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
- Has thanked: 196 times
- Been thanked: 254 times
- Kontakt:
Re: Games Factory- ogólne dyskusje o wydawnictwie
Projekt Gaja, Gugong z eurosucharów, star realms, dominiony, obecność... jakby nie patrzeć bardzo dobre gry.
A reszta przynajmniej dobra.
A reszta przynajmniej dobra.
- Muad'Dib
- Posty: 1562
- Rejestracja: 01 paź 2013, 20:53
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 65 times
- Been thanked: 106 times
Re: Games Factory- ogólne dyskusje o wydawnictwie
No właśnie dziwi mnie dostępność Projeku Gaja. Podobno był wyprzedany a teraz widzę, że jest ponownie w sprzedaży. Czyżby przed upadkiem trafił się jeszcze dodruk czy po prostu znalazło się jeszcze trochę sztuk na magazynie?
IMustNotFear.FearIsTheMind-Killer.FearIsTheLittle-death ThatBringsTotalObliteration.IWillFaceMyFear.
IWillPermitItToPassOverMeAndThroughMe.
AndWhenItHasGonePast,IWillTurnTheInnerEyeToSeeItsPath.
WhereTheFearHasGoneThereWillBeNothing. OnlyIWillRemain.
IWillPermitItToPassOverMeAndThroughMe.
AndWhenItHasGonePast,IWillTurnTheInnerEyeToSeeItsPath.
WhereTheFearHasGoneThereWillBeNothing. OnlyIWillRemain.
- Blue
- Posty: 2323
- Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
- Has thanked: 196 times
- Been thanked: 254 times
- Kontakt:
Re: Games Factory- ogólne dyskusje o wydawnictwie
Kingdomino, Star realms, Dominiony, Gaja, Mage Wars, Wiertła Skały Minerały jak najbardziej na 2 osoby.
Wygląda na to że dodruk wylądował przed upadkiem, bo jest wszędzie.
Re: Games Factory- ogólne dyskusje o wydawnictwie
Orientujecie się może czy jest szansa na otrzymanie zamówionych akcesoriów do Mage Wars Arena? Czy raczej muszę się pogodzić z tym, że utopiłem kasę? Czy może ktoś próbuje na drodze prawnej (może nawet zbiorowo) odzyskać pieniądze?
Re: Games Factory- ogólne dyskusje o wydawnictwie
Część akcesoriów jest od miesięcy niedostępna w sklepie oficjalnym. Myślę, że nie ma szans na dostanie jakichkolwiek dodatków.
Re: Games Factory- ogólne dyskusje o wydawnictwie
Takie krótkie wyjaśnienie dla osób które wsparły wydanie gier i nie poruszają się biegle w meandrach prawa a które mogłyby być zainteresowane w dochodzeniu roszczeń od Games Factory. Spółka nie ogłosiła upadłości. Takie informacje są publikowane w KRS a takich nie ma. Po prostu jak to stwierdzili kończą działalność, czyli porzucają spółkę, prawdopodobnie bez jej formalnej likwidacji.
Przy kwotach drobnych w skali pozwów (tak do 1000 zł) nie opłaca się za bardzo brać prawnika, bo się więcej jemu zapłaci niż odzyska. Samemu jak się nie zna za tym za bardzo, to też nie wiem czy nie szkoda czasu, bo trochę trzeba przebrnąć przez różnego rodzaju informację. W sprawie też jest taki lekki niuans, że nie były to klasyczne umowy sprzedaży, a gra miała być "nagrodą" za wsparcie. Zostaje jeszcze teoretycznie pozew zbiorowy, choć to też jest dopiero początek drogi, ponieważ spółka najpewniej nie ma pieniędzy i egzekucja byłaby bezskuteczna. Jest za to taki jeden myk, że jak członkowie zarządu w porę nie ogłosili upadłości to odpowiadają całym swoim osobistym majątkiem za zobowiązania spółki. Wszyscy, nie tylko ci którzy nadzorowali finanse. Zapewne zarząd Games Factory działał sobie w nieświadomości istnienia tych przepisów. Problem jednak jest taki, że żeby wyegzekwować coś z majatku osobistego członka zarządu, to trzeba go pozwać, czyli kolejny proces. W praktyce sznase odzyskania pieniędzy otrzymuje się po jakichś 3 latach. Swoją drogą uważam, że serwisy crowdfundingowe które prowadziły zbiórkę powinny w ramach jakiejś przyzwoitości udzielić bezpłatnie podstawowych porad prawnych dla wspierających.
Przy kwotach drobnych w skali pozwów (tak do 1000 zł) nie opłaca się za bardzo brać prawnika, bo się więcej jemu zapłaci niż odzyska. Samemu jak się nie zna za tym za bardzo, to też nie wiem czy nie szkoda czasu, bo trochę trzeba przebrnąć przez różnego rodzaju informację. W sprawie też jest taki lekki niuans, że nie były to klasyczne umowy sprzedaży, a gra miała być "nagrodą" za wsparcie. Zostaje jeszcze teoretycznie pozew zbiorowy, choć to też jest dopiero początek drogi, ponieważ spółka najpewniej nie ma pieniędzy i egzekucja byłaby bezskuteczna. Jest za to taki jeden myk, że jak członkowie zarządu w porę nie ogłosili upadłości to odpowiadają całym swoim osobistym majątkiem za zobowiązania spółki. Wszyscy, nie tylko ci którzy nadzorowali finanse. Zapewne zarząd Games Factory działał sobie w nieświadomości istnienia tych przepisów. Problem jednak jest taki, że żeby wyegzekwować coś z majatku osobistego członka zarządu, to trzeba go pozwać, czyli kolejny proces. W praktyce sznase odzyskania pieniędzy otrzymuje się po jakichś 3 latach. Swoją drogą uważam, że serwisy crowdfundingowe które prowadziły zbiórkę powinny w ramach jakiejś przyzwoitości udzielić bezpłatnie podstawowych porad prawnych dla wspierających.
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Games Factory- ogólne dyskusje o wydawnictwie
chyba nie wierzysz że zmiany w KRS są "na żywo" - poza tym znam spółki, które od lat ściga komornik i policja a w KRS nadal figurują...
- japanczyk
- Moderator
- Posty: 11172
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3391 times
- Been thanked: 3307 times
Re: Games Factory- ogólne dyskusje o wydawnictwie
Na żywo może nie, ale pojawiają się dosyć szybko.
Sprzedam: (S) Redukcja kolekcji! 100+ tytulow: Pagan i inne
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Games Factory- ogólne dyskusje o wydawnictwie
- japanczyk
- Moderator
- Posty: 11172
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3391 times
- Been thanked: 3307 times
Re: Games Factory- ogólne dyskusje o wydawnictwie
Ale tu jest mowa o rejestracji nowej spółki, a nie aktualizacji bierzącego wpisu w KRSierastula pisze: ↑05 mar 2019, 16:14
nie wiem na jakiej podstawie tak twierdzisz:
https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/ ... zator.html
A twierdze na podstawie tego jak szybko zostal uaktualniony wpis firmy, w ktorej pracowalem a upadla
Sprzedam: (S) Redukcja kolekcji! 100+ tytulow: Pagan i inne
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
Re: Games Factory- ogólne dyskusje o wydawnictwie
No oczywiście że "na żywo" nie, ale w MSIG już tak. Ponadto z informacji od GF i tego w jaki nonszalancki sposób ogłosili że zaprzestają działalności jestem przekonany, że wniosku takiego nie zgłosili, zresztą teraz to i tak bez sensu, bo i tak byliby już mocno spóźnieni a spóźniony wniosek o upadłość nie chroni przed odpowiedzialnością zarządu, czyli nic nie zyskują.
No i tak jest że jeżeli ktoś nie ogłosi upadłości to wierzyciel czy policja za nich tego nie zrobi. Tyle tylko że wtedy trzeba dobrać się do majątku członków zarządu a nie bawić się w szukanie pieniędzy tam gdzie ich nie ma.
No i tak jest że jeżeli ktoś nie ogłosi upadłości to wierzyciel czy policja za nich tego nie zrobi. Tyle tylko że wtedy trzeba dobrać się do majątku członków zarządu a nie bawić się w szukanie pieniędzy tam gdzie ich nie ma.
bez urazy, to nic osobistego, ale ciężko się rozmawia o prawie z osobami, które chcą swoją wiedzę budować na podstawie jakiegoś jednego randomowego artykułu znalezionego przez googlarastula pisze: ↑05 mar 2019, 16:14nie wiem na jakiej podstawie tak twierdzisz:
https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/ ... zator.html
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Games Factory- ogólne dyskusje o wydawnictwie
Piszą tam również o drobnych zmianach np zmianie Miasto Warszawa na Miasto Stołeczne Warszawa ... na które czeka się ponad kwartał. Mniejsza z tym - działania na KRS są funkcją dziłania sądów...czyli jest raczej cienko...japanczyk pisze: ↑05 mar 2019, 16:18Ale tu jest mowa o rejestracji nowej spółki, a nie aktualizacji bierzącego wpisu w KRSierastula pisze: ↑05 mar 2019, 16:14
nie wiem na jakiej podstawie tak twierdzisz:
https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/ ... zator.html
A twierdze na podstawie tego jak szybko zostal uaktualniony wpis firmy, w ktorej pracowalem a upadla
Dla rozważań tutaj nie ma to większego znaczenia.
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Games Factory- ogólne dyskusje o wydawnictwie
Nie czuję się urażony, bo przecież nie oceniasz chyba mojej znajomości prawa na podstawie tego że akurat zamieściłem link do artykułu o faktycznych i istniejących problemach z KRS, z którymi zresztą miałem osobiście do czynienia. A trudności ze zrozumieniem prawa, to głównie zasługa prawników, którzy sporo zrobili aby zapewnić sobie dożywotnie zatrudnienie.
- ArnhemHorror
- Posty: 502
- Rejestracja: 01 maja 2013, 23:09
- Lokalizacja: NibyLandia
- Has thanked: 329 times
- Been thanked: 161 times
Re: Games Factory- ogólne dyskusje o wydawnictwie
Tak samo jak to, że nie potrafię naprawić samochodu, jest winą mechaników samochodowych.
W życiu jest miejsce na jedynie 3 2 1 LCGi.
- Gizmoo
- Posty: 4127
- Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
- Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
- Has thanked: 2686 times
- Been thanked: 2599 times
Re: Games Factory- ogólne dyskusje o wydawnictwie
To ja tylko tak napomknę a propos "sądowych możliwości odzyskania wierzytelności" na przykładzie spraw, które "doświadczyłem na własnej d... skórze".
Proces o niesłuszne naliczenie za czynsz przez spółdzielnie (moja babcia zmarła, a spółdzielnia nie chciała sprzedać nam mieszkania, ale nadal chciała pobierać czynsz od spadkobierców) trwał ponad OSIEM lat. Wydaliśmy majątek na całą sprawę, na szczęście sąd oddalił niesłuszne roszczenie i nakazał spółdzielni zwrot kosztów sądowych. Ponad OSIEM lat nerwów i batalii z komornikiem na karku. (do tej pory nie odzyskaliśmy wszystkich pieniędzy, które nam ściągnął z kont)
Kilkanaście lat temu firma mojego ojca miała spory problem. Jego dłużnik zalegał ponad dwa lata z zapłatą za towar. Ponad 30 000 zł. Mój papa wysyłając ponaglenia zapłaty wreszcie nie wytrzymał, wynajął prawnika i założył sprawę w sądzie. Proces trwał blisko pięć lat. Tata wygrał. Facet migał się przez kolejny rok z oddaniem długu. Ojciec wynajął w końcu firmę windykacyjną. Kosztowało go to ponad 1,5 tys złotych. Nie udało się odzyskać ani grosza, bo dłużnik ogłosił "upadłość konsumencką" i wykonał niezły myk - rozwiódł się z żoną i ona miała dysponować całym majątkiem, a ów dłużnik rzekomo pozostał bez grosza przy duszy. Ogłoszono więc, że dług jest "nieściągalny". Papa stracił więc 30000 zł długu, kilka tysięcy złotych kosztów procesowych, kilka tysięcy na prawnika i jeszcze kilka tysięcy na wynajęcie firmy windykacyjnej. Był więc jeszcze bardziej w plecy. Very Nice! Great success!
No i dochodzimy do mojej sprawy... Parę ładnych lat temu wykonałem projekt dla jednej spółki z o.o. Była elegancko spisana umowa o dzieło, był wystawiony rachunek. Ze swojej części umowy się wywiązałem, dzieło oddałem, ale pieniędzy nigdy nie zobaczyłem. Była to stosunkowo nie duża kwota - 8 500 PLN. Poszedłem do prawnika, bo nie miałem zamiaru odpuścić. No i prawnik (ekspert od własności intelektualnej) powiedział mi tak: "Średnio taki proces trwa od 3 do 5 lat. Czasami dłużej. Wynagrodzenie dla niego (prawnika) za prowadzenie sprawy przez ten okres wyniesie około 5000 zł. Koszty procesowo sądowe pochłoną pewnie około 2000. I muszę to wyłożyć z własnej kieszeni - zanim zostanie ogłoszony wyrok. To czy chcę tułać się pięć lat po sądach, jeszcze z niewielką szansą na odzyskanie wierzytelności dla 1500 zł!?" Powiedział mi wprost, że to nie jest kwota warta batalii sądowej. No i odpuściłem. Znając dokładnie sprawę mojego ojca wiedziałem, że szanse na odzyskanie kasy są bliskie zeru. Szczególnie, że sam prawnik poinformował mnie, że w przypadku spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, nikt... Nie poczuwa się do odpowiedzialności za dług. To oczywiście żart, ale niestety dość prawdziwy i jak widać na przykładzie GFP - "wszyscy są winni, tylko nie my. Nie kontrolowaliśmy finansowo prezesa. Nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem!"
Historii ze świata MTG nawet nie wspominam. Moi znajomi wielokrotnie zgłaszali na policję sprawy o wyłudzenie, fałszerstwo, bądź kradzież na policje. Większość kończyła się umorzeniem postępowania, a były i takie, które w ogóle nie zostały przyjęte przez policmajstrów, bo nie mogli uwierzyć, że "ten mały kartonik" może być wart kilkaset złotych.
Kiedy słyszę więc, że ktoś chce iść do sądu, by odzyskać kilkaset złotych - to ogarnia mnie pusty śmiech. Nawet jeżeli zostanie założony proces zbiorowy przez niezadowolonych wspierających, to nie wiem który prawnik podejmie się wieloletniej batalii ze słabą realną możliwością ściągnięcia długu w wysokości ledwie kilkunastu tysięcy.
Proces o niesłuszne naliczenie za czynsz przez spółdzielnie (moja babcia zmarła, a spółdzielnia nie chciała sprzedać nam mieszkania, ale nadal chciała pobierać czynsz od spadkobierców) trwał ponad OSIEM lat. Wydaliśmy majątek na całą sprawę, na szczęście sąd oddalił niesłuszne roszczenie i nakazał spółdzielni zwrot kosztów sądowych. Ponad OSIEM lat nerwów i batalii z komornikiem na karku. (do tej pory nie odzyskaliśmy wszystkich pieniędzy, które nam ściągnął z kont)
Kilkanaście lat temu firma mojego ojca miała spory problem. Jego dłużnik zalegał ponad dwa lata z zapłatą za towar. Ponad 30 000 zł. Mój papa wysyłając ponaglenia zapłaty wreszcie nie wytrzymał, wynajął prawnika i założył sprawę w sądzie. Proces trwał blisko pięć lat. Tata wygrał. Facet migał się przez kolejny rok z oddaniem długu. Ojciec wynajął w końcu firmę windykacyjną. Kosztowało go to ponad 1,5 tys złotych. Nie udało się odzyskać ani grosza, bo dłużnik ogłosił "upadłość konsumencką" i wykonał niezły myk - rozwiódł się z żoną i ona miała dysponować całym majątkiem, a ów dłużnik rzekomo pozostał bez grosza przy duszy. Ogłoszono więc, że dług jest "nieściągalny". Papa stracił więc 30000 zł długu, kilka tysięcy złotych kosztów procesowych, kilka tysięcy na prawnika i jeszcze kilka tysięcy na wynajęcie firmy windykacyjnej. Był więc jeszcze bardziej w plecy. Very Nice! Great success!
No i dochodzimy do mojej sprawy... Parę ładnych lat temu wykonałem projekt dla jednej spółki z o.o. Była elegancko spisana umowa o dzieło, był wystawiony rachunek. Ze swojej części umowy się wywiązałem, dzieło oddałem, ale pieniędzy nigdy nie zobaczyłem. Była to stosunkowo nie duża kwota - 8 500 PLN. Poszedłem do prawnika, bo nie miałem zamiaru odpuścić. No i prawnik (ekspert od własności intelektualnej) powiedział mi tak: "Średnio taki proces trwa od 3 do 5 lat. Czasami dłużej. Wynagrodzenie dla niego (prawnika) za prowadzenie sprawy przez ten okres wyniesie około 5000 zł. Koszty procesowo sądowe pochłoną pewnie około 2000. I muszę to wyłożyć z własnej kieszeni - zanim zostanie ogłoszony wyrok. To czy chcę tułać się pięć lat po sądach, jeszcze z niewielką szansą na odzyskanie wierzytelności dla 1500 zł!?" Powiedział mi wprost, że to nie jest kwota warta batalii sądowej. No i odpuściłem. Znając dokładnie sprawę mojego ojca wiedziałem, że szanse na odzyskanie kasy są bliskie zeru. Szczególnie, że sam prawnik poinformował mnie, że w przypadku spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, nikt... Nie poczuwa się do odpowiedzialności za dług. To oczywiście żart, ale niestety dość prawdziwy i jak widać na przykładzie GFP - "wszyscy są winni, tylko nie my. Nie kontrolowaliśmy finansowo prezesa. Nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem!"
Historii ze świata MTG nawet nie wspominam. Moi znajomi wielokrotnie zgłaszali na policję sprawy o wyłudzenie, fałszerstwo, bądź kradzież na policje. Większość kończyła się umorzeniem postępowania, a były i takie, które w ogóle nie zostały przyjęte przez policmajstrów, bo nie mogli uwierzyć, że "ten mały kartonik" może być wart kilkaset złotych.
Kiedy słyszę więc, że ktoś chce iść do sądu, by odzyskać kilkaset złotych - to ogarnia mnie pusty śmiech. Nawet jeżeli zostanie założony proces zbiorowy przez niezadowolonych wspierających, to nie wiem który prawnik podejmie się wieloletniej batalii ze słabą realną możliwością ściągnięcia długu w wysokości ledwie kilkunastu tysięcy.
- japanczyk
- Moderator
- Posty: 11172
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3391 times
- Been thanked: 3307 times
Re: Games Factory- ogólne dyskusje o wydawnictwie
rastula pisze: ↑05 mar 2019, 16:50 Piszą tam również o drobnych zmianach np zmianie Miasto Warszawa na Miasto Stołeczne Warszawa ... na które czeka się ponad kwartał. Mniejsza z tym - działania na KRS są funkcją dziłania sądów...czyli jest raczej cienko...
Dla rozważań tutaj nie ma to większego znaczenia.
To przy rejestracji, a nie zmianie wpisuTyle to trwało w moim przypadku. Wpisaliśmy we wniosku „miasto Warszawa” zamiast „miasto stołeczne Warszawa”. Po trzech miesiącach dostaliśmy z sądu pismo o odrzuceniu. Złożyliśmy szybko nowy wniosek i po trzech kolejnych miesiącach w końcu zostaliśmy zarejestrowani
Anyway, proponuje EOT - kolega ładnie podsumował kwestie dochodzenia roszczeń w sadzie
Ciekawe czy ludzie w GF dalej pracują
Sprzedam: (S) Redukcja kolekcji! 100+ tytulow: Pagan i inne
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
Re: Games Factory- ogólne dyskusje o wydawnictwie
Mam nadzieję, że nikt nie da mi po głowie za ten offtopic
Bo właśnie największy jest problem taki, że wszyscy idą do prawnika dopiero jak im się pali pod nogami i potem narzekają że nieskutecznie i drogo. Wystarczyło w umowie wpisać, że przeniesienie praw autorskich następuje po dokonaniu zapłaty i byłoby po problemie- bez dokonania zapłaty nie mogliby korzystać z przedmiotu objętego własnością intelektualną.
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Games Factory- ogólne dyskusje o wydawnictwie
A myślisz, że oszust jak dostanie projekt folderu albo strony www to będzie się tym przejmował... Nie może używać a używa i kto mu zabroni... Sąd? ...
Re: Games Factory- ogólne dyskusje o wydawnictwie
Warto dodać do tych złotych myśli to, że to nie prawnicy tworzą prawo, więc problemy z jego zrozumieniem na pewno nie są ich zasługą