„Integracja europejska”, której efekt umożliwia… odrzucenie z talii europejskiej dwóch pozyskanych do niej regionów. Mechanicznie jest to oczywiście absolutny must have (w każdym deckbuilderze warto czyścić talię ze słabych kart), natomiast jakoś trudno mi połączyć nazwę tej karty z działaniem. Integracja poprzez wyrzucanie z UE? Hm.
Ja to widzę tak, że ta integracja powoduje, że dane dwa kraje przestają "przeszkadzać" w procesie podejmowania decyzji przez kraje starej Unii. Trochę chodzi o podległość Berlinowi, Paryżowi, czy innemu Londynowi. Może być też tak, że ja źle rozumiem idee stojącą za tą kartą
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
.
Grając kolejne partie od tych pierwszych wrażeń doceniam też to, że one potrafią się bardzo różnić. Niby Headlines'y wyznaczają nam cele, ale miałem totalnie pacyfistyczną rozgrywkę, gdzie NATO ustawiło się w Polsce, Czechach i na Węgrzech, a Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej na linii Curzona. Tak sobie groźnie na siebie patrzyli głównie.
Miałem też rozgrywkę z niemalże otwartą wojną na Ukrainie i w krajach Bałtyckich. Wszystkie bazowe armie Natowskie zostały rozbite, a kontrola nad Bałtykiem była ważnym punktem Natowskich operacji. Znad Wołgi nadchodziły kolejne dywizje rosyjskie, a Manewry Zapad i Zielone Ludziki na Ukrainie pojawiły się w szóstej rundzie.
Mnie gra podoba się z każdą rozgrywką coraz bardziej.
![Cool 8)](./images/smilies/icon_cool.gif)