Dostałem niecały tydzień temu, a już 3 rozgrywki za mną (2 x w 2 osoby, 1 x w 4 osoby).
Moim zdaniem, w każdym składzie gra chodziła dobrze, chociaż w 4 osoby więcej się dzieje, jest więcej blokowania i interakcji. Do tego ciekawiej można obstawiać pewne rejony planszy i czasem wyzwaniem jest dojście do miejsca, które nas interesuje. We 2 osoby jednak gra się również bardzo dobrze, a walka o punkty jest nadal intensywna.
Tak dobrze naoliwionej maszyny i sałatki punktowej nie widziałem od czasu Zamków Burgundii. Oczywiście nie oznacza to, że gra bije na głowę inne eurogry (np: GWT czy Agricole - jedne z moich ulubionych), ale w swojej kategorii jest top 2. Jaka to kategoria? Określiłbym ją jako abstrakcyjną, relatywnie szybką sałatkę punktową, w której mechanika jest na pierwszym miejscu i jest ona idealnie wyważona w kategoriach: mózgożerność, planowanie, mnogość wyborów, taktyka vs. strategia. Gra premiuje dobre wybory taktyczne na mniej więcej 3 najbliższe rundy (dla mnie takie planowanie jest idealne). Plan strategiczny nie jest aż tak ważny, choć korzystne jest posiadanie jego zarysów. Wybory są satysfakcjonujące, a ciężar idealny. Wydaje się, że autor idealnie złapał ciężar gry. Wybory są satysfakcjonujące, wymagają skupienia i planowania, ale jednocześnie nie przepalają zwojów...
W trzech słowach. Bardzo dobry zakup. Udało się dorwać wersję angielską za 230 zł z przesyłką. Nie żałuję.
