Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)
U mnie niby wszystko pasuje (jeśli idzie o wycięcie), natomiast na końcowym kafelku druk jest przesunięty i nie trafia w ścieżkę. Z tym jednak można żyć.
Gorzej, że faktycznie, po pierwszym złożeniu i rozłożeniu planszy niektóre narożniki "puzzli" mają już delikatne rozwarstwienia, bo wchodzą i wychodzą ze sporym oporem. Jest to więc pewno jeden z wrażliwszych na uszkodzenia element gry...
Gorzej, że faktycznie, po pierwszym złożeniu i rozłożeniu planszy niektóre narożniki "puzzli" mają już delikatne rozwarstwienia, bo wchodzą i wychodzą ze sporym oporem. Jest to więc pewno jeden z wrażliwszych na uszkodzenia element gry...
Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)
Te krańce przecież nie trzeba ciągle składać. Można chować do pudełka złączone ostatnie dwa elementy planszy.
Bardziej mnie drażnią wygięte planszetki graczy... grr...
Bardziej mnie drażnią wygięte planszetki graczy... grr...
-
- Posty: 2617
- Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 118 times
- Been thanked: 67 times
Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)
Ja wczoraj spojrzałem na swój egzemplarz. Nie ma oznaczeń "Misja" na niektórych kartach. Jakiś wielki problem to nie jest, bo karty mają charakterystyczny tekst i dość łatwo się zorientować, że to karta misji. Mimo tego "babol" jest. A być go nie powinno
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)
Można też raz rozłożyć planszę i zostawić na kilka lat na stole Nie chodzi tylko o krańce, to był przykład. Problem dotyczy wszystkich elementów planszy, że są źle spasowane i przy składaniu planszy się rozwarstwiają. A tak nie powinno być.
- Atamán
- Posty: 1349
- Rejestracja: 13 kwie 2010, 12:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 565 times
- Been thanked: 284 times
Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)
No to coś jest widocznie nie tak z twoim egzemplarzem. Może warto zareklamować?
Ja już składałem i rozkładałem planszę ok. 5-6 razy i wszystko ładnie pasuje, nic się nie psuje ani nie rozwarstwia.
https://ibb.co/Srq6mwS
Jest lekkie przesunięcie szlaku, ale w trakcie gry nawet tego nie zauważyłem, natomiast puzzlowe elementy pasują idealnie.
Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)
rebel pisal o tym na poprzedniej stronie
-
- Posty: 725
- Rejestracja: 18 gru 2016, 13:22
- Lokalizacja: Skawina
- Has thanked: 118 times
- Been thanked: 142 times
Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)
Byłem napalony jak dzik na żołędzie. Dobrze że się wstrzymałem. Kupię pełnowartościowy produkt w dodruku jak się Rebel ogarnie a nie wybrakowany bubel w pierwszym rzucie...
crus221 - "Teraz pytanie czy sprzedać nerkę dla gry..."
olsszak - "Swoją drogą po ile nerka teraz?"
crus221 - "Jeden Lords of Hellas lub dwie Kawerny"
olsszak - "Swoją drogą po ile nerka teraz?"
crus221 - "Jeden Lords of Hellas lub dwie Kawerny"
- Antioch Seleucyda
- Posty: 137
- Rejestracja: 24 maja 2013, 09:30
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 1 time
Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)
Jak myślicie, szybko będą dodatki ?
https://monitor-historyczny.pl/ - blog o książkach historycznych oraz wojennych grach historycznych.
Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)
Możliwe, że to tylko mój wyjątkowy egzemplarz tak ma Mam chyba pecha do takich plansz wydanych przez FFG, bo z Arkham Horror 3 edycją jest tak samo. Muszę "walczyć" żeby rozłożyć i złożyć planszę, żeby jak najmniej ją uszkodzić (bo w moim przypadku, pomimo szczególnej ostrożności, nie da się uniknąć rozwarstwienia przy składaniu). Mam kilka innych gier z puzzlowatą planszą jak np. Wielki wyścig i tam taka sytuacja nie występuje.Atamán pisze: ↑11 wrz 2019, 13:53No to coś jest widocznie nie tak z twoim egzemplarzem. Może warto zareklamować?
Ja już składałem i rozkładałem planszę ok. 5-6 razy i wszystko ładnie pasuje, nic się nie psuje ani nie rozwarstwia.
https://ibb.co/Srq6mwS
Jest lekkie przesunięcie szlaku, ale w trakcie gry nawet tego nie zauważyłem, natomiast puzzlowe elementy pasują idealnie.
Wczoraj pierwsza rozgrywka w 4 osoby. Nastawiałem się na lekką grę w klimacie Star Wars i tak było. Jednak zdecydowanie, to co kupujemy to wersja DEMO. Karty handlu towary jest ich tylko 10. Talia została przemielona nawet nie wiem ile razy chyba z 10. No i czas rozgrywki zdecydowanie za długi ponad 3 godziny. W którymś momencie wiało już nudą.
Jeszcze ogólna uwaga do wykonania. To oczywiście nie wina Rebela, ale kto wpadł na taki szalony pomysł żeby około 3/4 karty zajmowała nijaka grafika przedstawiająca o ile pól i jaki patrol się przesuwa, nazwa i typ karty, a kluczowa informacja na karcie w przypadku większej ilości tekstu jest praktycznie nieczytelna ? Może mam znów pecha i problem ze wzrokiem Ale mikroskopijna czcionka na niebieskim tle jest praktycznie nieczytelna. Np. karta Skradziony prototyp https://1drv.ms/u/s!ArgWacdlt0VqgZ1jP_7 ... w?e=gFBGiH
Ponad połowę karty zajmuje "cenna" informacja, że jest to karta towaru. Następnie, że jest to ładunek, chociaż jak w przypadku misji, gdzie nie została wydrukowana informacja w wersji PL, nie ma to znaczenia, bo niebieskie karty są ładunkami. No i nazwa karty, na którą w czasie gry kompletnie nie zwraca się uwagi, bo mogłyby to być równie dobrze orzeszki. To co najważniejsze to mikrospokijny opis. Za każdym razem trzeba taką kartę wziąć do ręki i lupę, żeby przeczytać.
- Atamán
- Posty: 1349
- Rejestracja: 13 kwie 2010, 12:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 565 times
- Been thanked: 284 times
Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)
To, że karta ładunku zajmuje 1/3 karty to ma swój sens, bo taka jest logika tych kart, by je wsuwać pod planszetkę statku, zresztą same ładunki mogą pochodzić z innych kart i na tych innych kartach często pozostała część karty jest wykorzystana. Ale faktycznie wychodzi drobny maczek.
Wg mnie można było zrezygnować z opisu działania nielegalnych ładunków na każdej takiej karcie, po prostu zostawić keyword NIELEGALNY (a może nawet dać inny kolor tła dla takich ładunków). Podobnie tekst "nie można kupić na Cantonice" nie wiem, czy jest potrzebny, bo chyba to zawsze tak jest, że ładunków nie można kupić od razu w punkcie docelowym? A przy nagrodzie zrezygnować z tekstu "Otrzymujesz" oraz dać symbol sławy (który jest zdefiniowany w instrukcji) zamiast "punkty sławy".
Wtedy karta wyglądała by tak:
NIELEGALNY
Punkt docelowy: Cantonica
Nagroda: 7000$ i 1*
Wg mnie można było zrezygnować z opisu działania nielegalnych ładunków na każdej takiej karcie, po prostu zostawić keyword NIELEGALNY (a może nawet dać inny kolor tła dla takich ładunków). Podobnie tekst "nie można kupić na Cantonice" nie wiem, czy jest potrzebny, bo chyba to zawsze tak jest, że ładunków nie można kupić od razu w punkcie docelowym? A przy nagrodzie zrezygnować z tekstu "Otrzymujesz" oraz dać symbol sławy (który jest zdefiniowany w instrukcji) zamiast "punkty sławy".
Wtedy karta wyglądała by tak:
NIELEGALNY
Punkt docelowy: Cantonica
Nagroda: 7000$ i 1*
- Aftar2
- Posty: 31
- Rejestracja: 23 lis 2008, 11:22
- Lokalizacja: Gieczynek/Trzcianka/Poznań/Gdańsk
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 18 times
Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)
Wiem, że nie wszystkich zadowoli taka forma erraty, ale proszę zapoznajcie się z błędami, jakie można znaleźć w grze Zewnętrzne Rubieże.
errata w pełnej rozdzielczości:
https://www.rebel.pl//product.php/1,371 ... bieze.html
errata w pełnej rozdzielczości:
https://www.rebel.pl//product.php/1,371 ... bieze.html
-
- Posty: 64
- Rejestracja: 05 paź 2014, 19:15
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 12 times
Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)
Na ostatnim Q&A FFG padło pytanie o dodatki to gry, w odpowiedzi dowiedzieliśmy się, że coś tam planują tyle, że nie ma żadnych konkretów na ten moment. Na pewno nic w tym roku nie zobaczymy.
Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)
czy ktoś ze szczęśliwych posiadaczy SW: Zewnętrzne Rubieże chciałby sprzedać / wymienić swoje kości?
W innej grze ze stajni FFG (X-wing) kości są identyczne (taki sam rozkład wyników), tylko czerwone, czyli
6 kości złotych za 6 czerwonych z możliwą dopłatą z mojej strony.
Pzdr
W innej grze ze stajni FFG (X-wing) kości są identyczne (taki sam rozkład wyników), tylko czerwone, czyli
6 kości złotych za 6 czerwonych z możliwą dopłatą z mojej strony.
Pzdr
Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)
@Jools -> Tak jak napisałem. czerwone są identyczne (nie zielone). Dlatego chcę wymienić z dopłatą z mojej strony 6 czerwonych na 6 złotych
- Serenicus
- Posty: 46
- Rejestracja: 29 lip 2010, 15:04
- Lokalizacja: Grudziądz/Gdańsk
- Been thanked: 3 times
Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)
To ja tylko lojalnie kolegę poinformuję, że spora część graczy w X-winga z pocałowaniem ręki wymieniłaby swoje czerwone na te złote. Dlatego kolego nie daj się na mówić na żadną dopłatę, chyba że dla Ciebie
- ShapooBah
- Posty: 1296
- Rejestracja: 18 lip 2018, 13:56
- Lokalizacja: Katowice/Gliwice
- Has thanked: 366 times
- Been thanked: 218 times
Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)
Ale kolega właśnie chce do X-winga te kości, jeżeli dobrze rozumiem.
Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)
ja właśnie na te złote poluję i jestem gotowy dopłacić do wymiany
jeżeli ktoś chce kupić Outer rim trochę taniej w wersji z czerwonymi kostkami, to możemy sobie wzajemnie pomóc.
jeżeli ktoś chce kupić Outer rim trochę taniej w wersji z czerwonymi kostkami, to możemy sobie wzajemnie pomóc.
- Serenicus
- Posty: 46
- Rejestracja: 29 lip 2010, 15:04
- Lokalizacja: Grudziądz/Gdańsk
- Been thanked: 3 times
Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)
Kurcze człowiek niby czytać umie a czyta źle Sorki za zamieszanie.
-
- Posty: 577
- Rejestracja: 29 sty 2014, 14:57
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 42 times
- Been thanked: 26 times
Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)
Ja już jestem po paru rozgrywkach zarówno solo jak i w 4 osoby. Mam dość mieszane uczucia do tej gry. Jeśli bym w nią zagrał przed zakupem to do takowego by nie doszło.
Ale kupiłem i .
1. Tryb Solo - fajny na naukę, ale uważam że niektóre karty są mało zbalansowane. Denerwowało mnie że jedna karta generuje co pojawienie punkt chwały (czy jako to tam się nazywa) u automa pod warunkiem że ma kasę. Cały czas przychodzą karty misji i ot tak mega trudne za 15tys $ oraz 2 punkty wchodzą ot tak bo nie musi przechodzić testów. Ja ledwo uzbierałem 5 punktów a automa miała już ich 10 i po grze. Troche frustrujące ale co zrobić.
2. Gra w 4 osoby - mega down time. Mimo ze ekipa była raczej ogarnięta i raczej wszyscy zastanawiali się w turach innych graczy co robić to i tak było za długo. Nie wydaje mi się że kiedykolwiek zasiądę do tej gry w więcej niż 3 osoby.
Ogólnie strasznie napaliłem się na ten tytuł głownie ze względu na to że jestem fanem GW. Dodatkowo byłem wielkim fanem Kupców i Korsarzy i nie ukrywam że własnie z taką mechaniką ta gra mi sie skojarzyła za pierwszym razem przy oglądaniu filmów z rozgrywkami. Podobała mi sie sama rozgrywka bo miałem dużo możliwości a zarazem mało. Dużo bo mogłem teoretycznie każdą kare kupić, ale większość misji ze względu na wymagania testów była poza moim zasięgiem. Gre zostawię sobie na razie aby wypróbować w 2 osoby bo mam wrażenie że własnie tak będzie sie najoptymalniej grało. Denerwuje mnie to że brakuje kart zwłaszcza ładunków. Grając w 4 osoby talia ta co 2-3 rundy powtarzała się, tak wiec mała różnorodność. Naprawdę czekam na jakiś dodatek z większą ilością ładunków czy misji.
Ale kupiłem i .
1. Tryb Solo - fajny na naukę, ale uważam że niektóre karty są mało zbalansowane. Denerwowało mnie że jedna karta generuje co pojawienie punkt chwały (czy jako to tam się nazywa) u automa pod warunkiem że ma kasę. Cały czas przychodzą karty misji i ot tak mega trudne za 15tys $ oraz 2 punkty wchodzą ot tak bo nie musi przechodzić testów. Ja ledwo uzbierałem 5 punktów a automa miała już ich 10 i po grze. Troche frustrujące ale co zrobić.
2. Gra w 4 osoby - mega down time. Mimo ze ekipa była raczej ogarnięta i raczej wszyscy zastanawiali się w turach innych graczy co robić to i tak było za długo. Nie wydaje mi się że kiedykolwiek zasiądę do tej gry w więcej niż 3 osoby.
Ogólnie strasznie napaliłem się na ten tytuł głownie ze względu na to że jestem fanem GW. Dodatkowo byłem wielkim fanem Kupców i Korsarzy i nie ukrywam że własnie z taką mechaniką ta gra mi sie skojarzyła za pierwszym razem przy oglądaniu filmów z rozgrywkami. Podobała mi sie sama rozgrywka bo miałem dużo możliwości a zarazem mało. Dużo bo mogłem teoretycznie każdą kare kupić, ale większość misji ze względu na wymagania testów była poza moim zasięgiem. Gre zostawię sobie na razie aby wypróbować w 2 osoby bo mam wrażenie że własnie tak będzie sie najoptymalniej grało. Denerwuje mnie to że brakuje kart zwłaszcza ładunków. Grając w 4 osoby talia ta co 2-3 rundy powtarzała się, tak wiec mała różnorodność. Naprawdę czekam na jakiś dodatek z większą ilością ładunków czy misji.
Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)
No gra zawiodła ma całej linii patrząc na oczekiwania Star Wars + Konieczka (autor 10/10 Rebelii).
Gra się dłuży, nie daje satysfakcji, robienie punktów jest z przypadku, wykonanie słabe (modularność planszy męczy, planszetki graczy wygięte w "U"), ilość komponentów mała (210 kart tutaj vs 470 w np. Arkhamie3), downtime potrafi wymęczyć (bo misje maja 4-5 testów).
Na moje to takie 5/10.
Gra się dłuży, nie daje satysfakcji, robienie punktów jest z przypadku, wykonanie słabe (modularność planszy męczy, planszetki graczy wygięte w "U"), ilość komponentów mała (210 kart tutaj vs 470 w np. Arkhamie3), downtime potrafi wymęczyć (bo misje maja 4-5 testów).
Na moje to takie 5/10.
- polwac
- Posty: 2577
- Rejestracja: 09 mar 2017, 19:50
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 1171 times
- Been thanked: 461 times
Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)
Wydaje mi się, że na razie to niestety wersja demo gry, która może się stać po dodaniu paru dodatków. Na razie czekam z zakupem na to jak to się rozwinie + na kolejne druki z poprawionymi błędami.
Paweł
"Jedyny sposób, aby zwyciężyć w kłótni, to unikać jej." - Dale Carnegie
"Jedyny sposób, aby zwyciężyć w kłótni, to unikać jej." - Dale Carnegie
Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)
Wersja demo za 200 zł.
Pełna wersja za 500-600?
Jak już demo nie porywa to what's the point?
Oraz FFG nie zapowiedziało nic w temacie. Może w 2020. I tyle w temacie rozwoju gry. To jest jedno strzałowiec póki co.
Z Marvelem jak weszli to od razu pokazali cały cykl wydawniczy gry (dodatki na przód). Pomijam że prawdopodobnie żaden nasz rodzimy wspaniały wydawca nie podejmie się spolszczenia tego kasowego hitu (mowa o Marvelu rzecz jasna).
Pełna wersja za 500-600?
Jak już demo nie porywa to what's the point?
Oraz FFG nie zapowiedziało nic w temacie. Może w 2020. I tyle w temacie rozwoju gry. To jest jedno strzałowiec póki co.
Z Marvelem jak weszli to od razu pokazali cały cykl wydawniczy gry (dodatki na przód). Pomijam że prawdopodobnie żaden nasz rodzimy wspaniały wydawca nie podejmie się spolszczenia tego kasowego hitu (mowa o Marvelu rzecz jasna).
- Kilson
- Posty: 765
- Rejestracja: 11 kwie 2010, 19:15
- Lokalizacja: Warszawa / Marki
- Has thanked: 35 times
- Been thanked: 72 times
Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)
Wydaje mi się, że sama rozbudowa talii nie uratuje tej gry, potrzeba jakiejś ingerencji w mechanikę. A jeśli rozbudują ten aspekt, to downtime może się jeszcze bardziej wydłużyć.
Obstawiam, że nawet jak wypuszczą jakiś dodatek z kartami i ew. nowymi kaflami mapy, to niewiele to pomoże i gra zostanie jednak szybko zapomniana.
Re: Star Wars: Outer Rim / Zewnętrzne Rubieże (Corey Konieczka, Tony Fanchi)
Mam polską wersję od Rebela - rozegrałem około 6-7 partii solo. Co do oceny gry wypowiadam się wobec tego głównie do tego wariantu gry.
Co do wykonania:
- istotnie niespójne nazewnictwo statków w dwóch miejscach - moim zdaniem bez znaczenia - nie powinno jednak tego być;
- w jednym miejscu jedna z linii trasy jest przesunięta względem drugiej - w grze się tego nie zauważa - niemniej nie powinno tego być;
- mój egzemplarz nie przejawia oznak rozwarstwienia po kilku złożeniach;
- planszetki statków i graczy były nico wygięte ale wystarczyło kilka godzin pod paroma książkami aby się naprostowały - niestety często spotyka się taki problem w wielu grach - nie jest to nic nadzwyczajnego;
- na kartach misji brak nazwy "misja" - w rzeczywistości jednak w ogóle nie zwróciłem na to uwagę z racji tego, że na tych kartach są opisane testy więc nie sposób pomylić ich z innymi kartami - brak wpływu na grę ale nie powinno być takiego błędu;
Poza tym wykonanie oceniam jako dobre - ilustracje i kolorystyka jest ładna - plansza jest czytelna - karty są raczej bez zarzutu. Można przyczepić się małej wielkości liter ale dla mnie nie jest to problem. Podobnie nie widzę problemu z obrazkami na karach albo ich braku na innych - osobiście wolałbym więcej obrazków - nie jest to jednak problem w mojej ocenie. Jedynym minusem jaki widzę to fakt, że planszetki statków nie są wykonane z grubszej tektury jak plansze graczy. Aż prosi się aby dało się je połączyć na tej samej zasadzie jak puzle planszy. Przez to niestety plansza statku nieco "lata". Jednak widać tutaj dobrze przemyślane wykonanie - brak jest w zasadzie ruchomych elementów układanych na planszach (casus plansz z Terraformaci Marsa) - karty w slotach nawet jak są przesunięte to widać gdzie były ułożone. Szkoda jednak, że nie zastosowano trwałego łączenia planszy statku i gracza na czas rozgrywki.
Mechanika gry jest prosta ale widać w niej doświadczenie i talent autora - widać jak twórca chciał połączyć klimat z rozwiązaniami gry i moim zdaniem to się udało. Przykładowo prosta mechanika poruszania patroli po każdej aktywności graczy na rynku ma oczywiste uzasadnienie tematyczne - budzisz zainteresowanie frakcji świata GW niezależnie od nastawienia danej frakcji do Ciebie - od nastawienia zależy natomiast wynik spotkania. Podoba mi się też rozwiązanie zdobywania punktów sławy za realizację misji/prac a nie za konfrontację z innymi graczami. Przez to do końca gry każdy ma szansę wygrać i nie ma efektu śnieżnej kuli gracza, który początkowo miał więcej szczęścia w kościach albo dociągu kart. Widać tutaj też dobrą rękę autora na szanse poszczególnych graczy - zdobywany ekwipunek, statki czy ulepszenia nie dają aż tak wielkich bonusów - o wygranej decydują postanowienia graczy co i kiedy robić.
Z mojego doświadczenia nie wynika aby zlecenia były mechaniką OP w stosunku do misji albo dostarczania ładunków - na początku kiedy wszystkie kontakty są zasłonięte sporo czasu zajmie szukanie celu - w tym czasie można robić prostsze rzeczy. Później w grze jak więcej kontaktów jest odsłoniętych istotnie zlecenia wydają się lepsze ale to już jest druga połowa gry kiedy czas poświęcony na szukanie celów można było wykorzystać inaczej. Gra oferuje uczciwe 3 drogi do zdobywania punktów, które działają każde inaczej: zlecenia, misje i ładunki (w wersji zwykłej i "nielegalnej").
Zupełnie nie rozumiem stanowisko, że gra jest jakąś wersją DEMO albo "starterem". Ilość kart jest wystarczająca na kilka rozgrywek zanim przerzucisz wszystkie. Nawet jeżeli trafi się ponownie na te same karty nie jest to w mojej ocenie specjalnie problematyczne - zależy jeszcze o jakie karty chodzi - poza kartami handlu wszystkie posiadają jakieś warianty i mogą one mieć różne rozstrzygnięcie w zależności od tego kim grasz i jaka jest sytuacja na planszy. Kart handlu z kolei są na tyle różnorodne, że fakt, że w grze na więcej ilości graczy mogą się powtórzyć nie stanowi problemu takiego jakiego opisują tutaj niektórzy na forum (w grze solo albo na dwie osoby potrzeba dwóch/trzech rozgrywek aby przerzucić wszystkie karty ze stosów handlu). Po kilku rozgrywkach może przeszkadzać losowanie tych samych kart databanku (jednak sporo z nich jest w dwóch/ trzech wersjach - można po prostu wybrać inną jeżeli trafisz na tę którą znasz) albo tych samych misji (jednak ponownie zwykle będziesz miał różny zestaw umiejętności więc powtarzalność efektu karty też jest ograniczona). Podobnie karty planet dobierane nawet te same w jednej grze (niekiedy karty nakazują potasowanie talii a trakcie gry) będą miały zwykle inny efekt na aktualną sytuację w grze.
Absolutnie w mojej ocenie nie ma się wrażenia, że gra ma coś wyciętego albo jest specjalnie powtarzalna po kolejnych rozgrywkach - postacie są różnorodne i gra się nimi odmiennie - w połączeniu z różnymi statkami oraz różnorodnością kart ilość kombinacji jest spora. Być może gdyby grać tę w tę grę na 4 osoby a więc odsłaniać dużo kart - pod rząd w ciągu kilku dni - uzyskałoby się efekt powtarzalności - jednak nadal grasz za każdym razem inną postacią a więc rozgrywki są inne.
Nie widzę problemu z losowością - jeżeli kilka tur pod rząd nie zdajesz testów jednak misji to najwyraźniej źle ją dobrałeś do swoich możliwości.
Co do downtimu - może to być problem jak większości podobnych gier - jak jednak wskazał słusznie moim zdaniem Sam Healy - to jest bardziej problem graczy niż gry.
Podsumowując - w ojej ocenie udany zakup - gra daje dużą frajdę graczom lubiącym świat GW - gra jest bardo klimatyczna i pozwala na budowanie własnych małych przygód w oparciu o ten świat - co jest bardzo zadowalające. Zagrałem 6-7 razy solo pod rząd w ciągu około tygodnia - jest to dla mnie dużo - czuję znudzenie grą ze względu na to, że gram codziennie - odłożę i wrócę zapewne za 2-3 miesiące do tego tytułu (mam wiele innych tytułów do ogrania w tym czasie jak zapewne każdy fan planszówek) - zakładam, że będę bawił się równie dobrze jak teraz. Stanowisko o niepełności gry jest w mojej ocenie fałszywe - jest to pełnowartościowy tytuł już w tym momencie - jeżeli będą dodatki to super - jeżeli nie to i tak będę wracał do tej gry. Nie grałem w Mechant od Venus ani Firefly a wiec tytułów najbliższych. Natomiast grałem w Kupców i Korsarzy i stwierdzam bez dwóch zdań, że Zewnętrzne Rubieże są grą lepiej zaprojektowaną pod każdym względem.
Czytając komentarze odnoszę wrażenie, że niektóre wypowiadające się tutaj osoby bardziej bawią się w oczekiwaniu na gry (odczuwaniu hype'u) niż na samym graniu. Po zakupie gry pożądają dodatków aby znowu się nakręcać - tymczasem gdzieś po drodze umyka samo granie w grę i ciszenie się nią. Jak dla mnie fakt, że wydawca wskazał, że planują dodatki ale nie w tym roku jest jak najbardziej sensowne - jakby mieli dodatki do wydania za miesiąc to by świadczyło, że faktycznie wycięli coś z gry specjalnie na etapie premiery. Jak dla mnie może być podobnie jak w Rebelii gdzie wydano po dłuższym czasie jedne spory dodatek. Może też nie wydać żadnego dodatku bo gra się słabo sprzeda - w mojej cenie nie wpływa to na ocenę gry i funu jaki daje teraz.
Co do wykonania:
- istotnie niespójne nazewnictwo statków w dwóch miejscach - moim zdaniem bez znaczenia - nie powinno jednak tego być;
- w jednym miejscu jedna z linii trasy jest przesunięta względem drugiej - w grze się tego nie zauważa - niemniej nie powinno tego być;
- mój egzemplarz nie przejawia oznak rozwarstwienia po kilku złożeniach;
- planszetki statków i graczy były nico wygięte ale wystarczyło kilka godzin pod paroma książkami aby się naprostowały - niestety często spotyka się taki problem w wielu grach - nie jest to nic nadzwyczajnego;
- na kartach misji brak nazwy "misja" - w rzeczywistości jednak w ogóle nie zwróciłem na to uwagę z racji tego, że na tych kartach są opisane testy więc nie sposób pomylić ich z innymi kartami - brak wpływu na grę ale nie powinno być takiego błędu;
Poza tym wykonanie oceniam jako dobre - ilustracje i kolorystyka jest ładna - plansza jest czytelna - karty są raczej bez zarzutu. Można przyczepić się małej wielkości liter ale dla mnie nie jest to problem. Podobnie nie widzę problemu z obrazkami na karach albo ich braku na innych - osobiście wolałbym więcej obrazków - nie jest to jednak problem w mojej ocenie. Jedynym minusem jaki widzę to fakt, że planszetki statków nie są wykonane z grubszej tektury jak plansze graczy. Aż prosi się aby dało się je połączyć na tej samej zasadzie jak puzle planszy. Przez to niestety plansza statku nieco "lata". Jednak widać tutaj dobrze przemyślane wykonanie - brak jest w zasadzie ruchomych elementów układanych na planszach (casus plansz z Terraformaci Marsa) - karty w slotach nawet jak są przesunięte to widać gdzie były ułożone. Szkoda jednak, że nie zastosowano trwałego łączenia planszy statku i gracza na czas rozgrywki.
Mechanika gry jest prosta ale widać w niej doświadczenie i talent autora - widać jak twórca chciał połączyć klimat z rozwiązaniami gry i moim zdaniem to się udało. Przykładowo prosta mechanika poruszania patroli po każdej aktywności graczy na rynku ma oczywiste uzasadnienie tematyczne - budzisz zainteresowanie frakcji świata GW niezależnie od nastawienia danej frakcji do Ciebie - od nastawienia zależy natomiast wynik spotkania. Podoba mi się też rozwiązanie zdobywania punktów sławy za realizację misji/prac a nie za konfrontację z innymi graczami. Przez to do końca gry każdy ma szansę wygrać i nie ma efektu śnieżnej kuli gracza, który początkowo miał więcej szczęścia w kościach albo dociągu kart. Widać tutaj też dobrą rękę autora na szanse poszczególnych graczy - zdobywany ekwipunek, statki czy ulepszenia nie dają aż tak wielkich bonusów - o wygranej decydują postanowienia graczy co i kiedy robić.
Z mojego doświadczenia nie wynika aby zlecenia były mechaniką OP w stosunku do misji albo dostarczania ładunków - na początku kiedy wszystkie kontakty są zasłonięte sporo czasu zajmie szukanie celu - w tym czasie można robić prostsze rzeczy. Później w grze jak więcej kontaktów jest odsłoniętych istotnie zlecenia wydają się lepsze ale to już jest druga połowa gry kiedy czas poświęcony na szukanie celów można było wykorzystać inaczej. Gra oferuje uczciwe 3 drogi do zdobywania punktów, które działają każde inaczej: zlecenia, misje i ładunki (w wersji zwykłej i "nielegalnej").
Zupełnie nie rozumiem stanowisko, że gra jest jakąś wersją DEMO albo "starterem". Ilość kart jest wystarczająca na kilka rozgrywek zanim przerzucisz wszystkie. Nawet jeżeli trafi się ponownie na te same karty nie jest to w mojej ocenie specjalnie problematyczne - zależy jeszcze o jakie karty chodzi - poza kartami handlu wszystkie posiadają jakieś warianty i mogą one mieć różne rozstrzygnięcie w zależności od tego kim grasz i jaka jest sytuacja na planszy. Kart handlu z kolei są na tyle różnorodne, że fakt, że w grze na więcej ilości graczy mogą się powtórzyć nie stanowi problemu takiego jakiego opisują tutaj niektórzy na forum (w grze solo albo na dwie osoby potrzeba dwóch/trzech rozgrywek aby przerzucić wszystkie karty ze stosów handlu). Po kilku rozgrywkach może przeszkadzać losowanie tych samych kart databanku (jednak sporo z nich jest w dwóch/ trzech wersjach - można po prostu wybrać inną jeżeli trafisz na tę którą znasz) albo tych samych misji (jednak ponownie zwykle będziesz miał różny zestaw umiejętności więc powtarzalność efektu karty też jest ograniczona). Podobnie karty planet dobierane nawet te same w jednej grze (niekiedy karty nakazują potasowanie talii a trakcie gry) będą miały zwykle inny efekt na aktualną sytuację w grze.
Absolutnie w mojej ocenie nie ma się wrażenia, że gra ma coś wyciętego albo jest specjalnie powtarzalna po kolejnych rozgrywkach - postacie są różnorodne i gra się nimi odmiennie - w połączeniu z różnymi statkami oraz różnorodnością kart ilość kombinacji jest spora. Być może gdyby grać tę w tę grę na 4 osoby a więc odsłaniać dużo kart - pod rząd w ciągu kilku dni - uzyskałoby się efekt powtarzalności - jednak nadal grasz za każdym razem inną postacią a więc rozgrywki są inne.
Nie widzę problemu z losowością - jeżeli kilka tur pod rząd nie zdajesz testów jednak misji to najwyraźniej źle ją dobrałeś do swoich możliwości.
Co do downtimu - może to być problem jak większości podobnych gier - jak jednak wskazał słusznie moim zdaniem Sam Healy - to jest bardziej problem graczy niż gry.
Podsumowując - w ojej ocenie udany zakup - gra daje dużą frajdę graczom lubiącym świat GW - gra jest bardo klimatyczna i pozwala na budowanie własnych małych przygód w oparciu o ten świat - co jest bardzo zadowalające. Zagrałem 6-7 razy solo pod rząd w ciągu około tygodnia - jest to dla mnie dużo - czuję znudzenie grą ze względu na to, że gram codziennie - odłożę i wrócę zapewne za 2-3 miesiące do tego tytułu (mam wiele innych tytułów do ogrania w tym czasie jak zapewne każdy fan planszówek) - zakładam, że będę bawił się równie dobrze jak teraz. Stanowisko o niepełności gry jest w mojej ocenie fałszywe - jest to pełnowartościowy tytuł już w tym momencie - jeżeli będą dodatki to super - jeżeli nie to i tak będę wracał do tej gry. Nie grałem w Mechant od Venus ani Firefly a wiec tytułów najbliższych. Natomiast grałem w Kupców i Korsarzy i stwierdzam bez dwóch zdań, że Zewnętrzne Rubieże są grą lepiej zaprojektowaną pod każdym względem.
Czytając komentarze odnoszę wrażenie, że niektóre wypowiadające się tutaj osoby bardziej bawią się w oczekiwaniu na gry (odczuwaniu hype'u) niż na samym graniu. Po zakupie gry pożądają dodatków aby znowu się nakręcać - tymczasem gdzieś po drodze umyka samo granie w grę i ciszenie się nią. Jak dla mnie fakt, że wydawca wskazał, że planują dodatki ale nie w tym roku jest jak najbardziej sensowne - jakby mieli dodatki do wydania za miesiąc to by świadczyło, że faktycznie wycięli coś z gry specjalnie na etapie premiery. Jak dla mnie może być podobnie jak w Rebelii gdzie wydano po dłuższym czasie jedne spory dodatek. Może też nie wydać żadnego dodatku bo gra się słabo sprzeda - w mojej cenie nie wpływa to na ocenę gry i funu jaki daje teraz.