(Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)
Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)
Przeczytałam instrukcje nemezisa reszta trzeba by mi tlumaczyc. Ale wszystko tylko nie chaos
-
- Posty: 1275
- Rejestracja: 09 wrz 2017, 20:23
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 29 times
- Been thanked: 71 times
Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)
Gramy w poniedziałek o 18 w krolmie. Ale czy będziemy grać w Root ..... 25% szans
Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)
Z powodu dolegliwości żołądkowych jestem zmuszona dziś sobie odpuscic
- Jan_1980
- Posty: 2515
- Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 25 times
- Been thanked: 75 times
Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)
W piątek nie ma dolegliwości!
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)
Heja,
Nie było mnie tu latami Podpowiecie, czy jest opcja dzisiaj w coś pograć gdzieś ? Jakieś sugestie ?
Nie było mnie tu latami Podpowiecie, czy jest opcja dzisiaj w coś pograć gdzieś ? Jakieś sugestie ?
- mnowaczy
- Posty: 2021
- Rejestracja: 25 mar 2011, 16:11
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 26 times
- Kontakt:
Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)
No w końcu, ile można cię było namawiać
Dziś w Krolmie:
viewtopic.php?f=4&t=36591
My grywamy w poniedziałki.
ps. Ostatnio częściej organizuję spotkanka u mnie w chacie, więc jakby co będę się odzywał, będziesz mógł w kapciach przyjść O, widzę że nawet mam twój numer telefonu (jeśli się zmienił to podeślij na priv).
Dziś w Krolmie:
viewtopic.php?f=4&t=36591
My grywamy w poniedziałki.
ps. Ostatnio częściej organizuję spotkanka u mnie w chacie, więc jakby co będę się odzywał, będziesz mógł w kapciach przyjść O, widzę że nawet mam twój numer telefonu (jeśli się zmienił to podeślij na priv).
- Jan_1980
- Posty: 2515
- Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 25 times
- Been thanked: 75 times
Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)
Dajcie raporta po walce:)
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
-
- Posty: 1275
- Rejestracja: 09 wrz 2017, 20:23
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 29 times
- Been thanked: 71 times
Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)
Root, Przemek myszami
Graliśmy w 4: Ania, Przemek, Adam, Ja.
Dokładnie wytłumaczyłem grę Ani i przez pół gry grałem praktycznie dwoma frakcjami Ania prawie wygrała ale pod koniec dotknęła ja rewolucja spowodowana nadmiernym rozwojem, nie mogła wystawić tylu ptaków ile musiała. Rewolucja z dużą ilością jokerów i małą ilością gniazd na planszy co skończyło się chyba -4 punktami.
Adam popełnił błąd grając kotami czyli nie budował koszarów przez co od połowy gry nie było go na planszy.
Ja grałem jaszczurkami które przy wydatnej pomocy Adama opanowałem ale one wydają się najmniej kontrolowana frakcją. Pole które mogę atakować lub z którego się ruszyć zależy od tego jakie karty zagrają inni gracze. Ciężko planować ekspansję.
Przemek w końcu opanował myszki .... chyba. Nie było go na planszy a czasami miał najwiecej punktów. Na koniec zrobił rewolucje na polu na którym Adam miał magazyn a do którego ja się nie mogłem doczłapać przez pół gry. Do tego przekuł 2 karty i wygrał.
Jeśli miałbym wybrać co wolę: Root, Rising Sun, Chaos w starym Świecie czy Blood Rage to oczywiście wybiorę Blood Bowl A tak na poważnie to na chwile obecną to Root
PS. muszę jeszcze trochę pograć w chaos.
Graliśmy w 4: Ania, Przemek, Adam, Ja.
Dokładnie wytłumaczyłem grę Ani i przez pół gry grałem praktycznie dwoma frakcjami Ania prawie wygrała ale pod koniec dotknęła ja rewolucja spowodowana nadmiernym rozwojem, nie mogła wystawić tylu ptaków ile musiała. Rewolucja z dużą ilością jokerów i małą ilością gniazd na planszy co skończyło się chyba -4 punktami.
Adam popełnił błąd grając kotami czyli nie budował koszarów przez co od połowy gry nie było go na planszy.
Ja grałem jaszczurkami które przy wydatnej pomocy Adama opanowałem ale one wydają się najmniej kontrolowana frakcją. Pole które mogę atakować lub z którego się ruszyć zależy od tego jakie karty zagrają inni gracze. Ciężko planować ekspansję.
Przemek w końcu opanował myszki .... chyba. Nie było go na planszy a czasami miał najwiecej punktów. Na koniec zrobił rewolucje na polu na którym Adam miał magazyn a do którego ja się nie mogłem doczłapać przez pół gry. Do tego przekuł 2 karty i wygrał.
Jeśli miałbym wybrać co wolę: Root, Rising Sun, Chaos w starym Świecie czy Blood Rage to oczywiście wybiorę Blood Bowl A tak na poważnie to na chwile obecną to Root
PS. muszę jeszcze trochę pograć w chaos.
Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)
Zabawna tą grą, podobala mi się. Zadziwiające, jak te frakcje się roznia. Chłopaki, pozazdrościłam wam długiego spania i poszłam na L4
- Jan_1980
- Posty: 2515
- Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 25 times
- Been thanked: 75 times
Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)
A może, jak już proponowałem jakiś czas temu spotkamy się u mnie w jakiś niezaodległy weekend na granie w gry? Nie tylko euro, ale bez RS (np. Root na wpip osób)? np. 29.02 lub 01.03?
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
- Markus
- Posty: 2465
- Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 572 times
- Been thanked: 279 times
Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)
Bardzo udane granie wczoraj wyszło.
Najpierw z Mikim odpędziliśmy przedwiecznego, co było zwieńczeniem 3 scenariuszowej kampanii z coreseta Arkham Horror the card game (lcg)
Przed nami na horyzoncie 8 scenariuszowe Szlaki do Carcosy.
Potem gimnastyka mózgu w YINSH. Ta gra jest genialna. 10 zdań tekstu zwanego zasady daje morze możliwości.
Finał wieczoru to 2 rozgrywki w Keyforge.
Najpierw z Mikim odpędziliśmy przedwiecznego, co było zwieńczeniem 3 scenariuszowej kampanii z coreseta Arkham Horror the card game (lcg)
Przed nami na horyzoncie 8 scenariuszowe Szlaki do Carcosy.
Potem gimnastyka mózgu w YINSH. Ta gra jest genialna. 10 zdań tekstu zwanego zasady daje morze możliwości.
Finał wieczoru to 2 rozgrywki w Keyforge.
-
- Posty: 3660
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 52 times
- Been thanked: 152 times
Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)
Jesteśmy już jak Armia Krajowa, w konspiracji, po domach, w małych dwuosobowych oddziałach
Coś rozmontowały się nasze spotkania. Ogień zgasł.
Coś rozmontowały się nasze spotkania. Ogień zgasł.
-
- Posty: 1275
- Rejestracja: 09 wrz 2017, 20:23
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 29 times
- Been thanked: 71 times
Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)
My graliśmy: Ja, Ania, Vini w Krolmie tzn w Nemesis. Tylko Przemek sie wystraszył obcych i nie doleciał. Mimo tego że Ania wmawiał nam że to gra kooperacyjna to wszyscy wzięliśmy misje na wykańczanie innych a wykończył nas nasz statek, rozpadł sie w kosmosie Wszyscy mieli w du... jego naprawiania tylko ja jako jedyny o niego dbałem
Za tydzień gramy w ROOT. To wyciągnie Przemka z jego mieszkania bo powoli odnajdujemy u niego symptomy jak u Janka. Mimo tego że Janek nigdy nie miał do czynienia z obcymi.
PS. Hańcza co ty krytykujesz innych jak sam w ogóle nie przychodzisz.
Za tydzień gramy w ROOT. To wyciągnie Przemka z jego mieszkania bo powoli odnajdujemy u niego symptomy jak u Janka. Mimo tego że Janek nigdy nie miał do czynienia z obcymi.
PS. Hańcza co ty krytykujesz innych jak sam w ogóle nie przychodzisz.
-
- Posty: 3660
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 52 times
- Been thanked: 152 times
Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)
Repertuar mnie obecnie nie interesuje. Wypalenie albo tylko chwilowe znużenie. Więcej pasji mam teraz dla fitnessu na siłowni. Tam daje ognia
- Jan_1980
- Posty: 2515
- Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 25 times
- Been thanked: 75 times
Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)
Hańcza - musimy umówić się raz na wspólny trening w celu wymiany doświadczeń
ps. nie traktujmy poważnie słów Radka, jak gra w BB to w końcu uda się go na siłkę albo bulderki wyciągnąć:P
ps. nie traktujmy poważnie słów Radka, jak gra w BB to w końcu uda się go na siłkę albo bulderki wyciągnąć:P
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
- Jan_1980
- Posty: 2515
- Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 25 times
- Been thanked: 75 times
Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)
Nie, tylko Lizardmani i gigant:P
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
-
- Posty: 3660
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 52 times
- Been thanked: 152 times
Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)
Mój trener personalny ustawił mi program morderczy i skuteczny. Celem jest podium na igrzyskach Tokio 2020
-
- Posty: 1275
- Rejestracja: 09 wrz 2017, 20:23
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 29 times
- Been thanked: 71 times
Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)
Też miałem kiedyś osobistego trenera ale zwolniłem go po 3 godzinach pracy. On był jakiś nienormalny. Zatrudniłem go poto żebym miał lepsza kondycję i żebym schudł a on kazał mi biegać, jakieś ćwiczenia wykonywać. Chciał kontrolować co jem i co pije. No debil jakiś, kompletnie nie skumał swojej roli. No ale po AWF był. Wytrzymałem z nim aż 3 godziny bo sobie od koleżanki pożyczyłem lekarstwo na astmę.
- Jan_1980
- Posty: 2515
- Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 25 times
- Been thanked: 75 times
Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)
Wiem jakie, ale już go nie ma w sprzedaży
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
-
- Posty: 1275
- Rejestracja: 09 wrz 2017, 20:23
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 29 times
- Been thanked: 71 times
Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)
Nie ma? Sam widzisz Janek ze nie ma szans żebyś mnie namówił na wysiłek fizyczny. Ja bez lekarstwa nie biorę się za sport!
- mnowaczy
- Posty: 2021
- Rejestracja: 25 mar 2011, 16:11
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 26 times
- Kontakt:
Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)
Wczoraj wybraliśmy się z Markusem do teatru na przedstawienie "Król w żółci". Pierwszy akt był tak nudny, że zasnęliśmy. Gdy się obudziliśmy wszędzie w koło leżały gnijące trupy. Wtedy tak naprawdę się zaczęła nasza przygoda. Śledztwo szło nam dość gładko co uśpiło naszą czujność i wtedy ... nie, nie zalała nas horda przerażających potworów, rzuciły się na nas nasze traumy. Jak tu cokolwiek robić, gdy siedzisz na kiblu sparaliżowany ze strachu a w głowie słyszysz dziwne szepty. Gdy w końcu się otrząsnąłem Markus walczył z jakimś mackowatym przybyszem z innego wymiaru. Miał być pogromcą potworów ale coś mu nie szło, więc się dołączyłem i zatłukłem potwora...książką Tak na prawdę to ugiął się pod naporem mojej wiedzy, ale zatłuczenie książką brzmi zabawniej. Gdy wyglądało na to, że nasze wysiłki w końcu doprowadzą do szczęśliwego zakończenia, zaszyłem się pod sceną i po prostu zasnąłem! Markus nie zdążył mnie obudzić, bo powstrzymywał go jakiś wydostający się ze ściany glut. Ślizgał się czy jak, nie wiem, spałem. Na koniec było coś tak przerażającego, że najpotężniejsze mózgi odmawiały posłuszeństwa i doznały traumy na zawsze. Nawet mój się przeraził chociaż spał...dziwne.
Aby trochę otrząsnąć się z traumy po przedstawieniu rozegraliśmy partyjkę KF z tematem przewodnim "od zera, do bohatera"
Może to trochę perwersyjne stwierdzenie, ale to był bardzo udany wieczór
Aby trochę otrząsnąć się z traumy po przedstawieniu rozegraliśmy partyjkę KF z tematem przewodnim "od zera, do bohatera"
Może to trochę perwersyjne stwierdzenie, ale to był bardzo udany wieczór
-
- Posty: 1275
- Rejestracja: 09 wrz 2017, 20:23
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 29 times
- Been thanked: 71 times
Re: (Gdańsk) Spotkania we Wrzeszczu (poniedziałek/Graciarnia - chwilowo Krolm)
Grupa osób nie bojąca się grać publicznie, nie wstydząca się wychodzić z domu do ludzie rozegrała:
Piątek: Posiadłość Szaleństwa - Ania, Janek, Przemek, Vini Ja. Gra niby kooperacyjna ale chyba za dużo gramy gier gdzie się tłuczemy wzajem bo ta kooperacja leżała. Musiałem grupą wstrząsać przed ostatnią rundą. Mimo mizernej kooperacji, 2 oszalałych, obrażonego Janka (tak się obraził że się nie odzywał) i lekkiego naciągnięcia reguł udało nam się wygrać.
Niedziela: Zakazane Gwiazdy - Przemek, Piotrek i Ja. Epicka wojna w kosmosie. Zagraliśmy chyba w 100% zgodnie z regułami. NIe przyuważyliśmy Przemka w 5 rundzie że chce wygrać i prawie mu się to udało. Mimo braku synchronizacji naszych działań z Piotrem Przemek nie zdobył ostatniego punktu. Piotr pokonał jego wojska żutem na taśmę. Ten rajd Przemka i epicka pogoń za nim Piotra spowodowała ze zostawili swoje bazy z mizerną ochroną. W ostatniej rundzie pięknym atakiem ale przygotowanym strategicznie przez zablokowanie działań Przemka moim żetonem wygrałem.
Poniedziałek: Root na 6 osób, grała każda frakcja! Przemek, Adam, Piotr, Ja i 2 nowych graczy których imion nie pamietam. Myślałem że Root na 6 osób to będzie tragedia ale działało to zaskakująco dobrze. Cały czas coś się działo na planszy wiec czekanie na swoja rundę nie było nudne. Nowi gracze grali dziwnie bo się nie atakowali mimo ze grali kotami i ptakami. W dodatku bezsensownie non stop wspierali Adama który grał bobrami. W ostatniej rundzie wszyscy byli prawie pewni zwycięstwa ale brakowało im 1-2 punktów wiec wygrałem Ja bo mi nic nie brakowało
Wtorek: Blood Bowl - wiem ze to nikogo nie interesuje ale zremisowałem mecz z trudnym przeciwnikiem, w dodatku wbiłem mu więcej CAS niż on mi. Czeka mnie jeszcze ostatni mecz z Jankiem i mam jakieś tam szanse na awans do ćwierćfinału. Remis traktuje jak zwycięstwo!
4 gry i praktycznie 4 zwycięstwa
Piątek: Posiadłość Szaleństwa - Ania, Janek, Przemek, Vini Ja. Gra niby kooperacyjna ale chyba za dużo gramy gier gdzie się tłuczemy wzajem bo ta kooperacja leżała. Musiałem grupą wstrząsać przed ostatnią rundą. Mimo mizernej kooperacji, 2 oszalałych, obrażonego Janka (tak się obraził że się nie odzywał) i lekkiego naciągnięcia reguł udało nam się wygrać.
Niedziela: Zakazane Gwiazdy - Przemek, Piotrek i Ja. Epicka wojna w kosmosie. Zagraliśmy chyba w 100% zgodnie z regułami. NIe przyuważyliśmy Przemka w 5 rundzie że chce wygrać i prawie mu się to udało. Mimo braku synchronizacji naszych działań z Piotrem Przemek nie zdobył ostatniego punktu. Piotr pokonał jego wojska żutem na taśmę. Ten rajd Przemka i epicka pogoń za nim Piotra spowodowała ze zostawili swoje bazy z mizerną ochroną. W ostatniej rundzie pięknym atakiem ale przygotowanym strategicznie przez zablokowanie działań Przemka moim żetonem wygrałem.
Poniedziałek: Root na 6 osób, grała każda frakcja! Przemek, Adam, Piotr, Ja i 2 nowych graczy których imion nie pamietam. Myślałem że Root na 6 osób to będzie tragedia ale działało to zaskakująco dobrze. Cały czas coś się działo na planszy wiec czekanie na swoja rundę nie było nudne. Nowi gracze grali dziwnie bo się nie atakowali mimo ze grali kotami i ptakami. W dodatku bezsensownie non stop wspierali Adama który grał bobrami. W ostatniej rundzie wszyscy byli prawie pewni zwycięstwa ale brakowało im 1-2 punktów wiec wygrałem Ja bo mi nic nie brakowało
Wtorek: Blood Bowl - wiem ze to nikogo nie interesuje ale zremisowałem mecz z trudnym przeciwnikiem, w dodatku wbiłem mu więcej CAS niż on mi. Czeka mnie jeszcze ostatni mecz z Jankiem i mam jakieś tam szanse na awans do ćwierćfinału. Remis traktuje jak zwycięstwo!
4 gry i praktycznie 4 zwycięstwa