Czas pandemii chyba powoli mija (chyba…), więc postanowiłem zrobić sobie małe podsumowanie grania online. Muszę zaznaczyć, że do marca tego roku w zasadzie nie grywałem w planszówki przez sieć (poza szachami), ale sytuacja do tego zachęcała, więc postanowiłem wieczorami / turowo spróbować czegoś nowego. Granie online dało mi okazje zagrać w gry, które nie miałem okazji (dobrze lub w ogóle) poznać. Poniżej TOP9 moich odkryć, czyli gier w które zagrałem najwięcej i które oceniam najwyżej. Grałem na BGA i yucata.de
![Obrazek](https://i.postimg.cc/6310SFRM/received-182100996516389.jpg)
Zamki Burgundii – 9/10
Grałem raz parę lat temu i miałem jakieś mgliste odczucia. Kiedy zagrałem online, od razu wpadłem. Idealna gra do grania przez sieć, także turowo. Bardziej taktyczna, niż strategiczna, zmusza do szukania drobnych przewag nad przeciwnikiem. W międzyczasie w drodze wymiany nabyłem swoje pudełko.
Rój – 9/10
Easy to learn, hard to master. 3 strony prostych zasad, ale niesamowita głębia rozgrywki. Przez pierwszych kilka partii nie potrafiłem w ogóle nawiązać walki nawet ze słabym, ale ogranym przeciwnikiem. BARDZO przypomina mi szachy jeśli chodzi o filozofię gry, szukanie tempa, wartościowanie pozycji itp.
El Grande – 9/10
Klasyk przełożony na wersje online okazał się być strzałem w dziesiątkę. Gra bardzo dobrze nadaje się do grania turowego.
Libertalia – 9/10
Tutaj spotkało mnie małe zaskoczenie. Bardzo lubiłem Libertalię, ale w tej grze duże znaczenie miała zawsze atmosfera nad stołem, stąd wersja online wydawałoby się nie jest dobrym pomysłem. Myliłem się! Owszem, nie ma pirackich rozmów, ale sama mechanika naprawdę dobrze działa. Okazało się, że grając z dobrymi graczami wcale nie trzeba się widzieć, aby zachodziło zjawisko „ja wiem, że ty wiesz, że ja wiem…”.
Terra Mistica – 8/10
Projekt Gaja to mój obecny TOP1. Terra Mistikę zawsze lubiłem, ale uważałem, że jest sporo słabsza od młodszego brata. Ponieważ trudno zagrać w PG przez sieć, przestawiłem się na TM i nie żałuje. Gra dobrze sprawdza się w graniu turowym, a na obu serwisach można było dodać elementy z dodatków, co urozmaiciło tego staruszka.
Puerto Rico – 8/10
W pewnym momencie postanowiłem odświeżyć dwa mocne klasyki: Tzolkina i Puerto Rico. Tzolkin okazał się być dla mnie bardzo trudny. Doceniam grę za oryginalną mechanikę i dobrze się bawię grając, ale frustruje mnie że nie potrafię w niej wskoczyć na poziom wyżej. Inaczej było z Puerto Rico, gdzie od drugiej partii poczułem flow gry i nawet jeśli nie wygrywałem, to czułem, ze jestem godnym przeciwnikiem. Mam takie wrażenie, ze PR nie jest typowym euro w tym sensie, że tam naprawdę nie chodzi żeby zdobyć jak najwięcej punktów, a zdecydowanie o to, aby mieć ich więcej niż przeciwnik (partie na wyższym poziomie skutkują często dużo niższymi wynikami, niż te, gdzie grają słabi gracze).
Na Sprzedaż – 8/10
Szybka licytacja, próba szacowania swoich szans i wartościowania kart nie tylko po nadrukowanej cyferce. Świetny filler. Parę lat temu grałem dużo, fajnie było sobie przypomnieć.
Zaginione Miasta – 8/10
Niedoceniana wcześniej przeze mnie gra Knizi. Bardzo inteligentne push your luck. Świetny dwuosobowy filler.
Colt Express – 8/10
Zawsze lubiłem. Jednak bez przekonania uruchomiałem go na BGA i….okazało się że świetnie działa przez sieć. Jedna z lepszych gier na rodzinne popołudnia.
A wy w co lubicie grać przez sieć? Które gry wyjątkowo dobrze nadają się do tego, a które są tylko nieudaną imitacją?
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)