Pasuje, szczególnie do dodatku.
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Pasuje, szczególnie do dodatku.
Też to zrobiłam, ale nadal mam wątpliwościemka pisze: ↑08 cze 2020, 16:40 Też się zastanawiałam. Przed zakupem przeczytałam instrukcję w pdf, obejrzałam filmiki instruktażowe i gameplay, wtedy jest pełen obraz tego, co się kupuje. Spodobało mi się, przyda się taki przyjemny "średniak" w kolekcji z przystępnymi zasadami bez szeregu kruczków i wyjątków do zapamiętania po dłuższym czasie niegrania![]()
Co rozumiesz przez pojęcie solidna pozycja? Jest na tyle uniwersalna i przy tym przystępna (nie mówię o tematyce, a o mechanice), że spodoba się większości? Wiem, że nie muszę lubić wszystkiego i daleko mi do takiego podejściarastula pisze: ↑08 cze 2020, 10:33 .... jest to solidna propozycja która, nie powinna nikogo szczególnie rozczarować. Ale pamiętaj , że nie ma przymusu lubienia tej czy innej gry i jeśli nie jesteś przekonany to zagraj sobie najpierw u kogoś a pieniądze wydaj na coś innego - szczególnie, jeśli zaczyna się spekulowanie na cenie.
Kliknąłem, a wiesz może czy wysyłają podstawkę dopiero w październiku czy teraz? A jak to jest z wysyłką na wspieram.to? Też trzeba osobno ją "wykupić", bo chyba nie wszyscy, którzy grę zamówili, wybrali też wysyłkę.
Wysyłka osobno płatna. Do wyboru kurier i Paczkomat. Wiem, że to okazja, ale nie wiem, czy jest dzielona, czy nie. To trzeba dopytać na w.to organizatora.
Ponieważ to bardzo dobra gra w swojej kategorii, czyli średnio ciężki eurasek z cudowną oprawą graficzną na dni, kiedy nie ma się ochoty za dużo móżdżyć, a zagrać przy przysłowiowej i dosłownej lampce winaSmallFighter pisze: ↑08 cze 2020, 10:23 Sama zastanawiam się nad kupnem tej gry, ale jestem gdzieś pomiędzy i się waham. Opinię widzę podzielone, gameplay widziany na youtubie nie rozwiał moich wątpliwości, ani nie przeciągnął mnie na którąś ze stron. Cena gry bardzo szybko poszybowała do góry, w porównaniu z tym, co było jeszcze przed premierą, a i w niewielu sklepach gra się jeszcze ostała. Zastanawiam się mocno nad hypem odnośnie tej gry. Z czego on wynika...?
Każdy może mieć własną opinię, a moja jest taka, że od Paladynów to Viticulture dzieli przepaść. Dodatek Tuscany wsypuje kilkadziesiąt wywrotek ziemi do tej przepaści, nieco ją zasypując, ale spory rów między nimi wciąż pozostaje.13thcaesar pisze: ↑11 cze 2020, 09:33 Niedawno zamówiłem też duet ARCHITEKTÓW/PALADYNÓW ZACHODNIEGO KRÓLESTWA (jeszcze nie grałem), a widzialem już opinie że VITICULTURE jest lepsza od tych dwóch gier.
To standardowa praktyka i wydaje mi się, że nawet w instrukcji gdzieś to jest napisane.Dr. Nikczemniuk pisze: ↑11 cze 2020, 10:58 A co sądzicie o tym?
Ponieważ plony z każdego pola można zebrać tylko raz w ciągu roku, więc aby pamiętać z którego pola już je zebrałem stosuję dodatkowe znaczniki które kładę na dane pole. Jest to o tyle istotne że plony zbiera się nie tylko w zimie ale np. z karty w lecie czy z pola akcji "Wóz".![]()
Poprzednie 20 zeszły na pniu. Jak tak dalej pójdzie to cały nakład kompletu rozejdzie się w przedsprzedaży jeszcze przed wydrukowaniem.
Oj chyba niebogas pisze: ↑11 cze 2020, 11:04To standardowa praktyka i wydaje mi się, że nawet w instrukcji gdzieś to jest napisane.Dr. Nikczemniuk pisze: ↑11 cze 2020, 10:58 A co sądzicie o tym?
Ponieważ plony z każdego pola można zebrać tylko raz w ciągu roku, więc aby pamiętać z którego pola już je zebrałem stosuję dodatkowe znaczniki które kładę na dane pole. Jest to o tyle istotne że plony zbiera się nie tylko w zimie ale np. z karty w lecie czy z pola akcji "Wóz".![]()
Było już poruszane w tym wątku. Na szybko podrzucam wpis ze strony 21., ale jest tego pewnie więcej: viewtopic.php?f=1&t=26710&start=500#p1250165dawid pisze: ↑12 cze 2020, 09:55 Z ciekawości próbowałem sprawdzić czy łatwo wygrać bez tworzenia wina.
Udało mi się wygrać w 5 rund. Oczywiście tutaj kwestia szczęscia w dobieraniu kart, ale śmiało można uznać, że taka wygrana jest łatwa do osiągnięcia.
W sumie jest to brzydkie i bardzo wszystkich zniechęca do gry.
Czy z dodatkiem Toskania ten problem nadal występuje ?
W Tuskany jeszcze latwiej wygrac bez produkcji wina, pojawiaja sie nowe opcje do punktowania, ale wedlug mnie to akurat na plus bo zwieksza ilosc mozliwych strategii.dawid pisze: ↑12 cze 2020, 09:55 Z ciekawości próbowałem sprawdzić czy łatwo wygrać bez tworzenia wina.
Udało mi się wygrać w 5 rund. Oczywiście tutaj kwestia szczęscia w dobieraniu kart, ale śmiało można uznać, że taka wygrana jest łatwa do osiągnięcia.
W sumie jest to brzydkie i bardzo wszystkich zniechęca do gry.
Czy z dodatkiem Toskania ten problem nadal występuje ?
Akurat to nie jest dla mnie specjalnym absurdem. Gra nie jest grą o produkcji wina, tylko o prowadzeniu winnicy, więc teoretycznie można to robić stawiając na inne rzeczy niż tworzenie winabardopondo pisze: ↑13 cze 2020, 09:56 To jest dla mnie nagroda numer 1 w kategorii planszowy absurd X-lecia.
Wygrywasz w grę o produkcji wina nie produkując wina.
Nie powiedziałbym, że to jest mit. Mówisz o 3-5 punktach na rok. To są punkty, które wpadają już od samego początku gry. Żeby zrobić 10 na kontraktach potrzebujesz poświęcić kilka lat. Nie jest problemem żeby zarobić na wiatrak na początku gry. Sprzedajesz dwa pola i od początku masz pieniądze a do tego od razu też zyskujesz punkty. Budując domek gościnny dużo łatwiej liczyć na odpowiednie karty.roadrunner pisze: ↑19 maja 2020, 09:46To jeden z mitow wokol tej gry. Na wygranie bez produkcji wina musza po pierwsze pozwolic Ci inni gracze. Swoja slaba, nieefektywna gra. Punkty bez wina ciula sie mozolnie, po 3-5 na rok. Zrobienie 2 duzych kontraktow w dobrym roku to 10-12 pkt. Czujesz roznice. Do tego wystarczy ze ktos z premedytacja zajmie Ci raz, drugi, trzeci pole podwojnego zagrania karty gosci i wtedy Twoj utarg z roku spada na 2-3 punkty (bo zagrales max 2 karty w roku, a nie 3-4). Trzecia rzecz: podejscie kart z punktami (gosci). Musisz miec pomyslny dociag, aby lapac gosci dajacych same punkty, a nie dopalajacych kontrakty i inne bonusy.
Jak zagrasz z Tuscany, do podstawki wrocisz z rzadka, jesli w ogole. Prog 25 punktow w Tuscany (podstawka: 20) dodatkowo czyni wygranie bez wina malo prawdopodobnym w gronie rozsadnych graczy. Zreszta te 20 pkt. konca gry to jedna z wad podstawki dla mnie. Wtedy gra zwyczajnie konczy sie za szybko.
Za mna ok. 30 partii w viti (ok. 5 bez tuscany) i ani razu nie spotkalem sytuacji ze ktos wygral bez wina. Mozna tez powiedziec: nie dalismy takiej osobie wygrac. W tej grze jest masa interakcja i strategie na "bez wina" mozna bardzo latwo podciac - idac na pola akcji jak wspomnialem, ale tez zajmujac pola budzenia dajace delikwentowi wiecej kart gosci. A zanim zarobi na wiatrak, minie 1/4 gry w ktorej ktos zrobil mocny kontrakt i rozwinal winnice.
Granie na zwyciestwo bez wina jest w tej grze nieoptymalne. Zwlaszcza w tuscany przy progu 25 pkt.
Ależ takie są realia ostatniego półwiecza. Można prowadzić winnicę, nie wytwarzając wina bo wino wytworzy się w Azji.bardopondo pisze: ↑13 cze 2020, 09:56 To jest dla mnie nagroda numer 1 w kategorii planszowy absurd X-lecia.
Wygrywasz w grę o produkcji wina nie produkując wina.
Jeśli zrobienie 20 punktów w 5 rund bez wina to nie jest strategia wygrywająca, to do zrobienia wina nie trzeba drożdży (i proszę nie mieszać w to niejakiego Jezusadawid pisze: ↑13 cze 2020, 11:15 Nie powiedziałbym, że to jest mit. Mówisz o 3-5 punktach na rok. To są punkty, które wpadają już od samego początku gry. Żeby zrobić 10 na kontraktach potrzebujesz poświęcić kilka lat. Nie jest problemem żeby zarobić na wiatrak na początku gry. Sprzedajesz dwa pola i od początku masz pieniądze a do tego od razu też zyskujesz punkty. Budując domek gościnny dużo łatwiej liczyć na odpowiednie karty.
Oczywiście wszystko z założeniem, że grasz w podstawkę i gra toczy się do 20 punktów. Nawet z dobrze grającymi graczami masz szansę skończyć w 5 lat. Przeprowadziliśmy trochę testów i śmiało można tak wygrywać, ale nie powiedziałbym, że jest to strategia wygrywająca.
Grałem w Viticulture 3 razy i zawsze z dodatkiem Tuscany. Ostatnio gołą podstawkę rozegrałem raz z automą i na styk wyrobiłem się w 7 rund. Podobnie jak bogas, chętnie poznam strategię wygrywająca w 5 rund bez wina
O to to to! Ja też nie widzę jak to zrobić i żeby to jeszcze było "łatwo". Jedyne co mi przychodzi do głowy to chyba to, że na planszy NIE EE nie było ograniczeć na wiatraku i pokoju degustacji - tzn. punkty z tych pól można było dostać więcej niż 1 do roku - wtedy widzę opcję jak niskim nakładem pracy dostać górkę punktów.