Maracaibo (Alexander Pfister)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7340
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1116 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: detrytusek »

buhaj pisze: 07 cze 2020, 08:52 Zgadzam się, że bywa różnie ale moim zdaniem się opłaca pędzić. Zwłaszcza na dwie osoby to niszcząca strategia. Dostarczam towar i odpalam kilka swoich najważniejszych akcji a będąc pierwszym w każdej rundzie jestem do przodu 17 pkt. I to prowadzi w konsekwencji do tego, że osoba która była druga (i jest pierwsza w następnej rundzie) to też przyspiesza aby tym razem nie pozwolić przeciwnikowi znowu hulać z przodu. Jeśli odpuści to ma dwie akcje w zapasie na rundę. Zazwyczaj nie rekompensowało to zajętych towarem miast (tych atrakcyjniejszych), ostatniej akcji walki i punktów na koniec rundy.
Skąd się wzięło to 17 pkt na rundę?
No i to żadne pędzenie jeśli odpalasz kilka akcji co kółko (zresztą ile to jest kilka - 2 czy 9 ?). Jeśli coś ok 4-5 to to jest normalna gra. Chyba, że grasz ze ślimakiem w dziurawej szalupie.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
buhaj
Posty: 1049
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 870 times
Been thanked: 524 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: buhaj »

detrytusek pisze: 07 cze 2020, 10:31
buhaj pisze: 07 cze 2020, 08:52 Zgadzam się, że bywa różnie ale moim zdaniem się opłaca pędzić. Zwłaszcza na dwie osoby to niszcząca strategia. Dostarczam towar i odpalam kilka swoich najważniejszych akcji a będąc pierwszym w każdej rundzie jestem do przodu 17 pkt. I to prowadzi w konsekwencji do tego, że osoba która była druga (i jest pierwsza w następnej rundzie) to też przyspiesza aby tym razem nie pozwolić przeciwnikowi znowu hulać z przodu. Jeśli odpuści to ma dwie akcje w zapasie na rundę. Zazwyczaj nie rekompensowało to zajętych towarem miast (tych atrakcyjniejszych), ostatniej akcji walki i punktów na koniec rundy.
Skąd się wzięło to 17 pkt na rundę?
No i to żadne pędzenie jeśli odpalasz kilka akcji co kółko (zresztą ile to jest kilka - 2 czy 9 ?). Jeśli coś ok 4-5 to to jest normalna gra. Chyba, że grasz ze ślimakiem w dziurawej szalupie.
Nie na rundę ale w sumie -jeśli jestem pierwszy w każdej rundzie. Reszta Twojej wypowiedzi jest dziwna więc ciężko się do niej ustosunkować :)
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7340
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1116 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: detrytusek »

Jeśli przeciwnik będzie tylko jeden krok za Tobą w każdej rundzie to skończy z 3 pkt ale 4 akcjami więcej. 4 akcje za 14 pkt? Nie miałbym żadnego problemu z wyborem.
A to tylko jeden krok.
Przy wynikach 150-200 to te 17 pkt to nie jest wiele.
Ty też zakładam przyśpieszając coś opuszczasz. Te 17 pkt tego nie rekompensują. Prawdziwy zysk jest taki, że przeciwnik nie zdąży czegoś zrobić i oto w tym wg mnie w tej taktyce chodzi.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
buhaj
Posty: 1049
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 870 times
Been thanked: 524 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: buhaj »

detrytusek pisze: 07 cze 2020, 16:44 Jeśli przeciwnik będzie tylko jeden krok za Tobą w każdej rundzie to skończy z 3 pkt ale 4 akcjami więcej. 4 akcje za 14 pkt? Nie miałbym żadnego problemu z wyborem.
A to tylko jeden krok.
Przy wynikach 150-200 to te 17 pkt to nie jest wiele.
Ty też zakładam przyśpieszając coś opuszczasz. Te 17 pkt tego nie rekompensują. Prawdziwy zysk jest taki, że przeciwnik nie zdąży czegoś zrobić i oto w tym wg mnie w tej taktyce chodzi.
Tyle, że nie zrobisz 200 punktów robią 3 akcje na rundę
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7340
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1116 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: detrytusek »

buhaj pisze: 07 cze 2020, 16:46
detrytusek pisze: 07 cze 2020, 16:44 Jeśli przeciwnik będzie tylko jeden krok za Tobą w każdej rundzie to skończy z 3 pkt ale 4 akcjami więcej. 4 akcje za 14 pkt? Nie miałbym żadnego problemu z wyborem.
A to tylko jeden krok.
Przy wynikach 150-200 to te 17 pkt to nie jest wiele.
Ty też zakładam przyśpieszając coś opuszczasz. Te 17 pkt tego nie rekompensują. Prawdziwy zysk jest taki, że przeciwnik nie zdąży czegoś zrobić i oto w tym wg mnie w tej taktyce chodzi.
Tyle, że nie zrobisz 200 punktów robią 3 akcje na rundę
Im mniej akcji tym bardziej to obciąża taktykę przyśpieszania. Jeśli ja robię 3 tzn, że Ty robisz 2. Czyli podczas gry robisz 8, a ja 12. 1/3 więcej.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
buhaj
Posty: 1049
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 870 times
Been thanked: 524 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: buhaj »

To co opisujesz to normalne zachowanie podczas gry. Taktyka. Mam wrażenie, że różnimy się tym co uważamy za "pędzenie" w tej grze. Ja uważam, że 4-5 akcji to szybka gra. Dla Ciebie to norma. Czyli szybka gra to dla ciebie 3 akcje bo 2 są niemożliwe - Chyba, że o czymś nie wiem?
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7340
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1116 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: detrytusek »

Ja tylko twierdzę, że granie by zawsze być pierwszym nie jest żadną uprzywilejowaną strategią
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
NestorZolo
Posty: 333
Rejestracja: 29 lis 2019, 08:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 507 times
Been thanked: 123 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: NestorZolo »

Panowie, nie pozostaje wam nic innego, jak spotkać się na ubitej ziemi (a raczej na spienionym morzu) i zagrać razem kilka partii :wink:
1.GWT, 2.BrassB, 3.Madeira, 4.Wildcatters, 5.ProjektGaja, 6.Skymines, 7.KlanyKaledonii, 8.Yokohama, 9.Endeavor, 10.Tyrrants, 11.Hansa, 12.A&K
Awatar użytkownika
Nilis
Posty: 663
Rejestracja: 26 mar 2020, 13:35
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 248 times
Been thanked: 381 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: Nilis »

Za mną pierwsza gra w Maracaibo. Gra jest naprawdę bardzo dobra.

Wcześniej grałem około 10-15 razy w GWT. Moim zdaniem GWT plus dodatek to ciężkość podstawki Maracaibo.

Zagraliśmy w 3 osoby i gra zajęła nam równe 3h bez przerw(nikt nie stallował). Bardzo dynamiczna gra, mnóstwo wyborów. Gra bardzo dużo wymaga od gracza czyli optymalizacji ruchów i akcji. Zdecydowanie dla zaawansowanych graczy bo małych zależności jest ogromna ilość. Grę gorąco polecam ale głównie geekom
Osobiście często bardziej wolę pograć z ludźmi w planszówki, niż słuchać, co wydaje im się, że mają do powiedzenia. feniks_ciapek
Awatar użytkownika
bajbaj
Posty: 1128
Rejestracja: 11 sie 2019, 11:39
Has thanked: 886 times
Been thanked: 645 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: bajbaj »

Nilis pisze: 19 cze 2020, 22:19 Za mną pierwsza gra w Maracaibo. Gra jest naprawdę bardzo dobra. (...) Gra bardzo dużo wymaga od gracza czyli optymalizacji ruchów i akcji. Zdecydowanie dla zaawansowanych graczy bo małych zależności jest ogromna ilość. Grę gorąco polecam ale głównie geekom
Uwielbiam tę grę, zarówno w wariancie na kilku graczy, jak i solo (świetna i prosta automa Jean). Zupełnie nie zgodzę się jednak, że to gra dla geeków. Podobnie jak GWT jest to gra do mechanicznego ogarnięcia przez amatorów. Wystarczy zrozumieć ikonografię i nauczyć się schematu: idziesz (płyniesz) gdzieś i odpalasz akcje. Oczywiście, aby mieć pełny fun z gry warto rozumieć, co z czym łączyć, jaką strategię obrać etc. Niemniej, grałem już kilka gier z mało doświadczonymi graczami i rozumieli grę. Kluczem - jak w większości gier Pfistera - jest konsekwencja, tj. wybierasz dwie ścieżki punktowania i się ich trzymasz. W zależności od decyzji innych graczy modyfikujesz znaczenie każdej ze ścieżek.

Zagraj z automą. Szczególnie na wyższych poziomach pędzi przez planszę, że ho ho. Jest to doskonała szkoła optymalizacji ruchów, szczególnie jeśli przyjmiesz zasadę, że nie blokujesz specjalnie punktowania automy (tj. nie zbierasz specjalnie questów), ale budujesz swój silnik, który (w co wierzysz) ma odpalić i ją pokonać. Powodzenia w dalszych rozgrywkach!
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4567
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1703 times
Been thanked: 2145 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: PytonZCatanu »

Moje pierwsze spotkanie z Macaraibo to była godzina tłumaczenia przez kolegę bardzo wprawionego w różnego rodzaju tłumaczenia. Żaden niegeek tego nie zniesie... Nie wiem, jak można napisać że to gra dla każdego 🙂
Awatar użytkownika
bajbaj
Posty: 1128
Rejestracja: 11 sie 2019, 11:39
Has thanked: 886 times
Been thanked: 645 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: bajbaj »

PytonZCatanu pisze: 19 cze 2020, 23:48 Moje pierwsze spotkanie z Macaraibo to była godzina tłumaczenia przez kolegę bardzo wprawionego w różnego rodzaju tłumaczenia. Żaden niegeek tego nie zniesie... Nie wiem, jak można napisać że to gra dla każdego 🙂
W tej rozmowie argumentów, które przekonają jednego z nas możemy nie znaleźć, ponieważ mamy inne doświadczenia. Po pół godziny grałem sensownie z 9-latką. Grałem kilka razy z amatorami. Pierw tłumaczę zasadę: płyniesz, zatrzymujesz się - odpalasz. Potem gramy próbne kółko i w trakcie tłumaczę. Następnie możemy już w miarę normalnie grać. Zgodzę się, że są elementy w tej grze dość abstrakcyjne, jak np. zbieranie wpływów u mocarstw kolonialnych. Niemniej w porównaniu z Mombasą to tłumaczenie tej gry, to - dla mnie przynajmniej - czysta przyjemność. Żeby było jednak jasne - piszę to z perspektywy miłośnika gier Pfistera.
Ostatnio zmieniony 20 cze 2020, 00:09 przez bajbaj, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4567
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1703 times
Been thanked: 2145 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: PytonZCatanu »

bajbaj pisze: 20 cze 2020, 00:03
PytonZCatanu pisze: 19 cze 2020, 23:48 Moje pierwsze spotkanie z Macaraibo to była godzina tłumaczenia przez kolegę bardzo wprawionego w różnego rodzaju tłumaczenia. Żaden niegeek tego nie zniesie... Nie wiem, jak można napisać że to gra dla każdego 🙂
W tej rozmowie argumentów nie znajdziemy. Mamy inne doświadczenia. Po pół godziny grałem sensownie z 9-latką. Grałem kilka razy z amatorami. Pierw tłumaczę zasadę: płyniesz, zatrzymujesz się - odpalasz. Potem gramy próbne kółko i w trakcie tłumaczę. Potem możemy już w miarę normalnie grać. Zgodzę się, że są elementy w tej grze dość abstrakcyjne, jak np. zbieranie wpływów u mocarstw kolonialnych. Niemniej w porównaniu z Mombasą to tłumaczenie tej gry, to - dla mnie przynajmniej - czysta przyjemność. Żeby było jednak jasne - piszę to z perspektywy miłośnika gier Pfistera.

Pozdrowienia
Myślę, że poprostu uważasz za amatora kogoś, kto nim nie jest 😉
Awatar użytkownika
bajbaj
Posty: 1128
Rejestracja: 11 sie 2019, 11:39
Has thanked: 886 times
Been thanked: 645 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: bajbaj »

PytonZCatanu pisze: 20 cze 2020, 00:06
bajbaj pisze: 20 cze 2020, 00:03
PytonZCatanu pisze: 19 cze 2020, 23:48 Moje pierwsze spotkanie z Macaraibo to była godzina tłumaczenia przez kolegę bardzo wprawionego w różnego rodzaju tłumaczenia. Żaden niegeek tego nie zniesie... Nie wiem, jak można napisać że to gra dla każdego 🙂
W tej rozmowie argumentów nie znajdziemy. Mamy inne doświadczenia. Po pół godziny grałem sensownie z 9-latką. Grałem kilka razy z amatorami. Pierw tłumaczę zasadę: płyniesz, zatrzymujesz się - odpalasz. Potem gramy próbne kółko i w trakcie tłumaczę. Potem możemy już w miarę normalnie grać. Zgodzę się, że są elementy w tej grze dość abstrakcyjne, jak np. zbieranie wpływów u mocarstw kolonialnych. Niemniej w porównaniu z Mombasą to tłumaczenie tej gry, to - dla mnie przynajmniej - czysta przyjemność. Żeby było jednak jasne - piszę to z perspektywy miłośnika gier Pfistera.

Pozdrowienia
Myślę, że poprostu uważasz za amatora kogoś, kto nim nie jest 😉
Być może. Na pewno oceniam to subiektywnie. 9-latka jest ograna, Ci nieograni w planszówki są z kolei ogólnie bardzo pojętni i otwarci na nowości. Niemniej uważam, że znaczenie może mieć sposób przedstawiania gry, tj. w jaki sposób przedstawiamy mechanikę ew. co uznajemy za kluczową mechanikę. Paradoksalnie może być tak, ze zupełne podstawy może być łatwiej wytłumaczyć amatorowi, niż zasady w miarę efektywnej gry niegeekowi.
Awatar użytkownika
NestorZolo
Posty: 333
Rejestracja: 29 lis 2019, 08:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 507 times
Been thanked: 123 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: NestorZolo »

Ja się zgodzę z bajbaj. Grałem z dwoma 13 latkami, z czego jedna wcześniej grała w ttr oraz istanbul. I świetnie sobie radziła. Prowadziła całą grę. Na koniec uległa, przy podliczaniu punktów za nacje. Wiadomo, nie mówię tu o masterowaniu, ale dobre wytłumaczenie komuś tej gry wystarcza, żeby ta osoba pojęła podstawowe zasady. Natomiast ja ucząc się tej gry, musiałem poświęcić trochę czasu. Także z tym progiem wejścia nie jest tu tak zero-jedynkowo.
1.GWT, 2.BrassB, 3.Madeira, 4.Wildcatters, 5.ProjektGaja, 6.Skymines, 7.KlanyKaledonii, 8.Yokohama, 9.Endeavor, 10.Tyrrants, 11.Hansa, 12.A&K
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4567
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1703 times
Been thanked: 2145 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: PytonZCatanu »

Zagrałem w ok 400 różnych gier i wydaje mi sie, że potrafię wyczuć, co można podać amatorowi, a co nie. Tymczasem okazuje się, że tam gdzie ja potrzebowałem ok. godzinnego wdrożenia, dziecko "po prostu płynie i robi akcje". Wychodzi, że ja po prostu jestem za głupi :shock: :mrgreen:
Fojtu
Posty: 3396
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 563 times
Been thanked: 1267 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: Fojtu »

PytonZCatanu pisze: 20 cze 2020, 07:51 Zagrałem w ok 400 różnych gier i wydaje mi sie, że potrafię wyczuć, co można podać amatorowi, a co nie. Tymczasem okazuje się, że tam gdzie ja potrzebowałem ok. godzinnego wdrożenia, dziecko "po prostu płynie i robi akcje". Wychodzi, że ja po prostu jestem za głupi :shock: :mrgreen:
To kwestia różnicy w podejściu do tłumaczenia. Wiele osób akceptuje wytłumaczenie taki, żeby ruszyć z grą, bo chcą po prostu zagrać i akceptują to, że pierwsza rozgrywka jest bardzo poznawcza i nie ma co się spinać. Osoby bardziej zaawansowane chcą poznać grę przy tłumaczeniu i zagrać świadomie pierwszą rozgrywkę. Paradoksalnie osobie zaawansowanej tłumaczy się czasem dłużej.
Awatar użytkownika
bajbaj
Posty: 1128
Rejestracja: 11 sie 2019, 11:39
Has thanked: 886 times
Been thanked: 645 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: bajbaj »

Fojtu pisze: 20 cze 2020, 09:11
(...)Wiele osób akceptuje wytłumaczenie taki, żeby ruszyć z grą, bo chcą po prostu zagrać i akceptują to, że pierwsza rozgrywka jest bardzo poznawcza i nie ma co się spinać. Osoby bardziej zaawansowane chcą poznać grę przy tłumaczeniu i zagrać świadomie pierwszą rozgrywkę. Paradoksalnie osobie zaawansowanej tłumaczy się czasem dłużej.
Mam podobne wrażenie. Pisząc o tłumaczeniu zasad najpewniej mamy na myśli odmienne funkcje celu. Zresztą, aby choćby średnio efektywnie zagrać w Maracaibo (ale i w wiele innych gier) warto czuć kto i jak może zakończyć rundę, jakie karty mogą być w talii, w jakiej kolejności odblokowywać statek etc. Z mojego doświadczenia wynika, że gracze mniej zaawansowani nie odczuwają tego braku wiedzy. Doświadczonego gracza rzeczywiście może boleć, że ma coś wybrać, ale pojęcia nie ma czy to dobry ruch.
Awatar użytkownika
Nilis
Posty: 663
Rejestracja: 26 mar 2020, 13:35
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 248 times
Been thanked: 381 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: Nilis »

Jasne że w Maracaibo może zagrać każdy z tym że gra będzie zupłenie inaczej wyglądała z 9 latką i zupełnie inaczej z zaawansowanymi dorosłymi graczami.
Siadając do gry z dziewczynką pewnie na 10 gier wygram 10 natomiast siadając z Geekami mogę nie wygrać żadnej rozgrywki z tych 10-ciu. W takiej sytuacji większa przyjemność będę miał z gry z tymi Grekami chociaż ani razu nie wygram.

Ja wiem że mnóstwo rzeczy jest subiektywna ale Maracaibo nie jest gra dla początkujących
Osobiście często bardziej wolę pograć z ludźmi w planszówki, niż słuchać, co wydaje im się, że mają do powiedzenia. feniks_ciapek
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7340
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1116 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: detrytusek »

No ale jeśli tłumaczymy jakąkolwiek grę tylko na poziomie podstawowych zasad, a w trakcie gry resztę to nie możemy tego zestawiać z tłumaczeniem od A do Z. To tak jakby streścić 3 tomy Wladcy P. do Sauron chce podbić świat i jedyną szansą jest zniszczyć pierścień. Udaje się to małym hobbitom. No nie poznałeś w ten sposób książki i nie można Cię zestawić z kimś kto ją przeczytał.
Zmierzam do tego, że ko wie ile czasu jest poświęcane na pełne wytłumaczenie jeśli zasady są dorzucane przez 3 następne gry. Można oczywiście przyjąć taki model tłumaczenia ale nie powoduje to, że grę można wytłumaczyć w 30 minut i jest dla każdego.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
kdsz
Posty: 1401
Rejestracja: 17 gru 2010, 13:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 456 times
Been thanked: 303 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: kdsz »

Nie do końca rozumiem skąd ten limit 3 rozgrywek. Ja zawsze tłumaczę po łebkach, a resztę dopowiadam w trakcie gry. Raczej nie zdarzyło się nigdy, żebym nie przedstawił kompletu reguł w czasie pierwszych 2-3 rund gry. Co to musiałaby być za gra, żeby to się nie udało?
Awatar użytkownika
bogas
Posty: 2806
Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Has thanked: 361 times
Been thanked: 639 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: bogas »

kdsz pisze: 20 cze 2020, 11:14 Nie do końca rozumiem skąd ten limit 3 rozgrywek. Ja zawsze tłumaczę po łebkach, a resztę dopowiadam w trakcie gry. Raczej nie zdarzyło się nigdy, żebym nie przedstawił kompletu reguł w czasie pierwszych 2-3 rund gry. Co to musiałaby być za gra, żeby to się nie udało?
Tragedia. Nienawidzę takiego tłumaczenia, bo rozgrywka jest do kosza. W efekcie to zajmuje więcej czasu niż porządne wytłumaczenie zasad. No bo mamy tłumaczenie szybkie po łebkach, potem 3 rundy gry i nagle okazuje się w 4 rundzie, że to co planowałem od początku jest niemożliwe, bo wjeżdżają nowe zasady... Zaczynamy od początku.Jesli znów nie znam wszystkich zasad to teraz w 5-6? wjadą nowe?
Jeśli ja po 10-15 minutach tłumaczenia słyszę „dobra grajmy”, a zostało mi przynajmniej drugie tyle, to wiem, że ta gra nie jest dla tego towarzystwa.
Awatar użytkownika
kdsz
Posty: 1401
Rejestracja: 17 gru 2010, 13:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 456 times
Been thanked: 303 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: kdsz »

Zgadza się, sposób tłumaczenia musi pasować całej ekipie. I to prawda, że pierwsza rozgrywka przy mojej metodzie prezentacji reguł to raczej trening. Ale mi to pasuje, nie gram o złote kalesony. Dla tych co grają o złote kalesony jest jednak ratunek - instrukcja w sieci. Można się zapoznać z zasadami we własnym zakresie.
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7340
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1116 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: detrytusek »

Przypominam skąd się temat wziął. Ktoś stwierdził, że to gra dla każdego ale okazało się że tłumaczy po łebkach i uzupełnia reguły w trakcie. Stwierdziłem tylko, że taki styl nauki nie powoduje, że taka gra staje się w jakikolwiek sposób prostsza. I też nie cierpię takiego stylu nauki gdzie co chwilę wjeżdżają mi nowe zasady rozwalające cały plan.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
bajbaj
Posty: 1128
Rejestracja: 11 sie 2019, 11:39
Has thanked: 886 times
Been thanked: 645 times

Re: Maracaibo (Alexander Pfister)

Post autor: bajbaj »

detrytusek pisze: 20 cze 2020, 13:00 Przypominam skąd się temat wziął. Ktoś stwierdził, że to gra dla każdego ale okazało się że tłumaczy po łebkach i uzupełnia reguły w trakcie. Stwierdziłem tylko, że taki styl nauki nie powoduje, że taka gra staje się w jakikolwiek sposób prostsza. I też nie cierpię takiego stylu nauki gdzie co chwilę wjeżdżają mi nowe zasady rozwalające cały plan.
Zapewne chodzi o mnie... tylko, że nigdzie nie stwierdziłem, że popieram tłumaczenie po łebkach. Napisałem tylko tyle, że podstawowe mechaniki są w Maracaibo banalne i że po ich omówieniu oraz omówieniu ikonografii można zacząć grać. Po takim wprowadzeniu proponuje zazwyczaj szybkie testowe kółko (bądź tylko część), podczas którego wykonujemy większość możliwych akcji. To naprawdę wystarczało amatorom do płynnej gry. Przy czym do zrozumienia znaczenia różnych strategii - w mojej opinii - w tej grze potrzeba co ajmniej kilka partii.

Niemniej podtrzymuję, że przynajmniej mi gry typu GWT czy Maracaibo tłumaczy się o wiele łatwiej i szybciej, niż inne średnio ciężkie eurasy. Co ciekawe, znam osoby, które nie przepadają za planszówkami, a właśnie GWT i Maracaibo lubią, ponieważ mówią, że sam ruch jest bardzo prosty, zaś trudne jest oczywiście to, aby wykonać serię efektywnych ruchów.
ODPOWIEDZ