Dzień dobry wspólnoto!
Zastanawiamy się nad tym aby kupić gre na temat detektywu. Z tego co poczytałem w Internet to dobrą ocene mają "Detektyw - Kryminalna gra planszowa" oraz "Sherlock Holmes: detektyw doradczy".
Grać będziemy w dwie osoby. Jesteśmy >= śriedniozawansowanymi graczami.
Czy możecie coś poradzić według podanych powyżej danych wejściowych?
Dzięki!
Detektyw vs Sherlock Holmes
-
Neysmeey
- Posty: 195
- Rejestracja: 03 wrz 2019, 15:46
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 116 times
- Been thanked: 73 times
Re: Detektyw vs Sherlock Holmes
Według mnie bardziej "grą planszową" jest Detektyw i mam z nim lepsze wspomnienia niż z Sherlockiem, który jest raczej "grą paragrafową".
Wydaje mi się, że w Detektywie bardziej czuć rolę śledczego, w Sherlocku poznajemy sprawy wyłącznie z fabularnych zapisów, a gdy podążymy błędnym tropem nie poznamy sprawy wcale. Baza Antares wykorzystana w grze Detektyw i uzależnienie od elektroniki ma swoje wady i zalety - potrafi się "aktualizować" zazwyczaj w dni, w które umówimy się na rozgrywkę
, ale daje też fajne możliwości dostosowane do współczesnych realiów. Gra Detektyw jest też tańsza, a planowane i wydane już dodatki sprawiają, że jej żywotność nie ogranicza się do pojedynczej zabawy. Gdybym miał wybierać pod kątem zakupu - Detektyw.
Wydaje mi się, że w Detektywie bardziej czuć rolę śledczego, w Sherlocku poznajemy sprawy wyłącznie z fabularnych zapisów, a gdy podążymy błędnym tropem nie poznamy sprawy wcale. Baza Antares wykorzystana w grze Detektyw i uzależnienie od elektroniki ma swoje wady i zalety - potrafi się "aktualizować" zazwyczaj w dni, w które umówimy się na rozgrywkę
, ale daje też fajne możliwości dostosowane do współczesnych realiów. Gra Detektyw jest też tańsza, a planowane i wydane już dodatki sprawiają, że jej żywotność nie ogranicza się do pojedynczej zabawy. Gdybym miał wybierać pod kątem zakupu - Detektyw.Profil na: Boardgamegeek
Re: Detektyw vs Sherlock Holmes
Bardzo lubię gry o tematyce detektywistycznej, posiadam oba tytuły (Detektywa z dodatkami) i każdy z nich dostarczył nam mnóstwo emocji, ale zdecydowanie większe wrażenie zrobił na mnie i moich towarzyszach Sherlock (do tego stopnia, że pod koniec lipca w mojej kolekcji pojawią się dwie pozostałe części dotychczas niewydane w Polsce).
Grając w Detektywa miałam wrażenie, że bardziej jestem w pracy niż się relaksuję - na dłuższą metę korzystanie z bazy danych męczyło oczy, zapisy na kolorowych kartach również nie sprzyjały oczom. W Sherlocku mamy do czynienia z pięknie ilustrowanymi książeczkami o przyjemnej fakturze papieru.
Zarówno w przypadku Detektywa jak i Sherlocka, jeśli nie wstrzelimy się w klucz pytań i odpowiedzi, możemy przeżyć głębokie rozczarowanie ostatecznym wynikiem. Różnica polega na tym, że w Sherlocku sami decydujemy kiedy zakończyć śledztwo (choć każdy kolejny wątek zmniejsza szanse na wygranie z Sherlockiem), w Detektywie zaś mamy ściśle określony czas, po upływie którego jesteśmy zmuszeni zakończyć rozgrywkę.
Nam w Sherlocku zdecydowanie szybciej udało się wczuć w klimat, mimo że jest bardziej odległy od klimatu ukazanego w Detektywie. Potrafiliśmy ponad godzinę dyskutować nad mapą, nie czytając kolejnych wątków, i rozważać prawdopodobny przebieg zdarzeń oraz motywacje jakie mogły przyświecać poszczególnym podejrzanym. Po rozgrywce w dany scenariusz nie mogliśmy doczekać się kolejnego.
Co do rywalizacji z Sherlockiem - dwa razy nieomal z nim wygraliśmy, później doszliśmy do wniosku, że bardziej liczy się dla nas poznanie kompletnej historii i znalezienie jak największej liczby odpowiedzi - daje nam to zdecydowanie większą satysfakcję po rozgrywce.
Detektyw jest grą na pozór tańszą - w podstawce mamy 5 scenariuszy, w dodatku Zbrodnie L.A. kolejne 3, od czasu do czasu ukazują się (i nadal będą) kolejne sprawy. W Sherlocku zaś na dobry początek mamy aż 10 spraw (z czego cztery tworzą kampanię) więc różnica cenowa jeśli chodzi o główne wydanie wypada zdecydowanie na korzyść Sherlocka. Wadą SH jest natomiast fakt, że dodatki się nie ukażą, a i na nowe części marna szansa. Dla mnie jednak ta gra była fenomenalnym przeżyciem i polecę ją każdemu.
Nie oznacza to, że Detektywa uważam za kiepski tytuł, bo gdyby tak było nie sięgnęłabym po dodatki. To również bardzo dobra gra, ale (przynajmniej u mnie) bez efektu " no po prostu WOW!" i niemożności doczekania się kolejnej partii. Może historia z podstawki nie zauroczyła mnie wystarczająco, ponieważ Zbrodnie L.A. już zdecydowanie bardziej mi podeszły.
Jeśli uwielbiacie książki, filmy czy gry komputerowe o tematyce kryminalnej to prędzej czy później spróbujecie każdej z tych gier. W obu konieczna jest dedukcja na wysokim poziomie i w obu każda rozwikłana tajemnica daje ogromną satysfakcję. Może niech na początek zdecyduje klimat bo jest zdecydowanie różny
Grając w Detektywa miałam wrażenie, że bardziej jestem w pracy niż się relaksuję - na dłuższą metę korzystanie z bazy danych męczyło oczy, zapisy na kolorowych kartach również nie sprzyjały oczom. W Sherlocku mamy do czynienia z pięknie ilustrowanymi książeczkami o przyjemnej fakturze papieru.
Zarówno w przypadku Detektywa jak i Sherlocka, jeśli nie wstrzelimy się w klucz pytań i odpowiedzi, możemy przeżyć głębokie rozczarowanie ostatecznym wynikiem. Różnica polega na tym, że w Sherlocku sami decydujemy kiedy zakończyć śledztwo (choć każdy kolejny wątek zmniejsza szanse na wygranie z Sherlockiem), w Detektywie zaś mamy ściśle określony czas, po upływie którego jesteśmy zmuszeni zakończyć rozgrywkę.
Nam w Sherlocku zdecydowanie szybciej udało się wczuć w klimat, mimo że jest bardziej odległy od klimatu ukazanego w Detektywie. Potrafiliśmy ponad godzinę dyskutować nad mapą, nie czytając kolejnych wątków, i rozważać prawdopodobny przebieg zdarzeń oraz motywacje jakie mogły przyświecać poszczególnym podejrzanym. Po rozgrywce w dany scenariusz nie mogliśmy doczekać się kolejnego.
Co do rywalizacji z Sherlockiem - dwa razy nieomal z nim wygraliśmy, później doszliśmy do wniosku, że bardziej liczy się dla nas poznanie kompletnej historii i znalezienie jak największej liczby odpowiedzi - daje nam to zdecydowanie większą satysfakcję po rozgrywce.
Detektyw jest grą na pozór tańszą - w podstawce mamy 5 scenariuszy, w dodatku Zbrodnie L.A. kolejne 3, od czasu do czasu ukazują się (i nadal będą) kolejne sprawy. W Sherlocku zaś na dobry początek mamy aż 10 spraw (z czego cztery tworzą kampanię) więc różnica cenowa jeśli chodzi o główne wydanie wypada zdecydowanie na korzyść Sherlocka. Wadą SH jest natomiast fakt, że dodatki się nie ukażą, a i na nowe części marna szansa. Dla mnie jednak ta gra była fenomenalnym przeżyciem i polecę ją każdemu.
Nie oznacza to, że Detektywa uważam za kiepski tytuł, bo gdyby tak było nie sięgnęłabym po dodatki. To również bardzo dobra gra, ale (przynajmniej u mnie) bez efektu " no po prostu WOW!" i niemożności doczekania się kolejnej partii. Może historia z podstawki nie zauroczyła mnie wystarczająco, ponieważ Zbrodnie L.A. już zdecydowanie bardziej mi podeszły.
Jeśli uwielbiacie książki, filmy czy gry komputerowe o tematyce kryminalnej to prędzej czy później spróbujecie każdej z tych gier. W obu konieczna jest dedukcja na wysokim poziomie i w obu każda rozwikłana tajemnica daje ogromną satysfakcję. Może niech na początek zdecyduje klimat bo jest zdecydowanie różny
Re: Detektyw vs Sherlock Holmes
Bardzo dziękuje za komentarzy.
Wstępnie tez patrze raczej w stronę Detektywu. Spodziewam się ze nie stracimy na rozrywce grając w 2 osoby
Wstępnie tez patrze raczej w stronę Detektywu. Spodziewam się ze nie stracimy na rozrywce grając w 2 osoby