Czy ludzie naprawdę kochają te gry? Czy coś jest ze mną nie tak?
Re: Czy ludzie naprawdę kochają te gry? Czy coś jest ze mną nie tak?
Ja odbiłam się od Everdell, a gdzie nie spojrzę wszyscy się nim zachwycają. Zgadzam się z Curiosity, nie każda gra podpasuje każdemu. Na szczęście bez problemu te mniej nam pasujące można sprzedać
- elayeth
- Posty: 1051
- Rejestracja: 07 sty 2009, 16:29
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 175 times
- Been thanked: 193 times
Re: Czy ludzie naprawdę kochają te gry? Czy coś jest ze mną nie tak?
@tqbf123 a może wejdź na BGG popatrz co tam ma wysokie oceny, przefiltruj przez to co lubisz. Obejrzyj kilka topek recenzentów na YT. Opieranie się na jednym gremium jest dość ryzykowne, tym bardziej, że tam wybierają raczej gry bez wielkiego rozmachu... ot takie uśrednione, popularne, które każdemu podejdą... w miarę.
Mam dokładnie tak samo... mam wrażenie, że to wszystko już było... wolę Osadników od Portala.
Re: Czy ludzie naprawdę kochają te gry? Czy coś jest ze mną nie tak?
Wreszcie to ktoś napisał: Brzdęk to dno i wodorosty. Grałem w to raz zanim gra się pojawiła na rynku, ktoś tam z Lucrum to tłumaczył. Ziewałem z nudów. Nie dziwię się Trzewiczkowi z Portalu, że miał podobne odczucia i Portal nie wszedł w tą grę. Już bardziej mnie ubawil Pandemic Lekarstwo prezentowane w tym samym czasie. Do Splendora nawet nie podszedłem, wystarczył mi filmik na YT. Za to uwielbiam Najemników. Patrzę teraz na genialne grafiki do Terrors of London i żałuję że nie ma ich w Najemnikach.
Zaznaczam, że jest to tylko i wyłącznie moja opinia. Ja rozumiem, że gra może się podobać lub nie, ale Brzdęk to jakiś sprzedażowy fenomen jest.
Zaznaczam, że jest to tylko i wyłącznie moja opinia. Ja rozumiem, że gra może się podobać lub nie, ale Brzdęk to jakiś sprzedażowy fenomen jest.
Ostatnio zmieniony 11 sie 2020, 07:00 przez bowie, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Czy ludzie naprawdę kochają te gry? Czy coś jest ze mną nie tak?
Jeju, w końcu znalazłem kogoś z takim gustem jak mój!
Polecisz może coś w stylu najemników?
Odpowiadając wszystkim innym - tak, to moja wina że kupiłem gry kompletnie nie w moim stylu, a potem narzekam na ten temat publicznie. Nie miałem świadomości jakie gry lubię, nie miałem świadomości że gry roku to te najpopularniejsze, a nie najlepsze, a jeśli nie gry rozumiem lub źle w nią gram, to jest to moja wina.
A za wszelkie cene porady i sugestie bardzo dziękuję!
Re: Czy ludzie naprawdę kochają te gry? Czy coś jest ze mną nie tak?
Jeśli chodzi o karcianki, to polecam Warhammer Inwazja. Do dostania już tylko używka w cenie do 200 zł. Podstawka da sporo funu, a i na grze nie stracisz jakbyś chciał potem sprzedać
Wydaje mi się, że Najemnicy polegli na koszmarnych grafikach. Jest to wzorcowy przykład jak marketingowo spartolić dobrą mechanicznie grę. Cena 40 zł jest tego efektem, bo jest teraz mocna wyprzedaż.
Wydaje mi się, że Najemnicy polegli na koszmarnych grafikach. Jest to wzorcowy przykład jak marketingowo spartolić dobrą mechanicznie grę. Cena 40 zł jest tego efektem, bo jest teraz mocna wyprzedaż.
-
- Posty: 328
- Rejestracja: 26 kwie 2020, 12:15
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 22 times
- Been thanked: 112 times
Re: Czy ludzie naprawdę kochają te gry? Czy coś jest ze mną nie tak?
tqbf123 pisze: ↑10 sie 2020, 14:15 Teraz Brzdęk!
Grałem w Deck Buildery na konsolach, takie jak Slay The Spire (Polecam!) czy Steamworld Quest.
- Samo budowanie talii to jakiś żart! Na trzy rozgrywki karta umożlwiająca nam usunięcie jednej karty z talii której nie chcemy pojawiła się RAZ! I o ile w grach na konsoli w miarę rozgrywki można było do talii dokładać coraz mocniejsze karty, o tyle tutaj wszystko zależy od tego jakie losowe karty lochów wylosujemy do wyłożenia na stole, możemy mieć te lepsze na początku, albo te słabsze w późniejszym etapie gry! Źle zbudowany silniczek i fakt że pod koniec rozgrywki niekoniecznie stać mnie na dużo lepsze karty niż na jej samym początku w niczym nie pomagają!
- Części kart to ja w ogóle nie rozumiem, tak jak na przykład Małpiego Totemu. Mam wydać punkty sprawności, zająć sobie miejsce w talii słabą kartą, kartą która generuje aż +3 brzdęk, tylko dla paru punktów? Poważnie ktoś to kupuje? Poważnie ktoś to przemyślał?
W pełni się z tobą zgadzam. Widać, że nic nie skłamałeś - jesteś nowy w planszówkach a w deckbuildery grałeś do tej pory wyłącznie na kompie i nie rozumiesz niektórych kart w Brzdęku Przytoczyłeś parę wykluczających/zazębiających się argumentów. Po pierwsze nie wiesz jaka jest rola kart trimujących deck (usuwających karty) w deckbuilderach. W Slay the Spire gra stawia Cię przeciwko coraz mocniejszym przeciwnikom. Poziom trudności rośnie znacząco i musi też rosnąć poziom twojej talii. Zarzucasz, że Brzdęk kończy się za szybko i że do kupienia są słabe karty jak Małpi Totem, a pomyślałeś jak szybko kończyłaby się gra gdyby nie było słabych kart tylko same mocne i w dodatku każdy gracz miałby pełen wachlarz możliwości na trimowanie decku i szybkie pozbycie się kart startowych? Ewentualnie tych generującyh Brzdęk? Zostanę przy tym Małpim Totemie. W całej swojej fali krytyki nie zauważyłeś, że gra oferuje możliwość budowania różnych talii. Karty tworzą synergię, kombią się. Dają np. surowce za każdy brzdęk. Znów nie w nadmiarze, żeby gra nie była zbyt oczywista i żeby nie było jednej deifinitive strategii o której piszesz. Gdyby Brzdęk miał same mocne karty to narzekałbyś, że wystarczy zawsze kupić najdroższą kartę na jaką Cię stać, skoro nie ma takich "małpich totemów".
Kolejne argumenty, najpier piszesz, że w losowe karty lochu mogą skutkować złym silniczkiem, a chwile potem, że gra jest solvable, to znaczy że istnieje jedna optymalna droga do zwycięstwa. Rozumiem, że ten źle zbudowany silniczek ze względu na słabe kart w talii lochu to integralna część tej strategii? Natomiast na te wszystkie żale to nikt nie broni Ci zagrać 5-10 partii stosując swoje przemyślenia o jedynej słusznej drodze do zwycięstwa i zostać lokalnym Królem Brzdęka. Jeśli potwierdzi się to co piszesz, to grę możesz sprzedać, nawet tu na forum.
For the record, nie twierdzę, że Brzdęk to idealna gra, ma swoje mankamenty - mi też przeszkadzało np. granie z moją dziewczyną która zawsze rushowała a ja wolałem pomielić deck. Problem ten rozwiązuje Brzdęk w kosmosie, gdzie ani tak szybko nie dotrzemy do artefaktu ani tak szybko nie uciekniemy. Natomiast przytoczone przez Ciebie argumenty się wykluczają i są od czapy.
Na sprzedaż, a poza tym to szukam kafla promo do Dice Settlers ze Sierra West. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- Fyei
- Posty: 399
- Rejestracja: 13 lut 2018, 11:49
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 62 times
- Been thanked: 170 times
Re: Czy ludzie naprawdę kochają te gry? Czy coś jest ze mną nie tak?
No cóż to i ja się wypowiem
W Brzdęka dane było mi zagrać w pełnym składzie na jakimś konwencie, szybkie tłumaczenie zasad i lecimy. I po tych wszystkich okrzykach zadowolenia oczekiwałam czegoś więcej. A tak jest to po prostu dosyć prosta i lekka gra, przeznaczona właśnie do grania familijnego lub wprowadzania nowych graczy. Natomiast jeżeli ktoś mi zaproponuje partyjkę, też nie będę się jakoś mocno bronić, bo ta gra mi krzywdy nie zrobiła . Ale na pewno jej nie kupię.
W Pojedynek również graliśmy i dla nas to było takie meh
W Brzdęka dane było mi zagrać w pełnym składzie na jakimś konwencie, szybkie tłumaczenie zasad i lecimy. I po tych wszystkich okrzykach zadowolenia oczekiwałam czegoś więcej. A tak jest to po prostu dosyć prosta i lekka gra, przeznaczona właśnie do grania familijnego lub wprowadzania nowych graczy. Natomiast jeżeli ktoś mi zaproponuje partyjkę, też nie będę się jakoś mocno bronić, bo ta gra mi krzywdy nie zrobiła . Ale na pewno jej nie kupię.
A z tego co napisałeś wydaje mi się, że Elekt może być dla Ciebie strzałem w dziesiątkę. Na dwie osoby partia jest mocno szachowa, dużo kombinowania, przewidywania i tyleż samo interakcji. Na więcej osób gra staje się jeszcze trudniejsza i mniej przewidywalna. I tutaj na pewno nie znajdziesz jednej optymalnej ścieżki do wygranej - zawsze musisz reagować na to co zagrał Twój przeciwnik, jakie tytuły masz do zdobycia, jakie karty na ręce.. a sytuacji z cyklu "jak on zagra to, to ja może to, ale nie, bo on ma przecież jeszcze taką kartę" będzie multum . Przeważnie gram w dwie osoby z przeciwnikiem, który podobnie jak ja liczy karty i Elekt dla nas jest zdecydowanie lepszy niż Najemnicy .
W Pojedynek również graliśmy i dla nas to było takie meh
"Jego zdaniem fakt, że osoba nieznająca ani jednej reguły gry zawsze wygrywa, oznaczał, że same te zasady zawierają jakiś poważny błąd"
Maziam figurki: https://www.instagram.com/against_the_greys/
Maziam figurki: https://www.instagram.com/against_the_greys/
- wis
- Posty: 1231
- Rejestracja: 20 sty 2009, 18:01
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 24 times
- Kontakt:
Re: Czy ludzie naprawdę kochają te gry? Czy coś jest ze mną nie tak?
Być może problem jest w tym, że nie jesteś tak zielony, jak sądzisz . Grając w karcianki na komputerze przeskoczyłeś poziom różnych gier roku - zwłaszcza Spiel des Jahres zorientowane jest mocno familnie-casualowo. Rzuć w takim razie okiem na różne Zaawansowane Gry Roku, a najlepiej znajdź jakiś klub lub knajpkę planszówkową - granie w cudze gry może Ci oszczędzić sporo rozczarowań i pieniędzy:).
-
- Posty: 328
- Rejestracja: 26 kwie 2020, 12:15
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 22 times
- Been thanked: 112 times
Re: Czy ludzie naprawdę kochają te gry? Czy coś jest ze mną nie tak?
Mi się raczej wydaje, że to jest efekt Dunninga-Krugera, OP ograł kilka gier i stwierdził, że Brzdęk jest solvable wydmuszką czego nie zauważyli recenzenci i planszówkowiczewis pisze: ↑11 sie 2020, 10:09Być może problem jest w tym, że nie jesteś tak zielony, jak sądzisz . Grając w karcianki na komputerze przeskoczyłeś poziom różnych gier roku - zwłaszcza Spiel des Jahres zorientowane jest mocno familnie-casualowo. Rzuć w takim razie okiem na różne Zaawansowane Gry Roku, a najlepiej znajdź jakiś klub lub knajpkę planszówkową - granie w cudze gry może Ci oszczędzić sporo rozczarowań i pieniędzy:).
Tak jak napisałem wyżej, nie twierdzę, że Brzdęk jest idealny. Zgadzam się też z tym co piszesz, że sugerowanie się nagrodami roku (zwłaszcza Spiel des Jahres) i innymi zestawieniami nie zawsze posktkuje dobrym wyborem. Ja się naciąłem na AH LCG które króluje w wielu topkach, gra moim zdaniem fajna, ale z zupełnie nieadekwatną zawartością do ceny. A nie będę przecież się zajadał, krzywił się i mówił "mmmm ale dobry ten kawior, tyle kosztował i jest przepyszny!!!"
Na sprzedaż, a poza tym to szukam kafla promo do Dice Settlers ze Sierra West. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- PytonZCatanu
- Posty: 4567
- Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
- Has thanked: 1703 times
- Been thanked: 2145 times
Re: Czy ludzie naprawdę kochają te gry? Czy coś jest ze mną nie tak?
Mam dla Ciebie dwa rozwiązania:
1. Brzdęk w Kosmosie (kradniemy artefakty w kosmosie, więcej żartów z popkultury, zmodyfikowane zasady poruszania i budowy talii oraz inne rozwiązania na kartach, które czynią te grę dużo bardziej gamerską)
2. Wyprawa do Eldorado (prosta i szybka gra, ścigamy się do świątyni, również deckbulding, mała różnorodność kart, ale za to precyzyjne tworzenie talii jest kluczem do sukcesu, spodoba ci się).
Garść statystyk z BGG | Moje TOP 100 - stan na 1.01.2024
- Trolliszcze
- Posty: 4784
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
- Has thanked: 69 times
- Been thanked: 1040 times
Re: Czy ludzie naprawdę kochają te gry? Czy coś jest ze mną nie tak?
Jeżeli prezes miał takie odczucia i tylko dlatego nie zainwestował w Brzdęka, to jako prezes popełnił wielki błąd, bo to przecież sprzedażowy samograj (i świetna gra przy okazji!).
Ostatnio zmieniony 11 sie 2020, 12:22 przez Trolliszcze, łącznie zmieniany 1 raz.
- ShapooBah
- Posty: 1296
- Rejestracja: 18 lip 2018, 13:56
- Lokalizacja: Katowice/Gliwice
- Has thanked: 366 times
- Been thanked: 218 times
Re: Czy ludzie naprawdę kochają te gry? Czy coś jest ze mną nie tak?
Z drugiej strony, jeśli miał wybierać między Brzdękiem a Aeon's end to wciąż zrobił dobrą decyzję.
Re: Czy ludzie naprawdę kochają te gry? Czy coś jest ze mną nie tak?
Nie wiem, czy na pewno Aeons End sprzedaje sie lepiej.
Re: Czy ludzie naprawdę kochają te gry? Czy coś jest ze mną nie tak?
Brzdek gra się po to aby mieć dobra zabawę, a nie kombinować jak tu najlepiej wygrać. Jak mi proponują brzdek na spotkaniu planszówkowym to wyłączam całkowicie wewnętrzna rywalizację i przechodzę w stan lekkiego ducha, wtedy cieszę się gra
Top10:
1. A Song of Ice & Fire 2. Wojna o pierścień 3. Dominant Species 4. Brass: Birmingham 5. A Game of Thrones 2ed 6.Pax Renaissance 2ed 7. Tyrants of the Underdark 8. Zombicide:2nd 9. Empires: Age of Discovery
Honorowa: Lotr LCG
1. A Song of Ice & Fire 2. Wojna o pierścień 3. Dominant Species 4. Brass: Birmingham 5. A Game of Thrones 2ed 6.Pax Renaissance 2ed 7. Tyrants of the Underdark 8. Zombicide:2nd 9. Empires: Age of Discovery
Honorowa: Lotr LCG
-
- Posty: 557
- Rejestracja: 08 mar 2013, 12:07
- Lokalizacja: Milewo
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 47 times
Re: Czy ludzie naprawdę kochają te gry? Czy coś jest ze mną nie tak?
Jak ogarniesz w jaki sposób najlepiej dobierać karty, to z tego sposobu możesz korzystać w każdej grze.
To jest właściwie ten sam poziom decyzji. W Splendorze wybierasz co kupić, a w Najemnikach wybierasz co zagrać/odrzucić. Również jak opracujesz sobie strategię zagrywania/odrzucania kart, to możesz z tego sposobu korzystać w każdej grze.- Główkujemy na podstawie kart które mamy i na podstawie kart/decyzji przeciwnika. Uwielbiam takie ilości strategii i planowania!
Ja grając w Najemników bardziej czuję się, że gram z losowymi zdarzeniami. To, co stanie się między Twoimi turami jest kompletnie niezależne od Ciebie i jednocześnie zależy od tego co dobrali (losowo) przeciwnicy.Mnóstwo negatywnej interakcji, w końcu czuję że gram z drugą osobą
Wybory są zwykle oczywiste. Tak samo jak te "combosy", które w sumie ciężko mi nawet nazwać combosami, bo podobnie combują się karty w Splendorze i Brzdęku.Możliwości wygranej, ułożenia combosów i obrania taktyki jest wręcz ogrom!
No, w Najemnikach też przeszkodzisz przeciwnikowi, jeżeli dobierzesz odpowiednią kartę. Tych kart jest wprawdzie więcej ale nadal sprowadza się to do tego samego.Mogę dodać przeciwnikowi trochę "brzdęku" jeśli mam odpowiednią kartę, tyle. Czy ruchy przeciwnika mają wpływ na moją grę? Tak, ale tylko pod względem kiedy mam kończyć.
Przez losowy dociąg kart w Najemnikach ciężko stwierdzić, że wygrana zależy od podejmowanych w trakcie gry decyzji, a nie po prostu od losu. Pograsz kilka razy i (mam nadzieję) to zauważysz. Polecam jakieś eurosy z dużą interakcją. Przykładowo Five Tribes powinno być idealne dla Ciebie .
Re: Czy ludzie naprawdę kochają te gry? Czy coś jest ze mną nie tak?
Zgadza się, losowość irytuje, ale nie próbowałem jeszcze niczego lepszego. Jak na razie losowość sprawia że każda partia jest inna i że taktyka z jednej rozgrywki nie do końca sprawdza mi się w drugiej, a jeśli losowość ma takie efekty, to ja naprawdę nie mam nic przeciwko!
Super! Dziękuję! Zabieram się za czytanie o grze!
-
- Posty: 328
- Rejestracja: 26 kwie 2020, 12:15
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 22 times
- Been thanked: 112 times
Re: Czy ludzie naprawdę kochają te gry? Czy coś jest ze mną nie tak?
On jeszcze nie wie...
Na sprzedaż, a poza tym to szukam kafla promo do Dice Settlers ze Sierra West. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- bogas
- Posty: 2806
- Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
- Has thanked: 361 times
- Been thanked: 639 times
Re: Czy ludzie naprawdę kochają te gry? Czy coś jest ze mną nie tak?
...że to jeszcze większy badziew niż Brzdęk i Splendor razem wzięte
Re: Czy ludzie naprawdę kochają te gry? Czy coś jest ze mną nie tak?
Nie wie, że ta gra jest niedostępna i nie będzie dodruku. Jeszcze tylko brakuje żeby ktoś polecił "Blood Bowl", "Chaos w Starym Świecie" i "Świat Dysku: Ankh-Morpork".
-
- Posty: 245
- Rejestracja: 08 maja 2013, 18:55
- Lokalizacja: Kołobrzeg
- Has thanked: 214 times
- Been thanked: 72 times
Re: Czy ludzie naprawdę kochają te gry? Czy coś jest ze mną nie tak?
Asurmar pisze: ↑11 sie 2020, 15:05Nie wie, że ta gra jest niedostępna i nie będzie dodruku. Jeszcze tylko brakuje żeby ktoś polecił "Blood Bowl", "Chaos w Starym Świecie" i "Świat Dysku: Ankh-Morpork".
Calm down satan...
"Życie społeczne wyposażone jest w ponadbiologiczne formy użyczające mu wyższe wartości w postaci zabaw lub gier. W nich właśnie społeczeństwo wyraża swoje poglądy na świat i życie".
Johan Huizinga, Homo ludens
Johan Huizinga, Homo ludens
-
- Posty: 328
- Rejestracja: 26 kwie 2020, 12:15
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 22 times
- Been thanked: 112 times
Re: Czy ludzie naprawdę kochają te gry? Czy coś jest ze mną nie tak?
W świecie dysku na brak interakcji między graczami nie będzie narzekał
Na sprzedaż, a poza tym to szukam kafla promo do Dice Settlers ze Sierra West. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Re: Czy ludzie naprawdę kochają te gry? Czy coś jest ze mną nie tak?
No faktycznie, Five Tribes jest niedostępna. A już opis zaczynał mi pasować.
Czyli podobna sytuacja jak z Android Netrunnerem, który też mnie zachęcił opisem i recenzjami, a też go nie ma.
Trudno, ale za takie sugestie też dziękuję!
Natomiast przed Brzdękiem w Kosmosie będę musiał wziąć bardzo głęboki wdech i jeszcze raz poważnie się zastanowić czy taki typ gry w ogóle mi pasuje.
Rzuciliście mi trochę światła na świat gier i za to wam bardzo dziękuję. Faktycznie mój pierwszy post nie świadczy o mnie zbyt dobrze, ale cieszą mnie zarówno posty mówiące że nie zrozumiałem gry bądź źle w nią gram, jak i posty osób mających to samo zdanie co ja.
Widzę że nie jestem jedyną osobą która nacięła się na popularnych tytułach i której nie cieszy to, co cieszy większość graczy. To dobrze, bo już zaczynałem się zniechęcać!
Wiem też już jak szukać gier i czym się sugerować. Bardzo mi pomogliście!
Na chwilę obecną nie musimy rozmawiać o polecanych mi grach, bo padło kilka fajnych tytułów, a od samego polecania mamy inny dział i nie chciałbym robić bałaganu. Dzięki jeszcze raz!
Czyli podobna sytuacja jak z Android Netrunnerem, który też mnie zachęcił opisem i recenzjami, a też go nie ma.
Trudno, ale za takie sugestie też dziękuję!
Natomiast przed Brzdękiem w Kosmosie będę musiał wziąć bardzo głęboki wdech i jeszcze raz poważnie się zastanowić czy taki typ gry w ogóle mi pasuje.
Rzuciliście mi trochę światła na świat gier i za to wam bardzo dziękuję. Faktycznie mój pierwszy post nie świadczy o mnie zbyt dobrze, ale cieszą mnie zarówno posty mówiące że nie zrozumiałem gry bądź źle w nią gram, jak i posty osób mających to samo zdanie co ja.
Widzę że nie jestem jedyną osobą która nacięła się na popularnych tytułach i której nie cieszy to, co cieszy większość graczy. To dobrze, bo już zaczynałem się zniechęcać!
Wiem też już jak szukać gier i czym się sugerować. Bardzo mi pomogliście!
Na chwilę obecną nie musimy rozmawiać o polecanych mi grach, bo padło kilka fajnych tytułów, a od samego polecania mamy inny dział i nie chciałbym robić bałaganu. Dzięki jeszcze raz!
-
- Posty: 557
- Rejestracja: 08 mar 2013, 12:07
- Lokalizacja: Milewo
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 47 times
Re: Czy ludzie naprawdę kochają te gry? Czy coś jest ze mną nie tak?
Ja nie wiem gdzie Wy szukacie. W rebelu jest dostępna, a w meplu i planszomanii z dłuższym terminem realizacji. Gra dopiero co dostała dodruk dodatku, więc zdziwiłoby mnie gdyby podstawka miała nie mieć już dodruków.
Re: Czy ludzie naprawdę kochają te gry? Czy coś jest ze mną nie tak?
Na Allegro dostępna jest tylko jedna sztuka podstawki, w dodatku od osoby prywatnej.
Na Rebelu jest tylko wersja EN, ale w sumie faktycznie mi to nie przeszkadza.
Na Rebelu jest tylko wersja EN, ale w sumie faktycznie mi to nie przeszkadza.